Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Po pięciu latach: czy pierwsza generacja Kindle Oasis była kiepskim pomysłem?

Czasami dopiero po wielu latach okazuje się, że można zweryfikować pomysł stworzenia jakiegoś czytnika.

Ponad pięć lat temu, wiosną 2016, Amazon zaprezentował pierwszą generację Kindle Oasis. Czytnik omawiałem tutaj dokładnie w pierwszych wrażeniachogólnym teście.

Przypomnę, że pierwszy Oasis miał bardzo nietypową konstrukcję. Po zakupie dostawaliśmy niewielki, lekki czytnik z klawiszami, jak również okładkę z wbudowaną baterią.

Oasis działa wciąż bardzo dobrze, dostaje wszystkie aktualizacje. Jest dość intensywnie używany w moim domu. W czym problem? W widocznym zużyciu okładki.

Tak ładnie prezentowała się podczas moich testów.

oasis-okladka-tyl

A jak wygląda pięć lat później?

Myślę, że widać o co chodzi. Brzegi okładki się postrzępiły, warstwy wewnętrzna i zewnętrzna oddzieliły od plastikowej podstawy.

Od wewnątrz okładka wygląda trochę lepiej, cały czas bez problemu działa też połączenie okładki i czytnika.

Do tego (połączona) bateria czytnika trzyma już coraz krócej – w praktyce ładować go trzeba co tydzień.

No i niestety – mając baterię w okładce jestem skazany na używanie okładki producenta. Nie dokupię po prostu nowej okładki z baterią. A o tym pisałem już w teście – po wyjęciu z okładki, wewnętrzna bateria (fabrycznie 245 mAh) znika w oczach.

Po pięciu latach jest jeszcze gorzej, ba jest tragicznie. Naładowałem sam czytnik (bez okładki). Odłączyłem go od ładowania i… po paru minutach widzę komunikat o wyczerpaniu baterii.

Można zatem powiedzieć, że wewnętrzny akumulator praktycznie padł i czytnik jest nieużywalny bez ciągłego ładowania – czy to przez okładkę, czy zewnętrznego powerbanka. Podejrzewam, że powodem było właśnie stałe doładowanie przez okładkę.

W latach 2016-2017 można było dostać okładki alternatywne, które wprawdzie pozbawiały nas pojemniejszej baterii, ale umożliwiały np. na postawienie czytnika na stole. Teraz tych okładek też nie ma. Zresztą biorąc pod uwagę to, że czytnik musiałbym mieć podłączony non-stop – nie ma to sensu.

Czy zatem Kindle Oasis był produktem nieudanym? Być może tak, choć raczej nieprzemyślanym.

Przypominam, że w momencie premiery kosztował 289,99 EUR, czyli po dzisiejszym kursie ok. 1300 zł. Cenę określiłem wówczas jako zaporową i nie wycofam się z tego – to zresztą znacznie więcej niż dzisiaj kosztuje 7-calowy Oasis 3. Był to niewątpliwie czytnik kategorii premium. Mając to na uwadze, nietrudno być rozczarowanym kiepską trwałością okładki. Również padająca bateria wydaje się nieporozumieniem.

Producent miał zapewne świadomość tych wszystkich wad, dlatego Oasis 1 został wycofany już w 2017, zaledwie po roku sprzedaży. Amazon nie zrobił tak z żadnym innym modelem.  W moim teście zwracałem uwagę, że to jedyny czytnik na świecie z „rozdzieloną” baterią – i nikt już tego pomysłu Amazonu nie powtarzał. Dopiero Oasis 2 i 3 można uznać za w pełni udane konstrukcje – no i tańsze, jeśli uwzględnimy to, że okładkę możemy kupić z innego źródła.

Mimo wszystko wspominał będę ten czytnik dobrze, choć sam szybko zastąpiłem go drugą generacją i zabierałem ze sobą tylko gdy musiałem mieć mały czytnik, mieszczący się w kieszeni kurtki. Osoba, która z pierwszego Oasis korzysta chwali sobie uchwyt, narzeka na okładkę, ale… woli go bardziej niż Paperwhite IV.

No i pytanie do Was. Jeśli kupiliście 4-5 lat temu pierwszą generację Kindle Oasis – czy z perspektywy uważacie ten zakup za udany, czy jednak go żałujecie? Jak ten czytnik sprawuje się Wam po latach? Zapraszam do ankiety i dyskusji.

