Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Przewodnik – który model czytnika (tabletu) Onyx Boox wybrać? [Aktualizacja 2024]

Oto pierwszy w historii tego bloga przegląd dostępnych na polskim rynku czytników Onyx Boox.

Marka Onyx Boox jest znana od dawna. Dziś kojarzymy ją z czytnikami, które mają mocną specyfikację i system Android. Nie zawsze jednak tak było. Pierwsze czytniki sześciocalowe tej chińskiej firmy pojawiały się w Polsce już około roku 2009. Na niniejszym blogu testuję je od roku 2012. Początkowo miałem do nich wiele uwag krytycznych, zarówno jeśli chodzi o wydajność i obsługę. Czytniki te bywały wolne, skomplikowane i pełne błędów.

Po roku 2015 nastąpiła krótka przerwa w obecności tej marki na rynku polskim, gdy producent rozstał się z dotychczasowym dystrybutorem. Firma ArtaTech zdecydowała się wtedy na rozwijanie swojej marki inkBOOK.

No a czytniki Onyx Boox po paru latach wróciły w nowej dystrybucji. I po testach kilku modeli zauważyłem że nastąpiła duża zmiana: producent przyłożył się do pracy nad oprogramowaniem, tak że jest ono już bardziej „używalne”. Również wydajność czytników się mocno poprawiła i zaczęła wręcz przeganiać konkurencję. Z tego powodu coraz częściej interesują się Onyxami osoby szukające narzędzia do pracy, np. w charakterze e-notatnika.

Dlatego uznałem, że warto dokładniej się tym urządzeniom przyjrzeć.

Na zdjęciu czytniki Onyx Boox Tab Ultra i Page.

Aktualizacja z 11 stycznia 2024: do omówienia (i tabelki) dodałem właśnie ogłoszony Onyx Boox Note Air 3. 

Co wyróżnia czytniki Onyx Boox?

Wszystkie obecnie sprzedawane czytniki Onyx Boox mają sporo cech wspólnych:

  • Wszędzie jest system Android i to w dość nowej wersji (11 lub 12). Daje to pewność, że aplikacje będą kompatybilne przez wiele lat.
  • Wszędzie jest też możliwość instalowania aplikacji ze sklepu Google, np. Legimi, Kindle, Wattpad, Woblink, Instapaper, Pocket, Storytel.
  • Specyfikacja czytników jest dość mocna – każdy ma co najmniej czterordzeniowy procesor i co najmniej 2-6 GB pamięci RAM, a to przekłada się na wystarczającą wydajność dla aplikacji.
  • Wszystkie czytniki mają oświetlenie z regulacją barwy światła. Nie mają trybu ciemnego znanego z czytników Kindle czy PocketBook (choć taki tryb znaleźć możemy czasami w aplikacjach).
  • Każdy z czytników ma „centrum E-Ink” – czyli możliwość dostosowania wyświetlacza e-papierowego do danej aplikacji. Wybieramy na przykład kilka różnych trybów odświeżania ekranu. Możemy mieć tekst „jak żyleta” (i wolniejsze odświeżanie), ale możemy też oglądać płynnie animacje, a nawet filmy (kosztem większego ghostingu).
  • Obsługa wszystkich czytników jest dotykowa, a modele z większym ekranem mają ekran obsługę rysików WACOM, które są do nich dodawane.
  • Dzięki Blutooth do czytników Onyx można podłączyć zewnętrzną klawiaturę i wygodnie pisać.
  • Czytniki Onyx Boox nie są wodoodporne – jedynie Palma ma hydrofobową obudowę, która chroni przed przypadkowym zachlapaniem, ale mocniejszego kontaktu z wodą czytnik może nie przeżyć.
  • Większość czytników ma spore baterie, choć użycie Androida sprawia, że nie możemy liczyć na kilka tygodni działania jak na Kindle czy PocketBooku.

Czytniki Onyx Boox można uznać de facto za tablety z e-papierem i tak je nieraz reklamuje producent. Lepsza specyfikacja i wydajność oznaczają też większe koszty – czytniki te są na ogół droższe niż konkurencja z podobnymi ekranami.

Warto jednak podkreślić, że obsługa Onyxów jest nieco inna niż innych czytników i tabletów. Pewnych rzeczy trzeba się nauczyć – jak choćby tego, że warto dostosować dla siebie funkcje czytnika, albo tryby odświeżania ekranu.

Producent Onyxów ma to do siebie, że nowe modele wypuszcza bardzo często – nieraz już po roku są zastępowane. Na szczęście w tym momencie nie zapomina o starszych czytnikach. Ostatnią aktualizację w wersji 3.5 dostało kilkanaście urządzeń, nowszych i starszych – m.in. testowany przeze mnie 1,5 roku temu Onyx Boox Note Air 2.

Linkuję poniżej do Czytio, czyli polskiego sklepu dystrybutora, w którym generalnie polecam zakupy. Czytniki tej firmy można też kupić np. w polskim lub niemieckim Amazonie, gdzie sprzedawcą jest zwykle sam producent (Onyx International Inc). Amazon czasami ma pomyłki w opisach, upewniajmy się, czy na pewno wybraliśmy właściwy model.

W artykule są linki afiliacyjne, jeśli dokonasz zakupu przy ich użyciu, otrzymuję niewielką prowizję. Dziękuję. Niektóre wtyczki mogą blokować te linki, trzeba wtedy przepuścić je ręcznie.

