Kalendarz Adwentowy Nexto to kolejne 24 dni książek po 9,90 zł.
Nexto rok temu wróciło do mocnej walki o klientów, a jednym z jej świadectw był właśnie zeszłoroczny kalendarz adwentowy. Mówiłem wtedy, że to promocje jak za „starych dobrych czasów” – czyli Nasza Ulubiona Cena i sporo bestsellerów.
W tym roku jest podobnie.
- 1 grudnia: Zrób to kochanie – Katarzyna Miller
- 2 grudnia: Dunkierka – Joshua Levine
- 3 grudnia: Cień góry – Gregory David Roberts
- 4 grudnia: Zapisane w wodzie – Paula Hawkins
- 5 grudnia: Kasacja – Remigiusz Mróz
- 6 grudnia: Shantaram – Gregory David Roberts
- 7 grudnia: Grzech – Max Czornyj
- 8 grudnia: Lampiony – Katarzyna Bonda
- 9 grudnia: Millennium. Tom 5. Mężczyzna, który gonił swój cień – David Lagercrantz
- 10 grudnia: Pierwszy śnieg – Jo Nesbo
- 11 grudnia: Dobra matka – Małgorzata Rogala
- 12 grudnia: Dziennik kasztelana – Evzen Bocek
- 13 grudnia: Ostatni Policjant – Ben H. Winters
- 14 grudnia: Morderstwo w Orient Expressie – Agata Christie
- 15 grudnia: Małe Życie – Hanya Yanagihara
- 16 grudnia: Uniwersum Metro 2033: Krucjata dzieci – Tullio Avoledo
- 17 grudnia: Krótka historia religii – Richard Holloway
- 18 grudnia: Star Force. Tom 6. Imperium – B.V. Larson
- 19 grudnia: Dobra córka – Karin Slaughter
- 20 grudnia: Ludzie na drzewach – Hanya Yanagihara
- 21 grudnia: Wzgórze psów – Jakub Żulczyk
- 22 grudnia: 13 powodów – Jay Asher
- 23 grudnia: Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął – Jonas Jonasson
- 24 grudnia: Mistrz i Małgorzata – Michaił Bułhakow (tłum. Andrzej Drawicz)
Zaznaczyłem rzeczy najciekawsze i te, które nie były jeszcze w tej cenie. Tak, tak – Shantaram i Cień góry będą po raz pierwszy po 9,90 zł!
Jest to promocja nietypowa, dlatego kilka ważnych uwag:
- Aby kupić książkę taniej trzeba podać kod, który jest widoczny na stronie promocji danego dnia. Linki powyżej prowadzą bezpośrednio do koszyka.
- Za książki z kodem zapłacić możemy wyłącznie pieniędzmi (bezpośrednio po zamówieniu), nie da się punktami Nexto.
- Jest to promocja dla wszystkich – posiadacze Premium mają taką samą cenę.
- W przypadku tych książek niższa cena nie będzie widoczna w porównywarce, a tym samym nie będą „odpalały” się alerty cenowe. Dlatego już teraz warto ustawić sobie przypomnienie w kalendarzu, jeśli chcemy kupić dany tytuł.
Nexto Premium taniej przez grudzień
Program Nexto Premium jest w grudniu tańszy aż o 70%. A zatem:
- 6 miesięcy kupimy za jedyne 15 zł
- 12 miesięcy kupimy za jedyne 30 zł
Przypominam że:
- Premium daje nam 40% rabatu na e-booki i 15% na prasę, również od cen promocyjnych (za wyjątkiem tych, gdzie stosowany jest kod rabatowy – czyli np. kalendarz adwentowy i okazja dnia).
- Możemy przedłużyć również istniejący abonament ze strony klubu Premium.
Punkty Nexto o 25% taniej przez grudzień
Grudniowa wyprzedaż punktów Nexto to 25% zniżki na wszystkie doładowania konta punktowego, którym możemy płacić w sklepie, z wyjątkiem sytuacji, gdy dana promocja oparta jest o kod rabatowy.
