W poprzednim artykule opisałem na czym polega konwersja plików dla Kindle. Teraz pokażę narzędzia do tworzenia plików MOBI.
Ponownie przypomnę: konwersja jest prosta! Większość powieści pójdzie przy pomocy każdego z opisywanych narzędzi, jeśli nie chcesz się zastanawiać, pobierz Calibre albo Mobipocket Reader i konwertuj.
Calibre
Calibre to narzędzie najbardziej popularne i posiadające sporo funkcji. Dzięki temu mamy duży wpływ na to, co dzieje się z naszą książką. Możemy na przykład ściągnąć z internetu szczegółowe metadane książki, dodać okładkę, wygenerować spis treści, a jeśli coś nie działa, skorzystać z opcji „przetwarzanie heurystyczne”. Zresztą wystarczy rzucić okiem na to, co nam oferuje kreator konwersji.
Calibre to naprawdę kombajn. Jego interfejs może niestety trochę odstraszać, solidaryzuję się z następującą opinią z Blipa:
Jak włączam #calibre to już po minucie chcę się ciąć tępą żyletką, czy równie wysoko oceniacie ergonomię tej poczwary?
Program ma jednak polską wersję, no i rozbudowaną pomoc, a w sieci łatwo znaleźć trochę podpowiedzi jak z niego skorzystać. Na forum eksiazki jest też osobny dział poświęcony Calibre. Ja pisałem już:
Calibre pozwala na zarządzanie kolekcją e-booków i może je od razu wysyłać do Kindle, albo przez kabelek, albo przez e-mail, jest to bardzo wygodne.
Calibre działa nie tylko pod Windows, ale też Linuksem i Makiem – więc dla tych systemów jest najlepszym wyborem. Można go uruchomić z linii poleceń, co jest dobrym wyborem dla tych, którzy chcą konwertować hurtowo, albo czytać dokładne komunikaty na temat konwersji.
Obsługiwane formaty: HTML, RTF, DOC, PDF, EPUB, CBR (komiksy) i wiele innych. Calibre nie obsługuje plików ostatnich wersji Worda (DOCX), które najlepiej wcześniej zapisać jako HTML lub RTF.
Mobipocket Reader
Mobipocket Reader to program i do czytania i do konwersji. Jeśli nie odpowiada nam Kindle for PC, możemy nasze kindlowe (niezabezpieczone) książki czytać właśnie na nim. Program odczytuje też notatki i podkreślenia z pliku .mbp, jeśli skopiujemy go razem z książką.
Moja przygoda z konwertowaniem zaczęła się już 4 lata temu właśnie od Mobipocket, przy pomocy którego tworzyłem sobie książki na telefon (aplikacja już nierozwijana, ale dostępna pod większość systemów). Jest bardzo prosty. Wybieramy „Import”, wczytujemy książkę z dysku i już po chwili mamy gotowy plik PRC, który możemy przerzucić na urządzenie.
Jeśli nie mamy wielkich wymagań, warto pobawić się Readerem. Warto dodać, że ładnie sobie radzi z PDF-ami, często lepiej niż Calibre. Zapomnijmy o spisach treści, ale czy potrzebujemy ich konwertując beletrystykę?
Obsługiwane formaty: HTML, DOC, RTF, PDF, EPUB (nie zawsze), CHM.
Mobipocket Creator
Mobipocket Creator to program tej samej firmy służący wydawcom do tworzenia pełnych i nieco bardziej wyrafinowanych e-booków. Procedura jest dłuższa – najpierw plik (HTML, DOC, PDF) przerabiany jest do czystego HTML, możemy dodać okładkę, spis treści, podać szczegółowe metadane – dopiero potem generujemy plik PRC.
Tu sprawdza się zasada, o której pisałem w poprzednim artykule: jeśli książka wychodzi nam kiepsko, to edytujmy „pośredni” plik HTML. W przypadku Creatora znajdziemy go w katalogu „Moje dokumenty\My Publications”.
W przeciwieństwie do młodszego brata Creator nie obsługuje bezpośrednio plików EPUB. Ale jeśli taki plik rozpakujemy (to jest ZIP), poszukamy tam pliku o rozszerzeniu „.opf” i otworzymy w Creatorze. Działa!
PDF2EPUB
O programie napisałem osobno. Pół roku minęło, ale nadal można go ściągnąć za darmo. Jest to wyspecjalizowane narzędzie do obróbki PDF, z którego zrobimy gotowego MOBI, albo HTML, który będziemy konwertować dalej.
Konwersja Amazon.com
Amazon oferuje usługę konwersji plików, o której pisałem w artykule: Wyślij e-mailem pliki na Kindle.
Konwersja przez Amazon.com jest porównywalna jakościowo z Mobipocket Readerem, nie mamy też żadnych opcji konfiguracji. Jedyną jej zaletą jest więc możliwość otrzymania pliku od razu na czytnik.
Pliki po konwersji są trzymane na serwerach Amazona przez około 10 dni, w tym czasie muszą trafić na nasz czytnik (czyli np. Kindle 3 WIFI musi znaleźć się w zasięgu sieci), albo powinniśmy je ściągnąć z linku otrzymanego w mailu.
Obsługiwane formaty: HTML, DOC, DOCX, RTF, PDF (trzeba wpisać w temacie wiadomości „Convert”, bo inaczej na czytnik pójdzie zwykły PDF).
Inne narzędzia online
Są takie strony jak Online Ebook Converter. Działają podobnie do usługi Amazona.
Narzędzi takich nie polecam, ponieważ nie wiadomo, dokąd właściwie nasze pliki trafiają i co się z nimi będzie działo.
KindleGen
KindleGen, to narzędzie przygotowane przez Amazon specjalnie dla wydawców. Dostępne na Windows, Linuksa i Maka, działa z linii poleceń i konwertuje pliki HTML i EPUB. Raczej ma sens tylko wtedy gdy mamy specjalne potrzeby, np. chcemy przekonwertować dużą liczbę plików EPUB.
Które narzędzie wybrać?
Wszystkie opisywane wyżej opcje są darmowe. Dlatego decydują nasze chęci i potrzeby.
- Najłatwiejsze w użyciu:
- Mobipocket Reader – szybkie i proste. Do powieści nie potrzebujesz niczego więcej.
- Konwersja przez e-mail – dostaniemy od razu na czytnik.
- Najbardziej uniwersalne:
- Calibre – może wszystko, ale od liczby opcji może rozboleć głowa. Czasami trzeba stosować metodę prób i błędów.
