Dzisiaj zaczynamy dość nietypowo, bo od audiobooków. Ponadto zbiór rozmów o psychologii za 7 złotych, albo wydawnictwo Filia o 50% taniej i „nowa” Harper Lee najtaniej w historii.
Wielka promocja audiobooków + iPod Shuffle do wygrania
Audiobooki o 40-50% taniej w Virtualo. Tylko przez dwa dni, do 6 stycznia. Np.
- Pakiet Trylogia Szpiegowska – Vincent V. Severski (45 zł) – czas trwania to „3 dni 20 godz. 45 min”, a pliki do pobrania zajmą 3,7 GB.
- Gra o tron – George R. R. Martin (36 zł) – czas trwania to „3 dni 14 godz. 22 min”, a pliki to tylko 2,3 GB. Chyba to jednak jakaś pomyłka, bo według Audioteki ma „tylko” 31 godzin.
- Policja – Jo Nesbo (16 zł) + pozostałe powieści tego autora
- Jedwabnik – Robert Galbraith (17,50 zł)
- Cmętarz zwieżąt – Stephen King (15 zł)
- Pogromca lwów – Camilla Lackberg (15 zł)
- Co nas nie zabije – David Lagercrantz (17,50 zł)
- Ciekawe czasy – Terry Pratchett (14 zł)
- Wojna nie ma w sobie nic z kobiety – Swietłana Aleksijewicz (13,50 zł)
- Sceny z życia smoków – Beata Krupska (8,50 zł)
- Chatka Puchatka. Wydanie 2 – Alan Alexander Milne (11,50 zł)
W taki sposób księgarnia zachęca do książek audio:
Prowadzisz samochód i masz dość słuchania stacji radiowych? Biegasz, ale znudziła Ci się już muzyka w odtwarzaczu MP3? Masz ochotę na relaks z książką podczas kąpieli? Podróże, prace domowe, sport – książki w wersji audio są niezastąpione w każdej z tych sytuacji.
Dodatkowo konkurs. Osoba, która zrobi zakupy za najwyższą kwotę otrzyma iPod Shuffle 2 GB, dwie kolejne osoby otrzymają vouchery na audiobooki.
Dekalog szczęścia za 7 zł
12 stycznia ruszy nowa strona Publio! Już można podejrzeć, jak będzie wyglądać. W ramach oczekiwania codziennie jeden tytuł za tyle, ile dni zostało do startu. :-)
5 stycznia to 7 dni do startu i mamy: Dekalog szczęścia. Jak nie dać się udawanej radości, ale też nie wpaść w czarną rozpacz (7 zł)
Katarzyna Miller opowie o radości życia, która jest możliwa, nawet wtedy, gdy dokucza nam samotność. Wojciech Eichelberger pokaże, jak cieszyć się z upływającego czasu. Maria Rotkiel udzieli wskazówek do stworzenia własnego przepisu na szczęście. Miłosz Brzeziński pomoże upolować szczęście w godzinach pracy, a Jagna Ambroziak – znaleźć je w przyjaźni. Krzysztof Korona opowie o odkrywaniu uroków intymności we dwoje.
Rozmówcy autorki to nie tylko wybitni specjaliści, ale także wyjątkowi ludzie. Rozmowy z nimi pomogą Ci odnaleźć radość życia. W każdej z nich znajdziesz właściwe dla siebie słowa lub odkryjesz coś, o czym zapomniałeś, a przecież było to takie ważne…
Rozmowy toczą się wokół różnych dziedzin i okresów naszego życia:
1. Jak być szczęśliwym na różnych etapach życia (w okresie młodości, kryzysu 30-latka, kryzysu wieku średniego i starości. Także – w różnych porach roku: wiosną i jesienią, latem i zimą).
