Magazyn Literacki KSIĄŻKI co miesiąc publikuje listę bestsellerów. Ile z nich ma już wersje e-bookowe? Okazuje się, że już ponad 60%.
Oto ranking za wrzesień 2012. Linki prowadzą do porównywarki Świata Czytników.
I oto wnioski:
- Na 30 bestsellerów aż 20 posiada wersje e-bookowe. To już większość!
- Autorzy kilku książek bez wersji e-bookowej mają w tej formie inne pozycje. To pozwala przypuszczać, że wersji elektronicznej się doczekamy, szczególnie jeśli to kontynuacja, np. w przypadku P.C. Cast.
- Aż w sześciu przypadkach wyłącznością na e-booka dysponuje jedyna księgarnia – i jest to Woblink. To poważna przewaga rynkowa, ale i jednocześnie ograniczenie dostępu do wersji elektronicznej.
- Tylko w jednym przypadku e-book jest zabezpieczony przez DRM. Znaki wodne zwyciężyły!
Co warto wiedzieć o rankingu:
- „Magazyn Literacki KSIĄŻKI” to miesięcznik poświęcony rynkowi wydawniczemu i księgarskiemu, skierowany do wszystkich miłośników książek, księgarzy, bibliotekarzy, wydawców i dystrybutorów.
- Magazyn można pobrać bezpłatnie w formacie PDF z Virtualo, albo poczytać online w serwisie ISSUU.
- Lista bestsellerów „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI” jest przedrukowywana w „Rzeczpospolitej”, w tygodniku „Angora”, magazynie „Literadar” oraz prezentowana w programie „xsięgarnia” emitowanym w TVN24.
- Zestawienie powstaje na podstawie wyników sprzedaży w ponad 300 księgarniach całego kraju, w tym w sieciach: Empik, Matras, regionalnych Domach Książki. Pod uwagę brane są wyniki sprzedaży z 30 dni.
- Zgody na publikację rankingu udzieliła mi Pani Ewa Tenderenda-Ożóg z Biblioteki Analiz, która wydaje Magazyn, za co serdecznie dziękuję.
Dla mnie to zestawienie jest bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Gdy zrobiłem podobne w marcu czy kwietniu, zaledwie kilka bestsellerów miało wersje e-bookowe. To się jednak zmienia i jest coraz lepiej. Będę starał się takie zestawienie powtórzyć za jakiś czas.
Ciekaw jestem co Wy sądzicie o tym rankingu. Czy ta proporcja e-booków odpowiada Waszemu wrażeniu przy odwiedzaniu księgarni stacjonarnych?
Czy doszliśmy już do tego momentu, że widząc na wystawie popularną książkę, w większości przypadków jesteśmy w stanie kupić e-booka? Zapraszam do dyskusji.
Czytaj dalej:
- Nagrody „Książki roku 2023” Magazynu Literackiego KSIĄŻKI – Chłopki i ArtRage! No i okolicznościowa promocja ArtRage -60%
- Jak (nie) sprzedają się książki w Polsce. Jaki udział mają e-booki? ArtRage podaje wyniki Fossego i innych swoich autorów
- Księgarnia Inverso zakończyła działalność po czterech latach. E-booków nie sprzedawali już od maja
- Pamiętniki Uchodźcze – bezpłatny e-book i audiobook z Magazynu Kontakt
- [Aktualizacja] Jeśli nie ściągnęliście wcześniej swoich książek z pakietów BookRage, to… już tego nie zrobicie
- Czy do polskich księgarń dotarły już e-booki generowane przez ChatGPT?
„Czy doszliśmy już do tego momentu, że widząc na wystawie popularną książkę, w większości przypadków jesteśmy w stanie kupić e-booka? ”
Byłbym w stanie, gdyby ebook był znacząco tańszy. W momencie, kiedy cena ebooka nieznacznie tylko odbiega od ceny papierowej wersji, przy braku możliwości obrotem zakupionej książki w postaci elektronicznej, czyli brakiem możliwości odzyskania przynajmniej części poniesionego nakładu, jest to dla mnie zbyt drogi wydatek. Niewiele książek, które kupuję, zostaje w domu (z braku miejsca i kasy chociażby). Wiele z nich po przeczytaniu przeze mnie, rodzinę i znajomych odsprzedaję, zdobywając pieniądze na kolejna książkę. 30-40 złotych to dla mnie po prostu za dużo za PRZECZYTANIE, nawet wielokrotne, książki.
