Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Porównanie czytników PocketBook InkPad Color 2 oraz InkPad 4

Jak nowy PocketBook InkPad Color 2 ma się do InkPada 4, czyli swojego „brata”?

Dwa tygodnie temu omawiałem pierwsze wrażenia z nowego kolorowego czytnika PocketBook. Publikacji pełnego testu możecie spodziewać się na początku sierpnia. Ale chciałbym w tym momencie odpowiedzieć na różne wątpliwości, jakie padły w komentarzach do mojego pierwszego artykułu.

Dziękuję firmie PocketBook za udostępnienie czytników do testów. W artykule są linki afiliacyjne.

InkPad 4 vs InkPad Color 2 – parametry czytników

Porównajmy najważniejsze dane obu modeli.

InkPad 4 InkPad Color 2
Cena ok. 1300-1350 zł ok. 1450 zł
Wielkość ekranu 7,8″
Ekran szary 1872×1404
300 ppi
Ekran kolorowy 4096 kolorów:
468 x 624
100 ppi
Osadzenie ekranu Równo z ramką Zagłębiony w ramce
Oświetlenie Tak, z regulacją barwy (SMARTLight)
Wodoodporność Tak
Procesor i RAM Dual Core (2x 1Ghz)
RAM: 1 GB
Quad Core (4×1,8 GHz)
RAM: 1 GB
Pamięć wewnętrzna 32 GB
Wymiary 134 x 189,5 x 7,95 mm
Waga 265 g 267 g
Połączenia WiFi 2,4 Ghz
Bluetooth 4.0
USB-C z OTG
WiFI 2,4 i 5 Ghz
Bluetooth 5.0
USB-C z OTG

Jak widać z porównania parametrów – oba czytniki są dość podobne – Color 2 ma przede wszystkim kolorowy ekran, no i lepszy procesor.

Uzupełnienie: InkPad Color 2 obsługuje też nowsze standardy WiFI oraz BT.

Mimo identycznych rozmiarów, wyświetlacz w obu czytnikach jest osadzony inaczej – w InkPad Color 2 mamy lekkie wgłębienie, w InkPad 4 – szybkę, która pokrywa całą powierzchnię urządzenia.

Ekran

Nawet jeśli nie zamierzamy czytać e-booków w kolorze, to już pierwsze zetknięcie się z ekranem InkPad Color 2 sprawia, że zwraca na siebie uwagę.

Przecież tu nawet zwykłe ściąganie książek z Legimi wygląda inaczej, gdy widzimy kolorowe okładki.

Również jak widzicie na zdjęciu otwierającym artykuł – na kolorowym ekranie nie ma brzydkiego „bandingu”, czyli postrzępionego przejścia między odcieniami szarości.

Ale zacznę od tego, o co mnie parę osób pytało – jak wygląda ekran bez oświetlenia? Wyniosłem oba czytniki na balkon w pochmurny dzień.

Różnica jest oczywista. Ekran Color 2 jest znacznie ciemniejszy, de facto wygląda jakbym na InkPad 4 włączył światełko. Choć nie jest tak, że kolor znika – jest po prostu bardziej przygaszony.

Zwracam jednak uwagę, że nawet maksymalny poziom światła na zewnątrz nie robi wielkiej różnicy.

(Tutaj zamieniłem kolejność czytników – InkPad 4 jest po lewej).

Ale jeszcze żeby to pokazać to wszystko w perspektywie. Tak wyglądają oba czytniki w porównaniu do książki wydrukowanej na papierze kredowym.

Biały ekran czytników w słoneczny dzień nigdy nie będzie tak biały jak w przypadku niektórych książek. Dawno temu, gdy testowałem kolejne generacje Kindle i porównywaliśmy to z papierem, wychodziło, że barwa e-papieru przypomina raczej książki na papierze ekologicznym (ciemniejszym), a niektórym kojarzy się z publikacjami ze słusznie minionych czasów PRL. Piszę o tym, aby studzić pewne nierealistyczne oczekiwania. Nie chciałbym, aby ktoś wydał 1300 zł na InkPada 4 i narzekał, że ekran nie jest śnieżno-biały. :)

Teraz wyłączam ponownie światło i zabieram czytniki do pokoju w pochmurny dzień.

