Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

„Herbaciany” Kindle 11 w wersji 2024 już u mnie jest – oto moje pierwsze wrażenia (i parę słów na temat jego nazwy)

Kindle 11 w wersji 2024, czyli podstawowy czytnik Amazonu w nowym kolorze „matcha”  wlaśnie do mnie dotarl. Oto kilka bardzo wstępnych uwag.

Ogłoszenie czterech nowych modeli Kindle nastąpiło w środę. Tego samego dnia nowy Kindle pojawił się w polskim Amazonie, no i go zamówiłem. Dwa dni później dotarł do Bielska-Białej, gdzie akurat przebywam. No i chyba nigdy dotąd nie miałem nowego czytnika Amazonu tak szybko po premierze.

Jestem teraz na urlopie, więc siłą rzeczy skrótowo opiszę pierwsze chwile z nowym urządzeniem, bo wiem, że niektórzy z Was czekają.

W artykule są linki afiliacyjne. Testowane czytniki Kindle zamawiam sam, nie otrzymuję ich od producenta.

Zawartość opakowania

Czytnik dostałem w kopercie, zawierającej tekturowe, bardzo wąskie opakowanie.

Z tyłu opakowania najważniejsze informacje o czytniku.

No i podobnie jak przy Scribe dwa lata temu – są informacje po polsku.

Tak prezentuje się zawartość pudełka.

W pudelku wraz z Kindle jest kabel USB, a także dwie ulotki: z informacjami o bezpieczeństwie i gwarancji oraz ekstremalne skróconą instrukcja, cytuję: „aby rozpocząć, postępuj zgodnie z instrukcjami wyświetlanymi na ekranie”. No brawo.

Pierwsze uruchomienie i konfiguracja

Sam czytnik po włączeniu prosi o wybór języka i podłączenie do sieci.

Następnie musiałem się zalogować na konto (zapamiętane na czytniku).

Następnie Amazon próbuje nam coś sprzedać – tzn. zapisać nas na darmowy okres próbny abonamentu Kindle Unlimited (który i tak nie działa w Polsce) oraz audiobookowego serwisu Audible (działa).

Po tych wstępnych czynnościach mamy krótki przegląd funkcji czytnika.

Podobnie jak przy innych Kindle sporo czasu zajmuje synchronizacja listy książek z konta. Te z Amazonu widoczne są niemal natychmiast, na własne („documents”) musiałem poczekać kilkanaście minut.

Kilka wstępnych uwag

Mam nowego Kindle 11 od paru godzin, ale parę wstępnych uwag.

  • Kolor obudowy określony jako „matcha green” (od rodzaju zielonej herbaty) wygląda na wyblakniętą zieleń, bardzo stonowaną i pastelową. Co ciekawe, w wieczornym oświetleniu bladnie momentami jeszcze bardziej i na zdjęciach potrafi przechodzć w żółty. W cieniu może z kolei przechodzić w niebieski. Na obudowie poniżej ekranu widzimy błyszczące logo Kindle, które czasami jest prawie niewidoczne.
    [Aktualizacja: w komentarzach wymieniono kolor pistacjowy – no i to dobrze oddaje ten odcień zielonego]
  • Nowy Kindle nie jest już widoczny jako dysk! Podobnie jak w przypadku Kindle Scribe komputer widzi go jako urządzenie MTP (podobnie jak telefon z Androidem). Użytkownicy systemów Windows i Linux nie powinni mieć problemów, natomiast posiadacze Maców mogą potrzebować dodatkowego oprogramowania w stylu Android File Transfer.
  • Oprogramowanie czytnika to 5.16.20, czyli o numerek niżej niż to, które mają inne obecne modele wersja 5.16.21. Ale wystarczyło, że zostawiłem czytnik przez godzinę i zaktualizował się po cichu do 5.16.21. Podobno gotowe jest już oprogramowanie 5.17 i niedługo powinno wyjść.
    [aktualizacja z listopada – już weszło]
  • Mimo notki po polsku na obudowie i w instrukcji – języka polskiego w menu nadal nie ma. Doczekamy się kiedyś?
  • Podstawowy Kindle nie ma regulacji barwy światła, oświetlenie jest więc dość chłodne.

Ściągnąłem sobie z chmury kilka przewodników, gdy coś na szybko próbuję znaleźć, to ładnie działa funkcja Page Flip, choćby podgląd 9 stron.

Korzystanie z czytnika nie różni się według mnie niczym w stosunku do Kindle 11 czy Paperwhite 5. Bliżej przyjrzę się podczas testu. Strony zmieniają się bardzo szybko, ale nie miałem okazji porównać go z Kindle 11, który został w domu. Tak samo nie porównam na razie poziomu światła.

Nazwa czytnika: Kindle 12 czy Kindle 11 w wersji 2024?

Jak właściwie nazwać nowy, podstawowy czytnik Amazonu? Sprawa wydaje się banalna, do czasu, aż zaczniemy rozmawiać o różnych modelach, no i zaczną nam się mylić.

