Zapraszam do lektury pierwszego polskiego testu czytnika z kolorowym ekranem Onyx Boox Note Air 3 C .
Jest to jeden z pierwszych czytników z kolorowym e-papierem w technologii Kaleido 3 i jednocześnie urządzenie bardzo uniwersalne. Możemy go traktować jako czytnik, ale również jako e-notatnik czy tablet. System Android daje nam tutaj dużo możliwości.
Ten test będzie nieco inny niż poprzednie. Nie będę omawiał kolejnych funkcji, ani przyglądał się oprogramowaniu. Wiele miejsca poświęciłem temu w swoich testach innych Onyxów – m.in. Tab Ultra oraz Page. Ich obsługa jest zbliżona, a np. ustawienia czytania PDF czy EPUB w praktyce takie same.
Skupię się przede wszystkim na kolorowym ekranie – bo to jest najważniejsza cecha czytnika i z tego powodu jest kupowany. Gdybyśmy nie potrzebowali takiego ekranu, bralibyśmy tańsze modele.
Dlatego mniej w tym artykule będzie zrzutów ekranowych, a więcej zdjęć i filmów.
Czytnik kupimy obecnie w sklepie dystrybutora – czytio.pl. Nominalna cena to 2449 zł, bywają promocje.
Oczywiście większość sieci handlowych ma też czytniki z oficjalnej dystrybucji.
Artykuł powstał we współpracy z Czytio.pl, któremu dziękuję za przekazanie czytnika do testów. Wszystkie opinie są wyłącznie moje. W artykule są linki afiliacyjne, jeśli dokonacie zakupu przy ich pomocy, otrzymuję niewielką prowizję.
Spis treści
Co warto wiedzieć na temat Onyx Boox Note Air 3 C?
Oto najważniejsze informacje na temat czytnika:
- Ekran: 10,3” E Ink Kaleido 3
- Odcienie szarości: 2480 x 1860 px (300 ppi)
- Warstwa kolorowa: 1240 x 930 (150 ppi)
- Podświetlenie: tak, z regulacją barwy oświetlenia
- Obsługiwane formaty: PDF, DJVU, CBR, CBZ, EPUB, AZW3, MOBI, TXT, DOC, DOCX, FB2, CHM, RTF, HTML, ZIP, PRC, PPT, PPTX, PNG, JPG, BMP, TIFF, WAV, MP3
- Obsługa: dotykowa (palec) lub przez dołączony rysik WACOM
- Procesor: Qualcomm 2.4Ghz Octa-core + BSR GPU
- Pamięć RAM: 4GB LPDDR4X
- Wewnętrzna pamięć na pliki: 64 GB (UFS2.1) + wejście na kartę pamięci
- Dźwięk: głośniki stereo, możliwość podłączenia słuchawek przez port USB-C lub Bluetooth
- System operacyjny: Android 12
- Złącza: USB-C (z obsługą OTG), Wi-Fi (2.4GHz + 5GHz), Bluetooth 5.0
- Bateria: 3700 mAh
- Rozmiary: 226 x 193 x 5,8 mm
- Waga: 430 g
Producent ma w tym momencie w sprzedaży trzy podobne czytniki dziesięciocalowe:
- Onyx Boox Note Air 3 – wszedł do sprzedaży w styczniu 2024 – to jest taki sam czytnik/e-notatnik, ale z ekranem wyłącznie w odcieniach szarości i rozdzielczości 227 ppi.
- Onyx Boox Tab Ultra – tablet z mocniejszą specyfikacją (m.in. 128 GB), z aparatem, podobnie jak Note Air 3 ma ekran 227 ppi. Dostajemy też do niego lepszy rysik Pen 2 Pro.
- Onyx Boox Tab Ultra C Pro – tablet podobny do Tab Ultra, ale z ekranem Kaleido 3 – takim samym, jak testowany w niniejszym artykule.
Ich obsługa jest zbliżona do siebie, mają to samo oprogramowanie.
Zobacz też mój przewodnik po czytnikach Onyx Boox oraz tabelkę z porównaniem.
Zestaw z czytnikiem + akcesoria
Podobnie jak inne Onyxy, czytnik dotarł do mnie w dużym pudełku wypełnionym gąbką.
W pudełku znajdują się akcesoria: rysik WACOM, kabel USB, no i igła umożliwiająca otwarcie tacki na kartę micro SD. Dostajemy też skróconą instrukcję obsługi.
