Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Test czytnika Empik GoBook 2.0, czyli PocketBook Verse + nowa aplikacja Empik Go

Zapraszam do lektury testu czytnika Empik GoBook 2.0. To solidne sześć cali z klawiszami i dostępem do aplikacji Empik Go.

Wiele platform na świecie sprzedających e-booki oferuje też czytniki pod własną marką. Tak robią Amazon, Kobo, czy też niemieckie Tolino. Tak robi też polski lider na rynku książki, czyli Empik. Współpracuje na tym polu z dobrze znanym producentem, firmą PocketBook, której urządzenia nieraz tutaj testowałem.

Pierwszy GoBook ukazał się dwa lata temu i była to „empikowa” wersja PocketBook Touch Lux 5. Teraz mamy jego następcę: GoBook 2.0 znany jest od paru miesięcy jako PocketBook Verse. Mamy tu inny kolor obudowy – i zupełnie nową aplikację Empik Go, która wyróżnia ten model.

W moim teście skupię się właśnie na tej nowej aplikacji, ale napiszę też trochę o standardowych zastosowaniach czytnika, takich jak czytanie książek w EPUB i PDF.

Artykuł powstał w ramach współpracy z Empikiem, któremu dziękuję za przekazanie czytnika do testów. Wszystkie opinie są wyłącznie moje.

Co warto wiedzieć o czytniku Empik GoBook 2.0

Jak wspomniałem wyżej Empik GoBook 2.0 to specjalna wersja modelu PocketBook Verse.

Oto podstawowe informacje o czytniku:

  • Ekran: 6” E Ink Carta, 1072 x 758 px (212 ppi)
  • Podświetlenie: tak, z regulacją barwy (SMARTLight)
  • Obsługiwane formaty: ACSM, CHM, DJVU, DOC, DOCX, EPUB, EPUB (DRM), FB2, FB2.ZIP, HTM, HTML, MOBI, PDF, PDF (DRM), PRC, RTF, TCR, TXT, JPEG, BMP, PNG, TIFF
  • Obsługa: dotykowa (palec)
  • Procesor: Dual Core (2x 1Ghz)
  • Pamięć RAM: 512 MB
  • Wewnętrzna pamięć na pliki: 8 GB
  • Wejście karty micro SD (do 32 GB)
  • Złącza: USB-C (z obsługą OTG), Wi-Fi (2.4 GHz)
  • Brak obsługi dźwięku
  • Rozmiary: 161,3 × 108 × 7,6 mm
  • Waga: 182 g

Przepraszam za małe zamieszanie ze specyfikacją, już poprawione. 

Czytnik kosztuje nominalnie 589 zł, teraz na stronie Empiku jest promocja – 529 zł.

GoBook 2.0 ma inny kolor niż Verse – jest to według mnie bardzo przyjemny kolor turkusowy (Sky Lagoon), współgrający z kolorem marki Empik Go.

Zawartość pudełka i wygląd czytnika

W pudełku z czytnikiem dostajemy kabel USB-C, krótką instrukcję, no i warunki gwarancji PocketBooka. Jest też kod na dwa miesiące abonamentu Empik Go Mini, pozwalający na pobranie w tym czasie czterech e-booków lub audiobooków.

Również na samym ekranie czytnika jest przypomnienie, że znajdziemy na nim aplikację Empik Go.

Ekran czytnika jest zagłębiony w ramce. Jego powierzchnia jest matowa, nawet lekko chropowata – jest to przyjemna odmiana po testach paru nowych czytników (Onyx Boox Page, Kindle Paperwhite 5 czy PocketBook Era) gdzie powierzchnia ekranu jest gładka i nieco śliska. Sama ramka też jest matowa.

Pod ekranem mamy duże białe logo „empik gobook” oraz cztery klawisze:

Dwa środkowe klawisze to zmiana stron, dwa skrajne to powrót do ekranu głównego i uruchamianie czytnika. Działanie klawiszy można w dużym stopniu regulować w ustawieniach osobistych.

Tylna powierzchnia czytnika jest wypełniona perforowanymi paskami.

Jest ona mimo wszystko dość gładka, ale czytnik trzyma się pewnie.

