Sępom na pożarcie to kolejna antologia w projekcie Fantazmaty.
Tak zachęcają do jej czytania:
Po przestępcach zawsze zostają ślady: zaschnięta plama krwi, zapomniane narzędzie zbrodni, a nawet… strzępki tożsamości. Jak daleko posunie się człowiek, by chronić swoje tajemnice? Czy można uciec przed samym sobą? Kiedy zaciera się granica między dobrem a złem?
W opuszczonej fabryce matka śpiewa dziecku kołysanki. W urokliwym bawarskim uzdrowisku panuje zmowa milczenia. Na martwych pustyniach Namibii budzą się duchy przeszłości, a po rozżarzonym niebie krążą sępy…
Czytelnicy! Tym razem zamiast fantastyki rzucamy wam na pożarcie zbiór ośmiu opowiadań niemieckiego pisarza Bernharda Jaumanna, dotychczas niepublikowanych w Polsce. Każde zabierze was w inną część świata i opowie historię innej zbrodni. Wszystkie teksty łączy ten sam niezwykły klimat i wartka akcja trzymająca w napięciu aż do ostatniej kropki.
Bernhard Jaumann to niemiecki autor kryminałów, znany u nas z Trylogii Toskańskiej albo cyklu z Clemencią Garises. Żadna z jego książek nie jest w tym momencie dostępna jako e-book, dlatego tym bardziej cieszy ten zbiór opowiadań, szczególnie że jest bezpłatny.
Oto lista opowiadań:
- Sępom na pożarcie (tłum. Alicja Janusz, Joanna Mirek, Anna Przepiórka)
- Noc nad Unną (tłum. Dorota Sulej)
- Śnieg na Blutkuppe (tłum. Joanna Mirek)
- To nie jest bajka dla Bönen (tłum. Izabela Ciupak, Marlena Zalewska)
- Hagen, Równina 2 (tłum. Radosław Wójcik)
- Przelatujące wrony zwiastują dobry dzień (tłum. Agata Łacińska)
- Bad Feilnbach, po prostu (tłum. Justyna Sadowska)
- Magda i Mario (tłum. Zuzanna Mamala)
Po raz pierwszy w historii Fantazmatów są to przekłady – jak wyjaśnia w przedmowie Alicja Janusz, powstały one na studiach, podczas zajęć z tłumaczeń literackich i jak rozumiem, wcześniej opublikowane były przez wydawnictwo UMCS. Teraz prezentowane są szerszemu gronu odbiorców i opublikowane na wolnej licencji: Creative Commons: Uznanie autorstwa – Użycie niekomercyjne – Bez utworów zależnych 4.0.
Podobnie jak przy poprzednich Fantazmatach książkę pobierzemy ze strony projektu w czterech formatach: EPUB, MOBI, PDF oraz RTF.
Przyznaję, że ta publikacja jest dla mnie sporym zaskoczeniem, bo nie sądziłem że Fantazmaty wejdą na zupełnie nowe terytorium: inna tematyka, autor zagraniczny (i to uznany), no i przekłady. Sądzę jednak, że dzięki tej antologii cały projekt zyska nowych zwolenników.
Przy okazji – Fantazmaty szukają wsparcia w serwisie Patronite. Jeśli korzystamy z ich publikacji – warto się dorzucić.
Czytał ktoś? Dobre?
Pierwsze opinie są pozytywne, nawet od osób, które się do tej pory od kryminałów odżegnywały, ale je przekonaliśmy. ;)
Spróbuj sam zresztą, to jest zaledwie 151 książkowych stron, teksty są krótkie (nie licząc pierwszego, tytułowego).
Pierwsze publikacje Fantazmatów były rewelacyjne. Ostatnio (od NanoFantazji) widać odjazd w stronę horroru. A szkoda.
E, wcale nie, horror jest u nas obecny od pierwszych „Fantazmatów”. Fakt, w ostatnich „nano…” było tego trochę więcej, ale po prostu takie teksty dostaliśmy (warte publikacji), to nie jest tak, że specjalnie mocno szukamy tego horroru albo odrzucamy inne teksty na jego rzecz. No i czemu „odjazd w stronę horroru” miałby być czymś złym? ;)