Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Recertyfikowane Kindle Scribe znów w promocji. 10-calowy czytnik z rysikiem poniżej 1000 zł!

Niemiecki Amazon po raz kolejny przecenia recertyfikowane czytniki Kindle Scribe pierwszej generacji.

Tym razem do promocji trafiły trzy wersje, wysyłane bezpośrednio do Polski:

Wszystkie linki do Amazonu są afiliacyjne, jeśli dokonasz zakupu przy ich użyciu, otrzymuję niewielką prowizję. Dziękuję.

Warto przypomnieć, że chodzi o czytniki poserwisowe (również ze zwrotów), które zostały odnowione, sprawdzone i są sprzedawane ponownie. Według deklaracji producenta (i relacji kupujących) wyglądają jak nowe. Czasami przychodzą w opakowaniu zastępczym. Powinny mieć też one gwarancję taką samą jak nowe.

Poniżej znajdziecie dokładniejsze omówienie promocji i kilka porad.

Wyliczenia: Kindle Scribe (16 GB)

Recertyfikowany Kindle Scribe w wersji 16 GB z podstawowym rysikiem kupimy już za 223,25 EUR. To ledwie o 15 EUR więcej niż Paperwhite SE.

Cena widoczna na stronie niemieckiego Amazonie zawiera już polską stawkę VAT – Amazon tę zmianę wprowadził w sierpniu 2024 i ona ułatwia wyliczenia. Doliczamy 5,99 EUR kosztów wysyłki.

No i podstawowy Scribe kosztuje 229,24 EUR, czyli około 960 zł. Jeszcze taniej niż w podobnej promocji z grudnia, a to ze względu na spadek kursu euro.

Jeśli płacimy kartą i wybierzemy przeliczenie przez Amazon – łączny koszt wyniesie ok. 995 zł. Jeśli wybierzemy Przelewy24, polski pośrednik też zastosuje jakiś kurs przeliczenia, powinno być jednak nieco taniej. Najlepiej płacić kartą wielowalutową z konta w EUR, jeśli takie mamy.

Wyliczenia: Kindle Scribe 32 i 64 GB

Jeśli chodzi o pozostałe wersje:

Tak niskich cen na najwyższą wersję pierwszego Scribe jeszcze nie było.

Rysik premium (dostępny w wersjach 32 i 64 GB) ma w porównaniu do standardowego dodatkową gumkę i boczny przycisk ze skrótem. Jak ma działać ten przycisk decydujemy w ustawieniach:

Możemy zmieniać tryb pisaka (domyślnie jest to zakreślacz), albo wywoływać dzięki niemu różne funkcje dotyczące notowania.

Ile pamięci wybrać?

Najtańsza jest wersja 16 GB, co oznacza w praktyce około 12 GB na nasze pliki. Może to budzić obawy, czy taka przestrzeń nam wystarczy.

Zależy to oczywiście od tego co będziemy z czytnikiem robić:

  • Tradycyjne e-booki wysyłane jako EPUB (czy też e-booki z subskrypcji np. Legimi) mają zwykle po kilka MB – więc na czytniku spokojnie zmieścimy parę tysięcy. Podobnie z książkami kupowanymi w Amazonie.
  • Pliki PDF mogą być znacznie większe – jeśli będziemy wysyłali ich bardzo dużo (setkami), może nam miejsca zabraknąć. Przypominam, że chmura Amazonu przyjmuje pliki do 200 MB.
  • Również audiobooki (jeśli kupujemy je w Amazonie) mogą mieć po kilkaset MB, co oznacza spore obłożenie pamięci czytnika.
  • Ręczne notatki nie zajmują tyle miejsca, aby się tym w ogóle przejmować.

Przypominam jednak, że:

  • Pliki na Kindle najlepiej wysyłać przez usługę Send To Kindle, wtedy są przechowane na koncie Kindle, niepotrzebne można usunąć, a będą wciąż dostępne.
  • Zarządzanie pamięcią czytnika ułatwia funkcja „Storage Management”, która pozwala usuwać pliki, których nie używaliśmy np. przez ostatni rok. Zobacz listę 11 mniej znanych funkcji Kindle.

