Po „aferze komentarzowej” sprzed paru tygodni moja opinia na temat marki Trekstor zdecydowanie spadła, jednak nadal uważam, że czytnik Pyrus jest ciekawą budżetową propozycją – jak ktoś powiedział – pomiędzy pseudo-czytnikami z ekranem LCD i „pełnymi” czytnikami jak Onyx czy Kindle.
Zastanawiało mnie jednak zawsze, jak do takiego urządzenia podchodzi osoba, która nie ma wcześniejszych czytnikowych doświadczeń. I oto napisał do mnie Jarosław Drożdżewski, który przesłał swoją recenzję „Pyrka”.
Aktualizacja z 5 listopada: doszło kilka zdjęć i dwa filmy
Na wstępie warto zaznaczyć, że jest to mój pierwszy kontakt z jakimkolwiek czytnikiem, co oczywiście przekłada się na brak porównania z konkurencją, choćby z Kindlem. Nie jest też moim celem polecanie jednego, czy drugiego, a tym bardziej zniechęcanie do któregoś z nich. Wręcz przeciwnie, postanowiłem napisać tą recenzje, aby zachęcić do ogólnego korzystania z ebooków. Jest to o tyle ciekawe doświadczenie, że do tej pory przekonany byłem, że nigdy nie zdecyduje się na korzystanie z elektronicznych książek, będąc osobą, która uwielbia kolekcjonować przeczytane książki. Nic tak nie poprawia humoru jak kolejna publikacja stojąca na półce.
Na czytniki zacząłem zwracać uwagę od jakiegoś czasu, głównie właśnie dzięki tej stronie internetowej. Na przeszkodzie stawało mi jednak zawsze to, że czytniki dostępne na rynku były drogie, a jakoś nie mam przekonania do sprowadzania (pewnie niesłusznie) Kindle zza granicy. Dla mnie więc optymalnym rozwiązaniem było coś takiego, co obecnie prezentuje Empik, czyli niedrogi czytnik, dostępny od ręki. Pierwsze podejście do zakupu zrobiłem przy poprzednim Trekstorze, ale szybko zrezygnowałem doczytując, że nie jest on wyposażony w e-ink. Swoją drogą jak można takie urządzenia nazywać czytnikami książek? Czas na kilka moich przemyśleń po zakupie „pyrka”.
[Komentarz RD: sprowadzanie Kindle ze Stanów nie stanowi akurat problemu; Trekstor Pyrus nie ma również ekranu e-ink, tylko „digital-ink” – tak więc producent ekranu jest inny.]
Pierwsze wrażenie
Solidne i efektowne opakowanie, w którego wnętrzu same najpotrzebniejsze rzeczy, czyli czytnik i przewód, pozwalający zarówno ładować urządzenie jak i przesyłać dane między komputerem a czytnikiem. Do tego dodatkowo dołączona instrukcja obsługi oraz miły dodatek w formie vouchera do szkoły językowej Empiku w wysokości 499zl. Warto dodać, że przy urządzeniu nie ma karty gwarancyjnej, czyli ewentualne kwestie serwisowe, załatwiane są na podstawie samego dowodu zakupu. Całość dobrze leży w ręku, a przez „gumową powłokę” nie wyślizguje się, waga również nie powinna być za duża.
Jakość wykonania
Całość wykonana z gumowanego plastiku, całkiem nieźle złożonego. Nic nie trzeszczy, nie ma żadnych „luzów” co można uznać za plus. Na tyle urządzenia zamieszczono nazwę czytnika, a także naklejkę z numerem seryjnym. Przód z kolei to: po dwa przyciski przełączania stron (po obu bokach – spore ułatwienie przy czytaniu na leżąco, a także dla osób leworęcznych), cztery przyciski funkcyjne przypominające te z telefonów wyposażonych w Androida, a także środkowy przycisk ze „strzałkami kierunkowymi”.
Tutaj niestety ujawnia się pierwsza wada, a mianowicie jakość wykonania tych przycisków. Niestety często zdarza się, że mimo słyszalnego kliknięcia, czytnik nie reaguje(nie wiem czy to kwestia samego przycisku czy oprogramowania?), a bywa i tak, że trzeba wcisnąć go kilka razy, aby zadziałał. Przyciski to zdecydowanie najsłabsze ogniwo urządzenia, „włączają się” topornie. Bardzo irytująca sprawa. Na dole znalazło się miejsce na gniazdo usb, wejście na kartę pamięci, a także włącznik.
Oprogramowanie i korzystanie z urządzenia
Niska cena urządzenia, miała oczywiście wpływ na funkcjonalność „pyrka”. Został on okrojony do absolutnie niezbędnego minimum, czyli czytania. W modelu tym nie uświadczymy wifi, ani innych udogodnień znanych choćby z Kindle. Kwestia indywidualnego podejścia, czy komuś jest to potrzebne czy nie. Jeśli tak, to Trekstor odpada na starcie, jeśli ktoś chce po prostu czytać na nim książki to jak najbardziej urządzenie godne uwagi, jednak nie pozbawione wad.
Nie wiem jak wygląda to w wypadku Kindle, ale Pyrus, nienajlepiej radzi sobie z PDF-ami. Po uruchomieniu jednej z książek w takim formacie urządzenie się zawiesiło i trzeba było je resetować. Inny PDF z kolei, wczytuje się tylko na pół ekranu co również nie ułatwia czytania. Rozwiązaniem jest przerabianie PDF na EPUB, ale nie da się ukryć, że to utrudnia korzystanie ze sprzętu. Jeśli chodzi o ten drugi format, to z nim radzi sobie bez problemu. Z racji, nie najdłuższego jeszcze okresu użytkowanie, pozostałych formatów nie testowałem, ale dwa chyba najpopularniejsze opisałem.
Przenoszenie plików z komputera nie należy do skomplikowanych – jedyne utrudnienie to wspomniany już brak wifi – pliki niezabezpieczone wrzucamy za pomocą metody „kopiuj – wklej”, a te z zabezpieczeniami, przy pomocy dostępnego oprogramowania Adobe. Nic trudnego. Książki uruchamiają się dość szybko jednak jest tu co nieco do poprawy. Wiadomo im dłuższa książka, tym otwiera się ona dłużej.