Czy zakup Kindle Oasis 1 uważasz za udany?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Kupno Kindle i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

15 odpowiedzi na „Po pięciu latach: czy pierwsza generacja Kindle Oasis była kiepskim pomysłem?

  1. Ja pierwszy Oasis kupiłem w listopadzie 2016 roku. Przez pewien czas był moim domowym czytnikiem (Kindle Keyboard natomiast, jako tej „mniej cenny”, trzymałem na stałe w pracy i tam w wolnych chwilach na nim czytałem), potem kiedy na tym polu zastąpił go kupiony chyba w 2018 Oasis 2, stał się moim urządzeniem, z którego korzystam poza domem.

    Nie takich drastycznych śladów zużycia okładki, jak w Twoim przypadku, Robercie. Wprost przeciwnie, trzyma się ona znakomicie. Natomiast z wady z korzystania z tego czytnika… Cóż, jedna irytowała mnie od samego początku – to nachalnie pojawiający się co kilka minut komunikat o niskim poziomie baterii, kiedy w praktyce rozładowana była tylko bateria okładkowa (bateria w czytniku doładowana). Znikał – po prawdzie po zdjęciu okładki – ale użytkować go jednak wolałem w okładce… Poza tym jednak moja bateria – „czytnikowa” i okładkowa mają się całkiem nieźle.

    Druga rzecz – cóż, 4GB pamięci dało po jakiś czasie o sobie znać. Mam zwyczaj wrzucać wszystkie eBooki bezpośrednio po zakupie na czytnik i brak nawyku kasowania ich po przeczytaniu, no i to zaczęło być kłopotliwe. Jakkolwiek to raczej mankament wypływający z preferencji użytkownika.

    Poza tym byłem i jestem zadowolony z tego „eksperymentalnego” modelu. Oasis 2 jednakowoż uważam za iterację bardziej udaną.

    2
  2. Pikarb pisze:

    Oasisa 1 kupiłem w wersji refurbished (około 30% taniej względem ceny nowego) z wysyłką do Polski przez niemieckiego Amazona jakieś 3 miesiące przed premierą Oasisa 2. Niestety padł wtedy mój Keyboard i potrzebowałem nowego czytnika. Zdecydowałem się na niego ze względu na fizyczne przyciski, te ciśnieniowe w Voyage nie pasowały mi. Do tej pory jest to mój podstawowy czytnik i bardzo sobie chwalę jego niewielkie rozmiary. Rogi okładki rzeczywiście bardzo szybko zaczęły się odrywać ale klej typu kropelka dość dobrze sobie z tym mankamentem poradził. Nie używam tego czytnika bez podłączonej okładki dlatego nie jestem wstanie powiedzieć na ile starcza bateria z czytnika. Obecnie ładuję czytnik co 3-4 tygodnie, ale zawsze starałem się minimalizować ilość cykli ładowania i czekałem do momentu aż obie baterie były na minimalnym poziomie. Jedyne niepoważniejsze zastrzeżenie mam do działania ekranu dotykowego przy niskim poziomie naładowania baterii. Wtedy występuje problem z mapowaniem miejsca w którym dotknąłem ekranu, nie jestem pewien czy to nie jest tylko i wyłącznie wada tego konkretnego egzemplarza.

    3
  3. Aga pisze:

    Jak powyżej, kupiłam refurbished w cenie bardzo okazyjnej, nie żałuję i w nowy będę celować też Oasis. Jest leciutki, super poręczny , no i przyciski, których mi bardzo brakuje w Paperwhite. Ale… bateria trzyma ok 7-10 dni – to zdecydowana wada dla mnie, zanim się rozładuje to miliony powiadomień, które wkurzają, bo nie tylko przy otwarciu czytnika się pojawiają lecz także w trakcie czytania. Okładkę dostałam inną, chyba bardziej budżetową ale nic się nie przetarła na rogach i wygląda prawie jak nowa.

    0
  4. Bobaz pisze:

    Oasis nigdy mnie nie przekonał. Ale używam niekontynuowanego już nigdy Voyage.
    I zastanawiam się czy Amazon wskrzesi tę linię. Do dziś uważam to za najdoskonalszą iterację, mimo że rodzina przeszła na nowsze modele.

    5
  5. WSH303 pisze:

    A mój Voyage jak działał tak działa. I po dziś dzień Amazon nie wypuścił ani jednego czytnika, który mógłby mi go zastąpić. Szkoda że rozwój czytników jest taki powolny.