Rysik jest magnetyczny, tzn. można go przypiąć do krawędzi czytnika.
Z czytnikiem nie dostajemy zapasowych końcówek, są do nabycia na stronie dystrybutora. Nie wiem niestety na ile wystarczają – ja przez ponad rok w swoim Kindle Scribe nie musiałem wymieniać.
Jako zamiennik standardowego rysika można dokupić Onyx Boox Pen 2 Pro – różni się on tylko tym, że ma też po drugiej stronie gumkę.
Na krawędziach czytnika znajdziemy port USB-C (z boku), obok niego miejsce na kartę microSD. Na górnej krawędzi mamy przycisk uruchamiania z czujnikiem linii papilarnych. Naszego Note Air 3 C możemy zabezpieczyć przed niepowołanym dostępem przez numer PIN, ale również zarejestrować swój odcisk palców, tak aby przy wybudzaniu go od razu odblokować.
Do czytnika można dokupić magnetyczne etui, które dwa tygodnie temu testowałem. Ma ono ciekawą funkcję stojaka zarówno w pionie i poziomie.
Ekran kolorowy i porównanie z czarno-białym
Kolor jest czymś, co ten czytnik od razu wyróżnia. Weźmy losową okładkę Wyborczej – z jednej strony Note Air 3 C, z drugiej Kindle Scribe.
Czytanie PDF z kolorowymi zdjęciami jest zauważalnym od razu doświadczeniem, nawet jeśli te zdjęcia nie odwzorowują idealnie oryginału.
Jak ekran kolorowy ma się do do czarno-białego? Note Air 3 C, jak wspomniałem wyżej, ma również czarno-białego bliźniaka: Note Air 3.
Akurat „trójki” nie mam, ale mam wciąż w domu (testowany w ubiegłym roku) model Tab Ultra z identycznym ekranem. Oto oba czytniki obok siebie. Po lewej Note Air 3C, po prawej Tab Ultra.
Ustawiłem maksymalny poziom oświetlenia. No i tło w kolorowym czytniku tło ekranu wygląda tak, że chciałoby się wziąć ścierkę i go przetrzeć. Niezależnie od poziomu oświetlenia będzie tło będzie po prostu ciemniejsze. Gdy włączymy oświetlenie, to ustawienie cieplejszej barwy światła da mu niezbyt ładny czerwonawy zafarb.
Porównanie kolorowej i czarno-białej wersji Note Air 3 nie jest jednak jednoznaczne.
Coś, co może nam umykać przy porównywaniu specyfikacji, a co jest dość istotne, mianowicie inna rozdzielczość.
Zarówno Note Air 3, jak i Tab Ultra mają ekran 227 ppi. W przypadku Note Air 3 C warstwa pikseli w odcieniach szarości ma już 300 ppi.
Tu powiększenie tekstu na Note Air 3 C (300 ppi).
(Kliknięcie otwiera większy obrazek)
A tu na czytniku czarno-białym (227 ppi)
Jeśli przyjrzymy się dokładniej tekstowi – to okaże się, że czytnik z kolorowym ekranem mimo słabszego kontrastu jest lepiej czytelny, na Tab Ultra fonty są bardziej postrzępione, a jeśli pogrubię czcionkę w ustawieniach PDF, część liter może się stać zbyt gruba.
Oczywiście to jest niewielki tekst trzykolumnowy w PDF i tylko wtedy ma to znaczenie.
Rozdzielczość kolorowych pikseli
Pamiętacie być może moje porównanie kolorowego i czarno-białego czytnika PocketBook InkPad. Gdy obejrzałem na obu kolorową mapę to… InkPad Color 2 stał się nieczytelny. Był to efekt słabej rozdzielczości kolorowych pikseli w ekranie Kaleido 2 (100 ppi).
Note Air 3C ma ekran Kaleido 3 i tu już rozdzielczość koloru wynosi 150 ppi. W praktyce zauważamy to właśnie na takich szczegółach jak mapy.
Tu zdjęcie schematycznej mapy z przewodnika po Norwegii w papierze i na czytniku.
Zauważymy od razu mniejsze nasycenie kolorów. Ale najważniejsze jest to, że mapa pozostaje czytelna. Powiększmy górny fragment.
Wszystkie napisy są czytelne – nie tylko te czarne, ale również niebieskie na niebieskim tle czy czerwone na niebieskim.
No i jeszcze raz powiększmy, tak abyśmy zobaczyli poszczególne piksele.
