Z okazji krakowskich Targów Książki mamy promocję na wszystkie czytniki PocketBook wraz z etui.
Promocję organizuje polski dystrybutor PB i podobna jest do tej, która była rok temu na Black Week i w tym roku na Walentynki. Na banerze mamy rabat 5%, który szału nie robi, ale jeśli porównamy ceny z ubiegłym rokiem – jest wyraźnie taniej, bo PocketBook obniżał ceny czytników z racji na niższy kurs EUR.
Do każdego czytnika dokupić możemy etui za 1 zł – na stronie produktu wybieramy zestaw z etui.
Oto lista czytników i ceny.
Czytnik | Ekran | Etui za 1 zł | Cena czytnika |
---|---|---|---|
Basic Lux 4 | 6″ | Shell (2 kolory) | 427 zł |
Verse (szary lub niebieski) | 6″ | Shell (4 kolory) | 503 zł |
Verse Pro (czerwony lub niebieski) | 6″ | 664 zł | |
Verse Pro Color | 6″; kolorowy | 693 zł | |
Era 16 GB | 7″ | Shell oraz Flip (4 kolory) | 854 zł |
Era Color | 7″; kolorowy | 1044 zł | |
InkPad 4 | 7,8″ | Flip (2 kolory) | 1111 zł |
InkPad Color 3 | 7,8″; kolorowy | 1225 zł | |
InkPad Lite | 9,7″ | Etui Lite | 845 zł |
InkPad X Pro | 10,3″; Mobius | (w zestawie) | 1415 zł |
InkPad Eo | 10,3″; kolorowy | Flip | 2260 zł |
We wrześniu pisałem o PB w polskim Amazonie, ceny są porównywalne z Czytio, ale tutaj dostaniemy dodatkowo etui.
Czym różnią się dwa typy okładek?
- Etui Shell to tradycyjna okładka, do której wkładamy czytnik „na wcisk”.
- Etui Flip to okładka minimalistyczna, przypinana do panelu na pleckach czytnika. Chroni więc tylko ekran, jednocześnie jest bardzo lekka. Etui Flip omawiałem przy okazji PB Era.
I jeszcze szybki przegląd czytników:
- Basic Lux 4 to zaprezentowany rok temu podstawowy czytnik, który omawiałem po premierze. Ma też dostęp do Legimi/Empik Go.
- Verse i Verse Pro to czytniki z regulacją barwy, Pro jest wodoodporny i ma ekran wysokiej rozdzielczości. Omawiałem je po premierze. Niedawno doszła wersja kolorowa.
- Era to czytnik z klawiszami z boku, głośnikiem i ekranem 7″ wysokiej rozdzielczości. Jeden z oczywistych wyborów dla tęskniących za Kindle Oasis. Zobacz mój test.
- Era Color to kolorowa wersja Ery – i też ją dokładnie testowałem.
- InkPad 4 to czytnik niemal ośmiocalowy z klawiszami na dole. Zobacz mój test.
- InkPad Color 3 to nowsza wersja Color 2 z poprawionym ekranem Kaleido 3. Zobacz moje pierwsze wrażenia, a także porównanie z InkPad 4 (dotyczy modelu Color 2).
- InkPad Lite to najtańszy czytnik 10-calowy dostępny na rynku, a sekretem niskiej ceny jest ekran 150 ppi. Omawiałem go po premierze.
- InkPad X Pro oraz InkPad Eo to stworzone z firmą Bigme duże e-notatniki z systemem Android. Niedawno testowałem InkPad Eo.
Który czytnik wybrać? Mam tu wciąż aktualizowany Przewodnik po czytnikach PocketBook.
Niestety tabelka z porównaniem modeli PocketBook nie jest w tym momencie kompletna, być może uda mi się ją w przyszłym tygodniu uzupełnić, czy właściwie rozdzielić na dwie części, bo wszystkie czytniki w jednej się nie zmieszczą… 😊
Promocja potrwa do 27 października.
Czytaj dalej:
- Black Week 2024: promocje na czytniki PocketBook i Onyx Boox – etui po 1 zł!
- PocketBook Era Color jest już w przedsprzedaży (a w promocji etui za 1 zł)
- Kolejny kolorowy czytnik: PocketBook Verse Pro Color – tym razem sześć cali z ekranem Kaleido 3 [już w przedsprzedaży]
- Pierwsze wrażenia na temat kolorowego czytnika PocketBook InkPad Color 3 – co daje ekran Kaleido 3?