O ile InkPad 4 wydaje się jeszcze w miarę czytelny, na Color 2 musiałbym zwiększyć rozmiar fontu aby czytać komfortowo.

Czy jest to wada? Nie, bo nie po to kupujemy czytnik ze oświetleniem, aby go nie włączać. Jeśli światło włączymy – kontrast na obu czytnikach się wyrównuje.

Moje egzemplarze obu modeli różnią się barwą oświetlenia. InkPad 4 jest nieco zielonkawo-żółtawy, InkPad Color 2 – bardziej wchodzi w róż. Inna sprawa, że te różnice bardziej są widoczne na zdjęciach – na żywo robiąc to zdjęcie nie widziałem ich prawie wcale.

Czarny tekst na białym ekranie

Gdy czytamy sam tekst, wydaje się on być całkiem podobny. Tutaj InkPad 4:

(kliknięcie w to i następne zdjęcia otwiera pełną wersję)

A tutaj InkPad Color 2:

Gdy się jednak przypatrzymy, na Color 2 zauważalne są paski nad tekstem – to jest warstwa kolorowych pikseli, które nie są aktywne, no ale przysłaniają tekst.

Ta warstwa musi zmniejszać kontrast tekstu, więc go zmniejsza. :) Ale przy codziennym czytaniu nie przeszkadza mi to aż tak bardzo.

Szczegółowość ekranu – ilustracje

A co, jeśli oglądamy plik ze szczegółowymi ilustracjami, na przykład przewodnik z mapką Norwegii?

Na pierwszy rzut oka (i na zdjęciu w miniaturce) mapa na InkPad Color 2 wygląda bardziej atrakcyjnie. Ale przypatrzmy się bliżej.

InkPad 4:

InkPad Color 2:

Wprawdzie ekran czarno-biały w obu czytnikach ma taką samą rozdzielczość, ale kolorowe piksele nałożone nad nim w Color 2 pogarszają i to wyraźnie czytelność.

Jeśli napis jest czarny, da się jeszcze przeczytać – ale kolorowe napisy na kolorowym tle mają rozdzielczość 100ppi, a to sprawia, że np. „Svalbard” jest prawie nieczytelny.

A zatem tak – kolorowe mapy wyglądają na czytniku kolorowym lepiej, ale szczegóły będą znacznie trudniejsze do wypatrzenia.

Szybkość działania: EPUB

InkPad Color 2 radzi sobie szybciej z otwieraniem (szczególnie po raz pierwszy) skomplikowanych plików. Ale jeśli chodzi o zmianę stron to InkPad 4 jest szybszy. Tutaj porównanie zmian plików EPUB.

 

Jak widzimy, nie są to jednak duże różnice.

To jednak spore zaskoczenie, bo przecież InkPad Color 2 ma wyraźnie mocniejszy procesor. Ale samo odświeżanie kolorowego ekranu najwyraźniej zabiera sporo mocy.

Na końcu kliknąłem w linki ze spisu treści – i tu jak się okazuje, to InkPad Color 2 działa szybciej, choć i tak trzeba odrobinę poczekać.

Raz się pomyliłem, trafiając w niewłaściwy link, ale zostawiam to dla autentyczności testu. Niestety podczas korzystania z PB takie pomyłki mi się zdarzają.

Szybkość działania: PDF

A teraz porównajmy zmianę stron podczas czytania PDF.

InkPad Color 2 radzi sobie szybciej z otwieraniem pliku, ale jeśli chodzi o zmianę stron, to  InkPad 4 jest trochę szybszy.

