Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Test inkBOOK Focus Color – pierwszy kolorowy czytnik tej firmy z ekranem 8 cali. Do e-booków, prasy, komiksów i aplikacji

Zapraszam do lektury testu czytnika inkBOOK Focus Color – ośmiocalowego urządzenia z kolorowym ekranem i Androidem od polskiej firmy inkBOOK Europe.

To pierwszy czytnik inkBOOK z ekranem Kaleido 3. Został, podobnie jak Focus Plus zaprezentowany w grudniu 2024 – i jest do niego bardzo podobny.

Na początku lutego opublikowałem test Focus Plus i wiele aspektów obu urządzeń będzie wspólnych – zwłaszcza jeśli chodzi o oprogramowanie. Dlatego jeśli chcecie mieć wiedzieć więcej na temat obu nowych czytników, warto poczytać obie recenzje.

Skupię się przede wszystkim na zastosowaniach kolorowego ekranu. Przyjrzę się komiksom i aplikacjom Androida. Przygotowałem kilka filmów oraz krótkie porównanie z Focus Plus.

Jak kupić inkBOOK Focus Color?

Czytnik kupić można na stronie producenta, obecnie kosztuje 1398 zł. Otrzymujemy dwuletnią gwarancję door to door.

W zestawie otrzymujemy kod na 30 dni w Legimi (dla nowych użytkowników) oraz cztery kody po 10 zł do księgarni Ebookpoint.

Artykuł przygotowałem we współpracy z firmą InkBOOK Europe, której dziękuję za udostępnienie czytnika do testów. Opinie zawarte w artykule są wyłącznie moje. W artykule są linki afiliacyjne. 

Co warto wiedzieć o inkBOOK Focus Color?

Oto najważniejsze cechy czytnika:

  • Ekran 7,8″ w technologii E-Ink Kaleido, o rozdzielczości:
    • piksele w odcieniach szarości (300 ppi)
    • piksele kolorowe (150 ppi)
  • Oświetlenie z funkcją regulacji barwy
  • Tryb biały/czarny
  • Procesor Quad-core ARM 64-bit Cortex-A55
  • Pamięć RAM: 2GB LPDDR4X
  • Pamięć wewnętrzna: 32 GB
  • Złącze karty SD: Tak (microSD do 2 TB)
  • Obsługa dotykowa oraz klawiszami
  • System operacyjny: inkBOOK OS kompatybilny z Androidem 11.
  • Formaty plików: EPUB, EPUB (DRM), PDF, MOBI, CBZ, DOC, DOCX, TXT, MP3, AZW3 (w aplikacji) i więcej
  • Funkcje dodatkowe: Google Translate™, Google Drive, TTS, send2inkBOOK, notatki, personalizacja wygaszaczy, zakładki, możliwość instalacji innych aplikacji: Legimi, Empik Go, Publio, Wattpad, Storytel, Ebookpoint, Woblink, Kindle, Kobo, Cantook (Aldiko)
  • Łącza: WIFI (802.11b/g/n), Bluetooth, USB-C OTG
  • Ładowanie: max 5V 3A (5W-15W USB)
  • Bateria: 2900 mAh 3.7V Li-Ion, czas pracy do 4 tygodni.
  • Wymiary:  192 x 140 x 9 mm
  • Waga: 251 g

Jeśli porównamy go z testowanym niedawno inkBOOK Focus Plus – jedyna zauważalna różnica to ekran. Rozmiary i waga są identyczne – tak więc oba czytniki korzystać mogą z tych samych etui.

Zestaw z czytnikiem

O ile pudełko z Focus Plus (z „kosmicznym” motywem) przypominało to ze starszego Focusa, model Color dostajemy… no, w kolorowym pudełku. 😏

W środku – bez zaskoczeń: kabelek USB-C, instrukcja i kody do Legimi oraz Ebookpoint.

Podobnie jak w przypadku Plusa, z tyłu pudełka jest kod QR przenoszący nas do instrukcji  w PDF na stronie inkBOOK.

Samą instrukcję znajdziemy też na czytniku.

Wygląd i przyciski

Sam ekran czytnika osadzony jest równo z ramką.

