Jakie są możliwości filtrowania i sortowania e-booków na czytnikach Kindle?
Gdy na czytniku znajduje się kilkanaście książek, dotarcie do właściwej nie nastręcza trudności. Jaki to problem przewinąć parę razy ekran. Gdy jest ich kilkadziesiąt, albo kilkaset – nie jest to już oczywiste. Tym bardziej, że Kindle ma różne możliwości poruszania się po bibliotece książek i przy niektórych mamy prawo czuć się zagubieni.
Duży artykuł na ten temat był w roku 2015, ale od tego czasu trochę się zmieniło, dlatego postanowiłem przygotować go ponownie. Wszystkie opisy dotyczą czytników z najnowszym oprogramowaniem (patrz: aktualizacje), jeśli macie starsze, może to trochę się różnić.
Aktualizacja z 18 lutego 2022: jeśli mamy na czytniku oprogramowanie 5.14.2, zmieniły się opcje filtrowania i sortowania. Nie ma też już zakładek „All” i „Downloaded”. Więcej na ten temat.
Spis treści
1. Zakładki All i Downloaded
To jest sposób organizacji, który od pewnego czasu działa zarówno na czytnikach, jak i w aplikacjach Kindle. Na naszej liście książek (Your Library) znajdują się dwie zakładki z książkami.
Ich wybór decyduje, które pliki właściwie przeglądamy:
- All – to wszystkie książki znajdujące się na koncie Kindle – zarówno te kupione w Amazonie, jak również te przez nas wysłane. Można traktować tę zakładkę jako archiwum, do którego mamy dostęp zawsze gdy czytnik jest połączony z siecią. To zresztą jeden z (niewielu) powodów do kupna czytnika z łączem 4G. Gdy książka jest nam potrzebna, ściągamy ją po prostu z konta, nie musi zaśmiecać czytnika.
- Downloaded – to są wszystkie książki, które mamy fizycznie na czytniku, przeczytamy je zatem niezależnie od tego, czy jesteśmy połączeniu z siecią. Są to zarówno książki znajdujące się na koncie, jak i wgrane po kablu.
Ja na swoim głównym czytniku Kindle Oasis 2 mam w tym momencie ponad 1700 plików (zajmują około 8 GB), a w chmurze ponad 5100.
Nie będę w tym artykule szczegółowo rozwijał tematyki chmury, szykuję o tym osobny wpis. Pamiętajmy jednak, że nasz księgozbiór możemy przeglądać w kontekście całego archiwum, jak też tylko jednego czytnika. Jeśli czujemy, że coś jest nie tak – zwróćmy uwagę, czy jesteśmy we właściwej zakładce.
2. Filtrowanie
Opcje filtrowania decydują o tym, jakie rodzaje treści widzimy na czytniku.
