Ponownie wystartowała akcja CzytajPL, w ramach której bezpłatnie przeczytamy i posłuchamy 12 książek.
A konkretnie: 12 e-booków i 10 audiobooków.
Jak wziąć udział? Wystarczy zainstalować aplikację mobilną księgarni Woblink i wskanować kod z plakatu, który znajdziemy w setkach miejsc w Polsce.
Aha, lojalnie uprzedzam, podobnie jak w poprzednich latach książek nie przeczytamy na czytnikach.
Co można przeczytać?
Oto lista książek. Większość dostępna jest w wersji tekstowej oraz audio.
- Chrobot – Tomasz Michniewicz (Wydawnictwo Otwarte)
- Mit motywacji – Jeff Haden (Wydawnictwo Marginesy)
- Skaza – Robert Małecki (Czwarta Strona)
- Nikt nie idzie – Jakub Małecki (Wydawnictwo SQN)
- Jeszcze się kiedyś spotkamy – Magdalena Witkiewicz (Wydawnictwo FILIA)
- Patolodzy – Paulina Łopatniuk (Wydawnictwo Poznańskie)
- Ucho igielne – Wiesław Myśliwski (Wydawnictwo Znak) – tylko e-book
- Pianie kogutów, płacz psów – Wojciech Tochman (Wydawnictwo Literackie)
- Listy zza grobu – Remigiusz Mróz (Wydawnictwo FILIA)
- Okrutny książę – Holly Black (Wydawnictwo Jaguar)
- Historia bez cenzury 4 – Wojciech Drewniak (Znak Horyzont) – tylko e-book
- Dziewczyna o czterech palcach – Marek Krajewski (Wydawnictwo Znak)
Linkuję do naszej porównywarki, jeśli po „okresie testowym” zechcemy którąś pozycję zakupić. Na stronie CzytajPL znajdziemy też dokładniejsze opisy.
Jak skorzystać?
Podobnie jak rok temu trzeba najpierw zainstalować aplikację Woblinka. Jeśli mamy – trzeba ją zaktualizować.
Następnie szukamy plakatu z kodem QR dającym dostęp do książek. Na stronie akcji znajdziemy mapę, która wskaże nam najbliższy kod. Wiele jest w bibliotekach i szkołach (do tych ostatnich zapewne nie wejdziemy).
Co, jeśli w okolicy nie ma plakatów?
Możemy otrzymać zaproszenie od znajomego, który już korzysta z tej akcji – trzeba podać mu maila, który jest loginem do Woblinka.
Można również zostać krzewicielem akcji. Ze strony pobieramy plakat w wybranym formacie, drukujemy i zawieszamy tak, aby inni mogli skorzystać.
Oczywiście sami też możemy ten kod wskanować. :)
Zawieszony plakat warto zgłosić przez znajdujący się na stronie formularz. Po pierwsze – znajdzie się na mapie, tak że więcej ludzi się o nim dowie. Po drugie – można dzięki temu wciąć udział w konkursie, w którym do wygrania są m.in. czytniki PocketBook, smartfony i kody na 350 zł do Woblinka.
Gdy już mamy kod, możemy wybrać książkę, która trafi na naszą półkę.
Wyboru można dokonywać wielokrotnie, ale czytać można w danym momencie tylko jedną książkę.
(Jak odkryła czytelniczka w komentarzach, ograniczenie dotyczy konkretnego urządzenia, a zatem jeśli aplikację zainstalujemy na innym telefonie i tablecie, możemy tam wybrać inną książkę, choć pytanie, co się stanie po synchronizacji półki)
O samym czytaniu pisał nie będę, aplikacja Woblinka zmieniła się trochę od ubiegłego roku, ale większość funkcji pozostała taka sama. Cyfranek trochę aplikację krytykował, no, ale umówmy się, że najlepsza aplikacja na telefon nie umywa się do najgorszego czytnika.
Inna sprawa ze słuchaniem, tutaj zamierzam spróbować któregoś z tytułów na dłużej.
No dobra, macie i sam kod. :-)
Podsumowanie
To już kolejny rok, gdy akcja CzytajPL sprawia, że e-booki „wchodzą” do przestrzeni publicznej. Plakaty na przystankach wielu miast Polski na pewno będą zauważalne A książki są na tyle dobre, że kuszą, aby je pobrać.
Najwyraźniej akcja sprawdza się, bo inaczej ani Woblink, ani Krakowskie Biuro Festiwalowe nie podjęłyby wysiłku jej przygotowania. Zresztą jak dowiadujemy się z informacji prasowej, przez wszystkie lata trwania akcji dokonano aż 300 tysięcy wypożyczeń e-booków i audiobooków.
Oczywiście jeśli mamy czytnik, trudno traktować ją inaczej niż jako „demo” – możliwość spróbowania e-booków, które tak czy inaczej kupimy.
Dla osób, które czytnika nie mają – akcja ma służyć do tego właśnie, że ktoś złapie bakcyla, a potem kupi już czytnik, jako jedyne słuszne urządzenie do czytania. :)
I na koniec jeszcze terminy: na wskanowanie kodu czas mamy do 30 listopada, a książki będą dostępne do 7 grudnia.
Nie mam czasu na przeczytanie książek które na tyle mnie zaciekawiły że je kupiłem a co dopiero jakichś 12 przypadkowych.