Po włączeniu wybranej książki mamy możliwość niewielkich zmian, takich jak rozmiar czcionki, obracanie ekranu czy margines, a w wypadku PDF, również usunięcie zdjęć. Jest również możliwość wyboru częstotliwości odświeżania stron. I tu pojawia się największy (zaraz po przyciskach) mankament „pyrka”, a mianowicie przy ustawieniu co pięć, lub co trzy strony, książki są momentami absolutnie nieczytelne poprzez nakładanie się poprzednich stron na aktualną. Sytuacje ratuje ustawienie odświeżanie co jedną stronę, ale dla użytkowników czytników wyższej jakości takie coś z pewnością nie mieści się w głowie. Ogromny minus dla producenta. Miejmy nadzieje, że ktoś pomyśli o poprawie tego elementu, choćby poprzez wydanie aktualizacji oprogramowania.
[Komentarz RD: ghosting jest problemem na wszystkich czytnikach z papierem elektronicznym, ale w Trekstorze osiągnął rzeczywiście niespotykane rozmiary]
Przy książkach można dodać również – w wybranych oczywiście przez siebie momentach zakładkę – brakuje za to słownika, co również dla wielu osób jest kwestią pierwszorzędną. Ekran jest nieco bardziej „żółty” niż w wypadku Kindle, ale z pewnością nie męczy oczu jak tablety zwane niekiedy czytnikami.
Akcesoria
Obecnie na półkach sklepowych dostępne są pokrowce, okładki i zasilacze sieciowe. I jeśli bez dodatkowej ładowarki możemy się obejść, a pokrowiec jest całkowicie chybionym pomysłem, tak okładka do Pyrusa jest naprawdę godna polecenia.
Wykonana ze sztucznej skóry, dedykowana, temu urządzeniu doskonale sprawdza się jako zabezpieczenie głównie ekranu, a przy tym wygląda efektownie. Trzeba jednak pamiętać, ze zwiększa wagę urządzenia, co może mieć znaczenie przy dłuższym czytaniu. Okładki te – przynajmniej w Łodzi – są obecnie trudno dostępne. W chwili obecnej nie ma też ich w sprzedaży internetowej. Mi udało się kupić ostatni, ekspozycyjny egzemplarz, dzięki czemu otrzymałem na nią rabat;). Cena regularna to około 80zl, które jednak warto przeznaczyć.
Podsumowanie
Tak jak wspomniałem na wstępie do tej pory byłem zatwardziałym przeciwnikiem elektronicznych książek. Po zapoznaniu się z Trekstorem, moje zdanie nieco się zmieniło, nadal uważam, że nic nie dorówna wydrukowanej, ładnie oprawionej książce, ale ebooki, również mają wiele zalet, na czele, których jest wygoda użytkowania. Nie chcę jednak wkładać kija w mrowisko i zaczynać kolejnej dyskusji na temat wyższości książek papierowych nad ebookami i odwrotnie.
Faktem jest, że dla początkujących i mało wymagających użytkowników, Pyrus jest – przede wszystkim ze względu na cenę – mimo swoich wad, rozwiązaniem dobrym. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby kolejnym czytnikiem był zdecydowanie lepszy jakościowo Kindle.
Empik wypełnił w tym momencie lukę pomiędzy lepszymi i wydajniejszymi, a przy tym droższymi urządzeniami a tymi nie posiadającymi e-papieru. Pytanie jak będą się sprawdzały te czytniki, za np. rok, jak będzie z ich awaryjnością, czy choćby kwestią baterii i jej wytrzymałości. Na te pytanie będziemy jednak znali odpowiedź dopiero za jakiś czas.
Tymczasem jednak mogę polecić urządzenie szczególnie dla nowych e-czytelników, którzy chcą się przekonać czy takie czytanie jest dla nich oraz dla tych z mniej zasobnym portfelem, dla których nawet 150 zl robi różnicę. Dla reszty chyba jednak lepszym rozwiązaniem będą nieco droższe urządzenia.
Plusy:
- prostota używania
- język polski
- cena
- papier
Minusy:
- jakość przycisków
- nakładanie się na siebie stron przy rzadszym odświeżaniu
- okrojenie możliwości do niezbędnego minimum
Dwa krótkie filmy:
Otwieranie książki:
Przeglądanie kartek i widoczny ghosting:
Autor: Jarosław Drożdżewski.
fajna recka, przydałoby się ją jednak uzupełnić o zdjęcia.
jeszcze jednym plusem empikowego pyrusa jest serwisowanie – czytnik z miejsca wymieniany jest na nowy, a stary odsyłany do producenta :)
a była już taka potrzeba?
u mnie w salonie jeszcze nie, ale wiem, że działa to tak jak w poprzednim modelu „czytnika” trekstor.
@kraja – poważnie? Potwierdzałaś to u źródła? Właśnie przy zakupie umknęła mi ta informacja, ale jeśli tak jest to rzeczywiście plus.
Minus natomiast, który zauważam po dłuższym czasie użytkowania to za częste zawieszanie się sprzętu. Już kilka razy mi się to zdarzyło w zasadzie tylko przy włączaniu plików epub i pdf.
informacja pochodzi ze źródła :)
„ze źródła” – brzmi groźnie :) Mam nadzieję, że nie jesteś kolejnym pracownikiem … robiącym „marketing szeptany” na tym forum
No wiesz, pracownicy np. salonów nie mają zakazu komentowania. :) Wyłapywane będzie podszywanie się pod „zwykłych użytkowników” jak to bywało.
dziękuję bardzo za wsparcie :)
nie uważam żeby fakt bycia pracownikiem wykluczał mnie z komentowania tego co dzieje się na tym forum, więc jeśli posiadam wiedzę jakiej nie ma osoba robiąca recenzję, dziele się nią :)
i jest to właściwe podejście… dobrze by było gdyby wszyscy producenci mieli zatrudnionych ludzi do kontaktów/uczestniczenia w takich forach/blogach bo wtedy mniej było by domysłów a więcej informacji uzupełniających od producenta.
