Teoria z gatunku humorystyczno-fantastycznych. Pewien amerykański bloger, opracował wykres obrazujący cenę Kindle od czasu wprowadzenia Kindle 2 w lutym 2009.
Kindle 2 startowało z ceną $359. Potem była obniżka do $299, $259, wreszcie w maju ubiegłego roku $189. Tyle też kosztuje Kindle 3 w wersji 3G, a we wrześniu 2010 dostaliśmy jeszcze wersję WIFI za $139.
Jeśli połączymy ceny wersji 3G, to zauważymy niemal liniową zależność. Wskazuje ona, że pod koniec 2011 Kindle powinien być rozdawany za darmo, a w 2012 Amazon będzie dopłacał do tego, że w ogóle weźmiemy od nich ten czytnik. :-)
No, chyba nie będzie aż tak dobrze. Moim zdaniem nie należy się spodziewać, aby cena Kindle znacznie już miała spaść, a jeśli spadnie, to tylko dla tych, którzy w Amazonie i tak zostawiają dużo pieniędzy.
Warto zauważyć, że według różnych ustaleń, wyprodukowanie jednego czytnika kosztuje Amazon około 150 dolarów. Najdroższy jest w tym ekran e-papierowy, który Amazon kupuje od firmy E Ink Corporation. Oczywiście masowa produkcja sprawia, że być może te koszty są niższe, ale nie muszą być.
Amazon sprzedaje zatem czytnik „po kosztach” licząc na sprzedaż książek (z tych ma 1/3-2/3 przychodów) i skoro chwali się kolejnymi rekordami w sprzedaży e-booków, ta strategia im się pewnie opłaca. Czy opłaca się na tyle, aby dalej obniżać ceny i zacząć dopłacać do czytników? Kto wie.
Z jednej strony istnieje teoria, że Amazon będzie wynagradzał swoich stałych klientów, szczególnie należących do programu lojalnościowego Prime (dostępnego tylko w USA) i da im zniżki na Kindle.
Z drugiej strony Kindle jest i tak już najtańszym czytnikiem na rynku (pomińmy jakieś pięciocalowe starocie, pseudoczytniki z ekranem LCD, czy promocje podejrzanych firm), dlatego możliwe, że nie widzą potrzeby obniżki. Kwota 450-600 złotych, nawet w Polsce, jest już w miarę dostępna dla przeciętnego czytelnika.
Czytaj dalej:
- Kindle Paperwhite jest w Biedronce w „promocji” z… ceną niemal jak na Amazonie bez promocji!
- [Aktualizacja] Jeszcze trochę taniej: Recertyfikowane Paperwhite SE za ok. 620 zł, Kindle Scribe już od ok. 1150 zł!
- [Nieaktualne?] Kindle Paperwhite 5 z pamięcią 8 GB jest już niedostępny. Czyżby wycofany został ze sprzedaży?!
- Plotka: kolorowy Kindle z ekranem Advanced Color ePaper w 2025 roku?!
- A jednak żegnamy się z Kindle Paperwhite w wersji z 8 GB pamięci!
- Słownik języka polskiego dla PocketBooka – już do pobrania!
Ja natomiast zastanawiam się nad inną kwestią. Noszę się z zamiarem kupienia Kindle DX. W zasadzie mam już fundusze i kartę potrzebną do dokonania trnasakcji, ale… No właśnie, przeglądałem w ostatni weekend okładki do czytnika na Amazonie i okazuje się że, wybór jest nieporównywalnie mniejszy niż np. miesiąc temu. Z kolei te, które nie zostały jeszcze sprzedane, często są przeceniane. Czy to nie wygląda na wyprzedaż przed wprowadzeniem nowej wersji DX ?
Co więcej, po sprawdzeniu na wikipedii okazało się, że nowa wersja DX pojawiała się co około pół roku. Od ostatniego wydania (DX Graphite) w ubiegłym roku minęło nawet trochę więcej. Teraz mam problem, bo nie wiem czy kupować to co jest, czy wstrzymać się tydzień lub dwa i mieć od razu najnowszy model (który byc może będzie miał firmware w wersji 3 albo Wifi, a może chociaż trochę niższą cenę).
Czy ktoś z kupujących ma podobne spostrzeżenia?
w ten sposób to byś czekał i czekał aż wyjdzie lepszy, tańszy, nowszy i nigdy byś sobie nie kupił ….. twoja decyzja , chcesz czekać ? czekaj ,
No, w przypadku DX niepokoi właściwy brak uaktualnień od premiery tego urządzenia. Może bierze się z tego, że Amazon chce zaprezentować jego następcę, a może po prostu DX im się nie opłaca (w świetle tego, że wolą sprzedawać książki).
Czy przeceny okładek świadczą o wyprzedaży? Nie wiem, bo w końcu przeceny te robią niezależni sprzedawcy, trudno powiedzieć czy mają wgląd w plany Amazonu. Może po prostu sprzedaż akcesoriów do DX była niższa (tak jak niższa jest samego DX) i nie chcą oferować więcej (skupiając się na większym rynku K3).
Ja sam rozważam gdzieś za miesiąc, dwa zamówienie DX – problem w tym, że im dłużej czekamy, tym bliżej jest do kolejnej wersji i coraz mniej się opłaca kupować obecną. :)
ja ci powiem… miesiac temu kupilem DX i nie zaluje ani troche. Czytam super wygodnie ebooki i zgromadzone artykuly w pdf (glownie o te ostatnie mi chodzilo ze wzgledu na prace 'naukowa’). Nie pszeszkadzaja mi ograniczenia, wiem ze to nie ipad i tak mialo byc. Net z 3G dziala swietnie i serwisy informacyjne spoko sobie przegladam. A co do okladki, to w empiku w dziale z kalendarzami wygrzebalem cos, co nazwane bylo adresownikiem. Papierowy wklad wyjmowany, zostala okladka niby skorzana idealnie w rozmiarze DX. Czytnik umocowalem na 4 samoprzylepne rzepy z teczek na dokumenty a na wewnetrzna strone okladki, ktora styka sie przy zamknieciu z ekranem dalem arkusz samoprzylepnego filcu, tez z empiku. Filc 5,90, adresownik 38 z groszami. Jest ok:)
Coś w tym darmowym rozdawaniu może być … kto wie, może kiedyś?
… w sumie to zastanawiam się ile tak naprawdę kosztuje wyprodukowanie tego czytnika w Chinach … 30USD?
Może kiedyś (2-3 lata) np. gazety będą dawać do prenumeraty za darmo czytnik …
Gdyby Amazon przejął tę firmę od wyświetlaczy e-papier, to być może, a tak, to niezależnie od masowej produkcji, musi kupować ekran, który jest najdroższym komponentem.
nie chce mi sie wierzyc w takie wypadki
– wydaje sie ze bateria jest najdrozsza i wysylka z azji ;)
ekran to pewnie grosze doslownie, byle 24″ LCD sa po 400zl
– jesli amazon kupilby fabryke to musialby jakos na nia zarabic, a za rogiem czeka kolorowy eink wiec kupno szarego e inka to wywalanie kasy w bloto
Pingback: Jaki będzie Kindle 4 i czy warto czekać? | Świat Czytników
ekhhmhm… listopad sie kończy :-)