Sam czytnik jest dość lekki – 182 gramów pozwala na długie trzymanie. Empik nie oferuje do niego dedykowanego etui, ale będą pasować wszystkie dla modeli PocketBook Verse/Verse Pro.

Ekran główny i biblioteka

Na głównym ekranie czytnika widzimy ostatnio czytane (lub dodane) książki oraz skróty do najważniejszych funkcji.

Aplikacja „Książki” czyli nasza biblioteczka jest podobna jak w innych PocketBookach – mamy tu możliwość przeglądania książek według tytułów, autorów, formatów, serii – ale również zwykłego przechodzenia przez foldery.

Na świeżo zakupionym czytniku mamy kilkadziesiąt bezpłatnych e-booków w różnych językach – po polsku, angielsku, niemiecku, ale również hiszpańsku czy ukraińsku. Jeśli któryś z języków nas nie interesuje, możemy skasować folder z pamięci czytnika, aby zwolnić miejsce.

Nowa aplikacja Empik Go

Empik GoBook 2.0 wyróżnia nowa aplikacja Empik Go. W tym momencie to jedyny czytnik, na którym ona działa.

Aktualizacja z 30 stycznia 2024: również czytnik PocketBook Era dostał właśnie oprogramowanie z rozszerzoną wersją Empik Go, można się więc spodziewać, że trafi na inne czytniki tej firmy.

Jaka jest główna różnica? W starszej wersji aplikacji, dostępnej na innych modelach PocketBooka aplikacja Empik Go służyła jako proste narzędzie do ściągania e-booków z półki Empiku. Jeśli chcieliśmy w ramach abonamentu przeczytać nowy tytuł, należało sięgnąć np. po aplikację na telefonie i go wybrać.

Prawie każdy z nas ma pod ręką telefon, ale to żonglowanie urządzeniami było uciążliwe.

Nowa aplikacja daje dostęp do katalogu na samym czytniku. Bezpośrednio z czytnika możemy wybrać książkę i dodać ją do naszej półki. Katalog możemy przeglądać według kategorii i sortować np. po popularności lub dacie wydania.

Działanie aplikacji możecie zobaczyć na filmie. Otwieram Empik Go, wybieram z katalogu książkę Wojciecha Chmielarza, dodaję ją do biblioteki, następnie pobieram i otwieram.

Działa to wszystko bardzo sprawnie, odrobina oczekiwania jest tylko w momencie dodawania i pobierania, no ale to jest jednorazowe.

Warto zwrócić uwagę na to, że aplikacja Empik Go służy tylko do wybierania i pobierania książek – po ściągnięciu znajdziemy je w naszej bibliotece i czytamy je w aplikacji systemowej PocketBooka, jak każdego innego EPUB-a. Pliki ściągane z aplikacji trafiają do folderu „Downloads” i są zabezpieczone przez DRM.

Można więc powiedzieć, że aplikacja jest wciąż znacznie prostsza niż to co  znamy z urządzeń mobilnych.

Porównując aplikację z czytnika z wersją na Androida zauważyłem jedną różnicę – przy pobieraniu książki nie widzimy informacji o możliwości jej zwrotu zanim przeczytamy 10% treści. Jest to o tyle istotne, że w ramach abonamentu mamy miesięczny limit pobranych książek, więc może się zdarzyć, że pobierzemy jakąś książkę i już po pierwszych zdaniach okaże się, że nam nie odpowiada. Książka zwrócona zanim ją na dobre zaczniemy czytać nie liczy się do limitu.

Taki zwrot e-booka  jest jednak nadal możliwy w aplikacji na telefon. Wybieramy książkę i z menu kontekstowego wybieramy „Cofnij użycie limitu”. Przetestowałem i działa – „Chłopki” pobrane na GoBooku zwróciłem bez problemu przez aplikację Empik Go na Onyx Boox Page, a miesięczny limit został odświeżony.

Warto podkreślić jeszcze jedną rzecz – przy pomocy Empik Go pobierzemy na czytnik wyłącznie e-booki. Po prostu testowany dziś czytnik nie obsługuje dźwięku, tak więc audiobooki z abonamentu będą dostępne w aplikacji mobilnej.