Od lat przyjęło się, że jak wychodziła kolejna generacja czytników Amazonu, podstawowy czytnik oznaczaliśmy numerem generacji. I tak kolejno mieliśmy Kindle 7, 8, 10 i 11. Kindle 9 nigdy nie było, bo do 9-tej generacji należał wyłącznie Oasis 2.

Po czytnikach 11. generacji (do których należały: Kindle 11, Paperwhite 5 oraz Scribe) było oczywiste, że kolejne będą należały do generacji 12.

A tutaj Amazon zrobił niespodziankę i oznaczył nowy czytnik jako „Kindle (11th generation ,2024 release)”. Popatrzmy na opis w ustawieniach.

Tak samo „11 gen” widzimy na opakowaniu.

Z informacji, którą otrzymałem z Amazonu wynika, że nowy Kindle nie ma tylu zmian, żeby łapać się pod 12. generację.

Na stronie produktu Amazon zawsze idzie po linii najmniejszego oporu i pisze „Nowy Kindle (16 GB)” – numer generacji znajdziemy dopiero, jak wczytamy się w specyfikacje.

Ale jak go w takim razie nazywać? I czy nowy Paperwhite też będzie „wersją 2024”? Co ciekawe, w przypadku Scribe na stronie aktualizacji oprogramowania w tym momencie nie mamy w ogóle numeru generacji. Podobno oba modele Scribe – z 2022 i z 2024 będą miały to samo oprogramowanie.

Ankieta dla rozrywki.

Jak nazwać nowy podstawowy Kindle?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

Zastanawiam się, którą nazwę wybrać, tak aby nie wprowadzać w błąd, z drugiej strony, aby nie komplikować.

Inna sprawa, że przyjęte w społeczności nazwy – choćby Kindle Paperwhite 6 niektórych konfundują, bo Amazon mówi o generacjach. No, ale skoro producent przez lata nie umiał wymyśleć spójnego systemu nazewnictwa, to cóż poradzić, że ludzie mają swoje.

A co się konsultanci Amazonu namęczą, gdy kontaktuje się klient i pyta o jakiś dziwnie nazwany czytnik, to inna sprawa. Choć jeśli np. reklamujemy działanie czytnika podpiętego na konto, od razu upewniają się, używając nazwy, którą sami nadaliśmy. Dlatego warto taką nazwę nadawać, choćby w „Settings – Device Options – Device Info – Device Name”.

Aktualizacja z 24 listopada 2024: po miesiącu stwierdzam, że jednak mniej wprowadzająca w błąd będzie nazwa „Kindle 11 w wersji 2024”, tym bardziej że z dokładniejszego testu wyszło, że on się od wersji 2022 niemalże nie różni.

Podsumowanie

No, na razie nie ma czego podsumowywać. Nowy „herbaciany” Kindle 11 w wersji 2024 w niczym na razie nie zaskoczył. Uruchomił się i działa. Poczytam, będę mógł napisać więcej. 😉

Na pewno cieszy to, że czytnik jest tak dobrze dostępny i szybko wysyłany. Potwierdziły się plotki, zgodnie z którymi już na początku miesiąca Amazon wypełnił nowym modelem magazyny.

Jeśli macie jakieś pytania, zapraszam do komentarzy. Zaznaczam, że porównanie z innymi modelami Kindle (w tym „starym” Kindle 11) będę mógł zrobić dopiero w ostatnim tygodniu października.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Kupno Kindle i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

95 odpowiedzi na „„Herbaciany” Kindle 11 w wersji 2024 już u mnie jest – oto moje pierwsze wrażenia (i parę słów na temat jego nazwy)

  1. Athame pisze:

    Skoro Amazon twierdzi, że to 11 generacja (dla mnie ciągle 5), to nie ma co go poprawiać. Zastanawiam się, czym ten czytnik różni się od PW3 / PW4, poza nowszym oprogramowaniem.

    9
  2. bq pisze:

    @Athame
    Tez do mnie zielonek dotarl.

    PW4 pomijam bo byl to pierwszy z „plaskim ekranem”.

    PW3 byl sporo wiekszy i ciezszy – nie mam juz PW3 (podarowalem komus jak nabylem Oasis ale to widac i czuc w rece.

    „Matcha” – (157.8 x 108.6 x 8.0 mm) 158g
    PW3 – (169.0 x 117.0 x 9.1 mm) 205g do 217g (3g)

    Ten jest naprawde mini. Moze przez to PW3 czuc bylo troszeczke bardziej premium? moze przez inny plastik, natomiast ten nie straszy jak jego odpowiednik z czasow PW3 – bo one wygladaly jakby byly zrobione na zajeciach technicznych w szkolnej drukarce. Ten jest bardzo przyjemny.