Mają, i to wcale nie jest plus płacą tylko za przychylne opinie.
@gienkollo
To chyba była ironia.
Jeśli chodzi o wymienianie od ręki urządzeń na nowe w empiku to spokojnie mogę to potwierdzić. Miałam problemy z Trekstorem 3.0. Czas wymiany 10 min. Trzeba tylko podać powód, podpisać papiery i mamy nowe urządzenie.
Empik jedynie nie uwzględnia oddania pieniędzy za rzeczy z działu elektroniki, więc kupującym pozostaje ewentualna wymiana.
Używam Pyrusa od miesiąca i ta recenzja wydaje mi się co najmniej dziwna i ogólnikowa. Napisał ją chyba ktoś kto używał czytnika sporadycznie i to bardziej w celach testowych ale no cóż jest jaka jest.
Ja mogę dodać od siebie:
– obudowa sprawia wrażenie naprawdę solidnej, używam czytnika gdzie popadnie i nie mam specjalnie obaw o jego stan.
– przyciski mogłyby być faktycznie lepsze ale idzie się przyzwyczaić, po prostu po jakimś czasie przyzwyczajamy się do tego co jest.
– ogromną zaletą czytnika jest organizacja menu i możliwość przeszukiwania książek wg katalogów i podkatalogów. Załadowałem kilkadziesiąt książek o różnej tematyce i nie mam problemu ze znalezieniem tej która mnie aktualnie interesuje. A czytam na zmianę różne książki.
– odświeżanie po każdej stronie to żaden problem, po prostu jest i tyle.
– co do pdf-ów to się nie zgadzam z przedmówcą, czytnik otwiera różne pdf-y i większości reflow działa bardzo dobrze, może recenzent po prostu nie włączył tej funkcji. Było nawet nieźle z pdf-em który wyglądał jak skan i reflow pozwalał na normalne czytanie a w żaden sensowny sposób nie mogłem tego dokumentu przekonwertować na epub. Bardzo dobrze wyglądał też podręcznik prawniczy z mnóstwem akapitów, paragrafów etc.
a teraz to co mogłoby być lepsze:
– preferuję marginesy średnie tak żeby na stronie było trochę „powietrza”. Niestety nie ma możliwości zmiany domyślnych ustawień. Przy każdej nowej książce muszę to poprawiać. Może przyszłe aktualizacje coś poprawią.
– czytnik przy każdym uruchomieniu przeprowadza aktualizację biblioteki co trochę jednak trwa, około 1 minuty. Tak jest z pozycji pełnego wyłączenia. Nie wiem jak to obejść, próbowałem ustawić tryb wyłączania tylko na uśpienie ale wtedy bateria szybciej się kończyła i czytnik i tak przechodził w jakiś dziwny tryb hibernacji po którym restart trwał jeszcze dłużej.
– co do baterii to nie przypomina o sobie specjalnie tzn. robiłem może ze 2 pełne ładowania. Chociaż wskaźnik naładowania jest chyba mało precyzyjny bo miałem wrażenie jeszcze był zapas po czym niedługo potrzebowałem ładować.
– wifi mi nie brakuje, po prostu wrzuciłem te książki które mnie interesują jakiś miesiąc temu i spokój.
Na pewno są rzeczy Które oferuje Kindle i których może niektórym brakować. Natomiast uważam, że do czytania jest to sprzęt wystarczający, którego podstawową zaletą jest cena, interfejs graficzny i katalogowy oraz to co wielu pomija to zakup w Polskim sklepie z 2 letnią gwarancją. Amazon jest jaki jest, teraz jest słodko ale jak się wypną z jakieś powodu to pisz chłopie na Berdyczów.
Pisałem już kiedyś że szukam sprzętu dla mojej mamy emerytki i uważam że to najlepszy dla niej czytnik. Nie jest zbyt skomplikowany i solidny.
Na pewno mogę polecić taki sprzęt dla osób które chcą spróbować ebooków ale nie chcą wydawać na początku masy pieniędzy.
A tak na marginesie pensja w USA 2000 $ czytnik Kindle 89$, w Polsce pensja 2000zł czytnik 440zł (z opłatami), wypasiona techniczna książka-ebook 25$ w Polsce 80-100zł, no to jak żyć?
Co do sporadyczności, to nie do końca, tak samo jak w celach testowych. Jak napisałem na wstępie, jest to mój pierwszy kontakt z czytnikiem ebooków, dlatego zdaje sobie sprawę, że nie jest to recenzja taka jak napisałaby osoba, która użytkuje takie urządzenia od kilka lat.
Wiem też, że można było dopisać do niej dużo więcej, ale wtedy zajmowałaby nie wiadomo ile stron.
Poza tym dla różnych osób ważne są inne rzeczy. Ja np. nie wrzucam nie wiadomo ile książek bo i tak czytam je po kolei.
W związku z powyższym np. nie testowałem funkcji wyszukiwania, gdyż nie jest mi ona niezbędna.
Inna sprawa to prawda z tym aktualizowaniem biblioteki, nie wspomniałem o tym w tekście, ale to też zależy od używania. Jak już napisałem nie mam bardzo dużo w nim książek i u mnie trwa to zaledwie kilka sekund więc również nie zwracam na to wielkiej uwagi.
Co do pdf-ów nie napisałem, że ich nie otwiera, ale w moim przypadku, pierwsze „odpalenie” zakończyło się zawieszeniem czytnika. Dopiero wspomniane „reflow” pomogło.
Co do przycisków zostaje przy swoim, że nie da się do nich przyzwyczaić, jakość jest tragiczna (chyba, że ja trafiłem na taki egzemplarz?).
Kolejna sprawa odświeżanie – „jest jakie jest”, pewnie, za tą cenę ciężko wymagać czegoś idealnego, ale jednak mogłoby być to nieco lepsze co polepszyłoby jakość użytkowania, nie mówiąc o zaoszczędzeniu nieco baterii.
ps- przepraszam, że mój tekst się nie podoba;) Jest jednak jego choć jeden plus, a mianowicie dzięki temu, wiele osób przeczyta też Twój tekst i będzie miało porównanie i przynajmniej dwie kolejne opinie do przeczytania przed zakupem.
