Często na Świecie Czytników pojawia się pytanie w jaki sposób szybko i sprawnie przygotować e-booka zawierającego spis treści i możliwość szybkiego przechodzenia pomiędzy rozdziałami.
Ostrzeżenie! Proces, który poniżej przedstawiam wymaga użycia nielubianego przez wielu calibre. Drugim potrzebnym programem jest LibreOffice, bardzo dobry i darmowy edytor tekstu. Oczywiście można użyć również OpenOffice czy dowolnego innego programu, jednak nie polecam Microsoft Office, ponieważ niekoniecznie efekty konwersji będą dobre.
[od Roberta: stanowczo się z tym nie zgadzam. Używam MS Office, zapisując pliki jako „przefiltrowany HTML” i nigdy nie miałem z tym problemów. Zresztą nawet Amazon w podręczniku „Building Your Book for Kindle” zaleca właśnie tę metodę.]
Zanim pokażę jak to zrobić, ważne jest zastanowienie czego oczekujemy po efekcie końcowym.
- Zakładam, że większość czytelników Świata Czytników nie potrzebuje profesjonalnej publikacji, a jedynie pliku, który mogą wykorzystywać do własnych celów.
- Plik końcowy powinien zawierać spis treści i możliwość przechodzenia pomiędzy rozdziałami.
- Akceptowalna jest utrata wypunktowania i formatowania takiego jak pogrubienie, kursywa i podkreślenie.
[od Roberta: i też się nie zgadzam z ostatnim punktem – formatowanie tekstu jest często niezbędne do jego zrozumienia. Dlaczego stawiamy sobie takie niskie cele? :) ]
Przygotowanie pliku krok po kroku
W przypadku mojego bloga nie jest to konieczne, ale jeśli chcesz skopiować na własny użytek tekst ze stron na których jest dużo reklam to użyj wtyczki do przeglądarki Readability (najlepiej w połączeniu z AdBlockiem). W ten sposób unikniesz kopiowania reklam (zwłaszcza AdSense w środku tekstu).
Krok 1
Zaznacz cały tekst na stronie i go skopiuj (CTRL+C)
Krok 2
Wklej go do notatnika (tzn. podstawowego edytora tekstu, który nie pozwala na wprowadzenie formatowania). Zrób tak z każdym tekstem, który chcesz skopiować przed przejściem do następnego kroku.
Krok 3
Skopiuj cały tekst z notatnika do LibreOffice.
Krok 4
Otwórz menu Style i formatowanie (skrót F11).
Zaznacz cały tekst dokumentu używając skrótu CTRL+A i kliknij dwa razy na styl Treść tekstu.
UWAGA! Nie używaj stylu Domyślnie!
Krok 5
Zastosuj styl Nagłówek 1 do elementów, które mają znaleźć się w spisie treści.
Uwaga! Nie stosuj stylu Nagłówek.
Możesz zastosować style Nagłówek 2, 3, 4… aby stworzyć kolejne poziomy spisu treści (na Kindle możliwe będzie przejście pomiędzy nagłówkami za pomocą jednego kliknięcia).
Krok 6 (wersja 1.)
Plik zapisz w formacie ODT i wrzuć go do calibre. Po edycji metadanych, kliknij „C”. Jako format wyjściowy wybierz mobi (lub ePUB). Przejdź do zakładki „Spis treści” i wpisz odpowiednio w kolejnych polach
//h:h1
//h:h2
//h:h3
Teraz wystarczy kliknąć OK i chwilę poczekać.
Krok 6 (wersja 2.)
Jeśli chcesz przekonwertować plik szybciej możesz użyć linii komend:
ebook-convert plik.odt plik.mobi –level1-toc //h:h1 –level2-toc //h:h2 –level3-toc //h:h3
„–” to dwa następujące po sobie myślniki.
Po wykonaniu powyższych kroków otrzymujemy te pliki.
Jeśli chcesz, aby plik wyglądał jeszcze lepiej to przeczytaj ten poradnik. Opisałem w nim również dostosowywanie styli (rozdział Style, czyli podstawowe narzędzie pracy).
Jak wygląda dobrze przygotowany e-book?
Przy okazji tego artykułu chciałbym zadać Wam pytanie. Jak wygląda dobrze przygotowana książka elektroniczna? Odpowiedź na to pytanie pozwoli wydawcom, autorom i dystrybutorom na przygotowywanie publikacji przyjemniejszych w odbiorze. Nie wykształcił się jeszcze jeden model przygotowania tekstu w formatach czytnikowych, dlatego taka informacja jest bardzo potrzebna.
Aby zaprezentować trzy najpopularniejsze możliwości przygotowałem pliki ePUB i mobi zawierające zbiór nowel Stefana Grabińskiego.
Sposób 1: wcięcia na początku akapitu, brak odstępów pomiędzy akapitami; ten sposób jest charakterystyczny dla większości książek papierowych.