Np. wydając 150 złotych dostaniemy 20000 punktów – za co będziemy mogli kupić książki za 200 zł.
Co ważne, możemy tez płacić nimi jeśli wykupimy konto Premium, co oznacza… dodatkowe 25% zniżki.
Będzie jeszcze promocja na samo Nexto Premium – jeśli ruszy, opiszę ją również tutaj.
Czytaj dalej:
- Nowa Fantastyka w formatach EPUB/MOBI również w Nexto, ze świetną ceną prenumeraty!
- Amazon ogranicza program Kindle Rewards tylko do USA
- Stop Killing Games – inicjatywa obywatelska UE w sprawie dostępu do gier po okresie wsparcia (i dlaczego to ważne dla rynku e-booków)
- Obniżki VAT na książki (papierowe i elektroniczne) nie będzie, bo państwa na to nie stać
- „On Web Typography” – wciąż aktualna książka o typografii internetowej dostępna bezpłatnie po 10 latach
- Jubileuszowe wydanie miesięcznika „W drodze” – numer specjalny w wersji na czytniki do pobrania za darmo!
Pozwolę sobie ponownie skopiować fragment „Shantaram”, żeby każdy mógł ocenić tę książkę: „Ale jeden błąd może spalić w twoim sercu cały las, ukryć wszystkie gwiazdy na wszystkich niebach. I dopóki jego ogień płonie, dopóty zdradzona miłość czy utracona wiara może ci podsunąć myśl, że już po tobie, że nie możesz żyć dalej. Ale to nieprawda. To nigdy nie jest prawda. Bez względu na to, co robisz, bez względu na to, gdzie się zgubiłeś, ta świetlistość nigdy cię nie opuszcza. A dobro, które w tobie umiera, może się odrodzić, jeśli bardzo tego chcesz. Serce nie potrafi się poddać, bo nie potrafi kłamać”.
Ok, wystarczy. Nie kupuję.
Ha, „Shantaram” nieraz było krytykowane za takie coelhizmy, ale dla wielu osób jest to kultowa książka. Ja nie czytałem, więc trudno mi oceniać, ale zwracam uwagę na niespotykaną promocję. Może fan papieru zechce sobie dokupić, aby mieć ją za zawsze przy sobie. :)
Wiem, że trudno jest ocenić coś, czego się nie czytało. Mam jednak wrażenie, że „Shantaram” jest jedną z najbardziej eksponowanych książek na tym blogu. Niczego oczywiście nie sugeruję, bardzo sobie cenię informacje o promocjach. Sam kupiłem „Shantaram” w Amazonie, po przeczytaniu promocyjnego wpisu na tej stronie.
Poważnie? Na podstawie tych kilku linijek oceniłeś/ oceniłaś całą ksiażkę? W papierze to ok 800 stron, a Tobie zajęło kilka wersów. Aż się boję jak zaczniesz oceniać np. Biblię – bo albo wyjdzie kryminał, albo melodramat albo jeszcze inny gatunek. Gratuluję umiejętności oceny tak opasłych tomów na podstawie próbki… Na LC 7,76 z 3408 głosów.
W Audiotece można przesłuchać 4 godziny z 39. A ocena na LC jest bardzo zgrubnym kryterium.
Gratuluję umiejętności oceny tak opasłych tomów na podstawie próbki…
Tak, to ważna umiejętność, szybkie filtrowanie rzeczy które mogą się nam spodobać, od tych, które raczej nie.
de gustibus non est disputandum :)
Uważaj z Biblią :)
Czytałam dawno, dawno temu w papierze, pierwsze wydanie, myślę ze z 10 lat temu, będąc jeszcze studentką :-) pamiętam, że po tamtej lekturze szukałam książek o Azji i Indiach. Nie pamiętam za to książki i chętnie do niej wrócę i przekonam się czy gust mi się zmienił ;-) czy nadal mi się podoba :-)
No, Biblia fabularnie spoko, ale jak dla mnie strasznie dużo bohaterów, nie idzie spamiętać. I trochę jednak za krwawo, poza tym częste spoilery, wiadomo jak się skończy… Druga część chyba lepsza, ale za to dziury fabularne.
