Kiedyś już pisałem o amerykańskim portalu ifixit.com, którego twórcy zajmują się rozbieraniem urządzeń, których… według producentów rozbierać nie należy.
To postępująca tendencja w elektronice użytkowej – niemal wszystkie czytniki to zamknięte pudełka, których nie możemy otworzyć, rozbudować i naprawić. Chyba że spróbujemy. Temu własnie służy cykl „Teardown”, gdzie redaktorzy serwisu oceniają, na ile rozbieralne są różne urządzenia.
Tym razem przyjrzeli się czytnikom Kindle 7 oraz Kindle Voyage.
Rozbieranie Kindle 7
Tak w środku wygląda nowy podstawowy czytnik Kindle. W zasadzie potwierdziło się to co pisałem przy okazji testu – że kanciasta obudowa wydaje się być wewnątrz pusta i zbyt wiele nie kryje.
Z ciekawostek – bateria w Kindle 7 ma pojemność tylko 890 mAh. A dla miłośników elektroniki – autorzy wyliczają wszystkie komponenty, które udało im się zidentyfikować.
Swoją drogą, kto mówi że nowy Kindle nie ma świecących diod LED?
Potrzebujemy mieć jednak aparat umiejący robić zdjęcia w podczerwieni – bo to są diody obsługujące dotykowy ekran. :-)
Ostateczna ocena rozbieralności: 8/10 (10 to najlepiej) – prosta, modułowa konstrukcja, tyle, że nie ma zbyt wielu możliwości samodzielnej wymiany poszczególnych modułów. Paradoksalnie, najtrudniej wyciągnąć mocno przyklejoną baterię – czyli jeden z tych elementów, które kiedyś możemy zechcieć wymienić.
Link: Kindle 7th generation Teardown
Rozbieranie Kindle Voyage
W przypadku Kindle Voyage mamy więcej komponentów na mniejszej powierzchni, więc nie ma tutaj wrażenia pustki.
Tu bateria jest mocniejsza – 1320 mAh – choć mniejsza niż w Kindle Paperwhite, który ma 1420 mAh. Dla porównania – najmniejszy tablet Fire HD 6, którego też rozebrali ma baterię 3400 mAh…
A tak wyglądają w środku boczne „ściskane” przyciski PagePress…
Ocena rozbieralności to 7/10 – gorzej niż w przypadku Kindle 7, tu przede wszystkim zwrócono uwagę na połączenie szklanego ekranu i wyświetlacza e-ink, co może podrożać koszty naprawy.
Jeśli potrzebujemy jakiejś skali: inny czytnik czyli Nook ST with Glowlight również dostał 7/10, ale już iPad Air 2 zaledwie 2/10,
Link: Kindle Voyage Teardown
Wiesz może, jak wyglądały diody w starym Touchu? Też tak jak tu.?
Kłopot z wymianą baterii nie określiłbym „paradoksem”, ale normą chyba marketingową, handlową. Elementy najbardziej awaryjne tak się projektuje, żeby ich wymiana choćby ze względu na sposób montażu skłaniała klienta do nabycia nowego produktu. A że obecnie rządzą megakorporacje, nie ma znaczenia czy kupimy produkt X, czy Y, najważniejszy prezes zarobi na obu. Popsuł mi się X, kupuję Y, lub na odwrót, a to i tak i ta sama korporacja.
Producenci częściowo nam taki system wcisnęli, biznes ma się kręcić i zarabiać, co roku coraz więcej, ale w przypadku co niektórych produktów sami jesteśmy sobie winni. Bo komu tak na prawdę potrzebny co rok lub dwa nowy telefon?
Tyle wolnego miejsca zmarnować… A mogliby dać większą baterię na przykład.
Mogli tam zrobić skrytkę na pieniądze. :(
bylby ciezszy. po co?
„Świecących diod LED” — wyrażenie dioda LED to już pleonazm, a świecąca dioda LED to już podwójny. :)
Przecież akronim LED oznacza właśnie „Dioda Emitująca Światło”.
To jak jakbyś pisał Zakład Ubezpieczeń ZUS. :)
Przyjmijmy, że LED to akronim rekurencyjny, „świecąca dioda LED” brzmi i tak lepiej niż „dioda elektroluminescencyjna” ;-)
Ale gorzej od zwykłego „LED”. :)
Nie koniecznie. Z resztą zdaje się, że nawet Rada Języka Polskiego dopuszcza takie pleonazmy w skład których wchodzi skrótowiec, zwłaszcza pochodzenia obcojuęzycznego. Można więc z czystym sumieniem mówić o płycie CD.
Mylisz się, wyrażenie „dioda LED” jest poprawne:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pleonazm#Skr.C3.B3towce
A co, gdy dioda LED jest wyłączona i nie świeci? Czy wtedy nazwa jest oksymoronem?
Zwykle popieram zwracanie uwagi na błędy językowe, ale tym razem trafienie kulą w płot, bo błędu nie było.