Sposób 2: brak wcięć na początku akapitu, odstępy pomiędzy akapitami.
Sposób 3: wcięcia na początku akapitu, odstępy pomiędzy akapitami.
W celu zebrania odpowiedzi przygotowałem formularz, w którym możecie wybrać preferowany przez Was wygląd. Za tydzień poinformuję Was jaki jest procentowy rozkład preferencji.
Czytaj dalej:
- Przetłumacz sobie e-booka! Wtyczka Ebook Translator do Calibre używa ChatGPT, DeepL lub Google i radzi sobie bardzo dobrze
- Calibre 7.0 – kolejna „duża” wersja programu do zarządzania e-bookami
- Bionic Reading – rewolucyjna metoda szybkiego czytania czy ściema? Możemy to sprawdzić na czytnikach!
- Chocolatey – czyli jak automatycznie aktualizować takie programy jak Calibre czy Sigil?
- Sztuczna inteligencja uczy nas o e-bookach i sama pisze e-booki. Co będzie dalej?
- Pamiętniki Uchodźcze – bezpłatny e-book i audiobook z Magazynu Kontakt
A czy będzie poradnik jak zrobić samemu taką gazetkę jak produkuje calibre z ściąganych niusów, albo jak instapaper przesyła, ale wypełnioną własną treścią? Bardzo by się przydało coś takiego.
Musiałbym się przyjrzeć tematowi. Ale niewykluczone :)
temat jest poruszony tutaj
http://forum.eksiazki.org/amazon-com-kindle-f146/jak-zrobic-gazete-t10576.html?sid=fdb7768fb7e23774dd63c0a3bce90f62
W przypadku Worda i innych edytorów, bardzo dobrze sprawdza się zapisanie pliku jako rtf. Problemów z konwersją w takim przypadku nie zauważyłem. Należy tylko pamiętać o jednym – aby powstał dobrze wyglądający ebook, plik źródłowy musi spełniać podstawowe normy. Praktycznie niedopuszczalne (choć bardzo często spotykane) są np.:
– łamanie wierszy aby przerzucić spójniki na początek kolejnej linii;
– „spacjowanie” aby wyrównać tekst.
Spacje i używanie tabulatorów jako narzędzi do organizowania tekstu na stronie to 2 największe błędy, które można popełnić.
Utrata formatowania NIE jest akceptowalna. Zakładanie czegoś takiego niszczy przecież sens „starannej konwersji mającej na celu zachować rozdziały”… O_o
Może jeszcze zrezygnujemy z oryginalnego podziału na akapity?
Dlaczego nie wklejać skopiowanego tekstu bezpośrednio do Writera?
Czy zachowanie oryginalnego formatowania koliduje z zastosowaniem nagłówków?
Jeśli kopiujesz z przeglądarki to po konwersji pojawiają się dziwne problemy. Nawet zastosowanie „Treści tekstu” nie działa (zazwyczaj). Chociaż można próbować. Stąd właśnie moja rezygnacja z formatowania w tym przypadku. Oczywiście mowa tu o szybkim przygotowaniu na własne potrzeby. Przy profesjonalnej konwersji (z przeznaczeniem do sprzedaży) porzucenie formatowania jest niedopuszczalne.
można bezpośrednio – Edycja -> Wklej specjalnie -> Niesformatowany tekst
^^ Lub użyć skrótu ctrl+shift+v
„Dlaczego stawiamy sobie takie niskie cele”
– polska jak zremisuje – sukces
– polska jak wyjdzie z grupy – mega sukces
– jak ktos obcy nas pochwali do kamery – wyrocznia i bostwo
jestesmy malymi zleknionymi slowianami do zmywaka :)
na szczescie nie wszyscy, ale kazdy o sobie lubi myslec ze to wlasnie nie on jest w tym mikrym procenciku
ksiazki nie powinny wygladac tak samo, jakby jeden mowca robil audiobooki to bym chyba sie wkurzyl
a idealny ebup … powinien wygladac jak plik z LaTeX :)
No, pliki z domyślnych ustawień z LaTeXa to najpiękniejsze nie są. Poza tym LaTeX (i podobne systemy) jednak „celują w papier”, a nie w e-cokolwiek.
Ale ciekawe, że jeszcze na tym blogu (choć czytam nie od nie wiadomo jak dawna) nie widziałem, żeby ktoś pisał o czymś takim, jak pandoc.
WOW!
Nie tylko zgodzam się z Robertem co do wartości MS Offica ale zaryzykuję stwierdzenie że obecnie MSO jest bezkonkurencyjny. Przede wszystkim narzędzie „znajdź i zmień” jest całkowicie przemodelowane i bardzo dobre, a jednocześnie dosyć łatwe w użyciu. Mały przykład: można zmienić styl akapitów bez utraty podstawowego formatowania (wytłuszczeń, kursywy itp). W OpenOfisie nie do zrobienia. Po drugie style – też działają znacznie lepiej. I po trzecie, plik wyjściowy (ja akurat korzystam z HTML) też jest znacznie wyższej jakości niż to co produkują openofisy.
