Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Onyx AfterGlow vs Kindle Paperwhite II

Jeśli ktoś pyta mnie o wybór między czytnikami Kindle i Onyxa, szczególnie jeśli chodzi o Paperwhite i AfterGlow – wtedy ja muszę spytać, czy na pewno wie, czego oczekuje.

Niby oba mają podobny ekran i podświetlenie. Ale filozofie obsługi tych czytników są diametralnie inne. Jeśli komuś idealnie pasuje jeden, ten będzie raczej narzekał na drugi:

  • Kindle jest prosty, mamy na nim czytać i nie zastanawiać się za bardzo – więc niektórych będą uciskać różne ograniczenia. Z drugiej strony posiada kilka rozwiązań, których nie ma żadna inna marka.
  • Onyx ma w kilku obszarach większe możliwości, ale kogoś kto chce „po prostu czytać” będzie irytował.

Wyjaśnienie nie jest jednak takie łatwe. Nie żyjemy w Stanach, gdzie Kindle jest po prostu końcówką sklepu Amazona, wystarczy się tam przyssać i pobierać.

Z naszego punktu widzenia to Onyx poprzez aplikację Legimi ma bardziej bezpośredni dostęp do książek. Jeśli chcemy „po prostu czytać” – odpalamy Legimi, wykupujemy wybrany pakiet i nic więcej nas nie interesuje – ściągamy sobie na czytnik dowolne e-booki i czytamy jak chcemy. Oczywiście w abonamencie nie ma wszystkich polskich tytułów, nie wszystkie też kupimy w tej księgarni – tak więc czasami trzeba będzie tak czy inaczej korzystać z natywnych aplikacji Onyxa.

Postanowiłem skrótowo porównać dwa modele – używany przeze mnie najczęściej Kindle Paperwhite II oraz Onyx AfterGlow, którego też mam od ponad pół roku i o którym już nieraz tutaj pisałem.

Porównanie ekranów

Zacznijmy od tego, czym ekrany i oświetlenie się różnią.

Na początku artykułu widzicie zdjęcie czytników bez oświetlenia – to jest naturalne przy czytaniu w dobrych warunkach. Ekran Paperwhite trochę cieplejszy, ale nie ma ogromnych różnic. O czcionce wspomnę dalej.

Biurko z zapaloną lampką, od lewej: PW2, PW1, AfterGlow. Jasność ustawiona na mniej więcej 2/3 skali.

Zdjęcie jest trochę tendencyjne – bo lampka świeciła po lewej, ale nie zmienia to odbioru kolorystyki podświetlenia.

Biurko bez zapalonej lampki – w pokoju było dość jasno – ale to światło kończącego się dnia.

Wersja ekstremalna – tak wyglądają czytniki w większej ciemności, widać też cienie i nierówności.

Wnioski są takie:

  • Podświetlanie w AfterGlow zbliżone jest kolorem do Paperwhite I, jest może tylko bardziej intensywne. PW1 miał cienie na dole, lekkie są też w AG – choć tam bardziej da się zauważyć jaśniejsze plamy na samej górze.
  • PW2 ma inny – bardziej ciepły odcień i bardziej równomierne światło – ze wszystkich czytników, które do tej pory oglądałem wygrywa. Nie porównywałem Kobo Aura, powinno być podobnie do Kindle.
  • Co może mieć znaczenie przy czytaniu w kompletnej ciemności – o ile PW2 ma płynny przeskok od poziomu prawie-zerowego (czyli delikatnego żarzenia), to AG nawet na minimalnych ustawieniach jest dość jasny. Niemniej test czytania w ciemnym autobusie zdał bezproblemowo. Również doświetlanie w dobrych warunkach jest zadowalające.
  • Gdy popatrzymy na AfterGlow od góry pod kątem, widać wyraźnie diody – w moim egzemplarzu jest to efekt lekkiej szpary między ekranem i jego ramką; to jednak nie przeszkadza w codziennym użytkowaniu, bo pod tym kątem nigdy nie patrzymy.
  • Sam tekst na Paperwhite (obie wersje) jest wyraźniejszy i bardziej kontrastowy od Onyxa – ale to jest kwestia doboru czcionki. AfterGlow (z ekranem 1024×758; podobnie jak Kindle) nie ma wady poprzednich Onyxów, gdzie czcionki wydawały się nienaturalnie cienkie. Po kilkunastu minutach czytania na AG, jego czcionki mi nie przeszkadzają, choć różnicę wciąż widzę. Mogliby jednak zainwestować w jakieś kroje przystosowane do czytników – Kindle, Nook i Kobo tutaj zdecydowanie wygrywają.

Porównanie PDF

Pewnego dnia jadąc pociągiem czytałem bezpłatnego e-booka Izabeli Litwin, Zanim wyjdziemy na ulicę. Na jego przykładzie pokażę różnice w czytaniu PDF na obu modelach.

Książka jest jednokolumnowa, ale rozmiar czcionki za mały, aby wygodnie czytać pionowo. Przekręcamy więc ekran. Tryb landscape w Paperwhite i AfterGlow specjalnie się nie różni – z tym że na Onyksie musimy ręcznie dopasować plik do szerokości, na Kindle dopasowuje się sam.

Na Paperwhite mamy odrobinę więcej miejsca (o jedną linijkę), czcionka też wydaje się wyraźniejsza.

Oba czytniki mają możliwość zwiększenia kontrastu: Kindle pięć ustawień (domyślne jest środkowe), Onyx opcję pogrubienia – wygląda ona mniej więcej jak maksymalne ustawienie na Kindle, co dla większości książek będzie lekką przesadą.

Onyx ma oczywiście tryb reflow, czyli konwersję pliku PDF w locie do formy linearnej. Wybieramy powiększenie czcionki (nie mylić z powiększeniem ekranu, bo to odmienne ustawienia) no i chiński czytnik zaczyna Kindlowi odjeżdżać.

Akurat w przypadku tej książki konwersja wychodzi ładnie, urwane akapity zdarzają się rzadko, posypały się tabelki w dodatkach do książki, co było do przewidzenia – ale komfort samego czytania jest większy. Kosztem tego komfortu jest tylko konieczność okresowego wyłączania reflow, aby obejrzeć tekst w oryginalnym układzie.

