Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

PocketBook InkPad Color 2 już u mnie jest! Oto pierwsze wrażenia na temat nowego czytnika z kolorowym ekranem

PocketBook InkPad Color 2 trafił już do sprzedaży. Wczoraj go dostałem do testów i oto moje pierwsze wrażenia.

Czytniki z kolorowymi ekranami eINK są coraz mocniej obecne na rynku. To już trzeci taki model przygotowany przez PocketBooka i z dużą niecierpliwością czekałem na kolejny.

Przypomnę, że dwa lata temu testowałem PocketBook InkPad Color – poprzedni model z ekranem 7,8″ i kolorowym ekranem. Wygląd e-booków podobał mi się bardzo, troszkę mniej wydajność, ale widziałem sporo powodów dla których ktoś mógłby chcieć kupić taki czytnik.

Czas przyjrzeć się, jakie postępy PocketBook zrobił przez dwa lata.

Aktualizacja: Zobacz moje porównanie InkPad Color 2 oraz InkPad 4 oraz mój ostateczny test.

Jak kupić PocketBook InkPad Color 2?

Czytnik dostępny jest tylko w wersji z pamięcią 32 GB i kupimy go:

  • w czytio.pl – u oficjalnego dystrybutora za 1449 zł (tu link bezpośredni, jeśli nie działa afiliacyjny)
  • w niemieckim Amazonie od ok. 300 EUR + wysyłka, jednak sprzedawcą nie jest Amazon, a zewnętrzni sprzedawcy, więc lepiej chyba kupić w Polsce.
  • w licznych marketach elektronicznych

Ceny mogą oczywiście ulec zmianie. 

Czytnik otrzymałem od firmy PocketBook za do bardzo dziękuję, w artykule są linki afiliacyjne.

Co nowego w InkPad Color 2?

Szczegółową specyfikację InkPad Color 2 podałem w kwietniu, gdy został ogłoszony.  Najważniejsze zmiany to:

  • Czterordzeniowy procesor – to bardzo ważna zmiana, bo testując Color 1 narzekałem na wydajność.
  • Poprawiony ekran. E-papier Eink Kaleido Plus to wciąż ta sama technologia, w której działał ekran Color 1 – ale jak wynika z informacji, które dostałem od producenta – ma być mniej widoczna siatka pikseli, która była zauważalna w poprzednich czytnikach.
  • Regulacja barwy światła – czyli znana z innych PocketBooków funkcja SMARTlight.
  • Większa pamięć na książki – Color 1 miał 16 GB, tu będzie 32 GB, ale nie ma już wejścia na kartę SD.
  • Wbudowany głośnik – tak samo jak w InkPad 4 i Era.
  • Wodoodporność – podobnie jak InkPad 4
  • Dwuzakresowe WIFI – 2,4 i 5 Ghz.

Widać tutaj, że Color 2 ma bardzo podobne funkcje jak testowany niedawno InkPad 4. Najważniejsza różnica to przede wszystkim kolorowy ekran, więc nie zwlekając dłużej, patrzymy na niego. :-)

Pierwsze wrażenia – ekran!

Pierwsze uruchomienie czytnika wygląda tak samo jak w innych PocketBookach. Wybieramy język, łączymy się z WIFI.

Na ekranie startowym widzimy okładki wgranych fabrycznie książek, w tym plik „Color Guide” z przeglądem najważniejszych zastosowań ekranu kolorowego.

Innym przykładem działania kolorowego ekranu jest dziecięca książka w PDF.

Jak nowy ekran wygląda w porównaniu z poprzednimi kolorowymi czytnikami PB? Zastosowałem plik testowy podobnie jak przy poprzednim teście. Od lewej: Color, InkPad Color, InkPad Color 2.

Kliknięcie w obrazek prowadzi do większej wersji.

Kolory w Color 2 są zauważalnie bardziej nasycone. W moim egzemplarzu jest też nieco mniejszy wyciek światła na górze w porównaniu do Color 1.

Robiąc zdjęcie powyżej ustawiłem barwę światła na zimną (tak samo jak w starszych czytnikach). Efekt będzie jeszcze bardziej zauważalny gdy tę barwę nieco ocieplimy.

