Prenumeratę cyfrowej wersji Polityki można kupić także na prezent. Przetestowałem wczoraj działanie tej funkcji.
O samej Polityce Cyfrowej pisałem rok temu. Obok wersji z Kindle Store oraz Nexto możemy Politykę zamówić także bezpośrednio od wydawcy. W ramach abonamentu dostaniemy:
- Trzy formaty: MOBI, EPUB, PDF bez DRM
- Wysyłkę na Kindle w przypadku wersji MOBI
- 10 najlepszych artykułów z każdego numeru w formacie MP3
- Możliwość czytania artykułów w aplikacji online
- Dostęp do wydań specjalnych, takich jak Niezbędnik inteligenta, Pomocnik Historyczny, Poradnik Psychologiczny…
- Dostęp do archiwum od roku 2000
We współpracy z Polityką Cyfrową przetestowałem dzisiaj nową funkcję serwisu, jaką jest zamówienie na prezent.
Wyobraźmy sobie, że kupujemy wujkowi pod choinkę czytnik. Co będzie czytać? Prenumerata cyfrowej wersji Polityki to może być jeden z pomysłów. W ten sposób rodzina może się podzielić – jeden kupuje urządzenie, drugi cały rok czytania. :-)
Na stronie Polityki Cyfrowej klikamy na „Kup w prezencie”. Następnie w formularzu wybieramy jeden z abonamentów (3 miesiące za 45 zł, albo cały rok za 169 złotych) i komponujemy swoją wiadomość.
Wybieramy też, kiedy ma dojść e-mail z kodem, możemy wybrać np. 24 grudnia, albo i dzień imienin.
Nie miałem dotąd Polityki Cyfrowej, więc postanowiłem zrobić prezent sobie. :-)
Pod Jana Kowalskiego nie udało mi się podszyć, bo w następnym kroku trzeba się zalogować – tak więc kupujemy abonament tak samo, jakbyśmy kupowali dla siebie.
Inna jest tylko strona podziękowania.
Jak to wygląda od strony obdarowanego? Sprawdza sobie pocztę, a tu e-mail od Polityki!
Przechodzimy zgodnie z instrukcją na stronę – tam podajemy kod.
Po zalogowaniu dostajemy zaproszenie na półkę.
I to w zasadzie tyle. Z półki możemy ściągnąć pliki we wszystkich formatach, a w zakładce „Płatny dostęp” skonfigurować konto Kindle.
Nowe numery Polityki pojawiają się we wtorek o godzinie 20, czyli wcześniej niż np. w Amazonie.
Co warto jeszcze wiedzieć:
- Wersja MOBI ma format „książkowy” (ze zwykłym spisem treści) a nie gazetowy.
- Kod nie jest przypisany do konkretnego maila, więc można go użyć „na okaziciela”. Jeśli zdarzy się, że obdarowany kodu nie chce, można go wręczyć komu innemu lub wykorzystać na własne potrzeby.
- Jeśli obdarowany posiada już aktywny dostęp czasowy (kupiony na określony czas, a nie automatycznie odnawialny; to jest opcja z Paypalem) – zostanie on przedłużony o czas zakupionego abonamentu.
- Jeśli za rok nasz wujek znowu zapragnie czytać Politykę, możemy mu zrobić kolejny prezent…
Czytaj dalej:
- Tygodnik Powszechny ma już wersję na czytniki w subskrypcji cyfrowej!
- Jak działa funkcja Send To Kindle for Microsoft Word? Przetestowałem eksport z Worda na Kindle!
- We wrześniu 2023 Amazon zamknie sekcję z czasopismami w Kindle Store. Co z polskimi tytułami?
- Rozszerzona aplikacja Empik Go jest również dostępna na czytniku PocketBook Era!
- Wolne Lektury nie dostały stabilnego finansowania na ten rok i proszą o wsparcie
- Amazon ogłasza zakończenie sprzedaży czasopism na Kindle. Mamy pół roku na znalezienie innego źródła
Witajcie,
Szkoda tylko, że Polityka w formacie .mobi przychodzi sformatowana jako książka a nie czasopismo.