Jak ja korzystam?

Onyx AfterGlow stał się moim drugim czytnikiem używanym na co dzień obok Kindle Paperwhite. Ale korzystam z niego w zupełnie inny sposób:

  • Niemal 100% czasu na Onyksie spędzam w aplikacji Legimi; jestem wciąż zachwycony dostępnością tak wielu tytułów.
  • Wszystkie kupione książki i czasopisma czytam na Paperwhite.
  • Na czytnikach 6-calowych nie czytam prawie PDF, używam do tego – wstyd przyznać – iPada z Retiną, nawet Kindle DX poszedł tutaj w odstawkę. Ale to też dlatego, że w PDF przeglądam np. książki o grafice (w aplikacji Ebookpoint), albo magazyny sieciowe, często dwukolumnowe – tablet jest po prostu szybszy i wygodniejszy.

Dlaczego na AfterGlow nie czytam „zwykłych” e-booków?

  • Jak pisałem w moim podsumowaniu roku z Paperwhite, liczy się dla mnie dostępność książek w chmurze i możliwość synchronizacji podkreśleń między różnymi czytnikami/aplikacjami Kindle. Fakt, Onyx ma jakiś dostęp do np. Onedrive, ale nie rozwiązuje to kwestii synchronizacji i bezobsługowej przesyłki bezprzewodowej.
  • W przypadku czasopism format gazetkowy MOBI (czyli podział na sekcje i skrót do przejścia między artykułami) daje większą wygodę, niż gdybym czytał EPUB.
  • Przy książkach zawodowych, których czytam sporo – liczy się też bardzo dobra nawigacja na Kindle (przypisy, PageFlip czyli skakanie między rozdziałami), Onyx jest tutaj jednak o kilka kroków z tyłu.

Gdybym jednak czytał tylko beletrystykę i był purystą jeśli chodzi o wygląd książki – wtedy sięgałbym pewnie częściej po Onyxa. Jak wspominałem w jego teście – można doinstalować inne androidowe aplikacje, np. AlReader, która ma wręcz nieograniczone możliwości konfiguracji wyglądu tekstu. Podział wyrazów, wygląd akapitów, światło międzytekstowe – wszystko można sobie dokładnie ustawić. Fakt, że zabiera to trochę czasu, bo domyślnie to aplikacja bynajmniej nie zachwyca – ale wysiłek włożony w dostosowanie do własnych potrzeb na pewno się opłaci.

Co więc wybrać?

Jeśli chciałbyś korzystać z abonamentu Legimi – nie ma za bardzo wyboru. Obecnie aplikację obsługują tylko czytniki AfterGlow i Storia, przy czym pamiętajmy o niedawnej obniżce cen. Inne książki też bezproblemowo na Onyxach przeczytasz, choć pamiętaj, że filozofii obsługi czytnika trzeba się nauczyć.

Możliwe, że pod koniec czerwca uda mi się przetestować Onyxa Lynx – nowy model z ekranem  6,8″ – takim samym jak w Kobo Aura HD oraz nowszą wersją Androida z dostępem do Google Play. To czytnik droższy od AfterGlow i Paperwhite (ok. 750 zł), ale jego funkcje sprawią, że może trochę namieszać.

Paperwhite ma w tym momencie najlepszy ekran spośród wszystkich czytników sześciocalowych sprzedawanych oficjalnie w Polsce. Oczywiście są wady, których nigdy podczas moich testów nie ukrywałem, ale powtórzę od czego zacząłem artykuł – to wszystko sprowadza się do naszych potrzeb i podejścia do czytnika.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Kupno Kindle, Rynek czytników i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

91 odpowiedzi na „Onyx AfterGlow vs Kindle Paperwhite II

  1. drops pisze:

    Czekam z wielką niecierpliwością na recenzje czytnika Onyx Lynx.
    Szalenie interesuje mnie ten czytnik i jego współpraca z Google Play.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Autor bloga Digital Reader już sobie kupił (zamówił swoją drogą z Polski) i zachwycony niestety nie jest – http://the-digital-reader.com/2014/06/13/onyx-boox-t68-arrived/ – największe oczekiwanie czyli appka Kindle się wysypuje… No, ale może to jakoś będzie jeszcze poprawione.

      0
      • KaDa pisze:

        Autor palnął za szybko tekst. Zobacz aktualizacje i poczytaj komentarze.

        0
        • Robert Drózd pisze:

          Aha, jasna sprawa, włączył tryb odświeżania A2 i dziwił się, że jest niewyraźnie :-)

          2
          • Arkadiusz Balwierz pisze:

            Witam,

            Chciałem tylko zahaczyć o test lynxa. Jeśli mogę poprosić o sprawdzenie aplikacji (polecanych przez Boxa) prócz kindle jeszcze feedly oraz pocket a z ciekawostek spotify – tak wiem że działają tylko słuchawki :)

            Jeśli jeszcze nie wyczerpałem cierpliwości to chciałbym poprosić o porównanie szybkości działania standardowej aplikacji do epubów z działaniem kindle. Czy, prócz wspomnianych braków w funkcjonalności (podkreślenia, notatki), sam komfort czytania książek i gazet jest podobny? Czy czas wybudzania z uśpienia jest podobny?

            Ponieważ prócz czytania na moim keyboardzie książek sporo czasu spędzam również na czytaniu tygodników chciałem jeszcze zapytać czy nawigacja po gazecie odbywa się podobnie jak w przypadku kindla (gdzie możemy wybrać rozdział i konkretny artykuł) czy tak jak w aplikacji kindle na androidzie gdzie mamy tylko rozdziały do wyboru i nie możemy przechodzić do konkretnego artykułu inaczej niż wertując czasopismo.

            Przepraszam za tak duże wymagania. Z góry dziękuję za uwzględnienie uwag w teście i z niecierpliwością czekam na publikację.

            Przesyłam Pozdrowienia,
            Arkadiusz Balwierz

            0
            • Arkadiuszu,

              sam korzystam z Feedly i Pocketa na tablecie, dlatego testowałem obie aplikacje na Onyx BOOX Lynx. Potwierdzam, że działają.

