Zaczęły się pierwsze mrozy. Czy nasze urządzenie je przetrzyma? Specyfikacja produktu podaje:
- Temperatura działania — od 0°C do 35°C.
- Temperatura przechowywania — od -10°C do 45°C.
Temperatura działania jest taka sama jak dla większości urządzeń elektronicznych, których generalnie nie zaleca się włączać poniżej 0 stopni. To samo mam na przykład w instrukcji do aparatu fotograficznego albo Ipoda. Co nie zmienia faktu, że na mrozie i zdjęcia robię i muzyki słucham.
Temperatura przechowywania może zaskoczyć, bo tutaj jest mniejsza tolerancja. Np. Ipod wytrzymuje do -20°C. Wynika to przede wszystkim z ekranu e-papier, który jest bardziej delikatny niż np. LCD. Ograniczenia dotyczą więc wszystkich e-czytników.
Czym grozi przemarznięcie Kindle?
Na podstawie donosów osób, które przeżyły niejedną zimę:
- Wolniejsze działanie (reagowanie na przyciski, odświeżanie ekranu) w okolicach zera stopni. Może być potrzebny restart (przytrzymaj włącznik przez 15 sekund).
- Ekran potrafi wyblaknąć wskutek kontaktu z zimnem. Jest to jednak chwilowe i odwracalne.
- Bardzo niska temperatura rzędu -20 może spowodować, że już naszego urządzenia nie wybudzimy.
Co zrobić?
Przede wszystkim: bez paniki. :-) W Stanach tysiące ludzi używają Kindle nie tylko w Kalifornii, a nie słychać jakoś o masowych zamarznięciach. Podobnie w Polsce, trochę ludzi ma już czytniki z e-papierem i nie było doniesień o problemach.
O czym jednak należy pamiętać:
- Nie używajmy Kindle na mrozie. Trudno. :-)
- Dbajmy o niego. W plecaku czy teczce nośmy go w okładce, albo jeszcze lepiej w jakimś pokrowcu, aby w największe mrozy nie ochłodził się poniżej -10.
- Jeśli wiemy, że nasz czytnik był w temperaturze poniżej zera, to po wniesieniu do pomieszczenia nie używajmy go przez chwilę. To dotyczy wszystkich urządzeń elektronicznych. Skroplona w środku para wodna może doprowadzić do uszkodzenia.
Zdjęcie niezbyt wyszukanego, ale skutecznego „opakowania” pochodzi ze strony Gear Diary. Na Allegro też jakieś znajdziemy, ale nie musi być to coś dedykowanego. Na przykład ja dzisiaj używam neoprenowego pokrowca z netbooka, który składam na pół.
Czytaj dalej:
- Amazon wysyła nam „ostateczne przypomnienie”: po 1 listopada 2023 Send To Kindle nie będzie obsługiwać formatu MOBI!
- Zgubiłeś czytnik? Pamiętaj o biurach rzeczy znalezionych!
- Część polskich książek wysyłanych na Kindle ma już numery stron. Ale skąd?!
- Chocolatey – czyli jak automatycznie aktualizować takie programy jak Calibre czy Sigil?
- Amazon majstruje przy funkcji Time To Read (i nie wiadomo właściwie po co)
- Aktualizacja 5.16.6 dla Kindle – nowy układ Settings, ustawienia daty/czasu, zrzuty ekranowe i zaznaczanie
Kindle idealnie pasuje do kieszeni wewnętrznej kurtki, którą mam. Jakbym nie miał, to odwiedziłbym krawcową za rogiem i za 10 zł poprosiłbym o zrobienie takiej. Gwarantuje ekologiczne podgrzewanie własnym kosztem :]
Wczoraj, po godzinie noszenia w plecaku na zewnątrz, musiałem mojego zrestartować, bo nie odpowiadał :) Trzymam go w etui, ale w te mrozy chyba sprawię mu coś cieplejszego.
Zacząłem się zastanawiać, czy to nie takie głupie, że na czas zimy mamy opóźnioną dostawę Kindle do Polski. Właśnie przyszedł do mnie kurier (DHL) z paczką z Amazon UK. Płyty i książki lodowate! Po wyjęciu momentalnie zrobiły się mokre. Paczka długo pewnie leżała na nieogrzewanym tyle samochodu.
