Odrobina propagandy sukcesu, czyli podsumowanie ostatniego roku na Świecie Czytników. Przez ostatnie dwanaście miesięcy blog miał ponad 3 miliony wizyt.
Na wykresie powyżej widzicie jak kształtowała się liczba wizyt każdego miesiąca. Początek był bardzo mocny, potem od kwietnia do sierpnia nastąpiła stagnacja, a od września znowu mocno w górę.
Wygląda na to, że mamy taki cykl – w grudniu ludzie dostali czytniki pod choinkę, więc przez pierwsze miesiące roku mocno się tematem interesują. Wiosną i latem mają co innego do roboty, a jesień przynosi premiery nowych Kindli i znów zainteresowanie. Wniosek z tego taki – jeśli ktoś chce wprowadzić czytnik, który podbije polski rynek, niech to robi we wrześniu, a nie w kwietniu… Choć te dane można zinterpretować inaczej – właśnie na wiosnę jest moment na to, aby zainteresować ludzi e-czytaniem. Tym bardziej że czytnik z e-papierem jest wręcz wymarzonym towarzyszem na świeżym powietrzu i plaży…
W grudniu padł kolejny rekord odwiedzalności bloga. Ponad 140 tysięcy unikalnych użytkowników, 350 tysięcy wizyt i 920 tysięcy odsłon.
Porównywarka e-booków miała w grudniu znacznie skromniejsze statystyki niż blog – 28 tysięcy użytkowników, prawie 45 tysięcy wizyt i 90 tysięcy odsłon.
Jakby dodać odsłony – w obu serwisach wyjdzie okrągły milion miesięcznie. :-)
Nie podaję tych liczb wyłącznie po to żeby się chwalić, choć sądzę, że robią wrażenie. Ale przede wszystkim są one świadectwem tego, że czytniki w Polsce nie są jakąś przejściową modą. Nawet jeśli rynek w Stanach się nasycił, to u nas jeszcze do tej sytuacji daleko. Ale przypomnijmy – już rok temu 26% Amerykanów miała czytniki, a e-booki osiągnęły tam 30% całego rynku…
Najpopularniejsze strony w 2013
Nie powinno dziwić, że najpopularniejsze były rozmaite przewodniki oraz strony zbiorcze:
- Przewodnik – korzystanie z Kindle – szczególnie się na niego rzuciliście wieczorem 24 grudnia. :-)
- Porównanie wersji Kindle – tabelka
- Przewodnik: jak kupić czytnik Kindle?
- Formaty książek, jakie łyka Kindle
- Jaki czytnik e-booków wybrać?
- Darmowe e-booki z Kindle Store – niestety ten artykuł się w dużej części zdezaktualizował, bo coraz trudniej w Amazonie trafić na darmowe tytuły większych wydawców.
- Którą wersję Kindle wybrać?
- Pierwsze chwile z Kindle Paperwhite – uruchomienie i konfiguracja (dotyczy PW1)
- Przepis na szybką konwersję PDF
- Jak wrzucać pliki do czytnika i do aplikacji Kindle
Popularność wielu z tych artykułów, pochodzących nieraz z odległej przeszłości, jest dla mnie świadectwem, że do pewnych tematów trzeba wracać i je aktualizować – a takie jak konwersja PDF nawet pogłębiać.
Najpopularniejsze artykuły z 2013
Spośród artykułów powstałych w tym roku, klasyfikacja jest zupełnie inna.
- Pierwsze chwile z Kindle Paperwhite – uruchomienie i konfiguracja (dotyczy PW1; podobnie jak cztery kolejne) – jedyny artykuł, który załapał się do TOP10 powyżej.
- Nareszcie! Kindle Paperwhite można już zamawiać do Polski! – rekordzista pod względem komentarzy, było ich ponad 300.
- Test Kindle Paperwhite – część I: oświetlenie – kiedy się przydaje i jak go używać
- Test Kindle Paperwhite – podsumowanie: zalety i wady czytnika
- Test Kindle Paperwhite – część II: codzienne czytanie
- Test oryginalnej okładki do Kindle Paperwhite
- Test czytników e-booków w magazynie CD-Action
- Jak przygotować słownik języka polskiego dla Kindle? – gościnny artykuł Krzysztofa Palki.
- „Sezon burz” – wydawnictwo nie chce e-booka? Fani go sami zrobili…
- Komu opłaci się zakup Kindle Paperwhite 3G?
Jak widać – aż 7 artykułów dotyczy Kindle Paperwhite – do zestawienia całego roku załapały się teksty o „starszym” Paperwhite – gdybym robił zestawienie tylko ostatniego kwartału, to zastąpiłby je artykuły dotyczące nowego…
Co jest dla mnie też ważne – większość tych tekstów jest długa. Np. poszczególne części testów Kindle po przeklejeniu do Worda zajmą po 20-30 stron. Nieraz zastanawiałem się czy z takiego długiego tekstu nie zrobić np. 5 mniejszych artykułów – ale statystyki mówią same za siebie. Każdy z tych artykułów był czytany ponad 20 tysięcy razy.
W tym kierunku chcę iść – będzie więcej tekstów omawiających różne tematy całościowo. Nie chcę też zapominać o rosnącej rzeszy nowych posiadaczy czytników, nie tylko Kindle – i również dla nich mieć co jakiś czas coś nowego.
