W ostatni piątek wspominałem o akcji wydawnictwa Złote Myśli „Wspólnie pomóżmy Amelce”, w której kupno e-booka pozwalało zebrać środki na rehabilitację dla chorego dziecka – 4-letniej Amelii Pędzich.
Zajrzałem przed chwilą na stronę akcji – i znajdujący się tam licznik wskazuje ponad 17 tysięcy złotych, podczas gdy pierwszego dnia maksimum skali wynosiło 15 tysięcy. Wygląda więc na to, że Złotym Myślom, a także autorowi e-booka „Zarabianie prawdziwych pieniędzy”, Bartoszowi Nosiadkowi udało się zwrócić uwagę czytelników na problem i zachęcić ich do pomocy.
Nie mam niestety pojęcia ile osób przeszło z tego serwisu, ale sądzę, że wyraźna część zebranej kwoty znalazła się tam dzięki odwiedzającym Świat Czytników. Cieszę się, że taka akcja się udała.
Czytaj dalej:
- [Aktualizacja] Jeśli nie ściągnęliście wcześniej swoich książek z pakietów BookRage, to… już tego nie zrobicie
- Jak (nie) sprzedają się książki w Polsce. Jaki udział mają e-booki? ArtRage podaje wyniki Fossego i innych swoich autorów
- [Aktualizacja: już poprawione] PIW zmienił stronę, no i nie działają stare konta, jak i dostęp do zakupionych e-booków…
- Wieści z Legimi: Wszystkie abonamenty podrożały właśnie o 5 złotych, a w firmę inwestuje Wirtualna Polska
- Anglojęzyczna księgarnia Feedbooks została zamknięta – mamy dwa tygodnie na pobranie e-booków
- Abonament naukowy IBUK.pl – jak działa, ile kosztuje i jakie e-booki zawiera + KOD RABATOWY
Taaa… A głównym sposobem na „Zarabianie prawdziwych pieniędzy”, jaki Bartosz Nosiadkowski opisał w swojej książce jest zapewne organizowanie akcji charytatywnych…
Sorki, ale trzymam się z daleka od tego typu inicjatyw. Wiadomo, że cel szczytny i w ogóle. Ale jeśli akcji nie organizuje organizacja non profit, a formą wspomagania jest zakup produktu firmy komercyjnej, nie zaś bezpośrednia wpłata na specjalne konto, to nie przykładam do tego ręki.
Non-profit powiadasz…
Malutka anegdotka. Należę (dość biernie) do stowarzyszenia Wikimedia Polska i w ostatni weekend byłem w Łodzi, gdzie odbyło się walne zebranie tego stowarzyszenia. Zarząd prezentował roczne wyniki, w tym obszerną ankietę, którą każda OPP musi wysłać do ministerstwa. Było tam np. pole „najwyższe zarobki członka zarządu”. W naszym przypadku wpisano zero, bo wszyscy w zarządzie działają na zasadzie wolontariatu (WMPL zatrudnia tylko sekretarkę i księgową). Ale można sobie było obejrzeć sprawozdania różnych fundacji czy stowarzyszeń prowadzonych często przez znane osoby. Zarobki zarządów w organizacjach „non-profit” dają do myślenia i owszem – organizacja nie zarabia, ale ludzie z nią związani owszem.
Ja nie wiem jak tutaj jest z rozliczeniami, tym bardziej że w te 17tys wliczony jest VAT. Ale z faktu, że zbiórkę organizuje firma, a nie „fundacja”, nie wyciągałbym absolutnie żadnych wniosków.
Nie stwierdziłem przecież nigdy i nigdzie, że w non-profit nikt nie zarabia. Głupcem byłbym, gdybym tak sądził. Bądźmy realistami. Tak samo Mozilla jest tego typu organizacją, a jakoś opłaca im się ciągle nowego Firefoxa wypuszczać. Nie uważam też, że Amelka rzeczywiście tego kombinezonu nie otrzyma (teoretycznie na kilka takich wystarczy). Mam tu na myśli raczej fakt, że akcje charytatywne organizowane przez podmioty typowo komercyjne to w istocie reklama wizerunkowa i promocja – w tym przypadku Złotych Myśli, jak i pana Bartosza. Ileż to mediów pisało o akcji, ile odwiedzin na stronie, ile dodatkowo (przy okazji) zakupionych e-booków, ile ciepłych myśli – bo oni tacy wrażliwi są…
Źle do tego podeszli. Nosiadek powinien nauczyć rodziców Amelki zarabiania prawdziwych pieniędzy.
Zacząłbym od tego, że prawdziwe pieniądze się zarabia, a nie pisze o tym książki, chyba że jesteś Buffettem i już Ci wszystko jedno – ale ten akurat się wyżywa w raportach swojej firmy. :)
Fajnie, że nie jestem osamotniony w moich poglądach na temat Nosiadków, Majewskich, i innych milionerów. ;)
Zdaje się, że finalnie wyszło 17655 zł