2. Jak osiągnąć szczęście w miłości (inna jest miłość młodzieńcza, inna dojrzała).
3. Czy możliwe jest szczęście w pracy.
4. Czy zawsze odnajdujemy szczęście w rodzicielstwie.
5. Co daje nam szczęście w przyjaźni.
6. Czy można odnaleźć szczęście w samotności.
7. Czy jesteśmy szczęśliwi w wolnym czasie (i w święta).
8. Jak wypracować szczęście, kiedy trzeba wciąż zaczynać od początku, bo wszystko się wali.
9. Od czego zależy szczęście w rodzinie (i kiedy jej nie ma).
10. Czy można być szczęśliwym w chorobie (swojej i kogoś bliskiego).
Filia -50%
Wydawnictwo Filia o 50% taniej w Publio – tylko dziś.
- Idź, postaw wartownika – Harper Lee (14,96 zł) – najniższa cena w historii!
- Lubię żyć – Ewa Błaszczyk (14,96 zł)
- Ekspozycja – Remigiusz Mróz (13,46 zł)
- Napalm i żelki – George Carlin (13,46 zł)
- Amelia – Katarzyna Michalak (13,46 zł)
ZYSK do -40%
Książki wydawnictwa Zysk o 30-40% taniej w Woblinku – tylko dziś. Równo 300 tytułów.
I nowości:
- My, reakcja – historia emocji antykomunistów w latach 1944-1956 – Piotr Semka (28,80 zł)
- Szpiedzy na moście – James B.Donovan (19,20 zł)
- Wiejskie gryzmołki Pana Pierdziołki – Jan Grzegorczyk, Tadeusz Zysk (9 zł)
- Sekretna wojna 2. Z dziejów kontrwywiadu II RP – autor zbiorowy (23,40 zł)
- Roman Dmowski Wybór pism Tom 2 – Roman Dmowski (28,80 zł)
- Szalejący dżokerzy – George R.R. Martin (22,40 zł)
Kryminały retro
Powieści Charlaine Harris do 55% taniej w Ebookpoint do 10 stycznia.
Nowość: Świadek ostatniej sceny. Aurora Teagarden (16,45 zł)
Minął już przeszło rok od śmierci jej męża Martina, a Roe Teagarden wciąż jest w żałobie. Pragnie tylko jednego zostać sama ze swoim żalem. Okazuje się to jednak niemożliwe, bowiem do Lawrenceton przyjeżdża ekipa filmowa. Na podstawie książki dawnego chłopaka Roe, Robina Crusoe, w której opisane zostało ich wspólne śledztwo w sprawie serii morderstw popełnionych przed laty, zostanie nakręcony film.
Mieszkańcy Lawrenceton są zachwyceni. Robin ponownie zbliża się do Roe, gdy jedna z aktorek zostaje zamordowana. Raz jeszcze dawni partnerzy łączą siły, aby odkryć mordercę nie wiedząc, że kolejnym celem jest sama Roe.
Języki obce -47%
E-booki i audiobooki językowe z wydawnictwa Edgard o 47% taniej w Ebookpoint. Do 11 stycznia.
Burda na nowy rok
Wydawnictwa Burda i National Geographic od 5,90 zł w świątecznym sklepie Virtualo, do 12 stycznia.
Nowy numer Znaku
Nowy numer miesięcznika ZNAK (7,99 zł w Woblinku). Do 12 stycznia.
Przypominam: Swiatksiazki.pl na nowy rok
Najlepiej sprzedające się e-booki w 2015 roku do 50% taniej w swiatksiazki.pl. Do 12 stycznia. Warto przypomnieć o tej promocji, bo jest dość mocna i trwa jeszcze przez tydzień.