Jeśli chodzi o np. dostosowanie trybu czytania czy obcinanie marginesów, oba czytniki są równie szybkie, właściwie to równie wolne…

Podsumowanie

InkPad Color 2 czy InkPad 4? Ten dylemat ma wiele osób, tym bardziej, że cena Color 2 jest niewiele wyższa. Dopłacić stówkę i mieć kolorowy ekran?! To bardzo kusi.

Ale to nie jest tak, że InkPad Color 2 będzie we wszystkim lepszy od InkPada 4. Jeśli mamy kolorowe ilustracje – np. mapy, infografiki, schematy, których analiza jest ważna dla lektury – mogą lepiej wypaść na „czwórce”, mimo tego, że będą tam w odcieniach szarości.

Jeśli z kolei czytamy zwykłe czarno-białe e-booki i chcemy się cieszyć kolorowymi okładkami oraz zdjęciami ilustrującymi tekst (w które nie musimy się wpatrywać jakoś dokładnie) – to Color 2 sprawdzi się według mnie bardzo dobrze. Choć trzeba liczyć się z ciemniejszym ekranem i tą dodatkową warstwą.

Jeśli chodzi o działanie czytnika – jak pokazałem, szybkość zmiany stron będzie lepsza na InkPadzie 4, ale już np. linki czy otwieranie e-booków działają na Color 2 lepiej.

W moim pełnym teście sprawdzę jak InkPad Color 2 radzi sobie z różnymi typami treści w kolorze, no i jeśli macie wątpliwości, pomogę Wam podjąć ostateczną decyzję. Jak zwykle poproszę o uwagi i pytania w komentarzach.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

53 odpowiedzi na „Porównanie czytników PocketBook InkPad Color 2 oraz InkPad 4

  1. Koszyczek pisze:

    W tabeli porównawczej brakuje istotnej informacji o WiFi – w IP Color 2 jest dwuzakresowe i zapewne wspiera nowszy standard (AC).
    No tak, jednak ekran jest w kolorze ciemniejszy i ziarnistość siatki pikseli widoczna. W sumie nie wiem czy na dłuższą metę by mnie to irytowało czy taki efekt jakby kredowego papieru byłby do przyzwyczajenia. W sumie monitor komputerowy też ma siatkę pikseli i nie jest idealnie jednolicie biały i mi to jakoś nie przeszkadza. Dzięki za porównanie, bardzo przydatne! Ja już swoje oczekiwania co do testu Color 2 zgłosiłem w artykule o pierwszych wrażeniach. Doświadczenie koloru w czytniku zachwyca i oby się udało wyprodukować w końcu dobry kolorowy ekran.

    0
  2. Athame pisze:

    Ten procesory nie dzieli aż taka przepaść, jakby wynikało z suchej specyfikacji. Aplikacja i tak wykorzystuje po jednym rdzeniu, a 1 GHz spokojnie wystarczy. Drugi rdzeń może zająć się indeksowaniem pliku, najlepiej w tle – dzięki temu e-book będzie otwierał się szybko, a co ma być zindeksowane, będzie zindeksowane w trakcie czytania pierwszych kilkunastu stron.

    0
  3. Athame pisze:

    …to sprawia, że np. „Svalbard” jest prawie nieczytelny.

    Rozdzielczość 9-krotnie niższa (3 × 3) musi być widoczna w każdej sytuacji. Niestety Kaleido w tej wersji, to kompletna pomyłka i twierdzenia, że Amazon, czy Kobo są zacofane, bo nie mają kolorowych czytników, jest oznaką głębokiej ignorancji i niezrozumienia tego, czym jest przyzwoita jakość. Na plus w tym czytniku jest nowsze SoC (procesor, moduły bezprzewodowe itd…), który wreszcie zbliżył się do tego, co stosuje np. Kobo, natomiast ekran nie jest żadnym atutem. Jako czytnik powieści – ma kiepski ekran (ciemny, mało kontrastowy). Jako czytnik kolorowych komiksów, w których trzeba powiększać dymki – sam sprawdź.