    4
  3. Iza pisze:

    Zapytaliby pierwszej z brzegu kobiety, to by wiedzieli, że to jest kolor miętowy, bo nie ma takiego koloru jak matcha :-P

    Przyznaję, że nazewnictwo generacji Kindle wprawia mnie czasem w zakłopotanie. Teraz dostaliśmy jedenaście i pół.

    22
    • Bociek pisze:

      Dla mnie to on jest po prostu jasnozielony.

      5
    • Markoniusz pisze:

      Zdawało mi się, że taki kolor jest dość powszechnie uznawany za „pistacjowy”, ale widać byłem w błędzie…

      „Testowane czytniki Kindle zamawiam sam, nie otrzymuję ich od producenta.…”
      Fanatyk? ;-)

      2
      • Robert Drózd pisze:

        Słuszna uwaga z tym pistacjowym, uzupełniam.

        Co do uwagi na temat pochodzenia testowanych czytników, staram się być transparentny, a zarabiam na linkach afiliacyjnych, więc to nie jest takie typowe fanbojstwo. W przypadku Kindle raz dostałem do wypożyczenia jeden model z firmy PR obsługującej Amazon (Kindle 8), ale zwykle firmy PR nastawione na szybkie testy w portalach technologicznych nie do końca rozumieją moje wymagania. :)

        8
    • Krzysztof Kopeć pisze:

      W Polsce nie. Nie wiem jak w Niemczech, ale w Wielkiej Brytanii można bez problemu znaleźć restauracje, które coś takiego oferują.

      1
  4. Maciej pisze:

    Dziękuję za opinię. Mam pytanie dotyczące samego ekranu, rozdzielczości i jasności. Przy już mi się nieco „popsuły” i zastanawiam się czy na tym nowym czytniku dobrze się czyta?

    1
  5. Bukaa pisze:

    Regularnie wysyłam do Amazonu feedback przez czytnik o braku polskiego menu. Dla mnie to nie problem, ale dla starszych rodziców owszem. Liczyłam, że jak Amazon wszedł na polski rynek to i menu się doczekamy, a tu cały czas nic. :(

    Czekam na recenzję nowego Paperwhite i Colorsoft. :)

    7
  6. trb pisze:

    Czy poprawili kontrast i odblaski w stosunku do poprzedniego modelu ?

    3
  7. bq pisze:

    @Bukaa
    Nie doczekasz sie. Twoi nieznajacy jezyka rodzice nie beda kupowaali sprzedawanych ksiazek przez amazon.
    Przemyslalem to i doszedlem do wniosku, ze amazonowi sie to nie oplaci.
    Polski model sprzedazy ebookow (nie ma DRM jest konkurencja) z czego jestesmy niezwykle dumni to model pasozyta zerujacego na Kindle. Jest to troche bezczelne, Kupujemy u potencjalnej kiedys byc moze konkurencji i wysylamy na ich czytnik. Co wiecej Sczycimy sie tym ze stworzylismy w Polsce inny, lepszy model i amazon nie ma czego u nas szukac -to troche bezczelne. Amazon przez to ma utrudniony start nawet jesliby chcial – bo on nie lubi konkurencji. Wiec po co oni skoro maja czytniki po kosztach i zarabiaja na tresci (jesli jescze to prawda) placic za robienie hackerom prezentu????
    Wk…cie sie ile chcecie piszcie ile chcecie ale dopoki amazon nie wejdzie na rynek polskich czytnikow to jezyka nie bedzie a chyba nie wejdzie.
    Szczerze z reka na sercu – ilu z waz kupilo cos przez Kindle z Kindle Strore??? Jaki to jest procent tego co na tym kindlu czytacie?
    Dlaczego jest w innych krajach? Nie wiem. Moze planowali wejsc? moze tam sa ludzie ktorzy wiecej czytaja i planowali wejsc – poza Holandia to sa kraje z duza liczba ludnosci albo jezyki miedzynarodowe portugalski/hiszpanski Rosjanie – duzy kraj i duzo czytaja/Niemcy (83 mln) tak samo/Wlochy (praawie 60 mln) Japonia (120 mln).

    8
    • Athame pisze:

      Zdarzyło mi się kupić ten słownik od ling.pl (pierwsza wersja z Kindle Store).

      0
    • Athame pisze:

      Problemem jest właśnie brak polskich e-booków w Kindle Store, a czytam w 99% po polsku. Wyczekuję czasów, kiedy w czytniku (np. 8″) da się podzielić ekran na pół i po lewej wyświetlać treść w jednym języku (po angielsku, hiszpańsku, francusku, niemiecku, japońsku, arabsku itd…), a po prawej w czasie rzeczywistym AI by wyświetlało tłumaczenie na polski, czy inny pożądany język.