Pozdrawiam
Oczywiście chwała za trud i odwagę.
Zawsze łatwiej jest napisać komentarz niż stworzyć coś własnego, to racja, ja się zastanawiałem jak opisać czytnik i nic mądrego nie wymyśliłem.
Małe uzupełnienie, jeśli chodzi o przyciski Pyrusa – faktycznie, po zakupie działały bardzo dziwnie (czytnik nie reagował od razu, potem rejestrował np. podwójne naciśnięcie przycisku i przełączał od razu dwie strony), jednak po pobraniu ze strony producenta aktualizacji oprogramowania (wersja 1.0.49) problemy z przyciskami zniknęły.
Gdyby jeszcze producent dopracował aplikację aktualizującą oprogramowanie (błąd instalacji sterowników występujący przy zbyt dużej ilości programów w pamięci komputera (sic!)) nie byłoby się do czego przyczepić. To mój pierwszy czytnik, z którego korzystam i jestem z zakupu bardzo zadowolony.
Porównywałem Kindle Clasic z Pyrusem kolegi i muszę przyznać, że nie wyszło to miażdżąco dla Pyrusa – niby różnice są, ale nie straszne. Zastanawiałem się właśnie jak działa organizacja książek w katalogach – na KC przy dużej liczbie pozycji nie działa to najlepiej (przeskakiwanie przez kilka-kilkanaście stron listy). Jeśli potrafi odczytać książki według katalogów z systemu plików to byłby to idealny czytnik do literatury fachowej do pracy – dużo książek trzymanych na czytniku, ale w każdej chwili potrzebny tylko mały kawałek z którejś – no i bez dostępu do WiFi, wiec zasoby chmury nie mają znaczenia, za to przyniesione książki na ekstra SD jak najbardziej.
Jeśli masz na Kindlu większą ilość książek, to przecież możesz wykorzystać wyszukiwarkę. Wystarczy wybrać opcję klawiatury i wpisać odpowiedni tytuł ;) chyba że, go nie pamiętasz.
Czyli jak zrozumiałem recenzję:
– przyciski się zacinają
– ekran trzeba odświeżać przy każdym przekręcaniu kartki
– książki długo się wczytują
Faktycznie przydałyby się zdjęcia lub krótki film, bo na razie Trekstor raczej nie powala …
Jeśli faktycznie ghosting jest tak duży jak opisany w recenzji to lepiej poczekać rok aż technologia jeszcze bardziej stanieje i kupić lepszy ekran
Co do ghostingu to jest on w wersji chyba najbardziej ekstremalnej na zdjęciu Cyfranka: http://www.eksiazki.org/wp-content/uploads/2012/09/09_przyklad_najgorszego_ghostingu.jpg
ale to akurat nie jest wielki problem, bo można sobie włączyć odświeżanie co stronę.
Zacinanie przycisków potwierdzam – przy moim krótkim teście w Empiku HOME parę razy nie chciał łapać.
Pisałem więcej: http://swiatczytnikow.pl/czytnik-e-bookow-trekstor-pyrus-trzecie-podejscie-empiku-tym-razem-lepiej/
Przyciski się zacinają i to bardzo często
Jeśli nie chcesz mieć „duchów” to musisz odświeżyć co stronę, bo w innym wypadku robi się spory problem
Co do wczytywania to im grubsza książka tym wczytuje dłużej, ale nie mam porownania z innymi czytnikami więc nie wiem jak to wygląda u konkurencji. Plus jest taki, że jak czytasz jedną książkę to jej nie wczytuje za każdym razem od nowa tylko wraca do ostatniej pozycji czytanej co zdecydowanie przyśpiesza sprawę.
Co do zdjęć postaram się jutro porobić i wrzucić.
Aha i żeby nie było:) ja pomimo wad polecam, szczególnie komuś kto nie ma ogromnych wymagań. Na pewno nie żałuje wydanych na Pyrusa pieniędzy. Co nadejdzie po nim nie wiadomo, może Kindle będzie juz na polskim rynku dostępny bez sprowadzania.
Według mnie nie ma też co czekać rok, aż potanieje bo 300zl to i tak świetna cena. No chyba, że potrzebne ci coś o wiele lepszego to inna sprawa.
Nie, należy tylko ustawić odświeżanie co 1 stronę. Gdyby Kindle miał możliwość szersze możliwości ustawień odświeżania co 10 stron, to również mógłby się pochwalić pięknym „ghostingiem”. Poza tym ghosting można potraktować jako wielce glamourny feature skoro zostały weń wzbogacone Macbooki z retiną.
Ciekaw w sumie jestem jak wygląda to w przypadku Kindle? Tutaj, w „pyrku” wystarczy, że jest to co trzy strony ustawione i już się pojawia w stopniu znacznym, co nawet takiemu laikowi jak ja przeszkadza:)
Tak jak wspomniałem można się do tego przyzwyczaić i z tym powalczyć ustawiając odświeżanie właśnie co stronę, ale trzeba liczyć się z szybszym zużyciem baterii. W zasadzie kwestia przyzwyczajenia. Przeszkadza mniej, niż wspomniane już parę razy przyciski.
Druga sprawa to jak taki „ghosting” i częste odświeżanie wpływają na samo urządzenie, a najbardziej na ekran? „Zużywa” się szybciej, niż jak jest rzadsze odświeżanie, czy absolutnie nie wpływa na to?
W Kindle ustawienie domyślne odświeżania jest co 6 stron. Prawdę mówiąc gdybym o ghostingu nie przeczytał to pewno bym nie zwrócił nawet uwagi, że coś takiego jest. Choć czytałem też, że są ludzie którzy, muszą sobie zmieniać na odświeżanie co 1 stronę, bo nawet to w Kindlu im przeszkadza.
