Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Promocje dnia – 29.05.2013: The Facto, Publio x2, Larsson, Przędza, JavaScript

Uwaga: to jest artykuł archiwalny. Opisane promocje mogą już nie być aktualne.

Najnowsze znajdziesz na stronie głównej bloga.

Dzisiaj edycja pociągowa, jadąc przez wyspy działającego internetu staram się ogarnąć nowe promocje.

Fakty za pół darmo

E-booki wydawnictwa The Facto o 40% taniej w Virtualo, to książki biograficzne, podróżnicze i polityczne.

2x Publio

Publio ma dwie promocje, które opiszę dokładniej później.

Najwyżej oceniane książki w serwisie, nawet do 50%. 

Szubienicznik Audio oraz inne książki Jacka Piekary do 50% taniej.

Obie do 4 czerwca.

Przędza

Przędza (18,90 zł w Woblinku) – podobno klasyk młodzieżowej fantasy autorstwa Gennifer Albin w promocji do 4 czerwca. Oryginał, Crewel, nieźle oceniany na Amazonie.

Zajrzyj do mrocznego świata, w którym tkane są losy ludzi Adelice ma szczególny talent. Potrafi tkać materię czasu i przestrzeni. Wiedzieli o tym jej rodzice, którzy usiłowali ochronić ją przed nieumyślnym zdradzeniem swoich zdolności. Każda nastolatka, u której wykryto dar kształtowania rzeczywistości, trafia bowiem w ręce Gildii Dwunastu, czyli tajemniczej, bezwzględnej, niemal totalitarnej organizacji, która rządzi światem – Arrasem. To Gildia decyduje o tym, co mieszkańcy Arrasu jedzą, gdzie mieszkają, kiedy powinni umrzeć… Ich włókna pozostają w rękach Kądzielniczek – pięknych, ale często zawistnych dziewcząt.

Szwedzkie kryminały

E-booki Asy Larsson -30% w Woblinku. Promocja do 3 czerwca. Przykładowo: W ofierze Molochowi (18,20 zł) – najlepsza szwedzka powieść kryminalna roku 2012.

I znowu Rysiek

E-booki z serii Richard Castle taniej tym razem w Virtualo. Przykładowo Nadchodzący sztorm (7,90 zł).

E-booki na Dzień Dziecka

Książki dla dzieci z wydawnictwa Zielona Sowa o 30% taniej w Virtualo do 4 czerwca.

Z kolei wydawnictwo Egmont ma dla wszystkich klientów Virtualo niespodziankę: w dniach 29.05-4.06.2013 można otrzymać w prezencie audiobooka „Basia i taniec” i e-booka „Basia i biwak” z popularnej i lubianej serii z Basią, przeznaczonej dla dzieci w wieku do 6 lat.

Javascript w ulubionej cenie.

JavaScript – mocne strony (9,90 zł w eBookpoint.pl) – o tym jak wykorzystać najlepsze funkcje środowiska JavaScript.

Książka „JavaScript — mocne strony” to wyjątkowy podręcznik do nauki tego popularnego, dynamicznego języka programowania. Dowiesz się z niej, jak efektywnie wykorzystać wszystkie jego mocne strony (m.in. funkcje, dynamiczne obiekty, literały obiektowe) oraz jak unikać pułapek. Poznasz elementy składowe języka oraz sposoby ich łączenia, zrozumiesz, na czym polega dziedziczenie prototypowe, w jaki sposób brak kontroli typów ma pozytywny wpływ na pisanie aplikacji oraz dlaczego stosowanie zmiennych globalnych jako podstawowego modelu programowania nie jest dobrym pomysłem. Znając wszelkie ograniczenia języka JavaScript, będziesz mógł profesjonalnie wykorzystać jego najlepsze części

Historia żydowskich dzieci

Dzieci Syjonu (9 zł w Virtualo) – książka Henryka Grynberga. Ocena 6,3/10 w LC.