      6
      • bq pisze:

        No ale nie bedzie – bo po co? skoro ludzie wejda na swiatczytnikow, zeby znalezc najtanszego, kupic i nacisnac „wyslij do Kindle” bo taniej niz na Amazonie.
        W krajach gdzie jest DRM – problemu nie ma. Jestes tu albo u Kobo albo u Apple.
        Amazon nie bedzie w Polsce sprzedawal ebookow w ten sposob. Co wiecej jakby ktos tam zdecydowal, zeby w takiej sytuacji zrobic polskie menu – to by mogl poleciec za sabotaz i niegospodarnosc.

        0
        • Athame pisze:

          Naprawdę uważasz, że Amazon nie byłby w stanie zaorać rynku najniższymi cenami (dumpingowymi)? Np. wszystko w przedziale 4-12 zł (~$1–$3). Po pozbyciu się konkurencji ceny ustabilizowały się na warunkach rynkowych.

          4
          • bq pisze:

            No nie, bo wtedy weszlaby inna konkurencja – nie ma DRM. Musieliby zablokowac wysylanie na kindle. Kupilem wczoraj nowosc w amazonie – zaplacilem £15.00 – jak by byla konkurencja jak w Polsce to musialoby byc 7-9.
            Pamietaj, ze Apple Ipaadem zniszczylo tanie ksiazki w Kindle – bo sie dogadali z wydawcami, ze im beda placic wiecej jak wprowadzali Ipada. – co nie znaczy, ze dla przecietnego zachodniego czytelnika te ceny nie sa nieakceptowalne -wiekszosc nie nowosci to £9.00
            Amazon by sie musial dogadac z wydawcami zeby porzucili polskie kaanaaly sprzedazy to by mialo sens – ale nie wiem czy jakis urzad do ochrony konkurencji by sie slusznie nie przyczepil w Polsce

            0
          • nocoty pisze:

            A na to to raczej musiałaby byc zgoda wydawców, a takiej nie będzie.Patez perypetie Legimi.

            0
      • bq pisze:

        Z tym AI to moze sie nie doczekasz – widzisz ze AI w scribe nie dotyczy ksiazek – prawa autorskie. Wchodzisz na ksiazke, robisz streszczenie, poprawiasz i dystrybuujesz – co ma z tego autor?

        0
    • Wojtek pisze:

      Biedny ten Amazon, taki altruista, rozdaje Polakom czytniki prawie za darmo a ci niewdzięcznicy nawet książek w Amazonie nie chcą kupować.
      To faktycznie „bezczelne”, powinny obowiązywać jakieś kary umowne dla takich cwaniaków i może karna zmiana języka np na koreański bez możliwości powrotu nawet do angielskiego.

      P S. Na szczęście można kupić równie tanio co najmniej tak samo dobre czytniki z polskim menu.
      OnyxBoox Go 6 polecam rodzicom tej osoby, która pisała o polskim menu

      12
      • bq pisze:

        @Wojtek
        Mozesz czytac menu po rosyjsku – 100% ludzi z mojego pokolenia (1978) i powyzej mialo w szkole. Jesli nieznalbym angielskiego i nie umialbym bez tego uzywac urzadzenia to radzilbym sobie po rusku. Z kolei zakladam, ze z 80% ludzi mlodszych mialo jakis podstawowy angielski. – Masz wybor.

        5
        • Wojtek pisze:

          Bez przesady, znajomość języka nie jest potrzebna do obsługi czytnika w dowolnym języku. Obcojęzyczne słowa można traktować jak piktogramy.
          Bardziej chodziło mi o to Twoje – w mojej ocenie – dość pocieszne branie w obronę korporacji jaką jest Amazon, traktujący PL jak kraj 3-ego świata. Zrobienie tłumaczenia do tak ubogiego menu nie powinno być najmniejszym problemem. Chiński Onyx nawet je ma, fakt, że czasem dość nieudolne, ale jest.

          8
          • Bq pisze:

            Ach czyli potwierdza sie to co ktoels powiedzial na jednym z poprzednich wpisow. Bol d… jest o szacunek i godnosc Polaka a nie o jezyk menu. Majac jakies stare doswiadczenie z corpo to polska lezy tam gdzie Turcja. W tej tabelce.

            4
            • Wojtek pisze:

              Nie zrozumieliśmy się, mnie po prostu śmieszą Twoje pseudo-argumenty, gdzie zaraz po nich „bezczelnością” nazywasz zakup czytnika Kindle a później brak zakupów w księgarni Kindle.
              Tylko tyle.Z takim fanatyzmem spotkałem się dotychczas jedynie wśród fanów nadgryzionego jabłka :)

              6
              • bq pisze:

                „troche bezczelne” napisalem – z braku lepszego slowa tak to okreslam.

                1
              • mjm pisze:

                Jesteś bezczelnym pasożytem żerującym na biednym Amazonie xD

                1
              • bq pisze:

                @mjm
                polskie firmy sie pasa – publia, woblinki, nawet tak bezczelnie jak Legimi i Empik ze maja aplikacje do kindle – o to chodzilo w tej bezczelnosci – nie o ludzi a o ten suystem – firmy ktore na tym zarabiaja. Ludzie czytaja na czytnikach ich tresci tak? Legimi mialo przynajmniej jakis swoj pomysl na czytniki. Ale widac nie wystarczalo.