Tabelka z porównaniem

Na osobnej stronie znajdziecie tabelę z porównaniem czytników. Zebrałem w niej wszystkie najważniejsze parametry czytników.

Uwaga: tabelę przygotowałem na podstawie specyfikacji, może zawierać jednak pojedyncze błędy.

Onyx Boox Poke 5

Onyx Boox Poke 5 (ok. 850 zł) – to najtańszy czytnik Onyxa w ofercie, trudno nazywać go jednak „podstawowym”. Mamy sześciocalowy ekran 300 ppi, z regulacją barwy światła. Mamy czterordzeniowy procesor, Androida 11, złącze kart SD, możliwość podłączenia słuchawek przez Bluetooth i USB-C.

Pod względem specyfikacji jest to zatem najmocniejszy czytnik sześciocalowy dostępny na polskim rynku – a jednocześnie jeden z najmniejszych. Wymiary to 148 x 108 x 6,8 mm i waga 160 g. Dla porównania Kindle 11 jest o 2 g lżejszy, ale o 1 cm wyższy.

Bezpośrednim konkurentem dla Poke 5 na polskim rynku wydaje mi się inkBOOK Calypso Plus, którego testowałem w 2021. Tam też uruchomimy aplikacje Androida (choć nie ma usług Google), jednak wersja systemu (8) jest starsza, a mniej pamięci (1 GB RAM) wskazuje na to, że wydajność jest mniejsza.

Dla kogo jest Poke 5? Będzie według mnie idealnym wyborem dla osoby szukającej niewielkiego czytnika z systemem Android. Przeczytamy na nim wygodnie e-booki, ale odpalimy też aplikacje Kindle czy Wattpad.

Onyx Boox Palma

Onyx Boox Palma (ok. 1300-1400 zł) – tu mamy od razu przeskok cenowy, bo za czytnik z ekranem 6,13″ płacimy niemal dwukrotnie więcej niż za Poke 5.

To jednak bardzo nietypowa konstrukcja. Widzimy to po samym kształcie. Palma wygląda jak telefon, trzyma się jak telefon – tyle że nie jest telefonem a czytnikiem. Mamy tu potężny procesor 8-rdzeniowy, aparat z lampą błyskową, hydrofobową powłokę, no i wciąż bardzo poręczne wymiary (159 x 80 x 8.0 mm i 170 g).

Palma ma bardzo dużą baterię, przyciski boczne z regulowanymi funkcjami i wbudowane głośniki.

Dla kogo jest Palma? Złośliwie powiedziałbym, że dla miłośników pięknych gadżetów z e-papierem, bo za tę kwotę możemy kupić porównywalny czytnik z większym ekranem (np. Page). Ale jeśli szukamy bardzo poręcznego i nietypowego urządzenia – może warto ten model rozważyć.

Onyx Boox Page

Onyx Boox Page (ok. 1250 zł) – to jedyny czytnik Onyxa z bocznymi klawiszami na przedniej ramce czytnika i asymetrycznym wyglądem. Dzięki temu, mimo nieco większego ekranu łatwiej jest go trzymać.

Przypominam – co sprawdzałem na przykładzie Kindle Oasis, że ekran o rozmiarze 7″ mieści ok. 30% więcej tekstu niż 6″. Tak więc jeden cal więcej robi różnicę.

Bezpośrednimi konkurentami dla Page są inne siedmiocalowe czytniki z klawiszami z boku – takie jak Kindle Oasis, PocketBook Era czy Kobo Libra 2. Page jest od nich droższy, co nadrabia większymi możliwościami.

Aktualizacja z  20 grudnia 2023: Zobacz mój test Onyx Boox Page.

Dla kogo jest Page? Dla wszystkich, którym sześć cali nie wystarcza, a chcą móc wciąż zabierać wszędzie czytnik.

Onyx Boox Tab Mini C

Onyx Boox Tab Mini C (ok. 2050 zł) – czytnik z ekranem 7,8″. Czyli ledwie 0,8″ różnicy i już duży przeskok cenowy.

Bo po pierwsze – kolorowy ekran Kaleido 3. Omawiałem go na przykładzie czytników PocketBook. Przypomnę: to są de facto dwa ekrany. Nad warstwą pikseli czarnych (300 ppi) mamy dodatkową warstwę kolorową o mniejszej rozdzielczości (150 ppi). Efektem są łagodne, pastelowe kolory, co nie zapewnia idealnego odwzorowania dla zdjęć, ale bardzo ładnie wygląda przy ilustracjach.

Po drugie – to pierwsze z urządzeń Onyx Boox nazwane wprost tabletem – bo mamy tutaj również dołożony rysik i duże możliwości notowania. A możliwość np. zakreślania kolorami książek będzie dla wielu osób bardzo przydatna.

Ten i większe czytniki Onyxa mają też przydatną funkcję podziału ekranu, która pozwala pracować jednocześnie na dwóch dokumentach, mieć otwarte dwie aplikacje, albo korzystać z notatek. Omawiałem tę funkcję na przykładzie tłumaczenia.

Tab Mini C nie ma chyba na polskim rynku bezpośredniej konkurencji. Identyczny ekran ma PocketBook InkPad Color 3 (na blogu testowałem Color 2) – ale tu mamy Androida i zdecydowanie większą wydajność. Również cena to ponad 500 zł więcej.

