Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Rozkłady jazdy z e-papierem na przystankach w Warszawie

Na pierwszych sześciu przystankach w Warszawie pojawiły się rozkłady jazdy na papierze elektronicznym. To kolejne zastosowanie e-papieru w przestrzeni publicznej. 

Rozkłady znajdziemy na przystankach tramwajowych przy Muzeum Powstania Warszawskiego, Placu Zawiszy, a także przy stacji Metro Marymont i Dworcu Gdańskim.

Rozkład taki składa się z dwóch ekranów.

  • Na górnym zobaczymy aktualizowane na bieżąco najbliższe tramwaje, które mają przyjechać na dany przystanek.
  • Na dolnym możemy sprawdzić szczegółowe rozkłady dla każdej linii.

Jak wygląda „korzystanie” z rozkładu? Gdy w październiku po raz pierwszy znalazłem się na takim przystanku, nagrałem telefonem krótki film, w którym sprawdzam różne opcje.

Co da się zauważyć?

  • Ekrany nie są dotykowe. Jeśli chcę zmienić wyświetlaną linię, kierunek trasy, albo sprawdzić rozkład na sobotę – muszę kliknąć w jeden z przycisków poniżej ekranu. Nie jest to już dzisiaj tak oczywiste – ludzie spodziewają się, że jeśli mamy interaktywny ekran, to będzie on też dotykowy. To jest spore rozczarowanie.
  • Ekran straszliwie odbija wszystko. Po prostu przed nim znajduje się gruba szyba, która daje efekt lustra. Przypuszczam, że chodziło o to, aby zabezpieczyć ekrany przed uszkodzeniem i wandalizmami. To jednak nie jest coś, czego byśmy się po e-papierze spodziewali. Po to kupujemy zresztą czytniki, aby nie musieć patrzeć w lusterko.
  • Przy odświeżeniu ekran miga – zupełnie tak jak na czytnikach. Szybkość interakcji z tymi ekranami nie jest powalająca.

Aha, w nocy ekrany mają przyjemne podświetlenie sprawiające, że są czytelne i nie oślepiają.

Czy takie ekrany się sprawdzą?

Wyświetlacze elektroniczne są wielkim ułatwieniem dla służb zajmujących się transportem, bo zapewniają dynamiczną aktualizację rozkładu. Jako pasażerowie możemy sobie nie zdawać sprawy, że obsługa przystanków musi nieraz wymienić setki papierowych rozkładów w ciągu jednej nocy. Wcześniej je oczywiście trzeba wydrukować.

Na razie na przystankach znajdziemy zarówno tradycyjne, jak i nowe rozkłady.

(zdjęcie: Tramwaje Warszawskie)

Czy jednak e-papier zastąpi papier na przystankach? Odpowiedzią może być scenka, jaką zaobserwowałem parę dni temu wieczorem na Placu Zawiszy. Próbowałem zrobić zdjęcie, przede mną stali ludzie sprawdzający rozkłady. I… nikt nie patrzył na wyświetlacz – wszyscy podchodzili do naklejonych po lewej stronie rozkładów papierowych, choć te były zdecydowanie słabiej czytelne.

Myślę, że zmiana przyzwyczajeń zajmie trochę czasu. Inna sprawa, że gdy podejdę do rozkładu papierowego to przed sobą mam wszystkie trzy linie tramwajowe. Gdy podejdę do rozkładu e-papierowego, muszę się przełączyć między liniami. To zajmuje czas i jednocześnie… blokuje wyświetlacz innej osobie, która by ten rozkład chciała sprawdzić.

Mamy więc pewien problem dodatkowego interfejsu. Tym bardziej, że z rozkładów na przystankach częściej korzystają osoby starsze, którym trudniej nauczyć się innego sposobu ich sprawdzania. Młodsi czy w średnim wieku szybciej sprawdzą odjazdy w aplikacji na telefonie.

Więcej o rozkładach można przeczytać na stronie Tramwajów Warszawskich, skąd pochodzi też zdjęcie otwierające artykuł. Na razie to są oczywiście tylko testy, pewnie trochę czasu minie do decyzji o zakupie większej liczby ekranów.

PS. Warszawa nie jest jedynym miastem w Polsce, gdzie zobaczyć można rozkłady z e-papierem. Podobne są od dwóch lat w Gdyni, to jak działają można sprawdzić na gdynia.pl. Rozkłady były testowane również w Katowicach, co można sprawdzić na stronie firmy Dysten. Takie rozkłady sprawdzano także w Poznaniu (nie wiem czy są nadal). Co ciekawe, niemal wszyscy twierdzą, że to pierwsze takie rozwiązania w Polsce.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

16 odpowiedzi na „Rozkłady jazdy z e-papierem na przystankach w Warszawie

  1. strus80 pisze:

    A w marketach z logo „z czerwoną literką K na białym tle” (żeby nie było że reklamuje) to chyba juz jakiś czas temu pojawiły się etykiety cenowe (te na półkach) też oparte na e-papierze (z czarnymi i czerwonymi „pixelami” na białym tle).