- Specjalnie dla PDF-ów:
- PDFtoEPUB (szczególnie jeśli Calibre sobie nie da rady),
- albo Mobipocket Reader i ew. poprawienie w Calibre
- albo Mobipocket Creator i poprawianie „pośredniego” HTML
O konwertowaniu jeszcze napiszę – w kolejnej części o tym jak robić spisy treści i znaczniki rozdziałów.
A którego narzędzia Ty używasz?
Jak włączam #calibre to już po minucie chcę się ciąć tępą żyletką, czy równie wysoko oceniacie ergonomię tej poczwary?
Czasami mam wrażenie, że ludzie, którzy panikują na widok interfejsu z więcej niż trzema przyciskami na raz, który to interfejs nie daj Boże umożliwia szybkie i solidne załatwienie czegoś, powinni siedzieć cicho przy swoich mac’ach ;)
Czasami mam wrażenie, że ludzie, którzy panikują na widok interfejsu z więcej niż trzema przyciskami na raz, który to interfejs nie daj Boże umożliwia szybkie i solidne załatwienie czegoś, powinni siedzieć cicho przy swoich mac’ach ;)
Ja nie mam Maca i nie zamierzam. Jako programista mam do czynienia z potężnymi GUI i uważam, ze calibre jest straszne pod wzgledem usability, ciężko się do niego przyzwyczaić, narzuca dziwny tryb pracy, dlatego go nie używam.
Nie oceniaj innych po sobie…
Od dawna używam natomiast używam MobiPocket Creator i jestem generalnie zadowolony zniego.
Niestety przez lata (lol jak brzmi, pierwszego DXa kupiłem w grudniu 2009) zauważyłem, że bez Adobe Acrobat (pełny, nie Reader) ciężko przygotować PDFy aby wygodnie sie je czytało. A Acrobat kosztuje dużo więcej niż Kindle DX :-(
Problemem w interfejsie Calibre jest to, że jest tam wszystkiego za dużo i nie ma hierarchii funkcji. Jeśli np. konwrtuję książkę do MOBI – mam de facto kilkadziesiąt możliwości ustawień i nie znajdę nigdzie poradnika z przykładami, co uzyskam po ustawieniu tego, a tego. Dlatego napisałem, że często pozostaje metoda prób i błędów.
Pracuję teraz nad artykułem dot. spisu treści – ale nie przedstawię tam uniwersalnego rozwiązania – Calibre ma dla spisu i znaczników rozdziałów różne opcje – opiszę jednak to co u mnie na pewno działa, inne rzeczy pozostawiając na boku, bo ich po prostu nie rozumiem.
co nie zmienia faktu, że z braku czasu i bezpośredniej potrzeby nie doszedłem do etapu znaczników rozdziałów i spisów treści, więc czekam z niecierpliwością na kolejny wpis…
A także, jeżeli dobrze pamiętam, przy konwersji Amazon.com miałem kiedyś problem z polskimi znakami, co mnie trochę do niej zniechęciło, nie jestem sobie w stanie przypomnieć, czy takie problemy były też z Calibre
Nie wiem, jak jest w nowszych wersjach Mobipocket Creatora, ale pamiętam, że swego czasu do przeprowadzenia konwersji w tym programie wymagane było posiadanie zainstalowanego programu MS Word na komputerze. Cóż, czyżby w nowszych wersjach tej aplikacji coś sie zmieniło?
Przypadkiem czegoś podobnego nie ma w Calibre jeśli chodzi o pliki docx?
Nic się nie zmieniło. Nadal nie przeknwertujemy bezpośrednio pliku .doc(x) jeśli nie mamy MSWorda. Można natomiast bez problemu użyć Open lub Libre Office aby .doc zapisać jako .odt i wtedy konwersja idzie bez problemu.
Gdyby to było napisane w artykule, poświęciłbym pół godziny więcej na czytanie a nie zastanawianie się dlaczego nie działa :P
„, jeżeli dobrze pamiętam, przy konwersji Amazon.com miałem kiedyś problem z polskimi znakami, ” – mi też się zdarzyło, ale chyba tylko przy niektórych pdf-ach, doc Amazon konwertuje OK.
Generalnie na razie używam Calibre. Tylko jest problem z wieloma (jeśli nie wszystkimi) pdf-ami – nie ma polskich znaków. I szukam rozwiązania, pewnie spróbuję na Mobipocket lub pdf to epub…
Ja używam Calibre, ma rzeczywiście dużo opcji ale nie trzeba z nich korzystać. Konwersja większości plików (rtf, epub do mobi) to dwa kliknięcia.
Dla czytających ze zrozumieniem, obsługa Clibre nie powinna sprawić żadnego problemu.
Artykuł fajny i ciekawy. Też jak inni czekam na kolejną cześć.
Ja od początku używam Calibre, nie opanowałam tylko jeszcze tworzenia spisów treści, dlatego z niecierpliwością czekam na artykuł na ten temat.
Witam,
Przepraszam, że piszę nie na temat, ale z tego co widzę nie ma tu żadnego forum.
Planuję zakup czytnika Kindle 3 i jedyne co mnie powstrzymuje przed złożeniem zamówienia to ilość i dostępność polskich ebooków. Czy ktoś zorientowany mógłby podać strony, gdzie polskie ebooki można kupić/pobrać i ogółem wypowiedzieć się na temat ich ilości? Zależy mi chociaż na tytułach klasycznych, zarówno zagranicznych jak i polskich, byle by w naszym języku.
Dzięki,
Kacper
nie wiem, jak inni, ale ja ściągam pliki z chomikuj.pl (konwertuję w calibre jeśli trzeba) i jak mi się książka podoba, to kupuję drukowaną :) Trochę „po chińsku”, ale co poradzę, że większość wydawców tego co czytam jest zacofana i nie sprzedaje jeszcze e-booków.
Odpowiedź krótka, bo temat zasługuje na osobny artykuł.
Liczba książek jest nieduża (mniej niż parę tysięcy), dodatkowo główni wydawcy na tym rynku ignorują Kindle sprzedając książki z zabezpieczeniami DRM, które trzeba albo zdejmować, albo mieć inny czytnik, obsługujący Adobe Digital Editions.
Książek w necie, jak to Petrus zauważył jest sporo i większość czytelników, nawet jeśli chciałoby kupować, musi sobie radzić ściągając książki i konwertując je.