Z boku mamy po dwa zestawy klawiszy do zmiany stron, które dla aplikacji androidowych przedstawiają się jako sterowanie głośnością. Klawisze mają wyraźny skok, no i kliknięcie przy wciśnięciu. Raczej nie zdarzy się ich przypadkowe wciśnięcie.

Czytnik można trzymać w jednym ręku i zmieniać w ten sposób strony.

Pod ekranem jest klawisz powrotu do poprzedniego widoku, a ostatecznie do ekranu głównego. Jest on dotykowy, a na skuteczne wciśnięcie reaguje podświetleniem na niebiesko. Nie ma potrzeby wciskać go mocno, raczej trzeba chwilę przytrzymać, tak aby zareagował, a po chwili reakcję zobaczymy na ekranie.

Ekran i porównanie z Focus Plus

Focus Color, podobnie jak inne współczesne kolorowe czytniki, wyposażono w ekran Kaleido 3, który składa się z dwóch warstw pikseli – w odcieniach szarości oraz z kolorowym filtrem

Tak wygląda ekran na zbliżeniu. Widoczna jest wyraźnie siatka kolorowych pikseli.

Ta dodatkowa warstwa sprawia, że tło takich ekranów jest ciemniejsze. Widać to szczególnie na zewnątrz, w świetle słonecznym.

Kolorowy ekran Focus Color sprawia wrażenie oglądanego przez szybkę, albo jakbyśmy wyłączyli na nim światełko.

Poziom oświetlenia czytnika w świetle słonecznym nie robi tu jednak jakiejkolwiek różnicy.

Gdy korzystamy z czytnika w domu – wtedy już możemy kompensować różnicę mocniejszym oświetleniem, przez co oba ekrany stają się zbliżone.

Co jednak zaskakuje – jeśli chodzi o maksymalny poziom oświetlenia – to Focus Plus jest nieco jaśniejszy. Maksymalna jasność Focus Color odpowiada mniej więcej 65% poziomu Plusa.

Odcień barwny Color jest nieco bardziej różowawy niż w przypadku Plusa. Podobny odcień miałem porównując dwa ekrany Kobo Clara.

Popatrzmy na ekran w ciemności. Barwa zimna:

Barwa neutralna:

No i ciepła do końca skali.

Równomierność oświetlenia jest poprawna, tylko przy maksymalnym z boku pojawiają się niewielkie cienie, ale nie jest to zauważalne na co dzień.

Tam gdzie na ekranie e-papierowym mamy dużo ilustracji, tam będzie zauważalny ghosting, czyli przebicia tuszu z poprzednich stron. Producenci różnie sobie z tym radzą – np. Onyx Boox dodaje różne tryby odświeżania ekranu. W przypadku inkBOOKa mamy do dyspozycji możliwość odświeżenia ekranu przez odpowiedni przycisk na górnej belce. Podczas testów korzystałem z niego jednak bardzo rzadko – ghosting raczej nie rzuca się w oczy.

Czytanie (nie tylko) kolorowych treści

Standardowa aplikacja do czytania plików EPUB jest – podobnie jak na Focus Plus – szybka i wystarczająco wyposażona w opcje ustawień tekstu. Możemy wybierać kilka całkiem czytelnych krojów pisma, wiele rozmiarów tekstu, marginesy czy interlinię.

Przy czytaniu np. zwykłych powieści, nasze doświadczenie nie różni się za bardzo od Plusa, no chyba że akurat trafimy na kolorową ilustrację.

Jak inkBOOK Focus Color wypada w porównaniu z Focus Plus?

Tutaj sprawdzam niedawne wydanie Tygodnika Powszechnego. Przeglądam jeden artykuł, zmieniam ustawienia tekstu i korzystam z nawigacji. Na końcu sprawdzam odwracanie ekranu już na samym Colorze.

Szybkość działania obu czytników jest podobna. Plik szybciej otworzył Color, zmiana stron odrobinę szybsza jest na Plusie, ustawienia tekstu działają podobnie szybko. Według mnie te różnice w żaden sposób nie wpływają na wybór czytnika i satysfakcję korzystania z niego.

