Wygląda na to, że Amazon idzie właśnie w ślady Legimi. Na forach e-bookowych poszła plotka, że na dniach firma odpali usługę Kindle Unlimited.
Kilka razy pisałem tutaj na temat abonamentu Legimi. Chwaliłem to, że można mieć w jednym momencie dostęp do kilku tysięcy książek. Do dyspozycji są pakiet „bez limitu” albo tańsze na liczbę przeczytanych stron.
Z banera promocyjnego, który niedawno wyciekł, wynika, że Amazon ma bardzo podobny pomysł:
A oto prawdopodobna lista książek.
Z opisu na banerze dowiemy się, że za miesięczną opłatę w wysokości $9,99 Amazon da dostęp do 600 tysięcy książek i kilku tysięcy audiobooków. Jak to będzie dokładniej wyglądało, nie wiadomo.
Amazon ma już doświadczenia w różnych usługach subskrypcyjnych – przede wszystkim Amazon Prime – gdzie już teraz, niezależnie od innych korzyści, można wypożyczyć jedną książkę w miesiącu. Możliwość czytania setek tysięcy książek i umiarkowana cena może być hitem. Nie sądzę też, aby Kindle Unlimited miało być dostępne w Polsce. Wszystkie dotychczasowe usługi tego typu działały jak dotąd tylko w Stanach.
Aktualizacja: wygląda na to, że z usługi będą wyłączeni wielcy wydawcy, tacy jak HarperCollins, Hachette, Macmillan, Penguin Random House albo Simon & Schuster. Będą mniejsi oraz autorzy z programu dla self-publisherów KDP Select. A to oznacza, ze chyba nie będzie rewolucji, a po prostu rozszerzenie dostępu do książek, które i tak często bywały wypożyczane w Prime.
Aktualizacja z 17 lipca: a oto i komentarz Mikołaja Małaczyńskiego z Legimi do całej sprawy:
Działania Amazonu z pewnością będą motorem napędowym dla popularyzacji abonamentowego dostępu do ebooków na świecie. Wydawcy, co nie może dziwić na tym jakże trudnym rynku, mają większe zaufanie do inicjatyw popieranych przez globalnych liderów e-commerce. Być może za kilka lat ten model będzie obowiązywał tak samo jak dziś funkcjonuje z powodzeniem dla muzyki czy filmów. Z naszego punktu widzenia działania Amazonu są korzystne. Nie boimy się wejścia usługi do Polski.Bezos potwierdził, że priorytetem są dla niego na ten moment inne rynki. Kindle w Polsce nie jest oficjalnie sprzedawany, więc na pewno usługa nie będzie u nas dostępna w ciągu najbliższych lat.
Ja dodam, że Kindle oczywiście jest sprzedawany oficjalnie z wysyłką do Polski od jesieni 2009 – natomiast Amazon ogranicza terytorialnie zasięg działania swoich usług, o czym było choćby w artykule o „czterech światach” wg Amazonu.
Jak tak dalej pójdzie i Amazon będzie brał przykład z polski to nie będzie tych wszystkich DRM i innych zabezpieczeń a do tego dadzą multiformat :D. To jest tylko pierwszy krok.
A co do tematu jest na ŚCz ktoś kto czyta książki w większości w języku angielskim?
Bo ja po angielsku czytam tylko lektury uproszczone (polecam). A chciałbym się w swoim czasie przerzucić na książki po angielsku, ale do tego to trochę pewnie minie :D.
Ja trochę czytam. Wersji uproszczonych czytałam niewiele, bo właściwie od razu ruszyłam na „głęboką wodę”. Głównie z konieczności, bo artykuły potrzebne do pracy były tylko po angielsku, lub książki do ulubionego serialu w Polsce nie zostały wydane. Na początku było ciężko i słownik zawsze musiał być pod ręką, ale z każdą kolejna książką szło coraz łatwiej, i w chwili obecnej korzystam z niego w nielicznych sytuacjach.
Jeśli czytasz lektury uproszczone, to nie wahaj się i próbuj z normalnymi książkami.
W większości nie, ale staram się w połowie: 1 książka po angielsku, jedna po polsku i tak na zmianę. Zrozumienie tekstu zależy od wieku, stylu i tematyki książki. Na początek polecam jakąś popularną przygodową książkę – ja zacząłem od „Autostopem przez galaktykę” i było w miarę ok, nie licząc zwrotów typowych dla sci-fi. Niestety nie potrafię jeszcze czytać tak szybko jak po polsku, wychodzi jakieś 2 razy wolniej, czyli około 30 stron na godzinę.
W każdym razie na abonament za 10$ bym się chyba nie zdecydował, mam jeszcze 30 książek na czytniku do przeczytania ;)
W zasadzie nie czytam żadnych tłumaczeń na język polski od wielu lat. Po polsku zaś tylko to co zostało napisane przez naszego, polskiego pisarza. A co? Robisz ankietę? Czy sprawdzasz zasadność akcji amazona w Polsce?
