Przedstawiam kolejne propozycje Book Boxa czyli subskrypcji e-booków od Legimi. Tym razem poza 30 nowościami mamy pewne poszerzenie formuły czyli BookBox Plus!
Przypomnę podstawowe zasady tej usługi.
- Jest to część większej platformy SubClub, gdzie można zapisać się na więcej pakietów – ale cyfrowy jest tylko jeden, właśnie Book Box.
- W każdym miesiącu dostajemy pulę 30 tytułów do wyboru – otrzymujemy kod, który możemy wykorzystać do pobrania jednego e-booka ze strony Legimi.
- W przeciwieństwie do abonamentów Legimi na urządzenia mobilne – książki z Book Box otrzymujemy na własność, są to najczęściej formaty EPUB+MOBI, zadziałają więc na Kindle, można je czytać tak jak chcemy.
- Pierwszy miesiąc kosztuje nas 13,99 zł, następne po 14,99 zł – a po pół roku znów 13,99 zł. Zrezygnować możemy w każdej chwili, również po pierwszym miesiącu.
Artykuł został przygotowany przeze mnie we współpracy z Legimi.
Rusza Book Box Plus!
W stosunku do poprzedniego miesiąca mamy istotną nowość. Parę osób wspominało w komentarzach do poprzednich wpisów, że fajnie byłoby subskrybować dwie książki zamiast jednej. I to właśnie umożliwia Book Box Plus. Zasady takie jak przy podstawowym pakiecie, z tym że do wyboru w miesiącu będą dwa tytuły.
Cena na start to 27,98 zł na miesiąc, kolejne pakiety kosztują 29,98 zł – a po sześciu miesiącach cena wraca do początkowej. Za tę kwotę mamy w roku 24 e-booki do wyboru z puli 360.
Przegląd wybranych tytułów
Ziarno prawdy, Zygmunt Miłoszewski
Miesiąc temu mieliśmy trzecią część trylogii o prokuratorze, Teodorze Szackim, tym razem część druga. Ocena 7,6/10 w LC. Zacytuję najpopularniejszą recenzję autorstwa allison:
Śledztwo prowadzone w sprawie morderstw odsłania wiele prawd nie tylko o ofiarach, ale i o sandomierskiej społeczności, która może symbolizować polskie piekiełko – nie brak tu różnych uprzedzeń, stereotypowych zachowań, prowincjonalnego plotkarstwa…
Autor nie zostawia suchej nitki na politykach, dziennikarzach, pseudodziałaczach, dorobkiewiczach. Dostaje się tu prawicowcom i lewicowcom, zarówno tym z ław poselskich, jak i z regionalnego podwórka.
W połączeniu z makabrycznymi zbrodniami sugerującymi mordy rytualne daje to wybuchową mieszankę. Smakuje ona jednak wyśmienicie i nie jest ciężkostrawna.
Psy z Rygi, Henning Mankell
Drugi tom cyklu o Kurcie Wallanderze, w którym tym razem odwiedzamy Łotwę na początku lat 90.
Tak na temat okoliczności wydarzeń pisze autor bloga Co warto przeczytać.
Opis państwa łotewskiego będącego ciągle pod wyraźnym wpływem ZSRR i opis walki Łotyszów o odzyskanie niepodległości jest bardzo przejmujący. Mankell pisze o ważnych sprawach i zmusza tym samym swoich czytelników do zastanowienia.Cmentarz tajemnic, David Hewson
Diaspora, Greg Egan
Klasyczna hard SF o przyszłości rodzaju ludzkiego w świetle kosmicznej katastrofy.
Z bloga Rybie Udka:
Czy zatem Diaspora skazana jest na zagrzęźnięcie w głębokiej niszy? Paradoksalnie, wydaje się, że to dla niej całkiem dobre miejsce. W niej powieść ta zajmie bowiem poczesne miejsce, trafiając do czytelnika, który będzie potrafił ją w pełni docenić. W tym kontekście wydanie jej w ramach Uczty Wyobraźni należy traktować jako ciekawy eksperyment. Ukazując się w autorskiej serii Andrzeja Miszkurki, zostaje z góry naznaczona jako literatura ambitna, adresowana do wyrobionego i wymagającego odbiorcy – i niewątpliwie taka jest… tyle tylko, że w sposób wyraźnie inny, niż choćby wcześniej publikowane pod tym szyldem teksty Catherynne Valente, Hala Duncana czy Luciusa Sheparda. Jeśli czujemy się na siłach zmierzyć się z naprawdę wymagającym utworem, jeśli ufamy swojej wiedzy i wierzymy w moc swojej wyobraźni – wtedy warto dać Eganowi szansę. Bo choć nietrudno się od tej literatury boleśnie odbić (pewnie licznym czytelnikom się to faktycznie przydarzy), są tu momenty, które potrafią autentycznie zaczarować.
