Co najczęściej kupowaliście w promocji noworocznej Ebookpoint?
Akcja Zaczytani 2024 trwa już trzeci dzień, dziś oficjalnie ma się skończyć.
Jak co roku, dostałem z Helionu ranking sprzedaży z pierwszych dwóch dni. Poniżej najciekawsze z naszego punktu widzenia zestawienie TOP 100 e-booków.
Pełny ranking, obejmujący również książki drukowane i kursy, a także książki z O’Reilly Media oraz kategorie tematyczne znajdziecie na osobnej stronie. Uwaga: strona może ładować się długo, ale to coś dla miłośników tabelek. :-)
TOP 100 e-booków
Kilka uwag na temat tego TOP 100
A teraz, co ciekawego w tym zestawieniu?
- Pierwsze miejsce dla AI w biznesie, no cóż, nie dziwi – fala zainteresowania AI wcale nie opada i kieruje się już ku bardziej praktycznym zastosowaniom. Kto dziś nie wsiądzie do tego wagonika, będzie coraz bardziej wykluczony. A jeszcze jeśli ktoś przeczyta podtytuł: „jak zarabiać więcej dzięki sztucznej inteligencji” to bierze. I nawet to, że książka jest tylko w formacie PDF nie przeszkadza…
- Pewnym zaskoczeniem jest za to dla mnie drugie miejsce dla Chłopek. Oczywiście, jest to jedna z najlepszych książek non-fiction z ubiegłego roku, sam ją polecam. Ale śledzący Świat Czytników wiedzą, że bywała w lepszych promocjach. Tyle że… nie wszyscy, którzy kupują w serwisach Helionu czytają naszego bloga. :-) Widzą dobrą cenę (papier nie schodzi poniżej 39 zł), więc biorą. I to rozumiem.
- Po raz pierwszy tak mocno widoczne są książki anglojęzyczne. W pierwszej dziesiątce mamy aż trzy pozycje z O’Reilly Media: Tidy First?, Learning Microsoft Azure oraz Fluent Python. 2nd Edition. W pierwszej setce są… aż 23 tytuły tego wydawcy – niewiele mniej niż samego Helionu. To mnie jednak kompletnie nie dziwi. Tak jak pisałem w omówieniu promocji – ceny rzędu 29,90 zł za e-booki z O’Reilly są naprawdę niesamowite, skoro w Kindle Store te same książki dostaniemy po 30-50 dolarów.
- W ogóle, informatyka trzyma się mocno – jest tutaj znacznie bardziej eksponowana niż w rankingu z promocji urodzinowej. No, ale np. Python. Instrukcje dla programisty. Wydanie III to bardzo dobry podręcznik – cieszę się, że ludzie wybierają go zamiast Lutza.
- Zastanawia mnie wysoka pozycja paru książek z Galaktyki – np. Nic mnie nie złamie. Zapanuj nad swoim umysłem i pokonaj przeciwności losu na trzecim miejscu. Autobiograficzny poradnik Davida Gogginsa jest bardzo popularny, ale np. w listopadzie z tą samą ceną był na 39. miejscu. Może któryś influencer polecił? Podobnie Atomowe nawyki okazują się znów ponadczasowym bestsellerem.
- Zwracałem uwagę na dobre ceny Czarnego – ale jakoś klienci Ebookpoint tego nie zauważyli – na 24. miejscu widzę bardzo dobry reportaż Grunge. Bękarty z Seattle, ale w sumie niewiele więcej. Dopiero gdy zajrzymy do tabelki w sekcji Reportaż i literatura faktu widzimy więcej tego wydawcy.
- Podobnie nie jest już aż tak mocno widoczne CCPress – ale oni mają dobrą promocje przy każdej „zbiorówce” Ebookpoint, tak więc tym razem mamy zeszłoroczne nowości, jak Religijni czy Zrozumieć siebie, ale więcej znajdziemy j już w tabelce w sekcji Popularnonaukowe.
- W zestawieniu dominują nowości – aż 74 ze 100 zostało wydanych w 2023. Dla wielu to pierwsza okazja z tak dobrą ceną. Ale zdarzają się też pozycje starsze. Choćby współczesny klasyk: Problem trzech ciał (z 2017). Są też zaskoczenia – 444 Macieja Siembiedy, czyli pierwszy tom przygód Jakuba Kani (również z 2017) nie była jakimś ogromnym bestsellerem, ale ostatnio, jak patrzę po LC przeżywa renesans, no i do TOP 100 się załapała.