Rodzaj filtrowania | Opis |
---|---|
Read | Książki przeczytane, tzn. te w których doszliśmy do końca, lub które oznaczyliśmy przy pomocy opcji „Mark as Read” w menu kontekstowym książki. Funkcja ta została wprowadzona w połowie 2019 wraz z wersją 5.11.2. Niestety czasami czytnik się tutaj myli – np. sprawdzaliśmy coś w spisie treści, który jest na końcu i hop – książka już oznaczona jako przeczytana. |
Unread | Książki nieprzeczytane – czyli bez znacznika „Mark as Read”. Możemy też książkę oznaczyć jako „Mark as Unread”. |
Books | To są z założenia książki kupione w Kindle Store. Nie znajdziemy tutaj e-booków z polskich księgarni. Choć jest sztuczka, która pozwoli nam tę kategorię przypisać naszym książkom – przy konwersji w Calibre trzeba nadać im typ EBOK: Taki plik nie ma też etykiety „Personal”. Niestety ma to skutki uboczne – takiego pliku nie da się wysłać mailem, trzba kabelkiem. Zainteresowanym polecam też szczegółowy artykuł Pawła Jastrzębskiego z roku 2013. |
Audible | Audiobooki zakupione w Kindle Store lub księgarni Audible. Opcja działa tylko na czytnikach Kindle obsługujących audiobooki i Bluetooth. Są to Kindle 8/10, Oasis 2/3 oraz Paperwhite 4. Opisywałem tę funkcję w roku 2018. |
Comic Strips | Komiksy – tylko zakupione w Kindle Store |
Samples | Wersje próbne książek z Kindle Store |
Periodicals | Periodyki z Kindle Store – czyli czasopisma, np. polskie Gazeta Wyborcza albo Tygodnik Powszechny. Jeśli jednak GW czy TP kupimy np. w Publio – znajdą się w „Docs”. |
Docs | Tutaj mamy wszystkie „personal documents” – czyli wszystkie pliki przesłane przez nas przewodowo lub bezprzewodowo na czytnik. Są to również książki z polskich księgarń. |
Collections | Zobaczymy listę kolekcji – będziemy mogli do takiej kolekcji wejść i przeglądać jej zawartość. Jeśli książka nie została dodana do żadnej z kolekcji – w tym widoku jej nie znajdziemy. |
Z wersją 5.11 Kindle, wprowadzoną w kwietniu 2019 zniknęła z czytnika opcja „All Items” czyli możliwość przełączenia na widok wszystkich książek. W tym momencie wszystkie książki widzimy domyślnie – mamy jednak możliwość włączenia i wyłączenia filtrów.
Aby zatem zobaczyć wszystkie książki z konta, trzeba odznaczyć wszystkie filtry, tak że przy żadnej z opcji nie znajduje się „ptaszek”.
3. Sortowanie
Wybierając „Sort” mamy de facto dwie rzeczy.
Pierwsza to sposób wyświetlania listy książek:
- Grid – to okładki książek, po sześć na stronę + kropki informujące o postępie
- List – lista tytułów i autorów + informacja o postępie w procentach
Opcje sortowania decydują po prostu o kolejności wyświetlania plików.
Rodzaj sortowania | Opis |
---|---|
Recent | Wszystkie książki od ostatnio otwartych i wgranych na czytnik. Jeśli książka nie była otwarta – liczy się data jej wgrania na czytnik. |
Title | Książki ułożone według tytułu. Zauważmy, że do konkretnego tytułu możemy też przejść klikając w prawym, dolnym rogu i wybierając „Titles starting with:” |
Author | Książki według autora. W przypadku e-booków z Kindle Store jest to sortowanie według nazwiska. Z naszymi własnymi książkami bywa różnie, bo Kindle uwzględnia dodatkowe pole w metadanych nt. porządku sortowania. Widzimy je np. edytując dane książki w Calibre – jest to pole „Sortowanie według autora”. Rafał A. Ziemkiewicz może być na zatem „R”, ale może być też na „Z” jeśli porządek sortowania ustawimy na „Ziemkiewicz, Rafał A.”. |
Collection | Tutaj zobaczymy najpierw listę kolekcji (posortowaną alfabetycznie) – a potem listę książek nie znajdujących się w żadnej kolekcji (od ostatnio czytanych – tak jak w „Recent”). Aby to wszystko działało – kolekcje muszą być „dodane” do czytnika (w ustawieniach wybieramy „Add to Downloaded”) i książki muszą być dodane do kolekcji, znajdujących się na czytniku. |
Te same opcje sortowania, czyli od ostatnich, wg tytułu i autora – mamy także wewnątrz kolekcji. To pomaga, jeśli kolekcja jest naprawdę duża.
Nieco inne opcje sortowania mamy w przypadku serii wprowadzonych z oprogramowaniem 5.13.5. Te możemy sortować według kolejności w serii i daty – jak rozumiem wydania.
Przypomnę, że serie dotyczą tylko książek zakupionych w Kindle Store i nie są edytowalne, tzn. nie możemy dodawać i usuwać książek z serii.