Dzieci Syjonu to wstrząsająca opowieść dokumentalna, którą Henryk Grynberg skomponował na podstawie zeznań żydowskich dzieci ewakuowanych ze Związku Radzieckiego do Palestyny przez armię gen. Andersa. To opowieść o straszliwych konsekwencjach wojny poza frontem walk i dramacie uchodźców – głodzie, przerażeniu, osamotnieniu, śmierci. Ale też o sile ludzkiej woli, która pozwala przezwyciężyć zło. Jest to historia tym bardziej przejmująca, że opowiadają ją najbardziej bezbronne ofiary wojny.

Pozostałe promocje dnia – 29 maja:

  • Z Afganistanu.pl (14,99 zł w CDP.pl) – od godziny 12.
  • Piękno kobiety – powieść Justyny Nosorowskiej w eBookpoint za 9,90 zł tylko z kodem 88D737-C308F8-E  – podajemy go w koszyku. Kod działa tylko dzisiaj.

Kończą się w środę:

Pozostałe promocje tygodnia:

Premiery tygodnia:

Stałe promocje:

  • Woblink: akcja Bumerang  – w maju Woblink zachęca nas do wydawania pieniędzy, które wracają w postaci kodów rabatowych.  Kody promocyjne otrzymuje każdy, kto w okresie trwania akcji „Bumerang! Wydajesz – dostajesz!” dokona zakupów za pośrednictwem portalu woblink.com na kwotę minimum 10 zł.  Kody do wykorzystania na wszystkie e-booki, które akurat w promocji nie są. Uwaga: akcja w bieżącej formie trwa do 31 maja, potem zasady się trochę zmienią. Obecnie kod obniża cenę do 9,90 – a w czerwcu będzie do 14,90 zł.

Nie chcesz przegapić promocji dnia?

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Promocje dnia, Stare promocje. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

100 odpowiedzi na „Promocje dnia – 29.05.2013: The Facto, Publio x2, Larsson, Przędza, JavaScript

  1. kjonca pisze:

    Grrr. A ja jakiś czas temu kupiłem Crockforda za 20 PLN :|

    0
    • slawko pisze:

      Tak, promocje są fajne ale z drugiej strony zniechęcają do kupowania książek po zwykłych cenach… bo kiedy już się złamiesz i to zrobisz to potem zgrzytasz zębami jak widzisz tą samą książkę za przysłowiową dychę. Nie wiem jak inni ale ja na przykład kupuje tylko i wyłącznie na promocjach. Nie tykam ebooków w normalnych cenach bo uważam, że są za wysokie. Ciekawe jak to wygląda od strony sprzedawców i statystyk jakie pewnie każdy z nich zbiera.

      0
  2. qasx pisze:

    obrazku do Przędzy brakuje jedynki, może wyrzucona przez konduktora.

    0
  3. spamiel pisze:

    Na stronie Wydawnictwa Literackiego obniżka cen 0 30-40%,
    np. 'Łaskawe’ Littella za 23,4, 'Morfina’ Twardocha za 18
    Dukaj od 14,4
    McCarthy 12-25
    Camilleri od 7 z groszami i kilka tytułów poniżej magicznego 9,99
    Co ciekawe, cena ebooka różni się w zależności od rodzaju okładki: 'E.E.’ Tokarczuk w 'twardej’ kosztuje 24 zł, a w 'miękkiej’ 12 zł! No, ale twarda okładka ma swoje przewagi :D

    0
  4. kollekk pisze:

    Woblink ma dzis powtorke na wydawnictwo Znak. Od 20 do 24 takie same ceny jak wczoraj.

    0
  5. Klepow pisze:

    Właśnie zakupiłem sobie Przędze na wobilinku i jestem głęboko zdziwiony, że nie oferują oni żadnej możliwości wysłania książki na Kindle. eBookPoint i Publio mają jeszcze wysyłkę na Dropboxa, ale uważam że wysyłka na Kindle przez mail powinna być podstawą, tak jak ostatnio brak DRM :)

    0
    • Piotrek pisze:

      Jakieś dwa miesiące temu pytałem o to i odpowiedziano mi,że planują wysyłkę na kindle,mówiono o maju,ale maj się kończy a wysyłki jak nie było,tak nie ma.