Warto jednak zauważyć, że sama obecność koloru w czasopismach przybliża je do papierowych oryginałów, zdjęcia wydają się bardziej odzwierciedlać rzeczywistość.

Kolorowe podkreślenia

Nawet jeśli czytamy książkę złożoną głównie z czarnego tekstu na jasnym tle, kolorowy czytnik może nam się przydać po prostu do podkreślania. Gdy zaznaczamy tekst, widzimy menu kontekstowe, w którym możemy wybrać jeden z czterech kolorów podkreśleń.

A tak prezentują się wszystkie kolory.

Warto jeszcze zwrócić uwagę na menu kontekstowe, które pojawia się przy podkreśleniu. Możemy z niego tekst skopiować, wyszukać w sieci, skorzystać z Tłumacza Google, albo włączyć odczytywanie przez opcję Text-to-speech.

Przewodniki

Kolorowy ekran wydaje się być idealny do czytania książek podróżniczych czy przewodników. Zdjęcia polecanych miejsc są po prostu bardziej atrakcyjne.

Tu krótki film z przeglądania przewodnika o Walii z wydawnictwa Lonely Planet.

Warto docenić szybkie działanie nawigacji, co sprawia, że dotarcie do poszukiwanej informacji w przewodniku nie zajmie dużo czasu.

Zauważyłem tutaj jednak pewną wadę aplikacji do czytania, mianowicie brak funkcji powiększania obrazków. Na początku przewodnika jest mapa w postaci dużego obrazka.

Niestety takiej mapy nie możemy powiększyć, przez co będzie mało przydatna.

Czytanie PDF

Testując inkBOOK Focus Plus zauważyłem nieco ograniczone możliwości obsługi plików PDF. W przypadku Focus Color trafiłem na jedyną, za to istotną różnicę w oprogramowaniu między tymi dwoma modelami.

Mianowicie czytnik nie otwiera plików PDF w standardowej aplikacji. Wyświetlił mi się komunikat, że mam zainstalować program Adobe Digital Editions – czyli oprogramowanie Adobe do czytania treści zabezpieczonych przez DRM, które jednak może służyć jako standardowy czytnik do EPUB i PDF.

Kontaktowałem się z producentem w tej sprawie  i dostałem informację, że trwają prace nad poprawkami standardowej aplikacji, więc w przyszłości obsługa PDF tam wróci. Jeśli coś się zmieni, będę o tym informował.

Moim zdaniem Adobe Digital Editions działa słabiej niż domyślna aplikacja na Focus Plus. Funkcje dotyczące czytania PDF są podstawowe, nie można korzystać z klawiszy bocznych, a wydajność również nie zachwyca. Do tego otwarte pliki PDF są (bez pytania) przenoszone do własnego folderu ADE na czytniku, choć nadal są wtedy widoczne w bibliotece.

Dlatego chyba lepiej korzystać jest z dostępnej w inkPLUS aplikacji Cantook (dawne Aldiko), gdzie możemy taki plik zaimportować. Działają klawisze, można plik przekręcać czy dopasowywać pod względem szerokości, da się też włączyć tryb przewijania.

Tu na szybko przeglądam numer Teraz Rocka.

Podobnie jak przy czytniku Focus Plus uważam, że jeśli plik jest jednokolumnowy – spisze się całkiem nieźle na ekranie 7,8″. Jeśli jest wielokolumnowy tak jak tutaj – trochę za dużo roboty z powiększaniem i dostosowaniem.

Aha, jeśli chcemy otworzyć e-booka w innym programie, najlepiej zamiast biblioteki korzystać z aplikacji Pliki. Tam przy otwarciu dostaniemy pytanie, z którego programu skorzystać.

Można wtedy też skorzystać ze standardowego Readera.

Komiksy

Kolorowy ekran o wielkości 7,8″ może zachęcać do lektury komiksów. W przypadku formatów „zeszytowych” obędzie się bez przekręcania, a wysoka rozdzielczość powinna ułatwiać czytanie dymków.

