Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Kindle Paperwhite 6 już u mnie jest – bardzo szybki i ma najlepszy ekran od czasu Kindle Voyage!

Nowego Kindle Paperwhite mam od paru dni i jestem zachwycony. Nie widziałem od dawna czytnika z TAK dobrym ekranem.

Parę dni temu dotarł do mnie Kindle Paperwhite 6 SE (zwany też Paperwhite 12 generacji), nowy czytnik Amazonu z siedmiocalowym ekranem. Przypomnę, że od 23 października  2024 możemy go już zamówić w polskim Amazonie.

Oto parę moich pierwszych wrażeń.

Aha, testuję oczywiście wersję Signature Edition, ale większość uwag powinna pasować też do „zwykłego” Paperwhite 6.

Zestaw z czytnikiem i pierwsze uruchomienie

Podobnie jak w przypadku Kindle 12, nowe Kindle przychodzą w tekturowych pudełkach z jakąś książką na okładce. Podstawowy Kindle miał „Draculę”, tutaj „Emma” Jane Austen.

Szkoda, że książki z opakowania nie ma od razu na czytniku, no ale możemy sobie Emmę nabyć za całe 20 centów w Amazonie, lub ściągnąć bezpłatnie z Projektu Gutenberg. Polskie tłumaczenie nie jest niestety w domenie publicznej.

W pudełku z czytnikiem dostajemy kabel USB, no i dwie krótkie ulotki. Jedna z instrukcją włączania (jest też po polsku), druga z informacjami nt. bezpieczeństwa (też są po polsku).

PW 6 Signature Edition dostępny jest w trzech „metalicznych” kolorach: czarny, malinowy i zielony. No i wybrałem ten zielony, właściwie „jadeitowy”, a może szmaragdowy.

W świetle dziennym jest on dość pastelowy, w świetle sztucznym bardziej nasycony i cieplejszy. Podobny kolor, nieco ciemniejszy miał kiedyś testowany przeze mnie PocketBook Touch Lux 4.

Kolorowe są oczywiście tylko plecki i krawędzie czytnika – ramka jest czarna w każdym z wariantów.

Pierwsze uruchomienie przebiega identycznie jak na Kindle 12. Wybieramy język, łączymy się z siecią i logujemy na konto Amazonu, następnie musimy dwukrotnie zrezygnować z tego, że Amazon chce nas zapisać na okresy próbne Audible i Kindle Unlimited.

Na końcu mamy szybki tutorial po interfejsie.

Podobnie gdy pierwszy raz uruchamiamy jakąś funkcję – choćby otwieramy książkę, dostajemy krótką podpowiedź.

Paperwhite 6 dotarł do mnie z oprogramowaniem 5.17.0, czyli o jedno oczko niższym, niż mają czytniki Kindle 10 i 11 generacji. Sądzę, że niedługo zostanie ono zunifikowane.

Czytnik przedstawia mi się w ustawieniach jako „Kindle Paperwhite Signature Edition (12th generation)” – czyli nie ma tutaj wątpliwości dotyczących nazwy, które miałem przy podstawowym Kindle.

Ekran i kontrast

Od lat wiele osób uważało, że najlepszy ekran w historii miał Kindle Voyage – pierwszy czytnik Amazonu z rozdzielczością 300 ppi, wypuszczony już 10 lat temu, w 2014. Brakowało tam regulacji barwy, ale kontrast i wysycenie czerni było większe.

Ale popatrzmy najpierw na Paperwhite 6 obok jego poprzednika.

Rozmiary obu czytników są zbliżone, a ekran 7″ pozwala na zmieszczenie najwyżej jednej dodatkowej linijki tekstu. Ekran na słońcu wygląda w zasadzie podobnie.

Co z jakością tekstu? Tu PW5.

Tu PW6.

Czerń w Paperwhite 6 jest nieco bardziej nasycona, ale nie jest to coś, nad czym można się zastanawiać.

Z kolei tekst na Kindle Scribe, o czym pisałem choćby w porównaniu z Onyx Boox Go 10.3 wydaje się lekko zamglony.

W powiększeniu fragment Scribe:

I z Paperwhite 6:

To nie jest tak, że aparat złapał mi ostrość na Paperwhite. Tekst na Scribe jest po prostu mniej ostry. Mimo wysokiej rozdzielczości, czasami sprawia wrażenie, że jest za grubą szybą. Co, umówmy się, nie przeszkadza tak bardzo na co dzień, ale w porównaniach jest widoczne.

No dobra, porównajmy teraz Paperwhite i wysłużonego, dziesięcioletniego Voyage.

Tak wygląda powiększenie tekstu Paperwhite

Tak Voyage.

Szczerze mówiąc, różnicy nie widzę, gdyby nie delikatna ukośna siatka w tle, którą miał Voyage, ekrany byłyby nie do odróżnienia.

Czyli można powiedzieć, że OK – wreszcie Amazon dogonił swoje osiągnięcia sprzed 10 lat. 😉

Choć oczywiście to nie jest prawda – Voyage nie miał np. regulacji barwy. A nawet na zdjęciu powyżej widać błąd, który miało wiele egzemplarzy Voyage – na dole nieco zimniejsza barwa niż na górze. Choć prawdę mówiąc, ten błąd zauważałem głównie na zdjęciach, ale afera była wokół tego spora.

Jest jeszcze kwestia osobistego doświadczenia. Gdy przyszedł do mnie nowy Paperwhite, zrobiłem sobie wieczorem taką sesję – kilka czytników, ta sama książka (Tatuaż na mózgu) i każdy kolejny rozdział na innym Kindle.

Na wszystkim czytało się dobrze, ale gdy brałem do ręki Paperwhite 6 to zawsze miałem wrażenie „wow”. No i to nie jest łatwe, po kilkudziesięciu przetestowanych w życiu czytnikach. Ekran PW6 wydaje mi się maksymalnie papierowy, przybliżający mnie do liter, które są tak czarne jak ciemna ramka.

Podobny jeśli chodzi o wrażenia czytania okazał się jedynie… Kobo Libra Colour, tam ekran (Kaleido 3) był bardziej ziarnisty, ale czytnik nadrabiał to bardzo dobrą typografią.

Ekran i podświetlenie

Gdy po raz pierwszy popatrzyłem na Paperwhite 6, na myśli przyszedł mi… stary Kindle Paperwhite 3! Gdy testowałem go w roku 2015, pisałem, że jego barwa przechodzi w żółtawy czy zielonkawy.

No i faktycznie. Tu zestawiam obok siebie Paperwhite 3, 5 oraz 6.

Z barwą ustawioną na zero, nowy Paperwhite faktycznie jest bliższy „trójce” niż nieco zimnej „piątce”. Oczywiście zarówno PW5, jak i PW6 mają regulację barwy – widzimy też, że przez niemal dekadę Amazon zrobił spore postępy w równomierności oświetlenia.

Porównajmy oświetlenie z Paperwhite 5. Tu na najniższym poziomie ciepła.

Tu przy środkowym.

Tu przy najwyższym.

Barwa oświetlenia jest przy niskiej temperaturze niebiesko-zielonkawa. Potem robi się lekko żółtawo, dla porównania Scribe czy Paperwhite 5 są bardziej różowawe. Przy najwyższym ustawieniu barwy jest z kolei podobnie pomarańczowo.

Jeden z komentujących nawet złośliwie określił ten model jako Paperyellow.

Mnie się ten odcień bardzo podoba, bo przypomina troszkę starsze książki papierowe.

Nieco bardziej neutralne oświetlenie ma np. Kobo Libra Colour, którego niedawno testowałem, choć na zdjęciu też robi bardziej różowe wrażenie…

Nie unikniemy tutaj niestety pewnego subiektywizmu, bo to wcale nie jest tak, że bardziej neutralny kolor jest „lepszy”. Pamiętać też należy, że te same modele czytników potrafią mieć rozrzut jakościowy i te barwy mogą wyglądać inaczej.

Najważniejsze jest to, że mając możliwość regulacji barwy (no i jasności), jesteśmy w stanie wybrać spośród wielu kombinacji wyglądu ekranu.

Szybkość działania

Amazon na stronie produktu chwali się, że nowy czytnik to „nasz najszybszy Kindle w historii”. Czy jest faktycznie szybszy od swojego poprzednika?

Zobaczmy to na krótkim filmie – Paperwhite 5 po lewej, Paperwhite 6 po prawej. Zmieniam parę stron, korzystam ze spisu treści, na końcu sprawdzam hasło w Wikipedii.

Rzeczywiście, Paperwhite 6 szybciej zmienia strony. Czy o 25%, jak twierdzi Amazon? Trudno powiedzieć. Nowy czytnik szybciej też reaguje na różne opcje, również wywołanie definicji z Wikipedii przebiega sprawniej.

W drugim filmie przewijam ekran, sprawdzam też Page Flip czyli możliwość podglądu książki na ekranie.

Tu też Paperwhite 6 wypada lekko, ale zauważalnie szybciej, praktycznie w każdym aspekcie.

Tak wygląda sprawdzanie słów w słowniku angielsko-polskim z Bumato (patrz FAQ).

No i tu też jest nieco szybciej.

Podsumowanie

Czy po tym moim wpisie macie lecieć i kupować Kindle Paperwhite 6? Niekoniecznie, ale jeśli narzekaliście na kontrast w niektórych poprzednich czytnikach Kindle, to jest pierwszy model, w który faktycznie go poprawiono i… dogoniono w ten sposób dziesięcioletniego Voyage.

Zmiany w porównaniu do Paperwhite 5 są – na tym etapie moich testów – niewielkie, dlatego na pewno nie sugerowałbym kupowania PW6 jeśli macie poprzednią generację. Oczywiście, PW6 jest szybszy, ale wątpię, czy ktoś, korzystając z PW5 narzekać mógł na jego powolność…

Ekran i wydajność Paperwhite 6 są po prostu bardzo dobre, a tym lepsze, z im wcześniejszym modelem je porównujemy. Różnice między poprzednimi generacjami pod tym względem są co najwyżej ledwo wyczuwalne w testach.

Faktem jest jednak, że jak czytam wieczorami, czy jak zabrałem dziś swojego Paperwhite 6 SE na „testy terenowe” do parku, to ekranem byłem zachwycony. No i tyle, wierzcie mi lub nie. 😎

W artykule są linki afiliacyjne.

