Magazyn Pismo działa już od dwóch i pół roku. Dla wszystkich zainteresowanych wersją na czytniki mam promocję na roczny dostęp.
Aktualizacja z 28 czerwca 2022: po dwóch latach kod nadal działa i możecie z niego korzystać do ponownego zakupu rocznej prenumeraty. Działa też prostszy kod „SWIATCZYTNIKOW”.
Czym jest „Pismo”? Tak piszą o sobie na swojej stronie:
„Pismo. Magazyn opinii” to miesięcznik, który łączy w sobie fakt, literaturę, obraz oraz humor. Poruszamy w nim istotne tematy społeczne, ekonomiczne, naukowe, technologiczne, kulturalne i polityczne.
Dlatego znajdziecie tu treści merytoryczne, wnikliwe i rzetelne. A to wszystko w nowoczesnej i zwracającej uwagę formie. Chcemy, by nasze „Pismo” angażowało czytelnika zarówno atrakcyjną ilustracją, jak i przykuwającym uwagę zdjęciem. I żeby zapraszało do rozmów o rzeczach ważnych.
„Pismo” chce być miesięcznikiem apolitycznym i niepartyjnym. Dokładamy starań, by sprostać wymogom wiarygodności i rzetelności, a także standardom merytorycznym, dlatego, jako redakcja, przykładamy szczególną wagę do weryfikacji informacji i zdarzeń, które pojawiają się w publikowanych tekstach. Chcemy, by „Pismo” stało na straży wartości w życiu publicznym: szczerości, przyzwoitości, szacunku. By nie ulegało zewnętrznym wpływom politycznym ani nie przedkładało efektów finansowych ponad wyznawane zasady. Dlatego w naszym magazynie nie epatujemy sensacją, nie angażujemy się w małostkowe spory. Mamy poczucie humoru i dystans do siebie. Chcemy zachęcić czytelnika do refleksji oraz dyskusji.
Wzorem dla Pisma ma być amerykański „The New Yorker”.
Pisałem o nich w czerwcu 2018 po wydaniu paru numerów. Doceniałem to, że magazyn ma być z założenia niedochodowy i utrzymuje się głównie ze wsparcia czytelników. Jak również to, że od początku w cenie prenumeraty mieliśmy wersję na czytniki.
Ukazał się właśnie nowy numer 9/2020, znajdziemy w nim tak różnorodne teksty jak:
- Reportaż Bartka Sabeli: Ostatecznie wszystkie kończą w tej samej rzeźni o losach mlecznych krów i o produkcji mleka
- Felieton Marcina Wichy: Szpaki. Jednoaktówka
- Rozmowa z Agnieszką Graff o lewicowym populizmie
- Esej Naomi Klein: Gracze z Doliny Krzemowej chcą skorzystać na pandemii
- Komiks Bereniki Kołomyckiej: Działka. Dramat w trzech aktach
Na stronie jest tzw. paywall – pierwszy artykuł przeczytamy gratis, aby przeczytać następne, trzeba wykupić dostęp.
Promocja dla nas: rok za 99 zł
Specjalnie dla nas redakcja przygotowała ofertę na roczny dostęp do wersji cyfrowej.
Podając na stronie oferty kod „7d232ab815” otrzymamy roczny dostęp za 99 zł (zamiast 120 zł).
Aktualizacja z 28 czerwca 2022: jest teraz prostszy kod: „SWIATCZYTNIKOW”.
Po wpisaniu pojawi się potwierdzenie: „ROCZNY DOSTĘP ZE ZNIŻKĄ OD ŚWIATA CZYTNIKÓW”.
Klikamy odpowiednią opcję i dokonujemy płatności.
Uwagi:
- Jeśli mamy już prenumeratę, zamówienie z tym kodem będzie możliwe najwcześniej na 27 dni przed zakończeniem aktualnej prenumeraty.
- Dostęp do wersji cyfrowych mamy też kupując prenumeratę papierową, ale na nią nie mam kodu. :-)
Co mamy w prenumeracie?
W promocji rok dostępu do Pisma mamy za 99 zł, co daje 8,25 zł za miesiąc. Dla porównania, w kioskach papierowe Pismo kupimy po 14,99 zł.