Dla kogo jest Tab Mini C? Dla tych, którzy chcą korzystać z kolorowego notatnika o dość poręcznych rozmiarach. Wydaje mi się jednak, że znacznie wygodniej będzie  troszkę dopłacić i notować na ekranie 10 cali.

Onyx Boox Note Air 3

Onyx Boox Note Air 3 (ok. 2000 zł) – to pierwszy z aż czterech dziesięciocalowych urządzeń. To notatnik z ekranem 10,3″, można na nim wygodnie czytać, choćby PDF i notować.

Jest bardzo podobny do testowanego przeze mnie Tab Ultra (patrz niżej), ma mniej pamięci na pliki (64 GB), no i brak mu aparatu. Za to Android jest w nowszej wersji 12.

Wśród konkurentów Note Air 3 należy wymienić kultowy w pewnych obszarach notatnik reMarkable 2, ten jednak jest znacznie mniej uniwersalny, np. nie skorzystamy tam z aplikacji Androida. Nie ma też oświetlenia. Swego czasu na naszym blogu porównanie obu urządzeń (i ich filozofii) przygotował Bernard Fruga. Konsensus jest taki – że jako sprzęt wyłącznie do notowania, niemal nie różniący się od papieru, reMarkable wypada lepiej, pod innymi względami – system Onyxa wygrywa.

Dla kogo jest Note Air 3? Dla wszystkich, którzy chcą czytać i notować na dużym ekranie.

Onyx Boox Tab Ultra

Onyx Boox Tab Ultra (ok. 2250 zł) – to jest przede wszystkim uniwersalny tablet z e-papierem i wszystkimi funkcjami, jakie możemy sobie wyobrazić. Duży ekran o rozmiarze 10,3″ pozwoli na wygodne czytanie PDF i korzystanie z różnych aplikacji.

Od serii „Note Air” odróżnia go też lepszy rysik Pen 2 Pro – ma on również wbudowaną gumkę.

Zobacz mój obszerny test z listopada 2023. Wciąż jestem pod dużym jego wrażeniem.

Podobnie jak Palma – Tab Ultra ma wbudowany aparat, który umożliwia skanowanie dokumentów, ale i robienie zwykłych zdjęć.

Przydatną funkcją jest możliwość odblokowania urządzenia przez czujnik palca w przycisku uruchamiania.

Aktualizacja z 18 maja 2024: czytnik jest już wycofany ze sprzedaży, ale na razie go zostawiam w przewodniku.

Dla kogo jest Tab Ultra? Dla osób, które chcą skorzystać z potęgi aplikacji Androida i potrzebują dużego ekranu. A czasami chcą też jakiś tekst wskanować.

Onyx Boox Note Air 3 C

Onyx Boox Note Air 3 C (ok. 2500 zł) – to jest notatnik z kolorowym ekranem Kaleido 3  o rozmiarach 10,3″.

Tak schematycznie przedstawia się konstrukcja tego ekranu.

Jego poprzednika z ekranem czarno-białym testowałem w połowie 2022.

Specyfikacja jest troszkę słabsza od Tab Ultra (mniej pamięci na pliki) – mamy za to kolorowy ekran, z warstwą czarno-białą w wysokiej rozdzielczości (300 ppi). Coś za coś. To oczywiście nie oznacza, że nie skorzystamy tu z aplikacji androidowych – według mnie wydajność wystarczy jeśli korzystamy z pojedynczych aplikacji i nie przełączamy się między nimi zbyt często.

Zobacz mój test Note Air 3 C z marca 2024.

Dla kogo jest Note Air 3 C? Dla osób, które chcą notować na dużym, kolorowym ekranie.

Onyx Boox Tab Ultra C Pro

Onyx Boox Tab Ultra C Pro (ok. 3200-3300 zł) – to najmocniejszy czytnik 10-calowy w ofercie Onyxa. Również  kolorowym ekranem Kaleido 3.

Czym ten model różni się od Air 3 C? To pytanie zadawałem sobie już po ich premierze. Tab Ultra C Pro ma większą wydajność: szybszy procesor i więcej pamięci RAM (6 GB zamiast 4 GB). Jest tu też większa pamięć wewnętrzna (128 vs 64 GB), no i dodatkowy aparat.

Dla kogo jest Tab Ultra C Pro? Dla wymagających użytkowników, którzy potrzebują tabletu z kolorowym ekranem i maksymalną wydajnością. Jeśli nie chcemy koloru – mniej więcej o 1000 zł taniej dostaniemy Note Air 3. Jeśli z kolei chcemy koloru, ale nie potrzebujemy aparatu i nie będziemy skakać co chwilę między aplikacjami Androida – być może wystarczy Note Air 3C.

Onyx Boox Tab X

Onyx Boox Tab X (ok. 4000-4200 zł) – to urządzenie wyjątkowe, jedyny na polskim rynku czytnik z ekranem 13,3″.

Tak duży ekran pozwala na wygodne wyświetlanie dokumentów w rozmiarach A4, nie wymaga więc żadnych kompromisów, nawet w przypadku magazynów czy wielokolumnowych plików PDF. Technologia ekranu to Mobius – w przeciwieństwie do tradycyjnych ekranów EInk, nie ma tam warstwy szklanej, przez co ekran jest bardziej odporny na uszkodzenia, ale przede wszystkim oznacza to mniejszą wagę czytnika – 560 gramów to oczywiście sporo, ale niewiele więcej niż w przypadku czytników 10-calowych.