Krok 2 i 3 można spokojnie pominąć, gdyż w OO/LO od usuwania formatowania jest funkcja Format -> Wyczyść formatowanie bezpośrednie (ctrl + m)
„Dlaczemu” wypunktowanie jest wrogiem? Bardzo często z niego korzystam wrzucając notatki na czytnik. Owszem, irytuje mnie fakt, że występuje w formie „kropka – enter – treść punktu – enter”, ale można się do tego przyzwyczaić i mimo to wykorzystać wypunktowanie. Z tym, że również musi być dostosowane do wymagań czytników: zrobione porządnie, na jednolitym poziomie konspektu, najlepiej z małym wcięciem (co oznacza zazwyczaj zrobienie go powtórnie z plaintextu).
Utrata formatowania NIE jest akceptowalna. x2
Wtyczka find&replace (ma więcej zaawansowanych opcji niż standardowa wyszukiwarka) do OpenOfffice’a (w „libre” też powinna działać) pozwala na automatyczną zmianę stylów (np. znajdź styl „taki i taki” i zamień na „Nagłówek 1” itp)i umożliwia na selektywną zmianę parametrów, nawet jeżeli publikacja jest długa i wiele elementów jest sformatowane.
Nowy M$Office jest inny i trzeba się go uczyć od nowa. Jedyne, co do mnie przemawia to wyciągnięcie stylów na wierzch i szybsze do nich dojście. Ja jestem wdzięczy za zmianę całego formatowania przy zmianie stylu, bo po to zmieniam styl, żeby pozbyć się wszystkich pomysłów poprzedniego edytora. O znajdź i zamień napisałem powyżej: Microsoft tego nie przebije. O jakości HTMLa nie wypowiadam się, ale OpenOffice ma wtyczkę writer2epub, która pozwala na ominięcie jakichkolwiek innych programów, konwersji i etapów pośrednich (jeżeli chcemy końcowego EPUBA, a nie MOBI).
Ale summa summarum dobry artykuł, bo nie każdy wie jak poprawnie pisać w edytorze tekstu.
No i właśnie z wirter2epub często korzystam, czyste lenistwo, ale efekt dobry. Zmiana z epuba na mobi to już najmniejszy problem, prawda?
No akurat jak robię MOBI to wolę wyeksportować do HTMLa a później MOBI, bo konwersja idzie szybciej (zarówno OOffice->HTML jest szybsza od ->EPUB, jak i Calibre szybciej konwertuje HTMLe niż EPUBy na MOBI) i miałem kwiatki (tzn jedyną czcionką, jaką dało się odpalić na pliku MOBI był Courrier New, nawet w Kindlu) jeżeli nie edytowałem ręcznie pliku ze stylami w rozpakowanym EPUBie wywalając określenia kroju czcionek. Za dużo z tym było roboty.
Ale muszę sprawdzić, czy rzeczywiście da się wrzucić ODT do Calibre. 8-]
Kiedyś się nie dało i później nie próbowałem czy się da, teraz sprawdziłem: da się, efekt jest całkiem przyzwoity. Z tego co widzę, nawet wypunktowanie zachowało. No ale to pewno zależy od dokumentu, czy jakiś kwiatków dziwnych nie będzie…
A jak pokrótce powstaje publikacja do sprzedaży ?
Sam troszkę czasu poświęcam poświęcam na dopracowaniu książki którą chcę wrzucić i uzyskuję naprawdę dobre efekty, przynajmniej na moje wymagania, a jestem dość dla siebie wymagający – ten mój perfekcjonizm. A używam do tego sigila (zwykle zaczynam od html, czasem jakiś epub się trafi), potem wszystko wrzucam do calibre.
Ogólnie moja praca przypomina to co opisywał KHRoN, jednak nie korzystam z konwertera z kindle preview, bo z pliku 1,2mb robi mi się kolos 3mb. Calibre tylko nieznacznie podnosi rozmiar, a różnicy nie widzę więc zostaję przy konwersji calibre,
a nie łatwiej writer2ePub ? Po co to kopiować do calibre dodatkowo ?
Mam pytanie czy ktoś mógłby mi pomóc? :) Jestem strasznie pedantyczna i mam własne sposoby na zarządzanie kolekcjami i plikami na moim kindle. Ale do rzeczy. Chodzi mi o to, że nie wiem jak usunąć z plików wszystkie dane, które nie są mi potrzebne na kindlu. Chcę żeby w książkach, które na nim mam i ogólnie wszystkich plikach wyświetlał się tylko tytuł który ja im nadam. Często mój kindle wyświetla mi o pliku jakieś dodatkowe informacje typu autor a zmienia moje nazwy na jakieś inne. Wie ktoś jak się usuwa takie informacje? Chcę żeby mój kindle wyświetlał tylko nazwę pliku bez żadnych autorów itd.
