Zapraszam do lektury testu czytnika inkBOOK Focus Plus – ośmiocalowego urządzenia z Androidem od polskiej firmy inkBOOK Europe.
W porównaniu ze swoim poprzednikiem jest wyraźnie szybszy, ma większą baterię i nowszą wersję Androida. Jednocześnie producent ulepszył oprogramowanie, dodając kilka interesujących rozwiązań w interfejsie czytnika.
Focus Plus zadebiutował w grudniu 2024, wraz ze swoim kolorowym „bratem” Focus Color, a na dzień przed świętami opublikowałem swoje pierwsze wrażenia.
Teraz czas na dłuższy test, w którym sprawdzam najważniejsze funkcje czytnika. Skupiam się na czytaniu e-booków, ale i działaniu popularnych aplikacji.
Jak kupić inkBOOK Focus Plus?
Czytnik kupić można na stronie producenta, obecnie kosztuje 1198 zł. Otrzymujemy dwuletnią gwarancję door to door.
Do czytnika dołączony jest kod na 30 dni w Legimi (dla nowych użytkowników) oraz 4 kody po 10 zł do księgarni Ebookpoint.
Artykuł przygotowałem we współpracy z firmą InkBOOK Europe, której dziękuję za udostępnienie czytnika do testów. Opinie zawarte w artykule są wyłącznie moje. W artykule są linki afiliacyjne.
Spis treści
- Co warto wiedzieć o inkBOOK Focus Plus?
- Ekran i oświetlenie
- Przesyłanie plików
- Ekran główny i biblioteka
- Czytanie EPUB i ustawienia tekstu
- Szybkość czytania EPUB
- Czytanie PDF
- Aplikacje Androida i repozytorium inkPLUS
- Przegląd wybranych aplikacji
- Tryb ciemny
- Szybki dostęp
- Ustawienia dostępu
- Stabilność i bateria
- Podsumowanie
Co warto wiedzieć o inkBOOK Focus Plus?
Oto najważniejsze cechy czytnika:
- Ekran 7,8″ o rozdzielczości 1872 x 1404 (300 ppi), E-Ink Carta 1300
- Oświetlenie z funkcją regulacji barwy
- Tryb biały/czarny
- Procesor Quad-core ARM 64-bit Cortex-A55
- Pamięć RAM: 2GB LPDDR4X
- Pamięć wewnętrzna: 32 GB
- Złącze karty SD: Tak (microSD do 2 TB)
- Obsługa dotykowa oraz klawiszami
- System operacyjny: inkBOOK OS kompatybilny z Androidem 11.
- Formaty plików: EPUB, EPUB (DRM), PDF, MOBI, CBZ, DOC, DOCX, TXT, MP3, AZW3 (w aplikacji) i więcej
- Funkcje dodatkowe: Google Translate™, Google Drive, TTS, send2inkBOOK, notatki, personalizacja wygaszaczy, zakładki, możliwość instalacji innych aplikacji: Legimi, Empik Go, Publio, Wattpad, Storytel, Ebookpoint, Woblink, Kindle, Kobo, Cantook (Aldiko)
- Łącza: WIFI (802.11b/g/n), Bluetooth, USB-C OTG
- Ładowanie: max 5V 3A (5W-15W USB)
- Bateria: 2900 mAh 3.7V Li-Ion, czas pracy do 4 tygodni.
- Wymiary: 192 x 140 x 9 mm
- Waga: 251 g
W porównaniu z testowanym ponad trzy lata temu poprzednikiem (inkBOOK Focus) mamy tutaj:
- Szybszy procesor (A55 zamiast A35) – choć pozostaje czterordzeniowy
- Więcej RAM: 2 GB zamiast 1 GB
- Więcej pamięci na pliki: 32 GB zamiast 16 GB
- Nowszy system: Android 11 zamiast 8.1
Z kolei, jeśli popatrzymy na specyfikację ogłoszonego parę dni temu sześciocalowego inkBOOK Solaris, Focus Plus ma wyższą rozdzielczość (300 ppi zamiast 212 ppi), obsługuje karty pamięci, ale co ciekawe – ma taką samą pojemność baterii i taki sam procesor.
Focus Plus jest kolejnym modelem z fizycznymi przyciskami po prawej i lewej stronie.