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Kupno Kindle i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

175 odpowiedzi na „Kindle Paperwhite 6 już u mnie jest – bardzo szybki i ma najlepszy ekran od czasu Kindle Voyage!

  1. fgsfds pisze:

    Mógłbym poprosić o zdjęcie plecków czytnika? Ciekawi mnie ten zielony kolor.

    0
  2. Athame pisze:

    Czyli po 10 latach nadal Voyage nie ma konkurencji. Z rzeczy dotyczących ekranu dodałem sobie tylko tryb ciemny i faktyczne wyłączenie diod przy ustawieniu na 0. Na kontrast nigdy nie narzekałem. W trybie ciemnym jest duży ghosting, ale to nie jest tryb domyślny na Voyage.

    No i najbardziej przeszkadza mi w PW 6 brak przycisków oraz rozmiar, który może i jest wygodniejszy przy czytaniu, ale znacznie mniej wygodny przy transporcie. Nadal wymianę uważałbym za „zamienienie siekierki na kijek”. Chyba już nigdy nie powstanie czytnik Amazona, który mógłby zastąpić Voyage, dlatego u siebie widziałby jako drugi dodatkowy – coś pomiędzy 7″ i 8″ – najlepiej 7.5″ lub 7.8″, notowanie takie jak w KLC, czyli rysik pojemnościowy, a nie warstwa Wacom, przyciski takie jak w Oasis z dodatkowym trzecim przyciskiem (wstecz, które kiedyś było w Kindle jako ikonka w menu – najlepiej na pleckach, podobnie jak włącznik) i sensowny kolor – nawet ten ekran przypominający parametrami Kaleido 3 z Colorsoft (po wyeliminowaniu wad „wieku dziecięcego” i rozjaśnieniu), choć chętnie zobaczyłbym poprawkę na ACEP (który jeszcze nie istnieje, bo Gallery 3 to nie jest nic wartego uwagi).

    8
  3. bq pisze:

    No chyba mnie przekonales do porzucenia 5 letniego Oasis, ale… spokojnie poczekam na promocje, moze sie rozmysle.
    Tak pamietam PW 3 byl taki przyjemnie cieplo zoltawy. Poszedl w ludzi kiedy nabylem Oasis. Oasis byl z ekranem troche rozczarowaniem, no ale rozmiar ekranu robil roznice na plus.

    0
    • AlphaCentauri pisze:

      Mam dwa egzemplarze PW3. Jeden ma ekran w odcieniu ciepłej bieli, a drugi zimnej, jak serce teściowej. Kiedyś miałem możliwość porównać między sobą 4 egzemplarze PW5 i tu również każdy ekran był inny. Jeden niebieskawy, drugi zielonkawy, trzeci żółtawy, czwarty nie pamiętam :P
      Porównywanie barw między modelami Kindle nie ma sensu, bo co egzemplarz to inna barwa.

      0
  4. Athame pisze:

    Natknąłem się na plotkę, choć dla mnie wiarygodną, że obecnie partycja użytkownika w Kindle Scribe i modelach z tego roku ma system plików ext4, co nie jest problemem w Linuksie, za to w systemie Windows wymagałoby to niestandardowego drivera, dlatego lepiej, że Kindle wykorzystuje MTP, co pozwala ukryć ograniczenia systemu Windows.

    4
    • Robert Drózd pisze:

      Zastanawia mnie to w przypadku Scribe, gdzie przejście z widoczności jako dysk do MTP miało miejsce przy zmianie oprogramowania na 5.16.3. Nie sądzę, aby przy tej okazji zmieniono system plików, o ile to w ogóle możliwe.

      2
      • Athame pisze:

        A czemu miałby być niemożliwe? Sformatowanie partycji (w czasie aktualizacji) i pobranie od nowa po aktualizacji tego, co wysłałeś do chmury Amazona. A pliki wgrane po kablu out (coś Ci to przypomina?).

        No i w jakim celu Amazon wymaga włączenia sieci po aktualizacji, żeby odblokować jakieś opcje? Normalnie przecież wystarczyłoby w ostateczności zrestartować system, ale wtedy trudniej byłoby majstrować zdalnie w czytnikach (wszystko musiałoby być na sztywno w pliku aktualizacyjnym).

        Amazon już robił formatowanie partycji po aktualizacji (partycji diags) np. przy wersji 5.15.1 dla PW 3.

        1
        • Robert Drózd pisze:

          No jakoś mój Scribe nie usunął podczas tej aktualizacji żadnych plików (choćby słownika, albo My Clippings, który przecież nie jest backupowany w chmurze).

          1
          • Athame pisze:

            A możesz po prostu sprawdzić, jaki jest format partycji użytkownika w Scribe?

            Możliwe, że na Scribe przetestowali tylko MTP, a czytniki z tego roku mają już partycję ext4.

            0
            • Robert Drózd pisze:

              A jak to sprawdzić pod Windows? Skoro urządzenie MTP nie jest zamontowane jako dysk, nie mogę chyba sprawdzić formatu.

              0
  5. Maćko pisze:

    Mnie ta żółtawa barwa w nowym kindlu totalnie się nie podoba. Wole bardziej zimny kolor jak ma piątka. Także kasa zostaje w kieszeni :)

    1
    • AlphaCentauri pisze:

      Co egzemplarz to inna barwa, od kiedy tylko pamiętam. Nie ma sensu sugerować się jednym zdjęciem. Zamówisz dwa PW5 i jeden będzie miał zielonkawy ekran, a drugi niebieskawy.

      1
  6. Jan M. pisze:

    Mam pytanie czy warto zmienić z wersji paperwithe 2013 – głównie chodzi mi o dużą czcionkę i czytanie w trybie ciemnym, cały czas czy jest jakiś efekt uboczny ciągłego korzystania z trybu ciemnego – wersja 2013 nie ma trybu ciemnego dlatego pytam jak to wygląda w codziennym użytkowaniu?

    4
    • Zielonooka pisze:

      chodzi o migające co chwile jasne strony przy zmianie stron w trybie ciemnym? Doprowadza mnie to do szału w Kindle 11

      0
      • Jan M. pisze:

        Dzięki za informacje, pewnie ten efekt migotania jestem w stanie zdzierżyć – zdaje sobie sprawę że może to być dość upierdliwe jak piszesz, ale głownie zależy mi na samej wygodzie czytania w trybie ciemnym, bo na filmikach z youtube wygląda to ok

        0
        • Athame pisze:

          U siebie wyłączyłem to odświeżanie co stronę i mam w zamian ghosting, jakiego nie widziałem nawet na Kindle Touch (tym pierwszym) jakieś 13 lat temu.

          0
    • Robert Drózd pisze:

      PW6 jeszcze pod tym względem nie testowałem, ale bazując na poprzednich czytnikach – tryb ciemny na e-inku nie jest tym samym co na LCD, gdzie faktycznie ciemny piksel jest wygaszony. Jeśli korzystamy z czytnika z podświetleniem, to w ciemności również ciemne części będą troszkę oświetlone, co oznacza, że nie ma tam takiej „pełnej” czerni. Ja osobiście wolę czytać w ciemności w trybie „zwykłym”, jedynie pasek barwy przesuwam na ciepłą i zmniejszam mocno oświetlenie. Ale jest wiele osób, które sobie ten tryb ciemny cenią.

      Efektów ubocznych (w rodzaju „wypalenia” ekranu) nie ma, chyba że chodzi Ci o jakieś inne.

      1
      • Athame pisze:

        Pewnie chodzi o ghosting wymagający praktycznie odświeżania co stronę.

        0
      • ghost666 pisze:

        Według Ciebie w ekranie LCD ciemny piksel jest wygaszony? Widać, że masz małą wiedzę o technologii. Jedyne ekrany, gdzie piksele są wygaszane, to ekrany OLED, w LCD masz tylne podświetlenie i nic się nie wygasza.

        3
  7. Karol pisze:

    Prosiłoby się tylko o polskie menu – jak w ostatnio testowanym czytniku Kobo.
    Dlaczego mniejsza kanadyjska firma może, a wielki Amazon (przy dużo większym kapitale i potencjale) już nie?

    15
    • Polish pisze:

      Dlatego warto co jakiś czas przypominać się dla działu supportu Amazona (niech tego typu zgłoszenia pojawiają się jak najczęściej w ich statystykach) i wysłać feedback w tej sprawie albo bezpośrednio z poziomu czytnika albo przez stronę www/chat/email.

      5
      • Athame pisze:

        Kilka dni temu, ktoś tu w komentarzach wyłożył swój wywód myślowy, dlaczego Amazon nie zrobi polskiego menu w dającym się przewidzieć czasie. Jest to dla mnie prawdopodobne, więc nadal jak ktoś chce Kindle po polsku, to JB i własne tłumaczenie.

        2
        • Q pisze:

          A są w ogóle jailbreaki do nowych Kindle (z firmware 5.17.x) ?

          2
          • Athame pisze:

            Publicznych nie widziałem, ale ja nigdy z takich nie korzystam. Kindle jest bardzo łatwy do zrootowania – wystarczy tylko uzyskać dostęp do partycji root (trochę trudniej) lub var (znacznie łatwiej) i wrzucić odpowiedni skrypt.

            Nawet jak nie ma niczego publicznego, to pewnie się pojawi. Na razie 5.17.X jest zbyt nowe i zawiera zbyt dużo zmian w porównaniu do poprzednich aktualizacji. Ale to nadal piąta generacja, wiec rootowanie jest podobne jak wcześniej.

            0
            • Błażej pisze:

              „Publicznych nie widziałem” – publicznych nie ma, więc jakie są?

              0
              • Athame pisze:

                Jak publicznych nie ma, to są prywatne, proste.

                0
              • Błażej pisze:

                Super odpowiedź :)
                Prywatne to znaczy co? Że trzeba sobie skrypt samemu napisać? Czy że jest on dostępny dla członków jakiegoś tajemnego stowarzyszenia na zahasłowanej stronie? :)

                Od dłuższego czasu pod każdym artykułem zachwalasz JB do Kindle, jakie to daje możliwości. W końcu pomyślałem, że może warto spróbować – ale wtedy okazuje się, że to wcale nie takie proste :)

                2
              • Robert Drózd pisze:

                @Błażej bo Athame to taki „haker gawędziarz”, który opowiada o wielu stosowanych rozwiązaniach, ale ich zwykle nie publikuje, choć mógłby to zrobić na swojej stronie.