    5
  4. ayla pisze:

    Mój komentarz może się wydawać dziwmy, ale intryguje mnie to: czy można w opcjach wyłączyć kolor? Ustawić go tylko na czarno biały (lub w tym przypadku bardziej grayscale).

    6
  5. Eremis pisze:

    Bardzo ciekawy tekst. InkPad Color mnie nie przekonał. Od dłuższego czasu użytkuję InkPad 3 i z wolna szukam czegoś nowego. Po lekturze sądzę, że nie będzie to Color. Może więc czwórka lub Era. Że względu na kłopoty ze wzrokiem czytam na czcionce o wielkości 17 i boję się, że na Erze będę zmieniał strony co kilka sekund. Chętnie przeczytał bym porównanie InkPad 4 i Pocketbook Era

    2
  6. Saileh pisze:

    Czy jest w tym kolorowym czytniku opcja tymczasowego wyłączenia kolorów? Jeśli z jakiegoś powodu chciałbym otworzyć kolorowy dokument, ale czytając go tylko w odcieniach szarości?

    4
    • Athame pisze:

      Jeśli nie ma domyślnie, to powinna być udostępniona. Ten ekran może pracować w trybie odcieni szarości.

      Pamiętaj jednak, że siatka kolorowych filtrów, będzie cały czas widoczna, więc nie spodziewaj się białego tła, czy choćby siwego.

      1
  7. Michal pisze:

    Czy mozna w czarno – bialej ksiazce podkreslac albo zaznaczac kolorem?
    Cos jak taki pisak zakreslac tekstu zolty? Albo podkreslic kreska na czerwono?

    0
  8. Michał pisze:

    Co do kontrastu bez podawietlenia – podstawowa przewaga czytnika nad tabletem jest taka, ze bez podswietlenia nie swieci. Dlatego jest zdrowszy dla oczu. Kiedy to nie jest konieczne, powinno sie uzywac bez podswietlenia. A kupujemy z podswietleniem na sytuacje kiedy czytamy przy slabym swietle zewnetrznym.

    0
  9. Aleks pisze:

    Kolor do mnie przemawia,ale w tej chwili za niska rozdzielczość.
    Może udałoby się porównać InkPad Color 2 z Onyx Boox Tab Mini C – Kaleido 3 Color?

    2
  10. Limm pisze:

    Nooo muszę przyznać, że porównanie wypada bardzo ciekawie i kusząco jeśli chodzi o IPColor. Aż się zastanawiam :P, a ta matryca z kolorem i „paskami” pod tekstem, jak dla mnie, kompletnie nie ma wpływu na użytkowanie. Widać, że inżynierowie z tej firmy mają głowy na karku.

    0
  11. gg pisze:

    Testowałem Boox tab mini c. Nadal ma wady jak szarość ekranu, co można równoważyć w pewnym stopniu światłem. Odświeżanie także nie jest porównywalne z Cartą. Rozdzielczość Kaleido 3 jest dla mnie akceptowalna, 2. nie jest. Nasycenie kolorów jest dla mnie wystarczające. Przychylam się do propozycji by przetestować z tą ulepszoną wersją 2.

    1
  12. Vonda pisze:

    Przyznam, że po problemach z nie dawno kupionym czytnikiem PocketBook Era drugi raz na produkt tej firmy bym się nie zdecydował. Porównanie z stareńkim paperwhite 2 zdecydowanie na nie korzyść PocketBooka.

    6
    • Koszyczek pisze:

      Możesz napisać jakie to problemy? Ja np. mam Erę i nie miałem z nią dotąd żadnych problemów. Pamiętaj, że Kindle też ma masę wadliwych egzemplarzy, świadczy o tym chociażby skala wyprzedaży egzemplarzy odnowionych/refurbished ze zwrotów

      1
      • Athame pisze:

        Oj Koszyczku – zwroty Kindle nie wynikają z wadliwości tych urządzeń, tylko są skutkiem albo nietrafionych prezentów, albo – znacznie częściej – rozczarowaniem, np. z tego powodu, że ekran bez włączonego oświetlenia, jest mało kontrastowy, co akurat dotyczy większości modeli (mających oświetlenie) z wyjątkiem kilku wybranych Kobo (i tylko Kobo).