- PocketBook InkPad Eo – dziesięciocalowy czytnik z Androidem i kolorowym ekranem jest już w przedsprzedaży!
- PocketBook ogłasza dwa nowe sześciocalowe czytniki: Verse i Verse Pro!
Zastanawiam się nad kupnem Verse Pro głównie dla Legimi z biblioteki. Czy jeżeli czytnik wspiera audiobooki to wspiera też te z Legimi z abonamentu?
Audiobooki z Legimi masz wyłącznie na Androidzie/iOSie, czyli w przypadku czytników na Onyxach i InkBookach (bądź innych chińskich markach oferujących czytniki z Androidem).
Siema. Przymierzam się do swojego pierwszego czytnika. Z tego co zdołałem wyczytać, obejrzeć recenzje, to te PB odpadają ze względu na szybkość działania, a nie chciałbym się zrazić już na początku przygody z czytnikami. W PB podobają mi się fizyczne przyciski, ale nie jest to wymóg, zwłaszcza przy czytnikach 6″. Oczekuję więc przede wszystkim w miarę szybkiego działania. Z tego co zdołałem się dowiedzieć, dobrze sobie z tym radzą Kindle i zastanawiałbym się nad tym nowym podstawowym Kindle 12. Druga ważna kwestia, to obsługiwane formaty. Nie ukrywam, że jestem przyzwyczajony do czytania na tablecie i smartfonie, a nawet na kompie i odpalam sobie format jaki chce. W większości mam bibliotekę w epub, trochę pdf, a nawet mobi. Stąd pytanie, jak sobie Kindle radzi w tej chwili z obsługą epub i mobi (pdf pomijam). O ile dobrze doczytałem to Kindle odeszło/odchodzi od mobi, które można wgrać jeszcze po kablu, co mi odpowiada, bo w ten sposób chciałbym wysyłać ebooki. Jak wygląda sytuacja z epub, też można bez problemu przez kabel, czy trzeba przesz Send to Kindle? Inne czytniki jakie mi się rzuciły w oczy to Kobo Clara BW i w sumie nic więcej. Dopłata do Clara Colour, z tego zo czytałem bez sensu, ze względu na przereklamowany kolorowy, kiepskiej jakości wyświetlacz. W przypadku Kobo widzę też, że najlepiej byłoby konwertować na ich kepub?, a to jest kolejna sprawa, jakiej chciałbym uniknąć (konwertowania plików). Jakieś legimi i tego typu rzeczy, też mnie nie interesują. Ebooki kupuje na kompie normalnie w formacie epub i tyle. Z góry dzięki za jakieś doradztwo.
Najprostszy w obsłudze będzie Kindle. 12-tka albo nowy Paperwhite.
Najwięcej możliwości da Ci czytnik z androidem, np Onyx Boox Page.
Jak nie jesteś zafiksowanym durniem na Kindle to po używaniu Kobo nie wrócisz więcej na Kindle.
PocketBook to faktycznie szybkość działania mało akceptowalna i ten producent nic z tym nie robi od lat.
Zdecydowanym lepszym wyborem jest Kobo a nie Kindle.
Kobo Libra Colour (BW obecnie brak)- Najwygodniejszy i najlepszy czytnik 7 cali
Kobo Clara BW i Color – podstawowy bardzo dobry czytnik 6 cali, ale wgrywanie książek kablem USB.
Co do koloru, jedyny plus to okładki bo tekst i tak jest czarno biały, ale czyta się tak samo dobrze. Bezpośrednie porównanie BW i Color i marudzenie że tu bardziej szary to takie pitolenie.
Chyba nie miałeś żadnego coloru to nie wiesz o czym mówisz – color rzeczywiście bardzo przyciemnia i poszarza – to na razie jedna wielka pomyłka
Mam Kobo Clara BW i 2 kolorowe PocketBook Inkpad Color 3 (powolny szmelc) i Kobo Libra Colour (lepszego obecnie nie ma mimo waszego pitolenia jaki to kolor zły) więc się nie wymądrzaj jak nie wiesz.