                8
              • asymon pisze:

                @Błażej

                Jak sobie otworzysz czytnik i wlutujesz się w port szeregowy (bardzo małe styki, mnie się nie udało), to masz dostęp do roota niezależnie od wersji software, potrzebujesz jeszcze przejściówki na USB. Ale tak, trzeba mieć minimalne pojęcie o tym, co się robi. Generalnie łatwiej zrootowac starsze wersje oprogramowania.

                Tu masz przykładowe krok po kroku dla Voyage:
                https://www.mobileread.com/forums/showthread.php?t=263113

                Wgrywanie softu jest dostępne do wersji 5.16.2.1.1 (LanguageBreak).

                0
              • Athame pisze:

                @RD Wiesz. Sam robiłem częściej debrick, niż roota, więc uważam, że to opcja dla świadomych użytkowników. Ewentualnie może pomóc znajomy, który to ogarnia, ale który też ogarnie ewentualną naprawę. Z jakiegoś powodu, nawet na MR nie wszystko jest upubliczniane, choć wiem, że wiedzą tam więcej, niż piszą.

                No i najwyraźniej nie ma dużego zapotrzebowania na JB, bo jak wiele razy widziałem narzekania na brak polskiej klawiatury, tak tylko 8 osób (nie licząc prywatnych znajomych) „poprosiło” mnie o dodanie takowej do ich czytników (bez żadnych innych modyfikacji).

                0
              • Athame pisze:

                @asymon

                Niczego nie trzeba lutować (sam tego nigdy nie robiłem). Wystarczy przytrzymać „druciki” w odpowiednim miejscu (są sztywne). Poza tym Voyage to czytnik sprzed 10 lat – później było już inaczej. Nie zrobisz tego samego np. z Oasis 3, za to w tym modelu można skorzystać z portu USB (z odpowiednim kablem). Ale to nadal ekstremalne rozwiązania, kiedy są metody software’owe.

                0
              • Athame pisze:

                Osobiście zalecam nieaktualizowanie czytnika od razu po zakupie. Jakaś publiczna metoda dla 5.17.X pojawi się za jakiś czas, tylko wcześniej Amazon wypuści 5.18.X, a może zdąży nawet z 5.19.X.

                Nadal to jednak tylko JB i bazując np. na postach z MR, polskiej klawiatury tam się nie znajdzie, więc trzeba wykonać pracę własną (ewentualnie komuś to zlecić).

                0
              • asymon pisze:

                @RD no ja zapewniam, że Athame wie co mówi jeśli chodzi o modyfikacje interfejsu (marginesy, pasek postępu itp.). Pomógł mi swego czasu z niedotykowym Kindle Keyboard, ale tam nie było za bardzo możliwości dodania klawiatury ekranowej, no bo jak?

                Modyfikacje są wyjątkowe dla konkretnej wersji firmware, więc albo trzeba „zamrozić” oprogramowanie na konkretnej wersji, albo się bawić od nowa po każdej aktualizacji.

                1
              • mjm pisze:

                @Athame

                Zapotrzebowanie było. Sam kiedyś napisałeś tutaj (na ŚC) w komentarzach, że jak będą chętni, to opiszesz sposób na JB. Chętni się znaleźli, a Ty się ze swojej wypowiedzi wycofałeś.

                3
              • Athame pisze:

                @mjm

                Najwyraźniej inaczej rozumiemy zainteresowanie. Nt. JB odezwało się do mnie kilkanaście osób, z czego połowa od razu zapytała, czy mogą wysłać mi czytnik do zmodyfikowania, który później odeślę.

                Dla porównania – zainteresowanie słownikiem dla Onyxa (który zrobiłem po łepkach w wersji alfa) jest takie, że do dziś dostaję po kilka/kilkanaście zapytań dziennie o dostęp, pomimo nieaktualizowania słownika od 7 lat.

                0
              • Robert Drózd pisze:

                @asymon:

                No ja nie zaprzeczam, że Athame ma dużą wiedzę, tyle, że często zachowuje ją dla siebie. :) Dobrze by było, gdyby po prostu częściej pisał u siebie, jak można zrobić różne rzeczy.

                Bo mówienie, że (na przykład) Kindle z jailbreakiem jest lepszy, w sytuacji, gdy 99,9% czytelników tego bloga nie zrobi nigdy JB troszkę nie ma sensu.

                7
              • Athame pisze:

                Nie opisuje swojej metody z kilku powodów. Amazon może mi robić pod górkę, kiedy ta metoda stanie się publiczna, jak jest z wszystkimi metodami z MR. Nie obawiam się takiego zamknięcia systemu, że root będzie niewykonalny, ale już „przeżywalność” (przetrwanie zarówno aktualizacji, jak i resetu) może być mocno utrudniona lub wręcz niemożliwa. I mam tu na myśl raczej FW 6.X, a nie obecne. Ale dużo poważniejszy jest ewentualny problem z debrickiem, a to podstawa przy modyfikacjach (trzeba to zabezpieczyć). To niestety co nowa wersja FW, wygląda inaczej, a jak Amazon zablokuje moją wirusową możliwość przetrwania roota, to może skończyć się nienaprawialnym brickiem czytnika (dotyczy wszystkiego zaczynając od 5.15.1.1).

                3
              • mjm pisze:

                @Athame

                Ja się opieram na słownikowej definicji słowa „zainteresowanie”.

                Kiedyś zapowiedziałeś instrukcję, a później się z tego wycofałeś. Teraz, gdy pojawiają się pytania o przepis na JB, to je zwykle ignorujesz.

                Tak że kilkukrotnie pokazałeś, że jeśli chodzi o JB, to z Tobą nie warto o tym rozmawiać.

                0
              • Athame pisze:

                @mjm

                Nie sprowokujesz mnie do popełnienia w najbliższym czasie takiego tekstu, bo mam konkretne powody, by tego nie robić. Natomiast uważam, że warto przeczekać nawet dwie lub trzy aktualizacje, by później zrobić JB wg jakiejś publicznej metody, a w dalszej kolejności np. dodać polską klawiaturę (z tym mogę pomóc, choć to wymaga poświecenia całego wieczoru), co pozwoli na wyszukiwanie polskich słów (wg mnie konkretna wartość dodana do Kindle).

                1
              • mjm pisze:

                @Athame

                Kompletnie nie zależy mi na instrukcji JB. Moim głównym czytnikiem jest Onyx, zapasowym tolino, a Voyage od jakiegoś czasu głównie zbiera kurz (i nie ze względu na software, ale hardware).

                Próbuję Ci uświadomić, że zachowujesz się jak buc. Co chwilę przechwalasz się, że masz JB/wgrałeś sobie polską klawiaturę/etc., ale wszelkie prośby o pomoc pojawiające się w komentarzach ignorujesz.

                Nie możesz pomóc – spoko, jasne. Tylko po co, co chwilę piszesz „nie wyobrażam sobie korzystania z kindla bez JB”? Żeby poczuć się lepiej?

                9
              • Athame pisze:

                @mjm

                Kindle domyślnie ma zbyt wiele ograniczeń. Nie wyobrażam sobie korzystania z Kindle bez JB, bo:
                1) Na Voyage nie miałby wcale okładek dla PDOC z chmury, a nie lubię listy;
                2) Nie podoba mi się domyślne wymuszanie marginesów na min. 7mm;
                3) Brak polskich znaków na klawiaturze i jednocześnie wymuszenie w pewnej aktualizacji precyzyjnego wpisywania słów („zolw” już nie wyszuka „żółwia”, a dawniej wyszukiwał), jest dla mnie nie do przyjęcia;
                4) Brak trybu ciemnego na Voyage był dla mnie dotkliwym ograniczeniem;

                I na razie tyle wystarczy, bym uznał, że domyślnie Kindle ma fatalne oprogramowanie z punktu widzenia polskich użytkowników (marginesy i klawiatura nie są naprawione nawet w najnowszych modelach).

                Niestety pomimo różnych wad, to Kindle nadal są sprzętowo najlepiej przemyślane (szkoda, że Amazon ma inny tok myślenia niż ja), a dalej jest długo, długo nic. Pod względem oprogramowania też np. widok z przewodnikiem jest tylko w Kindle.

                Choć Kobo kusi, ale znajomi, którzy mają zarówno Kindle jak i Kobo zgodnie twierdzą, że Kindle wygląda jak profesjonalny sprzęt, a Kobo jak tania zabawka.

                1
        • KPL pisze:

          Dla mnie to raczej część większego problemu Amazona jakim jest całościowy rozwój oprogramowania. A chyba widać, że pod wieloma względami jest tu pewna stagnacja (rozwój softu jest dużo wolniejszy niż u konkurencji). Zresztą sam stwierdziłeś niedawno, że pod względem firmware i kodu to od ponad dekady wciąż ta sama 5-ta generacja (od numeru wersji 5.x.x)

          Faktem jest, że od wielu już lat Amazon nie przygotował nowej wersji językowej menu czy klawiatury ekranowej na żadnym rynku (więc to nie tylko polski problem, tylko globalny „tumiwisizm”)

          2
          • Athame pisze:

            Tak. Kindle utknął na 5 generacji i nie chodzi tu tylko o oprogramowania. Amazon pisząc o 11 generacji, czy teraz 12, stosuje nieuzasadniony marketing – lepsze było nazewnictwo typu All new Kindle Paperwhite 2021 itp… (bardzie zgodne z rzeczywistością).

            Amazon nie tylko przestał dodawać wsparcie dla kolejnych języków. Nie posprzątał nawet po dawno nieaktualizowanych czytnikach. Dzięki temu na Voyage wrzucałem pliki przeznaczone dla PW3 i cały czas działały mi przyciski i czujnik oświetlenia (których PW3 nie ma), a ostatnio w 5.17.1 znalazłem mapowanie klawiszy dla Kindle 4/5. Java nadal w archaicznej wersji, awesome też mocno przestarzałe (interfejs graficzny, jakby ktoś nie kojarzył).

