Amazon wprowadził niedawno możliwość włączenia automatycznej aktualizacji książek kupionych w Kindle Store w przypadku gdy zostały w nich wprowadzone poprawki.
Jeśli zalogowaliście się ostatnio do swojego konta w Amazonie, to mogliście zauważyć następujący komunikat.
O co tutaj chodzi i czy warto skorzystać z tej opcji?
Na wszelki wypadek podkreślę, że wszystko o czym tu piszę dotyczy jedynie książek ze sklepu Amazonu. Pliki wysłane mailowo czy przegrane w inny sposób do czytnika zostają bez zmian.
Aktualizacje mailowe
Wydawcy czasami aktualizują książki elektroniczne – najczęściej chodzi o jakieś drobne poprawki, np. literówki, poprawa nawigacji. Jeśli zmiany są większe, dostajemy od Amazonu maile na ten temat.
Oto pierwszy, którego dostałem w listopadzie 2011 – wspominają w nim, że biografia Steve’a Jobsa pióra Waltera Isaacosona zawierała problemy z ilustracjami i układem nagłówków.
Proszą tutaj o odesłanie tego maila ze słowem „Yes” w temacie, wtedy na czytnik trafi poprawiona wersja.
Trochę to mało automatyczne, więc przy kolejnych mailach jest już prościej. Tego dostałem całkiem niedawno i wspomniano w nim o zmianach edytorskich w darmowej pozycji HTML5 for Publishers z O’Reilly.
Tutaj trzeba się zalogować na konto i poszukać książki.
Najważniejsze jest to, że według tych maili ruch należał do mnie – jeśli chciałem pobrać na nowo książkę, należało coś zrobić.
Warto zauważyć, że Amazon nie informuje o wszystkich zmianach – gdy rzeczony Steve Jobs został zaktualizowany do formatu KF8 – maila nie było, choć został dodany np. specjalny krój pisma.
Aktualizacje na stronie
Jeśli przegapiliśmy maile z Amazonu, możemy podejrzeć listę książek, dla których czeka gotowa aktualizacja. Lista jest trochę ukryta w naszej biblioteczce Kindle.
Z listy rozwijanej „View: All Items/Books/Newspapers” itd. wybieramy „Available for Update”. U mnie są to w tym momencie dwa tytuły.
Po kliknięciu „update available” widzimy wyjaśnienia i możliwość dokonania aktualizacji.
Po kliknięciu „Update” książka zostanie zsynchronizowana we wszystkich naszych czytnikach i aplikacjach Kindle. Oczywiście tylko tam, gdzie już została wgrana – jeśli na danym urządzeniu książki nie mamy, nic się nie zmieni, bo nie ma czego podmieniać.
Co ciekawe – w tym przypadku utracimy wszystkie podkreślenia i notatki, choć zwykle tak się nie dzieje – moje notatki i podkreślenia w Jobsie były dalej po aktualizacji.
Aktualizacja automatyczna
Wchodzimy do sekcji Manage Your Devices na koncie i na samym dole ustawiamy opcję „Automatic Book Update”. Domyślnie jest wyłączona.
Amazon wyśle automatycznie nowe wersje książek, gdy okaże się, że zostały w nich wprowadzone poprawki. Jeśli chcemy zachować swoje notatki, podkreślenia, zakładki oraz informacje o bieżącej stronie – wszystkie nasze czytniki i aplikacje Kindle powinny mieć włączoną opcję „Annotation Back Up”.
Czy warto zatem włączać aktualizację automatyczną?
Nie ma co ukrywać, że funkcja wnosi trochę atmosfery rodem z Orwella. Wczoraj mieliśmy na czytniku książkę ze zdaniem X, dzisiaj będziemy mieli ze zdaniem Y – i nie będziemy w stanie udowodnić, że wczoraj było co innego. Bo z opisu Amazona nie wynika, że dowiemy się o tym, że nastąpiła aktualizacja oraz z jakiego powodu została wysłana na nasz czytnik.
Jestem jednak daleki od wyciągania spiskowych wniosków. Manipulacje treści nie byłyby takie łatwe – bo przecież można sobie zrobić kopię e-booka na boku i porównać. Aktualizacja książki to bardziej narzędzie dla wydawców niż dla Amazona. Jeśli to wydawca zmieni nam np. Kubusia Puchatka na Fredzię Fi-Fi, bo uzna, że jest to wierniejsze tłumaczenie imienia Winnie The Pooh, pretensje trzeba słać do wydawcy…
Z drugiej strony – mając na koncie Kindle kilkaset e-booków (część darmowa, część kupiona, część podarowana), przez 3 lata dostałem zaledwie kilka maili z informacjami o poprawkach. Może warto nadal ogarniać to ręcznie?
Mimo wszystko chciałbym wiedzieć jakie zmiany zostały wprowadzone w książce, zanim podmienię ją na czytniku.
Aktualizacje – wyzwanie dla wydawców, księgarni i platform
Temat zasługuje na odrębny artykuł i pewnie on powstanie – książki w formie elektronicznej można łatwo aktualizować, ale kiedy to robić? Jak informować o tym czytelników i jak zapanować nad różnymi wersjami?
Amazon ma o tyle łatwiej, że to jednolita platforma, w Polsce zarządzanie e-bookami ulega pewnej konsolidacji (np. wszystkie książki PDW są trzymane teraz w jednym miejscu), ale załatwienie sprawy aktualizacji jest pewnym wyzwaniem i technologicznym i komunikacyjnym.
Czytaj dalej:
- Kupujesz e-booki w Kindle Store? Sprawdź, czy nie ma tańszego wydania!
- Czy Amazon zakończył aktualizacje dla Kindle 7 i Paperwhite II?
- Jak (częściowo) synchronizować książki z chmury Kindle z programem Kindle for PC?
- Aktualizacja 5.13.2 dla Kindle – Paperwhite III wraca do gry!
- Aktualizacja 5.13.1 dla Kindle: zapowiedź zmian w Page Flip i wyszukiwaniu, potwierdzenie zmian w trybie nocnym
- Aktualizacje dla Kindle Keyboard i Classic: zrób je do 1 października, albo przestanie działać połączenie z Amazonem
Narzedzie moze byc niebiezpieczne zwlaszcza w USA, gdzie co chwila cos przesteje byc poprawne politycznie, przyklad „afery” z ksiazkami M.Twaina i przerabiania slownictwa w klasyce literatury poniewaz nie przystaje ona do wspolczesnosci.
w ksiazce Street Smart – Rogersa – usunięto np. nazwisko dziennikarki, z której sobie dworuje.
Trochę to wszystko podejrzane, bo może jeszcze nie teraz, może nawet nie w ciągu najbliższej dekady, ale kiedyś łatwo będzie manipulować człowiekiem nie tylko przez media, ale nawet jego własny czytnik z książką (!). A tak poza tym, Kubuś Puchatek był w innej wersji Fredzią Phi-Phi, a nie Fi-Fi ;)
taka manipulacja za bardzo pachnie Orwellem… Ostatnio niebezpiecznie wiele rzeczy i wydarzeń porównuje się do tych z 1984
Celowa manipulacja to może jeszcze nie, ale były już sytuacje, że książki znikały same z kindla bo okazało się, że są problemy z prawami autorskimi. Nietrudno mi wyobrazić sobie sytuację, w której z analogicznego powodu z książki znikną ilustracje.
No właśnie, ale jak to piszą w gazetach, „pikanterii całej sprawie dodaje fakt”, że skasowano książki Orwella :-)
http://www.nytimes.com/2009/07/18/technology/companies/18amazon.html