                1
              • mjm pisze:

                @bq

                To wielki Amazon bezczelnie pasie się na polskich wydawcach i e-księgarniach, które dostarczają treści, dzięki którym może sprzedawać swoje kindle w Polsce. A sam, pomimo odnotowania w 2023 zysku 120000000000 zł, zdobył się zaledwie na przetłumaczenie na polski 3-zdaniowej instrukcji.

                6
              • bq pisze:

                @mjm
                ale ten system nie zostal stworzony do ich ksiazek jesus, to tak jakby TVP albo inny TVN po kabelku dodawal swoje filmy do Apple Tv/ Google TV streamera bo Polacy go maja. Albo zrobil opcje Wyslij do Apple TV.
                Koncze ze swojej strony ten watek, ale te zale sa tak zalosne i smieszne – i wcale nie chodzi o brak tego jezyka tylko o bol d.y i urazona godnosc rodakow. To sie przewija. I choc nie jestem i nigdy nie bylem, na potrzeby tego watku bede fanboyem bo mnie rzeczywiscie smieszy.

                1
              • mjm pisze:

                @bq
                To Amazon zablokował już możliwość automatycznego wysyłania ebooków z polskich e-księgarni na kindle za pośrednictwem swojej chmury? Czy jednak nadal żeruje na polskich firmach zapewniających treści na kindla?

                2
              • bq pisze:

                @mjm
                Tak, zeruje sprzedajac te czytniki po kosztach (wiem, ze to informacja tylko od nich ale zodyn bloger technologiczny tego nie podwazyl.)

                0
            • KPL pisze:

              „polska lezy tam gdzie Turcja”

              @Bq:

              Kiedyś tak myślał/kombinował eBay jak wchodził do Polski. Nie docenił naszego rynku/klienta i lokalnych graczy, zaoferował usługę źle przygotowaną i mocno okrojoną na starcie. Kiepsko to się dla niego skończyło (serwis nie zdobył popularności nad Wisłą).

              3
              • bq pisze:

                No i dobrze. a co mnie to obchodzi – prywatny biznes ich kasa.

                3
              • WF pisze:

                „a co mnie to obchodzi – prywatny biznes ich kasa”

                Dziwny brak konsekwencji. A w przypadku Amazona wykazujesz zadziwiającą wręcz troskę o ich finanse (tak jakby koszty dodania języka polskiego miało grozić załamaniem się opłacalności dalszej sprzedaży czytników Kindle w Polsce).

                5
          • Koszyczek pisze:

            Pisanie, że Amazon traktuje Polskę jak kraj trzeciego świata ma tyle wspólnego z faktami co coca-cola z dobrą dietą. Nie każdy kraj w Europie ma oficjalny lokalny sklep Amazon online, Polska jest też raczej w elicie pod względem sieci logistycznej w regionie, bodaj 11 wielkich centrów. Do tego w naszym kraju rozwijane są technologie informatyczne Amazonu na czele z Alexą. Spolszczenie Kindla owszem mogłoby troszkę zwiększyć jego sprzedaż ale napewno nieznacznie, do tego sklep Kindla nie posiada treści polskojęzycznych do zaoferowania

            0
            • Koszyczek pisze:

              Dodam jeszcze, ze to sami Polacy wykluczają siebie z rynku ebooków konsumując je tylko w ok. 5%, Amazon to przecież wie więc potrafi precyzyjnie określić potencjał naszego rynku dla Kindla jako mizerny…

              1
            • mjm pisze:

              > Polska jest też raczej w elicie pod względem sieci logistycznej w regionie, bodaj 11 wielkich centrów.

              Amazon docenia tanią siłę roboczą w Polsce, bardzo słabe związki zawodowe oraz Państwową Inspekcję Pracy pozbawioną jakichkolwiek możliwości egzekwowania polskiego prawa pracy.

              14
            • KPL pisze:

              A czy jest Alexa po polsku?
              Skoro jest rozwijana w Polsce, przez Polaków, to chyba powinna :-)

              3
              • Koszyczek pisze:

                Odpowiedz sobie ile jest na świecie ludzi rozmawiających i rozumiejących angielski a ile polski… i jak to się przekłada na decyzje biznesowe producenta i sprzedawcy urządzeń elektronicznych

                3
            • MPGA pisze:

              Sklep niby jest, ale tyłka nie urywa (jeden wielki bałagan nad którym nikt nie panuje… w przynajmniej takie mam wrażenie… strasznie chaotyczny… do tego gorsze ceny/oferta niż choćby w sąsiednich Niemczech… a towary często są wysyłane z tych samych centrów logistycznych… paradoks), do tego różne patologie (tłumaczenia maszynowe, doklejone komentarze od zupełnie innych produktów, narastające zjawisko lipnych ebooków pisanych dla ilości/kasy i tworzonych przez cwaniaków z wykorzystaniem AI, dziwni chińscy sprzedawcy).
              Uważam, że w Polsce mamy dużo lepsze i nowocześniejsze rodzime sklepy.