Przyjrzyjmy się paru aplikacjom. Korzystanie z aplikacji w przypadku komiksów jest często niestety konieczne, bo często nie da się po prostu kupić PDF czy EPUB, anglojęzyczne czasami trafiają się w pakietach Humble Bundle.

Najpierw sprawdźmy bezpłatny komiks z uniwersum Star Wars w aplikacji Kindle.

To już kiedyś sprawdzałem przy okazji testów tabletów Onyxa. Komiksy w aplikacji Kindle wyglądają fantastycznie i działają bardzo płynnie. Również szybkie kartkowanie działa sprawnie. W zasadzie ekran 7,8″ wystarczy do czytania bez powiększania – jeśli jednak chcę, to mogę każdy kafelek oglądać osobno.

Jeśli chodzi o sam wygląd komiksu – jeśli popatrzymy na okładkę oryginału – widzimy że nasycenie kolorów jest mniejsze, zamiast czerwonego mamy raczej brązowawy, dużo zielonego nie ma. To już pokazywałem nieraz – choćby na przykładzie Kindle Colorsoft – zestawienie e-papieru z papierem czy tabletem pokaże, jaka jeszcze droga przed producentami ekranów.

Dla miłośników japońskiego komiksu, w katalogu inkPLUS znajdziemy dwie aplikacje z mangą, w dużej części bezpłatne, choć z opcjami zakupowymi. A w nich duży wybór.

Tak działa Manga Plus:

Niestety nie ma tu możliwości użycia klawiszy zmian stron.

A tak Manga Zone:

Manga, jak to manga – często jest czarno-biała, więc do jej czytania w zupełności wystarczy Focus Plus. Ale już okładki są oczywiście szaleńczo kolorowe, co też dodaje klimatu.

Z wymienionych dwóch aplikacji troszkę sprawniej działa chyba Manga Zone, działają w niej również klawisze. Ma ona jednak niestety dość irytującą cechę w postaci pełnoekranowych reklam. Raz mi taką udało się zamknąć (krzyżyk w rogu), ale raz nie i pozostał… restart czytnika po dłuższym przyciśnięciu przyciska włączania.

Gazeta Wyborcza

Gazeta Wyborcza chwali się najpopularniejszą prenumeratę cyfrową spośród polskich czasopism, według danych Press pod koniec 2023 roku mieli 292 tysiące subskrypcji. Na czytniki pobierać możemy wydania w formacie EPUB z księgarni Publio, ale jeśli mamy czytnik z Androidem, można też korzystać z aplikacji Wyborczej.

Kiedyś już testowałem, jak ta aplikacja działa na czytnikach, no i ku mojemu zaskoczeniu lepiej wypadła na sześciocalowym inkBOOK Calypso Plus niż większym czytniku Onyx Boox.

Jak wypada na Focus Color? Bardzo dobrze.  W zasadzie od razu po instalacji i zalogowaniu można czytać.

W przypadku GW narzekałem nieraz na reklamy w aplikacji – tutaj jednak o dziwo się nie pokazały, choć np. aplikacja na iPada wciąż mi je wyświetla np. w treści artykułów.

Podobnie jak Gazeta Wyborcza bardzo dobrze działała aplikacja Polityki.

Kindle

Testując czytniki z Androidem nie zapominam zwykle o aplikacji Kindle – i to z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, że na inne platformy przesiadają się często posiadacze Kindle, którzy mają już pokaźną biblioteczkę. Drugi – że Kindle dla Androida stawia spore wyzwania dla sprzętu i nawet na telefonie czasami potrafi się przyciąć, szczególnie gdy  – tak jak ja – mamy na koncie tysiące książek.

Kindle pokazywałem już wyżej przy okazji komiksów, ale teraz krótki film dotyczący książki o fotografii (Think Like a Street Photographer), złożonej z krótkich rozdziałów ilustrowanych zdjęciami. Sprawdzam przejścia między stronami, nawigację, a także to jak wyglądają podkreślenia. 