Ja czytam w większości po angielsku. A o co chodzi? ;-)
Dziękuję wszystkim którzy się wypowiedzieli.
A co do powodu to po prostu sam się przymierzam pomalutku do czytania po angielsku, więc sprawdzam czy tak się da :D.
Oczywiście, że się da. W dobie Kindle jest to banalnie proste, bo masz wbudowany słownik. Ja zaczynałem czytać po angielsku w czasach, gdy zarówno książki jak i słowniki były jeszcze papierowe… ;-)))
Czy tak się da??? Da się. Nie tylko po angielsku. Ale trudno żeby się udało w najbliższej przyszłości jeśli nadal będziesz się zastanawiał, Mr Luke Skywalker (Luke: All right, I’ll give it a try. Yoda: No. Try not. Do… or do not. There is no try.)
Naprawdę warto spróbować, tym bardziej że wbudowany słownik to naprawdę wygodna rzecz, ośmielę się stwierdzić, że jedna z najlepszych rzeczy w czytniku ebooków.
Na razie nie dałem rady przeczytać tylko dwóch książek, „Cryptonomicon” Neala Stephensona (czytałem w wersji papierowej) i Blindsight Petera Wattsa, w obu przypadkach Science fiction, okazało się zbyt „science”.
Ktoś pisał o Douglasie Adamsie – też polecam, świetna książka na początek, najlepiej spróbować wersji demo z pełnego wydania – jest więcej do poczytania.
Wiem słownik w czytniku, to jest to :D
Da się jak najbardziej. „Zwykłe” współczesne książki sensacyjne, kryminały, przygodowe czy obyczajowe ogarniesz bez problemu. Mi lekki problem sprawiają tytuły już wiekowe, czyli wszelka klasyka. Coś jakbym czytał jakąś Bogurodzicę – niby po polsku, ale coś jest nie tak ;) Czyli ogólnie nie polecam zaczynać od darmochy, bo można się łatwo zniechęcić.
PS: odpowiadając na Twoje wcześniejsze pytanie, czytam może co piątą książkę w oryginale. Głównie dlatego, że chociaż z rozumieniem problemu nie mam, czytam dużo wolniej. A wiadomo – kolejka ciekawych tytułów do przeczytania cały czas się wydłuża i czasem szkoda czasu ;)
Ja także staram się czytać bardzo dużo po angielsku.
Zaczynałam w wieku lat nastu, z o wiele słabszą znajomością języka i bez gadżetów, jak wbudowany słownik.
Jeśli lubisz kryminały, to polecam Ci na początek Agathę Christie. Język może odrobinę archaiczny, ale mam wrażenie, że jednocześnie prosty,a do tego fabuła wciąga, więc niweluje się ryzyko zarzucenia lektury przy pierwszej trudności.
Ja właśnie od niej zaczynałam.
Dzięki za radę. Ja osobiście czytałem stranded Alex Kava ale potem odkryłem lektury uproszczone i zaprzestałem.
Wszystko, co było napisane po angielsku czytam po angielsku. Analogicznie z francuskim, niemieckim, rosyjskim i kilkoma innymi.
Nigdy nie ogarnę takich ludzi ja z jednym językiem mam problem a co dopiero z 4 i kilkoma innymi.
Każdy ma talent do czegoś innego – mi nauka języków przychodzi z łatwością. Niewiele rzeczy sprawia mi tyle frajdy, co poznawanie nowych języków (uczyłam się blisko 20, ale na tyle dobrze, żeby czytać książki znam pewnie z 7).
7 języków ja mam problem z jednym, ale to znaczy że ja też w końcu nauczę się zadowalająco jednego. Ale prawda każdy ma talent do czego innego, pozdrawiam.
http://ebookpoint.pl/ksiazki/wladca-jezykow-czyli-prawie-wszystko-o-tym-jak-zostac-poliglota-mariusz-wloch,jazopo.htm
:-)
Są jakieś darmowe wersje albo rozdziały tych lektur uproszczonych?
Nie spotkałem się.
Tak myślałem. Możesz mi powiedzieć jak to wygląda?
Kupuje się jeden rozdział na określonym poziomie czy np. cała książka jest na jednym poziomie?
Widziałem, że można wybrać sobie poziom, ale czy jest on na całą książkę? Jest może tak, że w książce jest kilka poziomów?
Cała książka jest napisana na danym poziomie i ma około 50 – 100 stron, zależnie od levelu i jak jest napisane na stronie mieści się w jakiejś bazie słów, do tego często dodane jest MP3. Więc od razu kupujesz całą książkę na danym lvelu. Osobiście aby nie ryzykować zawsze możesz znaleźć jakąś wersje na gryzoniu i zapoznać się czy jest to dla ciebie czy za łatwe.
Niżej wstawia link na którym możesz zobaczyć „demo” wersje.
http://www.penguinreaders.com/par/demo/
Ja osobiście polecam, jeśli zwykłe książki są za trudne a chcesz zapoznać się z językiem.