Dla mnie brak wifi przekreśla czytnik. Głupi radykalizm? Pewnie tak ale to kindle mnie rozbestwił. Kto komfortu nie zaznał, nie zrozumie jego braku. No, może jest pewien sposób, przez analogię. Jeśli ktoś ma samochód z centralnym zamkiem sterowanym pilotem, niech sobie wyobrazi że od jutra te dwie funkcje (sterowanie pilotem i zamek centralny) mu wyłączą. Chętni na przesiadkę? :)
To chyba jednak fundamentalnie chodzi o czytanie książek.
Co do analogii z zamkiem do nie muszę sobie niczego wyobrażać, miałem samochód z centralnym zamkiem, najpierw przestał działać pilot, potem centralny zamek. Zamiast stroić fochy i chodzić na piechotę wybrałem jazdę samochodem, którego w ogóle czasem w ogóle nie zamykałem (jak przymroziło to nawet jeden sprawny zamek zamierał).
Powiedzenie „Jak się nie ma co się lubi…” ma większy sens niż się może wydawać ;)
A ja się właśnie zastanawiam do czego WiFi? w Kindlu ma to uzasadnienie usługami Amazonu i przede wszystkim DRMem, ale gdyby tego nie było? Do ściągania książek z domowego NASa?
Chłopie, no jak to do czego? Send To Kindle i tyle tłumaczenia, dzięki temu przesłałem na czytnik i przeczytałem ponad 1000 artykułów/recenzji/wywiadów z sieci. Wi-fi sporo ułatwia i jest niezbędne, kabla używam tylko i wyłącznie do ładowania baterii.
Chłopie, co ma SendToKindle do WiFi w czytniku Trekstora?
:)
Przecież to oczywiste ;)
A żeby było zabawniej dla mnie WiFi w Kindle’u nie przydaje się do absolutnie niczego. Od czasu, jak kupiłam czytnik rok temu, włączyłam tę funkcję może raz czy dwa. SendtoKindle i inne takie mi do szczęścia niepotrzebne – na KT czytam przede wszystkim skany starych książek i wolę je przesyłać kabelkiem – szybko i sprawnie. Poza tym większość miejsc, w których bywam ma jakieś szalone sposoby dostępu do WiFi – przede wszystkim eduroam, którego konfiguracja na laptopie zajmuje z pół godziny (a na KT w ogóle nie wyobrażam sobie tego robić).
@radeqm – odniosłem się oczywiście do Kindla. To, że nie ma wtyczki SendToTrekstor to już nie moja wina ;)
@Tzigi – widocznie nie masz wifi w domu, a ja przypadkiem posiadam i ułatwia zacnie mi to życie, bo wygodniej jest przeczytać np. jakikolwiek artykuł Maćka Słomińskiego z futbolnetu czy recenzję sprzętu audio lub jakiegoś filmu na czytniku niż na monitorze. Zaś konfiguracja samego wifi zajęła mi mniej niż 2 minuty.
Jakbyś miała w domu wifi to byś doświadczyła przyjemności tej formy ładowania zawartości do kundla. Ja z kabelka korzystam jedynie do ładowania :) Wifi mnie zbytnio rozbestwiło :)
Empik przygotował kolejną ofertę – reklama pojawi się w najbliższym numerze „Newsweeka”. Nie mogę zdradzić szczegółów, ale czytnik ma Wi-Fi i zintegrowany dostęp do empik.com. Cena nieco wyższa niż omawianego Pyrusa.
No tak trzeba będzie jakoś wcisnąć reklamy na pierwszej stronie, bez wifi to niemożliwe. Czyli tak jak u liderów branży.
Oby tylko wersja standard się ostała.
Pewnie Trekstor Pyrus z wifi.
http://www.trekstor.co.uk/detail-ebook-reader-en/product/ebook-reader-pyrus-wifi.html
Czyżby TrekStor wifi był następny w kolejce?
http://www.trekstor.de/detail-ebook-reader-en/product/ebook-reader-pyrus-wifi.html
A ja jednak czekam na Pyrusa Mini!
http://www.trekstor.de/detail-ebook-reader-en/product/eBook-Reader-Pyrus-mini.html
Nie, to będzie czytnik od innego producenta. Ten model pojawił się niecały rok temu; nie wiem, czy zmieniono w nim coś więcej poza integracją z empik.com, ale jest z wyższej półki niż Pyrus.
Minęła godz. 20.00, więc zawartość „Newsweeka” nie jest już tajemnicą i mogę napisać, co widać w reklamie Empiku. Jest to PocketBook 611 za 370 złotych.
Na chwilę obecną jest za 599zl
http://www.empik.com/e-czytnik-pocketbook-611-white,p1045910442,multimedia-p
Ma ktoś tą reklamę z Newsweeka?
Do tej pory na empik.com, nie było o tym mowy, a dziś jak spojrzałem to strona z tym czytnikiem nie istnieje. Dwa wyjścia, albo wycofali ze sprzedaży, albo rzeczywiście coś się szykuje.
Na stronie (prawdopodobnie 71) znajduje się wielka reklama w oprawie gwiazdkowej z śnieżynkami, tytułem „Magia prezentów” i informacją: „pakiet ebooków gratis”, „wbudowany sklep interentowy to prosty dostęp do ebookow na empik.com”, „Nowy e-czytnik PocketBook 611 to idealny prezent bla bla bla” Do kupienia w salonach empik oraz na empik.com – cena 369,99
No właśnie w katalogu ich też się pojawiła reklama. Na stronie jednak w dalszym ciągu cisza, a na @ z zapytaniem nie raczą odpisać.
Grunt to zwalczać rynek, choćby poprzez zabieranie możliwości sprzedaży innym (patrz Thorgal), klienci się nie liczą :/
W Empiku (punk sprzedaży) też nic nie wiedzą o tym urządzeniu :D Zastanawiam się, czy nie jest to tylko i wyłącznie chwyt reklamowy + kilka urządzeń rzuconych przed gwiazdką…
A ja podejrzewam, że ktoś za wcześnie wydał po prostu reklamę. Albo Empik nie dograł do końca szczegółów z producentem czytnika, albo to ma być właśnie na święta, więc zaczną od grudnia, chcąc dać szanse na sprzedaż Pyrusa.