To jest klasyczna dezinformacja. Wszystkie kolorowe PocketBooki oparte są na nowszych podzespołach, w szczególności na 4-rdzeniowych procesorach. Szybkość i stabilność działania takiego Inkpad Color 3 lub Ery Color są zdecydowanie lepsze niż ich starszych cz-b odpowiedników
To nie jest dezinformacja – PocketBooki color mają nowsze podzespoły co przekłada się na szybsze i stabilniejsze działanie, ale sam komfort czytania już nie, mam Era color i żałuję tego zakupu. Nie rozumiem takiego rzucenia się producentów na colorowe ekrany (z kolorem).
Chciałem kupić Kobo Libra 2 b/w – nie ma nieosiągalny, tylko colorki.
PocketBook to porażka.
Akurat mam Inkpad Color 3 i go nie używam z powodu ślamazarnej i powolnej obsługi (przejście na następną stronę to nie wszystko). W tym czytniku na wszystko czekasz, aż zareaguje lub zmieni.
Ja bym brał raczej Paperwhite 6 (bardziej perspektywiczny… podstawowy Kindle to nadal czytnik tzw. 11-generacji („Kindle 11th Generation 2024 release” jak to przedstawia Amazon na swojej stronie), PW6 to już przedstawiciel nowej tzw. 12-generacji. Poza tym większy ekran o 1 cal (6″ vs 7″), dwa razy dłuższy czas pracy na baterii (up to 6 weeks vs 12 weeks…) czy wodoodporność (IPX8).
A tak w ogóle to nie rzucałbym się do zakupów teraz, tylko poczekał spokojnie na Black Friday czy Cyber Monday (i jakieś rabaty).
Wg mnie to nadal 5 generacja. Decyduje pierwsza liczba w numerze FW. A Amazon może sobie marketingowo pisać, co chce – i tak Kindle 2024 i PW 6 to ta sama generacja.
No nie przesadzajmy. Ta „pierwsza piątka” w numerze wersji firmware jest już z nami ponad 10 lat (przełom 2011/2012 roku ?).
Raczej starusieńki Kindle Touch (recenzowany na tej stronie na początku 2012 roku) i aktualny PW6 to nie jest zdecydowanie ta sama generacja :D
Co do PW6, to na techradar.com jest wzmianka o „new custom processor under the hood” (dlatego prawdopodobnie PW6 to 12th generation, a zwykły Kindle to tylko „refresh” starszego modelu i wciąż 11th generation). Z czasem ujawni się pewnie więcej różnic sprzętowych między PW5 (11th gen) i PW6 (12th gen).
Nie przesadzam. Po prostu widzę zastój technologiczny – brak rozwoju od ponad 10 lat.
Amazon w swoich materiałach o Paperwhite 6 mówi o:
– 20 procentowym wzroście wydajności (co ma przekładać się niby na większą responsywność oprogramowania)
– o 1/4 szybszej zmianie strony i większym kontraście ekranu
– wydajniejszej baterii (PW5 w specyfikacji ma do 10 tygodni, PW6 do 12 tygodni)*
* based on a half hour of reading per day with wireless off and the light setting at 13
Oczywiście w testach i recenzjach dopiero wyjdzie, jak to przekłada się na rzeczywisty codzienny komfort użytkowania i ile w tym prawdy, a ile marketingu.
Tym niemniej zwykły Kindle takiego upgrade-u nie dostał (główna zmiana to jaśniejsze podświetlenie ekranu). Dlatego w przypadku Kindle 2024 można mówić co najwyżej o liftingu.
Oczywiście można mieć pewien niedosyt (zwłaszcza jeśli chodzi o tempo rozwoju oprogramowania na przestrzeni ostatnich lat… tu Amazon ma trochę zaległości do nadrobienia) i braku pewnych funkcjonalności (które dawno ma konkurencja). Szczególnie sporo do życzenia pozostawia kwestia lokalizacji (i nie dotyczy to tylko Polski, ale również mnóstwa innych krajów… od WIELU LAT nie powstał żaden nowy układ klawiatury czy tym bardziej tłumaczenie menu).
Bo ja wiem? Mam PB i jego szybkość w czyteniu mi nie przeszkadza.
Działanie PocketBook w porównaniu do Kobo czy Kindle to mimo wszystko porażka i producent ma to gdzieś i nic z tym nie robi.
Kindle jest tani, szybki, działa jak trzeba, a fizyczne przyciski są zbędne w modelach, gdzie ekran nie jest niżej od ramki tylko na tym samym poziomie (np. Paperwhite 5), bo wtedy się go wygodnie używa. Nie wiem jak jest w Kindle 12.