              1
              • Doman pisze:

                Akurat inne rynki Amazona mają ten sam bajzel w sklepie. Pod tym względem Polacy nie są ani dyskryminowani ani uprzywilejowani.

                0
            • antman pisze:

              koszyczek
              Opowiadasz głupoty. Może ci Amazon za to płaci. Amazon założył w Polsce magazyny bo mu się to opłaca, a nie że „docenia” Polskę. Docenia tanią siłę roboczą i tyle. Polacy pracują za 3 razy mniejsze pieniądze niż Niemcy w takich samych magazynach, mając do wyrobienia 2 razy wyższe normy. To są fakty o których ty nie masz pojęcia. Tak Polacy są traktowani. A to że nowy paperwhite jest w Niemczech i innych krajach zachodu od pierwszego dnia a w Polsce będzie za kilka tygodni potwierdza tylko fakt że Polska jest dla Amazona trzecim światem. Polacy mogą poczekać.

              1
          • Athame pisze:

            Znajomość języka jednak ma minimalne znaczenie. Jak przełączyłem język na chwilę na chiński, to miałem problem z rozszyfrowaniem, co oznaczają „krzaki”.

            3
        • WF pisze:

          Obawiam się, że większość osób z tamtego pokolenia niewiele już pamięta z tego rosyjskiego w szkole (i to jeszcze w piśmie).
          Jest to bardzo stereotypowe myślenie o Polakach (że rzekomo bardzo dobrze znają rosyjski), z którym nie raz zetknąłem się zagranicą (i jeszcze te zdziwione miny cudzoziemnców, gdy okazuje się być inaczej). Niestety nie żyjemy w latach 80-tych czy 90-tych (gdzie odsetek takich osób był znacznie większy niż dzisiaj… no i mieliśmy dużo czętszy kontakt z Rosjanami… choćby na bazarach).
          Ty chyba też Bq za długo siedzisz za tą zagranicą i trochę odkleiłeś się (patrz wcześniejsze wypowiedzi o jakichś magnetowidach… to nie początek lat 90-tych i Polska nie jest już „dzikim zachodem”). I może o ile faktycznie podstawowa obsługa magnetowidu nie wymagała znajomości języków, to bardziej zaawansowane operacje (jak zaprogramowanie nagrania) nie były już takie proste i intuicyjne (bez angielskiego i rozczytania angielskiej instrukcji ani rusz… zwłaszcza, że nie było interfejsów GUI, tylko mnóstwo dziwnobrzmiących przycisków i co najwyżej prosty wyświetlacz alfanumeryczny na magnetowidzie).

          0
          • MangaFan pisze:

            Mi takie podejście kojarzy się z polityką francuskiego legalnego serwisu VOD z anime – Wakanim (zakończył działalność w 2023 roku).
            Teoretycznie można było wykupić sobie legalny abonament w Polsce. Problemem niestety był podział geograficzny. Różne kraje miały dostęp do napisów w różnych językach. I o ile Szwecja, Norwegia, Islandia, Finlandia czy Dania miały napisy po angielsku, a Francja, Belgia czy Szwajcaria po francusku, Niemcy czy Austria po niemiecku itd., to Polskę ktoś postanowił beztrosko wepchnąć do strefy rosyjskiej (tak samo postąpiono np. z Węgrami czy Czechami). Z oczywistych względów serwis nie cieszył się popularnością (obstawiam, że np. w Czechach i wielu innych krajach z tej grupy było tak samo).

            2
    • Anka pisze:

      Ojj, biorąc pod uwagę cyrki z Legimi (przypomnę, że użytkownicy kindle nie będą mogli pobierać książek z klubu) to nie zdziwiłoby mnie powstanie nowego gracza.

      0
    • steff pisze:

      No ale wiesz, np. j. rosyjski jest w czytniku, serio tam niby Amazon zarabia na sprzedaży książek?

      6
    • Grzegorz pisze:

      Kilka(naście) ebooków anglojęzycznych kupiłem.

      1
    • Haw pisze:

      Czekaj, dla ciebie wgranie swojej książki na swoje urządzenie to pasożytnictwo? Aha…
      Co mnie obchodzi po ile i z jaką marzą Amazon sprzedaje swoje urządzenia. Czy ja jestem Matką Teresą żeby troszczyć się o zyski największej korporacji świata? Niech zaczną sprzedawać czytniki z rynkowa marzą, może wtedy przestaną zarzynać innych producentów czytnikow.

