Artykuł gościnny KHRoN’a, uzupełnienia: rd.
Ostatnio, aby uprzyjemnić sobie czytanie, chciałem dodać do swoich e-booków numerację stron.
Większość książek zakupionych w sklepie Amazon posiada już taką numerację, ale żadna z książek zakupionych poza sklepem Amazon – przykładowo w polskich e-księgarniach – już nie.
Po co numeracja stron na czytniku?
Najlepiej samodzielnie ocenić, czy gra jest warta świeczki. Jak dla mnie, dzięki takiej naturalnej numeracji stron wiem ile już przeczytałem, wiem ile zostało jeszcze do przeczytania, jestem sobie również w stanie wyobrazić jaki czas to zajmie (nie potrzebując do tego wcale nowego ficzeru z Kindle Paperwhite).
Jestem też w stanie porównać na tej podstawie długość różnych książek, ponieważ ilość lokacji ilości lokacji nierówna (jakkolwiek to zabrzmi), gdyż w ilość lokacji wliczone jest również formatowanie tekstu (niewidoczne dla użytkownika) oraz wielkość grafik w tekście. Może to być pomocne choćby przy wyborze kolejnej książki do przeczytania.
Oczywiście można poczynić pewne założenia – że jedna strona to około 2-3 ekrany na Kindle (w zależności od tego czy na stronie znajdują się długie, zawijające się przez wiele linii akapity, czy krótkie linie dialogów). Można sprawdzić ile lokacji to jedna strona.
Można wreszcie oszacować długość książki dzieląc całkowitą ilość lokacji przez średnią ilość lokacji na trzy kolejne ekrany tekstu…
Indeksy stron – pliki APNX
… albo dowiedzieć się, że istnieje gotowy mechanizm – pliki APNX – pozwalający na dopasowanie numeracji stron do lokacji w tekście. Mechanizm ten działa tylko i wyłącznie na czytnikach Kindle w plikach MOBI.
I wtedy napotkałem problem… jak stworzyć taki plik.
Kiedy ostatni raz miałem podobny problem (ze spisem treści), po prostu napisałem kilka plików w notatniku. Jednak napisanie tego pliku w notatniku nie wchodzi naturalnie w grę. Mogłem oczywiście napisać sobie mały program który by to zrobił, ale stwierdziłem że może nie ma sensu wyważać otwartych drzwi i sprawdziłem czy Calibre nie jest czasem w stanie tego zrobić.
Oczywiście że jest.
Sposób #1: Indeksy tworzone w trakcie kopiowania e-booków przez Calibre
Osoby używające Calibre do kopiowania ebooków na Kindle mogły w ogóle nie zwrócić uwagę na kwestię „naturalnej” numeracji stron, ponieważ Calibre automatycznie, w czasie kopiowania, tworzy pliki APNX dla wszystkich plików MOBI.
Można jednak nieco usprawnić tak powstałą numerację.
W ustawieniach podłączonego czytnika w Calibre (menu Urządzenie-Konfiguracja), znajduje się pole wyboru, dzięki któremu można zdecydować się na „generowanie dokładnej numeracji stron” (opis niżej) albo – to ustawienie jest standardem – „generowanie zgrubnej numeracji stron”. To drugie – jak sama nazwa wskazuje – różni się tym, że tekst nie jest w całości dekodowany, nie następuje łamanie tekstu na strony, więc tak oszacowana ilość stron jest mniej dokładna.
Poza tym tryb zgrubny działa dwa razy szybciej. Ale jeśli ktoś nie kopiuje akurat 1000 e-booków i nie zależy mu na czasie, polecam włączyć tryb dokładny. Przy kopiowaniu 10 e-booków naraz czas kopiowania wydłuża się o raptem parę sekund, a tak powstała numeracja jest po prostu lepsza (dokładniejsza i bardziej spójna między książkami).
Sposób #2: Indeksy dla ebooków skopiowanych ręcznie bądź z chmury Amazon
A co jeśli ktoś nie korzysta z Calibre na codzień?
Ja nie używam Calibre do zarządzania zawartością mojego Kindle – kopiuję ebooki ręcznie bądź przez chmurę Amazon, więc nie posiadam tych automatycznie wygenerowanych podczas kopiowania na czytnik indeksów.