        4
        • Koszyczek pisze:

          Doprawdy? Sam zwracałem 2 kindle z powodu wadliwego oświetlenia matrycy, w ten sposób udało się wyselekcjonować jeden udany egzemplarz. I ileż to czytałem już wpisów od osób tutaj w komentarzach Świataczytników, że Kindle przyszedł im jakoś wadliwy (np. z ghostingiem lub też nierównym oświetleniem) i co z tym teraz zrobić…

          1
          • Andrzej pisze:

            Przy ilości w jakiej Kindle występuje na świecie ileś tam wadliwych egzemplarzy zawsze się zdarzy. I o tym ludzie piszą, Tobie wiec się wydaje że jest tego dużo. Natomiast wszystkie bez wyjątku PB3 i 4 to muły i żadne lobbowanie tego nie zmieni. Wolę 3 razy wymienić Kindla niż się męczyć ze „sprawnym” PB.

            4
            • Koszyczek pisze:

              Ja nie lobbuję, bo wadliwe czytniki ma zarówno Amazon jak i PocketBook i to są fakty. Kiedyś zwracałem też zepsute Inkpady 3, którym padła płyta po aktualizacji. Zwracałem też Kindle. Era od początku była dobra choć wiadomo, że pierwsze partie w dużych ilościach były wadliwe. Dla mnie jednak niewadliwa Era jest lepszym czytnikiem od niewadliwego Kindla a mam oba. Powolność to cecha każdego czytnika, czytnik jest urządzeniem jak na dzisiejsze czasy zacofanym technicznie, ale jeśli służy tylko do czytania a nie surfowania po sieci to nie stanowi to większego problemu. Wadliwy egzemplarz trzeba po prostu zwracać, a nie snuć jakieś bajki o wyższości Amazonu pod tym względem, który też ma wadliwe czytniki i po prostu je przyjmuje, naprawia i puszcza w obieg na rynek ponownie…

              1
              • Vonda pisze:

                o ? czyli nie wadliwa Era po otwarciu okładki powinna od razu wyświetlać książkę na ostatnio czytanej stronie ? bez żadnego oczekiwania ? (jak paperwhite) … no to super, spróbuje wymienić w takim razie (w Amazonie nawiasem mówiąc ;-)

                2
              • Koszyczek pisze:

                @Vonda
                W Erze od włączenia do pojawienia się ostatnio otwartej książki trwa to dokładnie 8 sekund
                Jezeli zaś chodzi o książki już wcześniej otwierane to po naciśnięciu okładki treść książki pokazuje się niemal od razu, po ok. 1 sekundzie
                Więc nie wiem po co tu dramatyzować…

                0
              • Athame pisze:

                Nie przesadzaj z tym „od razu” – takie rzeczy to tylko Kindle i Kobo. Ale już masz świadomość, że jak to ujął K. czytniki są zacofane technologicznie i czy naprawdę robi ci różnicę, poczekanie 3–5 sekund po otwarciu okładki (mam nadzieję, że nie dłużej), zanim zobaczysz treść?

                Coś takiego jak ślamazarność czytnika, to nie jest wada produkcyjna, tylko cecha danego modelu.

                1
              • Andrzej pisze:

                @Koszyczek
                Tak tak…

                2
    • Eremis pisze:

      VONDA – jakie miałeś problemy z Erą? Zastanawiam się nad tym czytnikiem i każda rada cenna.

