Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Kobo prowadzi badanie swoich użytkowników i pyta np. o chmurę

Parę dni temu w serwisie Reddit na subreddicie r/Kobo pojawiła się prośba zespołu badawczego Kobo o wypełnienie ankiety.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo producenci czytników nieraz pytają o nasze opinie (z różnym skutkiem), ale tutaj są dwie rzeczy na które warto zwrócić uwagę.

Po pierwsze: z treści ankiety wyraźnie wynika, że Kobo planuje wprowadzić jakiś rodzaj serwisu chmurowego do przechowywania naszych książek i synchronizowania treści.

Nie ma tu mowy o bezprzewodowej wysyłce, ale pewnie możliwość synchronizacji byłaby z tym powiązana. Przypomnijmy, że większość konkurentów ma jakiś sposób na zdalne wysyłanie plików – a Kindle i Onyx również własne chmury  z miejscem na przechowywanie plików.

Druga sprawa, na którą warto zwrócić uwagę, to fakt, że tej ankiety raczej nie robili marketingowcy – na podstawie mojego doświadczenia umiem łatwo rozpoznać badania, które mają dać określony wynik. W tym przypadku badacze faktycznie chcą się czegoś dowiedzieć i zrobili jakiś „research” przed przygotowaniem pytań.

W ankiecie pytają na przykład czy korzystamy z Calibre, Google Drive czy OneDrive. Wymieniają Calibre (artykuły na jego temat), który nie jest narzędziem „oczywistym” dla osoby, która w e-czytaniu nie siedzi.

Są też pytania o to, jak mogą poprawić użyteczność notatek, podsuwają różne pomysły (np. synchronizacja, możliwość edycji przez innych, historia wersji) i pytają, co nam odpowiada.

W ankiecie znalazło się też kilka pytań otwartych, choćby na temat funkcji o jakiej marzymy. Jeśli korzystacie z Kobo, możecie podać na przykład, jakiej funkcji jako polscy użytkownicy pożądacie – choćby integracji z polskimi sklepami, czy obsługi abonamentów.

Jedno, czego mi w ankiecie zabrakło to zebrania doświadczeń na temat użytkowników innych czytników. Bo gdy pytano o czytanie, kopie zapasowe plików czy notatki, dotyczyło to tylko Kobo – a przecież użytkownik może mieć różne czytniki. Nie było też żadnego pytania dotyczącego Pocketa – a to przecież dla wielu osób jedna z kluczowych funkcji Kobo.

Ankieta jest anonimowa, nie zbiera żadnych danych osobowych poza wiekiem i płcią. Nie pytają też skąd pochodzi użytkownik, co jednak powinno mieć znaczenie, bo inne potrzeby mają użytkownicy Kobo ze Stanów, inne z Europy.

PS. Autorzy ankiety piszą, że wypełniając ją zgadzamy się na zachowanie poufności, dlatego nie wrzucałem tutaj zrzutów ekranowych konkretnych pytań, ale link do ankiety jest publiczny i każdy może sobie ją sprawdzić.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

6 odpowiedzi na „Kobo prowadzi badanie swoich użytkowników i pyta np. o chmurę

  1. Malibu pisze:

    Nie wiem czy już istnieje gdzieś takie rozwiązanie. Wiem tylko, że czytelnicy dzielą się notatkami, ale w skali mikro. Mi chodzi o coś innego, znacznie większego. Mianowicie, w kontekście czytania chmurowego ciekawa byłaby opcja podświetlania w ebooku wątpliwości innych czytelników odnośnie merytoryczności treści, czyli coś na zasadzie obecnej Wikipedii, gdzie na bieżąco można śledzić historię edycji danych haseł encyklopedycznych oraz dyskusję edytorów. Oczywiście nie chodzi o to, żeby ktoś faktycznie zmieniał innym czytelnikom treść ebooków w chmurze, lecz aby czytelnik jako opcję dodatkową miał możliwość takiego podglądu na życzenie. Wiadomo wszak, że książki to nie prawda objawiona. Nie są przecież wolne od błędów, a na erraty czekać trzeba do kolejnych wydań, o ile w ogóle się takowe pojawiają. W historii takiej debaty inni czytelnicy mogliby również sugerować tytuły o podobnej treści lub nawet dodatkowe ciekawostki odnoszące się do czytanej przez nas książki, a w niej niezawarte. Nie chodzi jednak o zwykłe komentarze pod książką, lecz o odnośniki w czasie bieżącego czytania, czyli na każdej stronie. Potrzebny byłyby też jakiś system antyspamowy, aby dzieciarnia nie robiła z tego śmietnika, ale skoro w Wikipedii jako społeczności udaje się tępić trolle, to i tam by się udało. To rzecz jasna tylko ogólny zarys samego pomysłu.

    4
    • Robert Drózd pisze:

      Technicznie, to taki Wattpad ma możliwość komentowania każdego akapitu, jakby to zastosować do bardziej poważnych tekstów, efekty mogą być ciekawe.

      Mogłaby to np. Academia czy inny serwis z pracami naukowymi wprowadzić.

      Co do poprawiania społecznościowego byłoby pewnie trudniej – choć to kwestia publikacji książek w takim systemie. Wikipedia radzi sobie dobrze, ale jest też serwis Wikibooks, który ma znacznie mniejszą popularność i ze strony autorów i czytelników.

      1
      • Malibu pisze:

        Mała popularność Wikibooks wiąże się z operowaniem przez nich na materiałach z domeny publicznej, a te jak wiadomo w kwestii popularności są daleko w tyle za komercyjnym, czytelniczym mainstream’em.

        Tak teraz myślę, że niby idea szczytna, ale na dziś to kompletna utopia. Pierwsza przeszkoda to wysoce prawdopodobna niechęć wydawców i autorów do konfrontacji ich książek z taką społecznościową „ingerencją”, której kompetencje zapewne by podważali w obawie przed wpływem na ewentualne spadki sprzedaży.
        Druga przeszkoda, nawet większa niż poprzednia, to brak szans na to, aby firmy produkujące czytniki i wirtualne księgarnie wyraziły chęć, choćby fragmentarycznego, połączenia swoich chmur, bo tylko wtedy możliwe byłoby uzyskanie efektu masowej skali.

        Chociaż w przyszłości, światełkiem w tunelu mogłyby być instytucje scentralizowanych bibliotek publicznych. Skoro teoretycznie trafia tam egzemplarz każdej wydanej książki, to daje to już jakieś pole manewru dla stworzenia zrębów takiego systemu.

        2
        • retorta pisze:

          Ani wydawcy ani autorzy nie mają nic do tego czy ja mażę sobie po książkach. Połączenie chmur też nie byłoby potrzebne, musiałaby to być to nowa chmura danych, problem raczej byłby w tym kto za to zapłaci

          1
    • Edek "Den" Snow pisze:

      Zamiast „czytania chmurowego” możesz Pan chodzić nago po ulicy, jeżeli lubisz Pan być podglądany.

      3
  2. Bronek pisze:

    No to im żem wygarnął ;-)
    Dzięki Robercie za link!

    0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.