Czy wam tez dziala Calibre tak koszmarnie wolno ? Kazde klikniecie to kilka sekund „mielenia”. Na moim netbooku praktycznie nie da sie komfortowo go obslugiwac, natomiast bez problemu mozna pracowac np w MS Visual Studio 2010. Tragedia.
ja uzywam calibre’a i nie narzekam. pdfy przerabiam do html pdf2epub, ten kopiuje do worda (rtf), w wordzie nadaje znaczniki naglowkow, a w calibre dodaje jedynie okladke i metadane – ksiazka mobi gotowa ze spisem tresci. zrobilem juz tak sobie z 50 ebookow.
używam calibre’a, korzystam zarówno z Windowsa 7 jak i Macowego Snow Leoparda – nie jestem informatykiem – i spokojnie posługuję się tym narzędziem, nie mam żadnych problemów z obsługą interfejsu jak i szybkością pracy programu.
Hm, piszesz, że jedynie Calibre działa na nie-windowsach, a widzę, że KindleGen jest też na Linuksa i Mac OSa.
Druga sprawa, to to, że Calibre nie ma „polskiej wersji”, ani „wersji działającej z linii poleceń”. To są integralne elementy jednego i tego samego calibre :)
Choć przyznam, że mnie to nieco denerwuje i najchętniej widziałbym Calibre rozbite na kilka elementów, żeby na przykład ci, którzy nie używają GUI mogli instalować same pajtonowe bebechy bez zależności takich jak QT.
No masz oczywiście rację, choć jeśli pod Windows chcę GUI to klikam calibre.exe, a jeśli chcę coś skonwertować z linii poleceń to wpisuję ebook-convert.exe i pod tym względem to są dwie „wersje”. :-)
Z KindleGen też racja, uzupełnię to.
Używam Calibre pod linuksem z GUI i generalnie jest ok. Trochę mnie przy przy pierwszym uruchomieniu skołowała ilość opcji, ale teraz już na to nie patrzę. Nie wiem jak innym, ale mi najnowsza wersja Calibre działa szybciej niż stare i ogólnie wydaje się sympatyczniejsza.
a ja mam taki problem po konwersji poprzez Mobipocket Reader-a. Wiele słów jest mam podzielonych pauza typu: które-go, wa-kacje itp. Konwertuję z .rtf-a. Czy ktoś się spotkał z takim problemem?
spróbuj zamienić rtf na pdf :)
A mi w ogóle ta konwersja nie wychodzi. Albo mam po kilka linijek pustych między wierszami, albo (najczęściej) totalnie mi nie robi wcięć przy każdym nowym akapicie i dialogu (gdzie myślniki też są nie te…). Znalazłem taki programik który konwertuje PDFy do doc., ale on z kolei „ś” traktuje jako „ż” i na odwrót.
Nie mam pojęcia co z tym fantem (akapity, wcięcia, poprawne znaki dialogu) zrobić. Ani z PDF, ani z doc ani w ogóle z niczego mi nie chce się przekonwertować tak, żeby wyglądało jak książka.
Dobra, już nieważne :] Trzeba tylko trochę pogmerać w pliku jeszcze kiedy mamy go jako rtf., potem konwertuje się bezproblemowo.
chętnie się dowiem co trzeba pogmerać w rtfie przed konwersją :]
Bo o ile w rtf widzę tekst, który zapełnia całą stronę, to po konwersji dzieli się na kilka części oddzielonych od siebie pustymi linijkami. Mylenie polskich znaków też jest stosunkowo częste. Nie nagminne, ale trochę wkurza.
Chętnie się dowiem co zrobić z tym fantem
dodam, że konwertuję wszystko w calibre
Spróbuj najpierw RTF zapisać z Worda (czy innego programu) jako HTML – wtedy otwórz w przeglądarce i sprawdź czy wszystko OK, no i samego HTML wrzucaj do Calibre.
A propos konwersji. W dokumentach skonwertowanych w Calibre, przy próbie wrzucenia cytatu na FB dostaję komunikat: „This content does not support sharing”
Czy ktoś wie, jak można to obejść? Nie wrzucam tysiąca cytatów, ale jak już mi się coś spodoba to i tak nie mogę z tym nic zrobić.
hey mam pytanie co do konwersji, nie bardzo wiem gdzie zaczasc. Kupilam ksiazke ktora otwiera sie tylko w Adobe Digital Editions, sprzedawca przeslal mi tylko linka URL, kompletnie sie w tym glubie, prosze o pomoc. Czy jest mozliwe zmienic jej format na kindle a jesli tak to przosze o wskazowki, z gory dziekuje.
Pingback: Biblia na Kindle – jak skonwertować sobie pliki programu TheWord? | Świat Czytników
Pingback: Podejrzyj książki na sucho: Kindle Previewer, Kindle for PC | Świat Czytników
Mam problem z konwersją jednej książki. Czy to w Calibre czy w Mobipocket Creatorze po konwersji niektóre wyrazy są w takiej postaci „żarów-ki” „dziewczyn-ka”. W pliku źródłowym nie ma takiego dzielenia. Jest gdzieś opcja w którymś z konwerterów by wymusić nie dzielenie wyrazów?
O, widzę że wcześniej już ktoś o to pytał. Winne są ukryte podziały słów, przynajmniej jeśli konwertujesz z pliku Worda lub HTML.
Jeśli to plik Worda, znaczek nazywa się „łącznik opcjonalny” i można go usunąć używając funkcji „znajdowanie i zamienianie” i wpisując ^-
Jeśli to HTML w kodzie trzeba znaleźć i usunąć wszystkie znaczki & shy; (pomiędzy & i shy nie może być spacji)
Zauwazylem ze w przypadku ksiazek ktore zamienilem z pdf na mobi nie dziala slownik niemiecko – polski ( czyta deafaultowy angielski , mimo ze uaktywnilem niemioecko-polski ) .
w przpadku ksiazek ktore zakupilem juz jako Mobi slownik niemieckjo-polski dziala bezproblemowo.
wniosek ze gdzies przy konwersji nalezy wprowadzic dane wksazujace ze ksiazka jest w j. nuiemiecki.
czy ktos wie jak to zrobic ?
Mam dokładnie ten sam problem i nie mogę sobie z nim poradzić.
Mam kindle 4.
Pozdrawiam.
Spróbuj wpisać język w metadanych w Calibre. Może pomoże. I upewnij się, że ustawiłeś słownik niemiecki jako domyślny.
Dzięki za odpowiedź,
wpisałem język, tak jak radziłeś. Niestety, zabieg nie pomógł. W „settingsach” mam ustawiony słownik poprawnie. Próbowałem zmienić słownik na polsko – angielski i spróbować odpalić na polskiej książce. Nie pomogło również.