I tu jeszcze porównanie na prawdziwym komiksie.

Tam gdzie Inkpad Color prezentował się dobrze, Color 2 prezentuje się jeszcze lepiej. Oczywiście rozdzielczość warstwy kolorowej nadal nie jest duża, co zauważymy przy szczegółach, ale postęp jest ewidentny.

Na ekranie, szczególnie w kolorowych PDF da się zauważyć delikatny ghosting czyli przebicia z poprzednich stron. Jeśli będzie nam to przeszkadzać (mi na razie nie), można zwiększyć częstotliwość odświeżania.

Tryb ciemny

InkPad Color 2 ma już fabrycznie tryb ciemny (nocny), który omawiałem niedawno na przykładzie Ery i który dosłownie parę dni temu trafił na InkPada 4. Kolorowe ilustracje w pliku EPUB w ciemności spisują się bardzo ładnie.

W przypadku plików PDF obrazki są niestety odwrócone, choć w przypadku książki dla dzieci z transparentnymi ilustracjami nie wygląda to tak źle. :-)

Bo czyż rybka nie może być niebieska, a rośliny fioletowe?

Pozostałe pierwsze wrażenia

Inne uwagi:

  • Czytnik ma bardzo podobną obudowę jak InkPad 4, a to oznacza, że jest odrobinę mniejszy. Jest też jednocześnie cięższy od swojego poprzednika (267 g vs 226 g) – przypuszczam, że wynika to z zamontowania głośnika.
  • Jedyna różnica z InkPadem 4 jest taka, że ekran Color 2 nie jest osadzony równo z ramką, a nieco pod spodem. Nie ma więc dodatkowej warstwy plastiku nad ekranem.
  • Szybkość czytnika wydaje się rzeczywiście większa w porównaniu zarówno z InkPad Color 1, jak i InkPad 4. Gdy np. zmienię wielkość tekstu, czekam już krócej. Tak samo szybko działają PDF-y. Dokładnie porównam to jeszcze podczas testu.
  • Przy szybkiej zmianie stron widać, że kolorowe piksele odświeżają się nieco wolniej od czarno-białych – gdy jednak zmieniamy stronę po stronie nie jest to zauważalne.
  • Pliki PDF otwierają się domyślnie w ustawieniu „dopasowanie do pełnego ekranu”, a nie w trybie przewijania. Tak jest zdecydowanie lepiej. Chciałbym wierzyć, że moje narzekania podczas ostatniego testu InkPada 4 zostały wysłuchane, ale zakładam, że projektanci PB doszli do podobnego wniosku jak ja. :-)
  • Bez oświetlenia ekran czytnika jest zauważalnie ciemniejszy niż tych „niekolorowych”, podobnie w pełnym słońcu. W dobrym oświetleniu zewnętrznym widać też fakturę warstwy kolorowej (pisałem o tym przy poprzednich testach czytników kolorowych), ale jest ona mniej zauważalna.
  • Na czytniku preinstalowane są aplikacje Legimi i Empik Go.

Podsumowanie

Krótko rzecz ujmując: różnica pozytywna jest – zarówno w jakości wyświetlanego obrazu, jak i wydajności – a to są dwie rzeczy, które bardzo mnie interesowały gdy w 2021 testowałem pierwszą edycję inkPad Color.

W tym momencie InkPad Color 2 kosztuje u dystrybutora 1449 zł, czyli o 110 zł więcej od InkPada 4. Mam więc prawo przypuszczać, że wiele osób będzie wybierało właśnie między tymi dwoma modelami.

Teraz będę czytnik testował dokładniej, mam nadzieję, że pełna recenzja ukaże się jeszcze w lipcu. Jeśli chcielibyście, abym pochylił się szczegółowo nad jakąś funkcją, dajcie znać w komentarzach.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

58 odpowiedzi na „PocketBook InkPad Color 2 już u mnie jest! Oto pierwsze wrażenia na temat nowego czytnika z kolorowym ekranem