      5
    • Polish pisze:

      Menu to jedno, ale żeby nie można było nawet wpisywać/używać kompletu polskich znaków diakrytycznych (bo brak polskiego layoutu klawiatury ekranowej), to już kpina.
      Tym bardziej, że nakład pracy i koszt uzupełnienia takiej funkcjonalności jest śmiesznie niski.

      3
      • Athame pisze:

        Dlatego warto zrobić JB i wgrać sobie polską klawiaturę, co jest do zrobienia w jeden wieczór dla średnio ogarniętej informatycznie osoby. Bardziej problematyczny jest brak jakiegokolwiek wsparcia dla języka polskiego w formacie KFX.

        2
  8. bq pisze:

    @Maciej
    Jesli sie nie przesiadasz z wiekszego to bardzo dobrze sie czyta- nie ma wad poprzednich tanich modeli kindle – rozdzielczosc ta sama co w tych z gornej polki swiatelko jest – nie ma kolorowego swiatla – ale jest niska cena.

    1
  9. Krzysztof Krysztofczyk pisze:

    Cześć, czy nadal można wykopiować plik vocab.db?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Tak, jest w folderze
      \Kindle\Internal Storage\system\vocabulary

      Na razie nie zauważyłem, aby przejście na MTP na Scribe czy też K12 blokowało dostęp do folderów, które były wcześniej dostępne przy podłączeniu jako dysk.

      2
  10. Paweł pisze:

    Ok, to ja będę wdzięczny za poradę. Mam PW4, który działa ok ale w porównaniu do Scribe (używam do pracy i i czytam głownie pdf-y) PW4 jest powolny. Opłaca się przesiadać na Kindle 11,5? Z góry dzięki!

    0
    • bq pisze:

      Ja mysle, ze tak, bo jest b. tani – i mniejszy – jesli jestes w stanie strawic wystajaca (nieznacznie) ramke. Jest szybszy od Oasis. Chcialem napisac minimalnie ale nie, jest poprostu szybszy (predkosc oasis mi nie przeszkadza.

      2
    • KPL pisze:

      Jeśli faktycznie zależy Ci na szybkości to PW6 będzie lepszym wyborem (nowszy i wydajniejszy procesor). Na YouTube są już porównania PW5 vs PW6:
      np. https://youtu.be/8Q5DeE-a1dE?feature=shared&t=311

      W najbliższych dniach pojawi się pewnie więcej takich porównań (także z innymi modelami).

      Sam Amazon twierdzi, iż PW6 jest o 20% szybszy (jeśli chodzi o działanie oprogramowania) w porównaniu do poprzedniej generacji.

      1
  11. kolargol pisze:

    Kłamiesz bo kindle 12 pojawił się później w polskim Amazon niż na zachodzie, w tym w Niemczech. Widać w manipulowaniu szkołę gazety wyborczej. A paperwhite zdaje się dotąd nie ma. Polska gorszy sort. Tak było i tak jest.

    3
  12. Jola pisze:

    PW6 w wymiarach tego urządzenia i dla mnie byłby to czytnik idealny :)

    3
  13. Szymonel pisze:

    Cześć, ja wprawdzie w innym temacie piszę ten komentarz (nie w temacie czytnika, który na świeżo oceniłeś, opisałeś swoje pierwsze wrażenia). Nurtuje mnie jedna kwestia związana z czytnikami, ekranami LCD i książkami papierowymi. Tak jak na Twoim blogu pojawił się artykuł prostujący sprawę Łukasza Sakowskiego, który za to na swoim blogu zamieścił artykuł na temat lepszego zrozumienia tekstu z papieru niż ekranów (nie wspomniał za to treściwie o e-papierze). Ale to inna sprawa mnie nurtuje, ale podobna. Jak wygląda sytuacja zrozumienia tekstu między ekranami? Czy na e-czytniku czytana książka jest lepiej przyswajana niż na ekranie np. laptopa? Czy e-ink jest lepszy pod tym względem od ekranów LCD czy OLED? Chciałbym poczytać u Ciebie taki artykuł albo Twoje własne zdanie w komentarzach, przykładowo tutaj. Dzięki i życzę miłego dnia. (nie przeraź się, ale w tej sprawie napisałem na Discordzie do Ciebie, ale że nie odpisałeś to stwierdziłem, że tutaj napiszę, w jednym z nowszych artykułów. Nie mniej jednak tam odniosłem się też do artykułów, które łączą się z moimi myślami).

    1
  14. Piotr pisze:

    Mile widziane:
    -subiektywne i obiektywne odczucia związane z obudową urządzenia- jakość, materiał wykonania, kolor- również w porównaniu z poprzednią wersją czarną/denim
    – czy występuje różnica w czasie pracy na baterii- w porównaniu z poprzednikiem
    – oświetlenie- również w porównaniu, czy coś się zmieniło, lepiej/gorzej/barwa
    -jak to jest z tym kontrastem- faktycznie lepszy, czy było to tylko hasło rzucone związane z większą jasnością
    – ocena czy warto zmienić kindle 11 na kindle 11 xD
    – czy faktycznie jest to ulepszona wersja modelu z 2022 roku, czy raczej zabieg, który pozwoli uaktualnić rocznik w nawiasie w celu zwiększenia konkurencyjności i nowy kolorek

    1
    • Athame pisze:

      Nie warto. Akurat Kindle 11 rocznik 2024, to nadal Kindle 11, z tym że dostał nowy miętowy kolor.