Aby nie kopiować wszystkich ebooków jeszcze raz, z poziomu ustawień Calibre doinstalowałem wtyczkę APNX Generator.
Po podłączeniu Kindle, z menu Calibre, z listy przy ikonce APNX, wybrałem Generate from file… i pracowicie wskazałem po kolei wszystkie pliki MOBI, jakie miałem na Kindle, a które nie posiadały jeszcze indeksów stron. Do każdego z tych plików wygenerowany został plik APNX.
Przy czym ważne:
- Dla Kindle Keyboard/Classic – plik APNX musi znajdować się w tym samym katalogu co plik MOBI.
- Dla Kindle Touch/Paperwhite – plik APNX musi być w katalogu o nazwie „plik-z-ksiazka.sdr”, którego tworzy sam Kindle, a który zawiera pliki dodatkowe. Przykładowo dla książki z Virtualo „Piata Komenda – Piotr Lipinski.mobi” odpowiedni katalog nazywa się „Piata Komenda – Piotr Lipinski.sdr”.
Zaraz po odłączeniu Kindle od komputera i wybraniu książki, dla której wygenerowany został plik APNX, możemy cieszyć się numeracją stron. Bez ponownego kopiowania wszystkich e-booków na czytnik, bez ponownego indeksowania na samym Kindle, numeracja stron wyświetli się po prostu obok lokacji (np. po wciśnięciu przycisku Menu na Kindle Keyboard, albo wywołaniu menu w Kindle Touch).
Powyżej przykład właśnie z Piątej Komendy.
Sposób #3: Wtyczka Count Pages
Jest jeszcze wtyczka Count Pages, która opisana została w osobnym artykule. Ma ona tę przewagę nad powyżej opisanymi sposobami, że liczbę stron w książce potrafi ściągnąć z internetu – choć ogranicza się głównie do GoodReads, co sprawia, że przyda się do książek anglojęzycznych.
Jak obliczana jest numeracja stron?
Jeszcze tylko słowo wyjaśnienia skąd bierze się taka a nie inna numeracja stron.
Wtyczka tworząca pliki APNX dekoduje plik MOBI do czystego tekstu i na podstawie założeń, iż jedna strona to maksymalnie 32 linie tekstu po 70 znaków (typowa drukowana strona), zlicza wszystkie strony w ebooku i zapisuje ich indeksy do pliku APNX.
Dzięki temu szacunki co do numeracji oraz całkowitej liczby stron są dość realistyczne. Nie biorą one pod uwagę obrazków (których wielkość wlicza się do „lokacji”) ani zawiłości tagów czy formatowania (których to również nie widać w tekście a wliczane są do „lokacji”).
… choć oczywiście tak wygenerowana numeracja nie jest idealna (i na pewno nie będzie się zgadzała z numeracją stron w książce). Lód ma oficjalnie nieco ponad 1000 stron, tu wychodzi prawie 1700 stron…
Super, tylko po co?
Jeśli czyta się ze zrozumieniem (w tym przypadku wystarczy wstęp), to się wie po co. Można też ewentualnie samemu się nad tym zastanowić.
Mi strasznie brakuje normalnej numeracji. Bo czym sa lokacje?
„Mam jeszcze 400 lokacji do przeczytania”, czyli ile? To duzo, czy malo? Bo ja nie wiem i nie przemawia do mnie taka jednostka, mimo iz troche ksiazek na kindle juz wchlonalem. Tak sie tez zlozylo, ze mam troche ksiazek na kindle + w papierze – tu rowniez niesposob sie polapac.
No i jak powiesz znajomym w jakim miejscu wspomnianego Lodu jestes? :) Oni sa na 120 stronie, a Ty? na 12345 lokacji, czyli gdzie? Procenty sa calkiem mile, bo wiadomo ile Ci zostalo, ale kilka ksiazek z amazon zaskoczylo mnie, bo ostatnie kilkadziesiat stron (strzelam, bo przeciez nie wiem ile) to byly jakies przypisy, listy, etc, wiec przy 85% koniec ksiazki. Jak mam ocenic, czy na ten wyjazd wystarczy mi tej ksiazki, czy szukac innej? Jestem na drugim procencie – jak mam rozpoznac, czy ksiazka to kniga 1000stron, czy stustronicowa na jedno posiedzenie?