  1. Koszyczek pisze:

    Ja poproszę o dobre przetestowanie baterii, jak to wypada w porównaniu do Ery i IP4?
    Proszę też o info czy w opcjach są ustawienia kontrastu i nasycenia czerni, a jeśli tak to oczywiście też o ich przetestowanie
    Czy piksele kolorowej warstwy przebijają? Jak jest z jasnością ekranu bez podświetlenia?
    Poproszę też o więcej ujęć z książek z kolorowymi zdjęciami, np podróżniczych/przewodników
    Jak robi zrzut ekranu z kolorowymi elementami, też w kolorze?
    No wygląda mi na to, że ten czytnik może być hitem, dzisiaj bym już nie kupował Ery tylko dopłacił do niego, a o IP4 nawet bym nie pomyślał

    7
    • Robert Drózd pisze:

      Opcje regulacji kontrastu i nasycenia (więcej „farby”) dla plików PDF są takie same jak w pierwszym InkPad Color. Więc jeśli twórca bloga GR coś pisał o nowych ustawieniach to raczej mijał się z prawdą.

      Pozostałe rzeczy sprawdzę. :)

      11
      • Koszyczek pisze:

        Dzięki! W ślad za testem bieli ekranu i widoczności siatki koloru przydałyby się też zdjęcia makro/z bliska

        2
      • Koszyczek pisze:

        Robercie, zgodnie z doniesieniami, bardzo proszę jeszcze o sprawdzenie jak to jest z tym opóźnieniem ładowania strony w porównaniu do czytnikow cz-b. Czy faktycznie strony ładują i odświeżają się wolniej? Czy to dotyczy stron z zawartością w kolorze czy też czarno-białych?

        2
  2. Kolega do ebooków pisze:

    I oczywiście pamieć 32 GB. Nie ogarniam decyzji w tym zakresie. Czytnik min. pod komiksy, pewnie i pod PDF, a pamieć 32 GB i bez możliwości użycia karty. Dobrze, że przynajmniej włożyli lepszy procesor. Oczywiście, postępy w kolorach, zauważone przez Roberta, cieszą i tu gratulacje dla Firmy.

    PS
    A czy może Robercie wiesz co z Vivą? Miał być kwiecień a tu nic. Na niemieckiej stronie PB znalazłem info, że ich dostawca (pewnie wyświetlacza) nawalił.

    2
    • Koszyczek pisze:

      Obsługuje usb-c otg – własnie Robercie przetestuj też to proszę, może będzie mniej jęczenia jak się okaże że chodzi ;)

      0
      • Kolega do ebooków pisze:

        Owszem obsługuje, ale to jest duzo mniej wygodne niż karta pamięci. To taka zamiana z dobrego na gorsze.

        4
    • Athame pisze:

      32 GB wg mnie to nie jest mało. PDF ogólnie jest formatem zdecydowanie lepiej zoptymalizowanym niż EPUB – oczywiście poprawnie zrobiony – więc nie wymaga większej pamięci. Komiksy to pliki JPG spakowane ZIP-em lub RAR-em, więc też nie zajmują przesadnie dużo – większość kilkadziesiąt megabajtów.

      Lepszy procesor to lepsza wydajność systemu i większe obciążenie akumulatorka (konkretnie ten procesor).

      VIVA wg PB odroczona w czasie do odwołania, a wg „zazwyczaj dobrze poinformowanych ludzi” – odwołana. Być może tragiczne czasy odświeżania Gallery 3, nie pozwalają na zrobienie sensownego czytnika. Bajki o 1,5 sekundy pełnego odświeżenia to… bajki.

      2
      • RobertP pisze:

        Thanos by Donny Cates (2019) 630MB
        Doomsday Clock – The Complete Collection (2020) 464 MB

        Dwa komiksy i 1 GB zajęty.

        Thor God of Thunder Vol. 1-4 też 1G

        1
        • Athame pisze:

          Podałeś dwa ekstremalne przykłady i nadal nic z tego nie wynika – nawet takich plików wgrasz na czytnik ponad 50 przy 32 GB. Większość komisów w CBR zajmuje 50 MB, nie 500. Oczywiście 64 GB pamięci to lepiej niż 32 GB, ale ta druga wartość wcale nie jest dyskwalifikująca – to po prostu akceptowalne minimum.

          Tu jest inny potencjalny problem – 7,8″ to zbyt mało dla typowego komiksu i konieczne będzie powiększanie dymków, a tutaj:
          1) rozdzielczość 100 ppi może zaboleć;
          2) ciekawe ile trwa takie powiększanie (obstawiam, że długo).