Widać tu wyraźnie ukośną siatkę kolorowych pikseli, widzimy też że kolorowe napisy są znacznie mniej dokładne niż czarne – ale przy poziomie 150 ppi są już czytelne.
W końcu 150 ppi to jest rozdzielczość, jaką miały niektóre „zwykłe” czytniki, jak Kindle DX czy wciąż sprzedawany PocketBook InkPad Lite. Nie jest to oczywiście ideał, ale mogę powiedzieć, że od tych 150 ppi zaczyna się „używalność” kolorowego ekranu również przy takich szczegółowych mapach czy schematach.
Wierność kolorów
Czytniki z e-papierem kupujemy dlatego, że ich ekran przypomina papier i „prawdziwą książkę”. Jak to jest z kolorami? Wziąłem bogato ilustrowaną książkę dla dzieci „Niezłe ziółko”, którą mam też w wersji elektronicznej.
I jeszcze okładka.
Wniosek nasuwa się sam. W porównaniu do świetnej jakości druku na kredowym papierze ekran Kaleido 3 wygląda jak ksero drugiej generacji. Przede wszystkim zauważyć się da mniejszą intensywność kolorów, szczególnie czerwonego.
Zobaczmy jeszcze zdjęcie. Tu fragment artykułu z wydania PDF „Tygodnika Powszechnego”.
To samo zdjęcie możemy obejrzeć w artykule na stronie TP (nie trzeba mieć abonamentu). Na czytniku jest mniej kolorów, cierpi balans bieli, choć to możemy w pewnym stopniu regulować suwaczkiem barwy światła, ale przekazane informacje są takie same.
Przy pierwszym teście czytnika z kolorowym ekranem (PB Color w roku 2020) napisałem, że kolor na ekranie czytnika wygląda, jakby został naniesiony kredkami świecowymi. Wtedy chodziło mi bardziej o kiepską rozdzielczość kolorowych pikseli, z czym teraz jest lepiej. Ale kolory nadal są wyblakłe i pastelowe.
Czy jest to wada? Jeśli liczymy na dokładne odwzorowanie kolorów to tak. Jeśli chcemy wprowadzić odrobinę koloru do naszego czytania, pisania i notowania – to nie.
Szybkość działania
Jak kolorowy ekran wpływa na wydajność urządzenia?
Zmieńmy parę kilkanaście stron w PDF (magazyn „Teraz Rock”).
Czytnik kolorowy jest przy zmianie stron nieco wolniejszy od czarno-białego, ale nie jest to coś, co by mogło w jakiś sposób przeszkadzać.
Zobaczycie to dalej na innych filmach, ale ogólnie nie zauważyłem problemów z wydajnością – wszystko działa podobnie jak na zwykłym tablecie z Androidem.
Warto zauważyć, że Note Air 3 C ma mniejszą ilość pamięci RAM (4 GB) w porównaniu z droższym Tab Ultra C Pro (6 GB), ale ma to chyba znaczenie tylko przy jednoczesnym działaniu na wielu aplikacjach. Podczas testów wielokrotnie przełączałem się między aplikacjami (np. aplikacją NeoReader do PDF i Kindle), nie dochodziło do „wyrzucania” ich z pamięci przez system.
Notowanie i podkreślanie
Note Air 3 C jest z nazwy e-notatnikiem, no i funkcje dotyczące notowania są tak bogate, że samo ich omówienie zajęłoby więcej niż ten test.
Zwrócę uwagę na dwie rzeczy. Pierwsza taka, że przy użyciu załączonego rysika możemy notować i rysować zarówno na plikach EPUB jak i PDF. Do wyboru mamy kilka rodzajów pisaków (długopis, ołówek, marker, pędzel itd.), dla których możemy wybrać różne kolory i grubość.
W niedawno opublikowanej wersji 3.5 oprogramowania doszła możliwość wypełniania kształtów (idealna do kolorowanek…), no i funkcje AI, pozwalające na automatyczne prostowanie rysowanych kształtów.
Jest też funkcja rozpoznawania tekstu, radząca sobie całkiem nieźle z językiem polskim i moimi bazgrołami, choć w takim przypadku lepiej pisać „drukowanymi” literami.
Co, jeśli nie chcemy korzystać z rysika? Pozostaje „normalne” zaznaczanie tekstu palcem, możemy go podkreślać i zakreślać – choć tu jest ograniczenie: nie ma możliwości użycia kolorów.
Funkcja ta działa więc identycznie jak na czytnikach czarno-białych.