      0
      • Vonda pisze:

        Problemy z Erą ? O „szybkości” działania za pewne już wiesz … Kupując miałem świadomość…ale wkurza. Poza tym:
        1/ na Legimi w 2 książkach bardzo często (2* na 5 stron średnio) nie przełaczał strony po naciśnięciu, trzeba było nacisnąć drugi raz ale wtedy przeskakiwał 2 strony co wymuszało konieczność powrotu. Czasem działo się to na co drugiej stronie, czasem przez kilkanaście było ok. Losowo
        2./zdażało się, że wyświetlał białą stronę z kółeczkiem doczytywania co jakiś czas. Było i tak, że 3* w trakcie czytania 1 strony.
        3./ kilka razy po powrocie do czytania okazywało się, że nie zapamiętał czytanej strony, najczęściej było to kilka stron wcześniejszych, ale raz pół książki.
        4./ Legimi (to już wina pewnie tej aplikacji) pokazuje mi czasem, że czytałem w poprzednim dniu więcej minut niż ma doba ;))
        5./ Po włączeniu bywa i tak, że czas oczekiwania na zadziałanie jest wyjątkowo długi …aby móc zacząć czytać bywa, że mija i z minutę, jak nie dwie

        Miałem nadzieję, że wyjdzie jakaś poprawka ale na nowym oprogramowaniu nie jest lepiej …choć na kolejnej książce z Legimi nie mam problemów z przeskakiwaniem stron…może jednak coś poprawili ? Ale chyba nie miało to związku (czasowego) z aktualizacją.

        Wiem, Kindle mnie rozpuścił ale szale goryczy przelało jak na ekranie pojawiła się dokładnie w połowie cieniutka pionowa linia i niezależnie od działań już pozostała. Będę wymieniał czytnik, może to tylko ten egzemplarz.

        4
        • Eremis pisze:

          Dzięki za info. Książki wgrywam po kablu i nie korzystam z Legimi. Do słabej szybkości jestem przyzwyczajony po InkPad 3. Niepokojąca jest ta kreska. Miejmy nadzieję, że to tylko ten egzemplarz.

          0
          • Vonda pisze:

            ja kupiłem ten czytnik wyłącznie ze względu na Legimi (na Kindla dostęp jest ograniczony).
            Ale czy problem z przeskakiwaniem stron, zapominaniem gdzie się czytało i baaardzo długim włączaniem (mimo ustawienia, że ma się nie wyłączać) dotyczy tylko książek z Legimi ? Nie sądzę – bo dlaczego tak miało by być ?

            Przyzwyczaiłem się, że czytnik działa jak książka – otwieram okładkę i czytam a nie „i czekam” ;-)
            Skoro może tak działać w czytniku z 2013 roku to powinno tym bardziej w czytniku 10 lat nowszym

            4
          • Athame pisze:

            Jeśli książki wgrywasz po kablu i nie korzystasz z Legimi, to zdecydowanie najlepszym czytnikiem 7″ dla ciebie jest Kobo Libra 2.

            0
            • Eremis pisze:

              Dziękuję za radę. Przyjrzę się temu czytnikowi

              0
              • Koszyczek pisze:

                Też uważam że lepszym rozwiązaniem dla ciebie może być Kobo ale z drugiej strony zastanów się czy kiedyś nie będziesz chciał skorzystać z ofert Legimi lub Empik GO. W takim wypadku PocketBook jest bezkonkurencyjny nie tylko dlatego że nie ma limitu 10 książek jak Kindle, nie tylko dlatego że nie są to stare pliki Mobi, ale nade wszystko, że nie tracisz pobranych i otwartych książek w abonamencie w natywnej apce Legimi/Empik PocketBooka, nawet jak zostaną one usunięte z ich oferty abonamentowej online (w takim wypadku z Kindla książka zniknie po najbliższej synchronizacji)

                0
              • Vonda pisze:

                „nie tracisz pobranych i otwartych książek w abonamencie w natywnej apce Legimi/Empik PocketBooka, nawet jak zostaną one usunięte z ich oferty abonamentowej online”
                Chcesz powiedzieć, że można przed końcem abonamentu zgrać na czytnik, 10, 20 książek i one po upływie terminu nadal będą dostępne ?