Książki konwertuje za pomocą calibre, z pdf lub rft.
W sumie słownik działa mi tylko przy dokumentacji załączonej przez amazona i rzeczami wysyłanymi na kindla przez przeglądarkę(send to kindle).
Pozdrawiam.
>Jeśli to plik Worda, znaczek nazywa się „łącznik opcjonalny” i można go usunąć używając >funkcji „znajdowanie i zamienianie” i wpisując ^-
spoko zadziałało, chociaż nie usuneło wszystkich ale już jest o niebo lepiej. pozdrowienia
Witam, a jak radzicie sobie z przypisami przy konwersji? Zarówno Calibre jak i Mobipocket wycina mi przpisy po konwersji.
Mobipocket Reader zachowuje przypisy, spróbuj tym programem.
Dzięki Mulat. Mobipocket Reader faktycznie zachowuje przypisy ale tylko z pdf-a. Z rtf-a jak mu się podoba.
Robie teraz twoim sposobem. Po prostu konwertuje ksiązkę z pdf-a i jest ok. Dla mnie .prc wystarczy nie przerabiam już na .mobi
Ja mam bardzo dobry sposób na konwersję w 5 krokach.
1. zapisujemy plik w pdf
2. w Mobipocket Reader przerabiamy na prc (jeżeli pdf miał spisy treści itp. to wszystko pozostaje i obrazki też)
3. prc wrzucam do Calibre
4. konwersja na mobi
5. wrzucam na czytnik
Samo Calibre nie radzi sobie dobrze z pdf a pliki prc bez konwersji na mobi nie są tak wygodne w użyciu. Jakość takiego podwójnego konwertowania jest na prawdę wysoka.
Jaka wersję Mobipocket Reader wybrać do pracy z PC i Windows Vista?
Chyba jest jedna: Mobipocket Reader Desktop
http://www.mobipocket.com/en/downloadsoft/productdetailsreader.asp
Dziś znalazłem perełkę jeżeli chodzi o konwersje pdfów zawierających tekst w więcej niż jednej kolumnie. Jest to dość typowa konwencja stosowana w artykułach naukowych. Czytanie tego bez konwersji na Kindlu 3 jest koszmarem i do tej pory stanowiło mój jedyny prawdziwy powód do narzekania. Calibre tutaj daje ciała – niby autor od roku zapewnia, że ta opcja będzie dodana, ale nie udało mi się uzyskać sensownego rezultatu.
Przykład pliku z dwiema kolumnami:
http://citeseerx.ist.psu.edu/viewdoc/download?doi=10.1.1.114.9512&rep=rep1&type=pdf
Program nazywa się Papercrop:
http://code.google.com/p/papercrop/
Program układa wszystkie kolumny, grafiki itp. kolejno (zgodnie z typową konwencją artykułów) pod sobą a w rezultacie otrzymujemy ciągłą stronę tekstu o szerokości ekranu czytnika. Co prawda rezultat jest w formie obrazka a nie tekstu (czyli nadal sobie nie zmienimy czcionki – ale czyta się już wygodnie w większości wypadków). W użyciu wygląda to tak, że każda wielokolumnowa strona zamieniana jest w jedną długą stronę (w formie obrazka) z jedną kolumną.
Czyta się to wbrew pozorom bardzo wygodnie (przewracanie strony przewija obrazek aż do końca a potem przechodzi do kolejnego.
Aż zaczynam się zastanawiać jaki byłby efekt po OCR.
Program pokazuje nam przed konwersją w formie graficznej, które fragmenty danej strony będą w jakiej kolejności (jest też możliwość ręcznej edycji – ale tutaj jeszcze trochę brakuje).
Dodatkowo program pozwala na proste, automatyczne wycięcie kawałka każdej strony (np. zawierającego numer strony).
Wynik można zapisać w kilku gotowych konfiguracjach albo samemu przygotować odpowiednią (dla mnie najlepiej działa: „(portrait) vertical scroll (outputs a single image per page).lua”
Warto trochę pogrzebać w pliku config.lua, ale z domyślnymi ustawieniami też działa super.
Jeżeli ktoś chce czytać artykuły naukowe na Kindlu 3 to konieczne polecam spróbować.
PS
Wersje są zarówno pod Linuksa jak i Windowsa:
Wersja pod Linuksa to kod źródłowy ściągany z svnu – skrypt instalacyjny powinien wszystko skompilować, ale niestety (testowane pod ubuntu 10.04) nie udało mi się spełnić wszystkich zależności.
Wersja pod Windowsa jest starsza, ale jest w formie .exe i działa od ręki (na niej testowałem program). Działa całkowicie bezproblemowo pod Wine.
Świetne narzędzie. Postaram się je przetestować i napiszę o tym artykuł, korzystając z Twojego komentarza. Dzięki. :)
W razie problemów daj znać – już się trochę bawiłem, więc może będę mógł pomóc.
Tak się ucieszyłem, gdy to znalazłem, że aż musiałem się z innymi podzielić:)
Czy jest jakiś program w którym mógłbym edytować pliki które czyta kindle (prc, mobi…) w taki sposób jak np. w Wordzie. Chodzi mi o poprawianie tekstu, akapitów itp.?
moze ktos stestowac ponizszy link
http://ebook.online-convert.com/convert-to-mobi
kindla jeszcze nie posiadam, ale jestem ciekaw czy to dziala
nie idzie mi coś ta konwersja. Próbuję przerobić pdf-a według sposobu podanego przez Mulata. Po otrzymaniu prc lub mobi i wysłaniu go na Kindla nie daje się go otworzyć (selected item could not be open). Jaka może być tego przyczyna?
spróbuj uzyc programu ABBYY PDF Transformer 2.0 (zamien pdf na doc potem wrzuc do kindla)
Pingback: Czytanie PDF na Kindle: Szkoła Turystyki Górskiej | Świat Czytników
Witam, niskie ukłony dla szefa „świataczytników” i wszystkich fanów kindla.
Problem: transfer do mobipocket rider -ok potem „send” i w kindlu trafia mi toto do kindla do folderu ebooks ( i nie ma tego potem w home kindla) a nie (a tak bym chciał) od razu do folderu documents. ( oczywiście jak zrobie kopiowanie – z uzyciem kindla podłączonego do kompa) to jest ok bardzo ładnie nawet.
Nie ma tak żeby „od razu” tam gdzie trzeba ?, PS: do calibre proszę mnie nie odsyłać.
Cześć
Pytanie może głupie ale czemu przy konwersji plików *.txt, na *.mobi zamienia mi litery niektóre polskie znaki na krzaczki albo całkiem je usuwa?