Obsługa jest identyczna jak w Tab Ultra, mamy więc nadal pełnego Androida i solidną wydajność. W 2017 testowałem starszy model Onyxa Boox Max Carta – i ekran już wtedy był rewelacyjny. Oprogramowanie jeszcze niekoniecznie – no, ale teraz już sobie z tym poradzono.

Dla kogo jest Tab X? Dla wszystkich, którzy profesjonalnie pracują z dokumentami PDF. Trudno mi sobie wyobrazić lepsze urządzenie do tego celu.

Podsumowanie

W przewodniku starałem się przedstawić najważniejsze cechy wszystkich ośmiu dostępnych obecnie w sprzedaży czytników Onyx Boox.

Jak widać, nie jest łatwo czasami pokazać wyraźne różnice – szczególnie w segmencie urządzeń 10-calowych, których jest już sporo. Ale to też pokazuje podejście producenta – skupiają się na urządzeniach nie tylko do czytania, ale też do notowania i pracy.

A jakie są Wasze doświadczenia w korzystaniu z czytników/tabletów Onyx Boox? Czy też zgadzacie się ze mną, że w ostatnich latach ta marka znacznie zyskała?

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

68 odpowiedzi na „Przewodnik – który model czytnika (tabletu) Onyx Boox wybrać? [Aktualizacja 2024]

  1. Sylwia pisze:

    „Dla kogo jest Palma? Złośliwie powiedziałbym, że dla miłośników pięknych gadżetów z e-papierem” – Well, it’s me :D Niby nie kupiłam, ale kusi strasznie pomimo ceny (gdzie rozsądnie trzeba powiedzieć, że parametry nijak nie uzasadniają takiej ceny).

    Nie wiem jaki Onyx był wcześniej, ja mam swój 10-calowy tablet od 2,5 roku i fajnie jest to, że cały czas dostaje aktualizacje (model jest jeszcze starszy, bo ja go kupowałam kiedy był już na rynku jego następca). Ale za to tłumaczenie na język polski menu strasznie kuleje i ja przełączyłam się na angielski, bo nie byłam w stanie na to patrzeć. Bateria trzyma jak trzyma, w końcu to Android. Ale ogólnie jestem zadowolona.

    6
    • Robert Drózd pisze:

      Nie rozpisywałem się o tym w artykule, ale najstarsze Onyxy były straszne. Wyobraź sobie Onyx Boox 60 z 2009 – jeden z pierwszych modeli. Ekran 6″ Vizplex, cena koło 1500 zł. Jak pamiętam lekturę forum eksiazki – problemy ze wszystkim. Nic dziwnego, że jak wszedł Kindle – o połowę tańszy i szybszy – to pozamiatał. Choć już wtedy ten Onyx miał funkcje, których Kindle dotąd nie ma, np. rysowanie po obrazkach :)

      Swego czasu (koło 2012) dostałem do testów czytnik tak zły (był to model Evolution A62S), że po prostu zrezygnowałem z jego testowania.

      No ale teraz testuję Page i co chwilę się łapię na tym, że otwieram usta z zachwytu, jak to dobrze działa.

      4
      • asymon pisze:

        No ale firma Onyx się jakoś „ogarnęła”, a innych czytników z tamtych czasów (Sony, iRiver) już nie ma na rynku.

        2
      • Sylwia pisze:

        Ten mój Onyx działa po prostu jak przyzwoite urządzenie z Androidem. Wiesza się czasem (znacznie częściej niż Kindle), ale za sam fakt, że mogę do niego podłączyć po BT pilot, dzięki czemu chodzę po bieżni i czytam książkę, to mogę mu to wybaczyć ;)

        Także powiedziałabym, że te czytniki/tablety są bardziej niestabilne od Kindle’i, ale bez przesady. To nie ten poziom, o którym piszesz :)

        2
        • Robert Drózd pisze:

          „przyzwoite urządzenie z Androidem” – to jest bardzo dobre podsumowanie i chyba je ukradnę na potrzeby testu. :) Korzystając obecnie z Onyxów nie zastanawiam się już nad tym czy i jak długo będzie mi się uruchamiała jakaś appka, bo działa podobnie jak na moim telefonie. Mogę się więc skupić na samym korzystaniu i temu jak spisuje się epapier.

          2
      • C/FA pisze:

        „Już wtedy ten Onyx miał funkcje, których Kindle dotąd nie ma, np. rysowanie po obrazkach”.

        Amazon też mógł tak zrobić, techniczne to no problem. A konsekwencje? Plik pomazany rysikiem na marginesie i tekście to już nie mobi czy EPUB tylko no chyba plik graficzny. Chmura Amazonu bardzo by spuchła, wymagałaby większej liczby serwerów i przepustowości łącz, w grę wchodzą olbrzymie koszty. Ktoś by za to zapłacił, kto jak nie klient? Onyx nie ma żadnej chmury, więc szaleje.

        1
        • Sylwia pisze:

          W g’woli ścisłości, Onyx ma chmurę. Są tam notatki oraz eBooki przesłane po WiFi

          0
          • Robert Drózd pisze:

            Plus synchronizacja notatek w książkach między czytnikami, muszą być tylko na każdym czytniku w tym samym miejscu.