    2
  6. Czytelnik pisze:

    Czy wiadomo coś na temat OASIS 4? Kiedy można się go spodziewać?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Nic nie wiadomo na temat żadnego nowego Kindle. Nawet plotki się przestały pojawiać. :)

      EDIT: Najnowsza plotka (ale to goodreader, więc wiarygodność kwestionowana) jest taka że nowy Kindle miałby mieć składany ekran.

      0
      • Cthulhu pisze:

        A więc idziemy za modą, bez względu na to czy to ma sens, czy nie.

        0
        • Robert Drózd pisze:

          A ja bym powiedział inaczej: jeśli jest technologia, to szuka się sposobu na jej użycie. Różne prototypy już są: https://swiatczytnikow.pl/e-ink-prezentuje-kolejny-prototyp-skladanego-ekranu/
          a generalnie jeśli z dwóch ekranów 6″ zrobimy większy o wielkości zwykłego 6″ to popyt na taki czytnik by był. Choć nie sądzę że taki aby Amazon się tym zajmował.

          0
          • Cthulhu pisze:

            IMHO ta technologia jeszcze cierpi na choroby wieku dziecięcego. Do tego jej „nowość” przekłada się na cenę, która przydatne narzędzie zamienia w dziwadło. Ot, dostawczak na tytanowych felgach (na pewno się nie pogną) 🙂
            Nie mówię, że to jest złe i może kiedyś sam taki kupię, ale najpierw zobaczę jak bardzo to jest niezawodne, czyli tak z 5-8 lat po wprowadzeniu na rynek?…

            1
  7. Roman pisze:

    Kupiłem mojego Oasisa krótko po premierze na niemieckim amazonie używam go cały czas praktycznie nie ma dnia bez czytania. Okładka zniszczona podobnie jak u Roberta. To największa wada nie ma możliwości zakupić nowej okładki. Jeśli ktoś znalazłby to proszę o link. Bateria trzyma ponad tydzień jest to akceptowalny poziom po odpięciu obudowy bateria „znika” bardzo szybko. Poza ceną jestem bardzo zadowolony z zakupu i zapewne kupię nową generację Oasisa.

    0
  8. Piotr pisze:

    Bateria, to największy minus Oasisów, choć trudno mi sobie wytłumaczyć dlaczego? Ale faktem jest, że nawet kupiony trochę ponad rok temu Oasis 3 pewnego razu długo nie chciał się naładować. Czekałem kolejne godziny, ale doszedł do 78% i koniec. Od tej chwili szybciej się rozładowuje i bardzo powoli ładuje (8-10 godzin), po czym dochodzi max do tych 78%. Ten spadek pojemności nastąpił tak nagle, że można podejrzewać np. planowe postarzanie produktu przez Amazon – „przecież kupującego produkty 'premium’ stać na kolejny i kupi bez zastanawiania, a my na ekstra zarobimy”.

    0
  9. Stanislaw.dk pisze:

    Zgadzam się co do baterii, po 5 latach jest mniej efektywna, ale elektronika tak ma 😊. Co do okładki to moja czarna, standardowa wygląda dużo lepiej, może dlatego że lepiej dbałem o mojego kundelka, oraz to ze nie wszystko czytam na czytniku (#papierniezginie) i nie używam go codziennie. Anyway uważam ze Oasis 1 to był bardzo udany zakup i mam nadzieje ze jeszcze mi kolejne 4-5 lat posłuży.

    0
  10. Karolina pisze:

    Używam oasis od kilku lat i nie zastanawiałam się nawet do tej pory czy wyszły jakieś nowsze, jak widać, wyszły. Mój oasis działa tak jak działał, nie mam takich problemów z baterią, w ogóle nie dostrzegam żadnych wad, jest super. Oczywiscie jak kiedyś się popsuję, to kupię inny, ale obecnie nie widzę takiej potrzeby.

    0
  11. AK pisze:

    Kupiony w sierpniu 2017 na amazon.de Używany niemal codziennie, działa bez zarzutu. Denerwuje jedynie komunikat o niskim poziomie baterii, kiedy bateria wewnętrzna jest jeszcze sprawna, ale generalnie problemu z baterią i ładowaniem nie mam. Oryginalne etui skórzane od czasu do czasu podklejam na rogach i jakiś czas trzyma… Bardzo lekki, wygodny, jestem bardzo do niego przywiązana i jeśli odmówi posłuszeństwa, ciężko będzie przyzwyczaić do innego modelu.

    0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.