Pozdrawiam
Tomek
Ma to swoje plusy, można sobie w Collections grupować wedle upodobań :)
Szkoda, że Polityka nie zastosowała jakieś promocji na wydanie cyfrowe, do której przyzwyczajeni są użytkownicy Kindle ;)
A propos Polityki. Co zrobić, jeśli Polityka z amazona się ściągnie z 3G (bez zdjęć i rysunków), a chciałoby się ją jeszcze raz ściągnąć jak się ma dostęp do wifi? Usunąć z czytnika? Bo wtedy już się nie ściąga więcej…
Usunąć z czytnika i ponownie pobrać z chmury (zakładka Cloud albo Archived Items na starszych kindlach).
Super, dzięki wielkie!
Świetny prezent. Ja czytam, co prawda, częściej na tablecie lub komputerze, bo lubię kolorowe obrazki, ale i na czytnik się sprawdza.
I znowu taki jeden mały feler, wiadomość z kodem przychodzi mailem z serwerów polityki. Na pierwszy rzut oka wygląda jak reklama. Chyba będzie wcześniej zadzwonić lub napisać maila, żeby przypadkiem nie zostało to skasowane.
Albo kupić prezent sobie, a „podarować” sam kod ;-)
Drugi mały feler (raczej mniejszy) – trzeba się zalogować, założyć konto na stronie polityki. Kłopociku nie ma, gdy obdarowany ma już odpowiednie konto. Tutaj aż tak bardzo nie boli, w końcu to prenumerata, kilka tych numerów będzie, gorzej, że analogiczne rozwiązania są stosowane przy zakupie książek na prezenty :-(
Czy w amazon, albo jakiejś polskiej księgarni można zrobić tak, że kupując ze swojego konta, na swoje dane, ustawiam wysyłkę tak, żeby prezent dotarł bezpośrednio na czytnik adresata? np. korzystając z funkcji „wyślij na kindle” dla tej danej pozycji podaje inny adres mailowy kindle niż dla swojego. I żeby to jeszcze pamiętało ;-)
Obdarowany otrzymuje książkę lub gazetę jak będzie w zasięgu sieci wifi, nie musi pobierać kodów, dodatkowo się logować, itp.
Albo na podany adres mailowy wysyła od razu plik z książką w wybranym formacie?
Hmm, a skąd ma przychodzić jak nie z serwerów Polityki? Z hotmaila? :-) Z tym myleniem ważnych rzeczy z reklamami jest faktycznie problem – ale trudno to obejść. Nadawcą mógłby być darczyńca (choć mail nadal przyjdzie od Polityki), ale temat „Jan Kowalski podarował(-a) Ci dostęp do Polityki Cyfrowej” jest chyba jednoznaczny.
Co do obowiązku logowania – no, konto obdarowanego różni się tylko tym, że ktoś mu kupił dostęp. Można by pewnie ominąć obowiązek logowania – np. wejście przez link aktywacyjny z maila – ale to dobre rozwiązanie np. dla Bookrage czy Humble Bundle, gdzie wchodzisz, ściągasz pakiet i nie wracasz – inaczej jeśli masz wracać przez trzy miesiące albo rok. Prędzej czy później ktoś zgubi maila z linkiem aktywacyjnym i co wtedy…
W przypadku Amazonu gift musi być zaakceptowany przez odbiorcę – i dopiero on decyduje, na który jego czytnik trafi. W przypadku innych księgarni – trafia na konto.
Nie masz traumy po ostatniej publikacji z tytułem gazety/czasopisma w tytule..? ;-)
Nie użyłem słowa „nareszcie”, ani wykrzyknika. Powinno dać radę. :-)
Użyłeś słowa „prezent”, które ma bardzo pozytywny wydźwięk :)
Nie dajmy się zakrzyczeć oszołomom, oni tym krzykiem chcą sprawić, aby ludzie się „samocenzurowali” dla świętego spokoju. Dlatego trzeba to ignorować i jak przyjdzie kiedyś w głowie taka myśl „e nie napiszę tego, napiszę/powiem to inaczej, żeby nie krzyczeli” to dla zasady robić swoje :)
Ba, słowo „polityka” pada w nim wielokrotnie! Teraz nikomu już nikt nie wmówi, że to artykuł o nowości na rynku i nie jest on polityczny :)
Póki nie ma nic o tupolewach, jest dobrze.