            Czekam na przejście na 6 gen., ale nie wiem, co musiałby się zmienić, żeby zrobienie nowego systemu było uzasadnione.

            PS. Jak już coś warto zgłaszać do Amazona, to wsparcie dla języka polskiego (najlepiej globalnie z innymi) w formatach KFX, bo to ograniczenie jest równie dokuczliwe, jak brak polskiej klawiatury, a w przeciwieństwie do niej, nie można sobie dodać takiego wsparcia samemu.

            3
    • Athame pisze:

      Amazon zrobi polskie menu, kiedy w Kindle Store będzie min. kilkanaście tysięcy polskich e-booków, w tym od największych wydawców. Bez tego nie będzie robił dobrze konkurencji.

      3
      • asymon pisze:

        Niby tak, ale po rosyjsku jest wszystko, nie tylko klawiatura…

        5
      • KPL pisze:

        Na razie to właśnie taką niefrasobliwą polityką Amazon „robi dobrze konkurencji” (mówię o producentach konkurencyjnych marek czytników), a Ci tylko umacniają swoją pozycję na naszym rynku z roku na rok (i nie mają żadnych problemów z dostosowaniem swoich produktów do polskiego klienta).

        Trochę to dziwne. W normalnej firmie producentowi zależy na większej sprzedaży i jak najszerszym dotarciu ze swoim produktem (spolszczenie czytnika na pewno podbiłoby słupki sprzedaży). Niestety korporacje rządzą się własną pokrętną logiką.

        2
        • Athame pisze:

          Tylko czy Amazonowi zależy o kupowaniu czytników przez Polaków, którzy nie zasilają później Amazona zakupami w Kindle Store?

          3
          • bq pisze:

            W rzeczy samej. I klienci Publio, Woblinka i innego Chomika pisza naiwnie te emaile do Bezosa wierzac w swoja sprawczosc. lol…

            0
          • KPL pisze:

            Ciekawe ilu Rosjan (nawiązując do wypowiedzi @asymon) kupuje książki w amerykańskim Kindle Store (i to jeszcze w obecnych sankcyjnych realiach) ?
            Ciekawe też jakim kanałem te czytniki w ogóle są tam dziś sprzedawane (a mimo to Amazon wciąż oferuje pełne rosyjskie wsparcie nawet dla najnowszych modeli)?

            4
            • Wojtek pisze:

              To akurat dość proste, kraje ościenne w stosunku do Rosji – zobacz sobie wyniki spółek technologicznych, które oferują detaliczną sprzedaż i oferują swój towar klientom z tych krajów. Od połowy 2022 sprzedaż w tych krajach wystrzeliła w kosmos. To co, nagle tak się obywatele wzbogacili, że wymieniają sprzęt co dwa tygodnie? :)
              Omijanie sankcji idzie w najlepsze, nieraz równolegle z symboliczną dobroczynnością na rzecz Ukrainy.
              Taki war-washing? czy jak to nazwać….
              A to, że Amazon wspiera język rosyjski -> no cóż, pecunia non olet, jak mawiali Rzymianie.

              1
            • asymon pisze:

              Co do książek po rosyjsku, to trochę się pośpieszyłem, bo myślałem że nie ma, a jest całkiem sporo. Choć może wielkiego wyboru nie ma, sporo klasyki, ale wyszukiwanie „Russian edition” daje ponad 50 000 wyników.

              Jest Wiktor Pielewin czy Władimir Sorokin, nawet coś Zachara Prilepina, czy Łukjanienki, ceny nader przystępne. A za niecałe $3 taki oto omnibus braci Strugackich.

              Gorzej chyba z tłumaczeniami zachodniej literatury, jest co prawda Гарри Поттер, ale książek Roberta Galbraitha (akurat słucham po polsku) nie ma.

              Lista bestsellerów w dziale Russian Language Fiction – ogólnie bez szału, ale lepiej niż po polsku :(

              0
      • KPL pisze:

        Jednego nie kupuję. Amazon miałby celowo sabotować sprzedaż czytników w Polsce, aby tylko nie sprzedawały się za dobrze (bo wzmacnia to potencjalną konkurencję ze strony innych wydawców) ? Dla mnie nie trzyma się to kupy.
        Idąc tym tropem, to Amazon w ogóle nie powinien sprzedawać Kindle w Polsce do czasu uruchomienia Kindle Store. Zresztą póki co, to Amazon sam walkowerem oddał rynek wydawniczy ebooków nie podejmując zupełnie rękawicy. Nie wiem jak dodanie polskiego menu miałoby działać na niekorzyść Amazona (wg mnie tylko zwiększyłaby się popularność i sprzedaż czytników… zwłaszcza, że konkurencyjni producenci czytników oferują dziś swoje produkty w pełni spolszczone… rynek się zmienił przez ostatnie lata i Polscy konsumenci są coraz bardziej wymagający… Amazon na własne życzenie przestaje być konkurencyjny). Przecież dzisiaj polscy użytkownicy i tak wgrywają w większości książki z polskich sklepów (problemem jest brak lokalnego Kindle Store i polskich książek… a czy jest polskie menu, czy go nie ma, to akurat w tej kwestii – wyboru źródła pozyskiwania książek -nie ma znaczenia).

        Nie popadajmy też w absurdy, iż przetłumaczenie zwykłego menu to jakieś milionowe koszta. Dzisiaj nawet producenta szajsowatego chińskiego routera za mniej niż 200 PLN czy tunera DVB-T za 60 PLN stać na polskie GUI. Producenta głupiej pralki czy piekarnika stać na polskie menu.
        A dodanie samej polskiej klawiatury ekranowej to już w ogóle jakiś marginalny i jednorazowy koszt.

        2
        • bq pisze:

          Nie sabotuje. Od lat sie mowi, ze Amazon NIE ZARABIA NA CZYTNIKACH a zarabia na TRESCIACH. Nikt nie ma dostepu do tego ile to kosztuje – wytworzenie, ale zaden bloger technologiczny, czy ekonomiczny tego nie podwazyl. Co wiecej jesli popatrzysz na onyxy czy pocketbooki to (Niech mnie autor bloga poprawi) one sa bardzo rzadko w promocji a jesli sa to sa one mikre. Amazon ma co chwile przeceny na Prime week srime week, black friday week, valentine offer. Tam non stop jest przecena. Plus fakt e mozesz odeslac kindla i bez focha ci robia zwrot, nawet jak go uzywales (ostatnio na jednym forum ktos mial nieprzyjeta reklamacje od konkurencji bo uruchomil czytnik i wgral swoje dane (haslo do internetu).
          Z rynkiem ebookow to z tego co slyszalem Amazon oferuje tyle za ksiazki, ze polscy wydawcy nawet by na jego oferte nie spojrzeli, majac ju rozwinieta konkurencje = grosze.
          Jesli polscy konsumenci sa bardiej wymagajacy to… dlacego nie wymagaja od polskich sklepow stworzenia „polskiego” czytnika? dlaczego nie wymagaja poprawienia tych dupiatych polskich aplikacji do czytania, wreszcie dlaczego nie uzywaja ich nie recenzuja ich, nie wkurwiaja sie na nie (lub chwala – synchrobooki Legimi sa swietne). Ja od tygodnia uzywam Onyxa i zaczalem czytac na Woblinku, Publio i Nexto.
          Nie beda tlumaczyc ,potlumaczyli kiedys jakies jezyki – widac, ze nie dodaja zadnych juz wiecej bo widocznie zmienili zdanie i tyle. Piszesz ze to marginalny koszt – tak, ale zbedny. To tak jakbys prowadzil hotel, mial piekny ogrod za stolikami gdzie serwujesz lunch i bierzesz za to kase, 10 metrow dalej piekny wystrzyzony trawnik i ogrod z lezakami. Ludzie przychodzili zamawiajac drinki, siadali na tych lezakach, wyciagali swoje sandwiche i zarli, narzekajac, ze lezaki sa zielone choc oni woleliby zeby byly pomaranczowe, bo placa za drinki (hint – prawdziwe pieniadze w branzy zarabia sie na zarciu).

          1
        • bq pisze:

          Mozesz jeszcze zapytac dlaczego wiec sprzedaje w Polsce? Bo sa ludzie, ktorzy kupuja ebooki w sklepie amazonu. A skoro ma juz w ofercie czytniki to czemu im tego nie ulatwic – dla nich. Oni nie jada na gape. Sprzedaje tez w innych krajach ktore nie maja tlumaczenia.

          1
          • Błażej pisze:

            Wybacz, ale wszystko, co piszesz, jest po prostu nielogiczne, a porównania – kompletnie nietrafione :)
            Tak czy owak Twoja argumentacja jest oparta na „od lat mówi się”, albo „z tego co słyszałem”.
            Zapewniam Cię: Amazon obecnie zarabia również na czytnikach.
            Natomiast Twoje nieustanne sugerowanie, że użytkownicy Kindle w Polsce, którzy nie kupują nic w Kindle Store, są nie w porządku („jadą na gapę”), jest – wybacz – po prostu głupie.

            2
  8. Shamharoth pisze:

    Czy ktoś wie już może, czy Legimi obsługuje ten model (albo są w stanie orientacyjnie określić kiedy to może nastąpić)?

    4
  9. Agata pisze:

    Tak, już obsługuje. 2 dni temu się połączyłam. Denerwujący jest „tylko” brak okładek z Legimi na wygaszaczu.

    3
  10. Karol pisze:

    Nie używajcie nazwy Kindle 12. Na stronie aktualizacji oprogramowania są już podane nazwy Kindle (11. generacji) – wersja 2024 Kindle (11. generacji) – wersja 2022 to wprowadza straszny bałagan.

    5
  11. katedra pisze:

    Strasznie płaczę nad brakiem przycisków. Wiem, że kiedyś mój Oasis zacznie niedomagać (już teraz bateria nie wytrzymuje tyle co kiedyś), ale nie wyobrażam sobie podróżowania z Paperwhite w zimie – musiałabym do przewracania stron zdejmować rękawiczki??? Brrr…

    1
    • Robert Drózd pisze:

      O to to, jeden z powodów dla których czytnik z klawiszami się przydaje. :) No chyba że ogarniemy zmianę stron nosem.