- Dziewczyna z pociągu – Paula Hawkins (14,58 zł)
- Pamięć wszystkich słów. Opowieści z meekhańskiego pogranicza – Robert. M Wegner (18 zł)
- Metro. Tom 3. Metro 2035 – Dmitry Glukhovsky (16,45 zł)
- Reputacja – Andrzej Pilipiuk (17,88 zł)
- Ognisty krzyż – Diana Gabaldon (21,95 zł)
Kończą się we wtorek:
- Seria „Samo Sedno” o 50% taniej w Ebookpoint do 5 stycznia. Książki dotyczące rozwoju zawodowego, choć nie tylko. M.in.: Jak zadbać o własne finanse? – Marcin Iwuć (14,95 zł), Zarządzanie projektami krok po kroku – Mariusz Kapusta (16,95 zł), Negocjacje. Sprawdzone strategie. Sprawdzone strategie – Adrian Horzyk (13,45 zł), Start-up. Od pomysłu do sukcesu – Adam Łopusiewicz (16,95 zł), Jak skutecznie szukać pracy? – Alicja Jankowska (8,49 zł)
- Wydawnictwo Lekarskie PZWL o 40% taniej w Virtualo do 5 stycznia.
- Poradniki Jennifer Scott o 40% taniej w Nexto do 5 stycznia. Np. W domu Madame Chic (13,29 zł).
Pozostałe promocje tygodnia:
- Ginekolodzy (27,90 zł w Virtualo) – bardzo ciekawa opowieść Jürgena Thorwalda. Taniej do 12 stycznia.
- Seria „Fundacja” Isaaca Asimova o 35% taniej w Publio do 8 stycznia.
- Pozycje polecane z kodem z Bumeranga w Woblinku – kupimy je o 10 zł taniej.
- Najlepiej sprzedające się e-booki w 2015 roku do 50% taniej w swiatksiazki.pl. Do 12 stycznia. Np. Dziewczyna z pociągu – Paula Hawkins (14,58 zł), Pamięć wszystkich słów. Opowieści z meekhańskiego pogranicza – Robert. M Wegner (18 zł), Metro. Tom 3. Metro 2035 – Dmitry Glukhovsky (16,45 zł), Reputacja – Andrzej Pilipiuk (17,88 zł), Ognisty krzyż – Diana Gabaldon (21,95 zł)
- Hity roku 2015 z wydawnictwa REBIS do 43% taniej w swiatksiazki.pl. Do 12 stycznia. Np. Pół świata – Joe Abercrombie (18,84 zł) albo Wielka Magia – Elizabeth Gilbert (23,36 zł).
- Abonament Legimi z czytnikiem za złotówkę będzie miał przedłużony okres promocyjny. Do 7 stycznia czytnik zamówimy z niższym abonamentem: 49,90 zł miesięcznie. Dla czytników zamówionych po tym okresie, miesięczny abonament wyniesie 54,99 zł.
- Mo Yan o 40% taniej w Publio do 7 stycznia.
- Książki Iwony Chodorek o 40% taniej w Publio do 7 stycznia. Promocja wydawnictwa Szara Godzina.
- Noworoczny sklep Virtualo – do 12 stycznia. Kolejna odsłona sklepu promocyjnego. M.in.: Muza i Akurat do -40%, Rebis od 11.90 zł, Burda i National Geographic od 5.90 zł, Albatros od 5.90 zł, Amber od 11.90 zł.
- Literatura izraelska do 35% taniej w Publio do 6 stycznia.
- Nowa Fantastyka 01/2016 (6,40 zł w Ebookpoint) – to już 400. numer najważniejszego (i ostatnio jedynego) polskiego pisma o fantastyce. Pozostałe tegoroczne numery znajdziemy o 30% taniej w Virtualo.
- Kacper Ryx i Król żebraków (16 zł w Koobe) – nie jest to nowa powieść Mariusza Wollnego, a raczej rozbudowane opowiadanie (160 stron). Warto zauważyć, że wszystkie części Ryxa są wydawane bezpośrednio przez autora – i od pewnego czasu dostępne wyłącznie w Koobe, podobnie jak inne powieści, np. Oblicze Pana.
- Każdego dnia informatyczne wydawnictwo Packt Publishing rozdaje darmowego e-booka, zwykle sprzed paru lat, ale zdarzają się też nowsze rzeczy i dotyczące popularnych technologii. Pisałem o tej akcji w kwietniu – ale trwa nadal.