Co do formatów to nie obsluguje epub i amazon nie odchodzi od swoich formatów, więc jak chcesz wysyłać kablem to trzeba je konwertować. Polecam program Calibre, format azw3 i dodanie podziału słów. Ebooki wysyłane do chmury od jakiegoś czasu wyglądają jak g.. i nie nadają się do czytania.
„Ebooki wysyłane do chmury od jakiegoś czasu wyglądają jak g..”
Dlatego czekam na jakąś ciekawą ofertę od Amazona i zweryfikowanie, czy da się z tym coś zrobić. W kodzie namierzyłem fragment dotyczący dzielenia wyrazów, więc chyba uda mi się, jeśli nie dodać tej funkcji dla języka polskiego, to wstawić zamiast jednego z domyślnych. Najlepiej z przełącznikiem, czy chcę to dzielenie w konkretnej książce. Nadal jednak nie mam pomysłu na irytujące „sierotki”. Najważniejsze, że nie mam odpowiedniego „pacjenta” do testów, dlatego jeszcze nie teraz. No i priorytetem jest u mnie zmiana lektora w VoiceView na polskiego – chyba już namierzyłem właściwe pliki z głosem.
Spróbuj głos „Pola” – taki naiwniutki, żeński. Ma tylko tą wadę, że nieznane sobie słowa stara się czytać „z angielska”, ale poza wszystkim, chyba najmniej sztuczny ze sztucznych „głosów”.
A gdzie go znajdę? Kindle wymaga określonego formatu i nie wiem, czy da się zrobić konwersję z innego.
To już nie wiem, tu z tym problem, tam z innym problem, a niby powinno to być takie proste urządzenie ;) Tak jak wspomniałem nie miałem nigdy do czynienia z czytnikami, więc trochę może wydawać mi się to nie do ogarnięcia ;) Chyba po prostu wezmę coś na próbę i jak coś to zwrócę i zostanę przy czytaniu na tel/tablecie.
Ale większość sklepów z ebookami (chyba poza niszowym esef.com.pl) sprzedaje oba formaty, czasem jeszcze pdf. Więc jak chcesz kopiować przez USB, to pobierasz mobi i nic nie musisz konwertować.
@nowy tyle osób powyżej się wypowiedziało, a nikt nie odpowiedział na zadane pytania. Nie rozumiem, czy to brak zdolności czytania ze zrozumieniem (jak na ironię), czy są jakieś inne powody wciskania przez innych swoich farmazonów i/lub ulubionych czytnikow?
Wypowiem się również jako nowy, posiadacz podstawowego czytnika Kindle, również dotychczas czytałem na tablecie:
– jest w miarę szybki, a już na pewno szybko przebiega zmiana stron
– .epub wgrywam poprzez aplikację z telefonu I synchronizację- dziala ok. Nie wiem jak jest z epubami po kablu, może ktoś inny się wypowie
– wbrew negatywnym opiniom pdfy również dobrze mi się czyta- w trybie obróconego ekranu. Być może dużo zależy tu od konkretnego pliku.
Reasumując- kindle 11 zapewnia szybkie działanie. Dla mnie czytnik 6″ wygrywa z większymi ze względu na wygodę trzymania i ogólną poręczność.
Właśnie też celuje w 6″, zresztą nie chcę wydawać nie wiadomo ile na czytnik. Jeszcze jakby ktoś napisał, jak to jest w Kindle z tymi epub przesłanymi przez kabel, bo dla mnie to najwygodniejsza opcja, ale może jestem trochę staroświecki ;)
Korzystanie z chmury Amazon to jeden z wielu plusów korzystania z Kindle. Czasami jak zapomnę zabrać czytnik to w aplikacji na telefonie kontynuuje czytanie (wiem mało wygodne, ale czasem ratuje życie :) ).
Tak samo wysyłka plików zamiast kabla. Kupuję plik, zmieniam nazwę i wysyłam. Za chwilę mam na czytniku.
Kindle nie obsługuje plików EPUB bezpośrednio (wgranych po kablu). Jak wgrasz EPUB przez chmurę Amazona, to na czytniku wyląduje coś innego niż EPUB (chmura zrobi konwersję).