Jak widzisz potrzeba numeracji to sprawa bardzo osobista ;)
Funkcja TimeToRead z Kindle PW powinna być rozwiązaniem. Może wprowadzą to też do oprogramowania innych Kindli :)
No właśnie ciekawe, co z Kindle Touch. Skoro Paperwhite ma oprogramowanie 5.2, a Touch 5.1, to możliwe że wyjdzie też wersja 5.2 dla Touch – oczywiście bez sterowania lampką.
A jeśli nawet nie, to podejrzewam, że podobnie jak z firmware 3.x dla Kindle DX – ludzie znajdą sposób. :)
Z tym czy książki wystarczy na wyjazd to chyba mały problem – wrzucasz i tyle, przeczytasz ją prędzej czy później, a przecież nie waży od tego ani miligrama więcej :)
Dla mnie tempo przyzwoite to 1100-1200 lokacji dziennie, można przeliczyć na 50-60 stron :) Ale to rzecz bardzo indywidualna, zależna od tempa czytania, ilości czasu i samej książki (Wojna Polsko-Ruska szła jak po grudzie, a Autostopem przez Galaktykę błyskawicznie).
o miligram więcej może nie ale…
„John Kubiatowicz, informatyk z Uniwersytetu Kalifornijskiego, postanowił sprawdzić, ile waży jeden z modeli popularnego czytnika ebooków Kindle. Choć producenci czytników przekonują, że ich urządzenia mogą zastąpić ogromną bibliotekę, wydaje się, że nie uwzględniają pewnego faktu. Wbrew pozorom masa pustego czytnika oraz urządzenia, którego pamięć wypełniono ebookami, nie jest identyczna.
Zainspirowany znanym wzorem Einsteina, opisującym równoważność masy i energii, Kubiatowicz postanowił obliczyć zmianę masy Kindle’a po wypełnieniu książkami liczącej 4 GB pamięci urządzenia. Różnica wynosi około 1 attograma. To tyle, ile waży mały wirus i większą zmianę masy spowodujemy, choćby ładując baterię urządzenia.”
:-)
Wolę dźwigać parę dkg więcej niż opasłe tomy;-) Tak wygodna jestem ;-P
Jesli czytasz tylko powiesci, to nie jest to istotne. Jak piszesz magisterke czy jakis artykul, to juz przy cytowaniu podanie lokacji zamiast strony nie przejdzie. Generalnie po to.
ja w przypisach podaję lokacje, póki co nikt się nie czepiał ..
Moj promotor niestety nie jest tak wyrozumialy =(
Czy da się w Touchu ustawić wyświetlanie stron zamiast lokacji podczas czytania?
Chyba nie – lokacje są tam domyślnie.
Przejrzałem mobileread.com i znalazłem, że owszem da się ustawić ale tylko po jailbreaku kindelka. W normalny sposób jest to niewykonalne – trochę szkoda :/
Dokładny link do tematu: http://www.mobileread.com/forums/showthread.php?t=171293
Szukałem także gdzie indziej niestety bez skutku. Może ktoś coś jeszcze wyniucha ?
Dzięki wielkie, ale to chyba nie jest warte jailbreaka :P
A jednak! Przed chwilą mój kindle przeszedł pomyślnie jailbreak i posiada wgrany jbpatch :)
Lód ma oficjalnie ponad tysiąc stron – mam wydanie papierowe i te strony są na oko pojemości normalnej 1,5 strony. Pewnie stąd szacunek na 1 700.
Tak, druczek taki trochę malutki… Przynajmniej na papierze przyoszczędzili, co się chwali (bo, że chodziło wydawcy o koszty a nie o ekologię, wspominać nie będę ;)
Ja już się przestawiłem na procenty, a trochę nawet na lokacje. Zdarzało mi się, że mówiłem kolegom, na której jestem lokacji – choć raczej zazwyczaj było to w procentach ;) Oczywiście w sumie wolałbym w stronach, ale nie chce mi się robić plików APNX. Owszem początkowo używałem synchronizacji Calibre z GoodReads, ale na nowym komputerze stwierdziłem, że już mi to nie potrzebne i nawet nie instalowałem wtyczek.