Ja wejdzie ten nowy czytnik do sprzedaży, to raczej już nikt nie zainteresuje się Pyrusem, przy tak niewielkiej różnicy w cenie.
Pytanie tylko jakiej jakości jest PocketBook 611… Wiem że jest na rynku już dość długo natomiast ciężko znaleźć jednoznaczne opinie czy jest lepszy/gorszy od Kindle
http://jaroslawd.blogspot.com/2012/11/pocketbook-611-wkrotce-dostepny.html
odpowiedź Empiku w sprawie tych, pocketów. Niewiele wiadomo, czyli to czego można było się spodziewać po tej firmie.
To pewnie Cybook Odyssey. Empik chodzi ścieżkami udeptanymi przez Thalię.
W poniższym linku okładka, o której wspomniałem w tekście. Naprawdę świetna sprawa, i aż dziw bierze, że tak trudno dostępna. Nawet na stronie Empiku nie jestem w stanie jej odszukać.
http://empik-top.pl/pokrowiec-skorzany-na-czytnik-trekstor-pyrus/
hmm, w linku jest „skórzany”, a Ty piszesz, że ze „sztucznej skóry”; to jak w końcu jest? skóra czy plastik? 80 pln za okładkę przy 300 za urządzenie wydaje mi się jednak grubą przesadą, nawet jeśli jest skorzana.
Do swojego Kindla kupiłam piękną skórzaną (naprawdę skórzaną), czerwoną za 10 euro…
Co do określenia z czego jest wykonana to opierałem się na tym co mówił sprzedawca. Etui było bez opakowania i zapytałem czy to „sztuczna skóra” i sprzedawca potwierdził. Fajnie byłoby, gdyby @Kraja się wypowiedziała w temacie. Mam nadzieję, że nie wprowadziłem w teście w błąd nikogo.
Co do ceny, niska nie jest, ale nie wyobrażam sobie korzystania z czytnika bez niego, bo podejrzewam, że po paru tygodniach ekran uległby destrukcji, w końcu trzeba nosić jakoś, czy to w torbie czy w plecaku. Może to celowy zabieg, podobnie jak przy drukarkach, gdzie urządzenie jest tanie, a tusze bardzo drogie. Tu koszt urządzenia niewielki, ale już akcesoria drogie:) No i tak jak wspomniałem w tekście, miałem obniżkę na niego(pokrowiec) ze względu na ostatni egzemplarz, który służył do prezentowania klientom, więc nosił niewielkie ślady użytkowania.
Pozostaje jeszcze zwykłe etui, ale ani to ładne, ani wygodne:) Dla mnie odpada.
nie zebym sie czepiala, ale sprawdzcie to;
bo mezczyznom jest dosc obojetne czesto, zwlaszcza mlodym; a ja, choc swojego Kindla nie zamienilabym w zyciu na trekstora, to moze kupilabym toto rodzicom; okladka konieczna, na pewno, a o ile prosty model i brak bajerow by im nie przeszkadzal, o tyle szlachetnie niszczaca sie skora albo badziewie plastikowe (w dodatku za 80pln:/), to spora roznica;
Aż podszedłem do Empiku i sprzedawca tym razem powiedział, że skórzany jest :)
@Robert Drózd – popraw z łaski swojej w tekście na „skórzany”
Widzę, że wreszcie pojawiła się recenzja Pyrusa- pamiętam jak przed zakupem przeglądałam strony internetowe w poszukiwaniu jakiś informacji na temat tego czytnika- pytałam nawet na waszej „fejsbukowej” stronie czy ktoś miał z nim styczność :)
W każdym razie, miesiąc temu czytnik do mnie przyfrunął (stacjonuje w Egipcie, więc z jakąkolwiek elektroniką jest tu ciężko). Zgodzę się z recenzentem co do ghostingu- próbowałam wszystkich opcji (1,3,5 stron) i tylko odświeżanie po każdej stronie daje mi komfort czytania.
Co do przycisków- może mam szczęście ale mi się nic nie zacina, odpukać jak do tej pory nie miałam sytuacji, gdy przycisk nie reaguje za pierwszym razem.
Ładowanie biblioteki- faktycznie jest zależne od ilości książek na czytniku. U mnie trwa to ok 30 sec.
Bateria wydaje się wytrzymała- z Pyrusa korzystam codziennie, po ok 3 godzinki. Ładowałam go w pierwszym dniu (5.10.12) i do dziś nie jest to konieczne- wskaźnik pokazuje 3 kreski z 4,5.
Używanie kasrty SD nie nastręcza żadnych trudności, choć ładowanie z niej książek trwa odrobinę dłużej. Jednak z karty korzystałam może ze 2 razy aby na szybko „zgrać” nowe książki. Normalnie posługuje się laptopem i tradycyjną metodą „kopiuj-wklej”.
Książki posegregowane mam w katalogach i podkatalogach (gatunek, autor, seria), co naprawdę bardzo ułatwia nawigację.
Samo czytanie jest bardzo przyjemne- czy ekran jest bardziej żółty czy nie od Kindla- nie wiem, bo Kindla w ręku nie miałam ;) Zmiana rozmiaru czcionki, czy marginesów konieczna jest przy każdej pozycji- dla niektórych może to być nieco frustrujące. Jak już było wspomniane, Pyrus zapamiętuje ostatnio czytaną stronę- zarówno książki ostatnio czytanej jak i 3 poprzenio otwieranych.
Co do PDF- otwierałam kilka, problemów jako takich nie było ale EPUB zdecydowanie daje lepszy komfort. Z marszu więc konwertuje wszystkie PDF’y w Calibre. Próbowałam również z MOBI- problemów brak :) Co do obrazków- otwieranie przekonwertowanego przewodnika ze zdjęciami nie przyniosła problemów choć trwało nieco dłużej niż normalnie.
Co do obudowy- wszystko jak w recenzji z tym, że muszę dodać iż bardzo widoczne jest palcowanie- każdy dotyk pozostawia ślad. Reszta jednak bez zarzutu- nic nie skrzypi, trzeszczy, wydaje się dość solidna.