Przyciski są duże i łatwe w rozpoznaniu w ciemności, po wciśnięciu słyszymy wyraźne kliknięcie, co niektórym może przeszkadzać w cichym otoczeniu. Aby przycisk zadziałał, potrzebujemy go konkretnie wcisnąć, na pewno nie zrobimy tego przypadkowo.
Z kolei pod ekranem znajduje się przycisk powrotu do poprzedniego widoku.
Po wciśnięciu zapala się na niebiesko. Trzeba się do niego przyzwyczaić, aby wciskać go pewnie, ale bez zbędnej siły.
Czytnik testowałem w zestawieniu z oryginalnym etui Twist, takim samym jak dla starszego Focusa – poza ochroną ekranu czytnika pełni ono też funkcję stojaka.
Ekran i oświetlenie
Focus Plus to pierwszy czytnik tej firmy z ekranem Carta 1300. W porównaniu do Carta 1200 różnice są minimalne, co już miałem okazję wcześniej obejrzeć testując Kindle Paperwhite 6 czy Kobo Clara BW. Kontrast jest podobny, za to odświeżanie powinno być szybsze – co zresztą zauważymy dalej przy teście epubów.
Oświetlenie ekranu jest równomierne.
W ciemności można dostrzec na dole ekranu niewielkie cienie, które jednak nie przeszkadzają w codziennym użytkowaniu.
Barwę światła można regulować w zakresie od dość zimnego.
Do bardziej ciepłego.
Focus Plus nie pozwala na konfigurację trybów odświeżania ekranu, którą znajdziemy np. w tabletach Onyxa. Podczas paru tygodni korzystania z czytnika wydały mi się jednak niepotrzebne. Ghosting jest w praktyce niezauważalny, chyba tylko raz musiałem korzystać z przycisku odświeżania ekranu obecnego w górnym menu. Oczywiście nie obejrzymy np. filmów na YT (będą klatkować), ale nie jest to cel, dla którego kupujemy taki czytnik.
Przesyłanie plików
Standardowo możemy podłączyć czytnik do komputera i przegrać pliki do folderu „Books”. Jeśli czytnika nie widzimy jako podpiętego urządzenia, musimy wejść w „Ustawienia USB” i zaznaczyć „Przesyłanie plików”.
Jest też jednak kilka opcji bezprzewodowych.
Pliki możemy wysyłać też mailowo, przy użyciu usługi send2inkbook. Każdy czytnik ma własny, unikalny adres e-mail, na który możemy przesyłać książki, albo podać w niektórych księgarniach. W przeciwieństwie do Kindle czy PocketBooka nie musimy tutaj autoryzować adresu, ale nie możemy go też zmienić – jest dość długi. Jeśli wysyłamy pliki z telefonu, w ustawieniach znajdziemy kod QR ułatwiający ich przesyłanie
InkBOOK Focus Plus ma aplikację Google Drive. Do jej prawidłowego działania musimy zalogować się na konto Google przez aplikację MicroG.
Warto zauważyć, że to jest pełna aplikacja. Dlatego w przeciwieństwie np. do testowanych przeze mnie czytników Kobo, na inkBOOK Focus Plus mamy dostęp do całego konta, a nie jedynie do wybranego folderu. Mogę więc zajrzeć np. do książek, które kiedyś mi tam wgrywał Ebookpoint.
Książki z chmury można pobrać, albo otworzyć, np. wysłać do Google Play Books.
Ekran główny i biblioteka
Na ekranie głównym czytnika znajdziemy skróty do czterech ostatnio czytanych książek.
Resztę możemy znaleźć w bibliotece, którą da się sortować np. tytułu, autora, daty, a także filtrować po statusie czytania.
Można też tworzyć kolekcje.
Ekran główny ma trzy podstrony – na drugiej znajdziemy nasze aplikacje, na trzeciej – szybkie skróty i ustawienia. Ikonki są dość duże i nie da się zmieścić więcej, ale przypuszczam, że jest to działanie celowe, z uwagi na ułatwienia dostępu.
Czytanie EPUB i ustawienia tekstu
Pliki EPUB otwierają się domyślnie w aplikacji Reader.
Jak można zauważyć, aplikacja jest bardzo szybka. Sprawnie działa zmiana tekstu, spis treści czy linki wewnętrzne.
Zauważyłem pewną niekonsekwencję – gdy skorzystamy ze spisu treści – mamy przycisk „Powrót”. Nie ma go jednak gdy przejdziemy do przypisów, wtedy pozostaje mieć nadzieję, że dany przypis jest podlinkowany „zwrotnie”, zwykle zresztą tak jest. W innym przypadku nie mielibyśmy możliwości powrotu do czytanego miejsca.