Papierowe miasta, John Green
W LC ocena aż 7,8/10. Z bloga Złodziejka Książek:
Akcja toczy się wartko, ja sama dosłownie płynęłam przez tę książkę i gdybym mogła przysiąść do niej tak, że nie musiałabym jej odkładać z powodu ważniejszych obowiązków, to na pewno skończenie jej zajęłoby mi kilka godzin. „Papierowe miasta” najcieńsze nie są, jednak czyta się je w ekspresowym tempie. Jest to powieść, do której z pewnością w przyszłości powrócę, bo choć może nie spustoszyła mnie ona emocjonalnie w takim stopniu, w jakim zrobiła to „Gwiazd naszych wina”, to z pewnością długo o niej nie zapomnę.
Inni recenzenci to potwierdzają – nie jest to tak dobra rzecz jak „Gwiazd naszych wina”, ale miłośnicy Greena na pewno książkę polubią.
Kroniki Bane’a, Cassandra Clare
Wydany niedawno w Polsce zbiór opowiadań ze świata Nocnych Łowców, tym razem przygotowany we współpracy z innymi autorkami. Na LC ocena aż 8,2/10. Clare to autorka bardzo u nas popularna, dlatego nie dziwi wiele recenzji blogowych.
Weźmy choćby fragment wpisu z bloga Zrecenzujemy:
Autorka Darów anioła w asyście dwóch innych pisarek sprawiła fanom miłą niespodziankę w postaci m.in. opisu pierwszej randki Magnusa i Aleca czy pierwszego spotkania Wielkiego Czarownika Brooklynu z Clary. Poznanie tych i wielu innych historii dokładniej było elektryzujące, choć muszę przyznać, że Clare ani przez chwilę nie zaniedbała człowieka, który akurat w tej książce jest najważniejszy. Magnus Kronikach Bane’a wprost błyszczy. Jego arogancja i próżność w połączeniu z troskliwością i oddaniem sprawiają naprawdę dobre wrażenie. Wcale nie czuje się żalu do autorki, że zamiast Jace’a czy Clary na głównego bohatera wybrała tym razem czarownika. Jako ekscentryczna i niezwykle barwna osobowość Bane od dawna fascynował fanów, dlatego uważam wręcz, że poświęcenie mu odrębnej książki było prawdziwym strzałem w dziesiątkę.
Broad Peak. Niebo i Piekło, Bartłomiej Dobroch, Przemysław Wilczyński
Jedna z dwóch książek o słynnej i tragicznej wyprawie na Broad Peak. Tu sięgnę do recenzji z bloga dla kochających góry, którym niewątpliwie są Tatry dla średniozaawansowanych.
Co mnie osobiście przykuło do tej książki, to olbrzymi ładunek psychologiczny. Te wspomniane już przeze mnie sylwetki uczestników, to nie tylko: „Urodził się tu, dorastał tam, wszedł na to i na tamto”. To szczegółowy opis długiej drogi do podnóży Broak Peak, drogi całego życia, która tam właśnie zawiodła. Wiedziałam przed lekturą opisywanej książki, że Berbeka szedł już kiedyś na tę górę, że zaszedł na przedwierzchołek, a nie powiedziano mu o tym i że schodził w przeświadczeniu, iż był na szczycie. Wiedział to każdy, kto w marcu ’13 śledził jakiekolwiek informacje prasowe o tragedii w Karakorum. I każdy pewnie myślał: „No cóż, miał do pogadania z tą górą, pewnie dlatego zdecydował się na nią wrócić”. Nie wiedziałam natomiast, jak dramatyczną walkę stoczył wtedy o życie. A przede wszystkim nie wiedziałam o tym, kiedy i w jakich okolicznościach dowiedział się, że szczytu nie zdobył. I w związku z tym, jak wielka musiała być ta siedząca w nim od 25 lat zadra i jak boleśnie go uwierać.