      0
  6. Wojtek pisze:

    Dziwne, że nasz ukochany Pan Robert nie informuje o książkach rzeczywiście tanich, a przy tym ciekawych. W GANDALFIE wielka promocja do drugiego czerwca Wydawnictwa W.A.B.
    Pierwszy przykład z brzegu: Henning Mankell – „Fałszywy trop” w polecanych księgarniach ceny od 27,92 zł do 34 zł., w Gandalfie 8,92 zł. Tego samego autora „Nim nadejdzie mróz„ w polecanych księgarniach ceny od 39,92 zł do 40 zł., w Gandalfie – 13,77 zł. „Baśniobór” Brandona Mulla w polecanych księgarniach od 23,92 zł do 29,90 zł w Gandalfie 8,92 zł.
    Są to przykłady pierwsze z brzegu i nie są związane z moimi preferencjami czytelniczymi. Setki książek w cenach minimalnych, a my nic o tym nie wiemy. Ale jak może być prowizja od polecenia książki za 8 zł.? Czy jest jakaś umowa z wydawnictwami, żeby nie informować o promocjach bijących inne ceny na głowę?
    Jestem pewien, że ten post zaraz zniknie, tak jak wszystkie moje pozostałe, ale może ktoś zdąży przeczytać i zobaczy, na czym polegają rzeczywiste promocje?

    0
    • Wojtek pisze:

      „Statek” Stefana Maniego w polecanych księgarniach od 39,92 zł do 49 zł w Ganadalfie kosztuje 6,85 zł. „A na imię jej będzie Aniela” Marcina Wrońskiego, w polecanych księgarniach od 31,92 zł do 39,90 zł w Gandalfie 8,92 zł

      0
      • Wojtek pisze:

        „Cukrowy Kreml” Władimira Sorokina w preferowanych księgarniach ma ceny od 26,91 zł do 29,90 zł., w Gandalfie 6,95 zł. „Anders” Marii Nunrowskiej w ulubionych księgarniach od 31,02 zł do 39,90 zł, w Gandalfie 8,92 zł. O co chodzi z tymi promocjami w „Świecie Czytników”?

        0
        • Joanna pisze:

          „O co chodzi z tymi promocjami w „Świecie Czytników”?”

          O KASĘ

          0
          • Wojtek pisze:

            „Ziarno prawdy” Zygmunta Miłoszewskiego w przyjaznych księgarniach od 31,92 zł do 39,90 zł, w Gandalfie 13,77 zł.
            „Gorzkie spotkanie” Eileen Chang w miłych sercu księgarniach od 35,92 zł do 44,90 (!), w Gandalfie cena 6,85 zł. Jaka jest rzeczywista wartość książek?

            0
            • Joanna pisze:

              „Jaka jest rzeczywista wartość książek?”

              Jaka jest rzeczywista wartość informacji na temat aktualnych promocji. które regularnie serwuje autor na tym blogu?

              0
              • Wojtek pisze:

                Te wszystkie książki, które aktualnie są dostępne za 6 zł, przez kilka następnych tygodni będą w „Promocjach dnia” księgarni internetowych i Pan Robert napisze, że znowu jest promocja „w waszej ulubionej cenie 9,90 zł”. Wszyscy rzucimy się do kupowania książek „za naszą ulubioną cenę”.

                0
              • kasiaw pisze:

                A dlaczego nie zapytasz (sobie) jakie są koszty utrzymania strony? autor nie każe ci płacić za dostęp do treści, które zamieszcza, nie prosi nas o zrzutkę na utrzymanie serwera, tylko sam to finansuje.

                0
        • Blue pisze:

          Niech gandalf się zaprzyjaźni z programem partnerskim i podsyła Robertowi promocje, to będzie i tutaj zapewne.

          IMHO informacja, że gdzieś jest promocja jest warta tej kasy na program partnerski. W końcu to reklama jakby nie patrzył.