4. Częste problemy i pytania
Kilka spraw, które się często pojawiają w pytaniach.
Nie widzę okładek moich książek!
Po przełączeniu na widok „Grid” wiele osób się rozczaruje – otóż książki z polskich księgarń często nie mają okładek. Dlaczego tak się dzieje? Otóż od wielu lat czytniki Kindle mają błąd, który sprawia, że książki w „hybrydowym formacie MOBI” nie mają okładek. Pisałem o tym szerzej w artykule 50 twarzy MOBI.
Sposób na to, aby widzieć okładki to albo wgrywać książki po kablu, albo korzystać ze „starszego” formatu MOBI, który ma jednak gorsze formatowanie (np. brak możliwości dzielenia wyrazów czy pogrubiania czcionki na czytniku).
Sortuję po kolekcjach, ale nadal widzę pojedyncze książki!
Sortowanie wg kolekcji działa tak, że najpierw widzimy kolekcje dodane do czytnika, a potem wszystkie książki, które nie należą do kolekcji dodanych do czytnika.
Najważniejsze jest tutaj „dodanie do czytnika”. Jeśli przefiltrujemy książki przez „Collections” i wejdziemy do zakładki „All”, widzimy że część kolekcji ma gwiazdkę – te są „dodane do czytnika”, pozostałe znajdują się tylko na koncie Kindle.
Musimy wtedy wejść do menu takiej kolekcji, w którym widzimy jej statystyki (ile książek znajduje się w chmurze, ile na czytniku), jak i różne opcje.
Wybieramy wtedy „Add to Downloaded”. Wtedy kolekcja znajdzie się na naszym czytniku i będzie widoczna przy sortowaniu według kolekcji.
Jeśli mamy jeden czytnik, ten problem praktycznie nie występuje, jeśli mamy kilka – no to trzeba się naklikać i pododawać kolekcje do bieżącego czytnika. Jednak dzięki temu swoje własne kolekcje mogą mieć w rodzinie różne osoby, które korzystają z różnych czytników podpiętych pod to samo konto.
Sortuję wg ostatnich książek, a ta ostatnio otwierana gdzieś się schowała.
To jeden z przypadków, jaki opisywałem w artykule Nie widzę książek na moim Kindle. Czasami jest tak, że wychodzimy z książki (wracamy do ekranu HOME), po czym… nie widzimy jej na liście.
Prawdopodobnie na czytniku jest błędna data lub godzina. Połącz się z WIFI, aby wszystko się zaktualizowało. Być może trzeba będzie też wejść do ustawień i poszukać opcji „Device Time”.
Usunąłem książkę z czytnika, jednak wciąż ją widzę na liście!
Sprawdź, w której jesteś zakładce. Jeśli to „All” – prawdopodobnie książka została usunięta z czytnika (czyli nie będzie jej już w „Downloaded”), ale wciąż znajduje się na koncie Kindle.
Taką książkę można usunąć ostatecznie wybierając z opcji e-booka (trzy kropki) pozycję „Permanently delete”. Jeśli jej nie widzisz, sprawdź aktualizacje, bo została dodana w połowie 2020.
Uwaga: jeśli książka została zakupiona w Amazonie, zostanie bezpowrotnie usunięta, niezależnie od wydanych środków.
Podsumowanie
Jak widać, możliwości sortowania i filtrowania na czytnikach Kindle jest sporo, jednak na co dzień przydaje się tylko kilka z nich.
Jak sam używam tych opcji?
- Najczęściej mam ustawienie domyślne: żadnych filtrów + Recent, to mi daje dostęp do ostatnio czytanych i właśnie dodanych tytułów.
- Czasami przełączam się na filtr „Collections” – gdy chcę szybko wejść do konkretnej kolekcji (a mam ich sporo).
- Sortuję po tytułach, gdy chcę przejrzeć jakąś kolekcję, albo np. tytuły zaczynające się od określonego słowa.