            1
            • Sylwia pisze:

              W to aż tak się nie zgłębiałam, bo uczciwie powiem, że używam głownie aplikacji Kindle i Legimi na Onyxie. Domyślnej aplikacji do czytania używam tylko do śpiewników (świetnie się nadają do gitary zamiast papierowych, zwłaszcza jeżeli jest to PDF z odnośnikami do poszczególnych piosenek).

              0
          • C/FA pisze:

            Tylko 10 GB, a i to od niedawna, jak na pliki graficzne to nie za duzo. Chmura Amazonu nie jest limitowana.

            0
      • Józef pisze:

        Pozdrawia (jeszcze wciąż) właściciel Lynxa. Włosy już wszystkie wyrwane przez te lata

        3
    • lveuce pisze:

      Też mnie nęciła ta Palma, sprawdziłem sobie jednak i Poke 5 także mieści się na luzaku w kieszeni spodni jest podobnie poręczny, a jednak znacznie tańszy.

      2
      • Sylwia pisze:

        A pytanie z serii głupich: czy ktoś wie czy Palma jest przez Legimi widziana jako telefon czy jako tablet? Podobnie z Poke 5. Skoro masz to wiesz może?

        0
        • GalAnonim pisze:

          Dzisiaj odbieram Palma.
          Jeśli mi ktoś napisze jak sprawdzić jak Legimi widzi Palma to mogę sprawdzić – nie mam subskrypcji, ale kilka kupionych u nich książek.

          2
          • Sylwia pisze:

            Jak już się zalogujesz do Palmy to musisz później zobaczyć czy Legimi pozwala Ci się zalogować również na telefonie. Jeżeli tak, to wiadomo, że Legimi widzi Palmę jako tablet. Jeżeli za to będzie Cię pytać czy chcesz zmienić urządzenie (klikniesz oczywiście, że nie), to znaczy, że Palma jest widziana jako telefon.

            Będę wdzięczna za odpowiedź. Już nawet napisałam do Legimi w tej sprawie, ale niestety mnie olewają.

            0
            • Sebastian pisze:

              Trzeba do nich dzwonić. Pisaliśmy, cisza. Jeden telefon załatwił temat.
              (Onyx Tab mini C był widziany jako smartfon, pan z pomocy coś poklikał i wskoczył jako tablet)

              1
              • jaski pisze:

                To jak jest z Onyx Palma? Jak go widzi Legimi? Dobrze by było, że był jako smartfon. Wtedy można mieć inny czytnik jako tablet.

                0
              • Sylwia pisze:

                @jaski Mi Palmę wrzuciło jako smartfon. Więc mam Legimi i na Palmie (smartfon) i na Note’cie (tablet) i na Kindle’u (czytnik)

                0
              • kashka pisze:

                Potwierdzam, u mnie też Palma jest traktowana jak smartfon (czyli mam zestawienie czytnik+tablet+Palma)

                1
              • Sylwia pisze:

                @kashka Robert tak się śmiał, że Palma to zabawka dla lubiących gadżety z e-inkiem, a tu proszę, więcej fanów Palmy 😁

                0
              • kashka pisze:

                @Sylwia W sumie to Robert trochę miał rację (mam też inny czytnik) :)
                Jednak, jak dla mnie, Palma ma swoje zalety:
                + przede wszystkim jest mała i ma sterowanie fizycznymi przyciskami (nawet jeśli nie są one zbyt wygodne /chodzi o ich umiejscowienie/)
                + mam synchrobooki z Legimi na e-papierze
                + może drobiazg, ale nie uruchamia się „na magnes”, więc mogę ją nosić z tabletem w jednej kieszeni torby
                + mogę mieć aplikację do listy zakupów :) (jako fanka telefonów z klapką nie mam smartfona)

                (Z innych uwag to nie używam etui /jak dla mnie wygodniej jest bez niego/, oraz robi się ciepła jak dłużej słucham czegoś na słuchawkach /bluetooth/)

                1
            • Sylwia pisze:

              @kashka Mam trzy inne urządzenia z e-inkiem w domu, wiec w sumie też mogę powiedzieć, że to zabawka 😅 Ale i tak mnie bawi, że tylu jest jej fanów.

              Ale zgadzam się z tymi plusami. Dla mnie największym jest właśnie to, że mogę korzystać z synchrobooków i z Legimi i z Amazonu na jednym urządzeniu, który dodatkowo wszędzie się mieści.

              „(jako fanka telefonów z klapką nie mam smartfona)” – Wiesz… Jedno nie wyklucza drugiego 😉 Chociaż to niestety drogie rozwiązanie (chyba najdroższa moja zabawka w domu 😅)

              0
              • kashka pisze:

                Tak, wiem że istnieją flipy, i cena jak cena, ale mam wątpliwości co do ich szerokości. W każdym bądź razie jak obecny telefon będzie do wymiany to rozeznam rynek. Na razie mi się nie chce, bo nie czuję braków w takim zestawieniu sprzętowym jaki mam :) (co oczywiście może się zmienić w dowolnym momencie ;))

                1
              • Sylwia pisze:

                Nie no, tak się tylko śmieję. Mi szerokość nie przeszkadza, jeżeli już to chyba najbardziej bateria, bo z racji konstrukcji nie da się do tych telefonów wrzucić porządnej baterii. Ja to nadal uważam ten mój telefon za największą zabawkę jaką kupiłam, ale i tak nie żałuję :D

                0
              • goslu pisze:

                Ja też zakupiłam palmę, zawsze chciałam taki rozmiar, więcej czytam, bo mieści się w torebce i wszędzie go ze sobą zabieram.