Nie chcesz przegapić promocji dnia?
- Artykuły o promocjach mają swój własny kanał RSS: http://rss.swiatczytnikow.pl/promocjednia – możesz go czytać np. w programie Feedly.
- Można zapisać się na powiadomienia mailowe o nowych promocjach, obsługiwane przez Google. Maila dostaniesz raz dziennie około godziny 15.
- Chcesz dostać najważniejsze promocje oraz specjalne okazje? Zapisz się na newsletter Świata Czytników – będzie wysyłany raz na tydzień.
- Na stronie głównej Świata Czytników znajdują się tylko dwa ostatnie wpisy z promocjami – poprzednie znajdziesz w archiwum.
Szczerze mówiąc nie rozumiem, dlaczego w serwisie poświęconym czytnikom i e-książkom promowane są audiobooki. Przecież słuchanie nie ma nic wspólnego z czytaniem. Na podobnej zasadzie można by zachwalać filmy na podstawie książek.
Hm, w sumie może i racja, bo może warto czytelników zapytać, czy chcą mieć tutaj najważniejsze promocje audiobookowe. Choć przy corocznych wpisach o urodzinach Audioteki narzekań nie było.
Audiobook to też elektroniczna forma książki i nie porównujmy jej z filmem, spektaklem itd – bo to już co najwyżej adaptacje. Sama treść książki jest zwykle taka sama w obu formach. Zresztą większość księgarni z e-bookami ma też wersje audio właśnie dlatego, że wiele osób sięga po jedno i drugie.
Czytelnicy odpowiadają: chcemy :). Jak słusznie zauważyłeś, Robercie, większość sięga po jedno i drugie. Jeśli o mnie chodzi, czasem robię nawet tak, że część książki słucham, część czytam na czytniku… Podsumowując: informacje o promocjach audiobooków są jak najbardziej ok.
chcemy =]
Powinien tu być zdecydowany priorytet promocji ebookowych nad audiobookowymi.
Ja się przyłączę – chcemy audiobooki!
A komentując to, co napisał Bociek: przecież to treść jest ważna, nie forma. Twój argument brzmi trochę jak argument zwolenników „wąchania papieru” – że ebook to nie to samo itd.
Ja np. od kilku już dobrych lat słucham audiobooków podczas nudnych czynności, w tym prowadzenia samochodu/stania w korku, sprzątania, ćwiczeń aerobowych itd. Przynajmniej nie mam poczucia, że czas tak całkiem zmarnowany. Że już nie wspomnę o opcji czytanie danej książki + TTS, kiedy samemu czytać nie wypada (np. podczas prowadzenia samochodu).
Co to są ćwiczenia aerobowe? o_O
W skrócie takie np. na jakiejś maszynie eliptycznej, bieżni, rowerku lub też innej machinie do tortur fizyczno-psychicznych.
Czyli hipsterskie metody spędzania czasu ;)
No, pajacyki i wymachy wymyślili hipsterzy.
Czemu zawsze jak widzę imię Grzegorz na tej stronie to wiem, że komentarz będzie niepoważny?
ej panowie, dajcie spokój. :)
@zipper: nie chodzi o to, kto coś wymyślił, a kto to na co dzień robi. A wszelkiej maści krosfity, ketelbale i inne ćwiczenia to ostatnio jeden z głównych lans-motywów. W końcu ćwiczenia bez selfiaczka się nie liczą.
@Grzegorz, skoro dla Ciebie wysiłek fizyczny to hipsterstwo, aż dziw bierze, że w ogóle książki czytasz. W końcu tylu pseudointeligentów pozuje na fejsbuczka z Tołstojem, okularami w grubych oprawkach i kubkiem latte…
Zawsze znajdą się ludzie, którzy jakieś zajęcie wykonują wyłącznie dla lansu, ale świadczy to o nich samych, nie o danej czynności.