Do znajdowania konkretnych książek używam po prostu wyszukiwarki, która ładnie podpowiada poszukiwane słowa – tu po wpisaniu „osta”.
Dość często korzystam jednak z kolekcji, choć nie po to, aby znaleźć konkretną książkę, a uświadomić sobie, jakie książki na dany temat mam. Bo przy tylu promocjach czasami o zakupie jakiegoś tytułu mogę nawet nie pamiętać. To jest jednak temat na inny tekst. :-)
Jeśli macie jakieś wątpliwości czy pytania, zapraszam do komentarzy, uzupełnię wtedy artykuł.
Źródło zdjęcia: Depositphotos.
Heh, potwierdzam, że po jakimś czasie od aktualizacji do najnowszej wersji softu, tj. 5.13.5, znikła mi opcja „Publisher Font” w większości ebooków. Przepraszam, nie mogę znaleźć tej wymiany komentarzy.
Mogę wybrać font wydawcy jeszcze w dwóch ebookach, „Mindf*ck” Christophera Wylie(go) i „Łaska” Anny Kańtoch mają te opcję, nie wiem dlaczego te, w innych znikła.
Wątek był tutaj:
https://swiatczytnikow.pl/promocje-dnia-11-03-2021-literatura-obca-nelson-shafak-severski-kallentoft-skarpa-warszawska-corso-ariely-swietek/#comment-1369496
Ciekawe, sprawdziłem dla jednej z książek, że wciąż mam ten publisher font. Musiałbym więcej porównać, Oasis 3 wciąż nie aktualizowałem do 5.13.5.
Polecam zgłosić do Amazona. Człowiek się czuje jak po spełnieniu dobrego uczynku, bo Amazon „values this kind of feedback”
:D
Pozdrawiam serdecznie i czekam wespół w zespół na (niepewny skądinąd) powrót publisher font.
i czekam wespół w zespół na (niepewny skądinąd) powrót publisher font
Nie spodziewałbym się. Wygląda na to, że Amazon konsekwentnie uwala kolejne funkcjonalności książek spoza swojej eksięgarni. Książki wysłane do chmury od zawsze nie mają okładek, podobnie od jakiegoś czasu książki kopiowane z Calibre (jest obejście, która na razie działa), a teraz osadzone fonty.
Opis aktualizacji 5.13.5 to „Performance improvements, bug fixes and other general enhancements”, nie wiem pod co podpada wyrzucenie publisher font. Żeby było śmieszniej, nawet tego nie używam, bo zwykle wydawcy dają fonty cienkie i brzydkie, niedostosowane do e-ink. Ale kierunek zmian jest widoczny.
Spokojnie – na wszystko póki co jest obejście. Wystarczy tylko root i zazwyczaj „drobna poprawka”. A wtedy i okładki są i czcionki…
Mi brakuje odwrotnosci sortowania recent – czasem mam ochote zerknac co mi juz dlugo zalega na stercie i bez dlugiego scrollowania sie nie da, a czesto przy takim scrollowaniu cos jeszcze przypadkiem otworze ;) w sumie mozna powiedziec ze to taka metoda losowania wyszla jak nie wiem co zaczac – patrze co sie przypadkiem wcisnie :D i drugi brak – sortowanie po dlugosci, jak chcialem cos krotkiego to znowu scroll i analiza kropeczek :)
Dla mnie odpowiednikiem losowania książki jest wejście na „All” (przy sortowaniu Recent) i wpisanie jakiejś odpowiednio odległej strony, np. 50. Zawsze odkrywam książkę, co do której byłem przekonany że ją przeczytam. Albo taką, która mnie swoją obecnością zaskakuje. ;-)
Z mojego punktu widzenia jedną z największych słabości Kindla jest brak możliwości sortowania książek tematycznie, w sposób jak umożliwia to Pocket Book (lub analogicznie). Otóż przy dużym zbiorze (od kilkuset do paru tysięcy) i zróżnicowanym tematycznie zbiorze, to rzecz „zabijająca” funkcjonalność czytnika. Tagi jakimi możemy opisać książkę (np.Calibrzew kolumnie etykiety) przenoszą się (w wypadku Pocket Booka) jako gatunki (np. tagując ksiażkę pięcioma różnymi znacznikami, odnajdujemy ją w pięciu pozycjach w ramach gatunków). To proste rozwiązanie i szalenie wygodne. Nie potrafię zrozumieć dlaczego Kindel nie rozwija podobnego rozwiązania.
