Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

PocketBook InkPad X wycofany ze sprzedaży. Miał ekran Mobius i świetną obsługę PDF. Przegrał z notatnikami?

Ze sprzedaży zniknął niedawno jeden z najciekawszych czytników 10-calowych, czyli PocketBook InkPad X.

Kilka dni temu pisałem, że PocketBook ogłosił premierę modelu InkPad 4. O tym, że niektóre modele są wycofywane ze sprzedaży producent już nie informuje, również i ja nie zawsze na to zwracam uwagę. Bo jeśli na przykład wejdzie „czwórka”, to wiadomo że wycofana zostaje „trójka” i tak dalej. To zupełnie naturalne.

Ale w przypadku InkPada X sytuacja jest trochę inna, bo czytnik od paru tygodni nie jest dostępny, a producent nie zapowiedział jego następcy.

Dlaczego będę dobrze wspominał InkPad X?

Przypomnijmy, że miał on ekran eINK Carta Mobius z oświetleniem i regulacją barwy.

Mobius to ekrany plastikowe, a nie szklane, co wiąże się z samymi zaletami. Znacznie trudniej taki ekran uszkodzić, ale również czytnik jest leciutki. InkPad X ważył zaledwie 300 g, podczas gdy np. Kindle Scribe to aż 433 g.

InkPada X przetestowałem zaraz po premierze, w grudniu 2019. To wciąż mój ulubiony czytnik do plików PDF.

Kindle Scribe ma od niego lepszy ekran (300 ppi zamiast 227 ppi), jest też nieco szybszy. Ale przy lekturze PDF często wypada gorzej – bo PocketBook ma po prostu więcej ustawień ułatwiających dostosowanie różnych plików do ekranu.

Dla mnie najważniejsze jest to, że dla e-booków wysłanych bezprzewodowo na Scribe producent wyłączył możliwość regulacji kontrastu (omawiałem to przy pierwszych wrażeniach). A do czytania PDF ma czasami to spore znaczenie.

Podczas testowania Scribe sprawdziłem jak wyglądają obok siebie dziesięciocalowe czytniki Kindle i PocketBook. Wgrałem ostatni numer Kwartalnika Karta. Na PB mam ustawione lekkie wyostrzenie.

Na pierwszy rzut oka nie ma wielkiej różnicy.

Ale powiększmy fragment. Najpierw Scribe:

A tak wygląda na InkPad X.

Mimo tego, że czytnik PocketBook ma mniejszą rozdzielczość, możliwość zwiększenia kontrastu w PDF sprawia, że wygrywa ze Scribe również w jakości tekstu (choć już zdjęcia wyświetla trochę gorzej – widoczna posteryzacja, czyli brak płynnych przejść między odcieniami szarości).

Inna sprawa, że sam InkPad X też na początku tej funkcji nie miał, producent dodał ja po roku w oprogramowaniu 6.1. A na razie użytkownikom Scribe pozostaje wgrywanie PDF po kablu, wtedy kontrast mogą regulować.

PocketBook ma też narzędzia do obcinania krawędzi w PDF oraz tryb kolumnowy. Sprawia to, że praktycznie każdy plik na tym czytniku jestem w stanie przeczytać.

Wciąż w sprzedaży jest inny dziesięciocalowy PocketBook InkPad Liteomawiałem go po premierze – jest to czytnik z ekranem 9,7″ i dość mizerną rozdzielczością 150 ppi. Nie zdziwiłbym się, gdyby też niedługo zniknął, bo nigdy nie był aktywnie promowany. Widzę że w tym momencie kosztuje 1099 zł, co czyni go najtańszym dziesięciocalowym czytnikiem w historii, nie licząc ostatnich wyprzedaży Kindle DX.

Podsumowanie

Może dziwić to wycofanie PocketBooka z rynku urządzeń dziesięciocalowych, bo przecież ten rynek rośnie jak na drożdżach. Kindle Scribe, Kobo Elipsa, Huawei MatePad Paper, reMarkable, wreszcie niezliczone modele Onyx Boox.

Ale jest jedno, co charakteryzuje te wszystkie urządzenia z e-papierem. Są to czytniki z funkcją notowania, albo wręcz dedykowane notatniki czy też wyposażone w Androida „tablety z e-inkiem”.

Wygląda więc na to, że dziś, aby sprzedać taki sprzęt, trzeba go wyposażyć w rysik, trzeba dać mu aplikację do notowania i promować szerzej, niż tylko jako czytnik. Jeśli popatrzymy na to w ten sposób – okazuje się, że PocketBook był ostatnią firmą, która produkowała „jedynie” czytnik. I to być może sprawiło, że ludzie szukający „10-calowego czytnika do czytania PDF” wybierali w podobnej cenie produkty innych firm, bo tam mają też możliwość notowania, nawet jeśli z niej nie korzystają.

Logiczne byłoby to, że PocketBook niedługo wypuści również czytnik z opcją notowania – tak naprawdę do InkPada X wystarczyłoby dodać ekran WACOM i obsługę rysika. Ale czy tak zrobią, ciężko powiedzieć.

W artykule są linki afiliacyjne. 

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

10 odpowiedzi na „PocketBook InkPad X wycofany ze sprzedaży. Miał ekran Mobius i świetną obsługę PDF. Przegrał z notatnikami?

