Polska zabiera się wreszcie do realizacji unijnej dyrektywy, która ujednolica standard ładowania urządzeń elektronicznych.
Po raz pierwszy pisałem o tym w czerwcu 2022. Unia Europejska pracowała wtedy nad dyrektywą w tej sprawie, która została opublikowana ostatecznie 7 grudnia 2022 pod numerem 2022/2380.
Kolejne kraje unijne muszą implementować dyrektywy we własnym prawie. No i jak donosi PAP, parę dni temu polskie Ministerstwo Cyfryzacji przyjęło projekt rozporządzenia, które wprowadzi standard ładowania USB-C jako obowiązkowy również w Polsce.
W rozporządzeniu czytamy:
§ 2. Określa się następujące kategorie lub klasy urządzeń radiowych konstruowanych w sposób umożliwiający ich ładowanie za pośrednictwem gniazda USB typu C:
1) doręczne telefony komórkowe;
2) tablety;
3) aparaty cyfrowe;
4) słuchawki nagłowne;
5) zestawy słuchawkowe;
6) doręczne konsole do gier wideo;
7) przenośne głośniki;
8) czytniki książek elektronicznych;
9) klawiatury;
10) myszy;
11) przenośne systemy nawigacyjne;
12) słuchawki douszne;
13) laptopy.
Tak więc może po raz pierwszy (?) czytniki pojawią się w polskim prawie, co ciekawe zostały zakwalifikowane jako „urządzenia radiowe”, no ale odbierają fale radiowe, choćby łącząc się z WIFI czy Bluetooth.
Rozporządzenie reguluje też parę innych rzeczy:
- oznaczenia ładowarek, aby jasne było jaką moc (W) mogą dostarczyć oraz czy obsługują standard USB PD.
- wygląd opakowań – producenci będą musieli podawać w postaci piktogramu, czy w ich skład wchodzi ładowarka. No, tu od dawna do czytników ładowarek się nie dodaje.
Zmiany już w tym roku
Jak się okazuje – Polska jest w tym momencie jednym z czterech ostatnich krajów unijnych, które nie implementowały przepisów z dyrektywy 2022/2380 – pozostałymi są Włochy, Austria i Grecja.
Dlatego nie dziwi dość krótki czas wejścia w życie. Rozporządzenie ma wejść już 28 grudnia 2024. Wyjątkiem będą wymogi dotyczące laptopów, które wejdą 28 kwietnia 2026.
Czyli jeśli dobrze rozumiem – po 28 grudnia 2024 nie kupimy już w Polsce legalnie nowego czytnika z micro-USB.
Uzupełnienie: jak zauważa słusznie w komentarzach Koszyczek, kluczem jest tutaj określenie „wprowadzenie do obrotu”, które oznacza „udostępnienie produktu na rynku wspólnotowym po raz pierwszy”. Ograniczenie będzie dotyczyć zatem nowych produktów, stare będą mogły być chyba jeszcze sprzedawane.
Jakie czytniki mają jeszcze micro-USB?
Nie czekając na unijne i polskie rozporządzenia producenci wycofują się już ze standardu microUSB, który dominował jeszcze kilka lat temu. Niedawno ze sprzedaży zniknął na przykład Kindle Oasis 3.
W sprzedaży wciąż znajdziemy takie czytniki:
- inkBOOK Calypso Plus (od 2021) – ale z tego co wiem, w tym roku polski producent zaprezentuje jego następcę, już pewnie z USB-C
- PocketBook Basic Lux 4 (od 2023) – no, to jest czytnik stosunkowo nowy, bo zadebiutował niecały rok temu, ale jako podstawowy model pewnie się nie utrzyma długo, lub dostanie wkrótce poprawioną wersję.
Wejście microUSB ma jeszcze testowany przeze mnie w ubiegłym roku Woxter Scriba, który wciąż jest w sprzedaży w polskim Amazonie, no ale nie sądzę, aby cieszył się jakąkolwiek popularnością. Inna sprawa, że Woxter nie ma modułu WIFI, więc może nie zostałby uznany zgodnie z dyrektywą za „urządzenie radiowe”?
Jak widać, zmiana prawa nie będzie miała wielkiego wpływu na rynek czytników, bo producenci – poza paroma wyjątkami – zdążyli się dostosować.
Z drugiej strony oczywiście czytniki są długowieczne – wciąż np. działają mój stare Kindle z 2010 i 2011, no i stare kabelki przez jakiś czas z nami pozostaną.