              Pozwolę sobie pokazać 2 zdjęcia Lynx’a i aplikacji.

              Pocket – http://i59.tinypic.com/20fqqg5.jpg
              Feedly – http://i62.tinypic.com/2hyz7uv.jpg

              0
              • Arkadiusz Balwierz pisze:

                Mam zatem pytania:
                – czy korzystanie z tych aplikacji na ekranie eink jest jakkolwiek wygodne?
                – Czy jest możliwe zainstalowanie Spotify
                – czy przyciski sprzętowe działają?

                0
              • szwendacz pisze:

                Ja również podpisuję się pod powyższymi pytaniami;)

                0
              • Korzystanie z Feedly jest jak najbardziej wygodne.
                Pocket – również.

                Dla obu aplikacji można przechodzić dalej i cofać wstecz przyciskami. Korzystam z tych aplikacji codziennie, więc ogromnie mi się to podoba. Często czytam wieczorami i czytanie na tablecie mnie po prostu męczy. Cieszę się, że wreszcie mogę to zrobić na e-papierze :-)

                0
          • Autor tekstu skreślił połowę tekstu, gdyż zapoznał się z urządzeniem.

            0
            • szwendacz pisze:

              Adam, a jesteś w stanie napisać czy to działanie było bezstresowe? Na moim laptopie Wiedźmin 2 też się uruchamia, ale nie ma mowy o jakiejkolwiek przyjemności z grania;)

              0
              • Powiem tak – ja osobiście jestem zakochany w tym e-czytniku, jednak nie jako, że pracuję dla dystrybutora, to moja opinia może być lekko stronnicza, zatem wolę jak sami Klienci się wypowiedzą na ten temat. W sklepie internetowym VOBIS już widać pierwszych zadowolonych Klientów. To samo widać na blogu The Digital Reader w komentarzach, do którego link jest podany powyżej. Osoby piszą, że czekali na takie urządzenie ponad 7 lat i są bardzo zadowoleni.

                Przez lata korzystałem z Onyx BOOX X60, więc przesiadka na ten model, to było jak przesiadka z Malucha do Mercedesa ;-)

                0
          • Autor bloga popełnił właśnie ciekawą recenzję, która różni się od jego pierwszych wrażeń: http://the-digital-reader.com/2014/06/29/review-onyx-boox-t68-lynx

            0
      • tzigi pisze:

        Bawi mnie stwierdzenie „największe oczekiwanie czyli appka Kindle” – tak bardzo ustawia myślenie: „kluczowe jest dalsze życie w ekosystemie Amazona”. Appka Kindle była dla mnie żadnym oczekiwaniem – pomimo bycia posiadaczką Kindle’a w ogóle nie funkcjonuję w amazońskim ekosystemie i możliwość włączania ich aplikacji interesuje mnie tyle co zeszłoroczny śnieg.

        Miałam dwa „największe oczekiwania” dotyczące Lynxa:
        1. obsługa zewnętrznej klawiatury – wiem już z odpowiedzi ArtaTechu, że działa
        2. możliwość kompilacji LaTeX-a na urządzeniu – to muszę sprawdzić w praktyce na czyimś czytniku

        Jeśli punkt 2 się sprawdzi, będę miała idealny czytnik do moich potrzeb. I żadna appka Kindle’a (ani B&N, ani inne takie) obchodzić mnie nie będzie :)

        0
        • Adam Kaczmarek - Arta Tech pisze:

          @tzigi:

          Testowałem Onyx BOOX T68 Lynx z różnymi aplikacjami i cieszyło mnie działanie aplikacji różnych księgarni np. Google Play Książki, czy Amazon Kindle. Działały również niektóre polskie księgarnie. To, że coś takiego jest możliwe w e-czytniku pokazuje jak wszechstronny jest LYNX.

          Niedługo Robert otrzyma testowy egzemplarz :-)

          P.S:

          Dla ciekawskich, testowałem aplikacje (i działały) takie jak:

          – Amazon Kindle
          – ComiXology (komiksy)
          – Google Play Książki
          – Kiosk Google Play
          – Goodle Dokumenty
          – Feedly
          – Evernote
          – Kobo
          – Pocket
          – Opera Mini
          – MoonReader+
          – Aldiko

          Korzystam z części z nich codziennie i podobało mi się jak np. połączyłem do LYNX’a klawiaturę Bluetooth i edytowałem dokumenty w Google Dokumenty ;-)

          1
  2. inkwizytor pisze:

    A czy przymierza się Pan, zupełnie przypadkiem oczywiście :), Panie Robercie to testu Pocketbooka Inkpad? Szukam czegoś większego, niż mój wysłużony Onyx A60 i zapowiedź nowego Pocketbooka wydała mi się interesująca.
    Pozdrawiam.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Nie wykluczam, ale na razie to musi być produkcyjny egzemplarz, nie wiadomo dokładnie kiedy będzie premiera.

      0
      • Teresa pisze:

        Robercie, a można jeszcze prosić o porównanie kindle paperwhite i kobo aura? :-) Coś mi się widzi, że ten ostatni będzie mi pasował, ale najlepiej, gdy to oceni fachowiec, to wtedy będzie pewność. Nie wiem również, czy obsługuje Adobe DRM, bo nigdzie tego nie podają.

        0
  3. cpu pisze:

    Robert: A czego do PDF na iOS uzywasz?

    0
  4. MK pisze:

    Mam pytanie co do PW2. Dzieje się u mnie tak, że po wyłączeniu trybu samolotowego czytnik nie wykrywa mojego wifi. Jak go zrestartuję, to tę sieć znajduje, automatycznie się z nią łączy i bez problemu działa. Dlaczego coś takiego się robi? Można jakoś tego uniknąć?

    0
  5. asymon pisze:

    Poużywałem trochę abonamentu Legimi w ramach promocji z Samsung Apps i przyznam, że aplikacja jest świetna. Dodatkowo trafiła się promocja „Otwarte drzwi”, więc miałem motywację i w dwa tygodnie przeczytałem na smartfonie pięć książek.