Rzeczywiście fajna opcja dla kogoś kto ma sporo książek.
Amazon ma bardzo dobrą telemetrię i feedback. Skoro tego nie zrobili to znaczy że znacznej większości to niepotrzebne.
Na pewno jakiś algorytm to sprawdzał i mu wyszło że statystyczny Amerykanin ma na czytniku tylko n książek. Nie znam tego n ale patrząc po znajomych zgaduję, że jest ono znacznie mniejsze od 30 :-)
W Polsce jest trochę inaczej bo kupujemy w różnych księgarniach i się boimy że nam padną więc dlatego ściągamy wszystko na PC a niektórzy też to wszystko wrzucają na czytnik.
W USA nikt nie zakłada padu Amazona. Ludzie kupują, czytają i kasują książki na bieżąco.
Osobiście też tak robię. Mam na czytniku tylko kilka do kilkunastu książek więc nie potrzebuję sortowania.
No właśnie, nie ma tam czegoś takiego jak kupowanie książek na zapas, jak również kompulsywnego kupowania w promocjach, bo wiele tytułów poniżej tych 8-15 dolarów nigdy nie spadnie. Sytuacja, o której ja piszę, że ktoś ma kilkaset lub kilka tysięcy e-booków to jednak wyjątek. Amazon go uwzględnia (synchronizacja paru tysięcy tytułów zwykle działa, Kindle ma też też funkcję Storage Management do czyszczenia pamięci w czytniku), ale niespecjalnie ma potrzebę dodatkowo go obsługiwać.
Funkcja FILTER na moim PW3 oszukuje. Gdy wybieram „Read/Przeczytane”, odpowiada mi: „You have no items that match the selected filters” (tak się dzieje w obu trybach: ALL i DOWNLOADED), chociaż widzę, że mam wiele książek odznaczonych jako „Read”. W dodatku w liczniku, który pokazuje się po naciśnięciu FILTER, jak wół jest podane, że 47 pozycji jest „Read/Przeczytane”.
Słowem, straszne dziadostwo na Kindle’u.
Dodałbym jeszcze protip dotyczący kolekcji – jeśli chcemy mieć w nazwie polskie ogonki, to można to zrobić przez utworzenie folderu w aplikacji na telefon, synchronizuje się ona automatycznie z czytnikiem.
Można tak samo na koncie Kindle.
Przydała by się jeszcze opcja sortowania po „ilości stron”. Lubię zaczynać od „najgrubszych” i stopniowo schodzić.
ILOSC to jest soli w zupie!
Obecnie Rada Języka Polskiego i większość językoznawców dopuszcza użycie „ilość” zamiast „liczba”, chociaż na odwrót nie jest to możliwe. Rada idzie tu za uzusem stosowanym przez większość użytkowników języka polskiego, którzy nie rozróżniają rygorystycznie pomiędzy stosowaniem określeń 'ilość’ i 'liczba’ w odniesieniu do policzalnych jednostek. A wszak to użytkownicy języka narzucają ostateczny standard poprzez nierefleksyjne stosowanie pewnych form.
Zgoda, ale znajdujemy się na blogu skupiającym ludzi czytających, a przez to – chciałbym w to wierzyć – przykładających większą wagę do języka – zwłaszcza pisanego. Odsetek purystów jest tu przypuszczalnie wyższy i komentujący winien liczyć się z ewentualną korektą ze strony społeczności. Z drugiej strony oczywiście poprawianie dla sztuki nikomu nie przynosi chluby, ale niechlujstwo językowe w komentarzu, szczególnie gdy cierpi na tym przejrzystość zawartej w nim treści to w gruncie rzeczy brak szacunku dla własnej ekspresji, że już nie wspomnę o odbiorcach danego komunikatu.