Regulacja wpłynie długofalowo na nasz codzienny komfort, bo w miarę wymiany naszych urządzeń, będziemy coraz częściej mogli korzystać z jednego standardu ładowania. No i jest to rzecz, z której niewątpliwie można się cieszyć.
Na zdjęciu Onyx Boox Go 10,3 z jakimś randomowym kabelkiem USB-C. Jak widać, niektóre czytniki mogą być niewiele szersze od gniazda – ten ma 4,6 mm.
W artykule są linki afiliacyjne.
Lightning i tak jest najlepszy. Póki co mam trzy przewody i dwie ładowarki do trzech urządzeń (laptop, telefon, słuchawki). Jeśli w nowym telefonie miałbym USB, to starczą dwie ładowarki i dwa przewody do trzech urządzeń. Znikoma różnica.
Problem ze złączem Lightning był taki, że jego rozwój w praktyce zatrzymał się na poziomie USB 2.0, jeśli chodzi o transfery. Zgrywanie filmów z iPhone po kablu trwało niemiłosiernie długo jak na dzisiejsze standardy.
Kable USB-C pozwalają też na większe natężenie prądu w stosunku do Lightning (większe możliwości jeśli chodzi o szybsze ładowanie).
W końcu standard USB-C umożliwia też np. natywne przesyłanie sygnału wideo z telefonu na monitor (lightning wymagał specjalnego adaptera z chipem, który miał swoje ograniczenia i nie działał zbyt dobrze), a także podłączenie wielu akcesoriów na USB-C (pamięć zewnętrzna, karta ethernet i wiele innych).
W końcu skończą się też pytania w biurze „czy masz ładowarkę do iPhone’a” ;-)
1. Nigdy nie noszę ładowarki do pracy. Telefon ładuję do 80% wieczorem i spada mi w ciągu dnia do 40% i wtedy ładuję ponownie w domu.
2. Nie widzę powodu, aby jakiejolwiek pliki zgrywać z telefonu kablem.
3. Prędkość ładowania jest akceptowalna. Od 40 do 80% ładuje się iPhone w 75 minut.
1. Oczywiście wszystko zależy od tego jak dana osoba intensywnie wykorzystuje swój telefon (część osób wykorzystuje go też normalnie w pracy do celów służbowych… i do poważniejszych rzeczy niż samo dzwonienie). A jeśli jednak Ci się rozładuje w ciągu dnia, to co? Do końca dnia będziesz bez telefonu? Nigdy nie przewidzisz. Przezorny zawsze ubezpieczony. Zresztą niektórzy przezorni po prostu mają w pracy drugą, zapasową ładowarkę (i nie noszą jej ze sobą).
2. Mi zdarzało się zgrywać dłuższe filmy czy większą ilość zdjęć. Nie zawsze są warunki, aby przesyłać pliki w sposób bezprzewodowy (zwłaszcza kilkugigabajtowe filmy).
A także wykonywać pełny backup telefonu (po kablu możesz to zrobić lokalnie, bez wykorzystywania/płacenia za iCloud).
3. Świat idzie do przodu i ludzie chcą jednak ładować dużo szybciej. Wg plotek nadchodzący iPhone 16 Pro ma wspierać ładowanie 40W po kablu (i 20W po MagSafe). Nie każdy i nie w każdej sytuacji może sobie pozwolić na te 75 minut.
1. Mam na telefonie łącznie 12 aplikacji (wliczając w to Ustawienia, Zegar, Aparat, Wiadomości, Zdjęcia). Celuję w zejście do 10. Nie ma szans na rozładowanie. Od rozmów służbowych jest telefon służbowy.
2. Robię około 20 zdjęć na rok.
3. Szybkie ładowanie niszczy baterie. Mój telefon ma 3 lata i 11 miesięcy. Oraz 92% baterii.
No cóż. Każdy ma inne potrzeby (i jest to OK).
Ty wykorzystujesz telefon okazjonalnie. Inni wykorzystują jednak telefony bardziej intensywnie, zarówno do celów czysto rozrywkowych czy do nauki, jak i zawodowych.
W dzisiejszych czasach można bez problemu pogodzić używanie jednego telefonu jako prywatnego i służbowego zarazem – patrz pojęcia takie jak koncepcja BYOD (Bring Your Own Device), dual SIM i systemy MDM (Mobile Device Management). Możliwe jest zarejestrowanie urządzenia w profilu organizacji, tworząc oddzielny kontener na urządzeniu. Dane służbowe i osobiste są oddzielone, można kontrolować zasady ograniczające przenoszenie danych między aplikacjami osobistymi i zarządzanymi (i wiele innych aspektów).