Jest też osobna aplikacja notatnika, w której możemy korzystać z wielu szablonów.
Jeśli chcecie poznać dokładnie funkcje notatnika – anglojęzyczny blog eWritable ma szczegółowy przewodnik, choć nie zawiera on kilku nowych funkcji.
Warto jeszcze wspomnieć, że jeśli jakaś aplikacja ma funkcje rysowania i podkreślania – to nie powinno być problemu na Onyksie. Tu przykład dokumentu w Wordzie, do którego mogę dodawać rysunki i podkreślenia w różnych kolorach.
Jeśli chodzi o Worda, bez problemu działa pisanie, czy to przy pomocy klawiatury ekranowej, czy też podłączonej przez BT. O tym będzie osobny artykuł. Działa też rozpoznawanie głosu – ale tylko po angielsku.
Kindle i podkreślanie
Przy poprzednich testach Onyxów przyglądałem się kilka razy aplikacji Kindle, która na tych urządzeniach działała niemal wzorcowo. Myślę, że częstym scenariuszem będzie to, że jakąś książkę czytamy na małym czytniku Kindle (np. Paperwhite) i chcemy do niej zajrzeć na dużym Onyksie.
Na tym filmie otwieram aplikację, pobieram jedną z książek, następnie ją przeglądam i dodaję kilka podkreśleń.
A tak wygląda przeglądanie podkreśleń w książce, którą przeczytałem wcześniej na swoim Oasis.
Jak widać, w aplikacji Kindle podkreślenia mogą również mieć różne kolory. Ktoś mógłby narzekać na to, że są troszkę wyblakłe, ale to jest efekt uboczny trybu odświeżania „Zrównoważony”, który stara się wypośrodkować między jakością tekstu i płynnością.
W trybie „Regal” kolory będą znacznie wyraźniejsze, jednak kosztem zauważalnie wolniejszego odświeżania.
Różnicę tę widzimy na filmie. Najpierw tryb zrównoważony, potem „Regal”.
Osobiście nawet wolniejsze odświeżanie w tym dokładnym trybie mi nie przeszkadza, ale oczywiście każdy może mieć swoje gusta.
Możecie się zastanawiać – a co się dzieje z różnokolorowymi podkreśleniami, gdy książkę otworzymy na czytniku Kindle? Nie będą się od siebie różnić.
Kolorowe podkreślenia widoczne są tylko w aplikacjach Kindle, czy to dla urządzeń mobilnych czy to dla PC. Tutaj ściągnąłem książkę do aplikacji dla Windows i widzę podkreślenia dodane na Onyksie.
O tej nowej funkcji aplikacji Kindle dla PC pisałem parę tygodni temu.
Komiksy
Podobnie jak przy wyżej omawianych mapach, czytanie komiksów na dziesięciocalowym Onyxie nie nastręcza trudności, bo widzimy szczegółowo np. wszystkie dymki. Tu przykładowo jeden z komiksów wiedźmińskich, dodawany kiedyś do którejś z edycji gry.
A tak wygląda czytanie komiksowego Hobbita w aplikacji Kindle.
Zwracam uwagę na dość szybką reakcję podczas przesuwania ekranu. No i tu również widzimy sporo szczegółów i ostry tekst.
Jeśli ktoś więc mnie zapyta, jaki jest optymalny czytnik do kolorowych komiksów – no to dziesięciocalowy Onyx z Kaleido 3 się nada. 😊
Aplikacje i kolor
Czytniki Onyx Boox są pełnoprawnymi tabletami z Androidem i sklepem Google, dlatego uruchomimy na nich niemal dowolne aplikacje.
Jasne jest, że kolor może w wielu przypadkach się przydać. Niedawno kupiłem w promocji roczny dostęp do New York Times i sprawdzam, jak sobie radzi ich aplikacja. W porównaniu do Gazety Wyborczej nie ma w niej reklam, są za to na przykład gry…
Czy kolor w takiej aplikacji jest ważny? I tak i nie. Bo fantastycznie jest wejść do artykułu i widzieć otwierającą ilustrację.
Ale potem zaczytamy czytać, no i cóż, to po prostu czarny tekst.
Czy do takich aplikacji potrzebujemy kolorowego czytnika – tu trzeba odpowiedzieć sobie samemu.
YouTube i filmy (!)