Ostatecznie doszedłem do wniosku po co mi jakieś strony w książce którą przeczytam w ciągu dwóch/trzech dni ;)
Niestety, jeśli czyta się coś, co później chce się wykorzystać w pracy, liczba stron jest niezbędna. Dlatego cały czas podstawowym formatem jest dla mnie .pdf (co sporo osób dziwi).
ja korzystam z wtyczki count pages ale w sumie tylko dlatego, że pobiera numery stron z osobnej kolumny – zazwyczaj po wygenerowaniu automatycznym (ściąganie z goodreads rzadko działa) i tak googluję książkę i sprawdzam ile ma stron realnie a następnie tę wartość wpisuję w kolumnę ręcznie. Inna sprawa, że nawet po takim zabiegu strona którą pokazuje kindle nie zgadza się ze stroną w realnej książce, rozbieżność są nawet do kilkudziesięciu stron. Taką sytuację mam np. przy książkach Neala Stephensona – kobyły po 1000 stron każda i czytam je zarówno w wersji papierowej (w domu) jak i na czytniku i telefonie (na wyjazdach). Jeszcze mi się nie zdarzyło żeby strona pokazana w kindle odpowiadała idealnie stronie w wydaniu papierowym, mimo że całkowita numeracja się zgadza. Rozwiązaniem jest dobre przygotowanie ebooka z dużą ilością znaczników spisu treści – najłatwiej jest wtedy nawigować po książce…
Po pierwsze, w języku polskim nie ma słowa LOKACJA. Jest LOKALIZACJA. Po drugie, przecież obok lokalizacji pokazywany jest procentowy postęp w czytaniu, więc spokojnie można się zorientować w tym, ile jeszcze pozostało. Oczywiście może on być liczony jako stosunek lokalizacji przeczytanych do lokalizacji ogółem, więc zawiera podobny błąd, ale podejrzewam, że tak, czy inaczej jest to błąd niewielki. Osobiście wolałbym strony i pasek postępu na dole ekranu, podbny do tego, jaki mam czytając Politykę w formacie mobi.
A coż to za bzdura! A co robili z miastami w średniowieczu? Lokowali je czy lokalizowali (chodzi mi o zakładanie?). No i czy jest echolokacja czy echolokalizacja?
http://sjp.pwn.pl/szukaj/lokacja
Podałeś odnośnik do słownika, a nie przeczytałeś znaczeń. Lokalizacja w Kindle to po prostu miejsce w książce. I takie znaczenie ma właśnie słowo lokalizacja. Zakładanie miast i tym podobne rzeczy, to zupełnie inny temat.
http://sjp.pwn.pl/slownik/2566311/lokalizacja
Wiadomo, że to samo słowo może mieć różne znaczenia w zależności od kontekstu. Ponieważ mówimy o publikacji elektronicznej, to posługujemy się terminologią informatyczną/techniczną a w niej położenie określa się lokacją, natomiast lokalizacja to dostosowanie oprogramowania do potrzeb lokalnego klienta np. poprzez przetłumaczenie komunikatów i dokumentacji programu na dany język.
Mnie osobiscie numeracja jest zbedna. Moze dlatego ze najczesiej czytam beletrystyke.
Długość ksiazki łatwo okresli po malych punkcikach które sa pod każdym tytulem. Np.DALLAS 63 zajmuje prawie cala strone a CZERWONA MASKA Mastertona tylko 1/3 wiec latwo ocenic o ile ta ksiazka jest krótsza.
Oczywiście, że w języku polskim jest słowo lokacja. Jest nawet bilokacja.
Znowu trafiam na artykuł mówiący jak dodać numerację stron w książkach. Ja tymczasem w każdej z kilkudziesięciu posiadanych na czytniku (Kindle Touch) mam tę numerację bez żadnych czarów innych zabaw. Dodam że na Amazonie żadnej z nich nie kupowałem.