Co do szybkiego ładowania. Apple stosuje szereg technik i rozbudowanych algorytmów, które przedłużają żywotność baterii (gdy poziom naładowania baterii jest niski, ładowanie odbywa się szybko, a powyżej np. 80% proporcjonalnie zwalnia, aby właśnie nie uszkadzać baterii… to tak tylko w duużym uproszczeniu…). Każda kolejna generacja telefonów przynosi dodatkowe usprawnienia w tym zakresie (konstrukcja baterii też ewoluuje).
Takie pytanie, może potrafisz odpowiedzieć. Czy da się w prosty sposób wywalić powiadomienia o mailach, ale tylko z jednego konta mailowego? Mam u siebie na telefonie dwa konta prywatne i jedno służbowe (i chce, żeby ono było, bo czasem mi się przydaje), ale nie chcę, żeby konto firmowe informowało mnie o nowych mailach. A jak wyłączałam w aplikacji GMaila to wyłączało mi powiadomienia ze wszystkich kont (mowa o Androidzie).
Polecam logować się na pocztę prywatną przez przeglądarkę na telefonie. A służbową sprawdzać na komputerze w pracy w godzinach pracy.
Serio wpychacie sobie z własnej woli służbową pocztę na prywatny telefon? Pracuje się 8 godzin na sprzęcie służbowym i koniec.
Tutaj powinno być to opisane:
https://support.google.com/a/users/answer/9308767?hl=en
„If you use multiple accounts in the Gmail app, you need to change this setting for each account.”
@uszyszkodnik Nie mam służbowego telefonu ;) (albo mam tylko służbowy, skoro kupiłam go na fakturę – zinterpretuj jak chcesz).
Poza tym często wychodzę gdzieś w godzinach pracy i chcę mieć wtedy możliwość wysłania maila służbowego. Może i ty pracujesz równe 8h przed komputerem, ja wolę móc pracować wtedy kiedy mam na to ochotę ;)
@KPL Dzięki! Właśnie tego szukałam, tylko jak przekopywałam się przez ustawienia to nie znalazłam.
Ewidentnie coś źle robisz z tym telefonem. Mój służbowy iPhone trzyma spokojnie kilka dni, nie trzeba go ładować co wieczór.
Pomijając parametry, Lightning byłby o tyle fajny, że jest mniejszy od USB-C, więc możnaby go stosować w mniejszych urządzeniach. Jakby Apple odpowiednio wcześniej go uwolnił, a nie trzymał patent…
>Czyli jeśli dobrze rozumiem – po 28 >grudnia 2024 nie kupimy już w Polsce >legalnie nowego czytnika z micro-USB.
Wydaje mi się, że to delikatna przesada – nie sądzę, że zostaną wycofane ze sprzedaży czytniki czy jakiekolwiek urządzenia, które jeszcze usb-c nie posiadają. Na pewno przestaje się produkować urządzenia z micro-usb, ale wciąż zalegające na magazynach nowe sztuki będą w obrocie, czyli będzie można kupić nowy czytnik bez usb-c.
No właśnie nie rozumiem do końca jak to będzie działało. Zakaz sprzedaży, czy też po prostu wprowadzania na rynek. W rozporządzeniu nie ma też żadnych sankcji karnych, ale to pewnie reguluje ustawa.
Ja się z microUSB nie rozstanę tak szybko. Wciąż to złącze ma mój PW3, słuchawki bezprzewodowe oraz pilot do Onyxa ;) Ale doceniam inicjatywę, bo faktycznie to są już moje ostatnie trzy urządzenia i wszystko inne mam już na USB-C
Myślę, że kluczem jest termin wprowadzenie do obrotu „Wprowadzenie do obrotu – oznacza udostępnienie produktu na rynku wspólnotowym po raz pierwszy.” Więc raczej będzie to dotyczyć tylko nowych produktów wprowadzanych po raz 1-szy na rynek
Dziękuję za doprecyzowanie, pewnie chodzi właśnie o to, wspomnę o tym w artykule.
A w ustawie w innym miejscu w tych przepisach jest też dodane „lub oddawane do użytku”. Podejrzewam, że jak to jest nie do końca jasne, to w praktyce jednak może to oznaczać, że żaden dystrybutor nie będzie już ryzykował sprzedaży tych urządzeń ze starymi złączami… Podobnie było z radiami DAB w samochodach, producenci zaczęli je montować z wyprzedzeniem wymogów prawnych. Zobaczymy
„Art. 273. 1. Urządzenia radiowe wprowadzane do obrotu lub oddawane do użytku spełniają wymagania w zakresie:
(…)
4) interfejsów ładowania i protokołów komunikacyjnych w zakresie ładowania, o ile takie wymagania wynikają z przepisów prawa.”