Czytanie plików EPUB

Aplikacja do czytania plików EPUB jest dość prosta, ale zawiera chyba wszystko, czego potrzebujemy. Są na przykład ustawienia wielkości tekstu, marginesów oraz interlinii.

Czytnik ma możliwość włączenia minimalnych marginesów, co pozwoli maksymalnie wykorzystać ekran.

Na poniższym filmie otwieram książkę, zmieniam parę stron i sprawdzam kilka ustawień tekstu.

W momencie gdy szybko zmieniam kilka stron możecie zauważyć takie działanie, że czytnik dokonuje „połowicznego” odświeżenia ekranu, dopiero po chwili pojawia się ostry tekst.

Jeśli czytamy po angielsku, można skorzystać ze słownika – który jest jednak dość podstawowy.

W plikach EPUB (również tych dodanych z Empik Go) można dodawać podkreślenia i notatki, o czym zostaniemy pouczeni przy pierwszym uruchomieniu tej funkcji.

Z każdego pliku można je eksportować przez menu Notatki i trafiają do pliku HTML.

Jest to duża przewaga przewagą nad aplikacjami do abonamentów na urządzenia mobilne i inne czytniki, w których takiej możliwości eksportu nie ma – przynajmniej ja jej nie zauważyłem.

Tryb ciemny (nocny)

Empik GoBook, podobnie jak inne nowe czytniki PocketBooka ma już wbudowany tryb ciemny, zwany też nocnym który umożliwia odwrócenie kolorów tekstu i tła. Niektórym osobom ułatwia to czytanie w ciemności, choć wiem, że niektórzy korzystają z niego i w dzień.

Tryb wybieramy go z górnego menu.

Na poniższym filmie otwieram książkę „Chłopki” ściągniętą z Empik Go i włączam tryb ciemny.

Zdarza się, że przy szybkiej zmianie stron fotografie występują w negatywie – ale gdy do nich wrócimy, albo gdy zmieniamy strony wolniej – wszystko jest już w porządku – odwracane są już tylko kolory tekstu i tła.

Na co warto zwrócić uwagę: przy pomocy gestów (przesunięcie przy krawędzi ekranu) mogę zmieniać poziom oświetlenia i barwy – a to przy trybie nocnym jest bardzo widoczne, czasami bardziej niż przy normalnym czytaniu. Na przykład podkręcając mocniej ciepłą barwę dostajemy efekt starego bursztynowego monitora monochromatycznego, którego dzisiejsi 40-latkowie mogą pamiętać „z dawnych czasów”.

Czytanie plików PDF

Czytniki PocketBook od dawna znane są z dobrej obsługi plików PDF i GoBook nie jest tutaj wyjątkiem.

Przy niewielkich rozmiarach ekranu ważne są różne tryby czytania plików PDF.

Możemy na przykład wybrać tryb kolumnowy, co zastosowałem w kwartalniku Karta. Zawartość kolumny ładnie rozszerza się na cały ekran, no i nie trzeba wytężać wzroku.

Można też plik przyciąć – automatycznie lub ręcznie, tak aby skorzystać z każdego skrawka ekranu.

Jak to wygląda na żywo pokazuję na filmie. Sięgnąłem tutaj po kwartalnik „Karta”, który dostępny jest wyłącznie w PDF.

GoBook 2.0 nie należy do najszybszych czytników, co widzę po niedawnym teście dwukrotnie droższego Onyx Boox Page. Przy powiększaniu stron czy PDF z dużą ilością grafiki czasami są pewne opóźnienia, ale zwykłe jednokolumnowe PDF, czy magazyny takie jak „Karta” działają bardzo sprawnie.

Przeglądarka

W głównym menu czytnika znajdziemy też przeglądarkę internetową. Jest ona dość podstawowa i umożliwia np. wyszukanie informacji w Google.

Przeczytamy też treści stron, szczególnie jeśli są w wersji mobilnej.

Uprzedzam jednak, że nie warto traktować GoBooka jako urządzenia do regularnego przeglądania internetu. Gdy np. wejdziemy na polskie portale wypełnione reklamami, mogą się przycinać.