Ale bynajmniej nie zaakceptowali jeszcze użycia „bynajmniej” jako synonimu „przynajmniej”?
Ja nie słyszałem, aby ktoś ich używał zamiennie. Natomiast użycie 'ilość’ zamiast 'liczba’ jest powszechne i nie razi już nikogo poza purystami językowymi.
Po przeczytaniu każdą książkę z Kindla kasuję, a jednorazowo wgrywam nie więcej niż kilka, więc żadne sortowanie, ani kolekcjonowanie nie jest mi potrzebne, bo zwykle wszystko mieści się na 2 stronach spisu. Z półki Legimi też wszystko przeczytane usuwam. Kupione lądują na dysku peceta. Czytam sporo, więc raczej do książek raz przeczytanych nie wracam. Wszystko co przeczytam zaznaczam ma Lubimyczytać. Dzięki temu żyję w ładzie i porządku :-)
O to to :) Tu bym jeszcze dorzucił, że w związku z tym nie potrzebuję gigabajtów pamięci w czytniku, mieszczę się zazwyczaj w 0,5GB, chyba że sobie jakiś przwodnik turystyczny albo książkę kucharską wrzucę ;)
„Otóż od wielu lat czytniki Kindle mają błąd, który sprawia, że książki w „hybrydowym formacie MOBI” nie mają okładek.”
To nie jest błąd! Mechanizm wycinania okładek dla e-booków spoza Kindle Store opiera się na kilku procesach i solidnym kawałku kodu. Jest to całkowicie świadoma konfiguracja systemu Kindle’a.
„To nie jest błąd!”
Czy to nie jest blad z punktu widzenia Twoich potrzeb, Amazonu sprzedajacego nie tylko ebooki czy klienta KUPUJACEGO w ich sklepie i UZYWAJACEGO ich czytnikow, ktory z roznych przyczyn w danym czasie NIE MOZE lub NIE CHCE kupowac od nich ebookow, ale chce miec te okladki?
Masz słuszność, że to taki „ficzer”, no ale każdy kij ma dwa końce – z punktu widzenia użytkownika, niewiele mnie to interesuje ;)
Od jakiegoś czasu zauważyłem, że książki które są dodane do kolekcji dalej znajdują się w głównym katalogu. Kiedyś jak dodałem książkę do jakiegoś folderu to już nie była widoczna na głównej. Jak do tego powrócić? Coś w ustawieniach mam źle?
A kolekcja jest dodana do czytnika i widoczna w „Downloaded”?
Może ktoś mi pomoże z jednym problemem. Gdy książkę wgrywam po kablu na Oasis to nie mam żadnego problemu. Ale jak wysyłam ją mailem na adres kindlowy to nie mogę zmienić pogrubienia czcionki – a akurat dla mnie idealnym połączeniem jest Caecilia z boldem na 1. Z plikiem wrzuconym po kablu wszystko działa. Dodatkowo, gdy obie książki (wysłana mailem i po kablu) ustawię dokładnie tak samo – Caecilia bez bold, minimalne marginesy i spacing to i tak wyglądają one inaczej – wygląda jakby ten sam spacing (odstęp między wierszami) był mniejszy w pliku wgranym mailem. Chyba Amazon robi jeszcze jakąś konwersję w locie. Da się to wyłączyć? W chwili obecnej wszystkie pliki wgrywam po kablu.