Tak się kończy brak czytania przed naciśnięciem „opublikuj” :)
Część polskich znaków ma problem, część konwertuje poprawnie.
Właśnie sprawdziłem, Amazon przekonwertował poprawnie, czyli coś w Calibre…
Pewnie chodzi o kodowanie pliku txt.
Próbowałem z różnymi kodowaniami. W najlepszym przypadku nie mam ą i ć. Trzeba będzie wysyłać przez maila…
Jak już podawałem dla problemów z literą”Ż” w PDF – działa też dla txt.
Podczas konwersji w CALIBRE (na okienku kiedy przygotowujemy konwersję) jest możliwość zamiany wyrażeń.
Wpisujemy :
1. CO ZAMIENIAMY podczas konwersji – wyrażenie regularne „Ŝ” – znak najlepiej skopiować z źle skonwertowanego dokumentu
2. NA CO ZAMIENIAMY – zamień na „ż”
(w p.1 i p.2 wpisujemy oczywiście samą literę bez „”)
3. DODAJEMY REGUŁĘ – klikamy ADD – można dodać wiele reguł
4. Konwertujemy
działa wyśmienicie
Pingback: @trament – magazyn literacki w EPUB i PDF | Świat Czytników
Podobno ma sens przerabianie plików PDF pod Adobe Acrobatem (czyli pełnym), póżniej Wordem i znowu AA – na formę bardziej przyjazną dla Kindle. Czy ktoś z Szanownych może podpowiedzieć, jakie parametry strony wówczas przyjąć? Wielkość strony podobno nie A5, ale tzw. American letter, czyli lekko wydłużony. A może wymierzyć linijką ekran Kindle i przyjąć taki rozmiar, niestandardowy? I inne opcje – marginesy, odstępy?
Przemknął mi materiał o tym a sieci, ale nie zapisałem w Ulubionych i teraz nie mogę znaleźć…
Pingback: Książka » Jak czytać e-booki z DRM na Kindle? Konwersja w 30 sekund
Pingback: Wydawnictwo W.A.B. rezygnuje z DRM! | Świat Czytników
Witam wszystkich. Ogromna prośba o pomoc dla początkującego :)
Zakupiłem w serwisie bezkartek.pl (niestety jeszcze przed rejestracją) książkę Watera Isaacsona w formacie epub. Chciałbym ją wrzucić do nowo zakupionego Kindle i tutaj pojawia się problem, ponieważ o ile (pewnie) poradzę sobie z konwersją do MOBI to jednak plik, który bez rejestracji pobrał mi się na komputer jest w dziwnym formacie .acsm i waży 1KB (korzystam z MACOSX).
To co ściągnąłeś wymaga programu Adobe Digital Editions do otwarcia, bo kupiłeś plik zabezpieczony DRM. Dopiero wtedy ściągniesz prawdziwego EPUB którego będziesz mógł przekonwertować.
Patrz tutaj:
http://swiatczytnikow.pl/jak-czytac-e-booki-z-drm-na-kindle-konwersja-w-30-sekund/
Ogromne dzięki :)
Tylko wykonując poszczególne kroki moje calibre zatrzymuje się na dodawaniu pobranej wtyczki (interpub). ???
okay. mam już pododawaną paczkę wtyczek z v 4.7.7 i nadal calibre krzyczy, że nie może skonwertować :(
Prośba o pomoc jeżeli ktoś to już robił na MACOSX.
Z góry dzięki!!!!
Czy komuś udało się tak przekonwertować plik PDF, żeby polskie znaki się wyświetlały? Próbowałem różnymi wyżej wspomnianymi programami i kicha.
W takim wypadku jedynym możliwym sposobem jest użycie PDF scissors – jak odpowiednio obetniesz marginesy i numery stron to powinieneś być w stanie czytać to w PDF na Kindle w pozycji poziomej.
Spróbuj jeszcze wysłać tego PDFa na swój mail @free.kindle.com, w temacie wpisz „Convert”, ale to raczej nie zadziała.
Ten problem nie występuje przy wszystkich PDFach tylko przy źle zakodowanych.
U mnie zadziałało przekonwertowanie pdf na rtf przez http://ebook.online-convert.com/convert-to-mobi
Następnie rtf na html do Calibre konweert na mobi i hula :P
No niestety tak jest, że niektóre PDF mają całkowicie źle zakodowane polskie znaki.
Jeśli nie zadziała PDF2EPUB, to jeszcze można spróbować programu do OCR. FineReader w jakiejś niższej wersji był dodawany chyba do Komputer Świata.
Wszystko idzie ładnie przez CALIBRE. Polecam mój post wyżej. Kilkanaście przygotowanych regułek zamiany obsługuje wszelkie problemy z polskimi znakami.
,,Witam, niskie ukłony dla szefa „świataczytników” i wszystkich fanów kindla.
Problem: transfer do mobipocket rider -ok potem „send” i w kindlu trafia mi toto do kindla do folderu ebooks ( i nie ma tego potem w home kindla) a nie (a tak bym chciał) od razu do folderu documents. ( oczywiście jak zrobie kopiowanie – z uzyciem kindla podłączonego do kompa) to jest ok bardzo ładnie nawet.
Nie ma tak żeby „od razu” tam gdzie trzeba ?, PS: do calibre proszę mnie nie odsyłać.,,
Ja, także chciałbym znać odpowiedź na to pytanie :)
Witam!
Dostałem Kindle pod choinkę.
Konwersja z pdf”ów kiepsko wychodzi.
Mam problem np. z tym plikiem (24MB):
http://www.sendspace.pl/file/38745296e05be1b2e643c37
Próbowałem wszystkiego z tej strony i dużo więcej innych dostępnych konwerterów, wyciągałem png i html z plików tmp i nic z tego. W najlepszym wypadku (w PDFread) wychodzi jakieś szare tło z którym praktycznie nie da się czytać.
Kindle otwiera tego pdf’a, ale wyświetla białe, puste ekrany (nawet nie czyta tego jako obrazów).
Plik nie ma DRM. Na pececie wszystko z nim OK. Przyciąłem go Brissem (w nim widac go poprawnie, PDF Scissors źle przycina plik).
Tu zrzut z jednego z kreatorów pdf:
http://img850.imageshack.us/img850/8423/kindle1.png
A tu z dokumentu z foxit readera:
http://img835.imageshack.us/img835/9982/kindle2.png
Przestaje mi się ta zabawka podobać :(
Problemy są z wieloma plikami przy konwersji z pdf.