- Tym razem wymiotło literaturę obyczajową i młodzieżową. Extinguish The Heat. Runda szósta zwyciężyła w listopadzie, a tutaj załapała się jedynie do rankingu młodzieżowego, bo w TOP 100 jej nie ma.
- Innym hitem z listopada był polecany przeze mnie Przegryw – teraz na miejscu 46. Ciekawostką jest pozycja z miejsca 31.: Tresowany mężczyna – esej Esther Vilar, którego główną tezą jest, że „kobiety kontrolują mężczyzn na swoją korzyść”. Z recenzji na LC widzę, że wielu „świadomych facetów” daje jej najwyższe noty, niektórzy wręcz przeciwnie. Według innych da się to czytać jako świetna, ale gorzka satyra.
Powtórzę, to co mnie w tych zestawieniach Ebookpoint fascynuje, to że są one nieprzewidywalne i nieraz kompletnie odmienne od tego co widzimy choćby w Bonito czy Empiku. Książki o niszowych technologiach wygrywają z popularnymi autorami. Czasami niższa cena czy jakiś zbieg okoliczności może wywindować do TOP 100 pozycje, których kompletnie nie znaliśmy. No i dlatego warto się temu rankingowi przyjrzeć, bo znajdziemy w nim coś dla siebie.
Arkusz excela i omówienie znajdziecie w moim artykule z wtorku.
Przypominam, że promocja noworoczna trwa oficjalnie jeszcze dziś do północy.
heh no to czekam na wysyp Polaków zarabiających krocie dzięki AI. :D
zobaczymy
Pierwsi już są – piszą o tym książki.
Albo dają co dwa dni wywiady powtarzając w kółko te same głupoty. Pozdrawiam prof. Andrzeja Dragana. Na początku było mu głupio jak go pytali o to, mówił że on nie jest ekspertem w temacie, a teraz chyba zobaczył, że są z tego pieniądze. xD
Jak już staniesz się „medialnym ekspertem” to będą do ciebie przychodzili ze wszystkim, nieważne czy się na tym znasz czy nie.
Dawno temu pisałem o tym na blogu zawodowym:
https://www.webaudit.pl/blog/2014/o-slowie-eksperta-i-akceptacji-niewiedzy/
Czy miałeś z tego pisania jakieś pieniądze? ;)
Bezpośrednio nie – pośrednio zdobywałem dzięki temu klientów.
W dobrej cenie są reportaże Pawła Smoleńskiego m.in. o Palestynie, Izraelu czy historii polsko-ukraińskiej. Tematy na czasie to może kogoś zainteresuje.
„Nic mnie nie złamie” w lepszej cenie w Nexto dla posiadaczy Premium.
Jeśli mamy Premium, to większość tytułów nie-helionowych warto porównywać, szczególnie tam gdzie zniżka nie doszła do 40%. Galaktyka czy Zysk mają w Nexto od razu -40%.
Jak zwykle to zależy, czasem stały rabat z ebookpoint daje lepszą cenę ;)
Dla mnie zaskoczeniem jest tak dużo tytułów w tak wysokich (jak na ebooki) cenach.
Wydaje mi się że wcześniej „królowały” ebooki tańsze – tym razem w pierwszej trzydziestce mamy zaledwie 4 pozycje z ceną do 20PLN, dużo jest po 30 a nawet 40zł.
Mimo że przez ostatnich kilka lat kupiłem jakieś 400 ebooków to – myślę – tylko kilkanaście, max 20parę było w cenie powyżej 20PLN.
Czyżby bazową, najczęstszą ceną za ebooka stawała się kwota rzędu 30zł? To dużo jak na moje przyzwyczajenia.