    No właśnie, niestety, czytanie na smartfonie przy obecnej pogodzie (słońce) to jednak porażka, o ile w autobusie się jakoś da (choć odblaski na ekranie męczą oczy), to na przystankach było to niemożliwe. Druga sprawa, niestety wybór książek jest dość ograniczony, choć bez problemu znalazłem sobie lekturę, to jednak musiałem się kierować trochę tym co mogę a nie tym co chcę przeczytać.

    Po okresie próbnym raczej abonamentu nie przedłużę, w rodzinie są już dwa czytniki i kupowanie kolejnego jest bezsęsu, a okazyjnie, na smartfonie mam co czytać. Ale jak ktoś ma zamiar kupić pierwszy czytnik, to można zaryzykować, nawet wersja bez podświetlenia powinna być OK. Poza tym pliki epub zwykle wyglądają ładniej niż mobi, przynajmniej na Pocketbooku :-)

    0
  6. Su pisze:

    Byłam ostatnio w sklepie stacjonarnym, bo naczytałam się jaki to ten onyx after glow fajny. Nawet chciałam kupić, ale po 5 minutach zrezygnowałam. Wystawowy egzemplarz reagował w niektórych funkcjach z bardzo dużym opóźnieniem, menu kompletnie nieintuicyjne. Czcionka fatalna. Gdzieś ktoś napisał, że widać od razu, że to produkowane w Chinach. Przyznam się szczerze, że po obejrzeniu tego cudu przyszło mi do głowy dokładnie to samo. To już o wiele lepsze jest Kobo Glo. No i rzeczywiście widać bardzo dużą przepaść pomiędzy Kindlem a innymi czytnikami. Dla mnie to jest jednak najwyższa jakość.

    0
    • Su pisze:

      Zdecydowałam się kupić Pocketbook 626 Touch Lux 2. Jestem pod bardzo dużym wrażeniem. Bardzo fajny czytnik.

      0
      • zielony pisze:

        Napisz coś więcej na temat tego czytnika. Interesuje mnie wszystko to o czym napisałem kilka komentarzy niżej.

        0
        • Su pisze:

          1. Jakość wykonania bardzo dobra nie mam się do czego przyczepić
          2. Jest cienki jak Kindle Classic co mi się podoba, Kobo Glo jest dwa razy taki
          3. Dropbox jest wbudowany
          4. Tak jak w Amazonie, jest usługa przesyłania ebooków na maila dostajemy specjalny adres mailowy
          5. Jest usługa przesyłania książek z księgarni
          6. Odświeżanie strony – jest opcja co 10 stron i nie widzę śladu ghostingu
          7. Czyta pdf. Na czytniku jest user quide w pdf i śmiga jak złoto
          8. Można ustawić dowolne (własne) zdjęcia jako wygaszacz
          9. Jest dotykowy i jedocześnie ma fizyczne przyciski
          10. czyta epub i mobi
          11. Bardzo dużo czcionek do wyboru
          12. Można robić printscreeny
          13. Jest polskie menu
          14. Jest polska klawiatura dotykowa
          15. Slot na kartę pamięci 32 GB
          16. Jest słownik, można wgrać dodatkowe
          17. W książce dostępny spis treści
          18. Są numery stron
          19. Można ustawić dowolne elementy wyświetlane na dole podczas czytania książki np. zegar. W Kindlu i Kobo trzeba specjalnie wejść do menu żeby zobaczyć godzinę a tu nie.
          20. Kolekcje można tworzyć za pomocą komputera
          21. Bardzo mi się podoba to, że po otwarciu książki okładka jest bardzo wyraźna, widać najdrobniejsze literki, dużo lepiej niż w Kindlu
          22. Gadżety: szachy gra z czytnikiem lub drugą osobą, kalendarz, kalkulator inżyniera – liczy całki i inne rzeczy, sudoku z notatkami

          0
          • zielony pisze:

            Dzięki za wyczerpującą wypowiedź. A napisz czy można wgrać własne czcionki i czy obsługa słownika jest bezproblemowa? No i kwestia biblioteki, mając dużo książek da się to jakoś sensownie pogrupować?

            0
            • Su pisze:

              Jest wbudowany angielski słownik Webster 1913 dictionary i słownik angielsko-polski.
              Tłumaczenie tak jak w Kindlu naciska się słowo i wyskakuje tłumaczenie albo bez książki wpisuje się słowo do tłumaczenia.
              Ja mam bardzo dużo książek więc podłączyłam czytnik przez usb i via komputer utworzyłam katalogi i powrzucałam odpowiednie książki. Można to też robić poprzez czytnik. Jest też coś takiego jak dodanie do ulubionych. Wtedy jest szybki dostęp bo ulubione są w menu głównym.
              Można wgrać własne czcionki.

              0
              • zielony pisze:

                Su, wielkie dzięki za informacje. Z Twojego opisu wynika, że ten czytnik praktycznie spełnia moje wszystkie wymagania. Byłby ideałem gdyby współpracował z Pocket, ale nie jest to dla mnie aż tak bardo ważne.

                Zaciekawiłaś mnie (z poprzedniego komentarza) usługą przesyłania książek z księgarni. Jak to działa?

                Wcześniej brałem pod uwagę zakup Kobo z uwagi na dość korzystną cenę na ebay, natomiast po Twoim opisie poważnie zastanawiam się nad zakupem Pocketbooka.
                Jeszcze raz dzięki za opis :)

                1
              • Ar't pisze:

                @zielony: usługa wysyłki z ksiegarni opiera się o pbsync (i to było opisywane przy choćby PB mini na tym blogu)
                Niestety mało księgarń pozwala wpisać całego maila do pola wysyłki przy plikach mobi.
                No ale czym więcej użytkowników PB, tym więcej osób będzie chciało taką możliwość i tym bardziej księgarnie będą musiały w końcu zauważyć łakomy kąsek, że wygoda też jest dość ważna.

                0
  7. rairakku pisze:

    Ja to nie wiem.
    Czytam w sumie tylko beletrystykę i nie wyobrażam sobie innego czytnika niż Kindle.
    Fakt, że jest się dość mocno ograniczonym, no ale Prószyński w swojej ofercie ma czasem ebooki i to coraz więcej, virtualo i inne też w miarę dają radę. W miarę. Nawet cenowo jest co raz lepiej.