W dodatku Kindle mimo, że potrafi zaznaczyć/szukać tekst w pdf’ach, to nie łamie linii, czego zupełnie nie rozumiem. Linie przy końcu ekranu, przy zmianie strony są raz powtarzane na nowej stronie, a raz nie, co gigantycznie utrudnia czytanie. Dodatkowo w pdf’ach nie da się powiększyć czcionki (choć, jak wspominałem, da się zaznaczać tekst, więc nie jest to stricte operacja na grafice), zoom to nieporozumienie w przypadku czytania tekstu, ponadto po bokach marnowane jest miejsce na dodatkową ramkę/margines – pomimo idealnego przycięcia.
Polskich znaków brakuje w wielu dokumentach (a gdy się skonwertuje na mobi, to chromoli się przy okazji układ dokumentu).
Last but not least – powiększanie czcionki nie działa w słowniku (wyskakujące okienko), ani na stronie głównej/domowej, dla kogoś z wadą wzroku to poważne niedociągnięcie.
Nie wiem, jak pozostałe czytniki, ale Kindle, póki co, dostaje u mnie 2/5.
Macie jakiś pomysł jak ugryźć tego pdf’a? Przez jakiś OCR przepuścić? Wyekstrahować obrazy z pdf’a?
Pozdrawiam,
Marek
Trudno mi to sprawdzić, bo strona do ściągnięcia pliku wymaga wysłania SMS, albo wypełnienia ankiety, za nią dziękuję. Na alternatywnych serwisach ta Twoja książka waży 2MB, może więc poszukaj innej kopii. OCR jest zwykle ostatnią deską ratunku.
Uuups, kiedyś tam nie było problemów, to może stąd:
http://sendfile.pl/123421/Jerzy_Strzelczyk_-_Mity_podania_i_wierzenia_dawnych_Slowian_cropped.pdf
Pingback: 7 funkcji, które ma Kindle, a których nie mają inne czytniki | Świat Czytników
Miło nam poinformować, że kłopoty z konwersją popularnych formatów na MOBI – obsługiwany przez czytnik Kindle – to już przeszłość. Jako pierwsi i jak na razie jedyni wprowadziliśmy do oferty książki w formacie MOBI. Znacząco ułatwi to korzystanie z e-booków po polsku :) Pozdrawiamy i zapraszamy.
Trzeba w końcu zebrać wszystkie problemy i porady do kupy i stworzyć przejrzysty poradnik dla każdego :]
Dodam kolejny problem. calibre zamula mi niektóre pliki. Konwersja zatrzymuje się na 47 lub 67 % i ani drgnie. W jednym przypadku pomogła zmiana formatu z rtf na html. Teraz nie działa nic.
Jak widać @mia każdy, nawet bardzo dobry program do konwertowania plików posiada jakieś wady. Najlepiej od razu kupować e-booki w formacie obsługiwanym przez czytnik. E-booki w formacie MOBI dostępne są na naszej stronie.
Super!
Ale co zrobić jak chce poczytać Sapkowskiego? Czekać?
Wiele książek jest dostępnych w wersji elektronicznej już od wielu lat. istniały długo przed pojawieniem się czytników i tabletów.
Natomiast oferta wydawnictw elektronicznych jest póki co bardzo uboga…
@mia
Oferta zmienia się wraz z rozwojem rynku :) Im więcej osób będzie korzystać z czytników tym więcej książek na czytniki będzie sprzedawane. Co za tym idzie ich udział w dochodach wydawnictw będzie się zwiększał i coraz więcej tytułów pojawi się w tych formatach :)
Pliki .vbk – nie mam pojęcia jak je skonwertować do kindla.
Proszę o pomoc.
Marek
Chodzi o format programu VitalSource Bookshelf? Nigdy się z nimi nie spotkałem, ale danych w interencie wynika, że są one zabezpieczone DRM, nie ma możliwości ich konwersji do czegokolwiek innego, nie obsługuje ich też żaden czytnik e-booków.
http://stream-recorder.com/forum/vbk-file-format-and-open-vitalsource-bookshelf-t8144.html
o rany …
No niestety. Jeszcze możęsz sprawdzić czy nie ma możliwości drukowania tych książek z tego programu, wtedy można zainstalować drukarkę PDF i zrobić PDF-a.
właśnie to robię, tyle mi pozostanie,
dzięki,
liczę, że to się wkrótce zmieni … i będzie można wrzucić ten format na kindla
hej mam pytanko jak ustawic pokazywanie stron zamiast localizacji w kindlu?? można jakos przerobic plik.??
Pingback: Ebook na czterech ekranach? O zaletach trochę nieszczelnych ekosystemów | AntyWeb
Czym, i w ogóle czy, można konwertować PDF-y (robione w LaTeX’u) zawierające mało tekstu, dużo wzorów, pewną ilość prostych rysunków (np. wykresy, proste schematy itp.), trochę tabel (raczej mało) i pełne funkcje nawigacyjne (spis treści, sporo odsyłaczy, skorowidz itd.), do formatu MOBI (tak by czytać swobodnie na Kindle)? Oczywiście zachowana jest estetyka typograficzna (tzn. od razu widać, gdzie jest tytuł rozdziału czy sekcji, kerning, justyfikacja, ligatury i odpowiednie odstępy). Na chwilę obecną obchodzę to w ten sposób, że przygotowuję 2 wersje (format a4 do druku i 3.6″ x 4.8″ dla Kindle’a). Rozwiązanie to sprawdza się dopóki jestem autorem tych tekstów. Niestety korzystam też z opracowań kogoś innego, gdzie nie mam dostępu do źródeł LaTeX’a. Krótkie teksty przepisuję (częściowo kopiuję), ale z dokumentem 200+ stron, to już nie da rady. Próbowałem przerabiać w calibre i PDFtoEPUB, ale rezultaty były całkowicie do niczego. Jeśli nie istnieje dobry sposób na konwersję gotowego PDF-a, to może chociaż jakieś narzędzie utworzy poprawny plik MOBI (lub choćby HTML) mając źródła TeX’a? To rozwiązałoby przynajmniej kwestie osobnego przygotowywania wersji do druku i na czytnik.
nie wiem gdzie zadać pytanie, mam kindla 3G, i nie mogę na nim odbierać poczty na gmailu, pisze cos ze przegladarka safari sobie nie radzi, co moge z tym zrobic?