W ogóle lista mocno nieprzewidywalna/zaskakująca – w czasach centralnego planowania to dopiero mieli ciężko żeby wymyślić co ludzie chcą – ale załatwili to prosto, niedoborami – więc ludzie brali co jest…
Lista jest nieprzewidywalna i zaskakująca, gdyż pokazuje, że kupujący na tej promocji w ebookpoint to nie jest żadna próbka reprezentatywna dla społeczeństwa, tylko grupa czytelników dość specyficzna, pewnie dużo specjalistow IT do tego osób młodych (patrz poradniki typu jak zapanować nad swoim umysłem i życiem)
To akurat mnie nie zaskakuje bo wiadomo że promocja Helionu… ups ebookpointu to przede wszystkim ebooki okołoinformatyczne – zaskakuje mnie „ta reszta” – masa, dziwacznych jak dla mnie pozycji, zwłaszcza poradników (w życiu sięgnąłem po coś takiego rodzaju raz – Carnegiego, który zresztą jest i na tej liście) – ciekawe czy te poradniki to kupuje każdy po jednym czy jest grupa ludzi która „karmi się” nimi co tydzień: „jak żyć”, „jak spać”, „jak leżeć”, „jak się uczyć”, „jak szybko… (tutaj z 50 różnych tematów)” „jak jeść”…
Brakuje tylko książki – „Jak po prostu żyć nie martwiąc się każdego dnia czy wycisnąłem z niego maxa”, a może już jest i taka?
Ależ jest i to klasyka ;)
https://ebooki.swiatczytnikow.pl/ebook/9788367107013,dale-carnegie–jak-przestac-sie-martwic-i-zaczac-zyc.html
Kurczę, ja nie wiem jak jest z tym „Omnibusem”, która to dyrektywa poza fałszywymi promocjami miała wyrugować fałszywe recenzje produktów.
A tu taki Carnegie, ma co prawda tylko jedną recenzję*, ale za to bardzo dobrą i widać, że pisaną przez agencję zajmującą się pisaniem recenzji.
*) a sprzedano ponoć 6 mln egzemplarzy, jak stoi na okładce.
Hmm, nie wiem skąd założenie, że recenzja pisana przez agencję, sam mógłbym taką napisać i potwierdzam, że zgodna jest z treścią książki.
Carnegie to jednak już taka staroć, że nie sądzę, aby ktoś mu miał dzisiaj szeptankę robić.
Widać, że ludzie ruszyli na ostatnie zakupy, bo generowanie ebooków trwa sporo dłużej. :)
Osoby znające się na rzeczy twierdzą, że dobre jest Lagrange. Listy z Ziemi Istvana Vizvary’ego. Pojawił się e-book w ebookpoincie, cena trochę wysoka, ale wezmę.
Myślę, że tę nieprzewidywalność ma wpływ dosyć mały rynek e-booków, jeśli portal/influencer poleci jakąś książkę, to ma szanse być to widoczne w statystykach sprzedaży.
Zastanowiła mnie pozycja 9. Wydawać by się mogło, że podstaw matematyki uczy szkoła. Może i uczy, ale nie każdy na tym uczeniu korzysta w wieku szkolnym Dopiero jak wydorośleje i zewsząd mówią mu, że może może zostać programistą i w domyśle opływać w luksusy przychodzi otrzeźwienie (na chwilę)?
To jest akurat dla mnie bardzo proste. Jeśli ktoś jest programistą po studiach (szczególnie na politechnice czy jakiejś renomowanej prywatnej uczelni), to na tych studiach ładowano mu do głowy matematykę w różnych odmianach. Jeśli ktoś jest samoukiem, lub po różnych szybkich kursach, no to na na matematykę nie ma tam miejsca, a w pierwszych latach klepania kodu jako junior to nie jest aż tak bardzo potrzebne. Do tego jeszcze dochodzi upływ czasu. Co z tego, że np. ja miałem podstawy analizy matematycznej na studiach, skoro zdążyłem sporo zapomnieć. :)
Bardzo lubiłem analizę matematyczną, ale też pewnie niewiele pamiętam bo nie używam, albo nie zdaję sobie sprawy że jej używam ;)
Zerknąłem do spisu, statystka łącznie Bayesem, regresja liniowa, i logistyczna, dystrybuanta odwrotna, macierze – tego wszystkiego nie uczyli w nawet w starym programie szkoły średniej na mat-fizie (a ja 50+, miałem w szkole średniej całki i pochodne)
Zgadza się, to w większości program ze studiów.
Mój tata mówi to samo (60+), że jakie całki na studiach jak on to trudniejsze całki miał w LO, a te, które miał na studiach to już był banał.
Te rzeczy typu statystyki czy dopasowywanie krzywej są nie tyle trudne, co skomplikowane obliczeniowo. Jak masz 10 punktów pomiarowych i chcesz dopasować prostą metodą najmniejszych kwadratów, to albo excel, albo piszesz program do tego. A w liceum raczej liczy się w zeszycie, nikt rozsądny nie bedzie tego liczył w zeszycie.
W liceum zdaje się szukamy równania prostej y=ax+b przechodzącej przez dwa zadane punkty.