Oto plotka na temat kolorowych czytników, która od wczoraj obiega sieć i jest warta opisania po polsku.
Ming-Chi Kuo to analityk z tajwańskiej firmy TF International Securities. Nie wiem za dużo o jego wiarygodności, poza tym że na Twitterze obserwuje go ponad 150 tys. osób, a na jego prognozy powołują się nieraz serwisy nt. Apple, np. MacRumors.
No i wczoraj w serwisie Medium opublikował kilkupunktową prognozę na temat rynku e-booków, którą poniżej streszczam.
- Amazon w roku 2025 wykorzystać ma kolorowy e-papier z firmy EInk w technologii Advanced Color ePaper (ACeP). Amazon wypuści kolorowe czytniki o rozmiarach ekranu 7″ i 10″. ACEP jest znacznie lepszy pod względem nasycenia i kontrastu od obecnej technologii Kaleido, która wykorzystuje dwie warstwy czarnych i kolorowych pikseli. ACEP ma też szybszy czas reakcji.
- Tyle, że ceny ekranów ACEP będą o 40-60% wyższe niż monochromatycznych oraz Kaleido. (Czy to się przełoży na ceny czytników?)
- Już w tym roku kolorowe czytniki zdobędą większą popularność, osiągając 8-10% rynku czytników w 2024. W pierwszym kwartale tego roku kolorowy czytnik ma zacząć produkować Kobo, a w trzecim reMarkable. Przy czym jest też plotka, że również reMarkable będzie używać ekranu ACEP o rozmiarach 12″. (Zgaduję, że jednak nie w tym roku).
- To właśnie tegoroczny wzrost rynku kolorowych czytników sprawi, że Amazon wypuści swój w 2025.
- Popularność kolorowych czytników spowoduje wzrosty na całym rynku czytników, do 15-20 milionów sztuk rocznie – w 2023 roku było to podobno 12 milionów sztuk.
- Na tych zmianach skorzysta też rynek ESL (czyli elektronicznych etykiet półkowych). Firmy takie jak Walmart mają wdrażać czterokolorowe etykiety oparte na e-papierze.
No i tyle plotek.
Wierzyć, nie wierzyć? 😉
O ekranach Advanced Color ePaper mówi się już od roku 2016. W 2022 EInk pokazał ekran Gallery Plus, oparty o ACEP, ale nie było mowy o czytnikach.
Już rok temu przed szereg próbowała wyjść firma PocketBook, zapowiadając model Viva z ekranem Gallery 3 – tyle że na zapowiedziach się skończyło. Jak wiem nieoficjalnie, były problemy z oprogramowaniem ekranu, np. czas odświeżania okazał się zbyt długi. No, ale ACEP to jest jeszcze nieco inna technologia, więc może jakieś ziarno prawdy w tych plotkach jest. Ale trzeba tu zobaczyć wreszcie, jak taki ekran będzie się sprawdzał w praktyce.
Na pewno kolorowy e-papier jest takim Świętym Graalem, na który cała branża liczy i ma nadzieję, że da on impuls rozwojowi czytników.
Oczywiście już obecna technologia Kaleido nie jest zła, choć ma pewne ograniczenia, co widzieliście np. w moim czytników PocketBook InkPad Color 2 oraz InkPad 4, a niedługo wreszcie opublikuję test Onyxa Note Air 3 C.
Co ciekawe, według plotki już w tym kwartale (no to w praktyce – jeszcze w marcu) ma wyjść też kolorowy Kobo, jak rozumiem z technologią Kaleido, co oznacza, że producent nie będzie czekał na ACEP.
Zastanawia mnie, czy sami czekacie na taki ekran?
Źródło zdjęcia: eInk – ze strony na temat ekranu ACEP.
Coś czuję, że jak tak dalej pójdzie, to cenowo Kindle PW zostanie średniakiem. :D
10 cali w kolorze to może być jednak sztos dla tych, co lubią sięgać po komiksy lub mangę. Poza tym, nie widzę w moim przypadku sensu dorzucania ekstra tych 30% do ceny sprzętu z kolorowym ekranem.
Producenci patrzą pewnie na sprzedaż i widzą, że czytniki 10-calowe – w końcu już nie tak najtańsze – sprzedają się całkiem nieźle, no i wyciągają wnioski.
Do czytania dokumentacji technicznej taki ekran to by było coś. Tylko przy cenie rzędu 2-3 tysięcy złotych to jednak chyba lepiej kupić iPada.
A jak często przy dokumentacji potrzebujesz kolorowego ekranu?
