Kilka dni temu prezentowałem Wam wyniki testu redaktorów serwisu Good Ereader, polegającego na kilkukrotnym rzuceniu o ziemię nowym Kindle Paperwhite. Przeżył. A co z innymi czytnikami?
Na swoim kanale YouTube panowie Michael i Peter umieścili dwa nowe filmy.
Najpierw Nook Simple Touch – tu wyniki mogą interesować szczególnie tych, którzy nabyli model sprowadzany z UK, na którego gwarancja jest dość iluzoryczna.
Jak widzimy na filmie, Nook się trochę rozleciał – szybko odpadł przycisk włączania. Niemniej, ekranowi krzywda się nie stała, być może przez to, że podobnie jak w Kindle jest on dość głęboko osadzony.
Teraz test Kobo Aura, pierwszego czytnika, który ma ekran osadzony równo z ramką.
Wprawdzie po ostatnim teście widać, że ekran z ramką zaczynają się oddzielać od urządzenia, ale… pomimo otarć po bokach – sam ekran działa nadal prawidłowo. A przecież wielokrotne upuszczenie czytnika na beton z wysokości 1,5 metra nie zdarzy się chyba nawet smerfowi Ciamajdzie…
Oczywiście pytanie, czy przedmioty powyższych testów nie padną za tydzień, bo akurat coś w środku się rozłączy. Ale bezpośrednie starcie z ziemią wytrzymały.
Wniosek może stąd płynąć taki, że być może współczesne czytniki nie są aż tak delikatne, jak te produkowane kilka lat temu – i już nie trzeba się obchodzić z nimi jak z jajkiem. Nadal jednak uważam, że zakup okładki jest niezbędny, jeśli dużo z czytnikiem podróżujemy.
Peter – jego spojrzenie, włosy, klipsy, kurtki, gestykulacja – mógłby występować w duecie z Ireneuszem Krosnym ;)
Taki test moim zdaniem, kompletnie niczego nie dowodzi.
Po pierwsze – jest wykonany kompletnie po amatorsku. Wiem, że to nie laboratorium ale w porównaniu do innych testów( np. smartfonów), równie amatorskich nie ma w zwolnionym tempie ujęć tego jak dany czytnik styka się z gruntem.
Po drugie – założę się, że wykonując taki test na np. trzech czytnikach tego samego modelu, wyniki będą się różnić.
P.S. Robert – przycisk w Nooku nie rozpadł się tak szybko – dopiero w ostatnim rzucie. Pozdrawiam
Taak. A mój M92 właśnie odmówił posłuszeństwa :(
Ech, te tłumaczenia. Ja wiem, że cover to okładka, ale w tym sensie to chyba raczej powinno być etui. Zakup etui jest niezbędny. Przepraszam, że się czepiam, ale po prostu nie pasuje i już.
Miałem kiedyś taką sytuację. Czytałem mojego pierwszego Kindle 4 w łóżku po jakimś czasie poszedłem do kuchni na fajka (kindle został w pościeli) jak wróciłem to doczytałem do końca strony i przy próbie zmiany kartki okazało się, że mam pęknięty ekran. Nie mam pojęcia jak to się stało (nie usiadłem na nim ani po prostu nie mam pojęcia. Kindle był z stanów (kolega kupił w sklepie i mi wysłał) i bez problemu mogłem go reklamować w europie. Do zgłoszenia reklamacji użyłem czatu z konsultantem i już po paru dniach miałem nową sztukę, która służy do dzisiaj. (oczywiście uszkodzony czytnik musiałem odesłać). Zaopatrzyłem się w okładkę z allegro żeby lepiej chronić urządzenie. Opisując powyższą sytuację chciałem przekazać, że rzucanie kindle to zły pomysł
mialem podobna sytulacje kindle7 spadl mi z lozka (w okladce) i nic mu sie nie stalo