Wyświetlane jest to co wstawione było do tzw. metadanych (Edit metadata -> Title, Author(s)). Wstaw tam sobie tekst typu „tralala, bumcycycyk) i w kindlu będzie się właśnie to pokazywać.
Jako drobna tego konsekwencja w calibre książki będą pokazywać tytuł książki i autora jako „bumcycyk”, „tralala”.
a prawda, nie chodzi o calibre – to tym lepiej, bo wystarczy tylko wychlastać z pliku mobi metadane. Np. jest sobie takie narzędzie co się nazywa calibre-metadata czy jakoś tak.
Właśnie o to mi chodziło dzięki!:)
a dokładniej jest to ebook-meta
http://manual.calibre-ebook.com/cli/ebook-meta.html
Hej, mam pytanie: otrzymalem dzis Kindle 4 Classic, wgralem sobie 2 ebooki i mam problem… w menu glownym moge wybrac tylko pierwszą pozycję, gdyz przejscie w dol lub gorę powoduje natychmiastowe odswiezenie (migniecie ekranu) i powrot do pierwszej pozycji. dlaczego tak sie dzieje?
Hmm… Wszystko świetnie, tylko po co tyle zabawy?? Najpierw Libre/Open Office lub MS Word i potem Callibre (który wkurza mnie niesamowicie, gdyż każdą książkę pakuje w oddzielny folder)?
Jest znacznie szybszy/prostszy sposób:
1. do Open/Libre Office instalujemy wtyczkę writer2epub
2. otwieramy plik, który nas interesuje (możemy oczywiście poprawić akapity, style i co tam jeszcze chcemy)
3. klikamy writer2epub i uzupełniamy metadane (+ewentualnie instalujemy okładkę)
4. dajemy „OK” i po paru chwilach mamy świetnie wyglądającego e-pub’a !!!
Chodzi o to, żeby wygenerować spis treści na podstawie stylu. O czym zresztą autor napisał.
Żadna struktura katalogów, czy schemat nazw plików nie pozwala na sortowanie wg różnych kryteriów (chyba, że ktoś utworzy kilka katalogów z linkami do katalogów – po jednym na kryterium – a i tak musi jeszcze rozwiązać problem książek posiadających kilku autorów). Do tego potrzebna jest baza danych. Organizacja wewnętrzna bazy jest zawsze dostosowana do potrzeb programu a nie użytkownika.
Witam,
mam problem dotyczacy czcionki ksiązki. Kupiłem ksiazke, format epub. Ksiazka ma taka jakby pogrubiona czcionke (wyboldowana). Jak wrzucam plik na Kindla rowniez jest ona taka pogrubiona. Nie lubie tego tak czytac. Zmiana w ustawieniach czcionki w Kindle nic nie daje, bo jakby ten wyboldowany styl caly czas pozostaje (mozna zmniejszac, zwiekszac, sciesniac, poszerzac, ale pogrubione jest).
Moje pytanie jest takie – czy da sie jakos zmienic , usunac ten wyboldowany styl np. przy uzyciu programu Calibre? Inne ksiazki mam wyswietlane taka normalna czcionka, natomiast ta jedna jest ciagle pogrubiona.
Bede wdzieczny za pomoc.
Pozdrawiam,
Dawid
Skorzystaj z tego: http://www.czytajbezdrm.pl/2012/dostosuj-e-booka-do-swoich-potrzeb i znajdź właściwość font-weight: bold i zamień na font-weight: normal
Dzieki. Program wydaje sie byc uzyteczny ale zmienilem na normal, zapisalem jako ten sam plik, dodalem na nowo do Calibre i nic w wygladzie czcionki sie nie zmienilo :( Nie wiem czy cos tu nie wychodzi, czy ja zle robie. Zmiany robie w katalogu Style\ stylesheet.css
Sprawdź czy modyfikujesz klasę głównego tekstu. Możliwe, że zmieniłeś właściwości nie tej klasy co trzeba.
Chyba sie udalo. Cos bylo namieszane ze stylem. Dzieki za pomoc i polecenie programu!
Jakbyś jeszcze kiedyś miał problem to w ostateczności możesz na początku pliku ze stylami dopisać taką linijkę:
* {
font-weight: normal;
}
Co prawda przez to cały tekst będziesz miał normalny, ale lepsze to niż bold.