Inne aplikacje i funkcje czytnika

W sekcji „Aplikacje” znajdziemy sporo innych funkcji czytnika.

Pierwszy czytnik GoBook różnił się od swojego odpowiednika (PB Touch Lux 5) tym, że nie miał aplikacji Legimi. Jak się niektórzy szybko zorientowali, aplikacja była w oprogramowaniu, tyle że ukryta i wsparcie techniczne Legimi mogło ją uaktywnić. Taka trochę zabawa w kotka i myszkę.

Na czytniku GoBook 2.0. nie znajdziemy wprawdzie Legimi w menu głównym, ale jest na liście aplikacji. Aplikacja działa tak samo jak na innych czytnikach PB. Uważam to za pozytywną i transparentną zmianę.

Przy czym uzupełniając odpowiedź z komentarzy – dowolną aplikację możemy wstawić do menu głównego i dowolną z niego usunąć – z wyjątkiem skrótu do listy aplikacji. Wystarczy przytrzymać dłużej ikonkę, pojawią się odpowiednie opcje.

Send-to-PocketBook oraz Dropbox PocketBook to dwie możliwości na zdalne wgrywanie swoich plików na czytnik. W pierwszej z aplikacji definiujemy adres mailowy dla czytnika i wysyłamy na niego książki. Wiele polskich księgarń ma taką funkcję. W przypadku Dropboxa dajemy czytnikowi dostęp do folderu na naszym koncie i ten się synchronizuje.

Prosty kalkulatorzegar/kalendarz robią to, czego byśmy się po tych aplikacjach spodziewali. Dodam tylko, że kalendarz nie umożliwia dodawania np. notatek czy powiadomień.

Galeriaramka na zdjęcia to troszkę kurioza – pozwalają na przeglądanie grafik, któe mamy na czytniku.

No, a Aktualności RSS, to bardzo prosta, niestety powolna i mało funkcjonalna aplikacja do czytania wiadomości z subskrybowanych kanałów. PocketBook nie zaktualizował jej od lat.

Podobnie jak w większości PocketBooków od lat znajdziemy tu też kilka prostych gier, m.in. szachy, które na najprostszym poziomie popełniają przedszkolne błędy, ale ja wcale lepszy nie jestem. :)

Bardzo ciekawe jest też Sudoku – kiedyś na inkPadzie spędziłem z godzinę, ale przegrałem. :)

Konfiguracja i aktualizacje

Czytniki PocketBook, no i GoBook 2.0 nie jest tu wyjątkiem mają sporo możliwości konfiguracji. W sekcji „Ustawienia osobiste” znajdziemy choćby możliwość zdecydowania, jak ekran ma reagować na dotknięcie w określonym miejscu.

Jest też możliwość zdefiniowania działań dla gestów palcem na ekranie.

No i wspomniane wcześniej już mapowanie klawiszy – co ma się dziać przy dłuższym przytrzymaniu lub dwukrotnym wciśnięciu danego przycisku. Może to być np. przejście do kolejnego rozdziału, albo o 10 stron do przodu.

Pozwala to na duże dostosowanie czytnika do naszych potrzeb – choć jak powtarzam przy testach PB – wtedy trudniej taki czytnik komuś pożyczyć, bo jakiś gest może działać inaczej. No, ale jeśli czytniki traktujemy jako urządzenia osobiste (i dążymy do ideału, w którym każdy ma swój), takiego problemu nie ma.

Uzupełnienie: GoBook ma podobnie jak część czytników PB funkcję „Profile użytkownika”, którą aktywujemy w Ustawieniach osobistych – można sobie te gesty czy zachowanie klawiszy zdefiniować osobno dla każdego uzytkownika.

Warto też podkreślić, że producent, czyli PocketBook wciąż dodaje nowe aktualizacje, mi świeżo po uruchomieniu GoBooka pojawił się komunikat o nowej wersji.

Można więc przypuszczać, że jeśli doczekamy się jakichś nowych funkcji lub poprawek błędów na innych czytnikach Pocketbook – to będą też na GoBooku. Czytnik ten ma zatem pełne wsparcie techniczne.