Najgorsze chyba te częste interwencje Deus Ex Machina, autor mógł się powstrzymać, za dziesiątą bitwą wiadomo co będzie. W sumie takie mocne 7/10, druga część 9/10.
PS. Skończono nagrywać audiobooka, większość jest już dostępna na bibliaaudio.pl, mają wstawić do końca roku. Można kupić w sklepie np. na prezent.
Ja wciąż czekam na ekranizacje, ale reżyserzy ciąglę się tylko podejmują pojedynczych opowiadań
Ale że film? Raczej jakiś serial na HBO.
serial był, ale dupy nie urywał. Jezus jakiś taki wymoczkowaty wyszedł
@Maciekk: Uważaj z Biblią :)
Czytam od ponad roku jednotomowe wydanie z przyczyn poznawczych. Póki co szału nie ma :)
Powiem więcej, woblink przedłużył do 7 grudnia akcje „czytaj Pl” gdzie można odsłuchać całego „Shantarama”. Jak ktoś zdąży, bo to prawie 40 godzin słuchania. Można też przeczytać ebooka w aplikacji woblinka. Niewygodnie, ale pogląd na książkę można sobie wyrobić.
maciekk: Przeczytałem w całości wersję anglojęzyczną. Zaglądałem również sporo do polskiego wydania. Wydaję mi się, że przytoczony fragment jest dosyć charakterystyczny: na końcu prawie każdego rozdziału mamy tego rodzaju sentencje.
Na początku: mnie się podobało – słuchałem audiobooka i było to super przygodą jeżdżąc po Polsce w listopadzie 2016 i słuchać o kolorowych Indiach podczas typowej szarej mokrej i zimnej polskiej jesieni.
Natomiast mam taką obserwację: patrząc na opinie i komentarze: jeżeli podobała Ci się ta książką (która wg znawców jest gniotem) to jesteś jakimś niewyedukowanym czytelnikiem. Jeżeli czytałeś (a zwłaszcza po angielsku, btw nie wiem po co taka informacja, i jeszcze dodatkowo z amerykańskim akcentem) to zdecydowanie możesz się dowartościować jako inteligentny wyrobiony czytelnik, który wybitnie zna się na literaturze. To trochę jak z disco polo – wypadało powiedzieć, że nie lubię i nie słucham – bo wyjdę na prostaka, natomiast często chodzę do filharmonii, ale naraz się okazywało, że wszyscy znali przeboje, zespoły.
Może to błędne odczucie, ale dokładnie tak mi się kojarzy po obserwacji komentarzy i klikniętych łapek.
Nie wiesz, dlaczego napisałem, że czytałem akurat po angielsku? Dlatego, że dyskusja dotyczy wydania polskiego, które tylko przejrzałem. Jakość tłumaczenia to jeszcze inna historia.
Tak przy okazji, w tym wątku zupełnie pominąłem swoją ocenę „Shantaram”. Myślę jednak, że nikomu nie zaszkodzi, jeżeli zapozna się z cytatem. Można sobie wyrobić zdanie o stylu autora i tłumaczki.