Czytników 10-calowych, które ładnie obsłużą PDF jest już sporo, kolorowe zresztą też, np. Onyxy: https://swiatczytnikow.pl/porownanie-czytnikow-i-tabletow-onyx-boox-2023-2024/
Rzecz w tym, że na tyle często i intensywnie, że cenię paletę kolorów i rysik. I faktycznie patrzyłem na te Onyxy i nawet chciałem jednego kupić. Jednak porównując najtańszego iPada do Onyxa Boox Ultra wyszło mi, że iPad za nieco mniejsze pieniądze ma jednak większe możliwości, a czas pracy na baterii nie jest dla mnie aż tak ważny. Pomimo tego uważam, że koncept cyfrowego notatnika jest megafajny i ma przyszłość, jeśli tylko ceny trochę się urealnią, bo dziś to niewielka nisza. Niby nawet więksi vendorzy (Huawei, Lenovo) z nimi eksperymentują, ale nie słyszałem o jakichś szerokich kampaniach (może z wyjątkiem reMarkable, ale ja właśnie jestem w bańce, która pasuje do profilu ich klienta, widząc reklamę w internetach nie mogę być pewny jak duża ilość ludzi też je widzi).
Za każdym razem, dlatego w trakcie projektu na miejscu montażu mam zawsze tablet Samsunga z kompletem dokumentacji, rysunkami, modelami 3D itp.
Problem w tym, że u mnie np. czytnik z kolorowym ekranem nie rozwiążę problemu: nie otworzę rysunków CAD, plików Excel itp. Same PDFy to dla mnie za mało.
Na Onyxach taki Excel działa bardzo ładnie. Co do plików CAD nie wiem, ale jeśli coś działa na tablecie Samsunga z Androidem, to na Onyxach też pójdzie.
Argumentując to w ten sposób to jeszcze lepiej dokupić drugi albo i trzeci monitor…
Artykuł przeczytałem, z ciekawości przejrzałem to co jest dostępne teraz i szczerze byłbym pewnie w stanie kupić np Onyxa Air 3 C, bo cena wcale zaporowa już nie jest (pierwsze modele z kolorem w dużych formatach jakie widziałem kosztowały kilkukrotnie więcej). Ale… skoro pojawiła się taka plota, to sobie cierpliwie poczekam, bo fajnie byłoby wymienić InkPada 3 na coś jeszcze większego i z dodatkowym kolorkiem, a skoro jest szansa, że pojawi się coś lepszego to aż szkoda byłoby wyrzucić pieniądze w takiej chwili na własną fanaberię, niech ta fanaberia będzie chociaż trochę na czasie. :)
I jeszcze jedna rzecz, uważam, że ta technologia (ACEP) może odnieść dużo większy sukces w smartwatchach, bo tam czas pracy na baterii stanowi poważniejsze wyzwanie.
Tak przy okazji, zastanawiam się, jakie będę czasy pracy czytnika z kolorowym e-ink (nie z siatką nałożoną na ekran w odcieniach szarości). Coś kojarzę ze starych postów, że to liga ekranów LCD, a nie tego, do czego przyzwyczaiły nas obecne czytniki.
Ale czy będą takie ładne kolory jak na prądożernych OLEDach? Garmin wstawia ekrany MIP do wielu swoich topowych smartwatchy i mają one całkiem sensowne czasy działania (duże większe niże praktycznie te same modele z OLED). Ale kolory to jednak przepaść. W sportowym zegarku nie jest takie istotne dla dużej części klientów. Ale w smartwatchu ludzie chyba jednak chcą „pięknych” kolorów kosztem długości pracy.
Pooglądaj Bigme Galy na filmach i zobaczysz, jakie są kolory w odmianie ACeP o nazwie Gallery 3. Tylko nie na „zdjęciach” (renderach z podbitymi kolorami). Wg mnie nadal kolory są wypłowiałe, a czas pracy tego „tabletu” jest liczony w pojedynczych godzinach.
7 cali to idealny kompromis między gabarytami urządzenia i jakością czytania. Do tego kolor – czekam niecierpliwie,aczkolwiek Pocketbook w kolorze za cenę 1,4 tys zł to zdecydowanie za dużo (choć mój pierwszy e-czytnik Sony prs-505 w 2009r.kosztowal 1,1 tys zł,a więc znacząco więcej uwzgl.inflacje niż obecnie kolorowy Pocketbook).
Jak 7 cali w kolorze byłby w cenie max 200$ to kupuje.