Podsumowanie

Po tym teście jestem przekonany, że Empik GoBook 2.0 posiada wszystko, co uznamy za konieczne do cieszenia się czytaniem. 

Oczywiście istnieją bardziej zaawansowane urządzenia – np. bliźniaczy Verse Pro (patrz porównanie), który jest dodatkowo wodoodporny, obsługuje audiobooki (ale nie z aplikacji), ma też Bluetooth.

Ale jako podstawowy czytnik do wygodnego czytania książek z abonamentu, czy też zakupionych GoBook 2.0 sprawdzi się doskonale. Myślę też, że będzie to dobry zakup na prezent, również jako pierwszy czytnik dla kogoś. Oprogramowanie firmy PocketBook jest niezłym wyważeniem między prostotą obsługi, a możliwościami czytnika.

Widzę dla tego czytnika sporo możliwości w postaci ekspozycji w salonach Empiku. Chciałbym, aby chętni mogli przyjść i poczytać z kilkanaście minut, wciągnąć się, no i dokonać zakupu. Przejście z papieru na e-booki nie dla każdego jest łatwe, więc warto im to ułatwić. To jest wielka szansa i dla Empiku i dla całego rynku e-booków w Polsce.

Ciekaw jestem waszego zdania. Jeśli korzystacie z abonamentu Empik Go, to czy nowa aplikacja zachęci Was, aby przesiąść się na GoBook 2.0? Albo jeśli planujecie podstawowego czytnika sięgniecie po czytnik Empiku?

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

33 odpowiedzi na „Test czytnika Empik GoBook 2.0, czyli PocketBook Verse + nowa aplikacja Empik Go

  1. Koszyczek pisze:

    OS Android 11? A to ciekawe, w specyfikacji Verse jest Linux 3.10.65…

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Oczywiście nie ma Androida, jest standardowy linux jak na PB. Moja pomyłka. :)

      2
      • Koszyczek pisze:

        Robercie nie szkodzi, a na 1 kwietnia nie zapomnij tak „doinstalować” na jakimś czytniku Windowsa 11 :)
        Myślę, że to udany czytnik i dość uczciwie wyceniony, każdemu spokojnie można go kupić na prezent, bo będzie i do własnych ebooków i do dowolnego abonamentu. A kolor ramki i plecków to w ogóle wybrali jak dla mnie w punkt

        3
  2. WiFi pisze:

    Wspiera to WPA3? Czy znowu mamy do czynienia z urządzeniami, które mają problem z łączeniem się do współczesnych sieci WiFi (i wymagają obniżenia poziomu zabezpieczeń sieci)?

    4
    • Robert Drózd pisze:

      Z tego co wiem, żaden czytnik PB nie obsługuje jeszcze WPA3. W ogóle obsługa tego standardu jest wciąż na czytnikach rzadka. Na pewno ma go Kindle Paperwhite 5 i Scribe (od wersji 5.15.1) i nie wiem czy jakiś inny.

      Jednak WPA2-PSK (AES) pozostaje wciąż powszechnym standardem i nie słyszałem nawoływań, aby koniecznie przechodzić na WPA3.

      1
      • Koszyczek pisze:

        Nawoływanie, cokolwiek to znaczy, to raczej jest i jeśli przez czytnik ktoś zmuszony jest obniżyć poziom bezpieczeństwa swojej sieci domowej to napewno jest to problem którego nie powinno się w dzisiejszych czasach bagatelizować i trywializować… W koszt czytnika powinno być wliczone zadbanie o jego wysoki standard w tej kwestii, przykładowo zapłaciłem za Erę 950 zł czy to naprawdę za mało żeby miała WPA3 i AC? Każdy smartfon za 700 zl to ma… Więc skończmy z tym akceptowaniem dziadowszczyzny PocketBooków

        https://www.netia.pl/pl/srednie-i-duze-firmy/youtro-strefa-wiedzy/wpa3-w-czym-jest-lepsze-od-wpa2

        https://www.benchmark.pl/testy_i_recenzje/wpa3-co-to-jest-i-czy-warto-wlaczyc.html

        6
        • asymon pisze:

          O ile mi wiadomo, WPA2-PSK z szyfrowaniem AES jest wystarczająco bezpieczne. Są jakieś newsy o złamaniu czy dziurach?

          https://www.freecodecamp.org/news/wifi-security-explained/

          While possible attacks on AES have been described, none have yet been proven to be practical in real-world use. The fastest attack on AES in public knowledge is a key-recovery attack that improved on brute-forcing AES by a factor of about four. How long would it take? Some billions of years.