Czyli uważasz, że czytając po angielsku – rozumiem, że nie jest to Twój ojczysty język tylko nauczony, jesteś w stanie lepiej zrozumieć tekst, który jest pisany przez Australijczyka w pewnym okresie przebywania w Indiach (które zapewne też dysponują własną interpretacją angielskiego i napływu własnej kultury). Więc rozumiem, że zarówno jakość tłumaczenia na polski i czytanej wersji angielskiej – dla osoby, która posługuje się nauczonym angielskim w zupełnie innych realiach jest krytyczna co do oceny wartości samej książki. Co do kwestii tłumaczenia – pewno masz trochę racji, aczkolwiek to często subiektywne odczucia osoby, która zna większy lub mniejszy zasób słów. Odsyłam do niedawnej dyskusji nt. lepszego tłumaczenia Mistrza i Małgorzaty. BTW: nie każda ksiązka nadaje się na każdą okazję. Podobnie jak z muzyką czy filmem. Wiele zależy od aktualnego nastroju, chęci i samopoczucia. Dzisiaj może okazać się gniotem, natomiast jutro kiedy dopadnie cię depresja – może okazać się zapalnikiem do podróży do Indii.
Nie oceniałem książki i tłumaczenia w tym wątku. Dobrze czytam po angielsku. Czytając tekst angielski miałem do dyspozycji również polską wersję i mogłem porównywać oryginał z tłumaczeniem. Im bardziej zawiły fragment, tym chętniej sprawdzałem, jak tłumaczka sobie z tym poradziła. Nie ma sensu dywagować, czy ja umiem czytać, czy mam odpowiedni zasób słów etc. To chyba dobrze, że zamieściłem cytaty z książki?
Na LC oceny generalnie są b. mylące. Częściej wchodzę na Goodreads. Ciekawe jest to, że często książki oceniane na LC i Goodreads, w ocenach są skrajnie różne. Inną kwestią są zamieszczane recenzje na LC, najczęściej są to streszczenia książek i na końcu jedno, dwa zdania że książka „fajna” albo nie. Żenująco niski poziom. Żenująco. Mam wrażenie, że czytelnicy na LC recenzji w 90% pisać nie potrafią.
kupiłam Shantaram w postaci audioobooka i nie dałam rady dosłuchać do koca, nie polecam
„Robimy krok, a po nim następny. Podnosimy oczy na grymas i uśmiech świata. Myślimy. Działamy. Czujemy. Dodajemy nasze małe znaczenie do fal dobra i zła, które zalewają świat i cofają się. Ciągniemy nasze krzyże w nadziei, że dotrwamy do następnej nocy. Niesiemy nasze odważne serca w obietnicę nowego dnia. Z miłością: namiętnym poszukiwaniem prawdy innej niż nasza. Z pragnieniem: czystą, niewysłowioną tęsknotą za zbawieniem. Bo dopóki los czeka, żyjemy dalej. Niech nam Bóg pomoże. Niech nam Bóg wybaczy. Żyjemy dalej”. Tak się kończy książka.
Bardzo dziękuję za te fragmenty. Nie przeczytam. Ocaliłeś kilkanaście godzin mojego życia.
Ja pozwolę sobie ostrzec przed „Lampionami”. 9,90 to o wiele za dużo jak na taką pozycję.
Nawet odszkodowanie w wysokości 9,90zł po lekturze to za mało, żeby wyjść z tego bez szkód :D
Dokładnie! Wielkie rozczarowanie. Pamiętam aferę związaną z Zygmuntem Miloszewskim i Sandomierzem. Zarzucono mu, że przedstawił miasto w złym świetle. Bonda w Łodzi przeszła praktycznie bez echa, może dlatego, że książka jest tak słaba, ze nikt nie przeczytał jej do końca. Historia grubymi nićmi szyta, topografia i znajomość miasta słaba. Że o powielaniu stereotypów nie wspomnę….
No nie wiem, czy bez echa, chyba jednak jakieś było, ale nie takie, jakie autorka by sobie życzyła… Bardzo ochoczo odwołano jej spotkanie promocyjne na łódzkich targach, o którym na Facebooku trąbiła przez rok :)
Czyli jednak było nie przedłużać abonamentu w zeszłym tygodniu :(.