    Dodam od siebie, że należałoby tu wspomnieć wyżej (chociaż już pewnie setki razy było napisane), że taki Kindle może mieć słownik i czytanie w oryginale często staje się przyjemnością, oh ah. No i ukłon w stronę możliwości własnych notatek (a w PW2 chyba też słówko przetłumaczone jakoś można?). Dla mnie to mega ważne i z takiej opcji nie zrezygnuję.
    No i nie wiem, czy zagranicznych książek jest sporo w formaci epub żeby z nich korzystać ?

    Tak naprawdę, każdy musi rozważyć wiele za i przeciw i do czego będzie używał i na co mu się przyda, bo ciężko stwierdzić co dla kogo będzie lepsze.

    0
  8. zielony pisze:

    Obecnie posiadam zrootowany Nook Simple Touch. Zainstalowałem na nim Cool Readera oraz Alreadera, ten drugi w moim odczuciu jest chyba lepszy, aczkolwiek w opcjach konfiguracyjnych można siedzieć tydzień czasu ;-) Czytnik jak na moje potrzeby jest po prostu genialny. To co w nim cenię to możliwość korzystania z Alreadera oraz możliwość wgrywania własnych czcionek. Dzięki temu każdą książkę czytam tak jak lubię – czcionka Amasis, wyjustowanie i prawidłowe dzielenie wyrazów. No i oczywiście współpraca ze słownikiem EN-PL.

    Jedyne czego mi brakuje to podświetlenia. No i tu mam pytanie. Zastanawiam się nad zakupem Kobo Glo, lub Pocketbook Touch Lux, ewentualnie Nook Glowlight.
    Nook jest najtańszy, ale ma mniejszą rozdzielczość i czytałem że podświetlenie jest takie sobie. Jago zaletą jest możliwość zrootowania i zainstalowania Alreadera.

    Czy ktoś kto posiada któryś z tych czytników mógłby podzielić się odczuciami z korzystania z tych urządzeń?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Ze wszystkich czytników jakie oglądałem, Nook Glowlight miał zdecydowanie najgorsze podświetlenie. Lepiej chyba będzie zainwestować w porządną lampkę do dotychczasowego czytnika.

      Tzn. rozumiem że masz na myśli starszego Glowlight – model 2013 (http://swiatczytnikow.pl/a-jednak-bedzie-nowy-nook-with-glowlight-bn-zaprezentowal-model-2013/) podobno ma poprawione światełko, ale cena zbliżona do Kobo czy Paperwhite.

      0
      • zielony pisze:

        Tak, miałem na myśli właśnie ten model. Ale korci mnie Kobo Glo. Można go kupić w dość atrakcyjnej cenie na Ebay. Niestety jest mało opinii na jego temat w polskim internecie. Podobno były na nim jakieś problemy z polskimi czcionkami. Pomyślałem o nim po przeczytaniu recenzji Kobo Mini na tym portalu.

        0
        • Tofi pisze:

          Generalnie wszystkie Kobo mają jedną i tą samą wersję oprogramowania, tylko w zależności od modelu dodatkowe funkcje, jak np. multitouch w Kobo Aura. Posiadam Kobo Aura HD i jeszcze nie natrafiłem na jakieś krzaczki w książkach które czytałem. Dodatkowo, z tego co pamiętam, to w czytnikach Kobo czcionki nie są jakiśm hakerskim problemem – po prostu kopiujesz je do katalogu, tak jak na komputerze i już nowa polska czcionka jest obsługiwana.

          0
          • zielony pisze:

            A jak z kwestią wyjustowania tekstu, dzielenia wyrazów oraz co jest dla mnie rzeczą dość istotną, czy jest możliwość wgrania słownika EN-PL?
            Jest możliwość współpracy Kobo z Dropboxem?

            0
            • Tofi pisze:

              Na forum mobileread były jakieś polskie słowniki, ale nieoficjalne. Oficjalnie Kobo nie ma partnera strategicznego w Polsce (nie wiem czy przez brak chętnych, czy przez brak zainteresowania) i się wypieli na język polski. System operacyjny oparty jest na linuxie więc wszystko co związane z oprogramowaiem a powiązane z lokalizacją jest (np. czcionki unicode) lub da się zrobić (hakowanie systemu). Foldery księgarni na dropboxie mam pododawane w przeglądarce jako ulubione, więc po zapamiętaniu loginu i hasła w przeglądarce wystarczy jeden click do przeglądnięcia własnej chmury. Wolał bym jednak coś bardziej natywnego, jak polską księgarnie zamiast kobobooks i natywną obsługę dropboxa czy jakiejkolwiek innej chmury.
              Rss mam wysyłane na Pocketa za pomocą ifttt.com.

              Z ciekawostek dodam że od tego tygodnia mogę czytać na czytniku książki papierowe. Mój drukarko-skanero-fax może skanować książki w pdf i prosto na dropboxa (i nie tylko). Jescze tylko głowię się jak wydrukować, bez specjalnego kombinowania, wybraną stronę ebooka z czytnika na drukarce przez google print.

              0
              • zielony pisze:

                Czytając zarówno Twoją opinię jak i koleżanki Su poniżej, odnoszę wrażenie że czytnikowi Kobo brakuje jednak paru cech do bycia czytnikiem idealnym dla mnie.

                0
          • Dumeras pisze:

            Do Tofi: Starsze modele Kobo miały / mają problem z odczytywaniem polskiej czcionki. Sam posiadam Kobo WiFi, stary model, i kłopot z polskimi znakami był, żeby je mieć, wszystkie książki musiały przejść przez calibre. Z tego co pamiętam, trzeba było dopisać jakiś styl. Calibre pamiętał odpowiednie ustawienia, ale ciągle musiałem robić konwersję epub-epub. Na forach były rady jak to ominąć, ale wiązało się z „hackowaniem” czytnika – nie sprawdzałem.

            0
            • Tofi pisze:

              Podstawowe pytanie – czy wogóle aktualizowałeś system. Obecna wersja oprogramowania to 3.3. Odkąd kupiłem czytnik w grudniu miałem już 4 aktualizacje, z czego pierwsza już zaraz po włączeniu czytnika.