Konwersja z epub na mobi to kilkanaście sekund w Calibre, a mobi wgrywasz już normalnie tak jak chcesz (w tym z Calibre dodatkowymi dwoma kliknięciami)
Kwestia indywidualnych preferencji. Ja np. wolę trochę większe czytniki.
Mam PW5 i wcale nie jest za duży (to wciąż mniejszy rozmiar niż większość książek).
Na tym filmiku jest bezpośrednie porównanie PW6 i podstawowego Kindle-a:
https://youtu.be/yn4E5bj07Z8?si=jwWEmrwt2KPc7mCx&t=260
Większe czytniki to mniej mobilne czytniki. Oczywiście wygodniej czyta się na 7″, 8″, czy 10″, ale nie wyobrażam sobie nosić takiego czytnika zawsze przy sobie, co ma miejsce przy Voyage. A ja mówi stare porzekadło – najlepszy czytnik to ten, który masz przy sobie.
Ale fajnie że jest wybór i każdy ma co lubi. Ty masz Voyage, ja Oasis 2 z magnetyczną okładką, która nie zasłania całych plecaków, tylko mieści się w to zagłębienie. Dla mnie to czytnik idealny: większy ekran, a sam czytnik jest leciutki i można trzymać w lewej lub prawej ręce, a tekst sam się obróci.
Szkoda by było, jeśli Amazon nie będzie ciągnął serii Oasis.
Gdzieś już chyba o tym pisałem – odpowiednik Kobo Libra Colour (kolor, przyciski, notowanie) od Amazona z ekranem najlepiej 7,5″, nawet tym „amazońskim Kaleido” wezmę od razu, ale i tak Voyage się nie pozbędę, dopóki nie upewnię się, że ten nowy czytnik może być moim jedynym.
Natomiast obecna oferta jest dla mnie nieciekawa.
Za to moja lista życzeń dla kindle’a:
– 7.8 cala
– BT (obsługujący także piloty)
– WACOM (miałabym wtedy rysik „the one to rule them all”)
– czarno-biały ekran
– poprawka w soft’cie żeby móc ustawić własną kolejność książek (coś co jest i fajnie działa w aplikacji na Androida)
Brałam w ciemno, mnie czekając nawet na test Roberta
WACOM to wg mnie jest kiepski pomysł. Lepiej jakoś inaczej rozwiązać notowanie – najlepiej z niezużywającymi się końcówkami rysika. No i bez dodatkowej warstwy, która ma wpływ na kontrast.
Ty po prostu opisujesz Scribe Mini z lekkim usprawnieniem softu. Ja oczekuję realnej konkurencji dla Kobo Libra Colour. A braki w sofcie częściowo sam sobie uzupełnię. I to nie tak, że nie chciałbym, żeby Amazon zrobił czytnik, w którym niczego nie chciałbym poprawiać – po prostu nie wierzę w taki rozwój wypadków (pełna polonizacja, otworzenie BT itd…). Może w 6 generacji (FW z 6 z przodu), ale to byłoby zupełnie nowe rozdanie i trudno przewidzieć, jak mogłoby wyglądać.
Ale WACOM ma ten plus, że rysika nie trzeba ładować. Co do dodatkowej warstwy, to mam Onyxa z WACOMem i kontrast jest tam znacznie lepszy niż w kolorowych czytnikach. Więc ja bym jednak nie kupiła kolorowego z powodu kontrastu ;)
Zobaczymy jaki kontrast będzie w tym Colorsoft. Skoro to kopia PW, a czas działania skrócony o 4 tygodnie, to podejrzewam, ze te filtry są właśnie wzmacniane mocnym światłem, które poprawia kontrast (a przy okazji zużywa dużo prądu). Jeśli tu kontrast będzie na poziomie czytników czarno-białych, to nie ma co obrażać się na kolor. Ale o tym przekonamy się najwcześniej za miesiąc.
Ja się na kolor nie obrażam, po prostu uważam, że może być, może nie być, ale jeżeli ma pogorszać kontrast, to wolę nie mieć.
Co do WACOMa nie jest to konieczny warunek, do notowania mam Onyxa i Samsunga, byłoby fajnie, żeby mieć na Kindle’u do zaznaczania cytatów.