Jak się popatrzy na zaparowane płyty, to widać, co niedobrego może się stać z elektroniką… :>
Moj Kindle niestety padl. Byl w etui, w plecaku na mrozie ok -7 przez 30 min i od tamtej pory juz sie nie włącza, restart nie pomaga, a po podłączeniu do kompa urządzenie jest nierozpoznawane :(
W takim razie współczuję :( Myślę, że mógłbyś napisać do Amazona, może Ci pomogą (trzymam kciuki). W każdym razie to trochę dziwne, że podane przez Ciebie warunki aż tak mu zaszkodziły. W końcu nie używałeś go w tym mrozie, tylko był w plecaku.
Daj znać jak się sprawa potoczy po zgłoszeniu do amazona! Myślę, że będzie to pomocna informacja dla wszystkich.
Mogę tylko dodać , że skroplona para(woda) szkodzi bateriom litowym ogólnie.
Dlatego nie polecam używania i noszenia Kindle przez dłuższy okres na mrozie.
O ile nie zaszkodzi urządzeniu, potencjalnie może wpłynąć na życie baterii.
@Maciek, z reklamacją nie powinieneś mieć większych problemów ale raczej nie wspominałbym, że testowałeś fabryczną temperaturę przechowywania
skontaktuj sie z Amazonem, najpierw mailem, potem niestety telefonicznie. Przejdziesz krótka procedurę z próba uruchomienia. Po której zwykle osoba po drugiej stronie stwierdza ze jest uszkodzony i że wymienią ci na nówkę.
Jest to o tyle sympatyczne ze natychmiast wysyłają ci nowego, masz 30 dni na odesłanie uszkodzonego kurierem z opcja śledzenia. Zwracają kasę za wysyłkę.
Dokladnie tak mialem, gdy z jakiegos wzgledu na ekranie pojawil sie „pajak”… (byl zawsze przodem do netbooka)… Wyslali nowego, a starego odeslalem… pieniadze wysylaja zasilajac konto na Amazonie, wiec trzeba go wyslac za swoje…
Teraz tu zagladam, bo chyba bateria juz nie trzyma… ten nowy nie ma jeszcze roku… ostatnio chyba byl mniej uzywany i… stad rozladowanie baterii, ale nie chce zastartowac… ;/ Czyzby trzeba bylo jeszze raz wymieniac… BTW w US odeszli juz od sprzedazy Kindla Keyboarda WiFi/3G… chyba za duzo kosztowala ich obsluga 3G…
tak trochę nie na temat ale też odnośnie ochrony – ma ktoś z Was może folię ochronną na ekran? zastanawiam się czy wartokupić i czy jest możliwość, że zwiększy odblaski (chociaż oczywiście zapewnione jest, że wręcz zmniejszy (; ).na allegro za 29 zł jest dostępna i nie wiem, czy jest sens.
Ja folie zakupiłem, za często się jednak ekranu dotyka by go nie porysować np przy czyszczeniu itp. Mam odczucie lepszego nieco kontrastu po przytwierdzeniu tego ochronnego wynalazku. No i kupowałem na ebay od chińczyków bo wychodzi o ponad połowę taniej wraz z wysyłką.
no właśnie patrzyłam na dealextremie i tam jest za 1,5 dolara (przesyłka free) i z przykrością muszę stiwerdzić, że to to samo co jest sprzedawane na allegro za 30 zł…
Skoro już o DX:
http://www.dealextreme.com/search.dx/search.kindle
Futerały wyglądają całkiem przyjemnie, szczególnie za te pieniądze. Opinie też nie najgorsze. Pewnie zaryzykuję.
Z Deal Extreme kupowałem już parę rzeczy (wzmacniacz do ipoda, akcesoria do aparatu) – to są te same rzeczy, które chodzą na allegro, czasami taniej, czasami tak samo. Polecam. :)
Z tym że czas przesyłki to ładnych parę tygodni. Za to idzie poleconym.
Ja również, żadnych problemów. Ew. reklamacje załatwiane bardzo dobrze.
Z tym, że ja raczej kupuję latarki :)
Wydaje mi się, że widziałem już gdzieś dyskusję na ten temat, ale generalnie: nie warto: raczej pogorszy czytelność, słyszałem o problemach – po zdjęciu folii zostawały po niej ślady na ekranie… Osobiście uważam, że to nienajlepszy pomysł, bardziej przeszkodzi niż pomoże, głównie z powodu innej charakterystyki wyświetlacza e-papierowego w stosunku do tego np z iPhone’a.
