Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Empik GoBook 3.0 – kolejny czytnik oparty na PocketBook Verse, za to… w nowym kolorze!

Empik ogłosił premierę nowego czytnika GoBook 3.0. Jedyną jego nową cechą jest… kolor obudowy.

GoBook 3.0 to kolejny model powstały we współpracy z firmą PocketBook. No i tak samo jak w przypadku GoBook 2.0, jest to PocketBook Verse z lekko zmienionym oprogramowaniem. Jak czytamy w notce prasowej:

Podstawą czytnika Empik GoBook 3.0 w kolorze lilac jest sześciocalowy PocketBook Verse. To jedno z najpopularniejszych rozwiązań w ofercie szwajcarskiej firmy. Jest wyposażone w komfortowy dla oczu ekran dotykowy E-Ink Carta™ i podświetlenie SMARTlight z regulacją temperatury barwnej ekranu. Urządzenie ma również procesor Dual Core, jest zasilane baterią o pojemności 1500 mAh, ma gniazdo USB-C, a także dysponuje pamięcią wewnętrzną o pojemności 8 GB.

Nie ma tu żadnych zaskoczeń.

Nowy kolor Empik GoBook 3.0

Jedyną różnicą w stosunku do 2.0 będzie kolor obudowy – tam był zielony (sky lagoon), teraz będzie fioletowy (lilac). Nawet na jednej z grafik promocyjnych jest informacja, że można sobie wybrać kolor, wybierając model.

Cytując notkę prasową:

– Kolorowy czytnik marki Empik Go ma potęgować radość czytania – mówi Wiktoria Mioduna, Project Manager Empik Go. – Marzy nam się pełna paleta barw Empik GoBooka, żeby każdy znalazł w niej „kolor swojej duszy”, odpowiadający jego preferencjom i temperamentowi.

Można więc powidzieć, że w tym mamy mamy cztery wersje kolorystyczne Verse – na stronach Czytio czarny i niebieski, no a w Empiku zielony i fioletowy. Wszystkie wersje mają teraz zainstalowaną aplikację Empik Go z możliwością przeglądania katalogu książek.

Koszt jest podobny – około 530 zł, z tym że w Empiku dostaniemy jeszcze kod na 30 dni na abonament Go Max.

Jeśli jednak jesteście zdania, że GoBook 2.0 ma kolor niebieski, też macie rację, polecam stronę Is My Blue Your Blue.

Empik GoBook 3.0 czyli małe kroki

W grudniu 2023 testowałem GoBook 2.0 i wciąż mogę potwierdzić, że jest to bardzo dobry podstawowy czytnik, jeden z tych, które mogą być idealne na początek przygody z e-bookami.

Nie rozumiem jednak tego, że oto nowy kolor jest pretekstem do zmiany nazwy modelu, tym bardziej, że GoBook 2.0 miał zaledwie rok. No, ale może to jest takie myśłenie, jak przy telefonach, że roczny model jest już „stary”, więc trzeba zaprezentować nowy, nawet jeśli niczym się nie różni.

Empik mógł zaryzykować wykorzystanie wyższego modelu – np. PocketBook Verse Pro Color z kolorowym ekranem Kaleido 3. Na takim czytniku okładki z aplikacji Empik Go zyskałyby kolor, a to promocyjnie pewnie istotna sprawa.

Wygląda na to, że Empik postępuje… trochę podobnie do Amazonu. Jeśli prawdą są przecieki na temat tegorocznej wersji Kindle 11, będzie ona miała właśnie zmieniony kolor obudowy, no i lekko poprawione oświetlenie. Może po prostu w przypadku tych najtańszych, podstawowych modeli są one dla producentów „wystarczająco dobre” i niewiele nowego da się wymyśleć?

Aktualizacja z 18 listopada: według informacji, którą mam, na GoBook 3.0 nie ma aplikacji Legimi, która była na GoBook 2.0. To zatem istotna różnica w stosunku do wersji 2.0 oraz PocketBook Verse.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

26 odpowiedzi na „Empik GoBook 3.0 – kolejny czytnik oparty na PocketBook Verse, za to… w nowym kolorze!

  1. Koszyczek pisze:

    A jeszcze żeby było śmiesznie to dorobili do tego koloru teorię o identyfikacji seksualnej młodych… Wszystko fajnie tylko kto patrzy ciągle na tylną obudowę czytnika i się tym podnieca? Zbiegło się to z moją rezygnacją z abonamentu Empik GO. Po 3 latach wszystko co mnie interesowalo wyczytałem, teraz tylko zostaję z Legimi, które oferuje więcej

    5
  2. Koszyczek pisze:

    Tylko wg mnie przypisywanie kolorowi różowemu znaczeń seksualnych nie ma nic wspólnego z otwartym na świat i tolerancyjnym spojrzeniem cechującym ludzi młodych, ale czymś zupełnie przeciwnym, zaszufladkowaniem i jakąś gender obsesją. Nie ma to jak durny marketing…

    5
    • mjm pisze:

      Przecież tam nie ma nigdzie mowy o seksualności.