Dlatego jeśli nie mamy specjalnych potrzeb (tj. mamy ponad 5 tysięcy e-booków, czytamy dużo PDF, albo słuchamy wielu audiobooków z Audible), wersja 16 GB powinna być wystarczająca.

Przy większych biblioteczkach można nabyć oczywiście wersje 32 i 64 GB, które są wyraźnie droższe, ale w promocji nie ma aż takiej różnicy. Dostajemy też rysik premium, który dla osób, które dużo notują, będzie mieć ma znaczenie.

Czy warto brać Scribe pierwszej generacji?

Od paru miesięcy na rynku jest już Kindle Scribe 2, określane przez Amazon jako „wersja 2024”. Jak się jednak okazuje, nowa wersja ma jedynie zmienioną obudowę, ekran i działanie są takie same. Nie kupowałem jej, ale recenzenci są zgodni, że oba czytniki nie różnią się od siebie.

Amazon aktualizuje oba czytniki jednocześnie. W grudniu wyszła wersja 5.17.2 pozwalająca na notowanie wewnątrz plików EPUB, a ostatnio – w wysuwanym bocznym panelu.

Wydaje mi się zatem, że szukacie po prostu 10-calowego czytnika w systemie Amazonu z możliwością robienia notatek, warto brać pierwszą wersję, póki jest dostępna i znacznie tańsza.

Zamówienie na firmę

Jeśli chcemy kupić czytnik(i) na firmę i odliczyć VAT, możemy w ustawieniach naszego konta w niemieckim Amazonie podać dane firmowe, choć będą one używane do wszystkich kolejnych zamówień.

Dlatego Amazon zaleca założenie konta biznesowego, które ułatwia robienie większej liczby zakupów firmowych. Od pewnego czasu z powrotem jest ono dostępne po polsku.  Konto biznesowe jest według mnie najlepszym rozwiązaniem jeśli zamierzamy coś jeszcze zamawiać w przyszłości na firmę i nie chcemy tego mieszać z zamówieniami „osobistymi”.

Podsumowanie

To już kolejna promocja na recertyfikowane czytniki Kindle Scribe. Zawsze przy takiej okazji myślę, że to ostatnia, bo w końcu wyczerpują się zapasy nowych egzemplarzy (z tych została już tylko wersja 16 GB), więc i zwrotów będzie mniej.

Warto oczywiście zadać pytanie, skąd w magazynach Amazonu tyle czytników recertyfikowanych. Czy faktycznie Kindle Scribe są tak często zwracane, albo – co gorsza – tak często się psują? Jeśli chodzi o awaryjność, nie słyszałem żadnych doniesień. Przypuszczam jednak, że część kupujących Scribe liczy bardziej na coś w rodzaju tabletu, albo zaawansowanego e-notatnika. Tymczasem mimo kolejnych aktualizacji funkcje notowania w Scribe są uboższe niż np. w reMarkable, nie mówiąc o tym co oferuje ekosystem Onyx BOOX.

Szerzej o tym pisałem pisząc o różnych kategoriach urządzeń, a także porównując Scribe i Booxa.

Ja sam ze Scribe korzystam od ponad dwóch lat i jest to mój podstawowy „domowy” czytnik Kindle. Nie notuję na nim (od tego mam Booxa), ani nie zabieram go ze sobą. I w tej roli sprawdza się bardzo dobrze. Zakładam, że podejmujecie świadomą decyzję zakupową, w razie rozjazdu oczekiwań z rzeczywistością czytnik można jednak zwrócić.

Promocja została oznaczona jako błyskawiczna, nie wiadomo więc do kiedy potrwa. Może dobę, może tydzień.

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Kupno Kindle i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

14 odpowiedzi na „Recertyfikowane Kindle Scribe znów w promocji. 10-calowy czytnik z rysikiem poniżej 1000 zł!

  1. Qwerty pisze:

    A ja bym chętnie kupił recertyfikowany Oasis. Był jeden egzemplarz na .de, ale za długo się czaiłem. Może ktoś ma zbyteczny?