Był na ten temat osobny artykuł:
http://swiatczytnikow.pl/foliom-ochronnym-na-ekran-mowimy-nie/
pomysł na zimową ochronę Kindla: kopertę bąblekową pozbawić papierowej okładki… chociaż niekoniecznie, bo papier też jest świetnym izolatorem ! przymocować trwale do etui wykonanego z czegoś ciepłego (filc, wełna itp) zwiekszy to rozmiar urządzenia, które i tak w okładce wymaga nieco większej torebki damskiej, ale ochroni urządzenie przy silniejszych mrozach
Jestem właśnie (od wczoraj) szczęśliwą posiadaczką Kundelka. Podzielcie się proszę doświadczeniami, co to etui, jakich używacie. Nie mogę się zdecydować, jaki pokrowiec będzie najlepszy.
Ja używam standardowego etui z Amazona (zamawiałem łącznie z Kindlem), za 34$. Bardzo dobra ochrona przy noszeniu w plecaku czy kieszeni kurtki, ale do ochrony przed mocnym mrozem się nie nada :)
Chodzi mi bardziej o wygodę w codziennym używaniu, niż zimowy płaszczyk dla czytnika ;) Bo jak już stwierdziłam, są okładki otwierane jak książka lub otwierane w pionie, czasem z podpórką, czasem z lampką… No i masz! A podobno od przybytku głowa nie boli :P
A ja polecam te od amazona z lampką – wykonanie naprawdę wzbudza zaufanie, aczkolwiek niezły wydatek…
Poszukaj okładki Bluecosto na ebay lub u chińczyków- tania i dobra. Otwiera się jak ksiązka.
Pingback: 34 minuty o Kindle 4, łącznie z testem w zamrażalniku | Świat Czytników
a ja bym chcial dorwac w pl takie aliminiowe body do k4/k3 tylko na czas transportu bez dodatkow na ebayu zachdnim widze po 20$ moze ktos u nas zacznie hurotwo z chin ciagac
a jesli chodzi o tem to ten filc ze zdjecia na dlugo nie pomoze bo to nie jest cialo promieniujace energie non stop zeby dzialalo jak ubranie na czlowieku, bardziej jakies zmyslne pudelka z warstwa prozni jak w termosach ale to juz za duzy koszt i grubosc.
a jesli chodzi o temp transportu to bardzo jestem ciekaw jakie warunki panuja w kontenerach z chin do ue/usa albo w samolotach w ladnowni ;) pewnie lekko zimowe
Dobrze, że na ten artykuł trafiłam, bo też się zaczęłam martwić o swojego Kindle’a. Fakt, trochę wolniej zaczął się wczoraj zachowywać, kiedy się z nim obnosiłam po tramwaju i spanikowałam. Na tyle, że otuliłam go pokrowcem i…szalikiem. To się chyba nazywa poświęcenie :)
No niestety, zima się zaczęła i mój Kindle też zaczął głupieć :/ Wystarczy chwila na dworze (w amazonowej okładce) czy nawet w plecaku (z biurowca do przystanku mam dosłownie 2 minuty) i kiedy już w tramwaju chcę zacząć lekturę, okazuje się, że kindelek zawisł. No a reset chwilę mu zajmuje (na dodatek okazuje się, że zegar trzeba uaktualnić) i zaraz muszę wysiadać, żeby się przesiąść (i znów chwilę poczekać na zimnie). Zaczęło mnie to dość mocno denerwować. W drodze do pracy i z pracy trzeba chyba jednak wozić papierowe książki (na szczęście mam jeszcze trochę zapasów na domowych półkach :)
Na dodatek dziś zauważyłem, że strasznie zmalał wskaźnik baterii, choć 2 dni temu naładowałem do pełna, a prawie nic nie czytałem od tej pory. Mam nadzieję, że to tylko efekt zawieszenia, a nie permanentne uszkodzenie baterii.
A przecież nie jest jeszcze tak zimno…
Może ktoś miał podobny problem (niektórzy nie nazwą tego problemem, ale dla pedantów to jest kłopot): kupiłem tańszy zamiennik okładki – bluecosto, ale „zamszowa” wewnętrzna powierzchnia okładki pozostawiała czarne plamy na tylnej klapie Kindle’a. Próbowałem to zmyć wodą, alkoholem, zmywaczem do paznokci, nic nie daje. Może ma ktoś jakiś pomysł, jak to zmyć?
Zdaje sie ze nikt nie wie… ja w pore zaczalem stosowac roznego rodzaju zaimprowizowane podkladki wiec problemu nie mam :)
Jak tylko to zmyje, to też na pewno zacznę… Swoją drogą, z czego zaimprowizowane podkładki? Mi pierwsze co przyszło do głowy to tekturowe kartoniki od rajstop. :D
Benzyna ekstrakcyjna powinna pomóc.