Producent zoptymalizował bardzo ładnie zmianę fontów – domyślnie po wywołaniu menu mamy kilka predefiniowanych krojów czcionki.
Dopiero gdy wybierzemy wszystkie fonty (trzy kropki) – pojawia się lista alfabetyczna, która wygląda tak samo przytłaczająco, jak na czytnikach PocketBook czy Onyx Boox – różne bezpłatne fonty, każdy w czterech wariantach.
W zakładce „Układ” mamy do ustawienia trzy wielkości marginesów oraz interlinii. Nie wiem, czy ktoś korzysta z wyrównania do prawej, ale może to dla czytających po arabsku.
Są to ustawienia skromne, ale wystarczające do ustawienia sobie takiego wyglądu tekstu, jaki jest dla nas wygodny. Minimalne marginesy są na tyle optymalne, że na ekranie mieści się sporo tekstu. Dlatego, choć na czytniku można zainstalować inne aplikacje, choćby Cantook (dawne Aldiko), nie widzę w zasadzie takiej potrzeby.
Co jeszcze da się zauważyć – na Focusie menu wyboru czcionki wyświetla się domyślnie, gdy dotkniemy ekranu – dlatego nie musimy dodatkowo szukać jeszcze menu ustawień tekstu. To bardzo przydatne i jeśli dobrze się orientuję – nie ma innej marki, na której tekst dostosujemy tak łatwo.
Podobnie jak poprzednie czytniki inkBOOK, Focus Plus nie ma aplikacji słownika, korzystać można jednak z Google Translate, gdzie da się sprawdzać całe frazy lub pojedyncze słowa. Tak to wygląda w praktyce.
Warto wspomnieć, że Tłumacz Google działa też offline, tłumaczy wtedy bardziej „mechanicznie”.
Pliki EPUB można odczytywać na głos dzięki funkcji Text-to-Speech, wykorzystując do tego słuchawki lub głośnik podłączony przez Bluetooth. Czytnik korzysta ze standardowej syntezy mowy Google. W ustawieniach dla języka polskiego możemy wybrać jeden z pięciu głosów. Podczas czytania mamy podświetlony czytany fragment, no i możliwość pauzowania. Nie da się wtedy zmieniać ręcznie stron, a klawisze służą wtedy do regulacji głośności. Nie mamy też dostępnej możliwości zmiany tempa czytania. Dostałem jednak potwierdzenie, że będzie to możliwe w przyszłości.
Szybkość czytania EPUB
Wróćmy jeszcze do tematu wydajności czytnika.
W poniższym filmie porównuję Focus Plus (po prawej) z PocketBook InkPad 4 (po lewej) – to dwa dostępne w sprzedaży czytniki ośmiocalowe z klawiszami.
Focus Plus wypada nieco szybciej, szczególnie jeśli chodzi o reakcję ekranu, działanie spisu treści czy zmianę ustawień tekstu. Całkiem możliwe, że na tę wydajność ma wpływ właśnie ekran Carta 1300 – w zasadzie wszystkie czytniki z tym ekranem, które testowałem są bardzo szybkie.
Przypomnę też, że w teście Kobo Sage porównałem go z Focusem Plus, no i też polski czytnik wypadł szybciej.
Czytanie PDF
Ekran o wielkości niemal ośmiu cali skłania do pytania, czy nowy inkBOOK przyda się do czytania plików PDF. Jasne – większość e-booków jest już dziś dostępna jako EPUB. W formacie PDF pozostają czasami publikacje akademickie, różne starsze tytuły, no i spora część czasopism.
Funkcje czytania plików PDF są w Focus Plus dość podstawowe. Możemy obrócić ekran, możemy powiększyć stronę.
W przeciwieństwie jednak do starszych czytników inkBOOK (patrz test Focusa) nie znajdziemy tu np. funkcji rozpływu czy też przycinania marginesów. Nie ma też funkcji poprawiania kontrastu, przydatnej np. przy czytaniu skanów.
Mam informację od producenta, że funkcje czytania PDF zostaną w niedługim czasie rozbudowane, wtedy uzupełnię artykuł.