              0
              • Dumeras pisze:

                Ten czytnik (WiFi) jest teraz moim „rezerwowym” i leży w szafie. Nie wiem jaka jest na nim aktualizacja, po zakupie robiłem upgrade i rejestrację. Później już nie, bo na jakimś forum wyczytałem, że wsparcie skończyło się jakoś tak w 2011, nie pamiętam dokładnie, ponoć dość szybko go „porzucili”.

                Bardziej mi chodziło o to, że stwierdzenie „generalnie wszystkie Kobo…” z którego wynikałoby, że nie ma kłopotów z polskimi znakami, wprowadza w błąd. Starsze wersje czytników tej firmy z „automatu” nie obsługiwały polskich znaków.

                Przepraszam za ewentualne zamieszanie, wtrącenie o starym modelu.
                A wieczorem postaram się sprawdzić, czy na WiFi są jakieś nowe łatki.

                0
            • reyka pisze:

              Mam kobo glo od stycznia i nie mam żadnych problemów z polskimi znakami.
              Co do słowników – z tego co wiem nie ma na razie legalnego słownika en – pl na czytniki. W kobo można podmienić któryś ze słowników już wgranych (np. portugalsko -ang) słownikiem en-pl dostępnym w sieci (skąd go ściągnęłam już niestety nie pamiętam) Jednak po synchronizacji kobo automatycznie eliminuje słownik en-pl i wgrywa orginał. Jak czytam książki po angielsku to czasem robię taką podmianę.

              0
        • Su pisze:

          Mam Kobo Glo.
          Co mi się w nim podoba:
          1. Są numery stron
          2. Więcej rodzajów czcionek
          3. Można zmienić grubość czcionki
          4. Można na poziomie czytnika włączyć justowanie tekstu
          5. Jest włącznik do całkowitego wyłączania oświetlenia
          6. Są szachy!!! Gram z czytnikiem

          Co mi się nie podoba:
          1. Obudowa bardzo szybko łapie odciski palców. W zasadzie jak ktoś chce kupić ten czytnik to od razu z etui i nie kupować kolorowych bo to jeszcze bardziej widać tylko czarna obudowa.
          2. Jakość wykonania. Przy zapalonym światełku i nachyleniu czytnika u góry widać prześwity.
          3. Nie ma chmury jak w Amazonie, wgrywam książki po kablu, co prawda można przez dropboxa ale za pomocą przeglądarki.

          0
    • AiRs pisze:

      Dokładnie w ten sam sposób używam Onyxa Afterglow (ma światełko), z tym że nie trzeba go rootować i CoolReader jest „w zestawie” a Alreader i inne apki instaluje się z pamięci lub karty mSD – jest genialnie :)
      Prawdę mówiąc nie rozumiem dyskwalifikujących ten czytnik z powodu słabych czcionek, co za trudność zmienić sobie czcionkę z istniejących w czytniku albo w ostateczności, dla najbardziej wybrednych, skopiować sobie inną, ulubioną do czytnika z niej korzystać ??
      Pojawił się właśnie nowy Onyx T68 Lynx – trzeba będzie go obwąchać ;)

      0
      • zielony pisze:

        Sporo osób narzeka na Onyxa na niedopracowane oprogramowanie i wolne działanie

        0
        • KaDa pisze:

          Wybacz, ale „sporo” brzmi dziwnie. Masz jakieś poparcie dla tej tezy?

          0
          • takitam pisze:

            Mam ten czytnik. Skusiła mnie możliwości czytania rożnych formatów.
            Jestem niezadowolony. Jeśli coś kostuje 600 pln to po otwarciu ma być gotowy do pracy, a nie do wgrywania czcionek. Wkurza mnie, że w trybie pdf. w którym jako jedynym tekst się nie rozwala i dobrze dzieli wyrazy czcionka jest nie wyraźna. W innych trybach albo nie wstawia sufiksòw w dzieleniu, albo nie dzieli po polsku i gubi odstęy między wyrazami.

            0
            • AiRs pisze:

              On po otwarciu JEST gotowy do pracy :)
              I jest gotowy do wgrywania czcionek, co jest fajnym uzupełnieniem dla tych, którzy chcieli by jeszcze inaczej – jest wiele gustów – porównywałeś go rzetelnie z innymi czytnikami ?
              Format PDF nie jest przepływny i nie nadaje się do komfortowego czytania na urządzeniach mniejszych niż 9 cali (zawsze jakiś kompromis, gdyż formatowany jest rozmiaru ~A4).
              To co napisałeś zależy od przygotowania danego pliku.
              Wrzuć taki PDF do innego czytnika i zobaczysz co Ci wyjdzie na ekranie…

              0
        • AiRs pisze:

          Takie opinie pojawiały się w stosunku do niektórych starszych modeli, opartych na systemie Linux.
          Gdybyś zwrócił uwagę, że seria C65 do których należy Afterglow i Storia są inną linią z Androidem to byś się zastanowił nad takim ogólnikowym stwierdzaniem nieprawdy.

          0
          • takitam pisze:

            OK. Powyższa uwaga dotyczy czytnika i62 AG kupionego w tym roku z wgraną aktualizacją oprogramowania.

            0
            • AiRs pisze:

              Model i62 Angel Glow to odpowiednik Espresso, tylko ze światełkiem i ekranem HD. Przedstawiciel starszej linii Booxów. Jest na Linuxie. Czcionki na nim są różne, rzeczywiście trochę wątłe jak na rozdzielczość HD, ale ludzie raczej nie narzekają, tylko sobie chwalą możliwość używania własnych czcionek, a taka w tym czytniku jest.
              PDF-y na 6 calowym ekranie zawsze będą problemem, obojętnie na jakim czytniku.

              0
          • zielony pisze:

            Masz rację. Faktycznie większość negatywnych opinii o Onyxach z jakimi się spotkałem dotyczy raczej starszych modeli.
            W sumie fajnie by było gdyby na Swiecie Czytników częściej pojawiały się testy, tudzież artykuły dotyczące innych czytników niż Kindle. Jakiś czas temu był znakomity artykuł dotyczący „podrasowania” Nooka. Nie ukrywam, że skorzystałem z wielu rad zawartych w tym tekście. Byłoby naprawdę super gdyby podobne artykuły na temat innych czytników pojawiały się częściej.