Niekoniecznie. Na pewno to za mały ekran do PDFów. Mam PW5 (ekran 6,8”) i chciałbym w przyszłości nieco większy ekran (np. 8 cali). Gdyby zmniejszyć obramowanie, to pewnie gabarytowo czytnik nie musiałby być większy.
Czytam pdfy na Erze Pocketbooka i jest w porządku. Oczywiście korzystam z ustawień przycinania marginesów.
Dlaczego niby Kobo miałoby użyć ekranu Kaleido? Są ku temu jakiekolwiek przesłanki, poza wyobraźnią? I czemu w marcu, skoro premiera czytników zgłoszonych do FCC w grudniu, jest planowana na wakacje (najwcześniej czerwiec)?
No to jest dla mnie najsłabszy punkt tych prognoz, bo jeśli Kobo ma de facto już ruszać z produkcją kolorowego czytnika, to by wypłynęło choćby ze zgłoszeń do FCC, a nic takiego nie było.
No ale *jeśli* w tym roku Kobo będzie miało kolorowy czytnik to chyba w Kaleido, no chyba że by byli pierwsi z ACEP.
Przypuszczam, że coś nie tak jest z tłumaczeniem. Dopiero kilka dni temu w bazie FCC pojawił się wniosek o certyfikację sprzętu Kobo (trzeci licząc od grudnia). Zatwierdzenie wniosku, to sygnał do rozpoczęcia produkcji, nie do premiery rynkowej. Z dokumentów nie da się wywnioskować specyfikacji, poza kilkoma ogólnikami.
Spodziewam się, że z innowacjami Kobo ma szansę wyprzedzić Kindle. ACeP istnieje już od dłuższego czasu i być może w końcu udało się zgrać technologię o akceptowalnych parametrach (czasy reakcji).
PB Viva miał mieć premierę w I kwartale 2023 i poległ, jak się wydaje, na optymalizacji oprogramowania (e-ink dostarczył sprzęt, ale bez driverów). Rakuten to dużo większa marka i możliwe, że przezwyciężyli te wyzwania.
Akurat w chińskim oryginale słowa „Kobo” i „1Q24” są alfabetem łacińskim, zresztą wygląda na to, że ten autor odpowiada i za wersję chińską i angielską. Możliwe, że publikuje jakiś starszy raport, bo wcześniej był dostępny tylko dla klientów itd.
Co do PB zgadza się, EInk nie dostarczył nawet porządnej dokumentacji.
Uzupełnienie: a jednak są kolejne plotki o kolorowych wersjach Kobo Clara i Kobo Libra, które pojawiły się w jednym ze sklepów.
https://www.mobileread.com/forums/showthread.php?p=4404584#post4404584
Kolorowy Kindle z pewnością umożliwiłby sprzedaż większej ilości kontentu więc to miałoby raczej biznesowy sens dla Amazonu. Mnie tylko śmieszy, że teraz wszyscy się infantylizują, że i rodzice i dzieci będą na poziomie komiksów i ilustrowanej prozy… No cóż, takie czasy. Ale czy kolorowy ekran sprawi, że czytniki wyjdą z niszy w jakiej niewątpliwie teraz są? Wątpię… choć jednocześnie chciałbym, żeby tak było, bo większa popularność czytników oznacza ich lepszą jakość i niższą cenę (efekt konkurencji i skali sprzedaży)
Według mnie koncepcja czytnika jako „single purpose device” do czytania będzie coraz bardziej atrakcyjna, tym bardziej im bardziej się słyszy o uzależnieniu od smartfonów, social mediów itd.
A nie na odwrót? Ludzie coraz częściej spędzają inaczej czas niż czytając i w związku z tym liczba potencjalnych chętnych na czytniki będzie spadać. Jak osoby jeszcze czytające zmniejszą liczbę książek czytanych rocznie to i dla nich zakup czytnika będzie miał coraz mniej sensu.
Z Gallery 3 można kupić Bigme Galy https://bigmestore.com/products/bigme-galy-gallery-3-e-note chociaż jak dla mnie szybkość odświeżania zabija moją potrzebę jego posiadania.
Obecnie posiadam Bigme inknote color z Kaleido plus (kupiony jeszcze na Kickstarterze) i jako tablet z kolorowym e-inkiem (bo jako tablety są te urządzenia lansowane) sprawdza się przyzwoicie. Do notatek bardzo fajne. Do czytania komiksów w miarę. Do pracy z artykułami naukowymi z kolorowymi rysunkami sprawdza się bardzo dobrze.
Pofatygowałem się zerknąć, a tam takie wpisy:
– „Jeśli korzystasz z aplikacji Kobo lub Kindle, możesz spodziewać się jedynie 2 do 3 godzin pracy na baterii.”