Mam taki problem: mam parę stron z książki (skany) które przerobiłem kiedyś na pdf, za pomocą programu calibre dokonałem konwersji do formatu MOBI, jakość jest dla mnie wystarczająca ale pojawia się jeden problem. Książeczkę ładnie otwieram na Kindle 3 strona cała jest jakby pomniejszona i dopiero po kliknięciu powiększenia pojawia się ładnie w całości na ekranie nie chodzi o to, że przybliżam jakąś część strony. Moje pytanie brzmi gdzie tkwi problem, chciałbym żeby od razu strona pojawiała się w pełni na ekranie a nie dopiero po przybliżeniu ??? Z góry dziękuję za pomoc. Czytnik mam pożyczony więc testuje, a do końca nie orientuje się jeszcze w nim :)
Jeśli PDF był ze skanów – to konwersja do MOBI kompletnie nic nie daje – po prostu każda strona jest dalej obrazkiem.
Masz trzy sposoby:
– albo czytać PDF w naturalnej postaci (może przekręcić się da ekran)
– albo przerobić PDF-a do bardziej czytelnego PDF:
http://swiatczytnikow.pl/pdf-sie-nie-konwertuje-to-go-przerob-programy-cut2col-papercrop-oraz-pdf-splitmerge/
– albo skorzystać z programu OCR (np. FineReader) i odzyskać cały tekst – i dopiero wtedy skonwertować do MOBI.
Ogólnie zależy mi tylko na tym, żeby pojawiał się na całej stronie i tyle:) bo jak jest na całej stronie to bez problemu jestem w stanie go odczytać. OCR niestety nie wchodzi w grę, ponieważ sporo wzorów matematycznych itd. a chciałbym w całości potem przeglądać a to już ponad 100 stron i sporo by było zabawy z zaznaczaniem obszarów z obrazkami:) teraz właśnie wrzuciłem samego pdf to tak samo pojawia się strona na środku mniejsza nie rozciągnięta na całą stronę
Jeśli chcesz w MOBI mieć obrazki, które wyświetlają się na całą stronę domyślnie, musisz użyć formatu KF8, który ma stały układ. Ale bez grzebania w HTMLu się nie obejdzie.
Lepiej czytać już oryginalnego PDFa.
No właśnie w oryginalnym pdf mam takie coś:
https://www.dropbox.com/sh/ugu27ndcrlz62zl/wTQtVeZtJ-
także nie na całej stronie od razu przy każdej stronie trzeba powiększyć
No to obetnij krawędzie i nagłówki przy pomocy PDF Scissors albo Briss
http://swiatczytnikow.pl/jak-przechytrzyc-pdf-a/
A potem czytaj po przekręceniu czytnika do poziomu. Powinno być całkiem wygodnie.
To póki co dziękuję za wszelkie wskazówki i wielki plus za szybkość odpowiedzi :) takie coś to ja rozumiem :)
Chłopaki, nie mogę sobie poradzić z moją pierwszą konwersją pliku z PDF-a a MOBI. Oryginalny PDF zapisany jako WORD dzieli i ucina wiersze. Nie wiem jak automatycznie pozbyć się „Enterów” na końcu wiersza:
Kristin mieszkała opodal w małym czerwonym domku.
Pobiegliśmy więc do niej, na szczęście
Kristin była w domu. Kristin jest bardzo
stara i wygląda mniej więcej
tak, jak przeważnie wyglądają
babcie. I jest taka
dobra. Często chodzę
do niej.
Jedyną możliwością, jaką znam (niestety nie jest idealna) jest użycie autokorekty w Libre Office.
1. Z menu wybierasz:
Format > Autokorekta > Opcje autokorekty.
2. W zakładce „Opcje” szukasz ostatniego wiersza:
Połącz akapity jednowierszowe dłuższe niż 50%.
3. Zaznaczasz ten wiersz, po czym klikasz w przycisk „edycja”.
4. Zmieniasz wartość na ok. 20-30%. Ostateczna wartość wg. Twojego wyboru.
Powyższym sposobem pozbędziesz się większości zbędnych znaków końca wiersza, jednak powstaną nowe (w mniejszej ilości), które musisz skorygować już ręcznie.
Calibre pozwala utworzyć 3 poziomy spisu treści. A co zrobić jeśli spis treści ma więcej poziomów?
Np. 1 następnie 1.1 następnie 1.1.1 następnie 1.1.1.1 następnie 1.1.1.1.1.
Gdzie to można zdefiniować? Pozdrawiam Shego
Nie znam czytnika, który obsługiwałby takie zagłębienie spisu treści. Jedyny sposób to stworzenie „treściowego” spisu treści, który będzie podlinkowany do odpowiednich nagłówków.
Dzięki :-) Czyli przyjmuję, że te niższe poziomy są tak „niskie”, że nie muszą być widoczne w spisie treści ;-)
Mam trochę dyletanckie pytanie:
Czy w Kindle Keyboard lub Clssic da się edytować czytane pliki?
Chodzi mi o poprawki literówek oraz usuwanie lub dokładanie podziału akapitów (klawisze backspace, delete i enter).
Choćby to działało tylko w plikach .mobi i .txt.
Z góry dzięki za odpowiedź.
Nie, na żadnym z Kindli (i o ile kojarzę chyba na żadnym innym czytniku) nie można edytować plików.