      0
    • Robert Drózd pisze:

      Oba czytniki oczywiście porównam, ale odpowiadając na pytanie „czy warto zmienić”, no to bez porównywania mogę powiedzieć, że nie. :)
      Bo to jednak modele podobne, a zwykle i tak w przypadku Amazonu, generacja +1 nie wnosi tyle, żeby uzasadniało to aktualizację. Są oczywiście wyjątki – np. PW5 dzięki większemu ekranowi czy PW4 dzięki regulacji barwy były atrakcyjne też dla poprzedników.

      Pewnie wiele osób będzie żałować, że mały czytnik takim jakim jest K11/12 nie ma regulacji barwy, no i to jednak pewna wada, skoro PW poszedł o cal wyżej, więc i tak się odpowiednio odróżnia.

      1
  15. Maciej pisze:

    Czy ktoś może się orientuje, czy nowy Kindle Paperwhite 6 pojawi się w polskim Amazonie?

    0
  16. asymon pisze:

    https://www.reddit.com/r/kindle/s/4XkPmxY0tu

    Ciekawostka jeszcze, podobno posiadacze nowych Kindle nie widzą opcji „Download and transfer via USB” na liście książek w Contents and Devices.

    Ktoś może to sprawdzić?

    3
    • Agga pisze:

      Jeśli to prawda, i Amazon wyłącza nowym kindlom opcję wgrywania przez USB, to ja już nie kupię nowego kindla…

      0
      • Athame pisze:

        Nic takiego się nie dzieje. Tylko obecnie treści z Kindle Store nie można pobrać z DRM powiązanym z tegorocznymi czytnikami. Nadal można pobrać dla np. PW 11. No i jeśli chodzi o e-booki spoza KS (np. z polskich księgarni), to nadal działa to tak jak wcześniej.

        3
  17. antman pisze:

    Wytłumacz ludziom dlaczego w niemieckim Amazon jest nowy paperwhite a w Polskim nie. Czy uważasz że Polska jest traktowana na równi czy jak trzeci świat?

    4
  18. Ania pisze:

    Moja mama ma PW2, który już wymaga częstego ładowania i zastanawiam się, czy nie sprawić jej tego Kindla. Czy ten model się tak samo głęboko wygasza jak PW5 i trzyma baterię?

    0
  19. Ania pisze:

    Czy ktoś ma pomysł jak zrzucić książki z Legimi z Maca na tego Kindle?

    0
  20. Sinuhe pisze:

    Czy Amazon nadal usuwa książki wgrane kablem po wyjsciu z airplane mode? Nie wiem czy to był/jest błąd czy celowe działanie?

    Jeśli ktoś nie wie o co chodzi, polecam wątki na Reddit. Mnie to trafiło 2 razy na Oasis którego w złości sprzedałem, ale nowy Kindle kusi.

    0
    • Athame pisze:

      Ani to, ani okładki dawniej, to nie są błędy, tylko konkretny świadomie napisany kod w oprogramowaniu Kindle’a. Nie ma żadnych doniesień, by cokolwiek się w tej sprawie zmieniło, więc najpewniej nadal Amazon kasuje e-booki wgrane po kablu w trybie samolotowym, chwilę po włączeniu sieci.

      PW 6 nie został jeszcze zweryfikowany (zbyt krótko jest na rynku), ale ponieważ to kolejny czytnik Amazona 5 generacji, to nie sądzę, by cokolwiek działało inaczej, niż w poprzednich czytnikach Kindle.

      3
  21. Anonim pisze:

    Czy jest ktoś, kto mógłby mi pomóc?

    Otóż chciałabym w swoim Kindle (11 generacja 2024r.) ustawić okładkę z książki, ale problem polega na tym, że nie mam opcji: „Display Cover”.
    Kindle został zakupiony na amazonie i pracuje na aktualizacji 15.16.
    Wydaje mi się, że nowa aktualizacja z listopada by pomogła, ale korzystam z MacBooka przez co nie mogę jej wgrać na kindle.
    Próbowałam też z komputera z Windowsem, ale się nie da.
    Może dlatego, że korzystałam już wcześniej z aplikacji Kindle przypisanej do MacBooka i system zapamiętał.
    Reansumujac, mam dwa pytania:
    1) Jak zaktualizować oprogramowanie na Kindle z MacBooka?
    2) Czy brak aktualizacji z listopada br., może faktycznie wpływać na to, że nie mam opcji: „Display Cover”?

    0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.