  1. Koszyczek pisze:

    Dla mnie do pracy z PDFami konieczny jest tablet z rysikiem i najlepiej łącznością 4G/5G. Owszem to koszt większy ale korzyści niezmierne. Kolorowy ekran o większej rozdzielczości, szybkość działania, niezliczona ilość aplikacji do PDFów i możliwości ich edycji, do tego jednoczesny dostęp do całego środowiska Android lub IOS ze wszystkimi tego możliwościami, udostępnianie, chmura, poczta, komunikatory, apki itd. itp. Po prosu kombajn
    Robercie właśnie, może zrobisz pod kątem PDFów jakiś przegląd tabletów na rynku z rysikami?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Myślę o tym, bo to się robi taki właściwie alternatywny wobec czytników rynek. Problem w tym że sam z takich tabletów nie korzystam na co dzień, więc zawsze jestem trochę gościem na tym polu.

      1
      • Koszyczek pisze:

        Dokładnie, do tego większość księgarni z ebookami ma teraz swoje apki z czytnikami ebooków z wieloma opcjami konfiguracji niedostępnymi w czytnikach einkowych (tła kolorowe, więcej czcionek), w Empik Go np. można wybrać ok. 30-40% szare tło w ten sposób ekran wygląda jak epapier a do tego mamy to czego w epapierze nie uświadczymy – kontrast i czerń jest jak żyleta. Ja używam 10,5 calowego flagowca Samsunga z 2019 Tab S6 z modemem Lte, rysikiem i Amoledem, nadal działa znakomicie choć już ma 4 lata. Oczywiście zawsze najbardziej opłaca się kupić jakiś flagowy model sprzed 2 lat czy to tej czy innej marki. Z tabletu lubię czytać zwłaszcza jak ebook ma dużo przypisów i kolorowe ilustracje. Wtedy widzi się piękno ilustracji i nie traci czasu na toporną nawigację po przypisach w czytnikach einkowych. Ale czytnik einkowy też oczywiście mam, bo jest znacznie lżejszy, poręczniejszy/mniejszy i dłużej trzyma na baterii, do tego jest to sprzęt dla mnie kultowy :-)

        3
  2. Primma pisze:

    Wycofany??? Za takie zarty mozna trafic do gulagu!

    0
  3. KecajN pisze:

    Szkoda, że artykuł nie został opublikowany w sobotę – można byłoby się łudzić, że to Prima Aprilis… Inkpad X to mój podstawowy czytnik od ponad dwóch lat i jestem z niego bardzo zadowolony, mimo że jest mniej przenośny, niż mniejsze modele. Marzyła mi się zmiana na podobny, o ekranie 300 dpi i z przyciskami zmiany stron na bocznych ramkach. Mam nadzieję, że wytrzyma jeszcze parę lat, zanim się takie urządzenie pojawi na rynku.

    2
    • Olaf pisze:

      @KecajN
      Też czekałem na następną wersję. Do czytania PDFów bardzo dobry czytnik. Używam razem z Kobo Formą i Sage.

      0
  4. Maciej pisze:

    Moje doświadczenia z Inkpadem X są mieszane. Gdy działał, to byłem z niego bardzo zadowolony z powodów, o których pisał Robert, ale miałem i mam z moim egzemplarzem usterkowe przygody. Mniejsza o to. Przy okazji decyzji firmy chciałem zapytać, czy u jej podłoża nie leży fakt, że ludzie nie czytają w formacie pdf prasy (szeroko rozumianej), ale wybierają format epub? Czytają w pdf teksty, na których pracują lub z którymi pracują i stąd rysiki i notowanie. Czy znasz Robercie dane na temat tego, czy czytelnicy chętniej pobierają teksty czasopism w formie pdf czy epub? Czy u nas jest inaczej niż na Zachodzie? Pytam, bo np będąc przez pewien czas subskrybentem NYT, nie miałem możliwości pobrania wydania pdf (ani epub), tylko dostęp sieciowy do artykułów.
    Moje pytanie ma podłoże estetyczne. Otóż layout gazety jest czymś, co do mnie silnie przemawia właśnie wizualnie. Z tych powodów nie mogę czytać prasy w epub (oczywiście książki to co innego). Boję się bardzo chwili, gdy papierowe wersje czasopism przestaną wychodzić, a tradycyjny layout również zniknie i zastąpią je epuby, chociaż mam nadzieję, że to mój wrodzony pesymizm. Podobny komentarz zamieściłem z dużym opóźnieniem pod artykułem na temat decyzji Amazonu o porzuceniu działu czasopism, ale, przez opóźnienie zapewne, nikt nie odpowiedział, więc pozwalam sobie w zmienionej formie umieścić go ponownie.

    1
  5. Michał Tomaszewski pisze:

    Onyx. Rysik. Pod wzgledem obslugi, zwlaszcza send to pocketbook i segregowania ksiazek w formie biblioteki, uwielbiam pocketbooki. Ale do pracy z pdf i literatura fachowa jednak rysik jest mega wazny.

    0
  6. Athame pisze:

    „…dla e-booków wysłanych bezprzewodowo na Scribe producent wyłączył możliwość regulacji kontrastu…”

    Czy po takiej wysyłce na czytnik na pewno trafia plik PDF, czy może raczej Print Repica KFX?

    0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.