Jeśli chce się wykluczyć skądś jakiegoś niskiego bruneta a nie chce się powiedzieć wprost, że chodzi o niego, tworzy się wymóg „wysoki blondyn”.
Wymóg większościowego kapitału europejskiego, by wykluczyć konkretną firmę z kapitałem z USA.
Nie wiem, w kogo miała uderzyć ta regulacja.
Uderzy w producentów urządzeń z nietypowymi złączami ładowania. Wymusi zastosowanie USB-C, nawet jeśli nabywcy byliby skłonni kupić urządzenie bez niego.
Bo ta jedna firma ignoruje standardy branżowe i jednocześnie nie pozwala innym producentom korzystać ze swojego standardu?
Jak mi mówi Perplexity:
„So while Lightning has some small advantages in durability and connection feel, USB-C is superior in nearly every other way – speed, power, and universal compatibility. The industry has largely moved on to USB-C, and Apple has now also switched the iPhone to USB-C to comply with EU regulations”
Po to ktoś coś opracował i opatentował, żeby móc nie rozdawać.
A jeśli nabywca chce się wyróżnić czymś nietypowym, niekoniecznie lepszym, czy kompatybilnym, to jego sprawa.
Gdy Apple w 2012 zaprezentował port Lightning to był on czymś rewolucyjnym. Przypominam, iż USB-C pojawiło się dopiero kilka lat później (sierpień 2014 – ukończenie specyfikacji; pierwsze praktyczne urządzenia z tym portem to dopiero zdaje się 2015 rok).
Ale jak pisałem wyżej, Apple trochę zaniedbał dalszy rozwój standardu i stanął z nim w miejscu.
Szkoda, że nie objęli tą regulacją maszynek do golenia i szczoteczek do zębów, bo tu ciągle królują różne dziwne ładowarki.
To jest bez sensu – co prawda mam szczoteczkę na USB-C Oclean,ale już golarka Panasonic mimo pradu ładowania 5V ma swoje złącze i zasilacz. Będąc w Japonii były eo zakupienia modele z ładowaniem USB-C przez futerał, ale to była nowość w cenie ok. 1100 zł (w Polsce ok.2 tys zl).
Problem stanowią podróże-szczoteczka,golarka,komórka,komputer,itp…aczkolwiek zakupiłem kabel z koncowkami: USB-A i specjalny Panasonic. I golarkę ładuje zasilaczem usb
Normalizacja ładowania powinna prowadzić do normalizacji akumulatorów w tych sprzętach,aby łatwo użyć standardowe aku do naprawy
Mam w domu 3 urządzenia philips: maszynka do golenia, trymer do ciała i specjalna maszynka oneblade.
Każde z urządzeń ma własną ładowarkę.
Wszystkie mają taki sam kształt gniazda i wtyczki i każe pasuje do każdego.
Ale działa i ładuje tylko z modelem dedykowanym i żadnym innym.
Oczywiście wszystkie ładowarki z zewnątrz wyglądają identycznie.
To rzeczywiście absurd, rozrzutność i marnotrawstwo.
To dziwne bo ja również mam Philipsa maszynkę do golenia się jak i drugą do strzyżenia głowy i to już każda chyba z 2-3 generacja z kolei. I wszystko to ładuję jedną ładowarką którą kiedyś tam podpiąłem od jednej z pierwszych jakie miałem. Może właśnie w tym tkwi tajemnica. ;)
Czy są jakieś piloty do zmiany stron, najlepiej w obu kierunkach, działające z Kindle Paperwhite/Scribe? Ale takie bez klipsa przyczepianego do czytnika, tylko działające po BT, we współpracy z oprogramowaniem czytnika (niesymulujące dotknięcie ekranu palcem).
Raczej nie. W końcu BT na Kindle’ach obsługuje tylko audio. Na moją wiedzę nie ma opcji podłączenia po BT czegokolwiek innego niż słuchawki/głośnik.
bez sensu, unia powinna zajmować się tym co jest wazne.
dlaczego nie ma aparatów na akumulatory 18650 dlaczego nie mogę kupić odkurzacza na 12V ale mamy oswietlenie na 12V itd.
a to to po prostu skok na kase. najpierw forsowali jedno rozwiazanie teraz drugie, za 5 lat będa forsowac kolejna wtyczke