Bardzo słuszne spostrzeżenia. Ja uważam, że e-booki są wciąż za drogie (nawet te za 9,90 pln).
Słusznie mimo wszystko 9.90zł to sporo, jednak są serwisy gdzie są dużo tańsze, np. za 0.99 zł ta cena jest już ok;) poczytajto, polecam;)
i co, w poczytajto kupi się książki z top30? :)
przecież self-publisherzy mają taniej zawsze, to jest wiadome. ale jeśli 9,90 to za drogo, nie wiem jaka cena jest właściwa.
Zgadzam się, jak mam do wyboru wersję papierową za 39,90 i e-booka 5zł tańszego to biorę papierową albo czekam aż pojawi się na rynku wtórnym za połowę ceny. Fakt, czasem korzystam z promocji i coś kupię z 9,90 ale tak naprawdę to najlepiej kupuje mi się w amazonie – 0,99 lub 1,99$ za książkę to jest to co lubię :).
Właśnie po to jest porównywarka, żeby znajdować najbardziej opłacalne zakupy. Coraz więcej nowości trafia też do rozmaitych promocji, więc może nie za 10 zł, ale za 20 zł i mniej da się większość z nich kupić, jeśli tylko mamy trochę cierpliwości.
Publio by się też przydało dodać do wyszukiwarki
Na razie nie chcą. :) Ale przy rankingu sprawdzałem czy nie ma akurat u nich tych „brakujących” e-booków, bo też mają trochę na wyłączność. No, ale nie ma.
No cóż, ze stacjonarnymi księgarniami raczej nie porównam bo chodzę tam gdy muszę zabić trochę czasu w galerii handlowej, a nie kupować książki :).
Jeżeli chodzi o zakres moich zainteresowań to penetrację e-bookową szacowałbym na ok 30% (tak zupełnie na oko). Myślę, że wynika to z tego, że czytuję mało nowości, zwykle książki uleżałe kilka lat od premiery a czasem nawet starocie dostępne tylko na allegro i po antykwariatach.
Co do odsprzedawania przeczytanych książek to mam pytanie: Ile właściwie % można wycofać z inwestycji i na ile zależy to od stanu książki? Co prawda obecnie wąskim gardłem jest u mnie brak czasu na czytanie a nie finanse, ale miejsce na półce kurczy się dramatycznie. No i odzyskać coś też jest fajnie. Do tej pory wystawiałem trochę na aukcjach WOŚP-u, ale to raczej sposób na coroczne wietrzenie niż jakieś rozwiązanie na stałe.
ja oddawałem przeczytane książki (ofc papierowe) do biblioteki; przestałem oddawać, a zacząłem sprzedawać gdy okazało się, że oddane książki nie trafiają do księgozbioru, a zapewne zasiliły księgozbiór pań bibliotekarek…
Na targach książki w Krakowie za przyniesioną książkę dostajesz kupon zniżkę na papierowe książki i kupon na darmowego e_books od publio.pl
Ciekawe było by podobne zestawienie sprzedaży książek w formie elektronicznej. Wydaje mi się, że ranking wyglądałby zupełnie inaczej.
Wystarczy popatrzeć na rankingi Virtualo, Nexto czy Woblinka aby stwierdzić, że bestsellery to niemal wyłącznie książki dostępne w jakiejś promocji, np. http://swiatczytnikow.pl/bestsellery-z-nexto-i-ciekawe-wnioski-na-temat-cen-e-bookow/
A to oznacza, że wyniki byłyby dosyć przypadkowe i metoda jaką stosuje MLK (czyli publiczny ranking i punktacja – 5pkt za 1 miejsce, 4pkt za 2 miejsce itd.) nie bardzo by się sprawdziła. No, a prawdziwych wyników sprzedaży żadna księgarnia nie ujawni.
A dałoby się jakoś sensownie opracować statystyki tutejszej porównywarki? Coś w rodzaju tego co zrobiło okazje.info, tylko jakoś bardziej z głową ;) Czy w ogóle jakieś statystyki są zbierane?
Jeśli brać pod uwagę tylko „niepromocyjne” ceny to „najtaniej”, choć wciąż drogo jest jest Gandalfie (Grupa Empik), potem o kilka groszy drożej jest w Empiku, a dalej o 20-25 % drożej u całej reszty. Wyjątkami mogą być książki, do których prawa autorskie posiadają wydawnictwa za którymi stoją eksięgarnie. Rynek ebooków jest u nas na etapie, w którym roczny wzrost sięgnie 250-300 %.