          10
          • Koszyczek pisze:

            Poza tym Athame zwróćmy uwagę, że przy tak ogromnych komiksach jak podał RobertP to i 64 GB byłoby za mało, ba i nawet 128… Więc jak ktoś ma tak ekstremalne wymogi to można sobie kupić mini adapter usb-c/usb 3.0 do tego malutki pendrive typu Sandisk Ultrafit i naprawdę nie marudzić

            3
          • retorta! pisze:

            Mialem „jedynkę” i przy wyświetlaniu całej strony komiksu napisy w dymkach były nieczytelne. Powiększanie trwało wieki, a obrocenie strony i przesuwne, też się nie sprawdzało.

            1
            • Koszyczek pisze:

              I pewnie wydajność i rozmiar ekranu są tu istotniejsze. Ja jednak konsekwentnie uważam, że do PDFów i komiksów to trzeba nabyć dobry 11-12 calowy tablet z min. 4 (a najlepiej 6) GB ramu i 8 rdzeniowym procesorem: TCL, Lenovo, Redmi, Samsung

              0
              • retorta pisze:

                Dokładnie. Choć mi wystarcza 10″. Na mniejsze ekrany może sprawdzić się aplikacja „seeneva”, potrafiąca powiększyć dymki i czytać tekst angielski

                1
              • Athame pisze:

                Przesadzasz. Do PDF–ów wystarczy Kindle Scribe. Osobiście nie interesuje mnie, bo nie ma przycisków, choćby i takich, jakie ma omawiany tu czytnik. Tablet z definicji uważam za sprzęt bezwartościowy – nie bardziej mobilny niż ultrabook (szczególnie tablety 12″), a przy tym mocno ograniczony w porównaniu do komputera.

                1
  3. Darth Artorius pisze:

    Bardzo prosiłbym o sprawdzenie jak czyta się na nim PDFy miesieczników typu Technika Wojskowa Historia czy Morza Statki i Okręty. Format A4, teksty w kolumnach, zdjęcia czarno-białe i kolorowe.
    Może to nadal za mały format ekranu…

    1
    • admirał czeskiej marynarki wojennej pisze:

      Technika Wojskowa Historia tak jak na poprzednim modelu czyta się rewelacyjnie. Za to jak dobrze pamiętamy z powodu braku wodoszczelności w pierwszym modelu PocketBook InkPad Color powodował podczas czytania miesięcznika Morza Statki i Okręty wyciekanie wody z czytnika. PocketBook InkPad Color 2 nie ma tego problemu. Wodoszczelność IPX8 gwarantuje, że podczas czytania InkPad Color 2 nie puszcza już ani kropli pozostając cały czas suchy nawet podczas trzymania urządzenia do góry nogami. Także można czytać nawet o łodziach podwodnych (byle nie o tych sterowanych padem).

      18
  4. Athame pisze:

    W sumie wygląda to całkiem nieźle. Wydaje się, że użycie Kaleido 3 byłoby lepsze (podbicie rozdzielczości z 100 do 150 ppi), ale może ma to jakieś wady (np. odczuwalnie wolniejsze odświeżanie ekranu – to tylko spekulacja). Do sprawdzenia ewidentnie są czasy działania na jednym ładowaniu w różnych konfiguracjach oświetlenia i modułów bezprzewodowych. Oczywiście mile widziany film bez podkręcania prędkości z podstawowych operacji – „kartkowanie”, zmiana parametrów tekstu (rozmiar, marginesy, interlinie itp.), regulacji oświetlenia i korzystania ze słownika. Do tego sprawdzenie, jak czytnik radzi sobie z dużymi plikami – jakiś PDF tekstowy ok. 100 MB (najlepiej ponad 1500 stron) i jakiś EPUB ok. 50 MB (też w druku ponad 1000 stron z obrazkami).

    1
    • Jerzy pisze:

      Cóź, alternatywa to Onyx Boox Tab Mini C – właśnie wchodzi z ceną 2260… ma 64 nie 32 GB pamięci i rysik do pisania / Androida, niemniej różnica w cenie jset duża…

      0
      • Athame pisze:

        @RD Jest jakaś szansa, że przetestujesz Onyx Boox Tab Mini C?