Przy takim zastosowaniu warto pamiętać – co już widać było przy komiksach – że ekrany Kaleido 3 nie wyświetlają wiernie kolorów. Fotografie, są zwykle mniej nasycone, kolory raczej pastelowe. Ale jeśli mamy książkę taką jak ta – porady dla fotografujących na ulicy, skupione na kompozycji, timingu, myśleniu o ujęciach – to korzystanie z kolorowego e-inku wcale nie przeszkadza.

Aplikacje Androida

Na czytnikach inkBOOK nie mamy sklepu Google Play, choć są usługi Google (realizowane przez microG), no i działać będzie np. Tłumacz Google czy Książki Google. Jest też Dysk Google, który pozwala na pobieranie plików z googlowej chmury.

Producent przygotował katalog inkPLUS, w którym znajdziemy te najważniejsze i przetestowane aplikacje, ale wiele innych możemy zaciągnąć z APKPure. InkPLUS odpowiada również za aktualizacje aplikacji systemowych – nie jest konieczne aktualizowanie całego czytnika.

Np. na krótko przed publikacją tego testu producent dodał komunikat ułatwiający podłączenie czytnika do komputera przez USB – nie musimy wybierać w ustawieniach trybu połączenia.

Jeśli chodzi o dostępne aplikacje – odsyłam do testu Focus Plus.

Podsumowanie

Coraz częściej producenci oferują dwie wersje tego samego modelu czytnika: z ekranem w odcieniach szarości i kolorowym. Porównywałem na przykład dwie wersje Kobo Clara, albo PB Era i Era Color.

Zwykle nie ma też między takimi dwoma wersjami dużej różnicy cenowej. W przypadku inkBOOK Focus Color płacimy ok. 200 zł więcej niż za Focus Plus. W zamian mamy solidny, szybki czytnik, na którym wiele aplikacji, które znamy z telefonów czy tabletów wygląda po prostu naturalniej. Podejście do Androida zastosowane w czytnikach inkBOOK mnie przekonuje. Producent nie ma ambicji (w przeciwieństwie do Onyxa), aby nazywać swój czytnik tabletem – ale daje nam dużo możliwości dostępu do treści.

Kolorowym czytnikom, które testuję w ostatnich latach wciąż daleko od zastąpienia czarno-białych i choćby dlatego producenci mają dwie wersje. Jednak kolorowe ekrany są już „wystarczająco dobre”, no i tak jest z Focus Color. Jeśli więc chcemy koloru, Androida i wygodnego korzystania z wielu aplikacji – będzie to dobry wybór.

Pamiętając o pytaniach, jakie mieliście przy teście Focus Plus planuję publikację małego uzupełnienia – jeśli chcecie coś wiedzieć na temat Colora to też pytajcie w komentarzach.

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

37 odpowiedzi na „Test inkBOOK Focus Color – pierwszy kolorowy czytnik tej firmy z ekranem 8 cali. Do e-booków, prasy, komiksów i aplikacji

  1. Adam pisze:

    czy czytnik posiada głośnik

    0
  2. Dominika pisze:

    Czy jest jakiś „wyższy” powód dla którego nowe czytniki z Androidem są wypuszczane wciąż w oparciu o Androida 11? Z tego co widzę tylko Onyx Note Air 4C jest z 13.

    Mam kilka aplikacji, do tej pory używanych na tablecie, dla których chętnie wymieniłabym Paperwhite 3 na coś nowszego, najlepiej 7-8 cali, ale obawiam się, że nowy czytnik będzie miał z miejsca krótką „datę ważności” właśnie ze względu na oprogramowanie.

    6
    • Łasica pisze:

      Możesz być o to spokojny. Nim aplikacje przestaną działać na Androidzie 11 ten czytnik zdąży Ci się popsuć, najpewniej pęknie ekran.

      8
      • Karen pisze:

        Niekoniecznie. Ja mam wiekowego Prime i nadal działa. Niestety, nie można już nic na nim zaktualizować. Niby Legimi jeszcze działa, ale np. wolne lektury już nie.

        2
  3. Pirx pisze:

    Czy istnieje gdzieś na świecie czytnik (+usługa), na którym można zakupić i czytać komiksy Roberta Crumba i ewentualnie innych artystów undergroundowych?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Czytnik w tym przypadku jest sprawą drugorzędną – czyli pytanie czy jest jakaś księgarnia która sprzedaje te komiksy w ebooku.

