Miło mi donieść, że zostałem zaproszony na konferencję Blog Forum Gdańsk 2011, która odbywa się 15 i 16 października w Gdańsku.
Organizatorem jest gdański ratusz, a w centrum Heweliusza spotkają się autorzy blogów z całej Polski.
Zaproszono mnie dlatego, że prowadzę (od 6 lat) Blog WebAudit, ale postanowiłem pojechać reprezentując Świat Czytników. :-)
Liczba miejsc była ograniczona, za to transmisję będzie można oglądać online. Program znajdziecie na stronie BlogForum. W części zwanej „Hyde Park”, równoległej do konferencji i moderowanej przez Artura Kurasińskiego będą prezentacje poszczególnych blogów. Poniżej moja. Nie będę mówił o samym serwisie, a bardziej o tym dlaczego zdecydowałem się pisać o Kindle i e-bookach.
A swoją drogą… Trwają remonty torów, do Gdańska z Warszawy pociąg jedzie dookoła aż siedem godzin, a ja… cieszę się na perspektywę podróży. Bo przecież jak dużo można przeczytać przez ten czas! A zacząłem dwa dni temu „Dance With Dragons”, czyli piąty tom sagi Martina. Polska wersja papierowa ukaże się dopiero w listopadzie i to podzielona na dwie części. W oryginale jest i szybciej i taniej. :-)
Ekstra gratuluję :)
9 Slajd (win-to-win) wygląda na ścianę nieczytelnego tekstu, reszta bez zarzutu ;)
Choć impreza wygląda na typową hucpę pt. „jest kasa do wydania” ale mimo wszystko gratuluję.
Trochę prawda, ale że wyjazd schodzi się u mnie z kwartalną składką podatkową, jakoś nie będę narzekał, że to za publiczne pieniądze. :) Zresztą dojazd i noclegi poza jednym trzeba i tak sobie samemu opłacić.
Zwykle to nie dla uczestników są konfitury ;-) Tak czy inaczej jeszcze raz gratuluję i, przede wszystkim, życzę porażenia, powalenia i zdruzgotania uczestników samą prezentacją i tematem e-papieru ogólnie. :-)
Slajdy 8 i 9 ciężkie do czytania. Ale ogólnie interesujące.
Zamiast kolei polecam polskibus- podróż 6h 10` , bezpiecznie można spać (monitoring), kufer z ciuchami idzie do luku,jest Wifi, postoje na popas i haust dymka (więc nikt mi nie dymi z korytarza) – 20 lat tłukłem się po torach na trasie Warszawa-Wrocław i już dłuuuugo nie skorzystam z PKP ;-) Jedyna niedogodność to godziny podróży: najwłaściwsza to pewnie noc z czwartku na piątek i przyjazd na 5.40 rano- brrr!! Ale piękno gdańskiej starówki o świcie- bezcenne.
Życzę zarażenia wielu innowacją e-papieru i dowiedzenia, że nie jest to krok wstecz i proteza dla niedowidzących rencistów (a, bo nie ma kolorów, dotykowy ekran w e-inku staje się nieoczekiwanie niedogodnością, nie ma youtuba i co tam jeszcze- a: nawigacji GPS!). Sam całe życie marzyłem o czymś takim, jak wysłużony, ukochany PRS 505. Dobrze, że akurat po trzech latach służby się mi rozsypał (padły ekran i bateria) i piorunem kupiłem k3g, bo zbierałem na jakiś „wysiekany” tablet (ech- gadżeciarz!) i teraz bym został z tym androidem jak głupi ;-)
A GPS, latarkę, mp3, fotoaparat, internet, radio, sudoku, mapę nieba (i brzytwę?) mam w komórce, więc mi nie żal ;-)
Rozważałem Polskiego Busa, w końcu jednak wybrałem pociąg – jest wygodnie, szczególnie w wagonach „lotniczych”, a że wyjeżdżam skoro świt, to jeszcze będę miał czas na połazenie po Gdańsku.
Co do telefonów – właśnie dzisiaj odsyłam swojego HTC Desire Z do serwisu i w przypadku map i netu będę musiał się zdac na Kindle 3G. :) Bardzo się przyzwyczaiłem do Androida i paru aplikacji…
Jakbyś szybciej to robił to mogłeś polecieć samolotem za 8 zł :)
Na wizzair były promocyjne bilety i jeżeli jesteś zapisanych to ich jakiegoś tam klubu (wizzair oczywiście) to Warszawa > Sztokholm = 4 pln i Sztokholm > Gdańsk = 4 pln (w jedną stronę oczywiście). Jeżeli bez klubu to jeden bilet kosztował by Ciebie 23 zł zamiast 4 zł, więc opcja gorsza 27 zł ;)
Nawet jeśli takie imprezy organizuje się głównie na zasadzie „jest kaska, więc trzeba ją na coś przepuścić”, to sam fakt, że wydaje się ją właśnie na zlot blogerów, jest znamienny. Dla mnie to niesamowite, jaką ewolucję na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat przeszły blogi i w ogóle podejście do blogowania. Kiedyś to była zabawa przeładowanych hormonami, egzaltowanych nastolatek, które masowo uwalniały zawartość swoich sztambuchów, dziś – choć te nastolatki wciąż stanowią chyba sporą część blogosfery – już wiadomo, że blogerzy to znacząca siła opiniotwórcza i też, coraz bardziej, kulturotwórcza. I ten kierunek nadzwyczaj mi się podoba :) Aż mi głupio, że taki leniwy jestem. Ale może w końcu kiedyś się zbiorę. W każdym razie transmisję online będę na pewno śledził.
Cześć
Byłam na Blog Forum Gdańsk ale na Twoja prezentacja mnie ominęła, czego żałuję!
Przymierzam się włąśnie do zakupu Kindle, zastanawiam się na ile wersja mniejsza będzie odpowiednia do czytania tekstów socjologicznych (które często są w pdfach). Zachęciłeś mnie też Song of Ice and Fire: mam na półce już cztery tomy (a mieszkanie mam malutkie) i czekam na kolejne..
Może Kindle na gwiazdkę? Kto wie?:)
Pozdrawiam,
Atria