Możliwe, że przy wysyłce mailowej Amazon psuje plik i na czytnik trafia tylko wersja w „starym MOBI”. Pisałem o tym tutaj, z możliwym sposobem zaradzenia:
https://swiatczytnikow.pl/co-jesli-kindle-nie-polubil-naszego-e-booka-z-calibre-konwersja-w-kindle-previewer/
Dziękuję za odpowiedź. Ja nie robię żadnej konkwersji. Zarówno książka wysłana bezpośrednio z ebookpoint na adres kindlowy, jak i ściągnięta na mój dysk lokalny i wysłana na ten sam adres mailowy, mają wskazane mankamenty. Więc odpada możliwość, że ebookpoint wysyła coś innego na Kindle niż mam do pobrania na ich stronie (byłoby to dziwne aczkolwiek nie takie rzeczy się zdarzały ;)) . We wskazanym linku zastanawiał się Pan czy to nie kwestia Calibre – nie używam go w ogóle więc ta możliwość odpada. Wychodzi na to, że Amazon musi swoje 3 grosze dorzucić i zamiast po prostu skopiować plik na czytnik, musi w tle robić jakieś konwersje. Pozostaje mi przegrywanie plików kablem aczkolwiek chyba nie tak powinno to działać. Inkpada 3 dałem synowi i jakoś normalnie takie rzeczy tam działają. Żadnych konwersji i mimo prostego maila …pbsync.com nie muszę za każdym razem klikać potwierdzenia czy chcę rzeczywiście pobrać wspominany plik, który i tak finalnie jest popsuty.
Oczywiście, że chmura Amazona dokonuje pewnych operacji (optymalizacji) na plikach. Wszakże dostarczasz im do chmury plik hybrydowy – jeśli ze sklepu, to w środku jest MOBI 6, KF8 i ePub, spakowany w jeden plik MOBI. A na czytnik trafia pojedynczy format – najczęściej samo KF8. To w żadnym przypadku nie jest uszkadzanie plików. Jeśli e–book jest złożony względnie poprawnie, to po przepakowaniu i optymalizacjach w chmurze, będzie wyświetlał się w najlepszej możliwej formie.
Na https://forum.eksiazki.org/amazon-com-kindle-f146/chmura-vs-kabel-dogrywka-t16442.html popełniłem kiedyś anegdotyczne porównanie, czym się różni plik z chmury, od takiego wgranego po kablu.
Dziękuję, właśnie takiego potwierdzenia szukałem ale ciężko było cokolwiek znaleźć. Czy przeformatowany plik przez chmurę jest lepszy czy gorszy, to zawsze kwestia dyskusyjna – tutaj o psuciu czy uszkadzaniu plików rzeczywiście nie ma mowy. Jeśli jednak w tym nowym pliku nie mam możliwości ustawienia bold dla czcionki, co jest jedną z opcji w Kindle, to jest to podejście co najmniej dziwne. Amazon konwertując plik ogranicza możliwości jakie daje jego sprzęt. I tutaj będę marudził, że jest to psucie pliku – bo lubię czytać z użyciem małej czcionki ale pogrubionej i taki plik jest dla mnie po prostu popsuty. Pozostaje mi jedynie chyba wgrywanie po kablu żeby nie pozwolić Amazonowi na uszczęśliwianie mnie na siłę.
Witajcie,
Melduje się jako nowy użytkownik Kindla, z pewnie banalnym pytaniem :)
W części 3 poradnika -> Sortowanie -> Autor jest ScreenShot z Calibre, interesuje mnie czy Kindle Paperwhite 5 Signature Edition można jakoś zmusić do uwzględniania metadanych z komórek [Cykl] + [Numer].
W wielotomowych seriach było by to bardzo przydatne.
Pozdrawiam
Adam
Nie ma takiej możliwości. Co najwyżej możnaby zmieniać tytuł książek (przed wysłaniem na czytnik) aby były w nim nazwa i numer cyklu.
Witaj, kopałem dużo po tej, jakże wspaniałej, stronie i doszedłem do takiego samego wniosku. jest jedno ale…
„Digitalizuję” moją domową bibliotekę, w Calibre mam wprowadzony 4 tomowy cykl [David Weber – „Starfire”], przerzuciłem do Kindla i moim oczom ukazał się opis:
Starfire 03 – W martwym terenie.