Zrobiłem własny spis treści, w miejscu które mi najlepiej odpowiada, cały dokument mam w docx i jest porządnie sformatowany, problemów po konwersji nie widzę, więc nie widzę powodu do korzystania z innego edytora. Własny spis zrobiłem na zasadzie hiperłączy, Calibre sobie z tym radzi i faktycznie przerzuca mnie do kolejnych rozdziałów. Jednak kiedy używam kursorów lewo/prawo, to zamiast przenosić mnie do poprzedniego/kolejnego rozdziału, przenosi mnie tylko zawsze między pierwszym a drugim rozdziałem. Jak w wordzie oznaczyć, że ma skakać dalej? Podział na rozdziały widzi, bo mam je zaznaczone punktami na pasku progresu w kindle. Ale nie porusza się między nimi.
Próbowałem metodą z nagłówkami, ale nadal przenosi mnie między dwoma pozycjami: spisem treści i rozdziałem, więc to jeszcze nie to. Plik ma być dość profesjonalny (mają być sprawne przypisy – calibre z docx robi mi je automatycznie, ale kiedy obecny plik zapiszę choćby jako rtf to przestają działać – mam ich mnóstwo, więc wolę pracować na docx). Przypuszczam, że musi być jakaś opcja oznaczenia tych skoków, ale gdzie?
Kindle do szybkiej nawigacji używa pliku NCX. Szkopuł w tym, że obsługuje tylko jeden poziom spisu treści (w nawigacji), więc możliwe, że problem leży w tym, że masz wiele poziomów.
Druga opcja jest taka, że calibre wariuje przy DOCX. Spróbuj zapisać jako ODT i skonwertować ponownie.
Myśląc, że to dobry pomysł, konwertowałem do azw, ewentualnie do mobi z funkcją „both”, żeby na nowszych czytnikach ładniej formatowało. Użyłem kindleunpack, żeby zobaczyć ncx i moim oczom ukazało się poprawny „play order”. No to przekonwertowałem jeszcze raz do mobi, ale z ustawieniem klasycznym „old”. No i działa, nawiguje po rozdziałach poprawnie. Mam ostatnią wersję Calibre, więc gdzieś musi siedzieć jeszcze jakiś mały bug, który nie ustawia poprawnej nawigacji w kf8 przy tekstach z worda i własnym spisie. Kiedy tworzyłem azw i wybierałem poprawianie spisu już po konwersji, bo to ciekawa opcja, to wtedy z kolei spis się nigdzie nie wyświetlał, ani na początku, ani na końcu książki. Za to był widoczny we wbudowanym w Calibre czytniku – ale tylko jako wysuwany z boku, nie jako element treści. Nic, skoro na starym mobi działa spis i nawigacja, to zaraz sprawdzam i trzymam kciuki, żeby działały przypisy (swoją drogą – przenosi mi je na koniec książki, to super, ale każdy na oddzielnej stronie – jest opcja żeby wyświetlały się jeden pod drugim?).
Aha, będę musiał jeszcze zrobić epub, nie mam ani czytnika, ani smartfona, póki co liczę, że konwersja mobi->epub będzie po prostu dobra, ale jakby ktoś miał jakieś rady, będę ogromnie wdzięczny.
Co do przypisów – zawsze byłem zdania, że calibre się do tego nie nadaje. Najlepiej robić ręcznie.
Już dość długo nie używałem calibre do konwersji, ale są 2 możliwe źródła problemów z przypisami:
1) calibre dodaje
page-break-before:always;
do klasy przypisów; wtedy wystarczy usunąć tą deklarację i powinno działać2) calibre tworzy oddzielnie pliki HTML dla każdego przypisu – tutaj nie widzę prostego rozwiązania z wykorzystaniem calibre
Jeśli robisz plik na sprzedaż to radziłbym Ci przysiąść nad HTML-em, żeby wszystko ładnie działało.
Niezupełnie na sprzedaż, ale tak, ebook do ludzi – koleżeńska przysługa. Niemniej jednak staram się opracować metodę złożenia ebooka na poziomie, ale możliwą do ogarnięcia przez laika, tak żeby osoba zajmująca się potem tworzeniem kolejnych plików poradziła sobie sama. Dlatego staram się to zrobić pomiędzy Wordem i Calibre, żeby automatyka sama odwaliła większą/bardziej skomplikowaną część pracy.
Powodzenia :)
Jednak z doświadczenia wiem, że stworzenie e-booka od zera daje o wiele lepsze efekty i o dziwo jest szybsze niż próba naprawiania pliku tworzonego przez calibre.
Jakbyś szukał informacji o robieniu pliku pod calibre to zajrzyj tutaj, a jakbyś chciał się wgłębić w szczegóły techniczne to zajrzyj tu.