Lubię żyć, Ewa Błaszczyk, Agnieszka Litorowicz-Siegiert
Poruszająca historia wybitnej aktorki, której rodzinna tragedia przewartościowała całe życie. Tak o tym wywiadzie pisze recenzentka Onetu:
Za każdym razem jest to wizerunek bardzo ciepły, pozytywny, momentami wręcz panegiryczny. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, gdyż rozmowa ta ewidentnie utrzymana jest w stylistyce lifestylowej. Poszczególne jej fragmenty mogłyby się znaleźć w jakimś piśmie kobiecym z wyższej półki i cieszyłyby się dużym zainteresowaniem adresatek pisma. Trudno uznać to za wadę, gdyż i tego typu wywiady-rzeki mają duże powodzenie na rynku wydawniczym. Warto jednak wiedzieć, że rozmowa ma właśnie taki charakter. Jest to zresztą zgodne z optymistyczną tytułową deklaracją. Faktycznie rozmowę Ewy Błaszczyk można uznać za pean pochwalny na cześć życia — które trwa mimo wszystko, odradza się i cały czas otwiera na nowe wyzwania.
Kuchnia polska bez pszenicy. Ponad 300 sprawdzonych domowych przepisów, Marta Szloser
Książka napisana przez twórców bloga Kulinarna Czytelnia, którzy tak oto ją przedstawiają:
Czy w ogóle istnieje kuchnia polska bez glutenu i cukru? Czy współcześnie można uniknąć zjadania szkodliwych E-dodatków, nie zostawiając w sklepie fortuny? Co znajdziecie w naszej książce? Jakiego rodzaju informacje i jakie przepisy?
„Kuchnia polska bez pszenicy. Ponad 300 sprawdzonych domowych przepisów” to książka inspirowana bardzo cenionymi w Polsce publikacjami światowego promotora diety bezglutenowej doktora Williama Davisa. […]
„Chleb nasz bezpszenny… I nie tylko!” to 22 przepisy na rozmaite rodzaje pieczywa – chleby na drożdżach, zakwasie, proszku do pieczenia i bez żadnych spulchniaczy, w tym chlebki witariańskie (raw); są również bułki wytrawne i słodkie oraz „ciabatty”. Błyskawiczny chlebek gryczany, bułeczki serowo-selerowe, chleb keksowy, chleb lniano-ziemniaczany, chlebek kukurydziany z fetą i świeżymi ziołami, witariański cytrynowy z quinoa albo „ciabatta” razowa – czy to nie brzmi pysznie?
Pozostałe tytuły w marcowej edycji
- Królowe życia i król, Katarzyna Miller
- Carte Blanche, Jacek Lusiński
- Dolina mgieł i róż, Agnieszka Krawczyk
- Dobra dziewczyna. Morderstwa na Ostermalmie, Lars Bill Lundholm
- Kusiciel, A.J. Gabryel
- Pokolenie Ikea. Kobiety, Piotr C
- Młot na poetów, Jerzy Limon
- Fanaberia, Łukasz Kotkowski
- Farba znaczy krew, Zenon Kruczyński
- Galveston, Nic Pizzolatto
- Córki marionetek, Maria Ernestam
- Pożądanie mieszka w szafie, Piotr Adamczyk
- Talia niezwykłych postaci II RP, Jerzy Chociłowski
- Chór zapomnianych głosów, Remigiusz Mróz
- Kto to pani zrobił? Agata Passent
- Nordic walking dla każdego, Aleksander Wilanowski
- Sieć rozkwitającego kwiatu, Lisa See
- Służąca, Tara Conklin
- W niebie na agrafce, Iwona Grodzka-Górnik
- Idiotka wraca, Hanna Bakuła
- Ostre przedmioty, Gilian Flynn
Wszystkie książki najlepiej przeglądać w kolekcji na stronie Legimi (skąd też pobierzemy wybraną)
Więcej poleceń znajdziecie również na blogu Legimi.
Ja w zeszłym miesiącu zdecydowałem się jednak na „Gniew”, bo ciekawi mnie obraz Olsztyna, który się wyłaniał z powieści Miłoszewskiego. W tym może pójdę za ciosem i wezmę „Ziarno prawdy”, aby sobie uzupełnić Trylogię (wcześniej miałem już „Uwikłanie”).