Sprawdzam właśnie Calibre:
Tytuł: W martwym terenie
Autor(rzy): David Weber & Steve White
Cykl: Starfire Numer: 3,00
Cyklu i numeru tomu nie mam w tytule, a jednak się pojawił.
Mógłbym wstawić screenshoty, niestety nie wiem jak.
Plik typu MOBI [za świeży w temacie jestem żeby powiedzieć jaki dokładnie] przegrany po kablu.
Pozdrawiam
A przerzucasz po kablu? Bo Calibre może mieć w ustawieniach zmienianie tytułów właśnie przy wrzucaniu przez kabel. (Ustawienia – Przesyłanie książek na urządzenia)
Zrzuty możesz dać np. tutaj: https://imgur.com/
tak to wygląd na Kindelku:
https://imgur.com/rlrDgGl
https://imgur.com/ou6MEaK
W Calibre zaś następująco:
https://imgur.com/ApxVJkN
Ustawienia przesyłania mam takie:
https://imgur.com/XUmvj0b
Zwróciłeś moja uwagę na ten szczegół, zacząłem przeglądać i porównywać pliki na Kindle z tymi w bibliotece Calibre, nic szczególnego, ale użyłem funkcji Czytaj książkę na PC i co ciekawe tu też jako jedyny ten tom jest opisany inaczej, zwróć uwagę na nagłówek
https://imgur.com/1wXQYAi
czyli ten „marker” jest już aktywny w Calibre i tylko przeniesiony do Kindle.
Adam
Można wybrać własne sortowanie w aplikacji Kindle. I raz zapisane będzie się tak samo wyświetlać na każdym telefonie/tablecie. Ale to niestety i tak nie wpłynie na kolejność wyświetlania na czytniku (szkoda, od lat mam nadzieję, że Amazon przeniesie te funkcjonalność z aplikacji Androidowej na czytniki).
To byłoby super. Też mi tego strasznie brakuje. Jedyny sposób, to przy konwersji zmiana tytułu. Ja i tak wszystko konwertuję, żeby dodać tag [ebok], więc tytuł też zmieniam, jak mam książki cyklowe.
masz rację, jedyny sposób do jakiego doszedłem po 3 dniach kopania w tym temacie to tylko stworzenie wtyczki w panelu kontroli metadanych i automatyczna zmiana tytułu.
Jednakże spójrz proszę na konwersacje z Robertem [troszke wyżej], w momencie gdy jeszcze nie wiedziałem o takiej możliwości w jednym z plików Calibre jakoś zaszył informację o serii i pozycji w niej. Niestety zrobiłem to nieświadomie – tak naprawdę to Calibre, w sposób dla mnie nieznany.
Szkoda że dopiero zaczynam tu swoja przygodę, ktoś znający składnię plików/Calibre/Pythona od podszewki pewnie był by w stanie wydobyć tą informację z pliku.
Patrząc na Twoje zrzuty, w Calibre przechowujesz jedynie pliki mobi. Wg mnie nie jest to dobry kierunek i to z wielu powodów, których opisanie zajęłoby zbyt wiele czasu. Zapewne lepszym pomysłem byłoby trzymanie plików epub, a mobi traktować jako tymczasowe (skoro Amazon się od nich odwraca).
A wracając do Twojego problemu – myślę, że ten tytuł z dodanym cyklem już istnieje w pliku mobi. Przy Twoich ustawieniach przesyłania właśnie tak musiało być.
Kluczowe jest zrozumienie, że to co widzisz w metadanych calibre nie oznacza, że to samo masz w metadanych pliku z książką.
Właśnie przesiadam się na nowy czytnik. Walczę z duużą liczbą książek i po raz kolejny (ale teraz dotkliwiej) mam problem z szeregowaniem autorskim wg imienia (!), nie nazwiska autora. Książki przelewam po kablu z Calibre, gdzie szeregowanie jest poprawne. Czy robię coś źle?