      0
  4. Karen pisze:

    Na tych filmikach nie widać by był jakoś znacząco szybszy od mojego starego Prime. Szkoda, że tylko 2 GB RAMu.

    0
  5. NXN pisze:

    Z nowszym Androidem sprzęt byłby funkcjonalny i wspierany trochę dłużej.
    A tak firmy idą na łatwiznę i po najmniejszej linii oporu.

    4
  6. nick pisze:

    Po linii najmniejszego oporu. Aleś ty oczytany.

    2
    • Patryk pisze:

      Gość zrobił błąd (dość powszechny zresztą)… teraz więcej już go może nie popełni ;-)

      ale aroganckich i wysłośliwiających się samozwańczych „szeryfów języków” osobiście nie znoszę… można wytknąć komuś błąd z większą klasą

      18
  7. JJ pisze:

    „Niestety //nie// takiej mapy nie możemy powiększyć, przez co będzie mało przydatna.”

    0
  8. Grażeczka pisze:

    Który może mi Pan polecić czytnik. Focus Plus czy Color. Jestem osobą słabowidzącą i nastawiam się na audiobooki z lektorem. A nie chce słuchać na telefonie, potrzebuje się oderwać od telefonu i czegoś większego. Czasami oglądam albumy i książki przyrodnicze.

    2
    • Marko pisze:

      Albumy, mapy, komiksy można oglądać (a książki czytać) w pełnym formacie A4 na Nxtpaper 14″ – w milionach kolorów, maksymalnej rozdzielczości i bez odblasków (matowy ekran). To też jest specjalizowany czytnik e-booków, choć androidowy i nie e-ink. Ten czytnik ma udogodnienia dla osób słabowidzących i słabosłyszących, można też sterować nim głosowo. Niepotrzebne aplikacje można wyłączyć a nowych nie instalować jeśli ktoś chce mieć tylko czytnik.
      Wrażenia są bombowe a w przypadku słabszego wzroku it is a must! Dla miłośników jest też symulacja e-papieru – tryby B&W i pastel. Nie oparłem się pokusie kupienia i jestem zachwycony.

      4
  9. Piotrek pisze:

    Pytanie Grażeczki mnie zainteresowało. Jaki sprzęt byłby najlepszy dla osoby słabowidzącej? Chodzi o łatwość obsługi audiobooków lub możliwość użycia automatycznego lektora ebooków, przy dużym i przyjaznym użytkownikowi formacie urządzenia. Tablet czy smartfon nie do końca się sprawdzają. Aplikacje są zbyt skomplikowane lub nieczytelne przy dużym ubytku wzroku. Byłoby super, gdyby był prosty czytnik z możliwością sterowania głosem, ale czy jest coś takiego?

    0
    • midway pisze:

      Czytnik nie wygodnym urządzeniem do słuchania audiobooków. Jeśli ktoś ma problemy z obługą aplikacji, to szukałbym jakiś innych z prostszym interfejsem, wybór jest duży. (Osobnym problemem są usługi subskrypcyjne, dosyć popularne w przypadku audiobooków, gdzie pewno będziemy skazani na oficjalną producenta). Na telefonie/tablecie też znacznie łatwiej uruchomić jakiegoś asystenta głosowego.

      0
    • Tokariew pisze:

      Gdyby nie wymaganie sporego interfejsu, to bym polecił jakiś odtwarzacz mp4 z rockboxem. Nie znalazłem jakiegoś bardziej sensownego rozwiązania na telefony z Androidem do słuchania podcastów/audiobooków, co by nie próbowało co chwile się z czymś łączyć.

      0
  10. Grażyna pisze:

    Właśnie mam abonament Legimi i EmpikGo na telefonie i tablecie Lenovo 12.7 cal ale dla mnie to jest totalna porażka. Każda próba kontaktu do mnie to jest przerwanie słuchania. I to jest dla mnie największym utrudnieniem bo muszę do tego wracać dlatego chcę mieć urządzenie dedykowane tylko do jednego.