      8
      • Koszyczek pisze:

        Jest o płciowości, gender i w tym sensie seksualności:
        „Dla Gen Z stał się odcieniem, który inkluzywnie łączy różnorodne grupy, przełamując stereotyp różowego i niebieskiego jako barw zarezerwowanych – odpowiednio – dla dziewczyn i chłopaków”

        2
        • mjm pisze:

          Czyli jest o płciowości, a nie seksualności. Cieszę się, że w końcu doczytałeś :-)

          6
        • Ech pisze:

          I z czym Ty masz taki problem?
          Jak ktoś chce mieć różowy czytnik (no niech będzie… liliowy), to niech go sobie kupuje.
          Ktoś Ci go wciska na siłę?
          Zastanawiam się, czy ta „gender obsesja” to nie siedzi bardziej w Twojej głowie.

          3
          • mjm pisze:

            Akurat gender i sprawy identyfikacji płciowej wrzucił tutaj sam Empik w swoim komunikacie.

            Natomiast Koszyczkowi skojarzyło się to od razu z seksualnością. Dlaczego? Nie wiem.

            Może jak w bardzo starym sucharze:
            Lekarz rysuje pacjentowi trójkąt i pyta się pacjenta, z czym mu się to kojarzy:
            – Z gołą babą – odpowiada pacjent.
            Lekarz rysuje kwadrat:
            – Z gołą babą.
            Dalej następuje okrąg, sześciokąt, itp. – odpowiedz nieodmiennie brzmi:
            – Z gołą babą.
            – Panie pan jest zboczony! – wola lekarz.
            – Tak? A kto mi te wszystkie świństwa rysował?

            5
  3. PiotrWro pisze:

    Idą ścieżką Apple, niewiele nowości za to nowa paleta kolorków :)

    4
  4. Empik po prostu chciał zostać prekursorem i wyprzedzić Apple. Wszystko wskazuje na to, że niedługo kolejne modele iPhone’ów będą się różnić właśnie jedynie kolorem. Empik zabrał Apple pałeczkę pierwszeństwa.

    2
  5. Paweł Nyczaj pisze:

    Szkoda, że nie ma czytnika Empik GoBook w wersji premium opartego na PocketBook Verse Pro Color, Czyli nazwijmy go roboczo GoBook Color. Moim zdaniem to byłby strzał w 10, bo Empik mógłby zaoferować czytnik z kolorowym ekranem w dobrej cenie. Swoją drogą takie partnerstwa księgarni z producentem czytników nie są niczym niezwykłym, bo niemiecka księgarnia Tolino oferuje czytniki Kobo. Podejrzewam, że różnią się głównie oprogramowaniem, podobnie jak w przypadku naszych empikowych czytników

    1
  6. PS pisze:

    Moim zdaniem ten model subskrypcji realizowane i przez Empik i Legimi to jest naciąganie na stały abonament i nic więcej.
    Oferta pozwala wypożyczać książki, ale w porównaniu do całej oferty ebook jest ona znacznie ograniczona. Sensowniejszym modelem byłaby możliwość zakupu dowolnego ebooka bezpośrednio z czytnika i współpraca z bibliotekami na zasadzie wypożyczalni.
    Dodatkowo dosłownie każdy PocketBook niezależnie od modelu jest powolny w działaniu i żaden kolor obudowy tego nie zmieni tylko poprawa oprogramowania.
    Zmiana numeru z 2 na 3 tylko z powodu koloru raczej rozmiesza, a tym bardziej dopisywanie do tego ideologii genger czy dowolnej innej.
    Można kupić dowolny PocketBook tylko że czarny i jest tam subskrypcja i Legimi i Empik.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Firmy oferujące abonament zarabiają właśnie na tym, że ktoś płaci regularnie, a najbardziej na osobach, które z nich nie korzystają. :)

      Ale zgadzam się, że skoro już na czytnikach jest aplikacja takiego Empiku, to powinna też umożliwiać zakup książek z katalogu. Jakoś Kobo/Kindle na tym zarabiają, a tutaj nikt się nie chce schylić.

      1
      • PS pisze:

        Tak czy inaczej do zakupu w Polsce ebooka potrzebne jest dodatkowe urządzenie, telefon lub komputer, więc te dodatkowe aplikacje w PocketBook Legimi i Empik to tylko bajery dla tych co chcą koniecznie płacić za okrojone i mało warte subskrypcje co miesiąc, bez względu czy coś przeczytają lub nie.