@Phoenix: wiem, sam tak robię.
http://lmgtfy.com/?q=ćwiczenia+aerobowe
Ja osobiście nie słucham :) wole czytać, ale też nie mam nic naprzeciw :)
Może jednak jakoś specjalnie oznaczać każdy tytuł audiobookowy (na przedzie), choć wiem że to sporo dodatkowej pracy.
o, np znak nutki ♫ (chyba dostępny w większości popularnych czcionek, wiec widoczny byłby dla wszystkich).
I też się dorzucę: nie ma to jak wciągająca książka przy zmywaniu garów, wieszaniu prania albo szorowaniu kibla. Jestem typowym wzrokowcem, więc nie sądziłam, że cokolwiek z audiobooka ogarnę, ale ogarnęłam, przyzwyczaiłam się i polubiłam. Nigdy nie czytałam 2 książek równocześnie, a teraz jedna dla oczu na kindelku, druga dla uszu na komórce to norma.
Książka to książka. A priorytet ebooków nad audiobookami w tym miejscu jest.
Robercie – audiobookom mówimy stanowcze TAK :)
Na przykład… Ojciec Chrzestny z Gajosem został zrealizowany przez zespół aktorów po mistrzowsku! Dodam, że książkę czytałem dwa razy i jestem fanem ekranizacji. Podobnie „Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął” bawił w wersji audiobookowej z udziałem Barcisia dużo bardziej niż książka.
Dla takich perełek audiobookom mówimy TAK!
No i na koniec – czytam głównie literaturę faktu. Na kryminał po prostu szkoda mi czasu choć nie ukrywam, że… czasami bardzo lubię posłuchać książek Nesbo w czasie biegania. Zatem znowu – audiobookom TAK :)
Ooo tak, „Stulatek…” świetny w interpretacji Barcisia. Też polecam.
„ebook” = „electronic book”
audiobooki w formie do ściągnięcia to także ebooki, w UK czasami ludzie używają jeszcze zanikającego słowa: „eAudiobook”. Poniżej angielska definicja:
An eAudiobook is similar to a book on tape or CD, downloaded as a computer file. You can listen to the file directly from your computer or transfer it to a portable player such as an iPod or MP3 player.
Tak więc audiobook (szczególnie zakupiony w internecie i ściągnięty) to także ebook.
Ciekawe czy androidy śnią o elektronicznych książkach? Tak mi się skojarzyło;)
Serio porównujesz wysłuchanie tej samej treści, którą sam byś przeczytał, słowo w słowo, do obejrzenia ekranizacji?
ano właśnie…
” Na podobnej zasadzie można by zachwalać filmy na podstawie książek.”
Weź chłopie proszę głupstw nie opowiadaj.
To znaczy, że czytanie dziecku ma taką samą wartość jak puszczenie mu kreskówki na tablecie ??
Pedro, to zależy co mu czytasz, a co mu puszczasz.
BP, NMSP
Tak, chcemy audiobooków Robercie
” Przecież słuchanie nie ma nic wspólnego z czytaniem.”
A wiesz, że słuchając audio odkrywałem, że coś przeoczyłem w książce. Czasem „poganiasz” lekturę bo kulminacja/ finał i wtedy przeoczasz szczegół, który ważny jest.
W audiobooku nie „przeskoczysz” akapitu.
Zgadza się, dla mnie książka „odsłuchana” jest nieraz zupelnie inną niż odczytana i nie żałuję np. odsłuchania Gry o tron, albo Ciszewskiego – ten ostatni wypada zresztą znacznie lepiej w wersji audio.
Szkoda że nie można minusować. Bociek utonąłby w powodzi minusów ;)
Kiedy Robert wprowadził głosowanie na komentarze minusy były, lecz po niedługim czasie zniknęły. Nie wiem za co można by było minusować Boćka, przecież tylko swoje zdanie wyraził :p.
Bociek jak Bociek, ale Grzegorz miałby się z pyszna.
Wzruszyłem się.
