Dzisiaj mija 5 lat od wprowadzenia przez Amazon czytnika Kindle 1 generacji, którego reklamę widzicie powyżej.
Pierwszy Kindle zadebiutował 19 listopada 2007 po cenie 399 dolarów – i mimo tego wyprzedał się w ciągu 5 godzin – tak wyglądała strona produktu w dniu premiery.
Do sprzedaży na bieżąco Amazon doszedł dopiero w… kwietniu 2008! Jak widać – problemy z dostawą czytnika, których doświadczamy przy kolejnych modelach, są już tradycją.
Przyjęcie przez ludzi bywało jednak mało entuzjastyczne. DRM, brak obsługi PDF, większe zużycie baterii z kartą SD (tak: pierwszy Kindle miał gniazdo kart SD!). Ale i chwalono: 3G, czytelność ekranu, nawet ceny książek – które w erze bardzo drogiego urządzenia były dość tanie.
Kindle 1 miał bardzo ekscentryczny wygląd, od razu zwracało uwagę rozmieszczenie klawiszy. Był też grubszy niż nowsze modele.
Klawisze zmiany stron znajdowały się z przodu urządzenia po lewej stronie oraz… na profilowanej ściance bocznej po prawej – rozwiązanie to krytykowano ze względu na możliwość mimowolnej zmiany strony.
Poniżej ekranu znajdowało się… kółeczko do szybkiego przewijania srebrzystego kursora, wyświetlanego osobno na ekranie LCD po prawej stronie ekranu…
Na stronie Amazonu możemy zobaczyć 6-minutowy film z korzystania z Kindle 1.
Wśród funkcji, które nie znalazły się w kolejnych generacjach była np. „Kindle NowNow”. Chodziło tutaj o rozszerzenie pomysłu, że czytnik ma być przenośną encyklopedią. NowNow działało w ten sposób, że wpisywało się pytanie, wysyłało do Amazonu… a na czytnik przychodziła po jakimś czasie odpowiedź, przygotowana przez… ludzi, działających w projekcie Mechanical Turk. Początkowo usługa była darmowa, potem Amazon miał pobierać opłatę w wysokości 25 centów za pytanie. Ale chyba wcześniej zdążył z tego zrezygnować. Na stronie TravelTechTalk można przeczytać zabawny wywiad z NowNow na temat jego samego.
W Europie Kindle 1 jest mało znany, bo Amazon wypuścił wersję międzynarodową dopiero w przypadku Kindle 2, pod koniec roku 2009 (i od tego czasu czytnik ten był dostępny w Polsce). Dlatego na przykład połączenie 3G na K1 działa wyłącznie w Stanach.
5 lat temu Amazon podjął decyzje, które wciąż mają dzisiaj konsekwencje. Na przykład użycie formatu firmy Mobipocket, którą ostatecznie wykupili i de facto zamknęli. Dlaczego nie EPUB? Ano sam format EPUB został uznany jako standard dopiero dwa miesiące przed premierą Kindle i nie było wcale powiedziane, że zostanie tak popularny. Jak zauważa autor bloga Digital Reader, w roku 2007 królowały cztery formaty DRM: Mobipocket, eReader, MSReader oraz Adobe PDF. Amazon wziął po prostu jednego z nich. Pamiętajmy, że od dłuższego czasu DRM (przynajmniej dla e-booków) nie jest wymogiem Amazonu, a to wydawca decyduje, czy książki będą zabezpieczone, czy nie.
O tym, jak w ciągu tych pięciu lat zmienił się rynek e-booków mówi poniższa infografika z serwisu MostWanted:
Dla tych, którym się chciało przewijać – krótkie podsumowanie: Kindle 1 był dla Amazonu w zasadzie eksperymentem nastawionym na innowatorów. Podobno nawet data premiery – chwilę przed „Black Friday”, czyli dniem tradycyjnej wyprzedaży w Stanach oznaczała obawy firmy czy aby e-booki nie staną się spektakularną wpadką. Okazało się, że pierwszy Kindle odniósł sukces, ale na prawdziwe wzrosty Amazon musiał czekać do 2011, kiedy to radykalne obniżenie ceny czytnika 3 generacji (dziś: Kindle Keyboard) uczyniło go sprzętem codziennego użytku dla milionów ludzi.