        0
        • Zwyczajnie nie wszystkim zależy na tym by chomikować książki.

          Książki w abonamencie wychodzą znacznie taniej, chyba że ktoś używa bardzo mało lub wcale. Kupiłem Empik Go Standard w promocji i jedna książka wychodzi mi za około 4 zł. Cena nie do pobicia nigdzie indziej. Nawet standardowa cena to ledwo 8.4 zł za książkę.

          Nie jestem z tych co chcą się fleksować książkami na półkach, więc dla mnie to świetna opcja.

          0
          • asymon pisze:

            Tyle że z abonamentów e-bookowych wydawcy mają na waciki, jak mówią panowie z artrage w swoim mocno chaotycznym podcaście (uwaga, też przeklinają). Książkę czytasz/słuchasz zwykle raz, a jak ci się spodoba nowa piosenka Sanah, to w kółko bez końca.
            https://podcasters.spotify.com/pod/show/artrage/episodes/Co-z-tymi-ebukami-e2oe2n5

            I wiem, że to zbieractwo, ale wolę zbierać e-booki niż papier, gigabajt na dysku jest tańszy niż metr kwadratowy mieszkania.

            0
            • Gdyby wydawcom się to nie opłacało to chyba nie zawieraliby umów na udostępnianie ich książek w ramach abonamentów i abonamenty by zbankrutowały. A jakoś istnieją. Czyli firmom oferującym abonamenty i wydawcom jednak jakoś się to opłaca. Pewnie tradycyjnie, jak w przypadku Spotify, mali wydawcy dostają lepsze oferty niż duzi.

              0
          • Athame pisze:

            Nie jestem w stanie czytać więcej niż 4 książek miesięcznie, a bywa, że i dwie tylko, więc abonamenty kompletnie mi się nie opłacają.

            0
          • PS pisze:

            Nie chodzi o to aby subskrypcje likwidować, tylko oprócz nich powinna być możliwość zakupu dowolnej książki w aplikacji na czytniku tego sprzedawcy i wybierasz co chcesz bez pomocy urządzeń dodatkowych.
            Na czym polega problem że nie ma większości polskich wydawców w Kobo które jest oficjalnie na polskim rynku tego nie wiem. Taka sama zagadka jak brak możliwości zakupu książki w PocketBook z Legimi lub Empik. To zajęcie dla prasy i tego portalu aby temat zbadać dlaczego jesteśmy x lat do tyłu.

            Nie chodzi też o chomikowanie tym bardziej na pokaz lecz wybór konkretnej książki którą chcesz przeczytać.
            Jak ktoś pisze że ma na czytniku kilka tysięcy książek to nie wzbudzi podziwu a raczej rozśmieszy i go zaszufladkuje do przypadki różne (4 książki w miesiącu to rocznie 48, Sony Reader ma 20 lat a Kindle 17 lat).

            W subskrypcji np. Empik Go brakuje wielu pozycji podobnie jak w Legimi choć tam jest ich więcej to w aplikacji Legimi na PocketBook nawet nie zobaczysz co jest dostępne do wypożyczenia. Obecny etap rozwoju i oferty u nas to przedszkole mimo że czytniki żadną nowością nie są już od lat. Nadal podstawą u nas jest send to lub kabel USB bez względu na producenta czytnika i zakupy przez telefon/komputer.

            Ilość książek, która trafia na rynek jest poza możliwością czytania wszystkiego, zależy na pewno również od zainteresowań, ale sprowadza się to do wyboru tylko części z nich i u zdecydowanych wyrobionych czytelników nie ma nic wspólnego z popularnością, ilością sprzedanych, czy proponowanych pozycji przez sprzedawcę, a tym bardziej tych które są w ograniczonej subskrypcji.
            Często szukasz konkretnego tytułu lub autora, którego w subskrypcji nie ma.

            Jeśli pracujesz zawodowo i książka nie jest jedyną formą pozostałego czasu to w trakcie roku trudno zachować regularność w każdym miesiącu, aby zachować tak korzystną cenę, o której piszesz.

            Moda na subskrypcje wszystkiego ma tutaj znaczenie, ale nie dajmy się zwariować. Ten model sprzedaży nie pasuje do wszystkiego i nie zawsze jest korzystny i ma wady, a nie same zalety.
            Nie dla wszystkich subskrypcja jest dobrym rozwiązaniem to jest tylko opcja i to raczej dodatkowa a główną jest zakup pojedynczej wybranej książki przynajmniej od strony czytelnika.

            0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.