          0
    • spamiel pisze:

      Robert D. z pewnością obroni się sam. Moja uwaga jest tylko taka, że zarówno Gandalf jak i Virtualo należą do grupy Empik, a promocje Virtualo są na ŚCz zawsze odnotowane. Gandalf tym się różni od innych sklepów, że oferuje plik w jednym formacie, a nie w obu czy nawet w trzech (pdf). A ceny na Gandalfie rzeczywiście atrakcyjne, i rzeczywiście wyszukiwarka ŚCz ich nie wyrzuca – ale należy też zauważyć, że w konkurencyjnych wyszukiwarkach Gandalfa nie ma wcale, a są Virtualo i Empik.
      PS Ten oskarżycielski ton brzmi kiepsko. Mógłby ktoś zapytać, w czyim interesie piszesz Ty, i zaraz potem w czyim ja i tak bez końca

      0
      • W. pisze:

        Ale przecież porównywarka cen ebooki.swiatczytnikow.pl pięknie te niskie ceny z Gandalfa pokazuje, tylko na początku są oferty z wieloma formatami w jednej cenie. Jako humorystyczny przykład proponuję wpisać „Calvino” – druga najlepsza cena jest ponad 5 razy wyższa.
        Mam nadzieję, że to nie jakaś wpadka z bazą danych księgarni, bo na parę pozycji się skusiłem. Z drugiej strony na Amazonie są przecież czasem promocje z cenami 1 – 2 dolary na „sensowne” książki, a nie pozycje, których autorzy potrzebują się gwałtownie wypromować, a my w kraju znacznie mniej zasobnym przyzwyczailiśmy się, że 15 złotych to już wielka okazja.

        0
      • Piotrek pisze:

        Hm,nie rozumiem jak nie wyrzuca,jak wyrzuca?Wbiłem kilka tytułów dla sprawdzenia.
        Nie wiem czy jest sens szukać teorii spiskowych,może po prostu zwykłe pominięcie spowodowane nieuwagą?
        Ceny na książki są rewelacyjne,obkupiłem się znów. Nie rozumiem tylko dlaczego sprzedają formaty osobno skoro konwersja to 10 sekund…

        0
        • Wojtek pisze:

          Zwykłe pominięcie spowodowane nieuwagą? Od jak dawna?

          0
          • W. pisze:

            Z tego, co tu kiedyś było pisane, porównywarka nie działa na zasadzie automatu, który sam wyciąga ceny książek z serwisów internetowych różnych księgarni, ale na podstawie plików z danymi dostarczanych co jakiś czas przez same księgarnie. Stąd przypuszczalnie biorą się opóźnienia i braki w danych wyszukiwarki.

            0
            • Sławek pisze:

              Potwierdzam. Robert nie raz wspominał, że dane do porównywarki dostarczają same księgarnie. I to od nich zależy co znajdzie się w jej wynikach.
              Dodatkowo możliwe też jest, że dane do porównywarki wczytywane są tylko raz/kilka razy na dobę – ale to jest tylko moje przypuszczenie. Wówczas, jeśli księgarnia „spóźni się” z przesłaniem informacji, to cena w księgani, będzie inna niż w wyszukiwarce.
              Ponadto porównywarka na liście wyników „promuje” księgarnie oferujące multi format oraz brak DRM.

              0
      • Wojtek pisze:

        Piszę w interesie czytelników. Nie ściemniajcie o grupach, do których ktoś należy, nie ściemniajcie o formatach. Nie interesuje nas, kto należy do jakiej grupy, nie interesują nas kto gdzie się oferuje. Mój ton jest zdecydowanie oskarżycielski. Chodzi o kasę.
        Przykład o znaczącym tytule „Za wszystko trzeba płacić” Aleksandry Marininy. W księgarniach polecanych cena od 33,52 zł do 41,91 zł, w Gandalfie cena 13,77 zł. Zgadzam się, ze za wszystko trzeba płacić, ale po co udawać, że polecanie książek i czytników to jest jakaś misja?