Gdy uruchomimy na czytniku Note Air 3 C aplikację YouTube, możemy zobaczyć jak wielki postęp zrobiły kolorowe czytniki, a jednocześnie – jak wiele im jeszcze brakuje do „tradycyjnych” tabletów. Tu mały fragment filmu z kanału Antoniego Dudka.
O ile oglądanie zwykłych filmów wymagałoby samozaparcia, to o dziwo – fantastycznie spisują się kreskówki.
Oto fragment Reksia z kanału Studia Filmów Rysunkowych.
A tu Bolek i Lolek.
Filmy rysunkowe wyglądają trochę tak jakbym wziął książkę dla dzieci z ilustracjami, a te… nagle zaczęły się ruszać. I tak, będę miał o tym osobny artykuł…
Podsumowanie
Spędziłem z Onyx Boox Boox Note Air 3 C prawie dwa miesiące i korzystałem z niego na kilka sposobów. Z jednej strony – jak z każdego czytnika z dużym ekranem – czytałem więc pliki PDF, przeglądałem książki z aplikacji Kindle. Z drugiej – sięgałem po aplikacje tabletowe, do których używam zwykle iPada, np. New York Times, Polityka, Wyborcza czy Infopiguła
Czy kolor się zawsze przydaje? Niekoniecznie. Kolor jest na tyle nienachalny, że czasami przy przeglądaniu Internetu zdarzało mi się o nim zapominać. Nie uważam, abym np. jakoś wyjątkowo z niego korzystał, czytając czasopisma w rodzaju Polityki czy NYT, no chyba że raz na jakiś czas trafi się infografika w kolorze. Mniejsze nasycenie koloru jest faktem, ale dopóki nie czytam książek o fotografii, nie stanowi dużego problemu.
Ale już jeśli ten kolor jest mi potrzebny – np. przy czytaniu kolorowych magazynów, albo podkreślaniu czy notowaniu – wtedy Note Air 3 C robi wielką różnicę. Jeśli ktoś myśli wizualnie i lubi używać kolorów do podkreślania, powinien być zadowolony.
Ekran jest ciemniejszy, ale nie uważam, aby miała być to dyskwalifikująca wada. Po prostu trzeba się z tym pogodzić, że czytnik wygląda trochę jak te pierwsze urządzenia sprzed kilkunastu lat, gdzie nie było oświetlenia, no i kontrast bywał słabszy. Jak się przyzwyczaimy, nie zwracamy na to uwagi.
Podsumowując – uważam Note Air 3 C za konstrukcję udaną, choć z pewnością nie dla każdego. Kolorowy ekran Kaleido 3 jest już na tyle dobry, że wystarcza w wielu zastosowaniach. A że na przykład za pięć lat będą lepsze ekrany? Pewnie tak. Ale na razie mamy taki – i jak pokazują doświadczenia z Bigme Galy, następców jeszcze nie ma.
Tymczasem – jeśli szukasz kolorowego czytnika z ekranem 10 cali, Onyx Boox Note Air 3 C ma moją pełną rekomendację.
Jeśli macie jakieś pytania czy wątpliwości, zapraszam do komentarzy. A może ktoś z Was ma już taki czytnik z kolorowym ekranem? Jakie są Wasze doświadczenia?
Czytaj dalej:
- Kolejne czytniki Onyx Boox z Androidem 12 i kolorowym ekranem 10,3″: Note Air 3 C oraz Tab Ultra C Pro
- Aplikacja IBUK.pl na czytnikach e-booków. Gdzie skorzystamy z abonamentu naukowego? Testuję czytniki Kindle, Onyx Boox i PocketBook
- Jak korzystać z aplikacji notatnika na czytnikach Onyx Boox? Zobacz tutorial od producenta
- Promocja wiosenna: do czytników Onyx Boox etui kupimy za 1 zł!
- Onyx Boox zapowiada aktualizację 3.5.3 z minimalistycznym interfejsem i trybem ciemnym. Są też pierwsze recenzje Go 10.3
- Onyx Boox Go – nowa seria „minimalistycznych” czytników. 7-calowy z kolorowym ekranem i 10-calowy bez… oświetlenia!
Robercie, a może zarejestrował byś się tutaj w ramach programu donacji?
https://buycoffee.to/
Zaletą tego akurat programu jest to, że nie trzeba się rejestrować ani logować, żeby komuś „postawić kawę”, tylko można po prostu szybko Blikiem wpłacić
Popieram!