Napisz w komentarzach, co Ty wybrałeś i dlaczego – i czy zdecydujesz się na pakiet z plusem. :-)
Diaspora, Greg Egan – nigdy dość SF na najlepszym poziomie
No właśnie nie rozumiem, dlaczego ta książka nie jest wśród opisanych, bo nic więcej ciekawego tam nie widzę.
No to już jest. :)
Kuchnia polska bez pszenicy – kocham!
http://jakec0.blogspot.com/2015/03/book-box-marzec-2015.html – zapraszam :)
Waham się między „Talią niezwykłych postaci II RP” a „Galveston”
Właśnie zakupiłem BB+ i zdecydowałem się na „Galveston” i „Ostre przedmioty”. Produkcje ekranowe autorów (odpowiednio małoekranowy „Detektyw” i kinowa „Zaginiona dziewczyna”) tylko zachęcają. Opinie na Amazonie obie książki mają dobre, a Flynn zebrała już ponad 4000 głosów i ocenę 4.1/5 (Galveston 4.2/5 przy 346 głosach).
„Galveston” jest znakomite. Żadne tam nie-wiem-jak-odkrywcze arcydzieło, ale mimo znajomych elementów wbija się do głowy z wielką siłą. Mocna, smutna książka napisana prostym i pełnym emocji językiem. Warto spróbować.
Trochę z innej beczki (ale tylko trochę…) Gniew Miłoszewskiego jest dostępny w kioskach z najnowszym wydaniem Vivy za 8,99 zł
Widziałem dzisiaj – wyglądało na miękką okładkę z klejonym grzbietem, kartki na krawędzi były bielutkie, więc Ci co nie mają światełka w czytniku mogą przeczytać na papierze bardziej komfortowo jeśli chodzi o kontrast, mniej komfortowo – biorąc pod uwagę grubość. Cena bardzo dobra…
Jeśli ktoś wcześniej o tym wspominał, to przepraszam za „wtórniactwo”
Nie na temat, ale…
Obydwie części „Klaudiusza” Graves’a dostępna na Woblinku! Nareszcie!
Ja mam z tego Book Boxa kilka tygodni zabawy. Najpierw robię listę tytułów, które mnie z jakiegoś powodu zainteresowały (autor, tytuł, okładka). Lista to ok. dziesięciu książek, ale już mam wytypowanych 2-3 zwycięzców. Potem czytam opisy i/lub recenzje na LC albo w innych miejscach i wyrzucam z listy te książki, których opis mi się nie spodobał. Zostaje 6-8 książek, których fragmenty ściągam na czytnik i sprawdzam, czy mi się spodoba. Po tym etapie zostają zwykle dwie książki, z których żadna nie jest wytypowanym wcześniej zwycięzcą :P. Wtedy decydują czynniki mniej racjonalne: wybieram polskich autorów, których wcześniej nie znałam. Jeśli takiego nie mam w zestawie, to wybieram gatunek, który bardziej lubię. Albo książkę, która mnie bardziej wciągnęła. Tak zapewniam sobie trochę czytania, poznaję nowych autorów i eksploruję nowe tereny gatunkowe. Za to polubiłam Book Box.
W marcu będzie podobnie – na pierwszej liście jest 9 pozycji, typy zwycięzców: „Dobra dziewczyna” Lundholma i „Chór zapomnianych głosów” Mroza. A kto wygra na końcu? Sama jestem ciekawa. Przede mną sporo lektury :)
Przepraszam nie mam gdzie zapytać.
Czy ktoś z Was zamawia może W drodze na kindle? Czy da się wysłać poprzednie numery bo y mnie w zakładce deliver past issue to my … jest tylko aktualny i poprzedni numer a co ze starszymi? Druga sprawa do papierowej wersji w marcu dodawana jest płyta czy wysyłka na kindle obliguje jakoś wydawcę do wysyłki mp3 zainteresowanym prenumeratorom wersji cyfrowej?
Z góry dziękuję za wyjaśnienia i pozdrawiam
Ja prenumeruję „W drodze” z Kindle Store chyba od początku i w Deliver Past Issue mam do wyboru wszystkie numery od 1/2012. A prenumertę masz od dwóch miesięcy czy dłużej? I czy ja przerywałeś? Bo w takim przypadku numery archiwalne przepadają, choć to się mogło zmienić, bo w przypadku Polityki widze numery z 2011 a miałem przerwę na czas testów Cyfrowej.