A w jaki sposób wrzucasz te książki na czytnik? Nie przy pomocy Calibre? Bo program od jakiegoś czasu sam generuje te numery stron. To jest zresztą sposób #1 opisany w artykule.
Ja już przestawiłem się na %-ty ;)
Zainstalowałem wtyczkę, dodałem strony do ksiązki 320-to stronicowej. Na kindle wyszło 460 stron. Odinstalowałem wtyczkę… :)
Zastosowałem sposób 2 na Kindle Paperwhite. Numerów stron nie widać, a plik apnx jest usuwany z chwilą otwarcia książki. Na Touchu mam to samo.
OK, plik jest co prawda usuwany, ale numeracja jest – przeoczyłem w opisie, że widać ją dopiero po wejściu do menu.
Nie wiem jak na PW, ale na Touch pliki są przenoszone przez sam czytniki do katalogu z nazwą książki i rozszerzeniem .sdr
Jak w Kindle`u Keyboard wrócić do ponownej lektury przeczytanej książki? Po skończeniu wyświetla się 100% przeczytanego tekstu, ale wybranie ze spisu po raz drugi tego tytułu odsyła mnie do jego ostatniej strony. Można usunąć książkę ze zbioru i ponowne przenieść na czytnik, ale to dziwny sposób.
Keyboard zapamiętuje po prostu stronę na której skończyłaś – tak więc jeśli wrócisz do początku (menu – go to – beginning), to zapamięta początek.
Jeśli książka była kupiona w Amazonie – wchodzisz na listę książek w Amazonie i wybierasz przy danym tytule „Clear furthest page read…”
Działa! Dziękuję. :)
A jest taka możliwość, nie wiem jakaś wtyczka do calibre czy coś takiego, żeby kolejna strona była zliczana sztywno np. po 200 słowach (tak liczy strony Legimi).
Jest jeszcze czwarty sposób na numery stron: http://blog.blaut.biz/2014/06/extractcoverthumbs-0-5-generuje-numery-stron-i-poprawia-wygenerowane-przez-kindle-okladki.html :)
Wielkie dzięki – od wielu tygodni głowiłem się jak za pomocą APNX Creator dodać numery i nigdy mi się nie udawało a ten programik daje radę!
Prosze o pomoc, wszystko robie tak, jak Pan. Nic nie wychodzi, wrzucam pliki na kindle’a i nawet nie mam sformatowanej ksiazki, tak jak wczesniej ustawilam – brak okladki, brak jakiegokolwiek formatowania, przy czym wczesniej bawilam sie w to wszystko wraz z pomoca Waszego artykulu – moj kindle pw2 jest gluchy.
[email protected]
Od jakiegoś czasu dla plików mobi pochodzących z publio.pl lub virtualo.pl pomimo wygenerowania dla nich w calibre podczas kopiowania na czytnik pliku apnx, mój kindle classic nie wyświetla numerów stron. Czy ktoś z Państwa ma podobny problem?
Już sprawdziłem. KF8 :)
Jak użyć 2 opcji po zainstalowaniu wtyczki?
„Po podłączeniu Kindle, z menu Calibre, z listy przy ikonce APNX…”. Nie potrafię znaleźć ikonki APNX :(.
Ok. Wtyczka pobrana z repozytorium calibre nie działa. Polecam ściągnięcie tej. http://www.mobileread.mobi/forums/showthread.php?t=126220&page=9
EDIT: A ta wersja wtyczki mimo że pojawia się APNX button w menu to nie potrafi poprawnie wygenerować APNXa.
Nie rozumiem punktu drugiego z APNX. Gdzie jest jakaś lista z ikoną APNX o wyborem „Generate from file… „? Przeszukałem całe Calibre i nic takiego nie ma……
Czy któryś z tych sposobów działa również dla EPUBów?
A ja mam inne pytanie, czy da się w jakikolwiek sposób ukryć znacznik procentu przeczytanej książki? W wersji papierowej widzi się ile się przeczytało a w czytniku tak nie musi być. Jeśli książka jest ciekawa nie muszę wiedzieć ile mi zostało i domyślać się że chwilę się skończy widząc procent. Mam Kindla Peperwhit 2.