            0
    • Kubuś Puchatek pisze:

      Moja ładniejsza połowa używa NST ze światełkiem (starszy model) i sobie chwali. Mógłbyś napisać coś więcej na temat tego dzielenia wyrazów oraz współpracy ze słownikiem?

      0
      • zielony pisze:

        Na stronie ŚwiataCzytników swego czasu był opis przeprowadzenia rootowania Nooka oraz opis jak wgrać słownik. Z tego co kojarzę to ten opis będzie również kompatybilny z Nookiem ze światełkiem. Dzielenie wyrazów można włączyć w CoolReaderze oraz Alreaderze (moim zdaniem lepsza alternatywa dla defaultowego readera).

        0
  9. jabrzoza pisze:

    A Kobo mini jest jeszcze gdzieś do kupienia?

    0
  10. Michał pisze:

    Witam, ja zaś trochę poza tematem – czy można spodziewać się na blogu jakiegoś poradnika dla chcących czytać za darmo? Bo obecnie trochę porozrzucane wszystkie te rzeczy na stronie są, a przydałoby się zebranie ich w jednym miejscu. :)

    0
  11. Woj. pisze:

    Moim pierwszym (XI.2013) był Onyx Afterglow. Niewytrzymał nawet pół roku. Od ponad 2 miesięcy jakieś idiotyczne przepychanki z serwisem w sprawie uznania uprawnień gwarancyjnych. Olbrzymia przepaść w podejściu do klienta sklepów z książkmi (zazwyczaj perfekcyjna reakcja na zgłoszone potrzeby) a tym Onyxowym serwisem z Wrocławia. Pomijając merytorykę, ton i natężenie głosu serwisantów nie sprawia wrażenia chęci pomocy właścicielom czytników, to wręcz chęć „spłwienia” natręta jakim jest ich klient.
    w międzyczasie kupiłem PW2 Amazona i tu nastąpiła pełnia ukojenia serca:solidność, niezawodność tak produktu jak i ludzi z obsługi.
    Ja polecam w wyniku moich doświadczeń WYŁĄCZNIE KINDLE (jeśli tylko mowa o tych dwóch firmach). A Legimi? Jeżeli zechce zarabiać głównie na książkachn a nie czytnikach z drugiej ręki, prędzej czy później przesiądzie się na Kindle, bo z polską ekipą Onyxa będzie miał z pewnością zbyt wiele kłopotów. a przemawia przeze mnie gorycz własnych z nimi doświadczeń. Mówiąc nie Onyxowi mówię też niestety nie Legimi, który w innych okolicznościach sprzętowych byłby dla mnie rewelacją. No szkoda…….

    0
    • AiRs pisze:

      Szkoda, że nie napisałeś co się schrzaniło w tym czytniku, bo oprócz zbitego ekranu, to nie ma problemu z gwarancją w onyxach, trzeba mieć tylko kartę i dowód zakupu, a wszystko załatwia się przez kuriera na koszt firmy.
      Mam taki od pół roku (wcześniej inne) i żadnych problemów, wręcz przeciwnie, bardzo miłe i konkretne podejście firmy do klienta.
      Z moich i innych użytkowników doświadczeń wnioskuję, że jest to Twoja bardzo subiektywna opinia :|

      0
    • erkag pisze:

      O, tego szczerze mi często brakuje we wszelkich porównaniach sprzętów – informacji o jakości obsługi serwisu (no i może też o najczęstszych usterkach). Często lepiej zapłacić nieco więcej, a w zamian mieć świadomość, że w przypadku usterki, będzie można liczyć na fachową pomoc i bezproblemowe załatwienie sprawy.

      0
      • Dumeras pisze:

        Bo jest to praktycznie nie wykonalne. Jeśli podczas testu sprzęt Ci się nie popsuje, to ciężko ocenić serwis. Jeśli się sprzęt popsuje, to nie warto go kupować i opinia o serwisie nie potrzebna ;-)

        1
  12. eksplor pisze:

    Jako zadowolony użytkownik czytnika Afterglow przyznaję, że PW2 jest bardzo dobrym czytnikiem, mój wybór padł jednak (za sprawą AiRs’a) na Onyxa bo nie jest mi po drodze z wynalazkiem o nazwie Amazon. A Onyx w połączeniu z Alreaderem to super sprzęt. Jak się ogląda w sklepie to trzeba się liczyć z tym, że czytnik prawdopodobnie nie ma aktualizacji, często wystawowe czytniki są rozładowane i uszkodzone, a personel nie ma dużego pojęcia o tym co sprzedaje.
    Nikt tutaj nie pamięta o bardzo dobrym czytniku Cybook Odyssey HD Frontlight, który można dostać za naprawdę nieduże pieniądze. Ja zaopatrzyłem swoich bliskich już w trzeci taki czytnik (ok. 270 zł za czytnik z podświetleniem, polskim menu, dotykowym ekranem, przyciskami funkcyjnymi podobnie jak w Afterglow i dedykowanym futerałem).

    0
  13. dawid pisze:

    Na portalu aukcyjnym pojawiły się czytniki Cybook Odyssey Frontlight HD w cenie 299zł. Warto kupić ten czytnik? Ktoś posiada, jakie wrażenia z użytkowania?

    0
  14. Luke_l pisze:

    Zabrakło mi w tym artykule porównania długości pracy czytników na baterii. Podejrzewam, że Kindle bije tym na głowę Onyxa (android lubi prąd). Druga sprawa to jakość wykonania. Miałem przez kilka dni AfterGlow i w porównaniu z AngelGlow którego miałem wcześniej, to z nowszego modelu wychodzi chińszczyzna. Przy nim AngelGlow był jak skała. Po tych doświadczeniach szybko zrezygnowałem z AfterGlow na rzecz Kobo Aura HD.

    0
    • AiRs pisze:

      Wydaje mi się jakbyśmy żyli w innych światach – moje doświadczenia są dokładnie odwrotne… W Onyxach serii C65 to skok o generację lub dwie w stosunku do i62.
      Wiem, że każdy może mieć własne zdanie, ale napisanie ogólnikowe, że „z czegoś wychodzi chińszczyzna”, bez konkretnych wskazań, niczego nie wnosi oprócz hejtowania :/
      Przykre.
      Ciekawe czy gdzieś pokaże się recenzja porównawcza nowego Lynxa T68 do Aury HD.
      Robercie, może warto się temu przyjrzeć, w końcu Aurę można w Polsce dostać w 2 sklepach ?