      3
      • Knurek pisze:

        Potwierdzam, nosek działa sprawnie i strony zmieniają się jak trza
        (ludzie się tylko trochę dziwnie patrzą)

        12
        • asymon pisze:

          Jako ludzkość przeszliśmy długą drogę… Gdzie te czasy, że zimą trzeba było wozić ze sobą parówkę do zmieniania stron…

          9
    • bq pisze:

      Sa takie eleganckie rekawiczki z takim wzorkiem jakby wyhaftowanym na palcu i to jest do smartfonow. Moze poszukaj. Znam kogos kto takie sprzedaje za grosze sezonowo, ale mieszkam w UK a to taka drobna geszefciara sprowadzajaca z Chin wagony, takze konkretnego sklepu/marki nie polece, ale ladne i tanie.

      2
    • Athame pisze:

      Ja nie płaczę nad tym. Po prostu taka oferta od Amazona mnie nie interesuje i wiem, że nie tylko mi zależy na przyciskach. Albo Amazon się ogarnie przed następnymi premierami, albo zmienię markę czytnika za jakieś 2-3 lata (tyle jeszcze pożyje mój Voyage).

      2
    • mjm pisze:

      Już może prędzej dadzą obsługę pilotów po BT.

      2
      • Athame pisze:

        Amazon może wprowadzić dwa potężne usprawnienia do Kindle, wcale nie zmieniając sprzętu, a jedynie oprogramowanie. Zarówno Carta 1200/1300, jak i ten ekran CFA z Colorsoft mają domyślną obsługę rysików pojemnościowych (takich, jakie działają z Kobo Libra Colour), więc wystarczy dopisać soft do mazania po książkach (można sporą część skopiować ze Scribe). Podobnie można odblokować kanał BT do obsługi klawiatur, co otworzyłoby obsługę pilotów.

        3
        • mjm pisze:

          O to mi chodziło. Zerowa inwestycja na poziomie sprzętowym, a do tego możliwość wprowadzenia nowego gadżetu do sklepu i zarabiania na nim.

          2
    • ocelot pisze:

      Wystarczy kupić odpowiednie rękawiczki i po problemie.

      0
  12. Agata pisze:

    A może takie rękawiczki jak do smartfonów będą się sprawdzać?

    0
  13. Bociek pisze:

    Mój PW 4 chyba doczeka się następcy, ale dopiero jak przecenią. Ciut większy ekran kusi.

    Czy ktoś z was zauważył istotną różnicę przy przesiadce na trochę większy ekran?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Ekran większy o cal to nie takie „ciut”, już dawno temu przy okazji testu Oasis 2 sprawdziłem, że taki ekran mieści około 30% więcej tekstu.

      0
    • Athame pisze:

      Istotna i natychmiast zauważalna różnica jest taka, że większy czytnik nie mieści się już do wielu kieszeni, saszetek, małych torebek itp., w których spokojnie można nosić na co dzień czytniki z ekranami 6″.

      A co do tej ilości treści na ekranie – zrobiłem sobie fullscreen na Voyage (wszystkie marginesy – także górny i dolny – 1,3 mm) i teraz mieści mi się prawie tyle samo, co na ekranie Oasis 2 bez modyfikacji – różnica nie przekracza 5–7% (często nie ma nawet takiej – zależy od formatowania).

      3
    • bq pisze:

      Ja sie przesiadlem dawno na Oasis – 7 cali. Teraz kupilem podstwowy kindle – bo miesci sie w kieszeni i… dzisiaj odeslalem po tygodniu. Nie jestem w stanie przejsc na tak maly ekran pomimo checi. To wyglada jak urzadzenie jakies do czytania a nie „prawie jak kartka”. Nie potrafie 6 cali anymore… Wiec kupuje paperwhite. 7-8 cali to optymalny czytnik (mialem focusa 8 cali)

      0
      • asymon pisze:

        No ja czytam głównie na Oasis 2, ale ostatnio na trochę musiałem się przesiąść na Paperwhite 4, musiałem oddać na jakiś czas. Nie było problemu, choć oczywiście jest różnica. Więc to jednak zależy od konkretnego osobnika.

        Większy ekran to gamechanger, choć mi jednak bardzo podeszły klawisze w Oasis (w PW5/6 nie ma) i możliwość obracania ekranu o 180° przy przekładaniu do drugiej ręki.

        0
  14. trb pisze:

    Jak wygląda porównanie ekranów PW6 z nowym Kindle 11 (2024) ? Czy w tańszym modelu też poprawili kontrast ?

    0
  15. Szymon pisze:

    Książki po angielsku będące w domenie publicznej najlepiej pobrać z projektu Standard Ebooks:
    https://standardebooks.org/ebooks/jane-austen/emma
    Wolontariusze przerabiają wersje z Project Gutenberg aby wszystko pięknie na czytniku wyglądało. Polecam!

    7
  16. Jarek pisze:

    Idę jutro do okulisty. Kurka, nie widzę tego rozmycia lub mniejszej ostrości w scribe i innych starszych czytnikach. Mam pytanie, czy jest możliwe, że z czasem pogarsza się kontrast czytników? Porównywałem Paperwhite’a z 2017 roku i Kindle 2022. Ten nowszy ma zauważalnie lepszy kontrast.

    0
    • Athame pisze:

      Ostatnio w ciemnym pomieszczeniu włączyłem oświetlenie na max. na Voyage, żeby wypatrzyć ten mityczny różowy odcień. Rzeczywiście tam jest, ale bez takiego podkręcenia oświetlenia (którego na co dzień nie używam), nie miałbym szans tego zauważyć.

      0
    • Robert Drózd pisze:

      Mówisz o zdjęciu, czy o wrażeniu na żywo? Bo tak jak pisałem w artykule to nie są ogromne różnice. Korzystam ze Scribe od prawie dwóch lat i rzadko mi to przeszkadzało (choć zdarzało się, jak czymś ubrudziłem ekran, to na Oasis nie zwracam uwagi, na Scribe widać było że litery są już „zamglone”).

      Paperwhite z 2017 to PW4? Jak go testowałem to pojawiały się głosy, że kontrast popsuto, ja tego nie zauważałem, choć od Voyage był słabszy :)

      1
      • Athame pisze:

        Ekran Voyage był trawiony laserowo. Podobno bardzo kosztowna metoda i Amazon nie zdecydował się na nią nigdy później. Dlatego wielu recenzentów uważa, że Voyage to jedyny model premium od Amazona. Nie tylko ten ekran, ale jeszcze unikatowe przyciski – też podobno drogie. Przydałoby się jednak zrobić taką żyletę (ekran) w modelu premium np. na przywitanie technologii ACEP – ciekawe co E-ink z Amazonem wymyślą w tym temacie.

        3
        • bq pisze:

          Bo Voyage byl w tej premium serii, kiedy robili jeszcze te tablety Fire HDX ktore reklamowali jako konkurencja do Ipada – plecki byly podobne i mialy szalona rozdzielczosc cos ponad 300ppi lata temu a potem zaraz to zabili i robili ta tandete co teraz

          1
  17. nitjsefni pisze:

    Tymczasem na niemieckim amazonie Kindel Colorsoft ma dostawę szacowaną na 17 grudnia i informację o wysyłce „zazwyczaj w ciągu 3–6 miesięcy”…

    1
  18. Marek pisze:

    Jakie etui polecasz do najnowszego PW 6 Signature Edition ?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Na niemieckim są już etui oryginalne. Szykuję o tym artykuł, na razie kupiłem tanie etui Fintie z polskiego Amazona (31 zł) – mam podobne do Kindle 11 i Kobo Clara: https://amzn.to/4eick7O

      0
    • bq pisze:

      Dolaczam sie ale pytam o takie etui jak w Scribe zeby bylo magnetyczne, bo lubie poprostu trzymac samo urzadzenie w reku a w tych niemagnetycznych trzeba to wydlubywac i sa cholernie ciezkie.

      0
  19. WZ pisze:

    Trochę off topic. Właśnie przyjechał do mnie Kindle Colorsoft. 10 lat temu dostałem pierwszego Kindle Voyage i stoję przed zadaniem „przeprowadzki” na nowy czytnik. Moja aktualna procedura wgrywania książek wygląda następująco. Po zakupie książki wgrywam EPUB do Calibre. Tam edytuję metadane za pomocą wtyczki LC i dodaję opis, ocenę, mniejszą okładkę. Dodaję ręcznie etykietę (np. Popularnonaukowa) w oparciu o którą tworzę „kolekcje” na Kindle. Następnie konwertuję do AZW3 z profilem Kindle Voyage. Korzystam z funkcji Dopracuj książkę i na końcu Napraw ASIN dla Kindle Fire. Taki plik wgrywam do Voyage i umieszczam w kolekcji. Uprzejmie proszę o radę co po 10 latach powinienem zmienić/poprawić a co może jest zbędne? Cieszy mnie widok poprawnie sformatowanej książki z widoczną okładką. Minusem (do przeżycia) jest utrzymywanie czytnika w trybie samolotowym. Z góry dziękuję za rady i sugestie.

    1
    • Athame pisze:

      W sumie nic nie musisz zmieniać. Jeśli pojawi się tam profil dla Kindle Colorsoft, to tylko w tym miejscu. Czy okładka będzie widoczna, to kwestia rozwojowa (Amazon kombinuje).

      1
  20. hotspeedmike pisze:

    Posiadam PW3 i zgadzam się, bo też od razu zauważyłem podobieństwa temperatury światła z PW6. Natomiast po tylu latach Amazon powinien opanować możliwość takiej regulacji, aby użytkownik miał wybór od chłodnej bieli po mocno ocieploną. Tego dalej nie ma, ba… jest gorsza regulacja niż w PW5, w którym jak ktoś chce może zrobić kremowy ekran, natomiast domyślnie przy warmth na 0 kolor światła idzie bardziej w stronę białej bieli. Dlatego dla mnie osobiście zmiana w nowym PW6 jest na minus. Tym bardziej, że nauczony doświadczeniem – im cieplejsze światło ekranu tym percepcja czerni i kontrastu spada, bardzo zauważalne przy czytaniu nocą. Autor twierdzi, że kontrast/czerń to największa poprawa od czasów Voyage, lecz widziałem już recenzje klientów na amazonie, którzy twierdzą wprost przeciwnie – że kontrast jest gorszy od PW5 właśnie przez ten kremowy ekran. I tak jak lecą masowe zwroty COLORSOFT ze względu na żółtą belką na dole ekranu, tak jest spore, choć na mniejszą skalę niezadowolenie ze światła PW6.