„książek nie przeczytamy na czytnikach”
No i to by było na tyle z całej akcji.
Bo to nie jest przede wszystkim akcja dla nas, a dla ludzi, którzy coś o tych e-bookach słyszeli, ale nie mieli okazji spróbować. :)
Ale audiobooki można ściągnąć, bo telefon i tak jest często narzędziem do ich słuchania.
Podpisuję się pod tym co napisałeś Robercie. Książki nie są na czytnik (szkoda) ale są też audiobooki, które można sobie odsłuchać. I to jest główny plus dla mnie całej akcji.
Ja w akcji zacząłem brać udział jak dodali audiobooki ;-)
Ja parę książek przeczytałem, ale faktycznie oczy wypalało, najgorsze są odbicia światła na ekranie smartfona, bardzo mi to przeszkadza. A audiobooki są super, zawsze 2 czy 3 dla siebie znajdę, nie rozumiem narzekania na słaby wybór. Tylko szkoda że „Ucho igielne” nie ma wersji audio.
Ale na razie wziąłem sobie wolne, bo mam dwa tygodnie darmowej Audioteki, wybór tam większy, a appka stabilna i nie wywala się co 10 minut.
„Nie ma” Mariusza Szczygła polecam, jak ktoś też wziął Klub Audioteki na próbę.
To nie do końca prawda. Kod zeskanowałem na smartfonie i na nim wybrałem książkę do przeczytania.
Na czytniku InkBOOK Classic 2 zainstalowałem starą wersję aplikacji Woblink 3.116, bo aktualna nie działa na Androidzie 4.2, który jest na tym czytniku.
Najważniejsze, że da się pobrać książkę, zsynchronizować półkę, otworzyć książkę i zmieniać strony. W ten sposób połknąłem już jednego e-booka.
I tak lepsze to niż czytanie na smartfonie, gdzie mieści się niewiele tekstu, a zbyt duże marginesy przyczyniają się do marnotrawienia powierzchni ekranu. Dodatkowo w trybie nocnym tło jest szare i też „świeci po oczach”.
Podejrzewam, że na InkBOOK Prime HD czy InkBOOK Explore może to działać trochę lepiej.
Od lat czytam na czytniku, ale z tej akcji również korzystam. Aktualnie jestem w trakcie trzeciej książki z tych 12 :-) I można mieć dwie książki naraz ściągnięte, bo ja mam jedną na tablecie a drugą na komórce :-)
Czyli odkryłaś dziurę w systemie. :)
Pytanie tylko czy po synchronizacji półki z kontem Woblinka wybrana książka się nie zamieni.
Ta akcja to bardzo dobra okazja żeby wysłuchać jednego czy dwóch audiobooków. Aplikacja Woblinka umożliwia zwiększenie prędkości odtwarzania, co jest moim zdaniem niezbędną funkcjonalnością. Dostępne książki są dosyć zróżnicowane, więc prawie każdy powinien znaleźć coś dla siebie i zdążyć przesłuchać w trakcie akcji jedną albo dwie pozycje.
Czy zastanawialiscie sie kiedys, ale tak naprawde gleboko, dlaczego czytelnictwo spada, a jednoczesnie w kinach rok za rokiem wystepuja rekordy frekwencji i ogladalnosci?
Jutro powiem Wam dlaczego tak jest.
Nie zastanawialiśmy się, bo od pewnego czasu czytelnictwo już NIE spada. :)
Racja, niżej już spaść nie może ;)
Dopóki jest powyżej zera to dalej może spadać. No chyba, że to już jest błąd statystyczny.
Dodałbym jeszcze, że moim zdaniem kino notuje takie wzrosty ze względu na bogacenie się społeczeństwa. Wcześniej ludzie nie chodzili tak tłumnie do kina, nie dlatego, że nie interesowały ich filmy, tylko po prostu takie wyjście dla wielu to była droga impreza, zwłaszcza gdy dodatkowo wiązała się z dojazdem do miasta itd. Bo ogólnie na zachodzie trend jest już raczej spadkowy.
Dlaczego tak jest? :)
Jednak komuś zależało na tym, żeby Wielki__Elektronik nie powiedział Nam dlaczego tak jest…
Wiadome siły…
Wolne kody Voblinka do 15.11. Miłego czytania.
wdmpjquy, udwfmfkx, rjxdzumt
Dobra akcja, podoba mi się wybór książek + wersja audio, zastanawia mnie tylko czemu nie ma jakichś pozycji typowo młodzieżowych (young adult?), czy nawet dla dzieci, jeśli głównym celem ma być promocja czytelnictwa (a nie zakupów) to zdecydowanie młodsze pokolenia należałoby raczej uwzględniać…
Okrutny książę dla młodzieży jak najbardziej.
W ZESZŁYM ROKU MOŻNA BYŁO ZESKANOWAĆ KOD Z INTERNETU (W MOJEJ MIEŚCINIE NIE MA PLAKATÓW)-CZY W TYM ROKU JEST TAKA SZANSA?
TAK JEST TAKA SZANSA. W artykule podaję link do strony z której można pobrać plakaty i będzie tam kod do wskanowania.
Pełny profesjonalizm p.Roberta-pozdrawiam.