Hej, nie zlinczujcie mnie ;)
Dla mnie ogromną wartość ma tekst. Litery układające się w słowa i tworzące razem zdania, które możemy przeczytać i wyciągnąć z nich sens. Ogromnie cenię możliwość czytania, które jest dla mnie niezwykle przyjemne i relaksujące. W przypadku słuchania nie mam już takich wrażeń. Nie widzę liter, a to co słyszę jest jak opowiadana mi ustnie historia. Dla mnie to nie to samo. Słuchając zwyczajnie nie przyswajam informacji (stąd absencja na wykładach w czasie studiów ;). Co innego, kiedy czytam.
To tylko moja osobista refleksja, więc proszę o wyrozumiałość. Nawet najbardziej zagorzały miłośnik audobooków musi przyznać, że do ich słuchania (sic!) czytnik się raczej nie przyda :)
BTW, rzuciłem kwestię do zastanowienia, a czuję się jak troll internetowy.
No bo weź… Najpierw piszesz, uogólniając, że: Przecież słuchanie nie ma nic wspólnego z czytaniem. Na podobnej zasadzie można by zachwalać filmy na podstawie książek.
A teraz się bronisz, że: Nie widzę liter, a to co słyszę jest jak opowiadana mi ustnie historia. Dla mnie to nie to samo
Rozumiesz już? To tak, jakbyś napisał, że jabłka są ohydne, bo przecież ty nie lubisz. I dziwisz się, bo dziesięć osób odpisało, że jak to, przecież jabłka są pyszne. :-)
Wydaje mi się, że całe zamieszanie wynika z odmiennego podejścia do ebooków. Po prostu poza samą treścią książki bardzo cenię czytanie jako sposób przyswajania jej treści. Mniejsze znaczenie ma już to, czy czytam papier, czy ebooka, byleby czytać, a nie słuchać lub oglądać adaptację filmową. Inaczej mówiąc w przypadku utworów literackich liczy się dla mnie nie tylko ich treść, ale i forma. Z tego punktu widzenia zdanie, że „słuchanie nie ma nic wspólnego z czytaniem” nabiera już nieco innego wydźwięku, prawda? :-)
Jak wiadomo, „punkt widzenia zmienia się względem punktu siedzenia”, co nieustannie powtarza mi moja żona, tak więc proszę o wybaczenie za sianie fermentu na blogu.
Społeczność czytelników bloga z przytłaczającą większością wypowiedziała się co do tego, że chcą wiedzieć o promocjach audiobooków, tak więc nie ma już chyba potrzeby kontynuowania dyskusji. Można ugasić wzniecony przeze mnie pożar ;-)
Pomyśl ile czasu tracisz na dojazdach. Audiobooki dają szansę na wykorzystanie tych godzin. Słucham wyłącznie w samochodzie, mam już za sobą „Annę Kareninę” (27 godz.), „Wojnę i Pokój” i „Lód” Dukaja (nieoficjalne audio) – tak po 50 godz. literatury każdy zamiast irytowania się w korkach. Jak słuchałem „Lubiewa” (czyta autor – przegiętym głosikiem) to śmiałem się stojąc w korku. To bonus audiobooków.
A Trylogia Husycka jako słuchowisko to dzieło sztuki. I nie tylko
http://niechlezy.blogspot.com/2013/01/syszeliscie-blade-runnera.html
Oj tak, chociaż z audiobooków korzystam rzadko, z 'Lubiewa’ jeszcze się czasem z Lepszą Połową naśmiewamy :D
Jadąc komunikacją miejską czytam, a prowadząc samochód słucham muzyki. Nie czuje, abym w ten sposób marnował czas :)
A ja chodzę do pracy piechotką: kiedy jest pogoda, czytam z kindle’a, a kiedy leje albo odmraża paluchy, słucham książkę.
W komunikacji miejskiej czasem jest taki ścisk, że nie da się wyjąć czytnika.
No i szczerze mówiąc wolę myć gary przy dobrym kryminale. Dla mnie muzyka może stanowić tło, ewentualnie nadawać rytm, ale książka wciąga umysł, daje mózgowi zajęcie przy beznadziejnej, nudnej, mochanicznie powtarzanej, ale pewnie pożytecznej robocie.