Ok zapomniałem dodać że mam go parę godzin i już znalazłem rozwiązanie;-)
Mój PW3 zaczął mi przerzucać po kilka stron naraz. Nie wiem czy coś nacisnęłam czy stało się to po aktualizacji. Czy ktoś może mi pomóc to wyłączyć?
Spróbuj zrestartować czytnik, jeśli to nie pomoże, to pozostaje kontakt z Amazonem.
Metoda #2 jeszcze działa? Nigdzie nie widzę tej ikonki APNX
Mam problem z ilością stron praktycznie przy każdej książce, nigdy nie mam do końca zanumerowanych stron. Np. Ksiazka ma 530str mi ostatnia pokazuje 438 ale np. Jeżeli chodzi o czas przeczytania rozdziałów to jest okej 👌
Normalne. Ilość stron w każdym przypadku jest szacunkowa. Jeśli pobierzesz tę wartość z LubimyCzytać, to zwyczajnie ilość znaków w książce zostanie podzielona przez ilość oczekiwanych stron. Otrzymana wartość wyznacza miejsce, w którym trzeba zwiększyć numer strony.
Jeśli ilość stron jest wyznaczana zgrubnie, to zwyczajnie licznik zwiększa się co z góry określoną liczbę znaków.
Przełożenie stron w e-booku na numery stron z wersji drukowanej możliwe tylko przy ręcznej opiece redaktorskiej, co jest niezwykle żmudne i raczej nikt się na to nie zdecyduje, choć dla paru najwybitniejszych książek wypadałoby.
Dodam jeszcze, żebyś się tym za bardzo nie przejmował, bo ilością stron wydawnictwo może baaardzo manipulować. Choć to może złe słowo, bo ma wydźwięk pejoratywny, no powiedzmy że jest to to rzecz dość „elastyczna” ;-)
Np. weźmy dwa wydania „Milczenia” Shusaku Endo. Stare wydanie PAX-u miało 172 strony, nowe Znaku ma… 288 stron, wystarczyło trochę zwiększyć rozmiar fontu i poszerzyć marginesy.
Prawdopodobnie chodzi o to, że za taką książkę można "zaśpiewać" wyższą cenę, bo przecież jest grubsza.
Ogólnie rozumiem. Dziękuję. Tylko chodzi mi bardziej o to że w ebook’u pod koniec zatrzymuje sie liczba stron. Nie interesuje mnie tak na prawdę czy ta ilość stron jest poprawna czy nie względem papierowej. Tylko bardziej komfortowo czytało by mi się wiedząc że mam xxx stron do końca :)
Nie wiem czym generowałeś numery stron, ale ja np. używam EKT –
mechanizm „zgapiony” z ExtractCoverThumbs i nie mam takiej przypadłości.
Sposób #2 aktualnie nie działa, wtyczka pobrana bezpośrednio poprzez Calibre nie uruchamia się. Poszperałam trochę i znalazłam sposób jak to naprawić, przetestowałam i wszystko działa :)
Więc, wystarczy pobrać wtyczkę w formacie .zip stąd http://www.mobileread.mobi/forums/showthread.php?t=126220&page=9 i samemu ją zainstalować w Calibre (przez Preferences > Plugins > Load from file, jeśli by ktoś nie wiedział). Na internecie lata aktualnie kilka wersji tej wtyczki, ale z tego co sprawdzałam tylko ta nadal działa poprawnie.
Potem już standardowo uruchamiamy ponownie Calibre i zaznaczamy książki, do których chcemy wygenerować APNX, klikamy na ikonę wtyczki w menu, wybieramy folder docelowy na apnxy i gotowe :)
Ja przerzucam potem te apnxy do folderu .sdr danej książki i zmieniam nazwę na taką samą jaką ma plik .sdr i wszystko działa super, są strony i nie ma problemu z synchronizacją pomiędzy Kindlem a aplikacjami. To chyba jak dotąd jedyna metoda, żeby mieć numery stron na książkach przesyłanych bezprzewodowo przez e-mail i nie będących zakupem bezpośrednio z Amazonu. Mam nadzieję, że się to komuś przyda, bo głowiłam się dziś nad tym prawie cały ranek :D Pozdrawiam i miłego!