                2
  2. Wojtek pisze:

    Rychło w czas, jak ja w piątek zamówiłem Onyx Tab Ultra :-)
    Miałem czekać na 13-tkę, ale uznałem, że rzadziej ucieszy mnie komfort na PDF niż zirytuje jednak ogromny rozmiar a 10,3 cala to rozsądny kompromis.

    0
    • Agga pisze:

      Słuszna decyzja. Ja mam Onyxa 13 cali i Onyxa 1o cali, choć starsze modele. Do czytania pdf znacznie częściej korzystam z dziesięciocalowego, bo ten duży jest po prostu na to za wielki i zbyt nieporęczny. Dodam, że czytam pdfy dla rozrywki, nie w ramach pracy zawodowej, bo jeśli ktoś robi to zawodowo, duży może być lepszy. Mnie akurat duży Onyx służy głównie jako monitor podpięty pod laptop. Szkoda, że nowszy model już się do tego nie nadaje, bo nie ma HDMI, a połączenie z laptopem przez aplikację i internet działa w Onyxach za wolno.

      Bardzo mnie kusiła kolorowa 10-tka, bo podobno chodzi rewelacyjnie, a ja chętnie bym używała kolorowego czytnika zamiast tabletu. Ale się nie zdecydowałam. Raz, że ta cena… Dwa, że wyświetlacz jest ciemnawy i trzeba stale podświetlać, co nie jest dobre dla oczu i zżera baterię. No i z tego co pisał ostatnio pan Robert, filmów to się za dobrze nie da oglądać. Poczekam, może kiedyś technika pójdzie do przodu i będzie w sprzedaży jakiś lepszy model.

      3
  3. Kolekcjoner Ebooków pisze:

    Onyx to z mojego punktu widzenia będzie urzadzeniem doskonałym, kiedy rozwinie swoje oprogramowanie dla biblioteki ebooków w zakresie porównywalnym z PocektBookiem.

    3
    • Robert Drózd pisze:

      Tak, o tym wspominałem w teście Tab Ultra, też napiszę przy Page – biblioteka jest dość podstawowa funkcjonalnie. No i czytnik nie może przeskanować mi od razu okładek, tylko muszę wywoływać to z menu? Serio? Ale z drugiej strony łatwy dostęp do chmur i pobieranie z dropboxa/onedrive jednym kliknięciem jest niesamowite.

      0
  4. Zaczytany pisze:

    Witam.
    Dwa lata temu oszalałem i kupiłem Onyx Boox Max Lumi 2.
    Stwierdziłem, że nie będę niszczył wzroku na małych czcionkach. Poza tym chciałem też czytać pdf’y.
    Jestem niezmiernie zadowolony, choć cena szokująca.
    Poza czytaniem ma pełno bajerów – Robert ostatnio się o nich rozpisywał, przy omawianiu innego modelu.
    Mój wniosek – gdybym teraz studiował, to wystarczyłby tylko ten model – można pisać notatki i wgrać wszystkie książki.
    Ja jestem bardzo zadowolony.

    3
  5. C/FA pisze:

    „Onyx Boox Poke 5 (ok. 850 zł). Mamy czterordzeniowy procesor, Androida 11, złącze kart SD, możliwość podłączenia słuchawek przez Bluetooth i USB-C”.

    Procesor i pamięć RAM nie robią różnicy w urządzeniach E Ink. Kindle z jednordzeniowymi procesorami 1 GHz i połową gigabajta pamięci RAM zwykle jest szybszy niż urządzenia Onyx z ośmiordzeniowymi procesorami i 4 GB pamięci RAM. Liczy się jak zostało napisane oprogramowanie.

    1
    • Robert Drózd pisze:

      Zgadza się, nie robią różnicy w zwykłych czytnikach i nie przywiązywałem do tego wagi w przypadku Kindle czy PocketBooka (zresztą wiele danych technicznych w ogóle nie jest udostępnianych, np. jaki procesor mają czytniki Amazonu). Ale jeśli mamy do czynienia z czytnikiem opartym na Androidzie, no i to samo oprogramowanie na różnych urządzeniach, na ogół ten z lepszą specyfikacją powinien działać sprawniej.

      2
    • Dariusz pisze:

      „Kindle z jednordzeniowymi procesorami 1 GHz i połową gigabajta pamięci RAM zwykle jest szybszy niż urządzenia Onyx z ośmiordzeniowymi procesorami i 4 GB pamięci RAM.”

