Do tego krótkiego wpisu skłoniła mnie dzisiejsza promocja eBookpoint – według wpisu z bloga, korzystając z kodu rabatowego C0A207-4F3B85-E można kupić o 30% taniej trzy e-booki fotograficzne:
- Twórcze ujęcie natury i krajobrazu. Obudź w sobie fotograficzny zmysł
- Fotograf w podróży (z tej pozycji pochodzi screen na początku artykułu)
- Krajobrazy. Kreatywna fotografia
Wszystkie te e-booki mają jednak tylko format PDF, tak więc na komputerze obejrzymy dokładne odwzorowanie książek drukowanych. Na czytnik można wrzucić, ale wiadomo – książka z dwoma czy trzema kolumnami nie będzie prezentować się świetnie.
No i oczywiście kwestia zdjęć, które na czytnikach będą czarno-białe. Czasami to nie przeszkadza, gdy np. autor wyjaśnia kompozycję, a czasami kompletnie nie ma sensu – gdy mowa jest o kolorze.
Czy więc posiadacze czytników powinni odpuścić książki fotograficzne?
Nie zawsze to się sprawdza. Kupiłem kiedyś e-booka The Art of Photography (w Polsce wydany przez Helion jako „Sztuka fotografii”, tylko w papierze), no i to się daje czytać na czytniku. Ale to jest szczególny przypadek, bo autor więcej pisze niż pokazuje – mamy 3 strony tekstu i zdjęcie. Inna sprawa, że zdjęcia w kolorze mogę w każdej chwili podejrzeć na swoim telefonie – bo książkę mam też w Kindle for Android.
Wiele książek fotograficznych tworzonych jest na zasadzie albumu – zdjęcia oraz ich omówienie i tu byłoby już trudno uważnie je czytać. Dlatego nie wiem co sądzić, gdy widzę w Kindle Store (i to po zbójeckiej cenie) książki Michaela Freemana, które mam w papierze w doskonałym opracowaniu National Geographic. Inna sprawa, że na czytniku zamiast patrzeć najpierw na zdjęcia, a potem na tekst, to dokładnie wszystko przeczytał co Freeman ma do powiedzenia. Może i w tym jest metoda.
Aktualizacja z 4.08.2012 – a jednak: pierwsza z omawianych książek jest już także w formatach EPUB/MOBI. Warto zaglądać na swoją półkę. :-)
Czytaj dalej:
- Videopoint przenosi się do chmury – kursy można zapisać na dysk tylko do 3 listopada
- Wielki powrót: „Wielki słownik angielsko-polski” dla Kindle jest ponownie dostępny w sprzedaży!
- 13 moich poleceń z promocji urodzinowej Ebookpoint 2024! Matematyka, inflacja, ewolucja, Kraków, Afryka i Biały Dom
- Bezpłatna antologia po angielsku: „Tor.com Summer 2023 Short Fiction”. M.in. Carroll, Evenson, Swanwick i Reynolds!
- Czasopismo „Fronda” kończy działalność – całe archiwum do pobrania w PDF
- Korzystasz z Legimi przez kody biblioteczne? Z katalogu znikną książki kilku ważnych wydawnictw, m.in. Czarnego, Literackiego i Rebisu
W kategorii książek fotograficznych na razie wygrywają… tablety :) Kolor i spory rozmiar ekranu, pozwalający wyeksponować zdjęcie. Wówczas nawet format schodzi na drugi plan, chociaż formatowanie w mobi będzie inne, niż w pdf czy epub. Ale to jest bardzo ciekawy temat. Jest wielu bardzo dobrych fotografów, którzy nigdy nie wydali swojego albumu, bo to dla wydawcy wielkie ryzyko – koszty zdecydowanie większe, niż tekstowej książki. Na rynku więc są tylko pewniaki – krajobrazy, religia, przyroda. Elektroniczne wydania to w przyszłości spora szansa dla autorów fotografii społecznej czy politycznej, żeby zaistnieli na rynku albumów.
Dla mnie zaskakujące jest, że choć w Polsce jest tyle magazynów fotograficznych (i papierowych i online), to na razie nie ma żadnej wersji tabletowej.
Była tylko testowa wersja 5 klatek na iPada, ale wyszedł tylko jeden numer.
Są aplikacje na ipada np. ekiosku, tam digital camera i digital foto.
No, czegoś takiego jak wydania PDF w ekiosku to nawet nie liczę:)
mają swoją aplikację na ipada i w niej się czyta, ale nie wiem jak to wygląda ;)
Nie wiem jak działa aplikacja e-kiosku na tablety, ale na PC to właściwie czytnik PDF-ów z obsługą ich autorskiego DRM-u. Przypuszczam, że na iOS jest podobnie i pod spodem leży PDF.
Zgadza się, na tej zasadzie działają aplikacje eKiosk oraz eGazety.
a masz sposób na przerobienie tego na pdf? :)
zabezpieczenie używane przez eKiosk nie zostało złamane (i pewnie nie zostanie bo nie jest zbyt popularne). Zdaje się, że aplikacja umożliwia wydruk pojedynczych stron, więc w desperacji można zainstalować wirtualną drukarkę PDF, drukować po stronie a potem posklejać w całość.
Co jakiś czas zaglądam do „5 klatek”, czy nie pojawił się jakiś nowy numer – i niestety, nic z tego. Szkoda, dobrze się zapowiadało.
W kwestii książek fotograficznych wygrywają zdecydowanie i bezapelacyjnie książki drukowane :) Niestety zdjęcie najlepiej wygląda jak się je odda do wywołania do jakiegoś labu. A oglądanie tego na ekranie czy to tabletu czy monitora to jak dla mnie półśrodek :)
Skoro jesteśmy przy polskich elektronicznych magazynach fotograficznych to warto wspomnieć jeszcze o Fotogea – miesięcznik poświęcony fotografii podróżniczej. Co prawda też pdf, ale za to za darmo :)
fotografie sie robi albo oglada – pisanie o niej to strata czasu podobnie jak studia fotograficzne ;)
z drugiej strony ryciny autorow na „wygaszczaczu” czytnika sa naprawde zacne i mile dla oka i na tej zasadzie fajnie by bylo gdyby ksiazki niektore mialy w sobie takie rycinowate „obrazy”
Książki Freemana w e-booku to patrzenie w przyszłość. Wejście na rynek coraz lepszych czytników i tabletów radzących sobie doskonale z pdf-ami i zdjęciami, jest tylko kwestią czasu.
Do książek Freemana mam mieszane odczucia z innego powodu – rozpatrywane osobno są dobre, ale jeśli przeczyta się jedną, to tak, jakby przeczytało się wszystkie. Michael Freeman „leci na jedno kopyto”. BTW. nie mylić Michaela z Johnem (który także ma swoje książki o fotografii).
A z czasopism o fotografii, które są dostępne w pdfach, polecam (w kolejności alfabetycznej, bez rozróżnienia czy się jeszcze ukazują):
5klatek
Blur
Camerapixo
DOF
Fotogea
Fotoindex
Golden Age
GUP
PH Magazine
Pokochaj Fotografię
Szkoda trochę że książki są praktycznie w cenie wersji papierowej, a tak nie powinno być. Gdyby były o połowę tańsze może bym się skusił a tak wolę papier.