    2
  11. Karen pisze:

    Zastanawiam się nad wyborem pomiędzy Focus Kolor a OnyxBoox Mini C. Ten drugi trochę droższy. Ma 2x więcej RAMu, 2x więcej pamięci, stylus Wacom i chyba głośniki… Brak slotu na kartę. Ostatnio sporo staniał. Mimo to focus ciągle tańszy o prawie 400 zł, a gdy odeślę stary Prime, może będzie jeszcze rabat…
    No i nie wiem, czy te 2 giga RAMu zrobią różnicę???

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Z jednej strony specyfikacja, która w Mini C jest mocniejsza, no ale też obsługa. Musisz zadać sobie pytanie – na ile będziesz potrzebować bardziej zaawansowanych funkcji Androida. Prosty przykład – czy będziesz mieć potrzebę przełączać się między aplikacjami. Boox ma więcej pamięci, ale też skrót do przełączania, a Focus Color nawet takiego skrótu nie ma – trzeba by wracać do ekranu głównego. InkBOOK ogólnie będzie OK jeśli zamierzasz korzystać z jednej aplikacji bez przełączania się.

      Oczywiście rysik, notatki itd. to inna sprawa, o ile będziesz tego potrzebować.

      1
      • Karen pisze:

        Czy da się swobodnie czytać artykuły z neta na Inkbooku? Tak jak na tablecie…

        2
        • Maciej pisze:

          Dołączam się do listy oczekujących na odpowiedź na to pytanie.
          Mam Kindla Paperwhite i chcę kupić nowego e-booka z Androidem, żeby czytać artykuły z serwisów onternetowych. Np. Polityka po wykupieniu abonamentu oferuje wydania na e-booka co jest świetnym rowiązaniem i do tej pory z tego korzystałem. Niestety na przykłąd Newsweek już tekiej opcji nie oferuje i artykuły po wykupieniu subskrypcji można jedynie na pdf otrzymać lub czytać na stronie wydawcy.

          0
          • Robert Drózd pisze:

            Tak, strony Newsweeka będą działały np. w mobilnej przeglądarce Chrome. Z APK Pure zainstalowałem aplikację Newsweeka i też działa, choć trochę irytują reklamy przy czytaniu artykułów. Zalogowałem się do konta Onet Premium i mimo tego są reklamy tego konta. Odświeżanie jest trochę wolniejsze w porównaniu z czytnikami onyxa czy Bigme, które testowałem niedawno, ale jak wspominam w artykule nie ma tu różnych trybów odświeżania.

            0
  12. Aaaga pisze:

    Mam podobny dylemat, z tym że rozważam też Onyx 7.Zasyanawiam się, który System jest trwalszy. Czy Onyxowy Android, czy ten z Inkbook. Jak to będzie z aktualizacjami za kilka lat. Teraz mam stary Focus…

    0
    • Karen pisze:

      Systemy chyba są te same. Więc wsparcie Androidowe chyba żadne. Ja na starym Prime miałam tylko jedną aktualizację.

      0
  13. Aaaga pisze:

    A czy Focus Color ma dwuzakresowe Wi-Fi?

    0
  14. Angelika Janczyk pisze:

    Cześć :) widzę, że społeczność czytnikowa jest tu duża, dlatego chciałabym zapytać o Wasze zdanie na temat „kolorowych ekranów”. Czy czytając zwykłe powieści jest duża różnica między tym kolorowym a czrno-białym? Chcę kupić swój pierwszy czytnik, a więc nie mam żadnych preferencji odnośnie producenta… Czy moglibyście mi poradzić który warto… Przeczytałam już recenzje chyba wszystkich i nadal jestem jak dziecko we mgle :( wiem tylko tyle że w grę wchodzi 7″ i 8″ bo taki format jest dla mnie najbardziej wygodny (po przymiarce fizycznej w sklepie). Będę wdzięczna za podpowiedzi

    0
    • Athame pisze:

      Jeśli to mają być zwykłe powieści, a nie np. książki kucharskie, to kolorowy ekran jest znacznie gorszym wyborem (np. odczuwalnie mniejszy kontrast). Musisz nakreślić jakieś konkretniejsze oczekiwania, jeśli chcesz dostać sensowne polecenie czegoś. Dla mnie np. brak fizycznych przycisków zmiany stron to dyskwalifikacja. Podobnie zwracam uwagę na słowniki (dostępność i sam mechanizm działania słownika) oraz wydajność obsługi formatu PDF. Ale dla Ciebie inne cechy mogą być ważniejsze.