      Doprawdy? Ciekawe rzeczy opowiadasz. Otwieranie malutkich plików Mobi i ePubów to żadne porównanie. Wrzuć na tego Kindla konkretne, ciężkie wagowo PDF-y z licznymi grafikami i wtedy porównaj jak zachowuje się przy częstym przewijaniu stron jednordzeniowy Kindelek oraz czterordzeniowy Onyx. Firmy produkujące elektronikę to nie są podmioty charytatywne i nie umieszczają w swoich urządzeniach naddatku mocy obliczeniowej z dobroci serca, lecz wyłącznie na podstawie testów uwzględniających możliwe zastosowania takiego czytnika przez użytkowników. Firmom zależy na tym, aby cena ich produktu była atrakcyjna względem konkurencyjnych urządzeń w danym segmencie, więc nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie pompował urządzenia specyfikacją ponad miarę. To, że ty użytkujesz swój czytnik w sposób, który nie pozwala ci zauważyć różnicy, nie oznacza, że jest to miarodajna prawda objawiona. Jest cała masa czytników, masa użytkowników i masa sposobów korzystania z nich, więc nie należy mierzyć wszystkich swoją miarą.

      6
      • C/FA pisze:

        Dariusz
        Ale zauważyłeś, co napisałem? „Zwykle jest szybszy niż urządzenia Onyx”.

        Co oznacza: w przeciętnym zastosowaniu. Ilu czytelników zmaga się często lub wyłącznie z ciężkimi PDF-ami? Raczej niewielu, a jeśli już to nie cały czas. Czytam teraz 800-stronicową powieść w formacie AZW3. Powiedzieć, że Scribe działa błyskawicznie to nic nie powiedzieć. W PDF-ach kilkusetstronicowych też jest szybko.

        0
  6. ftpd pisze:

    Ktoś wie, czy gdzieś można pobrać obrazki z tapet na tych wizualizacjach promocyjnych? Ten z Palmy mi się bardzo podoba i chętnie użyłbym go jako tapetę w telefonie. Próbowałem szukać 'onyx boox wallpaper’ i podobnych fraz, ale tak średnio niestety – głównie dostawałem właśnie obrazki z całym czytnikiem, w kiepskiej rozdzielczości, więc nie mogę sobie z nich wyciąć samej tapety :(

    0
    • Sylwia pisze:

      A próbowałeś wyciąć z tego obrazka słabej jakości i szukać po obrazku (Google pozwala na coś takiego). Może wtedy znalazłoby lepszą jakość.

      0
      • ftpd pisze:

        Ideologicznie nie używam produktów Google, więc nie.

        1
        • Sylwia pisze:

          To raczej nie znajdziesz chyba, że zmienisz ideologię ;)

          1
          • ftpd pisze:

            No to najwyżej nie znajdę ;-) Tak-o zapytałem, bo w sumie co mi szkodzi – jak wychodzi nowy Android czy iOS, to tapety z nich zaczynają latać po świecie od razu, więc założyłem optymistycznie, że w przypadku czytników też tak jest.

            0
          • Lingua pisze:

            No nie wiem czy jest to poświęcenie, na które kolega ftpd jest gotów. Czy skórka jest tu warta wyprawki? Zderzenie tak skrajnych światopoglądów w postaci treści oferowanych przez Google może wywołać dysonans poznawczy, którego ujarzmienie może potem wymagać sięgnięcia nawet po napoje wyskokowe. A to już nie przelewki :)

            4
        • mjm pisze:

          Yandex również ma taką opcję (co więcej, rosyjska wyszukiwarka uchodzi za lepszą).

          1
        • C/FA pisze:

          ftpd
          „Ideologicznie nie używam produktów Google, więc nie”.

          Jeśli ideologicznie nie można to proponuje się użyć Googla światopoglądowo. :)

          A może Bing? Też ma wyszukiwanie obrazem.

          1
    • Robert Drózd pisze:

      One są do wyciągnięcia z czytników tylko po zrootowaniu (folder: /data/system/users/0/wallpaper)

      Parę obrazków z booxów jest tutaj: https://imgur.com/t/boox ale tego z Palmy nie ma.

      2
    • C/FA pisze:

      „Ten z Palmy mi się bardzo podoba”.

      Zrzut ekranu załatwi sprawę.

      0
  7. Sm42 pisze:

    Orientujecie się dlaczego Tab Ultra nie jest na liscie aktualnych produktów na stronie Onyx? Jest Tab Ultra C, ale Tab Ultra nie

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Pewnie go już powoli wycofują, za chwilę wprowadzą Tab Ultra 2 czy coś w tym stylu. To tak jak z Note Air 2, po chwili był Note Air 2 Plus, który różnił się jakimiś drobiazgami, teraz jest Note Air 3 C (i pewnie będzie jeszcze wersja „czarno-biała”).

      Zresztą obecna cena Tab Ultra jest niższa niż przy premierze. Wadą jest to, że nie ma już w sprzedaży oryginalnego etui z klawiaturą.

      EDIT, a już na stronie producenta jest Note Air 3, więc pewnie niedługo wejdzie do Polski. Przypuszczam, że w momencie premiery będzie droższy niż Tab Ultra

      To wypuszczanie co chwilę nowych czytników przez Onyxa jest wkurzające, bo utrudnia ogarnięcie tego systemu. Pomyśleć, że na rynku chińskim tych modeli mają jeszcze więcej. Na szczęście wciąż rozwijają oprogramowanie również na starsze czytniki, więc nie ma tego co pamiętamy sprzed 10-12 lat, że czytnik jak miał szczęście to dostawał jedną aktualizację i tak już zostawał z istniejącymi błędami.