                0
              • Koszyczek pisze:

                Nie, w żadnym razie, to by było zbyt piękne, abonament musisz mieć zawsze wykupiony. Chodzi o sytuację że serwis utracił licencję i musiał usunąć książkę z oferty w abonamencie. Jeśli wcześniej ją pobrałeś na PocketBooka to już zostanie dokąd masz wykupiony abonament. Z Kindla natomiast takie książki zostają usuwane przy kolejnej synchronizacji, tzn tracą DRM

                1
              • Athame pisze:

                DRM to zło i warto pozbyć się go od razu. Na własne sumienie przerzucić rezygnację z czytania po wygaśnięciu subskrypcji. Albo trochę później…

                3
              • Paula pisze:

                @Koszyczek
                „Chodzi o sytuację że serwis utracił licencję i musiał usunąć książkę z oferty w abonamencie.”
                „Z Kindla natomiast takie książki zostają usuwane przy kolejnej synchronizacji, tzn tracą DRM”

                Takie rzeczy na 100% dzieją się w EmpikGo – w moim przypadku przy 200 pobranych zniknęły co najmniej 4… (co jakiś czas sobie sprawdzam)

                Natomiast nie zaobserwowałam tego problemu w Legimi, a tam mam pobranych na Kindle ponad 600 książek. W jednym przypadku wystarczyło, że książka była dodana na półkę w aplikacji i nadal mogłam pobrać ją na czytnik, mimo że z oferty zniknęła.

                4
              • Sylwia pisze:

                @Koszyczek
                „Chodzi o sytuację że serwis utracił licencję i musiał usunąć książkę z oferty w abonamencie.”
                „Z Kindla natomiast takie książki zostają usuwane przy kolejnej synchronizacji, tzn tracą DRM”

                Bzdura totalna. Mam taką sytuację z książką „Atlat. Historia Pa Salta”, która pojawiła się w abonamencie i dodałam ją wtedy na półkę, a dosłownie kilka dni później wypadła z oferty abonamentu. I książka wciąż jest na Kindle’u, nie ma z tym żadnego problemu.

                3
    • Athame pisze:

      @Vonda – co się stało z twoim wpisem?

      0
  13. Koszyczek pisze:

    @Vonda napisałeś że kupiłeś Erę na Amazonie czyli z dystrybucji EU, w takim razie ona nie powinna mieć fabrycznie zainstalowanego Legimi tylko musiałeś się kontaktować z serwisem PocketBooka żeby ci to zdalnie włączyli. To mi już by tłumaczyło skąd mogły się pojawić Twoje problemy z Legimi. Napewno należało zrobić twardy reset czytnikowi po zdalnym włączeniu Legimi.

    0
    • Vonda pisze:

      to prawda, kontaktowałem się z producentem, „przełączyli” na polską wersję. Pani z którą rozmawiałem nic nie wspominała o „twardym resecie”. Masz na myśli zresetowanie do ustawień fabrycznych ? Czy to nie przywróci ustawień europejskich ? Pytam, bo choć ten egzemplarz jest już „stracony” (pionowa kreska) to może inny będzie lepszy.
      Nawiasem mówiąc z jakiego powodu miało by to wprowadzać opisane problemy ? Te czytniki się czymś różnią ?

      0
      • Koszyczek pisze:

        Tak, czytnik z polskiej dystrybucji ma Legimi i Empik GO w oprogramowaniu natywnym. Zanim zwrócisz go koniecznie zrób twardy reset (ustawienia fabryczne) oprogramowania jeżeli Legimi zniknie to znaczy że aplikacja jest doinstalowywana czyli nie działa natywnie w czytniku i wtedy ja bym na Twoim miejscu odpuścił sobie Amazona tylko kupił normalnie z polskiej dystrybucji np. w Empiku lub w sklepie dystrybutora Czytio

        0
        • Vonda pisze:

          ok, dzięki za radę. I tak zamierzałem usunąć dane osobowe poprzez przywrócenie ustawień fabrycznych, zwrócę uwagę co się stanie z Legimi

          0
          • Koszyczek pisze:

            Z kolei jeśli Legimi nie zniknie po przywróceniu ustawień fabrycznych, to warto byłoby jeszcze przetestować jak działa wtedy Legimi po resecie (czy jest lepiej) aby zadecydować czy brać kolejny egzemplarz z Amazonu czy jednak z polskiej dystrybucji. I powiem ci, że jest cień szansy że po przywróceniu ustawień fabrycznych zniknie ta kreska (bo takie rzeczy też mogą czasem wynikać z błędów oprogramowania systemowego)…

            0
        • Vonda pisze:

          W uzupełnieniu, zrobiłem pełny reset. Legimi/empik nie zniknęły (oczywiście trzeba się było zalogować od nowa). Kreska przez środek ekranu też nie. Wnioskuję, że czytnik niczym się nie różni od tego z polskiej dystrybucji jest po prostu wadliwy.

          1
  14. Zoja pisze:

    Vonda, miałam te same problemy z Legimi na moim Pocketbook touch lux 4, poza kreską na ekranie. Czytnik kupiony bezpośrednio od Legimi w ich ofercie abonamentowej. Wcześniej korzystałam z Kindle 6 generacji, niestety Legimi go nie obsługiwało i dlatego byłam zmuszona do zmiany. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że nowy Pocketbok jest o wiele wolniejszy od starego Kindle. No ale przyzwyczaiłam się do tego tempa pracy, jednakże gdy po 3 latach zaczęły pojawiać się problemy z wczytywaniem książek, przeskakiwaniem stron, z wywalaniem w trakcie czytania z ostatnio czytanej książki itd, zaczęłam dojrzewać do zmiany czytnika, trochę zeszło, bo 1,5 roku,ale w międzyczasie więcej korzystałam z papierowych książek niż z czytnika. No i tak wróciłam do Kindle, mimo ograniczenia na Legimi, które mi zupełnie nie przeszkadza, bo to i tak wystarczająca jak dla mnie ilość książek na miesiąc. A tak na marginesie, stara szóstka nadal działa bez problemów, jedyne co „podupadło na zdrowiu” to bateria 🙂

    2
    • Vonda pisze:

      dziękuję za ten komentarz … z jednej strony cieszę się, że nie przesadzam, że te problemy zauważają też inni … a z drugiej martwi mnie to, bo wynika z tego iż nie jest to wyłącznie wada mojego egzemplarza.
      Rozmawiałem z Amazonem – wymienią czytnik tyle, że to już nie ta obsługa na amazon.com. Termin dostawy nowego podali mi kilka dni temu jako 26.08 + osiem dni na doostarczenie;-). W związku z czym zadzwoniłem do PocketBooka … i już czuję problemy – pierwsza reakcja – „a to uszkodzenie ekranu” (w domyśle – tak to odebrałem – moja wina ;-) choć z czytnikiem obchodzę się jak z jajkiem ;-) … ale zobaczymy … kazali opisać problem i czekam na odpowiedź.
      Co do Kindla, używamy z żoną paperwhite 2 od momentu jak się pojawiły na rynku … w 1 wymieniałem baterię (choć nowy zamiennik nie okazał się jakoś odczuwalnie lepszy od 10 letniego oryginału ;-) i do głowy mi nie przyszło – o czym już chyba pisałem – że 10 lat nowszy czytnik będzie o tyle gorszy/wolniejszy/problematyczny

      3
  15. Tarta pisze:

    Zabrakło mi porównania czasu pracy baterii. Dla mnie bateria to jedna z największych zalet pocketbookow. Chciałabym wiedzieć czy kolorowy wyświetlacz nie skraca przypadkiem czasu pracy baterii?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      O tym wspomnę w ostatecznym teście, ale nie zauważyłem, abym InkPad Color miał częściej ładować (dotyczy to zarówno pierwszej jak i drugiej wersji).

      0
  16. Agrafks pisze:

    Panie Robercie kiedy ten ostateczny,byc moze motywujacy mnie do zakupu test

    0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.