Nie umiem słuchać audiobooków siedząc za kierownicą – próbowałam.
Myślę, że nie ma się co przerzucać: osobiste doświadczenie robi swoje. Mam i miałam w rodzinie osoby, które z różnych względów musiały przestawić się na „alternatywne” formy czytania, w jednym przypadku czasy były takie, że „alternatywne” formy nie były nawet dostępne i to był prawdziwy dramat.
No i jesteśmy na stronie ŚWIAT CZYTNIKÓW, a wsadem do czytników są ebooki a nie audiobooki :)
To, że kindle już nie umożliwia odtwarzania audio, nie oznacza to, że każdy czytnik jest takiej funkcji pozbawiony.
Też jestem za tym, aby info o promocjach audiobooków się znalazły. Jak mnie nie zainteresują, to nie kliknę linków i nie kupię – proste.
Mam Kindle Keyboard, który ma głośniczki i odtwarza MP3 – szach mat.
Nie ma to jednak jak mechaniczny głos Iwony czytający mi ebooki :D Jest to takie dziwne, że aż urokliwe.
Spróbuj Gry o Tron z Audioteki.
Jest tam scena w której Aria uczy się walczyć mieczem.
Jest genialna — głosy autorów, muzyka, dźwięki w tle.
Gdybym czytał nie zrobiłoby to na mnie takiego wrażenia.
Słuchałem drugiego tomu czytanego przez lektora i czytałem 3 w ebooku, więc mam porównanie.
Serial też widziałem.
A ja się z Tobą zgadzam. Mam parę audiobooków, ale traktuję je jako uzupełnienie książek, które sobie cenię i które już sobie dawno przyswoiłam (+ audiobooki obcojęzyczne w celu poprawy wymowy). Słucham ich tylko przy wykonywaniu jakiejś żmudnej, niewymagającej mojego pełnego skupienia czynności. Nie potrafię jednak zaznajamiać się w ten sposób z nową książką, bo zwyczajnie przyswajam wtedy tylko szczątkową ilość informacji. Nie raz tego próbowałam i za każdym razem musiałam cofać się do poprzednich rozdziałów w celu wyłapania, o jakiej osobie lektor w danym momencie mówi. No i weź znajdź ten moment. Dodatkowo utrudnione notatki. Cofnij-pauza-zapisz-cofnij-pauza-zapisz? Jasne… Biorąc pod uwagę to, że ręce mam wtedy zazwyczaj zajęte – niemal niewykonalne. Dla mnie słuchanie audiobooka to takie słuchowisko „ktoś coś kiedyś powiedział ale nie bardzo pamiętam co”. Nie bez powodu robi się na studiach notatki.
Dodatkowo osoba, która czyta, wnosi coś do opowieści przez sposób, jaki to robi. A ja nie chcę, żeby ktoś coś wnosił. Chcę moją książkę surową i chcę ją interpretować na swój sposób i w tempie, jakie mi w danej chwili odpowiada.
(wyjątek mogłabym zrobić dla głębokiego, seksownego głosu Matthew Macfadyena – słuchając go, pewnie przestałabym sięgać po słowo pisane)
Co oczywiście nie znaczy, że mam coś do audiobooków. Jeśli dla kogoś są ważne, to fajnie, że są promowane.
Ja osobiście jako wzrokowiec nie tykam audiobooków, ale uważam, że to tylko inna forma książki i dla słuchowców jak najbardziej pożądana.
Informacje o audiobookach jak najbardziej tu pasuję.
„Szpiedzy na moście”
http://woblink.com/e-book,powiesci-obyczajowe-zysk-i-s-ka-wydawnictwo-szpiedzy-na-moscie-james-b-donovan,23039?utm_source=swiatczytnikow.pl&utm_medium=art&utm_campaign=promo
Książki nie czytałem, ale film Spielberga z Hanksem i zdjęciami Kamińskiego bardzo mi się podobał! Może jeszcze jest gdzieś w kinach. :)
PS audiobooki niestety maja rozna jakosc, czy e-ksiegarnie moglyby podawac (w miare mozliowsci) ilosc: kb/s?