W sumie jest to podobne jak w czytnikach Kobo. Jeśli mamy plik PDF, który jest jednokolumnowy i nie zawiera bardzo dużo tekstu na stronie – czytać się będzie nieźle. Tu przykład książki, która de facto nie wymaga powiększania, a jeśli już to odrobinę.
No i tego typu pliki da się czytać całkiem wygodnie.
Pliki wielokolumnowe, takie jak czasopisma spisują się gorzej. W poniższym przykładzie magazynu „Press”, zarówno powiększenie, jak i przekręcenie ekranu nic nie daje.
Inna sprawa, że jeśli chcielibyśmy regularnie korzystać z PDF, to lepiej sięgnąć po czytnik z większym ekranem – optymalnie 10-calowy.
Kolejnym ograniczeniem, jakie ma standardowa aplikacja do PDF jest brak możliwości zaznaczania tekstu i korzystania np. z Google Translate. Co ciekawe, odpowiednia zakładka do przechowywania podkreśleń w aplikacji jest.
Aplikacje Androida i repozytorium inkPLUS
Czytniki inkBOOK nie mają zainstalowanego sklepu Google Play, dlatego producent przygotował własne repozytorium.
Chodzi o inkPLUS (dawniej inkBOOK Apps) – to lista sugerowanych aplikacji, które powinny prawidłowo działać i być przydatne dla czytelników.
Mamy tu przede wszystkim sporo aplikacji, które ułatwiają dostęp do e-booków i audiobooków. Są np. polskie Legimi, Empik Go, Audioteka, Publio czy Nexto. Znajdziemy też mniej znane, jak Biblio – abonament Helionu dostępny tylko dla odbiorców instytucjonalnych. Są też jednak abonamenty zagraniczne – takie jak Onleihe, Tolino, Palmknihy czy Manga Zone.
Jednym z wyjątków niezwiązanych z czytaniem jest Facebook Lite. Nie instalowałem i nie widzę osobiście takiego sensu, ale jeśli ktoś ma potrzebę…
Jeśli potrzebujemy zainstalować aplikację, której tu nie ma – w katalogu znajdziemy też APKPure, czyli popularny alternatywny sklep z aplikacjami.
Co ciekawe – aktualizacje aplikacji systemowych, choćby przeglądarki internetowej będzie szła właśnie przez inkPLUS i nie będzie wymagała aktualizacji całego oprogramowania. Np. właśnie pojawiła się prosta aplikacja Stats do mierzenia statystyk czytania.
Przegląd wybranych aplikacji
Wprowadzenie przez producenta katalogu inkPLUS (oraz wymienianie niektórych aplikacji) załatwia trochę dylemat kupujących pt. „czy X zadziała”. Jednak na nowoczesnym czytniku z Androidem powinno zadziałać prawie wszystko, co nie wymaga np. dostępu do aparatu.
Wypada tu jednak podkreślić, że Focus Plus nie jest tabletem, dlatego nie znajdziemy np. możliwości szybkiego przełączania między aplikacjami. Czasami by się to przydało – gdy np. coś czytam i potrzebuję wejść do ustawień czytnika, muszę wracać do ekranu głównego, potem dochodzić do ustawień.
Google Play Books, podobnie jak wspomniany wyżej Google Drive, wymaga zalogowania się na konto Google przez usługi MicroG. Od razu mamy dostęp do naszej półki i sklepu. Książki czyta się poprawnie, działają klawisze zmiany stron. Ładnie działa nawet szybkie przeglądanie książki.
Sama zmiana stron jest troszkę wolniejsza niż w przypadku standardowej aplikacji, a jeśli używamy gestów, to mamy też animację, która na czytniku głównie spowalnia zmianę stron.
Kindle działa dość sprawnie, jedynie ładowanie strony głównej i synchronizacja mogą potrwać dłużej. Największą zaletą tej aplikacji jest to, że jeśli przesiadamy się z czytnika Amazonu, to mamy dostęp od razu do całej swojej biblioteczki.
Na poniższym filmie otwieram książkę, sprawdzam spis treści, ustawienia tekstu, a także podkreślenia.
Czyta się w zasadzie tak jak przy aplikacji na telefon.
No i w przypadku podkreśleń zaliczyłem pewne zaskoczenie, bo są one na Focus Plus… niewidoczne, co można zauważyć. gdy przechodzę z listy podkreśleń. Przynajmniej. jeśli chodzi o standardowy kolor – żółty. Dopiero gdy dodaję nowe podkreślenie i wybiorę inny kolor, to widać, że coś zostało podkreślone.