– „Bateria jest do bani. W najlepszym wypadku nie wytrzyma dłużej niż kilka godzin. Ustawiłem nawet wszystko w tryb samolotowy, godzina czytania w trybie czarno-białym zużywa ponad 20% baterii.”
Nic dziwnego, że nazywają to tabletem, skoro nie ma jednej z najważniejszych cech dobrego czytnika e-booków.
Juz nie kupie wiecej czytnika ebookow. Mialem mase czytnikow od Keyboard 3 obecnie Oasis 3 i Scribe.
Odkad kupilem Ipada (zmuszony przez konkretne niedostepne a potrzebne mi aplikacje) czytam Legimi i inne ebooki glownie na Ipadzie bo go zawsze mam. I nie bola mnie oczy. Czytam do 2 h – zwykle 30 min do 1 h i jest to OK.
Sprzedaje Kindle chyba do konca roku.
Ja korzystam z kilku iPadów prawie tak długo jak Kindle, ale w życiu bym ich nie zamienił do czytania. Ale każdy ma swoje gusta. :)
No właśnie jak ja potrafię w weekendy czytać po 5-8h to nie wyobrażam sobie czytania na moim tablecie Samsunga. Ok, tablet też mi się przydaje, często do szybkiego podejrzenia jakiegoś cytatu w aplikacji Kindle, ale po 8h pracy przy komputerze nie wyobrażam sobie, żeby jeszcze tak czytać. Ale jak powiedział Robert, każdy ma swoje gusta i swoje potrzeby :)
No niestety nie mam luksusu czytania tak dlugo.
A czy ktoś używał tego tabletu TCL z ekranem jakoby przypominającym papier? Ekran podobno jest „szorstki” i matowy, ma tryb czarno-biały. Nie jest to ekran e-ink, zaznaczam, ale nie błyszczy, co mnie najbardziej w tabletach irytuje…
Przewinęło mi się to kiedyś, ale teraz widzę że jest już technologia w wersji 2.0. Do kupienia np. w Euro za tysiąc.
Skoro o kolorowych czytnikach mowa to mój Pocketbook dostał dzisiaj aktualizację z nową aplikacją Empik i dostęp do katalogu bezpośrednio z czytnika ^^
Oj, żeby Legimi zrobiło taki bajer i byłoby idealnie
A który PB?
Pocketbook Inkpad Color 2 :)
Legimi ma już taki bajer, z tym że na inkBooku
Na każdym czytniku z Androidem, na Onyxach też.
Dla mnie kolorowy ekran ma wiele zalet:
Zrezygnowała z prenumeraty tygodników i brak koloru był jednym z powodów. Czarno białe zdjęcia mnie nie martwiły, ale czarno białe wykresy był mniej czytelne.
Dokumentacja techniczna często używa trzech kolorów. Odcienie szarości i niebieskiego by dodatkowo oznaczyć pewne akapity lub punkty. Na czarno białym ekranie traci się rozróżnienie na odcienie szarości i niebieskiego.
No i trzeci punkt – już nieaktualny – książki dla dzieci. Moje dzieciaki już wyrosły z tego okresu, ale jak były mniejsze to czytały książki dla dzieci na czytnikach. W przypadku „Mikołajka” gdzie obrazki są czarno białe nie miało to wielkiego znaczenia, ale już w przypadku „Kubusia Puchatka” robiło różnicę.
Podsumowując: myślę że potencjalnych kupujących czytnik kolorowy może być nawet więcej niż chętnych na czarno biały. Czarno biały nadaje się głównie do literatury. Kolorowy nadaje się do codziennego używania zamiast komputera.
Onyx 10 cali z dobrym procesorem i ekranem ACEP – tak, absolutnie tak. O ile tylko cena nie będzie zaporowa. Służyłby mi do przeglądania internetu. Do książek nie – tutaj mi w zupełności wystarczy ekran czarno-biały.
A czy coś wiadomo, czym zaskoczy nas Amazon w tym 2024 roku?
Nowy Kindle Paperwhite (12th gen) czy może nowy Oasis ? Są może jakieś plotki?
Jak dla mnie te obecne kolorowe ekrany mijają się z celem, jeśli pogarszają jakość wyświetlania zwykłego, czarno-białego tekstu i skracają życie na baterii.
Czyli jedyne dwa powody, dla których w ogóle warto wybrać e-ink zamiast OLEDa.
Jeśli chodzi o mityczne czytanie komiksów czy kolorowych pdfów, to i tak taki kaleido nie ma podjazdu do zwykłego iPada sprzed dekady.