To tyle co mi się na chwilę obecną przypomina- jakbyście mieli jakieś pytania- chętnie odpowiem :)
Ja też przed zakupem wertowałem przez trzy dni internet w poszukiwaniu recenzji i opisów, ale niestety nie było tego wiele. W związku z powyższym po zakupie postanowiłem napisać parę słów dla innych:)
Potwierdzam to „palcowanie”, co gorsze obawiam się, że po dłuższym czasie użytkowania poza śladami zostaną również wytarte świecące miejsca. Obym się mylił.
Poczytałem dziś o używaniu Kindle na mrozie i tak się zastanawiam jak będzie z Pyrkiem? Mam okładkę, ale myślę nad dodatkowym zabezpieczeniem tak, aby po przejściu paru minut na mrozie można było go bez problemu używać w tramwaju i autobusie. Jeśli okaże się to niemożliwe, to jak dla mnie korzystanie z jakiegokolwiek czytnika straci sens, gdyż głównie czytam w komunikacji miejskiej z racji długiej trasy do pracy. Macie jakiś pomysł? Czy filcowe tudzież wełniane, bądź jeszcze inne etui da radę?
Ciebie Karolino nie pytam z racji Twojego miejsca stacjonowania;)
Ja również unikam pdf-ów, które od razu konwertuje do epuba.
Muszę jeszcze sprawdzić z ciekawości, jak radzi sobie z komiksami w różnych formatach.
Fakt, z mrozem problemów tu raczej nie mam, jednak mogę spokojnie stwierdzić, że Pyrus świetnie sobie radzi w naprawdę wysokich temperaturach- 45 stopni mu nie straszne ;) a i gumowana powierzchnia ułatwia korzystanie przy zwiększonej potliwości dłoni ;)
Zdjęcia i filmy robione telefonem, więc jakość nie jest powalająca na kolana, ale mam nadzieje, że co nieco widać;)
Jak ktoś chce, jeszcze coś zobaczyć, żebym nagrał, lub sfotografował to piszcie.
Ghosting na zdjęciach wygląda „niegroźnie”, ale w rzeczywistości odbiera się go jeszcze gorzej niż na fotografiach.
Testował ktoś czytnik pod linuxem? Nie ma problemu z wykrywaniem itp.? Poważnie rozważam kupno a osoba, która zostanie obdarowana nie ma koma z windowsem w domu :P
Nie ma żadnych problemów, ja korzystam tylko z Ubuntu, bo windowsa nawet nie mam zainstalowanego, wykrywa bez problemu i wszystko ładnie się wgrywa… Zresztą chłopie, to prędzej Windows może mieć problemy, linux to prawie wszystko czyta, formaty jak i pamięci :) pozdrowienia
Czy ktoś z Was ma problem z otworzeniem pliku epub? Mam książkę (ponad 500stron) i pdf otwiera, natomiast po przerobieniu na epub, już nie chce załadować.
Spotkał się ktoś z takim problemem? Zastanawiam się, czy to nie jest kwestia tego, że Pyrus ma problemy z obsługą dużych plików.
Witam,
czy ktoś kto używa trekstor pyrus mógłby na mojego e-maila przesłać katalog skopiowany w momencie kiedy czytnik pojawia się w Win jaki dysk wymienny chodzi mi głównie o ten ze sterownikami ponieważ niestety mój windows odmawia w tej kwestii posłuszeństwa i nie chce zainstalować sterowników.
bardzo proszę o pomoc :) i z góry dziękuję
@ to: [email protected]
Potrzebujesz jeszcze te pliki?
tak potrzebuję :) czy byłaby taka możliwość wysłania tych sterowników?? z góry dziękuję
Trekstor pyrus nie do kupienia w sieci Empik…. do sprzedaży trafił za to Pocketbook 611
tak potrzebuję ich nadal :)
Odpowiedź Empiku, w sprawie reklamacji „Pyrka”, przy jednoczesnym wycofaniu go ze sprzedaży.
http://jaroslawd.blogspot.com/2012/11/empik-listy-pisze-w-sprawie-pyrka.html
„Pyrek”, jeszcze jest dostępny w salonach Empiku (przynajmniej w Łodzi). Jak ktoś jest zainteresowany, to może jeszcze poszukać i zakupić.
http://jaroslawd.blogspot.com/2012/12/pyrek-dostepny-w-niektorych-salonach.html
ludzie potrzebuje pomocy:) kupiłem ten czytnik i w zasadzie wszystko było by ok gdyby nie fakt ze nie daje rady zainstalowac tego programu eReader-Suite-Installer jak rowniez aktualizacji oprogramowania. czy ktoś już znalazł sposób?
Co do eReader-Suite, to mi do tej pory się nie udało. Za to aktualizacja przebiegła bez większych problemów. Może ktoś ma jakiś złoty środek na ten programik? Ciekawa jestem jak działa i czy okazałby się czymś przydatnym ;)
Moim skromnym zdaniem, eReader-Suite do niczego się nie przydaje. Znacznie lepiej zainstalować calibre – jest znacznie wygodniejszy i ma znacznie więcej możliwości.
ja pobralem ze strony trekstor plik do aktualizacji. podłączyłem czytnik, uruchomiłem plik i zaczeło pobierać aktualizacjie. gdy już ją pobrało wyświetlił sie komunikat że nie udało się utworzyć pliku oraz komunikat error ID. jeżeli ktoś wie jak to rozwiązać to prosze o porade:)
Aktualizacja oprogramowania nie powiedzie się, jeśli masz za dużo programów w pamięci. Gugiel co prawda twierdzi, że chodzi o program antywirusowy, ale ja Task Menagerem usunąłem większość moich procesów (Windows XP, antywirus został) i aktualizacja poszła.
mam system win 7 64 bit. 2 tygodnie temu wgrywałem go ponownie i niemam jeszcze żadnych programow tylko przeglądarke i skype. nawet wyłączyłem zapore i też sie nie powiodło.