          2
        • Robert Drózd pisze:

          Ja rozumiem, że mogą być zastosowania, nazwijmy to „militarne”, które wymagają absolutnie najwyższego poziomu zabezpieczeń.

          Ale sam fakt istnienia nowej technologii i tego, że opisują ją portale technologiczne (+ dostawcy nowych routerów) nie znaczy, że trzeba się na nią od razu przesiadać.

          Napisałem, że nie ma nawoływania – chodzi mi o to, że specjaliści od spraw bezpieczeństwa, takie portale jak Niebezpiecznik czy Z3S nie mają w swoich zaleceniach na 2023 „koniecznie kup router z WPA3”. Bo np. mój router z UPC tego nie obsługuje. Pewnie dałbym radę podłączyć inny i zrobić swoją sieć, ale skoro nie muszę tego robić, a WPA2-PSK (AES) jest wystarczająco bezpieczna, tego się trzymam.

          3
          • WiFi pisze:

            Mój stary router z 2019 roku ma WPA3. Przestańmy traktować oczywiste z dzisiejszego punktu widzenia technologie jakby to były jakieś nowinki.
            To raczej problem producentów sprzętu, którzy zatrzymali się na poziomie 802.11n (technologii WiFi sprzed blisko 20 lat) i wciskają przestarzałe rozwiązania.
            Brak obsługi pasma 5GHz i WPA3 przekreśla u mnie jakikolwiek nowy sprzęt z WiFi kupowany w 2023/2024.

            Ludzie oczekują, że sprzęt przyniesiony do domu bezproblemowo połączy się z siecią i współczesnymi routerami.

            6
            • Robert Drózd pisze:

              Ludzie oczekują, że będzie im wszystko działać, a póki nie ma stanowczego zalecenia aby rezygnować z WPA2, wiele nowych routerów tworzy sieci WPA2/WPA3.

              PS. Śledzę różne fora, dostaję bardzo dużo zapytań, jeszcze nikt w tym roku nie pisał, że kupił nowy czytnik i mu WIFI nie działa (z tego powodu że na routerze jest tylko WPA3). Jeśli ktoś świadomie włącza WPA3, no to jest też świadomy, że nie wszystko mu obsłuży.

              4
              • WiFi pisze:

                Są routery, które domyślnie już na starcie proponują tryb WPA3 Only.
                Czasy się zmieniają i technologia WiFi ewoluuje.
                To wstyd aby nówka sprzęt nie obsługiwał technologii sprzed prawie 6 lat (WPA3 pojawiło się na początku 2018 roku). Nie jest to żadna dziś nowość.

                4
              • 802.11ax pisze:

                Ja spotykam się ostatnio z wieloma tego typu problemami/głosami czytelników na zagranicznych forach (aczkolwiek bardziej siedzę w temacie urządzeń IoT).
                Np. ostatnio śledziłem wątek wag inteligentych firmy Withings. Nie dość, że nawet świeżo wypuszczony model (dosyć drogi) nie wspiera WPA3, to obecne urządzenia miały problem z łączeniem się do sieci pracujących w trybie mieszanym (WPA2/WPA3)… i firma musiała dopiero wypuścić firmware, który rozwiązywał ten problem.
                Wciąż niewiele urządzeń IoT wspiera WiFi6, mimo że standard ten zawiera wiele usprawnień pomyślanych właśnie o IoT (np. mechanim Target Wake Time znacznie poprawiający kluczową dla tej klasy produktów energooszczędność; są też inne usprawnienia jak lepszy zasięg czy dodatkowe zabezpieczenia w rodzaju Protected Management Frames). Nowe standardy WiFi to dużo więcej niż większe prędkości (te akurat nie są potrzebne dla tego typu urządzeń).