bardzo prosze o wskazowke
Pingback: Formaty książek, jakie łyka Kindle | Świat Czytników
Pingback: Synchronizacja na Kindle: numery stron | Świat Czytników
Calibre używam głównie do konwersji plików i, jak dotąd, nie miałem większych problemów. IBM swoje publikacje (RedBooks) wydawał do tej pory jako pdf’y ale nawet na ekranie DX nie zawsze dobrze się je czyta. Ostatnio zaczęły się pojawiać także w wersji epub. Ściągnąłem ok. 50 i zrobiłem konwersję do mobi ale 5 z nich zakończyło się błędami (mobi nie został wygenerowany). Sprawdzałem plik za pomocą Sigil i nawet poprawiłem parę błędów (nie wszystkie) ale nie pomogło. Czy ktoś może mi poradzić, jak bez robienia doktoratu ze struktury epub zrobić taką konwersję. Przykładowy plik:
http://www.redbooks.ibm.com/redpapers/epubs/redp4863.epub
Ciekawe. EPUB jest błędny zarówno według Calibre jak i Kindle Previewer (który przy otwieraniu robi konwersję do MOBI).
Można spróbować konwersji np. do RTF i dopiero wtedy do MOBI. Calibre daje tutaj radę, traci się pewnie tę strukturę, ale coś za coś.
konwersja: http://www.mediafire.com/download/3f7j6fgs658sd7l/redp4863.mobi
Witam, do konwersji swoich plików wybrałam program Mobipocket Reader. Zainstalowałam, otworzyłam książkę w postaci „txt”. Potrzebuję teraz to skonwertować na Kindle w postaci „mobi”. Niestety, jestem kompletnie zielona w tym temacie. Znalazłam zakładkę Convert, ale nie wiem co powinnam dalej zrobić. Czy ktoś mógłby coś poradzić? Z góry dziękuję.
Pingback: My Clippings.txt – co można z tym zrobić – część II | Świat Czytników
Hm, może jakaś aktualizacja? Nic się od 2011 roku nie zmieniło?
W zasadzie nic. Tylko że do robienia książek od postaw warto używać Sigila, ale to nie jest program do konwersji. Napiszę już w nowym roku o nowym formacie Amazonu KF8, który można uzyskać tylko przy pomocy Calibre i KindleGen.
Witam
Mam prosbe.Czy wie ktos jak przerobic ksiazki o inwestowaniu na gieldzie z pdf na mobi.Probuje juz jakis czas i chyba niedlugo szalu dostane.W pdf jest ok ,ale literki sa bardzo male.Po konwersji na mobi wszystko jest poprzestawiane.Prosze o pomoc.Posiadam kindle classic 2012.Najwiekszy problem jest z wykresami.
Generalnie PDF-a z wykresami bardzo trudno jest przekonwertować do MOBI. Ja skany książek giełdowych czytałem z powodzeniem na 10″ Kindle DX, na Classic podobny komfort powinno dać przekręcenie czytnika.
Dzieki za odpowiedz.A nie da sie jakos powiekszyc pdf bez konwersji zeby bylo to lepiej widoczne?jakis zoom,czy cos takiego.
Zrobiłem stronę internetową, która dokonuje automatycznej konwersji ebooka do dowolnego formatu obsługiwanego przez Calibre i przesyła skonwertowany plik na maila.
Darmowy konwerter ebooków online
Stronę i serwer utrzymuję wyłącznie z reklam :/
Witam, konwertowałem ostatnio ksiazki angielsko i polsko języczne przy pomocy AVS document konwenter, http://www.avs4you.com/avs-document-converter.aspx. Przetestowałem go w każdej mozliwej konwersji z Pdf’a do innych formatów umożliwiajacych edycję. Polecam konwersję z PDF do e-pub, poprawki w Sigil i konwersja w Calibre do mobi(kindle)-idealny efekt końcowy.
Niektóre książki maja obrazki (poziome) które po powiększeniu (obracają się) tak żeby wykorzystać w pełni pionowy ekran. Czym to jest skonwertowane?
Z racji zawodowych czytam dużo pdfów, które są skanami starych książek (z XIX i początku XX wieku). Czy jest na nie jakaś metoda? Calibre i Calibre w połączeniu z konwersją do HTML przez Mobipocket niestety wysiadają. Nie mówiąc już o takich kwiatkach, jak krytyczne wydanie Ruskina „Stones of Venice”, gdzie na każdej stronie są przypisy i przypisy do przypisów, bo na takie rzeczy chyba już nie ma mądrego.
Też czytam stare skany, (historia) niektóre z nich są dostępne w mobi np w virtualo ale ich jakość jest fatalna. Żeby porządnie zrobić ebooka z wieloma przypisami trzeba się namęczyć, a i tak to nie to samo co przypisy bezpośrednio pod tekstem. Ja zostaje przy pdf usuwam marginesy i stopki do czystego tekstu, rozciągam obraz do proporcji 600×800 w dwóch kolorach. Czcionka w takim pdf zazwyczaj ma wielkość jak 2 czionka z kindle, wszystko jest czytelne.
Czy ktoś wie, co daje w Kindlegen opcja „verbose”?
Bez tej opcji kindlegen wypisuje tylko podstawowe informacje o tym co robi: np. jakiego kodowania używa czy jakie są metadane, jaka jest ostateczna wielkość pliku oraz wyświetla ostrzeżenia.
Opcja „verbose” powoduje, że wyświetla też bardziej szczegółowe informacje, np. który plik w danym momencie przetwarza – w sensie który HTML wewnątrz EPUB-a albo obrazek – oraz o dokładnej wielkości każdego typu treści – tekstu, obrazków itd. Do zwykłego użytku ta opcja nie jest zbytnio przydatna. Ale przy dużych plikach pozwala zabić nudę gdy czekasz na kompilację :)
Jak owocniej wykorzystać funkcję 'wyszukaj i zmień’ w Calibre np., żeby tekst wstawiło w innym kolorze, jeśli to w ogóle możliwe (wbrew pozorom zabawa w kolory nie jest pozbawiona sensu), albo zmieniało na kursywę i, może to wyższa szkoła jazdy, dzieliło zdanie, żeby rozpoczynać nowy akapit w wybranym miejscu? Próbowałem wstawiać miękkie i twarde entery i nic.
Czy ktoś może sprawdzał, czy Calibre działa z systemem Mac OS X Lion, czy tylko od Leoparda wzwyż?
Pozdrawiam serdecznie.
Leopard to 10.5, a Lion to 10.7, więc nie rozumiem pytania.
