W związku ze wczorajszą premierą Kindle 10, niemiecki Amazon uruchomił wyprzedaż starszego modelu Kindle 8. Czytnik kupimy za ok. 310 zł.
Kindle 8 kosztuje teraz 69,99 EUR, mamy zatem zniżkę o zaledwie 10 EUR.
Jest to dotychczasowy podstawowy czytnik Kindle, wprowadzony do sprzedaży w roku 2016. Testowałem go niedługo po premierze.
Wyliczenia
Kindle 8 w wersji bez reklam kosztuje 69,99 EUR. Dostępna jest też wersja biała. Tyle zapłacimy:
Po przeliczeniu na polski VAT płacimy 72,35 EUR, czyli około 310 zł.
Przy wyborze płatności w złotówkach lub przez Przelewy24, cena wyniesie 320-330 zł.
Co z wersją z reklamami? W przeciwieństwie do Kindle Paperwhite IV, który od paru tygodni możemy kupić również w wersji z reklamami – Kindle 8 z reklamami nie jest wysyłany do Polski.
Podsumowanie
Artykuł jest krótszy niż inne na temat promocji, bo nie uważam, aby była to świetna okazja. Nie, w sytuacji, w której dokładamy 20 EUR i mamy Kindle 10 – taki sam czytnik, ale z oświetleniem.
Jeśli mamy bardzo ograniczony budżet – no cóż, bierzmy, choć tu może jeszcze trafi się lepsza promocja, lub będą czytniki używane.
PS. Jak mówimy o czytnikach używanych: pojawiły się Paperwhite III po 84,98 EUR, czyli w cenie zbliżonej do nowych Kindle 10.
W podobnej cenie PW3 Refurbished (czyli z Amazonu) widziałem w ofercie naszego portalu aukcyjnego. Jakiś sklep…nawet ciut taniej były. Ale z reklamami (co jak wiele razy tu pisano – nie przeszkadza).
Dokładnie, sam przeglądałem wczoraj wspomniany portal bo powoli dochodzę do wniosku, że pora na jakiś upgrade mojego antycznego Kindle Keyboard, nawiasem mówiąc działa ciągle bez zarzutu.
Na chwilę obecną czytnik bez podświetlenia to nieporozumienie. Niech wycofają całkowicie te Kindle 8. Aby nikt (tak jak ja swego czasu) nie zrobił głupoty: „Dobra promocja to co mi tam, kupie bez podświetlenia, przecież też jest możliwe na takim czytać”.
ROTFL :-)
Dla osoby która czytnik użytkuje w domu oświetlenie jest zbędne. Przydaje się czasem (choć nie jest konieczne) jeśli ktoś dużo czyta w komunikacji miejskiej na wielu przystankach zimą jest ciemno. We współczesnych autobusach w środku jest wystarczająco jasno.
A w domu? Ze względu na zdrowie oczu nie powinno się czytać jeśli ekran to jest jedyne źródło światła w pomieszczeniu. A skoro i tak trzeba zapalić jakąś nocną lampkę to oświetlenie samego czytnika nie jest konieczne.
Owszem, światełko poprawia kontrast – ale za wysoki kontrast też nie jest zdrowy dla oczu – stąd wiele książek jest drukowanych na lekko żółtym papierze.
To też sprawa indywidualna. Ja najwięcej czytam w łóżku wieczorem. Lubie jak już wtedy pomieszczenie jest przyciemnione. Do Kindla 8 potrzebowałem lampki będącej z tyłu i bijącej prosto na czytnik aby dało się czytać komfortowo, ale te światło już mi też przeszkadzało. Także około 12 razy na rok odbywam 20 godzinne podróże autokarem i tam PW4 się bardzo przydaje a K8 był bezużyteczny jak tylko się ściemniało. Czyta się ogólnie w przeróżnych sytuacjach i momentach i jest trochę denerwujące zawsze trapić się nad zapewnieniem odpowiedniego światła. No ale oczywiście czytać na K8 da się. Tylko po co w dobie czytników z podświetleniem niewiele droższych od tych bez sobie życie utrudniać? ;)