Co ciekawe – teksty o promocjach dnia miały „zaledwie” 786 tysięcy odsłon w ubiegłym roku, co stanowi około 10% wszystkich odsłon na blogu. Ale to są też treści, bez których niektórzy już sobie Świata Czytników nie wyobrażają. Dlatego nie mogę obiecać, że promocji będzie mniej :-) chociaż prawdopodobnie będą za kilka miesięcy wyglądały trochę inaczej.
Popularność czytników w Polsce mam nadzieję będzie tylko rosnąć. Cenowo zaczynają być coraz bardziej dostępne na polską kieszeń. Im więcej czytelników, tym więcej fajnych promocji na książki. Oby :-)
Gratulacje! I życzenia by 2014 rok był lepszy od poprzedniego roku! :)
Rzeczywiście trzeba zająć się nie tylko kindlem. Konkurencja rośnie, dogania, przegania (polskie menu dla wielu to podstawowa cecha). Wiem, że zarabiasz na promowaniu kindla, ale bez przykładania się do krajowych realiów ktoś inny obsłuży tą część tortu. Może nie przełoży się to na dochody bloga, ale fajnie być najlepszym źródłem informacji o e-czytelnictwie.
To prawda. Marzy się takie miejsce gdzie poczytamy nie tylko o kindlu i najlepiej aby „zarządzał” nim Robert :). Mam jednak świadomość, że może nie być to łatwe z tysiąca różnych powodów (czas, pieniądze i.t.d.).
Cóż, marzenia nic nie kosztują, a pomarzyć to dobra rzecz :)
Gratulację i mam nadzieję, że serwis będzie dalej działał i propagował e-czytanie.
Co do odsłon stron o promocjach – myślę, że wiele osób przegląda promocje w ramach newslettera a nie poprzez wejścia na stronę. Ja promocje na stronie przeglądam bardzo rzadko ale na mailu praktycznie codziennie rzucę na nie okiem :)
A ja właśnie nie czytam newslettera tylko wchodzę na stronę, bo wiem, że każde moje wejście na stronę to jakiś zysk dla twórcy strony, który poświęca na to wszystko swój czas.
Czytając promocje na stronie można też rzucić okiem na komentarze, a tam często są bardzo ciekawe informacje :)
@promocje dnia: ja tam przeglądam wszystkie, ale RSS się raczej nie liczy do odsłon :)
w ogóle być może istotna część stałych czytelników czyta teksty z RSS-a, stąd podbicie oglądalności może być np. przy wideo i ankietach, których np. mój czytnik RSS nie wyświetla ;)
no i oczywiście statystyki nabijają nowi/okazjonalni czytelnicy, którzy oglądają właśnie strony „podstawowe” :)
Statystyki promocji na pewno są zniekształcone. Sam korzystam z czytnika RSS i o ile długie wpisy tematyczne czytam w przeglądarce (treść w czytniku jest pozbawiona stylu i ma przez to inny układ) o tyle promocje przeglądam tylko w czytniku.
Zainteresowanie Paperwhitem mnie nie dziwi. Sam długo zwlekałem z kupnem ze względu na gęstość wyświetlacza. Doświadczenia z telefonem i rozdzielczością 800×600 były kiepskie, i chociaż niedawno kupiłem również model klasyczny na prezent i przekonałem się, że da się czytać i to całkiem przyjemnie, to jednak PW to zupełnie inny komfort użytkowania. Te kilkaset pikseli robi swoje, dużo lepsze czcionki i do tego bardziej intuicyjna obsługa. Jak dla mnie PW jest genialny, a Classic… od biedy może być. Chociaż gdybym miał kupić drugi raz odżałowałbym dwukrotnie wyższą cenę i sprawił w prezencie właśnie PW.
BTW: szukajka po prawej się zrąbała i nie zwraca żadnych wyników.
Spóźnione podziękowania za zwrócenie uwagi. :-) Faktycznie nie działało, poprawiłem.
Promocje dnia to już stały element tego bloga i ja osobiście nie wyobrażam sobie, aby go zabrakło.
Podoba mi się także pomysł z testami innych czytników, np. bardzo zainteresowała mnie oferta Legimi na abonament i myślę, że Twój tekst był potrzebny.
W każdym razie, tak trzymać Robercie, odwalasz kawał świetnej roboty i życzę zarówno sobie, jak i Tobie, abyś nadal trzymał tak wysoki poziom :)
No i trzeba podkreślić, że Twój blog ma niemały udział w propagowaniu e-czytelnictwa w Polsce :). Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że jestem osobą, która interesuje się nowościami w elektronice, ale o tym jak Kindel działa w rzeczywistości, nie miałem pojęcia, bo nawet nikt ze znanych mi osób go nie miał i nie miałem się gdzie z nim zapoznać. Jednak przed wydaniem ponad 600 zł, na sprzęt który później może się nie sprawdzić i będzie leżeć na półce, trzeba się trochę zastanowić. Dużo wtedy czytałem ten właśnie blog i ostatecznie przekonał mnie, że będzie to dobry zakup i w rzeczywistości okazał się strzałem w dziesiątkę i teraz nie rozstaję się ze swoim kundlem, no i przy okazji pod moim wpływem już 3 osoby kupiły kindla ;) Także życzę samych sukcesów, robisz kawał dobrej roboty.