        Szukałem jakichś recenzji, ale póki co znalazłem tylko sponsorowane reklamy, naszpikowane „ochami” i „achami”. Wg nich tablet działa stabilnie, szybko, płynnie, a Kaleido 3 ma bardzo dobre odwzorowanie barw i doskonały tryb odcieni szarości z 300 ppi. Przypuszczam, że to bzdura, a w praktyce ekran jest okrutnie szary.

        Dobrze byłoby to zweryfikować w obiektywnej recenzji.

        0
      • Marek pisze:

        Mam Onyx Boox Tab Mini C. Różnicy w kolorach nie widzę zbytnio miedzy nim a InkPad Color 2. Za to po przeczytaniu jednej książki, czyli po ok. 3 dniach trzeba Onyxa ładować. Podobno to wina energochłonnego Androida. Prawdziwym problemem jest dodanie książki na Onyxa. Wprawdzie jest aplikacja na komputer, ale trzeba mieć, windowsa, WiFi i czytnik oraz komputer łączyć się musi przez ten sam router. W moim przypadku to niemożliwe, bo mam komputer podłączony do routera kablem. Nie mam też windowsa. Podostaje przesyłanie plików z komputera do czytnika po kablu. Nie mogę więc z pracy wysłać sobie dokumentów na czytnik, ani książki zakupionej w księgarni internetowej bezpośrednio do czytnika, Muszę zawsze Onyxa i kabelek mieć przy sobie jak smartfona. Wsparcie Onyx Boox rozkłada ręce. Po tygodniu Onyx poszedł więc do szuflady a ja kupiłem InPad Color 2. I jestem generalnie mówiąc zachwycony :)

        0
        • Robert Drózd pisze:

          A nie działa np. przesyłanie przez Dropboxa?

          0
          • Marek pisze:

            Tam nie ma dropboxa ani wysyłania mailem. Można przez bluetooth, własną aplikację pod windowsa boox drop, po kablu. jest jeszcze jedna możliwość przesyłania stron internetowych w postaci pdf-a. Ale zawsze czytnik musi być obok komputera i był połączony z komputerem przez to samo WiFi. Testowałem ten czytnik przez tydzień, pytałem wielokrotnie wsparcia technicznego Onyx Boox aż przestali mi odpowiadać na maile. Po prostu jest to czytnik do bani a na dodatek kosztuje łącznie z futerałem prawie 2,5 tys, zł.

            0
            • Marek pisze:

              Ale jest to moja subiektywna opinia. Bo jeżeli kogoś interesuje 4 GB pamięci operacyjnej i 64 GB wewnętrznej a także Android to czytnik Onyxa to ma. Ma też tylko jeden przycisk w obudowie – włącznik i wyłącznik. Wszystko inne trzeba robić palcem na ekranie albo rysikiem. Dla mnie samo oprogramowanie też jest bardzo nieintuicyjne i skomplikowane. Nic tam nie można znaleźć. Np. audiobooków szuka się w aplikacji Muzyka.

              0
            • Robert Drózd pisze:

              A przez stronę push.boox.com? Chyba jak założymy konto, taka możliwość powinna być.

              1
              • Sylwia pisze:

                „windowsa, WiFi i czytnik oraz komputer łączyć się musi przez ten sam router. W moim przypadku to niemożliwe, bo mam komputer podłączony do routera kablem. Nie mam też windowsa” – bzdura. Ja pracuję na Linuxie, ebooki przesyłam przez push.boox.com, a kabla używam tylko do ładowania. Nie mówię, że Onyxy są dla każdego, bo faktycznie sporo rzeczy mogłoby być zrobionych bardziej intuicujnie, ale to nie znaczy, że w ogóle nie da się ich zrobić.

                0
              • Marek pisze:

                Możliwe, że można. Sprawdzę jak wrócę z pracy, bo nie mam ze sobą czytnika. Wsparcie Onyxa nic mi o push.boox.com nie wspomniało a podręcznik obsługi jest po angielsku. Dla mnie ten czytnik jest za bardzo skomplikowany.