    Słyszałem już , że ponoć nowego PW6 też są rozrzuty jakościowe i niektórzy dostają z bielszymi ekranami, choć patrząc na testy i filmiki tych kremowych zdaje się być ogromna większość, przynajmniej w tym momencie.

    3
  21. Konrad pisze:

    Witam chciałbym się zapytać czy w ogóle opłaca mi się zmieniać Kindle Oasis 3 jeśli mi się dobrze czyta czy zauważę jakąś bardzo znaczną poprawę?

    0
    • Athame pisze:

      Nie opłaca się. Jakby coś Ci przeszkadzało w Oasis 3 (np. micro USB), to byłoby do rozważenia, ale też nie powinno być przesądzające.

      2
  22. Janek pisze:

    A jest juz moze jakis case dedykowany temu modelowi od amazona?

    0
  23. Bociek pisze:

    W kieszeni go nosić nie będę, bo obecnie czytam wyłącznie w domu. 30% brzmi bardzo zachęcająco. Czekam na pierwszą przecenę (a nóż już w Black Friday) i kupuję.

    1
    • Athame pisze:

      To znacznie lepiej od razu wziąć Scribe – jako czytnik jest tak samo dobry, a przy okazji możesz ponotować. Na 10.2″ w domu czyta się jeszcze bardziej komfortowo, a nawet PDF A4 jest strawny bez kombinacji.

      0
      • Wojtek pisze:

        I tak i nie (czyta się bardziej komfortowo na 10,2”).
        Wg mnie taki czytnik jest za ciężki do długich sesji czytelniczych z czytnikiem w ręku. A już na leżąco to w ogóle odpada.
        Jedynie w stojaku dobrze mi się czytało na moim 10 calowym Onyxie.
        Ale on już zmienił właściciela i tak TROCHĘ rozważam powrót do Kindla, właśnie do PW6,.

        0
  24. Arek pisze:

    Robercie. Mam 2 Kindle zarejestrowane na mnie. Chciałbym jednego podarować innej osobie. Na obu są te same ksiazki przesyłane mailem. Chciałbym z jednego usunąć część książek, ale tak żeby nie znikły z drugiego Kindla. Następnie zarejestrować go na inną osobę. Jest na to jakiś sposób?

    0
  25. Bociek pisze:

    Czytam prawie wyłącznie na leżąco, a notatek nie robię. 7 cali będzie ok.

    1
  26. Akiko pisze:

    Nie polecam „Emmy”, katastrofalny gniot w którym NIC się nie dzieje, strata czasu. A ciągnie się jak gumaaaaa

    0
  27. STBL pisze:

    A ja mam pytanie o szybkość działania. Z braku laku czytam na Kindle 10. Jest tragicznie powolny, nawet jeśli chodzi o zmianę stron, i dla mnie za mały. Wcześniej miałem PW 3 lub 4, który działał zauważalnie szybciej.
    Teraz waham się między PW6 a InkPadem 4, za którym przemawia większy ekran (z wiekiem literki maleją ;) i fizyczne przyciski. Stopuje mnie nieznane środowisko (od lat na kindlach) i opisywana powolność czytnika. Nie mam gdzie przeprowadzić testów, stąd pytanie do osób, które miały te urządzenia w rękach.

    Czy InkPad 4 zmienia typowe strony w mobi szybciej niż K10? Wolniej/tak samo jak stare PW? Dużo wolniej od nowego PW6?

    Priorytetem jest dla mnie większy ekran i możliwość powiększenia czcionki. Kusi dodatkowe 0,8” w Ink Padzie i fizyczne przyciski, ale szybkość działania na poziomie K10 nie wchodzi w grę. Z góry dzięki za rady!

    0
    • Kamila pisze:

      Pocketbooki są generalnie wolniejsze nawet od starych, kilkunastoletnich Kindli. Pobierz najnowszą aktualizację oprogramowania dla Kindle 10 i powinno być lepiej.

      0
    • Robert Drózd pisze:

      Nie korzystam z MOBI na inkpadzie, sprawdziłem dwie książki w EPUB (i tę same wysłaną na K10), no i K10 zmienia strony szybciej. Przy korzystaniu z klawiszy na PB różnica jest mniejsza, przy korzystaniu z dotyku większa – ale zauważalne.

      0
    • STBL pisze:

      Dzięki! To wyjaśnia sprawę. Czekam na jakąś promocję i zamawiam PW6 :)

      0
  28. Magdalena pisze:

    Czy ktoś dobrał już dedykowane etui do nowego PW7?

    0
  29. esfser pisze:

    te nowe kindle w końcu wczytują normalnie wszystkie okładki? czy nadal niektórych nie widać?

    0
  30. Mateusz pisze:

    Jak wygląda kwestia ładowania bezprzewodowego dla Kindle Paperwhite 6 SE? Mam w domu taką: https://www.x-kom.pl/p/545276-ladowarka-do-smartfonow-green-cell-indukcyjna-airjuice-15w-bezprzewodowa-qi.html. Telefon i słuchawki ładuję nią bez problemu, ale kindle nie chce się ładować. Czy bezprzewodowa ładowarka do kindla musi wspierać jakiś specjalny protokół?

    1
    • Robert Drózd pisze:

      Specjalnie do Paperwhite (oraz rocznego Pixela) kupiłem ładowarkę Anker 313 (https://amzn.to/3YBUaYT) która na pewno wiem że działa z Kindle, no i nie ma problemów.

      Teoretycznie każda ze standardem Qi powinna działać z Kindle. Może w złym miejscu przytykasz :) albo jest za mocna, nie mam pojęcia. Jeszcze będę ten temat badał, bo chcę osobno napisać o ładowarkach.

      1
      • Athame pisze:

        Nazywanie tego ładowarką bezprzewodową jest tandetnym chwytem marketingowym. Jak nie trzeba podłączać czytnika po kablu, to ładowarkę trzeba podłączać po kablu.

        Bezprzewodowa to jest np. myszka do iBooka Pro – tam na co dzień nie ma podłączonych żadnych kabli, ani do myszki, ani do samego iBooka.

        0
  31. Magdalena pisze:

    Czy jest juz dedykowana okładka by kindle?

    0
  32. Magdalena pisze:

    Dziękuję 😘

    0
  33. Jarek pisze:

    Dzisiaj przyszedł PW6 no i jest problem. Wkurza mnie ta żółta poświata na 1/3 ekranu. Okazuje się, że niemal wszystkie PW6 mają ten problem.

    4
    • Athame pisze:

      Czyli Amazon wypuszcza dziadostwo, a zaczęło się od głupiej decyzji, żeby nie robić czytników z fizycznymi przyciskami.

      2
    • sinuhe pisze:

      dokładnie, za dużo wadliwych egzemplarzy.

      To nie jest jednostkowy problem, to hurtowa wada, strach kupować. Rekordziści wymieniali czytniki po 3 razy.

      0
  34. Koszyczek pisze:

    Szczerze mówiąc to ta kampania na rzecz fizycznych przycisków jest bezsensowna. I tak Amazon ich nie da, tak jak Apple już nie da jacka na słuchawki. A z drugiej strony to ja mam Kindla i PocketBooka z przyciskami. Przycisków używam niezwykle rzadko, głównie operuję dotykiem, więc mój przypadek potwierdza też to co twierdzi Amazon, że ludzie używają ekranów dotykowych i są z tym happy…

    0
    • Błażej pisze:

      Powiem tak…
      Bardzo lubiłem przyciski w moim starym Kindle 4.
      Obawiałem się, jak to będzie bez przycisków…
      Do ekranu dotykowego w PW5 przyzwyczaiłem się w mniej niż pół godziny. Znacznie ważniejszy jest dla mnie większy i lepszy ekran oraz podświetlenie.
      Przypuszczam, że zdecydowana większość użytkowników nie potrzebuje przycisków. Przyzwyczaili się lub zostali przyzwyczajeni.

      1
      • Athame pisze:

        Szybciej przyzwyczaję się do Kobo, niż Amazon mnie zmusi do niechcianych przyzwyczajeń.

        Dobrym następcą Kindle 4, jest Kindle Oasis 3 – również większy ekran, nowszy (czy lepszy to kwestia dyskusyjna), regulowane oświetlenie, wygodny chwyt, no i przyciski (przez co nie trzeba otłuszczać ekranu przy byle przejściu do następnej strony).

        1
    • Athame pisze:

      Na redditcie aż huczy, że przyciski czy to w Kobo, czy w Pocketbookach wyglądaj bardzo biednie w porównaniu do tych z Oasis. Jakiś gość napisał tam nawet, że ma Kobo Librę i Oasis i w tym pierwszym wcale nie korzysta z przycisków, a na Oasis tylko tymi przyciskami zmienia strony.

      Liczy się więc nie tylko ich obecność, ale też jak są wygodne.

      No i Amazon ma zalew narzekań nt. braku przycisków już na swoim forum i kilkaset osób poruszało ten temat przez telefon, więc myślę, że zmieni zdanie i jednak wypuści pojedynczy model z przyciskami. Najpewniej jako model pseudopremium, czyli nieprzyzwoicie wyceniony.

      0
  35. Matylda pisze:

    ….::::: Głupie pytanie / prośba o pomoc ::::……
    Z góry przepraszam za posta w złym miejscu, ale za bardzo nie wiem, gdzie mogłabym umieścić.

    Od 2011 jestem użytkowniczką wciąż działającego Kindle Keyboard :)

    Chciałabym nabyć nowszy sprzęt, i… nie mam pojęcia co wybrać (przede wszystkim nie wiem czy amazonowego Kindle czy może czytnik innej firmy).

    Właściwie jedynym powodem kupna nowego sprzętu jest chęć posiadania podświetlanego ekranu.
    Jako że jestem 40+ to nie potrzebuję All in 1 (do dzwonienia mam smartfon, do pracy PC, do grania konsole, a ewentualne notatki robię na tablecie).
    Potrzebuję porządnego czytnika z:
    1) w miarę dużym ekranem
    2) przyjemnym, regulowanym podświetleniem
    3) możliwością bezstratnego powiększania liter
    4) możliwość wygodnego czytania zarówno latem, w słońcu, na tarasie, jak i wieczorem w łóżku
    Gdyby miał klawisze do przewracania stron – byłoby cudownie, ale rozumiem że to może byc problem ;)
    To w jaki sposób będzie ładowany, czy menu będzie po polsku czy angielsku nie ma większego znaczenia.