    0
  2. strus80 pisze:

    Tak, ich miałem na myśli. W międzyczasie nawet znalazłem opis tego wdrożenia: https://www.displaydata.com/industries/kaufland-case-study

    W Media bywam rzadko i nie widziałem (choć w sumie w Kauflandzie też nie za często).

    A o wykorzystaniu w tablicach rejestracyjnych to bym nawet nie pomyślał… :)

    0
  3. Kuba pisze:

    Na pewno jest to lepsze rozwiązanie niż testowane w Poznaniu zwykle ekrany z wyświetlanym rozkładem, bo strasznie świecą po oczach w nocy. Ale według mnie taki rozkład na epapierze musiałby być w formie tablicy nieinteraktywnej, wyświetlającej wszystkie rozkłady na raz, a nie takiego „tabletu”, żeby zastąpić rozkłady papierowe – czasem trzeba szybko sprawdzić czy autobus/tramwaj, który właśnie podjechał na przystanek, jedzie w naszym kierunku i wtedy nie ma czasu na klikanie

    7
    • Robert Drózd pisze:

      Tak, też mi się wydaje, że powinna być to po prostu duża tablica, na której będą wyświetlane podobne rozkłady do tych papierowych. Popatrz na podlinkowany przykład z Katowic – tam właśnie to tak wygląda, choć na tablicy mieszczą się tylko dwa rozkłady.

      5
      • Stonek pisze:

        Ciekawe jaki jest zakres temperaturowy działania takiego rozkładu jazdy na e-papierze. Z tego co kojarzę ujemne temperatury (poniżej jakiejś wartości) uniemożliwiają przepływ cząsteczek e-atramentu. Widziałem kiedyś filmiki z wkładanym do zamrażalnika Kindle…

        0
        • strus80 pisze:

          Może to „bareizm” – za ekranem jest grzałka włączona cały czas. Widać tylko czytnik, więc dopóki grzałki nie widać to jest… oszczędnie i nowocześnie :)

          0
        • asymon pisze:

          Podejrzewam że w niskich (ujemnych) temperaturach zwiększa się lepkość płynu, w którym są zawieszone kapsułki pigmentu.

          Ghosting na mrozie jest zauważalny, ale wszystko szybko wraca do normy po przeniesieniu czytnika do ciepłego pomieszczenia.

          0
  4. Marcin pisze:

    Największą zaletą papierowych rozkładów jest to, że mogą stać np. 2-3 osoby i każda sprawdza inny rozkład. W tym elektronicznym patrzymy tylko na jeden a gdy na przystanku zatrzymuje się dużo linii trzeba się zapewne przeklikiwać. Na papierowym również łatwiej porównać ze sobą np. dwie linie, jaką mają trasę.
    Co innego gdyby ta tablica była duża i wyświetlała jednocześnie wszystkie rozkłady danego przystanku, to byłoby prawie idealne rozwiązanie.

    9
  5. Radek pisze:

    Piszą, że te rozkłady są połączone z systemem zapowiadającym za ile naprawdę będzie tramwaj. Moim zdaniem ma to sens, gdyby ekran był wielkoformatowy i dostępny widoczny dla wielu osób stojących na przystanku. Ekrany są pokryte ochronnym szkłem odbijającym światło, można w nich dostrzeć własne oblicze. A jak sprawdzają się po zmroku?

    0
  6. ela pisze:

    Ciekawe ile dni wytrzymają zanim jak to w zwyczaju w naszym Narodzie zostaną rozniesione w drzazgi ?

    2
  7. teodor pisze:

    Z czasem pojawią się ekrany dotykowe, później kolorowe, sterowane głosem, myślą… A tramwaje dalej będą się spóźniać

    2
  8. werfwe pisze:

    i dotego nadaje sie e-ink do ksiazek mirasol lub technologie ropopochodne.

    1
  9. Marcin pisze:

    Jakoś chyba te rozkłady e-inkowe w Warszawie się nie przyjmują, bo chyba kolejnych chyba nie ma? Aktualnie przebywam chwilowo we włoskiej Vicenzie i tutaj na wielu przystankach są ekrany e-ink, na oko 10 cali, z podawanym na bieżąco czasem przyjazdu linii. Powierzchnia ekranu jest matowa i nie ma problemu z czytelnością. W razie czego służę zdjęciem.

    0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.