Także gdyby Amazon chciałby mnie zmusić do wymiany czytnika to na coś z ekranem w okolicy 8 cali i koniecznie z obsługą pilotów na BT. Te dwa warunki są u mnie nienegocjowalne i póki się nie pojawia zostaję przy swoim Paperwhite’cie ;)
Jakbym miał pewność, że zmuszę Kindle’a do obsługi pilota, to rozważyłbym nawet Colorsoft. Oczywiście jeśli Amazon nie wciska kitu z tym kontrastem wymuszanym jasnymi diodami.
Ale ponieważ nie mam pewności do pilotów (tylko przekonanie), to poczekam jednak na coś z przyciskami, by w razie porażki nie zostać z samym ekranem dotykowym bez przycisków, czy to na obudowie, czy to na pilocie.
To może wrócę do tematu:
Pocketbook Verse Pro też działa tak, jak Era, tzn bardzo źle? Muli, zacina się, bez zainstalowanego KoReadera jest nieużywalny?
Używać się da. Po kliknięciu palcem w ekran czekasz na reakcję w granicach 2 sekund, to nie jest wieczność, ale czytniki inne reagują niemal natychmiast.
Zamiast PocketBook zobacz Kobo, będziesz bardziej zadowolony bo działa o wiele lepiej.
Mam obecnie Kobo Clara BW, PW5, PB HD3.
A miałem sporo więcej, w tym PB Era którego zwróciłem właśnie z powodu mulenia.
Najbardziej sobie chwalę Clarę, szybkość, responsywność i ogólna kultura użytkowania biją na łeb wszystkie inne czytniki.
To mogę tylko potwierdzić, że obecnie od Kobo (Libra i Clara) nic lepszego nie ma (jeśli nie używasz wypożyczalni Legimi lub Empik tylko kupujesz książki). Przeszedłem też na Color i żadnego problemu z czytaniem nie ma.
PB Era Color ma dodatkowo wyraźnie bardziej święcącą krawędź w podświetleniu co drażni, w PB Inkpad Color 3 podświetlenie jest bardziej równomierne, ale mulenie PB to standard. PocketBook ma duży wybór czytników i ciekawie wyglądają, ale ich działanie niestety odstaje od reszty producentów.
Nie mam Color to się nie wypowiadam. Mam InkPad 3 i sprzęt działa dobrze i szybko. Pobrane z księgarń eBooki wrzucam na Dropbox i mam na czytniku. Mam też starszego 6 calowego PB. Działa równie dobrze. Kiedyś cieszyło sprawne Legimi, teraz .może być mniej radości z powodu zmian w ofercie tej firmy
Do Kindle nie wrócę. To tak jak bym wpadł na pomysł (bardzo zły) zakupu iPhone zamiast telefonu z Androidem.
Z Kindle to jest taki problem że przestał się rozwijać x temu. Klawiszy dodatkowych brak bo taniej. Menu i funkcje od lat te same postępu zero. Problemy z epub coraz większe. Polski interfejs brak. Wybór i różnorodność czytników coraz mniejsza.
Tylko chmura Amazon ich jeszcze ratuje jak ktoś tego potrzebuje i obudowy ich są w miarę przyzwoite. Dla Amerykanina zaletą jest ich sklep, ale nie dla Polski.
Kobo zrobiło większe postępy i ma obecnie lepsze oprogramowanie i czytniki, ale też w naszych warunkach to w ich sklepie dostępność polskich pozycji to żart, a nie faktyczna sensowna oferta.
Pod wieloma względami wybór w naszym kraju to ograniczone funkcje.
Jak już tu jestem, to przedstawię swoją perspektywę…
„…przestał się rozwijać x temu…” – dlatego używam Voyage z FW 5.9.7 i niczego mi nie brakuje;
„Klawiszy dodatkowych brak bo taniej” – dlatego używam cały czas Voyage;
„Problemy z epub coraz większe” – raczej takie same; na Voyage z chmury Amazona przychodzi KF8, więc jest jak wcześniej;
„Polski interfejs brak” – mam polski interfejs, więc mnie to nie boli;
„Wybór i różnorodność czytników coraz mniejsza” – dlatego używam czytnika 10-letniego, który obiektywnie uważam wciąż za najlepszy i na pewno lepszy, niż te wszystkie nowsze Kindle.
I taki Kindle Voyage niedostępny już, pokazuje jak słaby jest soft PocketBook, gdzie obecne procesory są o wiele szybsze, a dowolny PocketBook chodzi ogólnie wolniej.
Cześć,
Zastanawiam się nad kupnem nowego czytnika. Niestety mój ukochany inkbook Obsidian umiera.