    1
    • Marko pisze:

      Ja się swojego nie pozbędę! Nie ma nic lepszego do czytania beletrystyki, zwłaszcza przed snem i poza domem. Do innych rzeczy są lepsze narzędzia.

      Co do meritum – jeśli coś się dzieje to na ogół nie bez przyczyny, co sam Robert tu zauważa i dyskutuje. Myślę, że ostatnie decyzje i zapowiedzi Amazona mogły schłodzić entuzjazm ludzi do modelu biznesowego Kindle.

      0
      • Czytamsobie pisze:

        Mój schłodziły. I poważnie rozważam w przyszłości przesiadkę na Kobo. Niestety ostatnie decyzje Amazonu zaczynają mnie coraz bardziej irytować. Mój Oasis 3 działa – świetne urządzenie mimo przeciętnej baterii. Ale następca może być już spoza stajni Amazonu.

        2
        • CF/A pisze:

          „I poważnie rozważam w przyszłości przesiadkę na Kobo”.

          Szybko wrócisz z powrotem do Kindla. Też byłem dobrego zdania o Kobo (do dziś nie wiem z jakiego powodu, pewnie sugestia), dopóki nie dostałem Libry do ręki. No dramat, wszystko w czytniku uznałem za solidny, ale substandard.

          0
          • Piotrek pisze:

            Hm, ciekawe, ja się przesiadłem z Oasisa 3 na Librę 2 już trzy lata temu i zero tęsknoty do Kindla.

            1
          • Czytamsobie pisze:

            Co do wykonania, a dokładniej materiałów, to słyszałem, że odstają od Kindle. Jednak plastic mi nie przeszkadza. W Kindle denerwują mnie przede wszystkim aktualizacje, które często coś psują lub udziwniają, albo wręcz spowalniają działanie czytnika, brak informacji o zmianach w sofcie, nowe funkcje-niespodzianki, selektywne update’y OTA, które przywieszają czasami mój czytnik, kiedy akurat chcę czytać, okazjonalne wyzerowanie baterii z nieznanych mi przyczyn po kilkutygodniowej przerwie od e-czytania i jeden wielki targ e-booków w zakładce Home (pierdoła, wiem, ale dajcie mi chociaż wyłączyć te oferty). No i ciągłe utrudnianie życia ludziom decyzjami typu „koniec Download & Transfer via USB”. A na koniec: brak polskich znaków przy tworzeniu notatek.
            Kilka punktów bym jeszcze dodał, ale nie są aż tak istotne. Skoro potrafię wymienić tak dużo negatywów o produktach, z których korzystam od lat, to znaczy że jest coś nie tak i czas na zmianę.

            1
            • Athame pisze:

              Tylko że taką listę minusów mniej lub bardziej istotnych można przygotować dla dowolnego czytnika dowolnej marki.

              Nie ma czytników idealnych, a z tych, które są, Kindle broni się solidnością działania, przewidywalnością. No i mnie nie boli coś, co mogę sobie sam poprawić, więc ta lista wad Kindle mocno się skraca.

              3
              • Czytamsobie pisze:

                Jestem tego świadom. Hardware’owo jestem bardzo zadowolony z Oasisa (może oprócz baterii). Bardziej denerwuje mnie polityka Amazonu oraz bolączki związane z softem. Z tego co wyczytałem i naoglądałem się na YT, to Kobo jest bardziej stabilne i mniej nachalne jeśli chodzi o bombardowanie ofertami ebooków. Natomiast trochę kuleje w kwestii jakości materiałów użytych do produkcji czytników.
                No i jeszcze jest Pocketbook, ale tutaj podchodzę jak do jeża, ze względu na liczne problemy techniczne w przeszłości. Chociaż gdyby wyszła taka Era 2 BW, to mógłbym rozważyć zakup.

                Rozumiem cię Athame w kwestii poprawiania na własną rękę. Jednak ja wolę kupować produkt, przy którym nie będę musiał co chwilę kombinować i podkręcać. Mam już tego sporo w pracy. W domu chcę po prostu odpalić czytnik i czytać bez zbędnych rozpraszaczy. Dodam, że do zaimplementowania wtyczki deDRM w Calibre zabierałem się chyba z pięć miesięcy. :D

                1
  2. CF/A pisze:

    „Czy faktycznie Kindle Scribe są tak często zwracane …”.