Co daje wgranie tej aktualizacj?
w tym czytniku jest taki problem, m moim przypadku nie występuje często ale jednak. a konkretnie to dziwne zawieszanie sie podczas zmiany strony. gdy zmieniamy strone to czytnik nie reaguje a po kolejnej zmianie przeskakuje o dwie strony. ktoś wyzej napisał ze aktualizacja likwiduje ten problem dlatego własnie chciałem zaktualizować. ale dałem sobie z tym spokuj.
Aktualizacja załatwia problem opornego reagowania na przyciski zmiany stron. Być może jeszcze coś innego, ale nie miałem okazji porównać, bo zainstalowałem aktualizację, gdy tylko po zakupie czytnika stwierdziłem problem z przyciskami.
Problem w tym, że aby zainstalować aktualizację, aktualizator przełącza czytnik w inny tryb – jest on wtedy widziany jako inne urządzenie, nie jako pendrive. Instalacja sterowników tego urządzenia kończy się błędem. Jak już pisałem wyżej, wujek Gugiel twierdzi, że powodem jest zbyt duża ilość programów w pamięci i sugeruje wyłączenie antywirusa.
Za sposób aktualizacji należą się Trekstorowi baty – wysypuje się nie tylko w Windows, ale nawet w linuksowym wine, a to oznacza, że nieźle przekombinowali.
Niestety ja walczę z ta aktualizacją od kilku dni i ni w ząb nie idzie. Sprawdzałem na trzech rożnych kompach, w tym na jednym, który był tuż po wykonaniu recovery. Żadnych zbędnych programów, ani zainstalowanych, ani tym bardziej pracujących w tle.
Sprawdzałem na różnych systemach (xp, 7) i nic. Wyłączony antywirus, wyłączona zapora systemu i nic.
Empik w tej sprawie milczy.
jak ktoś znajdzie rozwiązanie to niech da znać.
Wersja 1.0.51 firmware’u dostępna na stronach Trekstora od 14.02 aktualizuje się już bez problemów. Windows 7 x64.
Dziś dostałem odpowiedź od Empiku w sprawie aktualizacji. Jak napisano w @, dział IT bada sprawę… Nic nie wiadomo na razie kiedy i jak zostanie rozwiązany ten problem. Jak ktoś znajdzie szybciej rozwiązanie niech się pochwali:)
http://jaroslawd.blogspot.com/2012/12/problem-z-aktualizacja-pyrusa-empik.html
Zapraszam do lektury pogłębionej recenzji Pyrusa :)
http://cyfranek.booklikes.com/post/12201/czytnik_ksiazek_trekstor_pyrus_pierwsze_trzy_tygodnie
fajna recenzja, na pewno przyda się tym, którzy zastanawiają się nad zakupem.
Zwróciłeś uwagę na rzeczy, na które ja nawet nie pomyślałem – z racji faktu, że to mój pierwszy czytnik – żeby spojrzeć, jak choćby: jak zmieniają się strony.
Po codziennym używaniu od kilku miesięcy mam swoje nowe spostrzeżenia, dlatego przymierzam się do napisania erraty do tej recenzji.
Fajnie, jestem ciekaw, jakie jeszcze masz spostrzeżenia. W takim przypadku Pyrus może być jednym z najdogłębniej zrecenzowanych czytników :)
Proszę o odpisanie, chociaż temat jest stary. Na allegro teraz trekstor pyrus kosztuje 94zł. Nie wiem co o tym sądzić, zwłaszcza, że sprzedawca sprzedaje powystawowo i mogą być „drobne skazy”. Ale różnica, te 300zł a 100zł.. dla mnie to super, bo nie wiem czy kindle nadaje się szczególnie do pdf-ów, często czytuje podręczniki do nauki, trudno dostępne. Kindle 7 jest za 300zł na alle. Nie rozumiem do końca, czy warto zamówić taki, czy trudzić się niemieckim amazonem.
Już chyba wolę w przyszłości dołożyć do paperwhite II.. ale 500zł to kupa kasy :( Podoba mi się kindle 7, ale w jednej recenzji w porównaniu do niższego modelu miał gorszą jakość wyświetlanego tekstu. Za 300zł to cena idealna za jakościowy tablet, no ale czy taki dla mnie będzie? I tak muszę dokupić dobre podświetlenie. Używane z kolei nie mają żadnej gwarancji, a cenowo by było najlepiej. Gdyby dalej produkowali te starsze modele w niskiej cenie, z gwarancją.. to problemu by nie było. Na czym mi zależy? by tekst wyświetlał się w formacie pdf z możliwością np przybliżania tekstu, najlepiej w landscape, wyglądał przyzwoicie (jak kartka papieru), ekran był nie za mały (wielkość przeciętnego tableta), i czytnik nie mulił zbytnio. Nie potrzebuje bajerów, chcę tylko czytać
Czytałam recenzje wszelkich kindle, tak dla ścisłości. Stać mnie maksymalnie na kindle 7
Witam, chciałam się zapytać, jak po dłuższym czasie sprawowało się to urządzenie?
Pozdrawiam
Od czterech lat używam TrekStor Pyrus i początki były fatalne. W ramach gwarancji (książka kupiona w Hiszpanii) wymieniali mi trzy razy książkę i zawsze powtarzał się ten sam problem. Po kilku miesiącach zaczynały się problemy z prawidłowym wyświetlaniem stron. Początkowo po lewej stronie ekranu pojawiały się wąskie pionowe pasy utrudniające czytanie. Po przerzuceniu strony pół ekranu pozostawała czarna. Tekst całkowicie nie do odczytania.
Ostatni egzemplarz był nieco lepszy i używam go od dwóch lat, ale na środku ekranu mam stale cieniuteńką szarą pionową linię, a podczas przerzucania stron, od czasu do czasu przed pokazaniem się tekstu, mignie szeroki czarny pionowy pas po lewej stronie, tak jak w poprzednich egzemplarzach. Niestety książka nie jest już na gwarancji. :(
Szkoda, że na stronie producenta nie ma już dostępnego oprogramowania do tego czytnika. Pod hasłem TrekStor dostępne jest do pobrania jedynie zdjęcie Logo firmy a na stronie domowej nie ma nawet odnośnika na temat tego produktu, jakby się nie chcieli do niego przyznać.