Zdecydowałam, że tym razem pójdę w coś odrobinę większego, tj. 7 cali.
I tym sposobem waham się między 2 modelami:
Onyx boox Page (lub Go Color 7, ale obawiam się ciemnego ekranu)
Pocketbook Era
Na co dzień korzystam głównie z Legimi, pdf oraz epub. Okazjonalnie coś na Amazonie poczytam. Aczkolwiek w dobie ostatnich afer z Legimi to możliwe że zaraz jednak tej apki nie będzie.
Czy ktoś proszę mógłby doradzić, który z tych czytników wybrać?
Obawiam się tego, że w Erze jest zamknięta przestrzeń, tj. Korzystamy z tego co da producent, natomiast w Onyx jest Android, więc zawsze można wgrać do dusza zapragnie. Tym Onyx mnie kusi.
W Inkbook bateria wytrzymywała mi na 2 książki w Legimi, więc jestem gotowa kontynuować z taką baterią, nie przeszkadzało mi ładowanie co tydz/dwa.
Natomiast w Onyx obawiam się że to dość stary model i niedługo przestanie być wspierany. Nie chciałabym wydać 1000 zł za coś, co podziała max 2/3 lata. Zauważyłam że coraz trudniej go dostać, np. Na zagranicznych Amazonach jest niedostępny i trochę mnie martwi, jakby producent się z niego wycofywał.
Kusi ten nowy Onyx Color, ale czytałam opinie, że jest ciemny i musi być ciągle włączone światło w nim, co zużywa baterie. Komiksów czytać nie zamierzam, kolorek nie jest mi potrzebny.
Natomiast w Era kusi prostota, kompatybilność z legimi i empik go to dodatkowy atut. I ta bateria też lepsza. Bo jeśli ładować czytnik po jednej książce to już irytuje.
Miałam przez chwilę inkbook calypso plus ale oddałam że względu właśnie na baterię, bo po jednej książce na legimi było do ładowania.
Na czym się skupić żeby podjąć decyzję?
Onyx ma ostatnio dość dobre praktyki w kolejnych aktualizacjach, więc jeśli pogodzisz się z nieco słabszą baterią, to Page będzie dobrym pomysłem. Wydajność w porównaniu do Obsidiana to niebo a ziemia. Fajną rzeczą byłoby używanie apki Kindle, no i oczywiście Legimi działa.
W przypadku Ery – no to tak jak piszesz, funkcji jest mniej, pytanie czy tych wszystkich androidowych aplikacji potrzebujesz (poza Kindle).
Moje testy są tutaj:
https://swiatczytnikow.pl/test-czytnika-onyx-boox-page-mocne-siedem-cali-z-bocznymi-klawiszami-i-androidem/
https://swiatczytnikow.pl/test-pocketbook-era-czesc-i-obsluga-ekran-biblioteka-czytanie-epub-i-pdf-szybkosc-dzialania-gesty-ekranowe/
(z tym że po dwóch latach Era dostała troszkę aktualizacji).
Co do ciemniejszego ekranu Go Color – no to jest cecha na razie wszystkich wyświetlaczy kolorowych, czy to będzie przeszkadzało to kwestia indywidualna. Jeśli chciałbyś ekran kolorowy, jeszcze do rozważenia Era Color.
Dziękuję za informację. Chyba w takim razie pójdę w Onyx. Może sklep androidowy będzie działał następne 4/5 lat jak i sam czytnik, na to liczę. Czytałam że boox są dość długo wspierane, a zawsze jest ta furtka na aplikacje.
Myślę jeszcze nad onyxem w kolorze bo w sumie i tak w Obsidianie wiecznie ze światłem czytnikowym działałam, bo głównie czytam wieczorami do poduchy, a lampka nocna nie jest mocna i skierowana na ekran, także podświetlenie było konieczne.
Przy obecnych cenach ten w kolorze jest nieznacznie droższy, ale nowszy, plus ma lepsze parametry trochę.
Właściwie jakbym mogła jeszcze zadać pytanie, to czy jest zauważalna różnica w jakości lub baterii między tymi dwoma?
Czy pomimo braku korzystania z kolorów na ekranie warto dołożyć te 150 zł dla parametrów i czy to włączone światło aż tak znacząco będzie zużywać baterię, biorąc pod uwagę że jest ona i tak większa niż w Page 7?