    Młodzi ludzie nie mają zahamowań. Zamawiają przez sieć 12 par butów, przymierzają je, po czym 11 odsyłają.

    A co dopiero z czytnikiem.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Myślisz, że zamawiają 12 czytników? :) Ale fakt, miałem już parę relacji, również od czytelników tego bloga, że ktoś zamówił np. Scribe, jakiegoś Onyxa, Kobo Elipsa, zostawił sobie jeden, resztę zwrócił.

      0
      • Mariusz pisze:

        Wynika to tez z polityki sprzedaży producentów czytników. Ciężko znaleźć konkretny model w sklepie stacjonarnym żeby zobaczyć/porównać w sklepie. A porównanie kilku czytników w sklepie stacjonarnym jest niemożliwe. Ludzie zamawiają po kilka modeli żeby je obejrzeć na żywo i zwrócić te które im nie pasują

        0
  3. Mietek pisze:

    Gość z kanału YouTube MyDeepGuide zrobił pomiary Kindle Scribe 2024 i wyszło mu, że nowa i stara wersja różnią się ekranami. Ten nowy jest ciemniejszy ale za to ma jeszcze mniejsze opóźnienie przy pisaniu. https://youtu.be/TbIx4fWohj8?si=A2JeIHFuIvTNv7wV

    Kupiłem Scribe 2024 na poprzedniej promocji i jestem zauroczony tym sprzętem. 10 cali w papierze robi wrażenie. Nawet wygodnie czyta się PDF, które nie są zbyt duże. Zrozumieć Elektronikę czyta się bardzo dobrze, ale taki Retro Gamer albo Pixel już są zbyt duże na 10 cali.

    Pisanie na Scribe to jest bajka. Porównując Scribe do Kobo Libra Colour jest wręcz nieprzyzwoite. To co zrobiło Kobo a co jest możliwe do zrobienia na przykładzie Scribe to jest śmiech, bo chyba właśnie w formie żartu Kobo zrobiło ten swój stylus.

    Wiem, że teraz najbardziej modny jest Onyx Boox Go 10.3, ale jednak brak podświetlenia by mi przeszkadzał. Może jakbym wrócił do czasów studenckich i potrzebowałbym zarządzać tysiącami stron to pewnie Boox byłby lepszy, ale to trzeba świadomie podejść do potrzeb. Scribe sprawdza się przede wszystkim jako duży czytnik z funkcją notowania. Boox pewnie ma odwrotnie, przede wszystkim notowanie i czytanie na drugim miejscu. Nie wiem jak w Onyksie, ale dla mnie też zaletą jest to, że notatki i podkreślenia synchronizują się z aplikacją na ipadzie.

    Tylko procesor mogli dać lepszy w Scribe, bo ten aktualny to tym myśliciela. Otwiera się książkę a on wpada w zadumę. Nowy Paperwhite jest znacznie płynniejszy od Scribe. Mam nadzieję, że kolejna wersja będzie szybsza i żeby nie poszli w Kaleido. Mam Kaleido w Kobo Libra i te kolorki nie są wartę udręki z tą siatką kolorowych pikseli.

    1
    • Robert Drózd pisze:

      Jeśli chodzi o MyDeepGuide, widziałem ten film, no i mam troszkę wątpliwości co do takich dokładnych pomiarów, bo porównując dwa pojedyncze egzemplarze nie bierze się pod uwagę ew. rozrzutów jakościowych. Według recenzji z eWritable (na razie tylko dla subskrybentów) ekran Scribe 2 jest nieco gorszy; no ale wciąż nie wiem na ile to przypadkowa różnica.

      Co do „mody” na Go 10.3, no to jest ekran do konkretnego zastosowania, brak oświetlenia i mi przeszkadza, jednak Note Air 4C jest dla mnie bardziej uniwersalny. Szkoda że jednak nie ma teraz „zwykłego” Note Air 4, czyli cz-b z oświetleniem.

      1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.