                Wiele osób ma podobne problemy np. z telewizorami smart tv. Jest to żałosne, że kupujesz nowiutki telewizor za np. 1000 czy nawet 2000 USD a producent zaoszczędził pewnie mniej niż dolara wkładając przestarzały moduł wifi.

                2
            • asymon pisze:

              Ale nie rozumiem, po co wymieniać sprzęt, który działa i jest bezpieczny?

              Do czego w czytniku potrzebne ci 5 GHz? Podczas niedawnej takiej dyskusji podawałem prędkości pobierania przykładowego e-booka, ztcp wyszło 5 sekund w sieci 2.4 GHz, a 3 sekundy w sieci 5 GHz. Pasma działają niezależnie, tzn. wyłączenie 2.4 nie przyspieszy prędkości 5 GHz, chyba że masz najtańszego chińczyka, co się przegrzewa.

              2
              • WiFi 5GHz pisze:

                Niektórzy mieszkają w takim zagęszczeniu sieci WiFi, że 5GHz jest jest jedynym stabilnym wariantem.

                5
          • Future is here pisze:

            WPA3 wnosi szereg zmian w porównaniu do swoich poprzedników:

            – zastąpienie TKIP/AES, szyfrowaniem SAE
            – praktycznie wyeliminowanie problemu ataku typu KRAK
            – ochrona przed atakami Brute Force – Automatyczna blokada przy słownikowej próbie złamania hasła
            – WPA3 łagodzi problemy związane z bezpieczeństwem powodowane przez słabe, krótsze hasła
            – WPA3 oferuje indywidualne szyfrowanie danych dla każdego urządzenia podłączonego do sieci, nawet w otwartych sieciach Wi-Fi (OWE). Oznacza to, że każde urządzenie ma swój własny klucz szyfrowania, co zwiększa prywatność i bezpieczeństwo.
            – razem z WPA3 wprowadzono protokół DPP (Device Provisioning Protocol). Protokół ten zastępuje WPS (Wi-Fi Protected Setup), który współpracował z WPA2.

            4
          • C/FA pisze:

            No a problem z Onyksmi? Dużo modeli powyżej 10 cali. Ze względu na cenę i możliwości tych notatników raczej są dla biur, korporacji etc. Sporo notatek sporządzonych na Onyksach przynajmniej częściowo wędruje do chińskiej chmury, a jak wiadomo Chińczycy są cierpliwi i pracowici.

            0
  3. tom pisze:

    Dobry wieczór, mam pytanie – czy obudowa czytnika jest powleczona gumą? W moim dotychczasowym czytniku ONYX (po wielu latach spokojnego leżenia w szufladzie i korzystania raz do roku na wakacjach) obudowa zrobiła się lepiąca i klejąca. Nie pomogło ani umycie wodą z mydłem, ani przetarcie spirytusem do dezynfekcji w spreju. Czytnik jest teraz ohydny w dotyku, łapie każdy pyłek i ogólnie zbrzydł mi przez to.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Nie, to jest gładki plastik, po wielu latach co najwyżej może się obetrzeć. Niektóre dawne Pocketbooki np. inkpad 3 były lekko gumowane i to się po paru latach lepi.

      1
    • Maciej Wojciechowski pisze:

      Proszę spróbować wacikiem nasączonym alkoholem izopropylowym. Miałem podobny co Pan problem z okleiną analogowego aparatu fotograficznego Nikon. Pomogło. Może Panu również pomoże.

      2
      • Wacek Wacik pisze:

        Nie wacika tu potrzeba ale szmaty. Moczyc w alkoholu i trzec tak dlugo, az guma zejdzie. Bo zejsc musi.

        0
  4. rudy102 pisze:

    To już ten model z zapowiadaną ulepszoną konstrukcją wewnętrzną? Bo poza tym wygląda bardzo ciekawie.