    Szukam czegoś do 1 000 zł, najchętniej dostępnego na Amazon (mam karty prezentowe które mogę wykorzystać). Ale nie jest to wymóg konieczny.

    Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc

    0
    • Athame pisze:

      Fatalny moment na kupno nowego czytnika. Zawsze jak ktoś mi przestawia podobne oczekiwania, to polecam, wybranie pomiędzy Kindle Oasis 3, a Kobo Libra 2. Jednak oba te czytniki mają w obrębie marki nowsze modele (niestety gorsze, ale za to takie, które dłużej będą aktualizowane). Ewentualnie jeśli komuś nie zależy na noszeniu czytnika niemal zawsze przy sobie, warty uwagi jest Kindle Scribe (jako czytnik, nie notatnik), ale tu może być duży problem ze zmniejszeniem się w założonym budżecie – może z okazji Black Friday (a faktycznie Black Week), który już niebawem, ale to nic pewnego.

      1
      • Matylda pisze:

        Dzięki za podpowiedzi :)

        Jako, że mam stary działający ;) to to czy kupię czytnik teraz, za miesiąc, na początku nowego roku czy później jest obojętne.

        Jeśli mam się wstrzymać bo będzie np. lepsza oferta czy większy wybór lub niższe ceny – nie ma sprawy. Nie orientuję się kiedy są fatalne lub dobre momenty – jeśli podpowiesz kiedy lepiej szukać, będę wdzięczna.

        0
        • Athame pisze:

          Amazon ma kilka razy w roku solidne przeceny. Za kilka dni jest Black Friday (można na Amazonie kupić nie tylko czytniki produkowane przez Amazon, ale też modele konkurencji). Kolejna solidna promocja za trochę ponad pół roku (Prime). W międzyczasie też zdarzają się wyprzedaże – o większości z nich jest informacja na tym blogu. W przypadku tych największych obniżek, najlepiej nie wahać się, tylko zamawiać jak najszybciej (ilość sztuk ograniczona), więc warto upatrzyć sobie jakiś konkretny model wcześniej.

          Większym problemem jest brak czytników z tego lub poprzedniego roku, które mógłbym z czystym sumieniem polecić.

          Jeśli fizyczne przyciski nie są na liście cech absolutnie wymaganych (dla mnie prywatnie są), to dobrym wyborem i w sumie najtańszym, może być Paperwhite, ale na dziś w wersji 5. Tegoroczna wersja 6 jest droższa, wcale nie lepsza, a dodatkowo obarczoną „błędami wieku dziecięcego”, więc warto poczekać do następnej rundy produkcyjnej (kilka miesięcy), która powinna już wyeliminować te błędy.

          0
          • Matylda pisze:

            Tak jak pisałam, od 13 lat użytkuję KK który ma po 2 fizyczne przyciski z prawej i lewej strony.

            Założyłam, że skoro większość czytników ich nie posiada, to może ja jestem zbyt „old-fashioned” i jakoś przekonam/zmuszę się do dotykowej obsługi…

            Masz większe doświadczenie z różnego rodzaju czytnikami – i jeśli uważasz że fizyczne przyciski to absolutny must-have – to tym bardziej jestem ZA.

            Mając powyższe to na uwadze – za którymi czytnikami powinnam się rozglądać i czyhać na okazję?

            0
            • Błażej pisze:

              To, czy przyciski są „must-have” czy nie – to zależy tylko od Ciebie.
              Athame na pewno Ci powie, że są. Pisał tu o tym już chyba setki razy.
              Ja też kiedyś myślałem, że są. A dziś jest mi to obojętne. Na PW5 czyta mi się na pewno lepiej, niż niegdyś na starym Kindle 4.
              Jest to całkowicie indywidualna sprawa i niczyja rada nie będzie tu w 100% pewna.
              (A największe doświadczenie z różnego rodzaju czytnikami to ma raczej nasz Gospodarz, a nie Athame czy ja).

              1
              • Matylda pisze:

                Chodzi mi o to, że korzystaliście w życiu z większej ilości czytników niż ja, mająca tylko swojego KK.
                Taka ciekawostka – firmowe etui AmazonKindle po 13 latach użytkowania wciąż wygląda prawie jak nowe;)

                Pewnie marudzę ws. przycisków, ale do dnia dzisiejszego uważam że najlepszym smartfonem był HTC Dream/G1 z pełną klawiaturą alfanumeryczną i trackballem, a Samsung skończył się na S7 ;)

                A na zupełnie serio – nie wiem czy muszę mieć przyciski. Od 13 lat mam i akurat w czytniku chwalę sobie to rozwiązanie.
                Z drugiej strony, gdy obsługuję jakieś sprzęty typu parkomat czy lapek i klikając w ekran nie dzieje się nic, bo nie są dotykowe, denerwuje mnie to.

                1
              • Błażej pisze:

                Ja bym pewnie do dziś używał mojego staruszka Kindle 4, gdyby mu bateria nie padła.
                Ale jednak podświetlenia mi brakowało.
                Byłem przekonany, że w nowym kindlu będzie mi bardzo brakowało przycisków.
                Tymczasem nic takiego się nie stało.
                Na pewno warto byłoby gdzieś spróbować – jeżeli masz taką możliwość. Żeby wziąć w rękę, spróbować jak się trzyma, jak się zmienia te strony.

                0
              • Athame pisze:

                Z przycisków, najlepsze dla mnie są te w Voyage. Mogę ustawić, by reagowały na lekkie muśnięcie lub na konkretne przyłożenie palca. Mogę też ustawić mocną informację zwrotną (wibracja) lub całkowicie ją wyłączyć. Są po prostu w pełni analogowe. Znam jednak osoby, które uważają, że te przyciski są gorsze niż zwykłe mechaniczne. Dla mnie przyciski są ważne z dwóch powodów – naturalne położenie kciuka, bez potrzeby przemieszczania palca, i bez zasłaniania części ekranu oraz brak zostawiania „odcisków palców” na ekranie przy zmianie stron, co nawet przy niespecjalnie tłustych dłoniach wymagałoby czyszczenia ekranu szmatką co kilka minut (jeśli chciałbym nie wpatrywać się w błyszczące plamy).

                1
              • Błażej pisze:

                Nie wiem, jak jest na innych czytnikach, ale na ekranie Paperwhite moje palce nie zostawiają żadnych widocznych śladów.
                (Co innego tył czytnika, ten się paprze niestety dość mocno).

                0
    • Błażej pisze:

      Nieco ponad rok temu byłem w podobnej sytuacji i miałem bardzo podobne potrzeby.
      Kupiłem wtedy Paperwhite 5, trafiając na doskonałą promocję (Prime Days, zapłaciłem 560 zł!).
      Jestem BARDZO zadowolony.
      Gdyby to było dziś, myślałbym pewnie o tym nowym Paperwhite (są już pierwsze wrażenia Roberta opublikowane na tej stronie) – tylko nieco niepokoją doniesienia o jakichś problemach wieku dziecięcego z tym modelem.

      1
      • Matylda pisze:

        Czyli naprawdę opłaca się poczekać na okazję, bo można sporo zaoszczędzić :]
        Tak jak pisałam wcześniej – nie spieszy mi się aż tak z zakupem i dla takich promocji mogę wstrzymać swoje „chciejstwo” ;)

        0
  36. Wojtek pisze:

    Jarek, ale Ty piszesz o czarno białym Paperwhite 6?
    Miałem zamawiać, ale może faktycznie lepiej zaczekać, jeśli tak często jest problem z tym żółtym paskiem.
    Myślałem, że tylko Colorsoft miewa ten problem?

    0
    • Athame pisze:

      Nie tylko Colorsoft. Dobry ekran (bez większych wad), ma tylko nowy Kindle w miętowym kolorze obudowy. Możliwe, że Scribe też będzie dobry, bo jest taki sam, jak w poprzednim Scribe, ale ten czytnik będzie miał premierę najwcześniej w grudniu.

      0
      • Matylda pisze:

        Chwila chwila, dlaczego tylko w miętowym? Porządnie zrobili tylko jadeitowy???
        Zwróciłam uwagę bo akurat z tych trzech najbardziej przemówił do mnie malinowy.

        No i pytanie „Niestety wersja zielona i różowa jest tylko z reklamami” – jak bardzo mocno one ingerują w czytanie?
        Od wielu lat nie mam TV, tylko streamingi, właśnie ze względu na brak jakichkolwiek reklam. Tak samo wszędzie adblocki itd.
        Czy te reklamy są mocno agresywne w codziennym korzystaniu?

        No i pytanie – czy warto rozważać cokolwiek innego niż Kindle?

        0
        • Athame pisze:

          Chodzi o miętowy Kindle 11 2024, czyli czytnik z ekranem 6″, bez ciepłego oświetlenia.

          Nie wiem, czy PW z reklamami jest wysyłane do Polski, ale same reklamy są bezinwazyjne. To mały pasek na dole ekranu, tuż pod reklamami książek z Kindle Store, które wyświetlają się na ekranie głównym oraz grafika w formie wygaszacza. Nie ma reklam w czasie czytania, czy przeglądania menu.

          0
          • Matylda pisze:

            Dzięki za wyjaśnienie ws. reklam :)

            Jeśli miałby być czytnik bez fizycznych przycisków, to pewnie rozważałabym PW5 SE lub PW6 SE za kilka miesięcy, gdy pozbędą się, jak to ładnie nazywacie, „problemów wieku dziecięcego”.

            Tak szczerze pisząc to myślałam że wyjdzie nowy Oasis, bo nie chciałam kupować modelu sprzed 5 lat.

            0
            • Athame pisze:

              Ja też czekam na poważniejszą propozycję od Amazona. Obawiam się jednak, że wycena przekroczy 1000 zł. Mam na myśli coś w stylu Scribe Mini z przyciskami.