Jeśli benzyna nie pomoże, to rozpuszczalnik nitro.
Z tym drugim bardzo ostrożnie, bo może rozpuścić tworzywo.
Benzyne ekstrakcyjną znajdę na np. Orlenie? Wiem, że raczej w sklepie z farbami, ale do nich mam raczej daleko.
Tego typu chemię znajdziesz w sklepach z farbami lub w marketach budowlanych typu Castorama czy Obi. Uprzedzam jednak: próbowałem usunąć takie plamy benzyną ekstrakcyjną i nijak nie schodzą.
Znalazłem na Orlenie. A problem zostaje, jak u Ciebie. Plamy nie zeszły, a pół dnia to czyszczę. Efektów nie ma żadnych… Spróbuje z jakimś mocniejszym rozpuszczalnikiem.
Uważaj tylko żeby tworzy się nie rozpuściło, bo wtedy dopiero będzie masakra.
Może kup sobie kolorową nalepke na kindla?
Wyglądają całkiem nieźle.
http://decoprint.pl/pl/c/Naklejki-na-e-czytniki/34
W ostatecznej ostateczności pomyślę nad tymi naklejkami. A jest coś pośredniego w sile „rażenia”, między benzyną ekstrakcyjną a rozpuszczalnikiem nitro?
To nie są ślady, tego niczym nie zmyjesz, gdyż po prostu w tym przypadku jest to zwykłe wytarcie plastiku, i żadna benzyna tutaj nic nie da, powodem jest zbyt szorstki, tudzież twardy tył okładki bluecosto.
Dziwne, bo na samym początku, jak plamy były małe i chciało mi się regularnie je zmywać to „na ślinę” i tarcie schodziły…
Faktycznie dziwne, w każdym razie w ogóle pojawienie się czegoś takiego świadczy o bardzo marnym wykonaniu kindla, a w szczególności kiepskiej jakości tworzywa sztucznego pokrywy tylnej urządzenia :(
Jednak odwróciłbym sytuację, że to raczej problem słabej jakości materiałów wykonania okładki bluecosto, a nie samego Kindle’a. Bo w całej gamie pozostałych okładek nie słyszałem o problemach takiego typu.
Ja sam, byłem mile zaskoczony dotykiem tylnej obudowy przy wyjęciu z pudełka, która moim zdaniem jest zrobiona z bardzo dobrych materiałów.
Nie mylilbym tutaj samego odczucia dotykowego, (bo faktycznie faktura kundla jest jest mila w dotyku), z jego podatnoscia na scieranie, czas pokaze, czy takze podczas normalnego uzywania np po roku, w tych miejscach gdzie trzymamy z tylu palce podczas czytania, nie zobaczymy ciemniejszych obtarc.
Do tego dochodzi problem niewymienialnej, przyklejonej na stale do tej pokrywy baterii urzadzenia, ale ten temat juz byl poruszany.
zaryzykuję twierdzenie, że zawijanie czytnika w cokolwiek niewiele pomoże. wszystkie etui, pokrowce, nie mowiąc o szalach ;) nie emitują ciepła, a tylko je utrzymują. szal czy etui leżące na mrozie będą tak samo zimne jak otoczenie. identycznie także – to, co otulają. dopiero ciepło – np. ludzkiego ciała – może dać ciepło, które w części zostanie zatrzymane.
wniosek: najlepszy sposób to wewnętrzna kieszeń dająca ciepłotę ciała. inne – czy cienki pokrowiec czy 4 warstwy gumofilcu – w takim plecaku czy torbie na – 20C zabezpieczą tak samo, czyli słabo.
jako ochronę przed zawilgoceniem (sposób ze świata foto), ale tylko pod warunkiem nieużywania na zewnątrz można wykorzystać torebkę foliową: przed wyjściem wkładamy urządzenie i szczelnie wiążemy. potem transport przez mróz i w docelowym lokum otwieramy. ale tu także warto odczekać te 30 min.
Popieram wpis.
Sam kiedyś straciłem laptopa na -25*C (matryca pękła) i od tamtej pory staram się jak mogę by elektroniki na mróz nie wystawiać.
Po zakupie czytnika na mróz go zabierać nie planuję a transport jedynie w wewnętrznej kieszeni kurtki (i tylko gdy będę musiał).
Pingback: “Czy Kindle…?” – pytania i odpowiedzi | Świat Czytników
Pingback: Idzie mróz, także Kundelki potrzebują schronienia | Świat Czytników