    0
  5. Koszyczek pisze:

    Teraz dopiero zwróciłem na to uwagę: „Na czytniku GoBook 2.0. nie znajdziemy wprawdzie Legimi w menu głównym, ale jest na liście aplikacji.”
    Czy to znaczy że skrótu do Legimi nie da się wyciągnąć na ekran główny np. zamiast skrótu do przeglądarki? A skrót do Empik Go jest w ogóle permanentny?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      W sumie zapomniałem o tym wspomnieć (i zaraz uzupełnię) – można skrót do Empiku usunąć z menu głównego i wstawić do niego dowolną aplikację, również Legimi.

      2
  6. Mck pisze:

    Zastanawiam się ostatnio nad wymianą leciwego już InkBooka na coś nowszego.
    Fakt jest taki, że przede wszystkim korzystam z usługi Legimi – myślałem więc o Verse Pro lub Kindle 11 / Paperwhite 5.

    Nowych czytników jest takie zatrzęsienie, że od miesiąca mam paraliż decyzyjny…

    Który czytnik najlepiej sprawdził by się do Legimi?

    2
  7. Rafał pisze:

    Czyli Empik GoBook 2.0 ma najnowszą wersję aplikacji Empik Go oraz pełnowartościową Legimi, a PocketBook Verse taką samą Legimi ale starszą ograniczoną Empik Go?

    Bo się waham który wybrać i Empikowa wersja wygląda na bardziej funkcjonalną, w dodatku z abonamentowym gratisem.

    Pytanie czy kiedyś aktualizacją nie wytną Legimi, albo Pocketbook nie przestanie ich szybciej wspierać. Nie wiadomo też kto lepiej wywiąże się z ewentualnych problemów gwarancyjnych.

    0
    • Koszyczek pisze:

      Sugeruję wziąć z Empika. Ja nie miałem problemu z reklamacją kupionych u nich wadliwych inkpadów. Zwracali mi nawet pieniądze

      2
    • Robert Drózd pisze:

      Według mojej wiedzy – w tym momencie tak. Wyciąć, nie wytną (co najwyżej da się pewnie wtedy aktywować podobnie jak w pierwszym GoBook), bardziej możliwe jest według mnie to, że Empik zdecyduje się nowszą aplikację wstawić na inne PB, bo to przecież istotna przewaga konkurencyjna nad Legimi. A naprawy gwarancyjne realizuje chyba w obu przypadkach ta sama firma (fixit).

      1
  8. Nowicjuszka pisze:

    Zastanawiam się nad Empik GoBook 2.0 a PocketBook Verse Pro – co byście doradzili dla nowicjuszki przesiadającej się z papierowych wersji książek na ebooka?

    0
    • Koszyczek pisze:

      Jeżeli budżet nie jest problemem to polecałbym PocketBook Era (nie jest to czytnik idealny ale w tej cenie po prostu na rynku nic lepszego wg mnie dotąd/obecnie nie ma). Czytnik jest konkurentem Oasisa Kindle i ma 7 calowy ekran oraz wygodny uchwyt z boku z klawiszami. Ekran ma wysoką rozdzielczość 300ppi. Dodatkowym atutem jest też ewentualna bezproblemowa obsługa abonamentów Empik Go i Legimi. Od Verse Pro różni się tym, że ma nie tylko większy ekran ale też drugie tyle więcej pamięci ram. 7 cali bardziej zbliża się do rozmiaru stronicy książki, 6 cali ja uważam za zbyt mały, bardziej na okazje typu wyjazd/wakacje kiedy kompaktowy rozmiar może mieć większe znaczenie

      1
  9. Ths pisze:

    Jak to jest czy jeśli mamy np. abonament biblioteczny empik go to możemy na tym czytniku bez limitów czytać książki dostępne w takim abonamencie?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Tak, jeśli masz abonament biblioteczny, to na czytniku też będzie działać.

      Ze strony Empiku:
      ” Wykorzystując kod otrzymany od biblioteki, możesz korzystać z Empik Go na maksymalnie 2 urządzeniach, w następującej konfiguracji:
      1 czytnik oraz 1 urządzenie mobilne (telefon, tablet). „

      1
    • Koszyczek pisze:

      Wygląda na to, że abonament biblioteczny jest nadal bez limitów, które Empik ostatnio wprowadził do swojej oferty konsumenckiej

      3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.