W listopadzie najpopularniejsze e-booki z naszej porównywarki to Paula Hawkins, Dmitrij Głuchowski i Olga Tokarczuk.
Oto bieżące zestawienie.
O rankingu:
- Popularność w wyszukiwarce jest wypadkową kilku czynników: tego co sami wpisujecie, tego, do czego linkuję na blogu, a także wejść z Google. Ale to ostatecznie czytelnicy „głosują kliknięciami”.
- Nie ma w Polsce rankingu sprzedaży książek elektronicznych, obejmującego wszystkie najważniejsze księgarnie. Dlatego popularność e-booków musimy oceniać w inny sposób.
- Bieżący ranking TOP 30 znajdziecie na stałe w porównywarce – jest on aktualizowany raz dziennie.
Uwagi do zestawienia z listopada:
- 18 tytułów było miesiąc temu, mamy 8 nowości, do rankingu trafiły też 4 tytuły starsze. Mocne debiuty to „Metro 2035” i nowy Piekara.
- W pierwszej dziesiątce nie ma wielkich przetasowań i wiele nie zaskakuje, a zaraz za nią popularność nowej książki Starowicza. Ale o niektórych tematach dobrze jest czytać na czytniku, np. w komunikacji miejskiej, mniej pretekstów aby współpasażerowie zaglądali przez ramię. :-)
- Jakby głupio to nie zabrzmiało – w TOP 30 mamy… 29 e-booków. Bo „Ferdydurke” nie ma już w wersji elektronicznej. Wszystkie utwory Gombrowicza zostały wywiane. Żadna księgarnia nie ogłosiła pożegnalnej promocji, wydawca (WL) nie uprzedził o zakończeniu licencji. A czytelnicy e-booka szukają. Smutne.
No właśnie, wiadomo coś o Gombrowiczu? Miałem ochotę na Dzienniki ale nigdzie ich nie ma w ebooku:(
Witam! Właśnie planuję zakupić swój pierwszy czytnik, dzięki któremu będę mogła czytać przede wszystkim o wiele więcej w językach obcych. Stąd pojawiają się moje pytania – czy jest możliwość wgrania na Kindle Paperwhite 3 słownika francusko-polskiego? Jak wygląda sprawa z plikami pdf lub innymi dokumentami zgrywanymi z komputera, czy w nich również wbudowany słownik francusko-francuski będzie działał poprawnie? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi :)
Wgrywasz słownik jaki chcesz, ja np.mam wrzucony niemiecki i angielski
Jeśli chodzi o pdf to kindle jest mało wygodny do czytania w tym formacie. Pogrzeb na Świecie Czytników, Robert kilka razy już pisał o tych zagadnieniach. Warto zacząć od „O co chodzi?” z górnego menu. ;)
Francusko-polskiego zdaje się nie ma :(
Francusko-francuski albo francusko-angielski z Amazonu będą działały (również w PDF) o ile tylko książka ma w danych wpisane że jest po francusku.
Z tego co ostatnio się dowiadywałem, to nie ma słownika francusko-polskiego. Zważ też na to, że jeśli mieszkasz w Polsce, to możesz mieć problem z kupowaniem książek np. z amazon.fr.
Dziękuję pięknie za odpowiedzi! Słownik fr-fr w zupełności mnie zadowala, więc brak polskiego odpowiednika na pewno mnie nie zniechęci od zakupu :) A jeśli książka nie będzie miała odpowiednio ustawionego języka, czy mogę to zmienić – na przykład za pomocą Calibre? Oraz Rafale, dlaczego mają wystąpić problemy z kupnem ebooków na francuskim amazonie?
W pierwszej siódemce przynajmniej pięć pozycji to typowe pulpy. Cóż, takie czasy…
Tendencyjnie dobrałeś tę siódemkę ;-) Ja napiszę, że z pierwszej dziesiątki połowa to potencjalnie wartościowe lektury.
A „what if?” kupiłem w papierze i taką formę polecam. Przeczytałem w dwa dni, nie rozstając się z książką nawet przy jedzeniu.
Tak jak większość osób robiąca zestawienia w stylu „w pierwszej dwudziestcedwójce” ;)
Nie takie czasy, bo tak było zawsze i zawsze będzie. To jest ranking popularności a nie ranking najbardziej ambitnej literatury.
Ale szkoda, że popularne są tytuły pulpowe, a co za tym idzie czytający nie preferują ambitniejszych rzeczy.
Myślę że jakby zestawić przeczytane przez Ciebie książki to większość to pulpa tak jak większości z nas, nikt nie jest w stanie czytać tylko ambitnych książek bo czytanie to relaks.
Śmiała teoria. Jeśli dobrze kojarzę, to przez ostatni rok jedyną pulpą jak czytałem był nieszczęsny „Marsjanin” Weira, który notabene miał być czymś o wiele lepszym.
A relaksować można się też czytając ambitną literaturę. Życie jest za krótkie na czytanie słabych/pulpowych książek.
Tu Cię poprę, bo ja też nie lubię, jak ktoś mi wmawia co czytam lub co robię. Ale ja np. książki traktuję czysto rozrywkowo. Intensywnie myśleć muszę w pracy, po pracy chcę się zrelaksować. Książką, filmem czy grą komputerową. I nie musi to być „coś z przesłaniem”, po prostu ma to być odskocznia. Mimo wszystko z tego Top 7 o którym piszesz przeczytałem tylko 2 tytuły, z czego jeden wiedziałem że będzie pulpą i się nie zawiodłem (Co nas nie zabije). Więc tak, ja też się do tego rankingu przyczyniłem. Przykro mi ;-)
Przecież masowa popularność jest składowa częścią definicji pulpy. Z resztą popularna pulpa nie musi być bezrefleksyjną papką (vide Sapkowski)