Na niektórych czytnikach z Androidem mamy opcję wzmocnienia jasnych/ciemnych kolorów, tutaj jej nie ma, możemy więc na takie zaskoczenia trafiać.
Wolne Lektury – to katalog bezpłatnych książek z tego serwisu, który możemy przeszukiwać i przeglądać alfabetycznie.
Poza e-bookami są tu też audiobooki, które możemy pobierać.
A jeśli chcemy ściągać bezpłatne e-booki anglojęzyczne, w katalogu inkPLUS jest też Project Gutenberg. Znajdziemy tam linki do różnych formatów, najlepiej wybierać EPUB3.
Aplikacja Legimi dostępna w katalogu InkBook Apps jest w wersji dostosowanej do e-papieru i mniej zasobożernej. Działanie możemy zobaczyć na filmie.
Czasami miałem problemy z gestami, lepiej działały klawisze z boku ekranu.
Można też ściągnąć (z APK Pure) nowszą, „smartfonową” wersję Legimi, która odtwarza audiobooki i synchrobooki. Nie jest ona dostosowana do e-papieru, więc może działać mniej sprawnie, no i zużywać troszkę mocniej baterię.
Wattpad – czyli popularna aplikacja do czytania opowiadań i powieści w odcinkach działa bardzo płynnie. Tak jak na telefonie możemy tutaj czytać kolejne odcinki, sprawdzać komentarze itd.
W ustawieniach można też włączyć zmianę przy pomocy bocznych klawiszy. Na krótkim filmie można sprawdzić jak to działa.
Wiem, że ze starszych czytników inkBOOK korzystano nieraz głównie dla Wattpada, no i tym razem też się sprawdzi – choć myślę, że Focus Color może mieć tutaj dodatkową przewagę, ze względu na dostęp do kolorowych okładek.
Tryb ciemny
Focus Plus ma możliwość przełączenia ekranu w tryb ciemny, zwany też nocnym – funkcję, którą dobrze znamy już z innych czytników, a która wielu osobom ułatwia czytanie w ciemności.
Jak taki tryb wygląda, zobaczymy na filmie. Sprawdzam plik EPUB, a następnie jedną z aplikacji, czyli Kindle.
W trybie ciemnym znacznie bardziej zauważalny jest ghosting, tutaj przydać się może przycisk odświeżania.
Zauważyliście pewnie, że tryb ciemny odwraca po prostu wszędzie kolory, przez co okładki czy ilustracje są w negatywie. Mam nadzieję, że to zostanie w przyszłości poprawione, bo w tej postaci są mało przydatne. Czytelnicy bloga pamiętają pewnie, że przez długi czas w podobny sposób działał Kindle Oasis.
Szybki dostęp
Różne ustawienia i skróty zajmują oraz trzeci główny ekran. Na górę wyciągnięto najważniejsze funkcje, które mogą być przydatne. Możemy np. sprawdzić adres mailowy czytnika, sparować słuchawki przez Bluetooth, albo wybrać tryb połączenia z komputerem przez USB.
Pod linkiem „Instrukcja obsługi” znajdziemy krótką instrukcję w formacie EPUB.
Ustawienia dostępu
Producent zadbał o kilka funkcji, które ułatwiają korzystanie z czytnika np. ludziom ze słabszym wzrokiem.
Oczywiście standardowa jest zmiana rozmiaru fontu podczas czytania. Tak samo – omówiona wyżej możliwość odczytywania książek w formacie EPUB przez lektora Google.
Funkcja, która na czytnikach zdarza się wciąż za rzadko, to możliwość ustawienia wielkości interfejsu i czcionki systemowej. Tak wygląda największa i najmniejsza.
Oczywiście jest tu pewne naturalne ograniczenie – np. liczba ikonek w górnym menu, ale możliwość dostosowania tych rozmiarów do swoich potrzeb powinna być przydatna.
Stabilność i bateria
Czytnik, jak to już wspomniałem wcześniej, działa dość szybko i stabilnie. Zdarzyły mi się pojedyncze zawieszenia aplikacji Kindle i Tłumacza Google, ale już nie samego czytnika. Myślę, że ta stabilność jest to po prostu konsekwencją wydajności. Jak wspominam starsze modele Prime czy Lumos, gdzie potrafiła się zawiesić np. biblioteczka, było to związane z tym, że one były po prostu mało wydajne.