      EDIT ze stycznia 2024: Note Air 3 wszedł do sprzedaży i ku mojemu zaskoczeniu ma bardzo sensowną cenę.
      https://swiatczytnikow.pl/onyx-boox-note-air-3-do-sprzedazy-wchodzi-najtanszy-z-dziesieciocalowych-e-notatnikow-onyxa-z-androidem/#comments

      2
      • Sm42 pisze:

        W takim razie mam cholernie spory dylemat. Tab Ultra czy Note Air 3C…

        0
        • Robert Drózd pisze:

          To za chwilę będziesz miał jeszcze większy dylemat, bo na stronie producenta JUŻ jest Note Air 3 i pewnie w styczniu pojawi się u nas. Ale nie sądzę, aby był znacznie tańszy niż TU.

          Niestety Air 3C nie testowałem, z moich doświadczeń z PB uważam że kolor to jest „nice to have”, ale na pewno nic obowiązkowego w tym momencie, no i jest jednak koszt tego w postaci nieco ciemniejszego ekranu. No chyba że faktycznie czytasz rzeczy w kolorze i zależy Ci na kolorowym podkreślaniu.

          1
          • Sm42 pisze:

            Tylko ta rozdzielczość i 300 ppi w kolorowym kuszą dodatkowo. Obawiam sie TU wlasnie pod względem rozdzielczości i ostrosci.

            1
      • C/FA pisze:

        „To wypuszczanie co chwilę nowych czytników przez Onyxa jest wkurzające, bo utrudnia ogarnięcie tego systemu. Pomyśleć, że na rynku chińskim tych modeli mają jeszcze więcej”.

        Ale przez Aliekspress nie sprzedają chytrusy.

        1
        • Robert Drózd pisze:

          W Amazonie sprzedają. :)

          A sprawdzałeś, czy w Ali nie ma ich czytników przebrandowanych na kogoś innego?

          1
  8. Kravic74 pisze:

    Hej, mam nerwicę natręctw 😀 i posiadam: Kobo Libra 2, Oasis 3, pocketbook Era, iReader 3 i onyx page.
    Używam głównie dwoch:

    Onyx page z aplikacja koreader

    Pocketbook Era plus Legimi, ale musiałem przerobić czcionki na grubsze

    Gdyby legimi mi działało z koreaderem byłby w niebie.Proszę!

    A tak mam 2 i trochę tu poczytam, a trochę tam. Jak zauważyliście dla mnie liczy się 7 cali i przyciski boczne.

    Podsumowując zalety:
    ONYX PAGE
    piękna elastycznosc formatowania tekstu w koreaderze, ale Legimi smutne jak w komorce

    Pocketbook Era – specjalna aplikacja Legimi i nadal można mieć koreader, ale…

    Moje Marzenie onyx page z takim Legimi jak jest w Erze. Chętnie pomogę z czcicionkami.

    1
    • Robert Drózd pisze:

      A co daje koreader, czego nie daje standardowa apka do czytania w PB?

      (jest jeszcze inne rozwiązanie: koreader na onyx page i książki kupowane :)

      0
    • Koszyczek pisze:

      Przerobić w Erze czcionki na grubsze? Nie rozumiem, w Erze możesz wgrać dowolną czcionkę kopiując ją do systemowego katalogu fonts. Nic nie trzeba „przerabiać”, a np. taka Literata Bold jest gruba jak w mordę strzelił

      2
  9. Rudolf Robak pisze:

    Panie Robercie kiedy możemy spodziewać się testu Palmy ?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Na razie nie przewiduję. Jego cena sprawia, że nie sądzę, aby miał stać się popularny. Mam innego Onyxa na celowniku, ale pewnie w przyszłym roku. W sumie może należałoby jakąś ankietę zrobić. :)

      2
  10. Sebastian pisze:

    Czy komuś udało się w Onyx Boox Tab Mini C uruchomić Legimi JEDNOCZEŚNIE z Legimi działającym na smartfonie? Wcześniej korzystałem z Onyx Boox Nova 2, tam nie było problemu. Zmiana na nowszy (kolorowy) model – i nagle Legimi pisze, że to nie tablet, tylko smartfon, co przy abo bez limitu nie pozwala na użytkowanie jednocześnie z telefonem… (a telefon jest potrzebny m.in. do słuchania audiobooków w samochodzie).
    Udało wam się to jakoś pogodzić?

    1
    • Gosia pisze:

      Sebastian mam ten sam problem. Napisałeś do wsparcia technicznego legimi? Ja dziś napisałam i może jutro mi coś odpowiedzą..

      0
  11. Gosia pisze:

    Sebastian mam ten sam problem. Napisałeś do wsparcia technicznego legimi? Ja dziś napisałam i może jutro mi coś odpowiedzą..

    0
    • Sebastian pisze:

      Tak, ale nie napisałem, co zadzwoniłem (gdy już był dzień roboczy po świętach). Usunęli stary czytnik (przy zalogowanym smartfonie) i nowy tym razem wszedł na miejsce starego.

      0
  12. Mirek pisze:

    Czy coś wiadomo na temat ewentualnego wypuszczenia na rynek 13,3″ Onyx Boox Tab X z kolorowym ekranem bądz innego ale z ekranem większym niż 10″?

    1
    • Robert Drózd pisze:

      Nie słyszałem o takich planach i wątpię czy w najbliższym czasie coś takiego wyjdzie. Jeśliby patrzeć na różnice między kolorowymi i czarnobiałymi czytnikami, taki kolorowy Boox Tab X musiałby kosztować koło 5 tysięcy.

      0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.