Z tym Gandalfem to faktycznie prawda. Ostatnio kupowałem obydwie książki Marka Hoddera u nich bo każda o 10 zł tańsza niż u konkurencji. Zaoszczędziłem jakieś 20 zł, dorzuciłem 5 zł i kupiłem jeszcze reportaż „Prowadzący umarłych”… też w Gandalfie ;)
Ale te 300% to wciąż jest wzrost z poziomu muszki owocówki na muchę, jeżeli rynek papierowy porównamy do słonia (choć i ten słoń mocno poturbowany przez kryzys).
W krajach zachodniej Europy we Francji, Niemczech rynek ebooków też jest bardzo wąskim marginesem.
Jest dużo lepiej, ale wciąż tak sobie. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego książki np. S.Kinga są wydawane z takim opóźnieniem. Ostatnio „Dallas 63” było wydane w ebooku po jakichś 8 miesiącach po papierze, kilka dni temu wyszła „Mroczna Wieża VIII” i byłem wręcz pewny, że ebook wyjdzie równocześnie. Srogo się zdziwiłem.. Zobaczymy jak długo przyjdzie mi poczekać na ebooka. Cóż – pozostanie Amazon i czytanie w oryginale, ewentualnie jakieś chomiki. W obydwu przypadkach wydawnictwo Albatros nie dostanie ani grosza przez swoje olewackie podejście.
Może specjalnie czekają aż najpierw pojawią się na chomiku, żeby nie ułatwiać piratom pracy? Albo nie chcą robić konkurencji wersji papierowej przez jakiś czas, żeby maksymalne zyski wyciągnąć. Albo jedno i drugie.
Może – ale to jest traktowanie mnie jako potencjalnego złodzieja, a z pewnością jako klienta drugiej kategorii. A to przyznasz, raczej kiepskie podejście. A sporo tytułów wychodzi równocześnie, albo z poślizgiem kilkudniowym i na filesharowe strony jakoś wcale nie trafiają, więc z tym piractwem wcale nie jest tak źle. No ale jak pan prezes wydawnictwa ma poglądy i wizję świata z poprzedniej epoki, to się nie ma co dziwić.
Szczerze? 60% to wciąż BARDZO słaby wynik, ponieważ mówimy o bestselerach, które najczęściej dystrybuowane są we wszelkich możliwych formach. Jak wygląda ten udział procentowy gdy weźmiemy wszystkie wydawane w Polsce pozycje? Kilka procent?
Czy to tylko u mnie, czy serwer woblink padl?
A propos ksiazek, to bardzo mi sie podoba ich podejscie, ze daja kilka kodow na 10 zl do wykorzystania na zakup ebookow.
Tak. To chyba znowu moja wina. :)
ale ze niby czemu? nie widzialem dzisiaj jakiejs super mega promocji :)
No właśnie nie wiem. :)
PS. Wstał już z powrotem.
zastanawiam się kiedy łaskawcy wypuszczą „królową zdrajców” w formie ebooka… czekam, czekam i doczekać się nie mogę.
również czekałem i czekałem, aż w końcu się nie doczekałem i zamiast polski dystrybutor zarobił na mnie amazon.
A ja faktycznie, jeśli mam wybór, wolę kupić ebooka.
Ostatnio pojawiła się książka Małgorzaty Szejnert Śród żywych duchów„. Kilka razy łaziłem jak pies koło niej w księgarni, ale stwierdziłem, że skoro to Znak, to pewnie pojawi się ebook. I faktycznie, pojawił się – kupiłem, choć cena 20zł powinna moim zdaniem być ceną normalną a nie promocyjną. Przy okazji duży plus dla Znaku i woblinka za dodanie wersji mobi po moim mailu.
Czekam wciąż na ebooka Cichociemni. Nie wiem, jaki jest cykl produkcyjny ebooka i czy te opóźnienia to sprawa techniczna, czy marketingowa.
Dla mnie cena 9,90 jest już całkowicie przyzwoita, co to dzisiaj jest 10 zł. Ostatnio skorzystałam z kilku promocji i zaopatrzyłam się w książki w przedziale cenowym 10-15 zł. :)
Co do rankingu, baaardzo miło, że coraz więcej książek ma swoje wersje elektroniczne. Jestem zagranicą i to dla mnie najlepszy i najtańszy sposób pozyskania literatury w języku ojczystym.