> „…czytnik wygląda trochę jak te pierwsze urządzenia sprzed kilkunastu lat”
Aparat nagrywający filmy tak długo łapie ostrość, czy to urządzenie po każdej zmianie strony wyświetla najpierw podgląd (rozmazany) w rozdzielczości ok. 100 ppi lub mniej, a dopiero po kilku sekundach (ok. 3 na filmach) obraz się wyostrza i zaczyna wyświetlać w rozdzielczości 300 ppi?
O którym konkretnie filmie (lub momencie) mówisz? Nie zauważyłem takiego zachowania (ani tego aby aparat tracił ostrość). Przy zmianie stron w PDF jest oczywiście mignięcie, ale to nie działa tak jak piszesz, na pewno nie trwa trzy sekundy.
Przykładowo fragment o adnotacjach w PDF ok. 15 sekundy. Pierwszy film w sekcji „Notowanie i podkreślanie”.
Jeśli chodzi o ten film: https://www.youtube.com/watch?v=s–Ck4rXEbw no to ja tam w 15 sekundzie nic nie widzę wyjątkowego :) przy zmianie pisaka ekran jest częściowo odświeżany, ale nie jest nic rozmazane.
(z jedną uwagą: YT z niewiadomego powodu przy pierwszym odpaleniu tego filmu pokazał mi pierwsze 30 sekund w niższej rozdzielczości, choć film jest nakręcony w 4K – trzeba to ew. zmienić w ustawieniach odtwarzacza).
Drugi film jednak w tej sekcji. Około 25 sekundy. Tam, gdzie zaznaczasz fragment palcem.
A jak się czyta zwykły materiał czarno-bialy?
Czy ta szarość tła przeszkadza?
Czy ta szarosc można odniesc do pierwszych e-czytnikow np. z ekranem Pearl (Sony PRS) -> lepszy/gorszy kontrast niż tamtą technologia.
W przypadku PB IP Color 3, który ma kolorowy ekran w technologii Kaleido 3 ta szarość i ziarnistość ma taki przyjemny w odbiorze charakter szarawego papieru. A pastelowa kolorystyka też się wpisuje w ten styl. Kontrast jest dobry, czerń jest mocna i intensywna ale to dlatego też pewnie, że PB zastosował inną folię i wgłębienie ramki niż np. w czarno-białej Erze. To tak tytułem porównania co do jako takiego Kaleido 3. Uważam, że Amazon mógłby już spokojnie iść w kolorowy czytnik z Kaleido 3
Dobrze, że Amazon ma odmienne zdanie i nie chce Kaleido 3. To byłby „strzał w kolano”. Ale kojarzę, że nie od dziś źle życzysz Amazonowi.
Ja jako chrześcijanin nikomu źle nie życzę
Moim zdaniem czyta się bardzo dobrze. Ten mniejszy kontrast powoduje, że tekst jest przyjemniejszy w odbiorze, delikatniejszy dla oczu. Zresztą stopień szarości tła, można regulować poprzez zmianę stopnia (i barwy) podświetlenia – o czym w teście jest tylko lekka wzmianka. Ja zazwyczaj mam podświetlenie na około 45-50% mocy, barwa idąca w lekkie ocieplenie.
Mam go od paru miesięcy i trochę żałuję, że nie poszłam w Kindle Scribe. Jak niektórzy zauważyli – ekran jest dość ciemny – to chyba jakaś wada fabryczna, bo sporo osób go odsyła albo reklamuje z tego powodu (jest parę wątków o tym na reddicie). Na dodatek dwa Air 3C obok siebie mogą mieć zupełnie inną jakość ekranu.
Przez to nienajlepiej się czyta komiksy – co prawda są one w kolorze, ale dość ciemne.
Dodatkowo – dla mnie dość uciążliwe jest samo działanie – responsywność jest bardzo niska, tablet uruchamia się bardzo długo i trochę czasu schodzi żeby wrócić szybko do aktualnej strony książki np. w Kindle. Na początku nawet nie był z aplikacją Kindle kompatybilny.
Aplikacja do notatek działa OK, ale to nie jest najlepsza aplikacja, jaką można znaleźć.
„tablet uruchamia się bardzo długo” – no ja w ustawieniach wybieram aby nie wyłączał się przez 24h, a jedynie usypiał, więc tylko jeśli z czytnika nie korzystam dłużej to się uruchamia.
Jak z czasem działania? Widziałem komentarze, że ze względu na pełnego Androida i szybsze odświeżanie bateria wytrzymuje znacznie krócej niż typowe czytniki.