Tak czy inaczej wygląda na to, że zadziała od 10.4 wzwyż
A, tego właśnie nie wiedziałam… Spróbuję, najwyżej odinstaluję…
Genialne! Działa. I nie wygląda na skomplikowane, chociaż książki XIX-wieczne dość porozsypywane (akapity, interlinie itp) się dostaje…
Witam.
Kindla mam od kilku dni. W związku z konwertowaniem mam takie pytanie.
Czy jest jakiś dobry i w miarę szybki sposób na pozbycie się myślników które są wstawiane w niektóre wyrazy? Można by to zrobisz szybko przez opcję ,,zamień na” w calibre? czyli wpisać tak aby myślniki w środku wyrazów zlikwidować
czy chodziło panu o taki znaczek ??
Przemil¬ cza
Bo ja tez mam taki problem z takimi znaczkami własnie i nie wiem jak to cholerstwo usunac mam worda 2003 i libre ofice prosze o pomoc :)
Jeśli faktycznie chodzi o właśnie te znaczki z Worda, to nie należy się nimi w ogóle przejmować. Są widoczne tylko, przy podglądzie znaczków edycyjnych, typu spacje i entery, ale nie pojawiają się, kiedy przerobi się dokument Worda (raczej rtf) na mobi, tak jak i nie ma ich na wydruku. A jeżeli 'zwykłe’ myślniki to jest to dużo bardziej skomplikowane zagadnienie.
Chodzi z zwykłe myślniki wstawiane w wyrazy gdy konwertuje się pdf na mobi, np.
And-rzej powiedz-iał itp
Ktoś wyżej pisał że trzeba użyć tej opcji znajdź i zmień
,,Jeśli to plik Worda, znaczek nazywa się „łącznik opcjonalny” i można go usunąć używając funkcji „znajdowanie i zamienianie” i wpisując ^-,,
Nie bardzo kapuję. Tam są dwa pola. W obu trzeba wpisać to samo czy tylko w jednym? W którym w takim razie? próbowałem to zrobić ale mi nie wychodziło.
w jedno trzeba wpisac to co pan chce zeby znalazło a przy okazju usuneło a w drugim no co to co cos co ma zlensc ma zaminiec czyli w pierwszym w pisac ten daszek z myslnikiem a w dugim nic i wtedy pierw pojedynczo zeby zamien kliknac a potem jak pasuje mziana zamianie wszystko ale ja generalnie jak nie ma duzo takich zmian wole to zrobic pojedynczo zeby mi jeszcze wiekszej kaszanki nie narobiło :)
owszem pokazuja sie na podgladzie znacznikow a jak wyłaczy sie ta opcje podgladu to jest poprostu przerwa miedzy literami w słowei, wyrazie :)
Mam wrażenie, że niekoniecznie rozmawiamy o tym samym. Ten znak wyskakuje np. kiedy dokument powstał ze skanu przerobionego za pomocą programu typu OCR i nie robi żadnej przerwy.
Czy ktoś z zapalonych użytkowników Kindle i Calibre ma sposób na przeróbkę książek np w języku włoskim z zachowaniem czcionek włoskich czyli tych wszystkich literek z kreseczkami nad nimi? :) W ramach nauki języka piszę w wordzie z włoską czcionką, i potem chciałabym sobie to przerzucić w mobi na kindla, aby nie wozić opasłej książki ze sobą. Czy można zainstalować włoską czcionkę w calibre no i czy kindle potem sobie radzi z wyświetlaniem czcionki czy też mu trzeba coś wczytać? Będę wdzięczna za pomoc.
Temat mnie zaciekawił. Uważałem, że z wyświetlaniem w kindlu nie będzie problemu, skoro prawidłowo pokazuje czcionki bardziej egzotycznych języków od włoskiego, np. polską. Ma nawet menu po włosku, czy po francusku, gdzie znaki są podobne do włoskiego. Calibre też powinien zrobić wszystko OK, w końcu to produkt wielojęzykowy. Jedyne co, to mógłby być problem w przetwarzaniu na linii word-calibre. I pojawił się krzaczki, w każdym razie przy moim archaicznym wordzie. Ale wystarczy zapisać dokument jako „Strona sieci Web” (*htm; *html), co ma jeszcze dodatkowe plusy i po problemie; wszystko jest włoskie, jakby prosto z Toskanii.
Tak, gdy ściągnęłam na Kindle słownik polsko-włoski zrozumiałam, że moje wątpliwości były głupie ;) jeśli chodzi o wyświetlanie na Kindle. Natomiast z calibre jest problem. Krzaczkuje i niestety krzaczki są jednakowe, więc nie da się nic wykombinować przy konwersji funkcją „wyszukaj i zmień”. Na dodatek tekst jest mieszany: polsko – włoski , bo to na razie podręcznik do nauki a nie beletrystyka w języku obcym. Poradziłam sobie w następujący sposób: zeskanowny w ocr tekst, poprawiony w wordzie, zapisałam do pdf. Następnie pdf przekonwertowałam w polecanym tu programie PDFtoEPUB. Program obsługuje czcionki kilku języków i poradził sobie wspaniale. Spróbuję w takim razie ponownie w calibre na Twój sposób. Dziękuję :)
Mam szybciutkie pytanko:) Dzięki któremu programowi, najszybciej i najłatwiej dodam okładkę do książki? I czy mogę do tych programów „wrzucić” już książke w formacie mobi? Nie za bardzo się na tym znam więc stąd moje głupie może pytanie :)
They haven’t ever been authorized through the fellowship
members at large. 'Dead Rising 3,’ that is being developed by Capcom Vancouver, is really a part with the launch lineup
to the Xbox One, a whole new next-generation gaming system from Microsoft that will likely be launching inside North American region on Nov.
The graphics with this game are very similar to that regarding Dead Rising 2.
Proszę o pomoc. Zapisuję plik rtf jako html (nie znikają polskie znaki). Później wrzucam do Calibre i robię konwersję na AZW3. Wychodzą strasznie duże litery, czcionki nie da się na Kindlu PW2 już bardziej zmniejszyć. Czy da się to jakoś obejść? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Osobiście nie za bardzo radze sobie z calibrą, ale jak się orientuje przy konwersacji są w któreś zakładce takie ustawienia, więc tam próbuj. Znalazłem masz zakładkę wygląd i tam jest wszystko co potrzebujesz :D
PS. Radzę pisać takie zapytania pod obecnymi artykułami z promocjami (które po paru dniach są kasowane), wtedy więcej osób ci odpowie, bo to że akurat teraz ci odpisuje zachodzi o cud.
Ale po co zapisywać rtf jako html? Otwórz rtf w calibre i od razu na mobi.