Możesz dodatkowo przedłużyć, nie musisz czekać do końca, doda ci się kolejne pół roku, rok, dwa lata, ile tam chcesz.
Może kupię nowe nexto. Chociaż na razie nie mogę się pozbierać po ostatnim – raczej nie chodzi o to, ile wydałem (bo to mniej istotne) tylko o tym, że nie przeczytałem tego, co kupiłem. Z papierem to jednak było łatwiej. Stała książka na półce i sama dopominała się, by ją przeczytać.
e tam, masz cale zyie na przeczytanie tego co kupisz a z premium jeszcze za 40% mniej :)
ja jak nie miałem premium to też kupowałem a potem nie czytałem. tyle że drożej. :D
Raczej nie z oburzenia, tylko odwołali bo i tak nikt by nie przyszedł, bo powtarzam, nie wierzę, że ktos to przeczytał do końca… a pani Katarzyna faktycznie zniknęła….
Ja Cię rozumiem i się zgadzam, ale to jest niesamowite, ile takie „królowe” czy tacy „królowie” mają zagorzałych fanów. Także wg mnie na spotkanie przyszliby jacyś zachwyceni czytelnicy, ale przede wszystkim oburzeni – byli już – czytelnicy i to dlatego pani Katarzyna zniknęła, wymawiając się nawałem pracy nad kolejnym tomem bestsellera…
PS. A swoją drogą, ja to przeczytałam do końca :D Zaczęłam z ciekawości i chęci otarcia się o „fenomen Bondy”, w trakcie włos mi się na głowie zjeżył i złapały mdłości, a dokończyłam mając bekę, cóż to królowa jeszcze wymyśli. Ten striptizer ubrany jedynie w trąbę słonia na Pietrynie chowający się do kanałów i w 5 minut teleportujący się kanałami na Lublinek :D
PPS. Moja przyjaciółka, dotychczas wielka fanka Bondy, również to przeczytała… Ja miałam bekę, ona wnerw, a obraziła się na królową tak bardzo, że do dziś jej nie przeszło :D
Ebooka kupiłem, bo o Łodzi. Po przeczytaniu pierwszego tomu cyklu stwierdzam, że brak mi sił. W końcu się przełamię, ale na to potrzeba sporo samozaparcia.
Pierwszy tom? Pamiętam, jak brnęłam pół godziny przez historię życia psa policyjnego Bułki… Jak zobaczyłam, że doczekała się iluś tam szczeniaczków, to aż kwęknęłam, bo przypuszczałam, że teraz o każdym będzie opowieść na pół godziny… Ale nie, królowa wypękała :D
To, plus „Lampiony” to za dużo wrażeń i traum :D
Będzie jeszcze promocja na samo Nexto Premium – jeśli ruszy, opiszę ją również tutaj.《- to o tej promocji 6 miesiecy 15 zł piszesz Robercie ? Czy jeszcze coś bedzie ?
Teraz coś chyba nie działa. W koszyku dostęp na 365 dni i nie chce przejść do drugiego kroku.
Czy ktoś przećwiczył jak wygląda zakup na fakturę na punkty Nexto?
Czy faktura jest wystawiana na zakup punktów, czy za zakup końcowego towaru za punkty?
Jeśli to drugie, to na jaką kwotę, gdy punkty były kupowane z rabatem albo pochodzą z programu lojalnościowego?
Jak działa zakup rocznego dostępu Nexto Premium w chwili, gdy mam już aktywne konto Premium do lipca 2018? Doliczy mi od razu po zakupie dostęp do lipca 2019?
Tak
Na tę promocję na Premium czekałem – konto przedłużone do maja 2019. Dłużej pewnie i tak ten program nie będzie istniał :P
Dzięki za listę z wygodnymi linkami. Z promocji na Gregory David Roberts nie skorzystam, ale kupię Hanya Yanagihara, przypomnienia już mam ustawione. :)