Jak widać, czepiać się też trzeba umieć. :)
No faktycznie znalazłeś źródło wiarygodnych informacji.
No, albo Bank BPH… Niestety w przypadku skrótów to nie takie oczywiste ;)
Bank BPH to akurat nazwa własna, co widać w zapisach KRS. A to że kiedyś BPH to był Bank Przemysłowo Handlowy to tylko zaszłości historyczne i ukłon marketingowy w stronę dotychczasowych klientów. Tak samo jest np z Bankiem BGŻ, czy Bankiem BZ WBK
Czysta pornografia!
W paperwhite, pod ekranem jest taka sama bieda – bateria i płytka z elektroniką, reszta to wolna przestrzeń. Plusem jest jednak, to że tam baterii nie przyklejali na stałe.
Chyba każdy aparat „widzi” diody świecące w podczerwieni. Tak przecież można przetestować pilota do TV…
Żaden ze mnie ekspert, ale znajomy budujący amatorskie urządzenie do śledzenia ruchów głowy (np do rozglądania się w grze komputerowej) wspominał, że używał zwykłej, taniej kamerki internetowej, ale musiał z niej wymontować filtr podczerwieni, bo z filtrem „nie widziała” diod.
Witam. Od prawie roku jestem użytkowniczką onyx booxa after glow. niestety kilka dni temu „coś” się stało z ekranem – część tekstu się wyświetla a część nie. podobno ekran został „przyciśnięty” – tak mi tłumaczono w sklepie. sprzęt ubezpieczałam od przypadkowych uszkodzeń w firmie „the warranty group”. niestety jak poszukałam w necie, ciężko od nich cokolwiek wydostać, raczej nie uznają ubezpieczenia :P. Atra Tech też mają w nosie przypadkowe uszkodzenia. zatem mam pytanie jak to wygląda w kindle – czy jeśli wydarzy się coś takiego to moge liczyć na jakąś pomoc i czy pomoc nadejdzie z Polski czy też muszę się liczyć z wysyłanie czytnika za wielką wodę? pozdrawiam i czekam na jakiś szybi odzew, bo nie wiem co kupić w przyszłości – onyx jest wygodny ze względu na obsługę epub, dostęp do legimi ale jeśli w amazonie lepiej mnie potraktują to może warto zmienić onyxa na kindle?
Zacznijmy od tego, że kupując Kindle za wielką wodą, nie obowiązują Cię przepisy polskiego prawa. Gwarancja tam obowiązuje tylko przez rok. Ale za to jaka… ;) Tu na portalu możesz więcej komentarzy poczytać jaka.
(Najczęściej przysyłają nowego kundelka, a starego „polecają” utylizować.)
Ja osobiście nie miałem okazji z niej korzystać, nie wiem czy to z powodu szczęścia, czy z powodu „troskliwego” opiekowania się moim kundelkiem…
Co do kupna za zachodnią granicą, zdania są podzielone, przynajmniej jeżeli chodzi o gwarancję…
Oczywiście możesz kupić kundelka na rodzimych aukcjach, a później „próbować” wymagać gwarancji…
cześć, ja kupowałem z Niemiec, to jak pękłem ekran to wystarczyło 5 minut na czacie i wysłali mi nowy, a mailem dostałem druczki na pocztę, żebym mógł wysłać stary po otrzymaniu nowego (na ich koszt-w pełni bezgotówkowo).
Podobno z wersjami z Niemiec/UK czasem są problemy, bo nie chcą wysyłać do Polski.
Z wersjami international nie ma.
Jeśli minie rok od zakupu to nie wysyłają nowego, ale podobno dają zniżkę na zakup kolejnego.
Spodziewałem się jakiegoś czujnika poojemnościowego na tych bocznych przyciskach a tam nic nie ma, po prostu zwykły mikrostyk.
Gdyby to był zwykły mikrostyk to nie byłoby możliwości ustawienia siły nacisku, która przełącza strony. Mi to wygląda bardziej na tensometr.
Już po opisie działania przycisków można było domyślać się zastosowania tensometrów. To zdjęcie ładnie to potwierdza.
OT. Czy ktoś może kupował niedawno nową baterię do Kindle Keyboard? I gdzie? Ten model b. mi odpowiada ze wzgledu na dodatki ( lektor, odtwarzacz mp3, fiz. klawiatura) i nie chce się go pozbywać, ale bateria zaczyna szwankować. Czy w ogóle sie te baterie jeszcze produkuje, czy są to już długo przechowywane resztówki magazynowe? Byłbym wdzięczny za wszelkie wskazówki.
> Swoją drogą, kto mówi że nowy Kindle nie ma świecących diod LED?
Swoją drogą – są diody nie-LED?
Są
Dowiedzialem sie, ze mój Kindle jest… pusty! Wlaściwie wiedzialem to wcześciej(puk puk- arbuz)