Dzięki, przyda się, a prawdopodobnie z czasem pojawią się kolejne problemy i pytania ;-)
W kwestii tworzenia e-booków pytania nigdy się nie kończą :)
No to kolejna zagwozdka: (tylko i wyłącznie przy cofaniu kursorem do poprzedniego rozdziału się to dzieje, na dodatek tylko przy dwóch rozdziałach) mam rozdział 11-sty ustawiony, cofam do 10-go, ale pozostaje na stronie 11-go i przed tytułem rozdziału pojawia się:
p height=”10pt” width=”0pt” align=”center”>ROZDZIAL 11
Myślałem, że gdzieś się w HTML pojawiło coś, czego nie powinno być – gdzie tam, w pozostałych rozdziałach tagi HTML są zrobione identycznie, a takich kwiatków nie ma. Tzn. za pagebreakiem wszędzie to wygląda tak:
a id=”filepos303615″ /> p height=”10pt” width=”0pt” align=”center”> font size=”4″> font color=”#000″>ROZDZIAŁ JEDENASTY
(wyciąłem znaczniki otwierające, bo tu akcjeptuje html)
A mimo to prawie wszędzie jest ok, a tu nie. Mało tego, we wcześniejszej wersji pliku, w której było jedno hiperłącze mniej, taka sytuacja miała miejsce aż przy czterech rozdziałach. Natknąłem się też na to samo w przypadku ebooków kupowanych (mam tak na pewno w dwóch tomach Metra od Insignis, w Zatopionych Miastach Bacigalupiego – a być może nawet we wszystkim, rzadko cofam rozdziały).
Może to w ogóle błąd w samym czytniku? Kindle Keyboard 3G. Soft 3.4. Naprawdę, nie wiem.
Bez spojrzenia na sam plik (a zwłaszcza NCX) ciężko stwierdzić co jest przyczyną tego problemu. Tak jak pisałem wcześniej, wszystko zależy od pliku NCX.
Aha, dodam jeszcze, że nie pojawia się to przy cofaniu o jedną stronę (tylko o cały rozdział) i po drugim kliknięciu cofnie poprawnie do poprzedniego. Ale po pierwszym pojawiają się tylko te krzaki z html.
Taki błąd przy cofaniu widziałem w wielu książkach, pewnie jakiś bug Keyboarda.
No właśnie, trzepię tego HTMLa, ale przy każdym rozdziale zarówno w NCX, jak i pliku głównym, cały kod jest identyczny, nic nie wskazuje dlaczego w danym miejscu miałoby się coś takiego pojawiać. Za to zauważyłem, że zmiana długości książki przenosi ten błąd w inne miejsca.
W poprzedniej wersji pliku miałem to równo co w 10, 13, 23 i 33 rozdziale, teraz po dodaniu jednego linku tylko w 11 i 14 – ale od razu widać, że jest w tym nawet jakaś reguła.
W artykule zabrakło mi informacji do szybkiej konwersji w Wordzie.
Zastosowałam się do punktu 1 i 2. Modyfikowałam plik rft.
Tekst z notatnika wkleiłam do worda (2007).
Nazwy rozdziałów zmieniłam korzystając ze stylu Nagłówek 1. Reszta pozostała jako Normalny.
Plik zapisałam jako *html.
Taki plik zaimportowałam do calibre. Poprawiłam metadane. Konwersja udała się, po przesłaniu na Kindle działa spis treści.
Dobry artykuł.
Mam jednak pewien problem. Otóż jeśli skonwertuje się ebooka do azw3 to nie działa zmiana czcionki pod kindlem. W formacie mobi działa. Robię coś źle, czy tak już jest?
Druga sprawa:
jak zrobić stronę tytułową książki tak aby tytuł był na środku strony, tzn w połowie między górą a dołem?
Wielkie Dzięki za wyczerpujące odpowiedzi… ;)
Czyżby nikt nie potrafił pomóc?
Druga sprawa. Możesz to zrealizować np w taki sposób:
HTML:
<div class="table1">
<p class="text_in_table">This text is centered vertically inside a block with a height of 200px </p>
</div>
CSS:
.table1 {
display: table;
height: 200px;
width: 100%;
border: 5px solid black;
}
.text_in_table {
display: table-cell;
text-align: center;
vertical-align: middle;
}
Na HTML się zbytnio nie znam, mimo to dzięki..
Znalazłem rozwiązanie na Writera, po prostu wstawiam tekst sformatowany białą czcionką, którego nie widać i tytuł przesuwa się niżej…
Pozostaje jeszcze sprawa zmiany rodzaju czcionek pod kindlem w formacie azw3. Może ktoś wie dlaczego to nie działa i jak zrobić żeby działało?
W tekście OpenOffice mam ustalone rozdziały i podrozdziały książki.
Jak zrobić aby rozdziały i podrozdziały zaczynały się z nowej strony, ale tak żeby kiedy podrozdział jest zaraz pod rozdziałem czyli bez tekstu nie było rozdziału:
np.