              Na razie odpicowany Voyage pozwala mi przeczekać niepoważne propozycje od Amazona.

              1
              • Matylda pisze:

                Za porządny sprzęt, który nie będzie irytował a sprawi radość, dodatkowo podziała kilka dobrych lat, jestem w stanie zapłacić większą kasę.

                Na tzw. kompromis, który na wielu polach nie dorasta do pięt swoim poprzednikom sprzed 10 i więcej lat – nie mam zamiaru wydawać pieniędzy.

                0
        • Athame pisze:

          „Czy warto rozważać cokolwiek innego niż Kindle?”

          To zależy…

          Przykładowo PW na jednym ładowaniu wytrzymuje ponad 40 godzin ciągłego czytania, przy oświetleniu na poziomie 15/24 (na co dzień dla mnie zbyt silne – ustawiam ok. 10/24). Inne czytniki mogą pomarzyć o choćby zbliżeniu się do tych wartości.

          Kindle ogólnie są szybkie, nie irytują przycinkami, jak inne czytniki, wg mnie całkiem sprawnie obsługują PDF-y (choć to bardziej złożony temat i np. skany nie są przyjazne żadnemu czytnikowi z ekranem < 10"), mają dobry mechanizm słownikowy i łatwo znaleźć przydatne słowniki.

          Osobiście rozważałbym inny czytnik tylko w przypadku planów korzystania z abonamentów takich jak Legimi (coraz mniej zachęcająca oferta po ostatnich aferach), lecz w tym przypadku trzeba dużo poświęcić na rzecz tych abonamentów (tutaj ślamazarne Pocketbooki są chyba najlepszą ze złych opcji).

          Równie responsywne jak Kindle są niektóre modele marki Onyx, ale to tablety z Androidem, czyli zaprzeczenie idei czytania bez rozpraszaczy. No i działanie na baterii tam przypomina bardziej tablety niż czytniki. Wyżej napisałaś, że masz tablet, więc drugiego nie potrzebujesz.

          Do rozważenia są jeszcze czytniki Kobo np. Clara BW – jest to odpowiednik PW z ekranem 6", czyli możliwe, że zbyt małym, ale za to urządzenie jest lekkie, przenośne (nawet w kieszeniach) i spokojnie pozwala na komfortowe czytania e-booków. Ma regulację ciepłego oświetlenia, jest wodoodporny, dość szybki i ma bardzo dobry ekran (te dwie ostanie cechy porównywalne z Kindle). Ma też menu po polskawemu (kulawy polski). Sam czytnik bardzo przemyślany. Opcja trzeciorzędna, jak komuś nie pasuje Kindle z przyczyn ideologicznych i jednocześnie nie planuje korzystać z abonamentów.

          2
          • Wojtek pisze:

            Cytuję Ciebie „Onyx, ale to tablety z Androidem, czyli zaprzeczenie idei czytania bez rozpraszaczy. No i działanie na baterii tam przypomina bardziej tablety niż czytnik”

            Ja tylko zapytam: ile miałeś Onyxów?
            Android na Onyxach jest tak skonstruowany, że po minimum zaznajomienia się z interfejsem nie ma żadnych rozpraszaczy a bateria działa bardzo długo.
            Są pewne minusy tego, że to Android, ale plusy są o lata świetlne większe
            Temat na większa dyskusje, ale czułem się w obowiązku sprostować Twoje uproszczenia, ponieważ są nieprawdziwe

            1
            • Athame pisze:

              OK. Z Onyxem nie miałem większej styczności (w przeciwieństwie do różnych modeli Kindle, Kobo i PocketBooków). Sam producent nazywa je tabletami. W recenzjach (tych wiarygodnych, nie reklamach) zawsze podkreślane jest, że to Android i… bateria schodzi znacznie szybciej niż w typowym czytniku i istnieje pokusa sprawdzenia różnych aplikacji, niekoniecznie służących do czytania.

              Za ten potencjał uniwersalności Onyx jest dość drogi, jak na urządzenie, które skonfigurujesz tak, by nie korzystać z jego możliwości, niewystępujących w typowym czytniku.

              No i jak masz Onyxa, to napisz, ile to jest wg Ciebie bardzo długo, bo Kindle spokojnie można ładować raz na półtora miesiąca przy czytaniu przez godzinę dziennie z mocnym oświetleniem.

              1
          • Matylda pisze:

            Dla PDFów których nie jestem w stanie przekonwertować lub zrobić na nich (bez odpalania na kompie „całej linii produkcyjnej”) najprostszego OCR (szczególnie z rysunkami np. technicznymi) – wybieram wygodny monitor.
            Tak jak piszesz PDFy + czytnik czy tablet, nawet 10″ – to jest droga przez mękę, a mi się już zwyczajnie nie chce męczyć, szczególnie wzroku.

            Nie chcę tabletu emulującego czytnik. Emulować mogę sobie co najwyżej atari lub commodore ;)

            Poczytam więcej Kobo Clara BW o którym piszesz. Może gdzieś będę mogła go obejrzeć i sprawdzić co i jak.
            Ale z drugiej strony, tak sobie myślę, latka lecą i przydałby się większy wyświetlacz (a przy tych rozmiarach cal robi różnicę).

            Nie jestem fanatykiem bądź przeciwnikiem 'jedynej słusznej prawdy’ tudzież Najwyższego Porządku ;) – stąd moje pytanie o czytniki innych firm.
            Z drugiej strony – po co wyważać otwarte drzwi.

            0
            • Athame pisze:

              Jeśli nie Kindle, to widzę, że na stronie https://eu.kobobooks.com/pl/collections/ereaders jest Certyfikowany Odnowiony Kobo Libra 2 w cenie 769 zł. Ekran 7″, z regulowaną barwą oświetlenia i ma fizyczne przyciski zmiany stron. Kobo długo wspiera swoje czytniki, więc taki sprzęt pożyje jeszcze kilka lat „zaopiekowany”, i kilka kolejnych, jak producent już o nim zapomni.

              Tak jak wspominałem, czytnik ma już następcę, ale tylko model z kolorowym ekranem Kaleido 3 i obsługą rysika (trzeba zakupić osobno dowolny rysik pojemnościowy) w cenie 999 zł. Ekran Kaleido jest ciemny, mało kontrastowy, ale wyświetla stonowane kolory. Dla mnie więcej wad niż zalet i nie polecam, jednak każdy nich sobie sam oceni, najlepiej po zobaczeniu na żywo.

              Nadal jednak jakbym był „na musiku”, to w pierwszej kolejności poszukałbym Kindle Oasis 3 – najlepiej jakiś recertyfikowany, jeśli pojawi się w sklepie Amazona.

              0
    • Jarek pisze:

      Tak, piszę o czarno białym PW6. W PW 6 nie jest żółty pasek, ale 1/3 ekranu od dołu ma żółtą poświatę. Tak jakby diody od ciepłego światła świeciły mocniej na dole.

      0
  37. daanbow pisze:

    Niestety, ale zrezygnuję z zakupu tej wersji. Widziałem opinie ludzi w Polsce i za granicą, którzy go kupili, i nie mam zamiaru odsyłać kolejnego Kindle’a z powodu ewidentnych problemów z ekranem – żółtej poświaty w dolnej jego części, która wygląda na to, że dotyczy praktycznie każdego egzemplarza.
    Za dużo niedopuszczalnych niedociągnięć przy tej cenie. :(

    1
  38. Lipaeug pisze:

    Niestety zostałem zmuszony do wymiany na PW6. Pojawiła mi się biała linia na ekranie PW5, a że jeszcze jest na gwarancji to mi wymieniają w tej samej cenie na PW6. Mam nadzieję, że nie będę musiał się bawić kilka razy z wymianą ze względu na martwe piksele czy żółty pasek.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      O, to jest ciekawe, że na gwarancji PW5 wymieniają na PW6. Może po prostu nie mają już w magazynach starszej wersji na wymianę.

      0
      • Lipaeug pisze:

        Na początku chcieli mi po prostu zwrócić pieniądze, ale ponarzekałem, że teraz jest tylko 6 dostępna dużo drożej. Więc zrobili myk, pewnie systemowo nie mogli 1:1 zamienić, i dali mi bon wyrównujący, kazali zamówić nowy i zwrócić stary.

        0
  39. Karola pisze:

    Hej. Chciałabym kupić mężowi na święta czytnik Kindle. Myślałam, że to będzie prosta sprawa, wybiorę najnowszy model i po sprawie.Sytuacja się skomplikowała kiedy zaczełam czytać komentarze. Ten najnowszy po opiniach nie różni się zbyt od poprzedniego, dodatkowo występujące te przebarwienia ekranu. Czy taka różnica ceny danego modelu, wynika że jedno to opcja z reklamami a druga bez reklam? Jestem zielona jeżeli chodzi o czytniki, chciałam coś wypasionego bo będzie służyć przez lata. Nigdy nawet nie trzymałam w ręku takiego czytnika, nie mam żadnego punktu odniesienia. Plissss może ktoś coś podpowie? Czy warto dopłacać żeby tych reklam nie było?

    0
    • Jarek pisze:

      Wymieniłem czytnik PW6 i nowy już nie ma przebarwień. Jestem bardzo zadowolony. Na tej stronie wyżej masz przewodnik, jaki czytnik wybrać i czym się różnią. U mnie w rodzinie są 4 kindle, m.in Kindle 2022 (6 cali), nowy PW6 (7 cali) i staruszek z 2017 roku, który nadal działa bardzo dobrze. Dla męża wybierz PW6, dla kobiety polecałbym 6 calowy, bo wygodniej się trzyma w drobniejszej dłoni.

      1
  40. Lu pisze:

    Czy sądzicie, że pojawi się w tym roku Kindle Paperwhite 7 (generacja 12.)? Zastanawiam się czy jest sens czekać, a chciałbym nabyć w tym roku nowy model. Wiadomo to nie są smartphony, które wychodzą co roku.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Na pewno nie. Paperwhite 6 ma ledwie 3 miesiące. Nie wiem, czy w tym roku pojawi się jakikolwiek nowy model Kindle, chyba że potwierdzą się zeszłoroczne plotki o użyciu przez Amazon nowego typu kolorowego ekranu. Ale wtedy pewnie taki czytnik będzie jeszcze droższy od Colorsoft.

      0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.