                0
  5. Bociek pisze:

    Ja wprawdzie kolorów do czytania nie potrzebuję, ale muszę uczciwie przyznać, że wygląda bardzo ładnie. Jeśli do tego będzie szybki, a bateria trwała, to mamy czytnik ideał.

    4
  6. sharent pisze:

    Jesteś w stanie wrzucić jakieś zdjęcia porównujące magazyn wydrukowany na papierze i obok ten sam w wersji elektronicznej na czytniku?

    2
    • Robert Drózd pisze:

      Rzadko kupuję obie wersje, ale może coś się znajdzie. :)

      0
    • Marek pisze:

      Wiadomo, że e-papier to nie LCD ani druk, ale ja czytam regularnie na czytniku Enigmę, 21.Wiek, Świat wiedzy, Forbsa, National Geographic – wszystko w pdf-ach i czyta mi się świetnie. Na kolory nie narzekam. Może są mniej jaskrawe niż na ekranie tabletu, ale wszystkie widać. Być może to kwestia przyzwyczajenia, ale naprawdę kolory mnie satysfakcjonują i są znacznie lepsze niż w InkPad Color.

      0
      • Robert Drózd pisze:

        A z ciekawości, przekręcasz ekran do poziomu, czy jakoś powiększasz te PDFy? Ja kończę recenzję i też sprawdzam czasopisma w takiej formie, ale bez przekręcenia nie czyta mi się wygodnie.

        0
        • Marek pisze:

          Tak jak na ekranie tabletu: powiększam konkretny artykuł, który mnie akurat interesuje i przesuwam palcem. :) Ale też przekręcam czytnik do poziomu. Zależy od układu strony. Polityka np. robi swoje kolejne numery w ePub i czyta się lepiej, ale do pdf-ów też się przyzwyczaiłem.

          0
  7. K9 pisze:

    Ciekawe kiedy Amazon wypuści wreszcie coś w kolorze?

    0
    • Athame pisze:

      Daty nie sposób przewidzieć, ale obstawiam, że wtedy, kiedy e-Ink opracuje Gallery 4 lub 5, czyli kolorowe ekrany, a nie szare z filtrem kolorów. No i warunek konieczny – te ekrany musiałby mięć prędkość odświeżania taką, jak ma ekran Scribe i być podobnie mało prądożerne.

      4
  8. Piotr pisze:

    Czekam już tyle lat na porządne czytniki w kolorze, wreszcie będę mógł normalnie czytać PDFy z tygodnikami i miesięcznikami. Póki co tablet oczywiście wygrywa, ale jednak męczy oczy. Poczekam jeszcze, może Amazon coś w końcu wypuści.

    Przy okazji – co to za komiks, którego kadry zaprezentowałeś?

    1
    • Robert Drózd pisze:

      Komiks to „Wiedźmin – jak zabijać potwory” – wersja PDF była dodawana chyba do którejś edycji Witcher 3.

      1
    • Koszyczek pisze:

      Dla mnie podstawową wadą tabletu jest ciężar, średni 10-12 calowy tablet waży ok. 550 gr + ewentualne etui. Obraz to mnie nie męczy bo jak matryca jest dobrej jakości, IPS albo AMOLED, to można ją dowolnie skalibrować, ustawić temperaturę koloru/światła, tło w apce do czytania na bardziej szare itd. Bolączką mogą być za to refleksy, bo tablety zasadniczo jak smartfony mają błyszczący ekran, wyjątkiem jest bodaj tylko jeden, nowy TCL Nextpaper 11 z powłoką antyrefleksyjną.
      Także czytnik 8 cali z kolorowym ekranem to też jest moje marzenie. Ale przydałoby się jednak żeby to była rozdzielczość 300ppi i lepsze nasycenie barw (np. czerwieni, żółci) bo tutaj widać bardzo wyblakłe kolory i ziarnistość, coś ala gazety z lat 80-tych ubiegłego wieku ;)

      0
      • Athame pisze:

        Podobno Gallery 3 to kolorowy e-Ink 300 ppi i ma bardzo dobre odwzorowanie takich barw jak czerwień i żółć. Niestety realne czasy odświeżania są tylko dla wybitnie cierpliwych.

