Już w najbliższym tygodniu zaczyna się VI Salon Ciekawej Książki w Łodzi. W tym roku nie byłem na Targach w Krakowie, ale za to wybieram się do Łodzi.
Salon odbywa się w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi (ul. Piotrkowska 282) w dniach 18-20 listopada (piątek-niedziela).
W sobotę o godz. 10.10 zapraszam na „Wprowadzenie do e-czytania”, w którym powiem od czego warto zacząć czytanie e-booków. Czyli – na czym czytać e-booki i kiedy warto kupić czytnik, skąd brać e-booki, co dają nam czytniki i aplikacje do czytania. Taki zbiór porad nie tylko dla początkujących.
Zakładam, że będę mówił ok. 30-40 minut, potem będzie czas na pytania czy jakieś konkretne problemy. Oczywiście jeśli ktoś wpadnie przybić piątkę przed czy po wystąpieniu, będzie mi bardzo przyjemnie. :-)
Prezentację będę miał w budynku B, w sali 305.
Tak wygląda plakat imprezy – załapałem się za Malajkatem i Bralczykiem :))
Na pewno będą obecni wszyscy ważniejsi wydawcy, więc też będzie okazja do dopytania o wersje elektroniczne książek, których szukamy. Wejście na Targi kosztuje 6 zł, bilet ulgowy 4 zł.
W programie targów sporo innych wystąpień i spotkań autorskich, choć nie da się ukryć, że to wciąż mniejsza skala niż w Krakowie czy Warszawie. W sobotę odbędzie się też gra miejska śladami „Lampionów” Katarzyny Bondy, ale że zbiórka odbywa się w momencie, gdy będę mówił o czytnikach, nie wiem czy zachęcać. ;-)
Na FB są też zdjęcia z poprzednich edycji Salonu.
Panie Robercie, może „Wprowadzenie do e-czytania” po Łodzi, wrzuci pan do” świata czytników” , ku radości wielu początkujących czytelników ebooków. Tego nigdy nie wiele.
Jeśli nic mi nie wyskoczy, to pojawię się przybić piątkę ;-)
Postaram się być :)
Jakież zacne towarzystwo :-)
Racja! Tylko dlaczego eksperci od robienia min na scenie są na imprezie czytelniczej?
Może będą opowiadać o swoich doświadczeniach w roli lektorów audiobooków?
Akurat Malajkat jest też autorem: https://ebooki.swiatczytnikow.pl/ebook/9788379452231,wojciech-malajkat–rozmowy-o-zyciu-i-teatrze-o-gust-walcze.html :)
Tego rodzaju „autorów” nie liczę jako autorów. To znaczy, nie mam absolutnie nic do takich książek i ich bohaterów, tyle że nie kwalifikują się w moim rozumieniu do grona pisarzy czy ogólnie twórców literatury.
To zróbmy protest. Podzielmy autorów na godnych i niegodnych. Proponuję palenie e-booków.
Ha, ha, dobre – będzie śmierdzieć :)
Ale serio: wszyscy autorzy są „godni” (nie wiem dokładnie, czego, ale godność ludzką posiadają wszyscy jednaką). Niemniej nie wszyscy ludzie są autorami książek. Choć mogą być autorami pomysłów czy innych tam rzeczy.
Nobel dla Gulczasa!
I Oskar! Bo to i aktor przecież.
Przecież dzisiaj wszyscy książki piszą – taki nasz ewenement: dużo osób piszących a mało czytających :-)
to prawda
Dokładnie, skandal. Teraz to nawet rudzi piszą książki. ;)
Ja tam nie narzekam – im więcej osób pisze, tym większa szansa, że powstanie coś wartego czytania. Fakt, trzeba się często jak dzik przekopywać przez stosy suchych liści, żeby znaleźć żołędzie, ale trudno, ryzyko czytelnicze. Myślę, że akurat w przypadku pisarzy i wydawnictw wolny rynek sprawdza się nie najgorzej.
Jeżeli chce Pani coś wartościowego, to proponuje sięgać wyłącznie po rzeczy starsze niż 50, 100 lat. Ówczesna sieczka nie przetrwała próby czasu, dzisiejsza sieczka przetrwa tysiąc lat.
W literaturze cenię sobie też to, że jest Stendhalowskim zwierciadłem. Choć zatem niektóre książki nigdy się nie starzeją, to bez literatury współczesnej nie mogę się jednak obyć.
http://www.expressilustrowany.pl/najwazniejsze/a/zapraszamy-na-vi-salon-ciekawej-ksiazki,11460709/
W temacie.