Co dostajemy w ramach cyfrowej prenumeraty?
- nielimitowany dostęp do wszystkich treści magazynu na stronie, także w wersji audio,
- wszystkie numery w PDF, EPUB i MOBI,
- dostęp do wydań w wersji audio i wszystkich podcastów,
- przedpremierowy dostęp do 2 sezonu podcastu „Śledztwa Pisma” (od 25 września),
- okładki do pobrania w wersji do druku,
- dostęp do zamkniętej grupy Czytamy Pismo na Facebooku.
Bardzo ważny jest dostęp do pełnego archiwum, na które składają się wydane dotąd 33 numery + tegoroczny numer wakacyjny (z niego zaczerpnąłem komiks w swoim teście PB Color). Bo przecież to nie jest czasopismo „newsowe” i mamy wiele tematów ponadczasowych.
Jeśli chodzi o wersję audio, treści artykułów można słuchać na stronie, jak również w aplikacji Soundcloud – po wykupieniu prenumeraty dostajemy dostęp do prywatnej playlisty.
Dwa lata temu chwaliłem wersję na czytniki – że stara się odzwierciedlać wygląd wydania papierowego, popatrzmy choćby na początki dwóch artykułów.
W prenumeracie najbardziej mi brakuje automatycznej wysyłki nowego numeru na czytniki (choćby Kindle i PocketBooka), trzeba wejść na stronę, pobrać i sobie wysłać lub wgrać. Dostałem od redakcji zapewnienie, że w tym roku ta funkcja będzie.
Dodam też że wersja na czytniki odpowiada mi bardziej niż papier – wielka płachta z trzema lub dwoma kolumnami na stronie. Z podobnego powodu nie przyzwyczaiłem się do nowego Przekroju – tam jednak wersji elektronicznej nie ma.
Podsumowanie
Rynek prasy w Polsce jest coraz trudniejszy, a tegoroczna pandemia jeszcze bardziej dotknęła wiele tytułów. Dlatego cenię inicjatywy, które starają się być niezależne i przetrwać. Prenumerata jest dla redakcji poważnym wsparciem, bo to jest gwarancja, że czytelnik pozostanie z nimi co najmniej na rok. Dlatego jeśli interesuje nas tematyka i wersja na czytniki – warto z niej skorzystać.
A czy Wy czytacie Pismo? W jakiej wersji je kupujecie?
Czytaj dalej:
- Tygodnik Powszechny ma już wersję na czytniki w subskrypcji cyfrowej!
- Amazon ogłasza zakończenie sprzedaży czasopism na Kindle. Mamy pół roku na znalezienie innego źródła
- We wrześniu 2023 Amazon zamknie sekcję z czasopismami w Kindle Store. Co z polskimi tytułami?
- Amazon ostatecznie zamknął dział czasopism w Kindle Store! Polskie czasopisma musimy zaprenumerować gdzie indziej
- Gazeta Wyborcza przenosi wysyłkę prenumerat z Publio do Wyborcza.pl oraz… rezygnuje z formatu MOBI [Aktualizacja]
- Wyborcza chwilowo (?) wstrzymuje przenosiny wysyłki prenumerat z Publio na swoją stronę
Dzięki, właśnie czegoś takiego szukałem. W dobie bezwartościowego dziennikarstwa, publicystów, którzy maja zdanie na każdy temat, taka pozycja spada mi z nieba. Że też wcześniej na nia nie trafiłem.
Z jednej strony lubię to Pismo, a z drugiej… zauważyłem po kilku miesiącach normalnej prenumeraty że interesujące są tam dla mnie maksymalnie 2-4 teksty na numer. No i zrezygnowałem. Raz na jakiś czas można nadrobić co ciekawsze teksty w archiwum albo poza paywallem, ale jednak płacić za pełną prenumeratę mi trochę szkoda.
Oczywiście można też kupić dostęp na jeden miesiąc (10,99 zł) i zrezygnować przed odnowieniem, w takim przypadku też mamy możliwość ściągania numerów archiwalnych.
Brzmi nieźle, ale brakuje mi udostępnionego (nawet archiwalnego) numeru który będę mógł przetestować bezpośrednio na czytniku.