Jeśli chodzi o baterię, to mam wątpliwości, czy przez cztery tygodnie faktycznie mógłbym codziennie czytać, choć testu polegającego na czytaniu przez 30 minut dziennie (jak to zaleca producent) nie robiłem. Podczas testowania, gdy uruchamiałem różne aplikacje i korzystałem z sieci oraz miałem ustawione automatyczne wyłączanie po 36 godzinach, bateria wytrzymywała około tygodnia. Również jeśli zostawimy uśpiony czytnik na parę dni, bateria nie wydaje się szybko zużywać.
Uważam to za „wystarczający” wynik – w czytnikach, które mają tyle funkcji nie oczekuję, że akumulator będzie wieczny – ale tego, że mnie nieprzyjemnie nie zaskoczy, ani nie będzie irytował koniecznością ładowania co chwilę.
Podsumowanie
Sądzę, że inkBOOK Focus Plus to czytnik, którym producent trafił w bardzo szeroką niszę na rynku. Jest na pewno wiele osób, które od czytnika wymagają czegoś więcej niż tylko wyświetlania plików, ale nie chcą się z jego obsługi doktoryzować.
Focus Plus umożliwia korzystanie z wielu aplikacji Androida, ale nie próbuje być tabletem, co przekłada się na łatwość jego obsługi. Porównując go np. z czytnikami Onyx Boox – na inkBOOK-u łatwiej mi było zacząć, widać, ze oprogramowanie zostało przemyślane.
Wygląda na to, że niektóre funkcje celowo ograniczono – np. nie znajdziemy wielu ustawień ekranu i odświeżania. Efekty tego mogą być czasami niespodziewane – np. brak zbyt jasnych podkreśleń w aplikacji Kindle. Nie jest to też urządzenie, na którym wygodnie poczytamy skomplikowane pliki PDF. Z kolei czytnik EPUB jest bardzo szybki i wygodny, podobnie łatwo jest korzystać z aplikacji takich jak Legimi czy Wattpad.
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania, to poproszę o komentarze.
PS. Niedługo powinien też dotrzeć do mnie Focus Color, którego test opublikuję w drugiej połowie lutego.
Dzień dobry, mam pytanie odnośnie klawiszy czy dobrze działają bo w innym poprzednim modelu to jest calypso plus okropnie się w moim modelu zacinały i wygodniej było mi używać ekranu dotykowego zamiast tych klawiszy
Klawisze są podobne jak w Calypso Plus, tyle że nieco większe. Ale ani na tamtym, ani na tym mi się nie zacinały, choć po dłuższym czasie bym tego nie wykluczył. Podobne klawisze miały starsze Kindle (2 i Keyboard), po latach trochę klekotały :)
Rozumiem, że nawet jak sobie powiększę czcionkę w czasie czytania, to google translate korzysta z małej/systemowej czcionki?
Tak, nie ma to wpływu na font w Google Translate. I chyba w ustawieniach Tłumacza nie da się tego zmienić.
A znasz może jakiś czytnik, w którym można ustawić dużą czcionkę nie tylko w książce, ale też w słowniku/translatorze (czy wręcz w całym interfejsie)? Tutaj rozumiem trochę można, ale raczej bez szału.
Bardzo dobry test, gratuluję!
Interesuje mnie czytanie artykułów z internetu. Ja używam jako „domowej biblioteczki treści do preczytania” open-sourceowy projekt Wallabag: https://wallabag.org/, czy mógłbyś sprawdzić jak działa androidowy klient https://apkpure.com/wallabag/fr.gaulupeau.apps.InThePoche
dla mnie to jest zastanawiające. tak dużo więcej by ich kosztowało jakby dali te 4 gb ramu? przecież to jest kompletnie nie przyszłościowe – a aplikacje będą puchnąć. to samo wersja androida – jak można dawać ludziom przestarzałego androida 11 gdy aktualny jest 15 a za chwilę będzie 16. przecież to wolne żarty, dobrze że apple nie wypuszcza nowych ipadów z ios wydanym 5 lat temu xD.
Zdjęcia ekranu są zrobione niestety tylko przy skrajnych barwach oświetlenia, co utrudnia ocenę. Czy da się uzyskać barwę zbliżoną do Kindle Paperwhite? A skoro już o Kindle – jak wygląda porównanie jasności podświetlenia względem Kindle właśnie?