      0
      • Luke_l pisze:

        Konkrety? Proszę bardzo. Przyciski boczne – w AfterGlow sprawiają wrażenie delikatnych, żeby nie powiedzieć tandetnych. W AngelGlow skok klawiszy jest większy i prezentują się solidniej. Górna krawędź obudowy. W moim egzemplarzu plastik w jednym miejscu delikatnie odstawał od ekranu. Pisałem w tej sprawie do serwisu, wysłałem zdjęcia i dostałem odpowiedź, że wszystko jest w granicach normy. AngelGlow miał jednak lepiej spasowaną obudowę. Pewnie to też po części dlatego, że górna krawędź była szersza. Nie zmienia to jednak ogólnego odczucia, a wiem że mój przypadek nie był jedyny. Spodziewałem się czytnika dużo lepszego od i62 HD i faktycznie ekran wyświetlał lepszy tekst, lepsze podświetlenie, był android więc też większa funkcjonalność, ale to były jedyne plusy. Z minusów: ekran mniej czuły na dotyk, dużo krótsze działanie na baterii i jakość wykonania. Na pewno nie był to skok o generacje, raczej mały krok do przodu, a wiem co mówię, bo z i62 HD korzystałem przez rok. AiRs jak długie masz doświadczenie z i62 HD by twierdzić, że C65 HD to skok o dwie generacje?

        0
        • airs pisze:

          Tak, też miałem i62 przez prawie rok. Przyciski boczne miały twardy skok, wystawały i stukały w czasie używania, a w C65 dopasowane, sprofilowane, ciche, o dużej kulturze pracy, nawet lepszej niż w pamiętnym Kindle 3 kbd.
          Za krawędź ramki da się wcisnąć cienką kartkę papieru, ale pamiętam w Kindlu, jak to się odklejało i nieprzyjemnie mlaskało.
          Dotyk OK, zresztą była specjalna aktualizacja na początku roku, po której ludzie pisali że dotyk działa lepiej.
          Rzeczywiście C65 nieco krócej pracuje na baterii, jak się systematycznie i sporo czyta, to trzeba naładować raz na tydzień.
          Nie wiem co Cię zraziło w jakości wykonania – w moim obudowa sztywna, spasowana, wygładzona, żadnych skrzypień itp. Okładka z autowygaszaniem dopełniła całości – naprawdę przyjemne i eleganckie urządzenie.
          Jednak nowy, czysty system, nowe aplikacje i nowe możliwości, to oprócz wyglądu (mniejszy, cieńszy, lżejszy) cechy, które jak się porówna oba, od razu wskazują, że to urządzenia z dwóch różnych epok.
          Widzę, że mamy inny gust i na szczęście jest teraz sporo modeli dobrych i wszechstronnych czytników do wyboru, nie to co jeszcze 2-3 lata temu. :)

          0
  15. Arkadiusz Balwierz pisze:

    Szanowny Autorze,
    Czy zdanie: „Możliwe, że pod koniec czerwca uda mi się przetestować Onyxa Lynx – nowy model z ekranem 6,8″” jest nadal aktualne?

    Pozdrawiam,
    Arkadiusz Balwierz

    0
    • Robert Drózd pisze:

      W tym momencie nie, nie otrzymałem czytnika do przetestowania. Możliwe, że go sobie po prostu kupię i wtedy napiszę jakie są moje wrażenia.

      0
  16. Quczak pisze:

    Witam serdecznie autora i innych czytających. Jest to mój pierwszy wpis więc przepraszam jeśli wybrałem złe miejsce na zadanie pytania, ale z racji że jest to ostatnie porównanie uznałem, że będzie to chyba dobre miejsce. Ostatnio na „znanym serwisie aukcyjnym:)” pojawiły się w niezwykle korzystnej cenie Cybooki Odyssey – w związku z tym że nigdzie w serwisie nie znalazłem odniesień co do tego czytnika prosił bym o ewentualne komentarze na jego temat, gdyż cena w granicach 200zł jak za ten czytnik wydaje się być nader kusząca. Pozdrawiam

    0
  17. ewa pisze:

    jestem posiadaczem After Glow od 02/2014 i stanowczo odradzam, cztery razy w naprawie, i dalej nie działa poprawnie, Arta-Tech za każdym razem ogranicza się do reinstalacji systemu, które to działania nie przynoszą żadnego skutku. Czytnika nagle nie można wyłączyć ani wprowadzić w stan czuwania, podczas użytkowania pojawia się co chwilę komunikat że urządzenie zostanie wyłączone lub czytnik nagle samoczynnie przechodzi w stan uśpienia. W ciągu jednego dnia naładowany do pełna czytnik i nie używany wieczorem sygnalizuje pustą baterię. Mam również Kindle i nie ma z nim żadnego problemu. Dla mnie zakup czytnika After Glow to wyrzucone 550 złotych.

    1
    • Witaj Ewo,

      zaciekawił mnie Twój komentarz, postaram się dowiedzieć coś nt. Twojej sprawy.

      0
      • ewa pisze:

        Witaj,
        moje ostatnie zgłoszenie w formie email na adres Arta Tech jest z 22 lipca 2014, mam kopie emaila z załączonymi zdjęciami czytnika, mogę go przesłać ponownie na wskazany adres email z opisem co się dzieje po ostatniej naprawie, czytnik został mi odesłany w dniu 21.08.2014 r, wcześniejsze usterki były zgłaszane za pośrednictwem firmy Vobis, w której zakupiłam czytnik. Będę zobowiązana za wszelką pomoc.

        0
  18. Commander pisze:

    Zastanawiam się nad Kindle Paperwhite 2 a Onyxem, ponieważ Kindle PW2 nie ma reflow. Czy to bardzo przeszkadza? Np. jakby to wyglądało przy jednej stronie skanu, na którym są dwie strony książki?

    0

Skomentuj dawid Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.