Rozdział 1 (nagłówek 1, h1)
Wprowadzenie (nagłówek 2, h2)
Podziękowania (nagłówek 3, h3)
Tekst
Na wstępie…..
W polu „znajdź/zastąp”, w menu „Tryb:” dostępne są: „Normalny”, „Wyrażenia regularne” i „Regex-function”. Do czego służą tryby drugi i trzeci?
Rozumiem, że chodzi ci o wbudowany edytor, nie o okienko konwersji? To o co pytasz, to wyrażenia regularne, nowy, wspaniały świat :-)
https://manual.calibre-ebook.com/regexp.html
W skrócie – pozwalają lepiej zamieniać tekst, bardziej ogólnie, używając specjalnych wzorców dopasowywania.
Przykro mi, ale udzielona informacja nic mi nie mówi. Proszę o przykłady konkretnego wykorzystanie podanych przeze mnie trybów podczas edytowania tekstu. Szczególnie intryguje mnie tryb „Regex-function”, ale chciałbym się też dowiedzieć czym różnią się zacytowane tryby od „Normalnego”, z którego korzystam.
Z góry dziękuję za pomoc.
Wyrażenia regularne to bardziej zaawansowany sposób dopasowania tekstu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wyra%C5%BCenie_regularne
Dziękuję. Już chwyciłem o co chodzi z trybem „Wyrażenia regularne”. Przećwiczyłem kilka szukań i sprawa jest teraz jasna.
Może jeszcze ktoś mi wyjaśni o co chodzi w trybie „Regex-function” – może jakiś przykład.
Panie Robercie.
Dzięki Pana podpowiedzi, po zainstalowaniu wtyczki Hyphenate This i słownika mój czytnik Onyx Boox C67ML Carta+, a konkretnie program Onyx Neo Reader radzi sobie z dzieleniem wyrazów.
Niestety nie potrafi podzielić długiego słowa na końcu 1-szej linii każdego akapitu.
Może zna Pan sposób, żeby to zmienić?
Z góry dziękuję za radę.
Tadeusz Oremus
Korzystam z czytnika Onyx Boox C67ML Carta+ i programu Neo Reader 2.0, który najlepiej odwzorowuje ustawienia wprowadzone w Calicre 3.xx. W czytniku mam jeszcze dwa inne programy do czytania e-book’ów, ale wygląd strony jest daleki od tego co widzę w Calibre.
Jedyną wadą Neo Reader’a jest to, że nie potrafi dzielić wyrazów na sylaby, przez co w niektórych liniach odstępy między wyrazami są bardzo duże (tekst justowany).
Niedawno trafiłem na tekst książki (epub), w którym we wszystkich wyrazach były niewidoczne znaki podziału na sylaby, widać je tylko na końcu linii, gdy wyraz został podzielony.
Niestety ten znak nie działa, gdy wyraz jest na początku drugiej linii. Wówczas w pierwszej linii, wyrazy są ze zwiększonymi odstępami. Jedynym lekarstwem jest wstawienie widocznego znaku „-” w pierwszym wyrazie drugiej linii. Takie rozwiązanie nie jest elegancki, gdyż po zmianie wielkości czcionki, wyrazy z widocznymi znakami podziału będą widoczne w różnych dziwnych miejscach na stronach.
Czy ktoś wie co zrobić, żeby ukryte znaki podziału na sylaby działały zawsze.
Posiadam czytnik Onyx Boox C67MLCarta+.
Ma on fabrycznie zainstalowane 3 programy do czytania:
– Neo Reader v2.0
– Onyx Neo Reader
– Oreader
Najchętniej korzystam z Onyx Neo Reader, gdyż tylko on wiernie oddaje formatowanie tekstu. Tekst wygląda dokładnie tak jak w edytorze „calibre”.
Pozostałe programy niewłaściwie odwzorowują powiększanie, pogrubianie, centrowanie, itd.
Onyx Neo Reader ma jedną poważną wadę, nie potrafi dzielić wyrazów na sylaby.
Jeśli na końcu linii wyraz się nie mieści, to cały jest przenoszony do następnej linii,
a wyrazy w tej linii są rozsuwane (włączone justowanie), co powoduje, że między wyrazami
są duże odstępy.
Znalazłem ostatnio program, który po dołączeniu do edytora „calibre” umożliwia dołączenie
do edytowanej książki słownika polskich wyrazów z podziałem na sylaby.
Zwiększa to rozmiar pliku o ok. 30kB, ale tekst lepiej wygląda na ekranie czytnika.
Niestety nie działa to w pierwszej linii każdego akapitu. Nadal wyraz, który nie mieści się
na końcu pierwszej linii przenoszony jest cały do linii drugiej.
Czasem więc w pierwszej linii akapitu, między wyrazami są spore odstępy.
Może ktoś wie jak poradzić sobie z tym problemem.