Drugie pytanie to jak z aplikacjami biurowymi, zarowno natywnymi apkami na Androida jak i działanie w przeglądarkowym O365.
Ciężko mi tutaj generalizować, bo co jakiś czas go podłączałem do komputera, więc się podładowywał. Ale przez dwa miesiące nie miałem sytuacji, że mi się rozładował. Odnoszę wrażenie, że bateria zużywa się troszkę szybciej niż w Tab Ultra, co jest jednak zrozumiałe, bo Tab Ultra ma większą pojemność.
Użytkowałem Onyx Boox Note Air 3c prze dwa dni. Kolorowy ekran e-ink fajna sprawa, jednak ta technologia ma jeszcze spore ograniczenia. Dla mnie ekran był za ciemny nawet przy maksymalnym podświetleniu. Korzystanie z podświetlenia drenowało bardzo baterię. Z tych powodów zwróciłem czytnik do sklepu (zakup prze internet). W zamian zamówiłem czarno-białą wersję Onyx Boox Note Air 3, wolę jaśniejszy ekran zamiast kolorów.
Ja nie rozumiem jednej rzeczy. Kilka lat temu wszelakiej maści znawcy pisali, że stworzenie ośmiocalowego czytnika w rozdzielczości 300 ppi jest niemożliwe, bo coś tam, coś tam. A tu proszę, nie dość, że mamy 8-calowe czytniki w tej rozdzielczości, to teraz jest i 10-calowy. Zatem, jak to jest z tym, że czegoś się nie da zrobić?
Poza tym właśnie patrzę na ofertę producenta.
ONYX BOOX Tab Ultra C Pro ma te same zdaje się parametry, ale za to 6 GB RAM, a tu mamy „tylko” 4.
Ale jak to argumentowali? Ekrany 300 ppi to nie była chyba kwestia technologiczna, a dostępności i kosztów.
Na przykład Amazon może mieć wyłączność na jakiś typ ekranu. Zwróć uwagę, że czytniki czarno-białe 10″ z PB (Inkpad X/Pro), Onyxa (Note Air 3, Tab Ultra), Kobo (Elipsa 2E) wszystkie mają ekran 227 ppi. Scribe jest chyba nadal jedynym takim czytnikiem z 300 ppi.
Warstwę 300 ppi ma poza tym tylko ekran Kaleido 3, na co pewnie Amazon nie miał wyłączności, bo ekranów kolorowych nie używa.
Czyli jest jakiś powód, dla którego kolorowy Onyx ma 300 ppi, a czarno-biały 227 ppi.
Kiedyś ludzie mówili, że niemożliwym jest żeby człowiek latał. A tu proszę…
Dlatego wydało mi się to śmieszne, kiedy kilka lat temu o tym czytałem, i odnoszę się tutaj do czarno-białych czytników, nie kolorowych. Do dziś pamiętam komentarze, że stworzenie czytnika większego niż 6 cali z ekranem 300 ppi jest nieralne, bo jakieś tam parametry na to nie pozwalają. Ludzie powielają czasami takie bzdury, że aż śmiać się chce.
Dlaczego nie kupię takiego czytnika jak ten tutaj (i dlaczego (od)sprzedałem Kindle Scribe`a):
– ciężki, bardzo ciężki i duży – nie wiedziałem jak to wygodnie trzymać w ręku mimo założonej bardzo wygodnej okładki z wieloma opcjami i taśmą – ten tutaj widzę ma praktycznie identyczną masę jak Scribe
– pdf-zonk: niestety ale 10 calowy ekran był dla mnie za mały by komfortowo czytać Newsweeka (pdf) – literki za małe, w rezultacie o ile używałem to czytałem poziomo (czyli jednocześnie widziałem tylko pół „kartki”), upierdliwe przesuwanie, to już trudno, do tych relatywnie niewielu pozycji bez epuba przemęczę się ze „świecącym ekranem” ipada/thinkpada, a do reszty (większości) wystarczy wygodny paperwhite5.
Czy kupię jeszcze kiedyś duży czytnik? TAK – jak (jeśli) zmniejszą masę o połowę i zrobią składany ekran (typu Samsung Fold) – o ile to będzie możliwe z epapierem – tak żeby można było to rozłożyć to rozmiaru jakichś 13-15 cali.
Już po publikacji testu na wyjeździe (po)wielkanocnym czytałem sporo na tym Onyxie, np. sporą część ostatniego Press, no i w porównaniu do Scribe ma duże znaczenie np. możliwość regulacji marginesów – tu się te dodatkowe % miejsca na ekranie zyskuje.