Co do MP3 – zdarzało się kiedyś że przy jakichś rekolekcjach zawartość DVD podlinkowali w treści e-wydania. Najlepiej napisać w tej sprawie do redakcji.
Prenumeruje od stycznia 2015 tylko styczniowy numer miałem w tej promocji za free. Dziś patrzę, a mam tylko marzec i luty, za które ściągnęło pieniążki z karty. Może darmowe wycinają?
Coś się chyba zmieniło, nie widzę nigdzie plików z magazynami, których kiedyś próbowałem, jak „Asimov Science Fiction” czy właśnie „W drodze”, a niedawno jeszcze były, czasem się przeklikuję przez „Content & Devices”.
A tak przy okazji: znasz może sposób na zgranie wszystkich archiwalnych numerów danego magazynu bez żmudnego klikania?
Czy ktokolwiek czytał „Młot na poetów” Jerzego Limona? Ciężko znaleźć jakąś sensowną recenzję tej książki, a zaintrygował mnie opis.
Strona wydawcy:
http://terytoria.com.pl/ksiegarnia,tytuly,901.html
Robercie, zaginął Ci w tekście „Cmentarz Tajemnic” Davida Hewsona :)
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego pracuje nad wprowadzeniem „public lending rights” ale tylko dla bibliotek publicznych. E-biblioteki takie jak Legimi będą wykluczone z państwowych subwencji dla autorów. Poniżej zamieszczam kopię pisma jakie napisałem do MKiDN. Jak otrzymam odpowiedź to poinformuję.
Krzysztof Mazur 10 marca 2015 r.
Pani
Małgorzata Omilanowska
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego
lub urzędnik odpowiedzialny z wprowadzenie „public lending right” do prawa autorskiego
e-mail: [email protected]
Szanowna Pani Minister,
w związku z prowadzonymi w ministerstwie pracami nad wprowadzeniem do prawa autorskiego zapisów o „public lending rights” proszę o wyjaśnienie dlaczego wprowadzona zasada ma dotyczyć jedynie bibliotek publicznych? Biblioteki publiczne zazwyczaj udostępniają książki w formie papierowej. Dlaczego zasada nie obejmuje e-bibliotek, wypożyczających książki w formacie elektronicznym do czytania na e-czytnikach, tabletach, telefonach, komputerach, prowadzonych przez firmy prywatne?
Fakt, że e-biblioteki pobierają opłatę od czytelników nie powinien być przeszkodą aby w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego objąć subwencjami z Funduszu Promocji Kultury objąć ten kanał czytelnictwa. Pieniądze z dotacji i tak trafią do twórców a nie do firmy prowadzącej e-bibliotekę.
Kilka argumentów za objęciem subwencjami e-bibliotek:
1. Młodzież coraz więcej czyta korzystając z tabletów, telefonów, komputerów i e-czytników.
2. E-biblioteki posiadają system do wyliczenia wynagrodzenia dla właścicieli praw autorskich książek, tak że nie ma problemu z wyliczeniem subwencji dla twórców. Subwencja powinna być proporcjonalna do wynagrodzenia jakie płaci e-biblioteka.
3. Objęcie subwencjami stworzy przesłanki do obniżenia kwoty abonamentu jaki płacą czytelnicy.
4. E-biblioteki zapewniają lepszy dostęp do książek niż tradycyjna biblioteka. Pozwalają czytać określoną książke równocześnie wielu czytelnikom, tradycyjna biblioteka może udostępnić tylko jeden egzemplarz jednemu czytelnikowi (czasami dwa jeśli posiada).
5. Obecnie w e-biblitekach jest niewiele nowości, gdyż wydawcy w pierwszym okresie po wydaniu książki wolą zarabiać na sprzedaży wersji papierowej czytelnikom i bibliotekom. Ograniczenie subwencji jedynie do bibliotek publicznych, umacnia czytelnictwo w formie książki papierowej.
Poproszę o krótką, rzeczową odpowiedź dlaczego subwencja z tytułu „public lending rights” nie będzie obejmowała e-bibliotek.
z wyrazami szacunku
Krzysztof Mazur
A pro po, czy możliwe jest aby biblioteka wykupiła abonament „bez limitu” i w ramach jednego abonamentu używała aplikacji Legimi na 4 tabletach z tym samym systemem operacyjnym?