A czy jest to jakoś tak bardzo ważne, jeśli jest tylko głos lektora, a nie słuchowisko z dodatkowymi efektami? Raczej to nie będą jakieś skrajne wartości a 128 a 256 to chyba przy lektorze aż takiej różnicy nie zrobi…
Na upartego można sobie przeliczyć. Wielkość pliku i czas trwania zazwyczaj podają ;-) wróć, najczęściej jest podany tylko czas trwania :-(
Ale zgodzę się, wolałbym mieć taką daną podaną przed zakupem.
„Osoba, która zrobi zakupy za najwyższą kwotę otrzyma iPod Shuffle 2 GB”
Nawet Gra o tron się nie zmieści. :D
Szacun dla Publio – właśnie takiego maila przysłali ;)
Wygrałeś laur superczytelnika 2015 r.
Kupić lub przeczytać 52 książki w roku to wyzwanie.
Wiemy, że w 2015 r. udało Ci się to pierwsze. Co z tym drugim – to już Twoja tajemnica.
W ramach podziękowania za aktywną postawę czytelniczą przygotowaliśmy dla Ciebie prezent.
Kod rabatowy na pobranie dowolnego ebooka lub audiobooka z naszej oferty.
Kod jest ważny do końca stycznia br. Wystarczy wybrać książkę, która Cię interesuję, wrzucić do koszyka i wpisać kod promocyjny!
Też taki dostałem i już wykorzystałem.
Dziękuję Publio :)
Ja również dziękuję. :)
Publio rządzi. Sam się nie załapałem, bo aż takich zakupów to ja nie robię, ale i tak bardzo pozytywne wrażenie zrobili na mnie tą akcją.
No i ciągle mają najlepsze promocje i kontakt z klientem. I jak się tak patrzy na zdjęcia, to chyba też całkiem fajną załogę ;-)
A ja nic nie dostałem, mimo że też w 2015r. kupiłem 52 książki w Publio :)
Proszę napisać na miroslaw(at)publio.pl, sprawdzimy i wyjaśnimy sytuację!
Pozdrawiamy
Publio.pl
@ankruz: taka wiadomość wyszła do osób, które kupiły minimum 52 książki i są zapisane na nasz newsletter.
Jeśli spełniasz te dwa warunki, a mimo wszystko nie otrzymałeś maila (może sprawdź spam?), to napisz proszę na [email protected]
Coś zaradzimy :)
O proszę… Publio nigdy nie śpi i ściga się kto pierwszy odpowie na zapytanie :P
Możesz teraz napisać do kogo chcesz :D
Dziękuję Publio za reakcję. No tak, nie byłem zapisany aby otrzymywać newsletter, chociaż wydaje mi się, że dostawałem kiedyś – w 2013 r. jak zacząłem robić zakupy w Publio. Zapisałem się na newsletter i dostałem kod rabatowy na PIERWSZE ;) zakupy, mimo że w Publio kupiłem najwięcej książek w porównaniu z innymi księgarniami :)
Mam i ja. :)
I teraz dylemat – co wybrać…?
Najdroższa pozycja to BHP na budowie – 13 instrukcji ;-)
http://www.publio.pl/bhp-na-budowie-13-instrukcji,p117839.html
Jak żyć? ;)
Trzeba uważać żeby nie wybrać tego tytułu, który w przeddzień otwarcia nowego Publio będzie w promocji za 1 zł ;)
Kod jest ważny do końca stycznia, więc nie trzeba się spieszyć z decyzją :-)
Niestety w virtualo.pl już brak promocji na punkty. Szkoda :(
Pewnie będą okresowe promocje. Oby, bo to była ważna zaleta Virtualo :)