Poza tym jeśli dajesz radę czytać na iPadzie (rozumiem że 10, a nie 12″) no to na Onyxie też dasz. A kolorowy składany 13,3″ to marzenie.
Skoro ograniczona regulacja marginesów przeszkadza nawet w tak dużym czytniku jak Scribe, to po raz kolejny potwierdzasz, że JB jest niezbędny do komfortowego korzystania z czytników Kindle. Redukcja marginesów i tryb full screen (kompletne zero marginesu z każdej z 4 stron), to najpopularniejsza modyfikacja, o którą dostałem tysiące zapytań. A jak widać – na producenta nie ma co czekać – kilkanaście lat obecności czytników Kindle, regularne narzekanie na zbyt duże marginesy minimalne, a Amazon nic sobie z tego nie robi.
W specyfikacji jest wymieniony jako ekran Mobius 3. To pomyłka, czy Kaleido 3 ma tu elastyczną bazę?
W jakiej specyfikacji? Na stronie https://onyxboox.pl/czytniki-ebookow/onyx-boox-note-air-3-c jest wyraźnie napisane, że ekran to Kaleido 3.
Tutaj w specyfikacji w artykule. Zaciekawiło mnie czy kaleido 3 może mieć szklaną albo właśnie elastyczną bazę. Być może to pytanie pokazuje że się nie znam:)
Na tamtej stronie, przy ekranie jest wyraźnie zaznaczone, że ma warstwę szkła i powłokę przypominającą papier. Szczególnie to szkło nie współgra z elastycznym ekranem.
Tak przy okazji – pisanie, jakie są obsługiwane formaty, w przypadku urządzenia z Androidem (z możliwością instalacji dodatkowych aplikacji) jest pustym wypełniaczem treści. Jakkolwiek długa byłaby ta lista obsługiwanych formatów, znajdę taki, który zadziała, a nie ma go na liście. Dużo pożyteczniejsza byłaby informacja, które formaty działają szybko, płynnie i bezproblemowo (słownik, zaznaczanie fragmentów tekstu itp…). Bo jeśli coś wymaga np. czekania przez 3 sekundy na zmianę strony, to ja bym dał po stronie nieobsługiwanego formatu. No ale trudno dziś o porządne recenzje. Technicznie to kalki z materiałów producenta (często z tymi samymi błędami), a własne odczucia recenzenta są ograniczone do minimum.
Widziałem Kaleido 3 na własne oczy i nie wyobrażam sobie, żeby ktoś obiektywny nazwał to dobrym ekranem. To jest kompletny niewypał, który wymaga ciągłego podświetlenia, a i tak kontrast (najważniejszy parametr przy czytaniu) nie ma podejścia do odsłoniętej Carty (np. w Kobo Libra 2). Zupełnie inna liga. Porządny kolor jeszcze nie teraz.
To jest oczywiście mój błąd – z tego co wiem nie ma żadnego kolorowego ekranu opartego o Mobiusa. Onyx miał kilka czytników z ekranem Mobius, np. Note 5, Tab X, ale one wszystkie były tradycyjnie czarno-białe.
Mobius to jest konkretny ekran i Kaleido 3 to też jest konkretny ekran. Nie ma tak, jak niektórzy sugerują, że w różnych czytnikach są inne ekrany, mimo że tak samo się nazywają. Jedyne co, to taki ekran może być odsłonięty lub zabezpieczony warstwą szkła i w tym drugim przypadku szkło może być grubsze, lub cieńsze. Kaleido 3 jest oparte o Cartę 1200, a ta nie jest elastyczna. Jak powstanie kolorowany ekran oparty na Mobiusie, to już nie będzie Kaleido 3.
ACeP w ogólności może być elastyczny, ale trudno przewidzieć, na czym kto go osadzi. W tym roku jakaś chińska marka zapowiedziała nowy model z Gallery 3, więc już będzie więcej implementacji niż tylko w Galy.
Hej, jak długo średnio trzyma czytnik? Korzystam ze swojego od kilku dni i musiałam go już doładowywać parokrotnie. Przykład – dzisiejsze czytanie książki na Legimi (około 25 minut) zjadło mi aż 12% baterii. Przy korzystaniu z notatek bateria też dość szybko leci. Zastanawiam się, czy to normalne. Urządzenia używam do notatek w pracy i czytania książek/komiksów.