        0
        • Koszyczek pisze:

          Mam sporo ebooków z kolorowymi zdjęciami, podróżniczych, przyrodniczych, zarówno dodanych w abonamencie, jak i kupionych. Właśnie ciągle odkładam ich lekturę, i może w końcu doczekam się godnego czytnika. :) Niestety Amazon jest tu zacofany technologicznie trudno nie docenić PocketBooka za R&D, z kolorem już eksperymentują od 2 lat, a co robi taki Amazon? chyba konkuruje bardziej i tylko z Kobo… aktualnie na e-papierowe notatniki

          0
          • Athame pisze:

            Zarówno Amazon, jak i Rakuten sondowali użycie kolorowego e-Inku już od czasów Tritona, ale jakość tych ekranów nie była wystarczająco dobra dla nich i do dziś nic się w tym temacie nie zmieniło. Główne wady kolorowego e-Inku, to zauważalnie gorszy kontrast w trybie odcieni szarości, bardzo ciemny ekran przy wyłączonym oświetleniu, mocno wyblakłe kolory i powolne działanie oraz nieproporcjonalnie większy drenaż akumulatorka.

            Jeśli pojawi się kolorowy e-Ink z dobrym odwzorowaniem barw (to już ma Gallery 3) i do tego tak responsywny jak Carta 1200, to i Kindle i Kobo się tym zainteresują, a póki co nie mają czym się zainteresować.

            1
  9. Karola pisze:

    U mnie w tym czytniku padła płyta główna po 10 dniach od zakupu. Żenada. Nigdy wiecej czytnika z Pocketbook.

    1
  10. Mac pisze:

    Sprawdź proszę jak wyglądają mapy. Jaka jest ich czytelność, szczególnie drobne detale.

    0
  11. Sebastian pisze:

    może dziwne pytanie ale czy do doczytania ebookow/pdf bez kolorów lepiej kupić inkpada 4 czy color 2?

    0
  12. Marco V pisze:

    Panie Robercie kiedy pojawi się recenzja?

    0
  13. m1si0 pisze:

    Dzięki za super wpis – czekam z niecierpliwością na kontynuację ;)

    0
  14. Marek pisze:

    Mam pytanie: w InkPad Color 2 jest tylko jeden polski głos do czytania tekstu – Aneta. Jest to jak widać głos damski a ja nie mogę się skupić przy kobiecym lektorze. Ściągnąłem ze strony PocketBooka dwa głosy męskie, ale są one niewidoczne w czytniku i nie mogę ich zainstalować. Tylko ta nieszczęsna Aneta. Instrukcja bardzo enigmatycznie wyjaśnia ten problem, sugeruje żeby kliknąć: Pobierz nowe głosy, ale podstawia się tylko Aneta. Jak można zainstalować inne? Może jest jakiś sposób. Pamiętam, że w starszych czytnikach PocketBooka były chyba cztery głosy męskie i dwa damskie. Można było też doinstalować inne. A tu jest tylko jeden.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Chciałem odpisać, że tak jak przy teście InkPad 4, możemy wejść na stronę supportu: https://pocketbook.pl/pl-pl/support-pl i pobrać inne glosy. Tyle że dla Color 2 jest faktycznie tylko Aneta (dla InkPad 3 jest pięciu lektorów). Zainstalowałem głosy które miałem wcześniej ściągnięte (klikamy w bibliotece i się instalują), ale nie działają. Dopytam u producenta, bo faktycznie jest ograniczenie. Co więcej, w InkPad 4 zainstalowany wcześniej dodatkowy głos też przestał działać, możliwe, że po aktualizacji oprogramowania.

      1
  15. dd pisze:

    Właśnie go testuje. Ekran jest tak ciemny, że bez mocnego podświetlenia nie da się cokolwiek przeczytać. Urządzenie przypomina bardziej tablet w użytkowaniu niż czytnik eink. Zastanawiam się czemu służą te recenzje z tymi setkami parametrów i funkcji jeśli ludzie nie potrafią zrecenzować zupełnie fundamentalnych funkcji.

    0
  16. Tomek pisze:

    Czy color 2 to, optymalne rozwiązanie pod kątem czytania książek, dokumentów w pdf i e-booków ?

    0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.