Czytaj dalej:
- Jest już projekt rozporządzenia – standard USB-C dla elektroniki (w tym czytników) może wejść w Polsce już w grudniu 2024
- PocketBook InkPad Color 2 już u mnie jest! Oto pierwsze wrażenia na temat nowego czytnika z kolorowym ekranem
- Kobo ma „naprawialne” czytniki – a ile kosztują części do nich?
- Test PocketBook InkPad Color 2 – kolejna generacja z kolorowym ekranem Kaleido. Jak spisują się czasopisma, komiksy i książki w PDF?
- PocketBook InkPad Eo – dziesięciocalowy czytnik z Androidem i kolorowym ekranem jest już w przedsprzedaży!
- PocketBook InkPad X Pro – pierwszy czytnik (notatnik) tej firmy z Androidem trafił już do sprzedaży!
Gdzie jest Kindle Touch w tej ikonografice? :P
Zapomnieli o nim, tak samo jak o niechcianym dziecku DX. :)
A przy okazji Kindle Touch:
http://swiatczytnikow.pl/kindle-touch-wraca-do-sprzedazy-na-chwile-czy-dluzej/
„Ano sam format EPUB jako standard dopiero dwa miesiące w chwili premiery Kindle” – czegoś brakuje…
Chętnie bym dostał w ręce pierwszą generacje. Z tego co mi się wydaje był to najsolidniej zrobiony czytnik. Zwłaszcza ciekawa wydaje się być klawiatura przy której myślano o ergonomii. Z moich obserwacji Wynika że k2 był zaprojektowany zdecydowanie solidniej od k3 (kosztował też więcej). A k3 dużo lepiej wygląda od czwartej generacji. No ale jeżeli cena spada to jakość raczej nie wzrośnie.
Co do wyglądu K3 to sprawa subiektywna, ja dziś wybrałbym pewnie classica nawet gdyby keyboard kosztował tyle samo głównie ze względu na rozmiary i poręczność. Choć gdyby rok temu, gdy kupowałem swój czytnik k3 był równie dostępny pewnie wybrałbym inaczej. Ale teraz już wiem, że z klawiatury korzysta się bardzo sporadycznie.
Po 5 latach dowiaduję się, że obchodzę święto razem z Kindlem? Me like it.
NowNow? Pierwsze słyszę. Ciekawe ile padało pytań typu „How much wood would a woodchuck chuck if a woodchuck could chuck wood”? ;)
Cóż nam pozostaje powiedzieć – dziękujemy Amazonowi za milowy krok w stronę nowej generacji czytelniczej i cieszymy się, że Kindle wciąż jest z nami, coraz to lepszy.
w chwili obecnej sprawiłem sobie już drugi k3wifi i nie żałuję. Najpierw kupiłem używany, ale jak żona popsuła ekran, tak ściągałem ekran z chin (3 tygodnie czekania bez gry o tron przyprawiało moją żone o ból głowy i w końcu zaczęła machinalnie zmieniać rozmiar czcionki aby raz widzieć linijkę tekstu a raz nie (miałem tylko jedną linię uszkodzoną na ekranie, która się nie odświeżała)), natomiast ponieważ żona czytnika mi nie oddała, tak kupiłem kolejny k3wifi (ale udało mi się tym razem wersję bez reklam) ale już uszkodzony i zamówiłem kolejny ekran. co dziwne ten drugi przyszedł mi już po 5 dniach. wymiana zajmuje jakieś 20 minut spokojnej i ostrożnej pracy.