Myślę, że czytam pół na pół po angielsku i po polsku, przy czym po polsku czytam książki polskich autorów i tłumaczenia np. skandynawskich kryminałów.
Zaczynałam czytać po angielsku kilkanaście lat temu od kolejnych tomów cykli, które czytałam po polsku.
Czytam tylko po angielsku, od wielu lat – do tego stopnia, że po prostu nie interesują mnie książki polskich autorów, bo nie mogę ich przeczytać po angielsku. Wszelkie książki oryginalnie wydane w innych językach, jak choćby kryminały skandynawskie, też czytam w tłumaczeniu angielskim, czasem zgrzytając zębami.
Co do porad, jest sporo książek napisanych prostym językiem, dobrych na początek: szczególnie kryminały jak wymieniona już Christie czy Erle Stanley Gardner. Ale generalnie powiedziałabym że nadaje się większość współczesnej beletrystyki, tym bardziej biorąc pod uwagę wygodę kindlowego słownika. Radzę porzucić wersje uproszczone i zacząć czytać normalne książki. :)
Jest prawdopodobna lista książek:
http://www.amazon.com/b?_encoding=UTF8&node=9069934011
Za The Verge:
The relatively modest number of ebooks cited by Amazon suggests that major publishers may not yet be supportive of the subscription approach. But titles that come from Amazon’s own imprints and those included in the Kindle Owners Lending Library — a perk normally reserved for Amazon Prime subscribers — are listed on what looks to be an early test page for Kindle Unlimited’s catalog. As for audiobooks, Audible currently has a library of over 150,000 titles; Amazon says it will make „thousands” available on an unlimited basis, but we don’t yet know just how large that number will be. The company is unlikely to be too generous with audiobooks, since Audible already charges significantly more than $9.99 each month for listening privileges, and those aren’t even unlimited.
Można uzupełnić artykuł o ten link.
Faktycznie, dzięki. :-)
Jesli lista bedzie sie opierac glownie na tym co jest dostepne na primie to bedzie to kicha i raczej tym Amazon wiele nie zwojuje, w prawie kazdej bibliotece w USA mozna wypozyczac ebooki za darmo.
A to lista dla czytającego po polsku:
http://www.amazon.com/s/ref=sr_nr_n_19?rh=n%3A133140011%2Cn%3A%21133141011%2Cn%3A154606011%2Cn%3A7735160011%2Cn%3A7738934011%2Cn%3A7735173011&bbn=7738934011&ie=UTF8&qid=1405585135&rnid=7738934011
Mam pytanie do osób, które czytały cykl Martina „Pieśń Lodu i Ognia” oraz oglądały serial HBO: czy to co wyczytałem na wiki, że pierwszy sezon bazuje na pierwszym tomie, drugi na drugim, a trzeci i czwarty na trzecim tomie jest prawdą? Pytam, bo zacząłem czytać „Grę o tron” i będę chciał sobie później przeplatać serialem, a wolałbym się nie nadziać na spoilery ;)
Przyłączam się do pytania, od którego odcinka zacząć oglądać serial, aby kontynuować Gre o tron ?
Pierwszy sezon to kropka w kropkę pierwszy tom sagi. Później zaczyna się rozjazd, ja czytałem na zasadzie – kolejny tom przed kolejnym sezonem serialu i na koniec trzeciego sezonu dostałem obuchem po głowie;) Jeśli masz czas, polecam najpierw przeczytać książki, potem oglądać. Różnic w fabule jest całkiem sporo.
Czasu mam dosyć, chcę być na bieżąco przed wydaniem kolejnej książki/emisją piątego sezonu serialu. Więc chyba przeczytam sobie dwa pierwsze tomy, potem obejrzę pierwszy sezon, a później to się obaczy. Dziękuję za pomoc!
Lubię wykresy. Proszę, wykres: http://i.imgur.com/lceExOP.jpg
Specjalnie dla nas go przygotowałeś o0 dziękuje :D
czyli jak zacznę oglądać od 2 sezonu będzie cacy bardzo się ciesze, dziękuje.
Wykres jest zaiste genialny. Dzięki wielkie! :)
To nie moje dzieło. Zapisałem go sobie z r/asoiaf i nie pamiętam autora i nie mogę znaleźć teraz, przykro mi.
Usługa już oficjalne wystartowała: http://phx.corporate-ir.net/phoenix.zhtml?c=176060&p=RssLanding&cat=news&id=1948786
https://www.amazon.com/kindleunlimited
„We’re sorry. Kindle Unlimited is currently only available for US customers. Please visit us again when it is available in your country.”
Ot i po genialnym planie. Ale na poważnie to jeśli usługa będzie działaś również na aplikacjach kindlowych, to kupuję czytnik z andkiem. No serio, jak ktoś lubi czytać po angielsku, to brzmi jak spełnienie marzeń…