W aktualizacji 5.13.x Amazon zmienił sposób działania dobrze znanej funkcji Page Flip.
Nowa funkcja była zapowiadana wraz z wersją 5.13.1, która weszła na początku lipca, ale dopiero parę dni temu zauważyłem te zmiany u siebie. Amazon od paru miesięcy włącza takie aktualizacje zdalnie.
Funkcja Page Flip obecna jest na czytnikach Kindle od roku 2013, gdy została wprowadzona wraz z Paperwhite II. Działa to tak, że gdy czytamy książkę, możemy przesunąć palcem od dołu strony – pojawia się wtedy możliwość „kartkowania” całej książki, jak też przechodzenia między rozdziałami.
O tym, że jest to dobre rozwiązanie świadczy choćby fakt, że bardzo podobna funkcja pojawiła się w roku 2018 na czytnikach Kobo.
Amazon niczego w Page Flip nie zmieniał przez 7 lat, z jednym wyjątkiem: w roku 2016, książki zakupione w Kindle Store (i tylko one) dostały opcję przeglądania miniaturek. Jeśli czytamy książki z polskich księgarń, to zmian nie zauważyliśmy.
Obecnie gdy uruchomimy Page Flip, na linii pokazującej postęp w książce widzimy czarne kółka – są to miejsca, w których czytaliśmy książkę na innych urządzeniach, albo na tym samym czytniku, jeśli np. zmieniliśmy rozdział. Tak to wygląda dla Paradyzji Zajdla na moim Oasis.
Znajduję się w XXI rozdziale na końcu książki. Białe kółko oznacza aktualne miejsce.
Przełączyłem się na wcześniejszy rozdział i moje poprzednie miejsca nadal widzę.
Dzięki kropkom wiem, gdzie czytałem i łatwiej jest mi tam wrócić.
Czy to jest dobry pomysł? Niewątpliwie. Ale wykonanie nie zawsze mi się podoba.
Oto w aktualnie czytanej książce Grzegorza Piątka o odbudowie Warszawy przeskoczyłem gdzieś do połowy. W Page Flip widzę dwa miejsca na początku. I kółka są zbyt blisko, abym mógł wybrać jedno z nich.
Aktualizacja: między kółkami, tak samo jak między rozdziałami przechodzimy przy pomocy przycisków |< oraz >| po obu stronach.
Poza tym – co oznaczają poszczególne czarne kółka? Może przydałaby się jakaś informacja po kliknięciu w kółko, kiedy czytaliśmy? Albo po prostu lista tych miejsc połączona ze spisem treści, który mamy w menu „Go to”?
Przy okazji – w maju pisałem o nowym powiadomieniu o postępach w czytaniu. Zamiast komunikatu „czytałeś tu a tu” mieliśmy to pokazane na linii postępu. Tyle że parę tygodni później zmiana ta… zniknęła ze wszystkich moich czytników. Możliwe, że wiązała się z jakimś błędem (nie bez przyczyny wstrzymywano aktualizacje Paperwhite 3), a może projektanci Amazonu doszli do wniosku, że trzeba to rozwiązać inaczej. Ten obecny kształt Page Flip oznacza, że wprawdzie komunikat o czytaniu na innym urządzeniu się nie zmienia – ale mamy możliwość przeskoczenia do miejsc, w których czytaliśmy.
Warto tutaj zwrócić uwagę na to, że to kolejna taka zmiana w ciągu tego roku. Wygląda na to, że Amazon zabiera się bardziej aktywnie niż dotąd za rozwój oprogramowania swoich czytników. Choć wygląda na to, że testują je na żywym organizmie, czyli na nas.
PS. Jak zobaczyć tę funkcję? Pomóc może aktualizacja do bieżącej wersji i połączenie się z siecią.
Page Flip widzę dwa miejsca na początku. I kółka są zbyt blisko, abym mógł wybrać jedno z nich.
Dlatego na dole strony, po prawej i lewej pojawiają się napisy które działają jak przyciski do przeskakiwania pomiędzy zaznaczonymi punktami.
Pozdrawiam
Może to niezupełnie na temat, ale jak kupiłem taniego iPada (model Air, 9,7 cala, 2048×1536 px, zalegał w magazynie 6 lat, kosztował 600 zł), to przekonałem się. że połączenie stosunkowo prostego readera z wyrafinowaniem systemu operacyjnego daje rewelacyjne wyniki. Jednym stuknięciem palcem mam dostęp do spisu treści, wykazu zakładek i notatek; ponadto mogę dość dowolnie zmieniać kolorystykę i jasność tekstu i „papieru” a po zmianie rozmiaru czcionki system od razu przelicza to na liczbę stron. Stale też widzę postęp czytania oraz ile jeszcze jest stron w czytanym rozdziale.
Bezpośredni dostęp do sieci i wbudowane słowniki ułatwia czytanie literatury obcojęzycznej. A książki z ilustracjami, komiksy i pdf-y to po prostu rewelacja.
Są też wady – iPad swoje waży (ok. 500 g) oraz trzeba go często ładować. Wbrew powszechnej opinii ekran Retina nie męczy oczu (przynajmnie moich).
PS. Od lat czytałem na PW3; teraz ma wybór.
iPada zwykle rzadko się ładuje. Masz więc baterię do wymiany.
Byłby Pan łaskaw napisać, gdzie takowy nabył?
Nie mogę podać adresu, gdzie nabyłem tego iPada – to się kłóci z polityką reklamową SW (i Pan RD by mnie pewnie zbanował). Proszę poszukać na Allegro – ja tak znalazłem. Są sklepy mówiące wyraźnie – handlujemy sprzętem powystawowym lub magazynowym, nie używanym. Mam więc sprzęt tip-top, chociaż dość stary (2014). Oznacza to brak najnowszych aktualizacji, ostatnia, sprzed miesiąca, ma numer iOS 12.4.8 a Apple już zbliża się do iOS 14.
Bez przesady, nazwę sprzedawcy można podać :) W zasadach komentowania chodzi o unikanie reklamowania przede wszystkim sklepów z czytnikami. W razie naruszenia zasad usuwam lub edytuję komentarz, dopiero w poważniejszych przypadkach stosuję inne środki.
Upoważniam p. RD do podania Panu mojego maila (jeśli zajrzy).
Chyba nie do końca – wydaje mi się, że to skrót do jednego poprzedniego miejsca, w którym czytałem, nie jestem w stanie tym nawigować po wszystkich zaznaczonych punktach.
Nie ma Pan racji – wykaz zakładek jest kompletny; w jednej z czytanych książek miałem ich kilkanaście i do każdej da się dojść i wrócić.
Aaaa, chodzi o przyciski >| i <| po obu stronach? One służyły wcześniej do zmiany rozdziału, ale teraz też można skakać między kropkami. To rzeczywiście u mnie działa, zaktualizowałem artykuł.
Robercie, linia podstępu to byłoby coś, ale popraw może na postęp ;-)
(przedostatni akapit)
Nie, tak jest dobrze, przynajmniej artykuł ma drugie dno a może i podprogowo jest proroczy… może to jakiś podstęp Amazona ;)
To się nazywa freudowska pomyłka :)
Jest też inne okno w przypadku otwarcia ebooka czytanego na innym urządzeniu. Pojawiają się wtedy 2 prostokąty – na jednym jest aktualna pozycja z czytnika, na drugim nowa najpóźniejsza z innego urządzenia i można między obiema przeskakiwać klikając na te prostokąty. Przyznaję, że to jest bardzo fajne i user friendly