      0
  15. Angelika Janczyk pisze:

    Najczęściej to są powieści, natomiast zdarzają mi się też reportaże i biografie ze zdjęciami i pomyślałam, że w kolorze byłoby lepiej ale może faktycznie skoro jest to dużo mniejszy procent, a jakość koloru aż tak się różni, to może nie warto jednak… Co do preferencji to trudno mi powiedzieć ponieważ nie użytkowałam żadnego. Wydawało mi się lepszą opcją, tak jak piszesz posiadanie fizycznych guzików, natomiast widzialam Kindle Signature Edition koleżanki i myślę że mogłabym się do tego przyzwyczaić …

    1
    • Robert Drózd pisze:

      Kolor w czytnikach to często jest taki bardzo fajny, ale mimo wszystko dodatek. Przy zwykłych powieściach bez wielu zdjęć, diagramów, podkreślania – czarno biały czytnik wystarczy. Oczywiście okładki też robią wrażenie, ale nie w tym celu kupujemy czytnik.

      Jeśli jakiś model u kogoś widziałaś i się spodobał – bierz podobny, tak naprawdę tylko przy osobistym doświadczeniu (a nie czytaniu recenzji) wyrobisz sobie opinię.

      2
  16. Janek pisze:

    Wielkie dzięki za obszerny test i filmy. Chciałem kupić swój pierwszy czytnik, ale dzięki obejrzeniu filmów w teście, zdecydowanie mi przeszło. Responsywność przypomina stary telefon z Androidem 4. Ja wiem, że nie męczy wzroku i bateria trzyma długo, ale zmęczyłem się samym patrzeniem jak to działa, jak renderuje strony. Rezygnuję, dzięki. W zasadzie ze względu na wydajność, która przy cenie sprzętu moim zdaniem jest mega słaba. Obsługa PDF, powiększanie na filmie wygląda jak nieporozumienie. Podziwiam użytkowników za cierpliwość.

    2
    • Robert Drózd pisze:

      Wydaje mi się, że wyciągasz złe wnioski, szczególnie wybierając swój pierwszy czytnik.

      Po pierwsze żaden czytnik nie jest tabletem, bo to wynika z działania e-papieru. Responsywność będzie więc słabsza.

      Po drugie jeśli szukasz czegoś do czytania PDF, to przede wszystkim potrzebujesz czytnika z większym ekranem, np. 10-calowego Onxya, choćby testowanego Note Air 4C: https://swiatczytnikow.pl/test-onyx-boox-note-air-4c-czesc-i-czytnik-z-kolorowym-ekranem-czasopisma-pdf-komiksy-aplikacja-kindle/ – tu na filmach PDF powinien wyglądać lepiej. :)

      Po trzecie czytniki o mniejszych ekranach (6-8″) są przede wszystkim do czytania plików EPUB i podobnych – jeśli masz ten format, to zadowoli Cię nawet podstawowy model za 500 zł.

      1
  17. aztec pisze:

    Co oznacza stwierdzenie, że „ekran czytnika osadzony jest równolegle z ramką”? Mógłby być osadzony prostopadle lub ukośnie? A może ekran jest osadzony równo z ramką?

    0
    • Athame pisze:

      To znaczy, że nie jest zagłębiony (obramowanie ekranu nie jest wyżej niż sam ekran). W takim układzie, gdzie ramka jest wyżej, ekran nadal jest równoległy, więc to określenie niczego nie przesądza i wynika z kalki językowej. Poprawnym tłumaczeniem jest ekran równo z ramką, czyli stanowiący z nią jedną łaską powierzchnię (taflę szkła zazwyczaj, która przykrywa jednocześnie ekran, jak i obramowanie).

      3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.