        0
        • spamiel pisze:

          Skoro tak, to „nie ściemniaj” – „w interesie czytelników” ktoś Ciebie zaraz oskarży o deal z Gandalfem, Sherlocku

          0
          • Wojtek-Sherlock pisze:

            Oskarżenie o „deal” (dobrze brzmi, ale nie wiem co to znaczy) jest miłe. Czuję się zaszczycony. Oskarżajcie mnie o różne dziwne rzeczy („oskarżony o deal” – rewelacja), ale ważne, żeby książki były tanie. Przecież ciągle piszecie, żeby były tanie książki.

            0
            • spamiel pisze:

              Po pierwsze, to Ty, Wojtku, oskarżasz Roberta D. o porozumienie ze sprzedawcami – „Mój ton jest zdecydowanie oskarżycielski. Chodzi o kasę.” – to Twoje słowa.
              Po drugie, sam przedstawiasz się jako misjonarz, który walczy o interes czytelników.
              Po trzecie, te same tytuły W.A.B. były tydzień temu w Virtualo w cenach po 10, 13 i 20 zł – i mogłeś o tym na tym blogu przeczytać.
              Po czwarte nie rozdzieraj męczeńsko szat – ” oskarżajcie mnie o co chcecie”. Do była szpila, a Tyś to trochę zbyt poważnie wziął.
              A po ostatnie i najważniejsze, rzeczywiście wiele tytułów w Gandalfie jest taniej niż gdziekolwiek indziej i rzeczywiście Robert o tym nie napisał – ale od tego do „układu” jaki odkryłeś droga daleka.
              Nie pozostaje nic innego jak przekierować, ceny od 6,85 zł:
              http://www.gandalf.com.pl/ebooks/w/wab/

              0
              • Wojtek pisze:

                Przekierowałeś i bardzo miło. Grunt, żeby nie przepłacać. Czy to jest źle, że napisałem gdzie są tańsze książki i zapytałem, dlaczego o tym nie czytamy na tej stronie?

                0
        • spamiel pisze:

          A na marginesie to Empik, Virtualo, Gandalf i W.A.B. mają jednego właściciela – i stąd pewnie te ceny

          0
          • Joanna pisze:

            Twoja teoria mocno kuleje…

            Józef Hen – „Dziennik na nowy wiek”

            Gandalf 6,85
            Virtualo 54.20

            0
            • spamiel pisze:

              Tydzień temu była po 9,9 zł – ale promocja już się skończyła w jednym sklepie Empiku, a teraz cena jest jeszcze atrakcyjniejsza w innym sklepie Empiku. Sprawdź, Joanno, wpisy na tym blogu sprzed tygodnia

              0
          • Wojtek pisze:

            No to dlaczego nie dowiadujemy się, gdzie ceny są najniższe? Jakie znaczenie ma właściciel prawa do książek?

            0
            • spamiel pisze:

              Znaczenie ma o tyle, że jeśli Robert D. wziął kasę od Empiku za informację o zeszłotygodniowej obniżce cen w Virtualo, to tenże Empik nie zapłacił mu za informację o obniżce w Gandalfie. Jestem lepszym Sherlockiem, Watsonie ;-)

              0
        • Łukasz pisze:

          hmmm…. Robert pisze sobie bloga, gdzie radzi co i jak z czytnikami: i (mam nadzieję) tak zarabia przy tym – o zgrozo, jak śmie… A tak serio Wojtek, to tak na poważnie rozdzierasz szaty za Gandalfa? Przecież jeśli ktoś szuka konkretnej pozycji w promocji i jest wrażliwy na cenę to poszuka jeszcze gdzie indziej. SW nie jest przecież jedynym źródłem informacji o promocjach na tym rynku. Pozdrawiam i wrzućmy trochę na luz…

          0
        • Sławek pisze:

          A czy Autor tej strony ma obowiązek pisać o wszystkim? Zobowiązał się do tego? To jego dobra wola.
          Jeśli chcesz, to sam zacznij prowadzić podobny serwis.
          Podałeś informację o dobrych cenach – to świetnie. Nie raz już zdarzało się, że Robert uaktualniał swoje wpisy na podstawie informacji pojawiających się w komentarzach.

          0
  7. Joanna pisze:

    Zgadza się, z niezrozumiałych (?) dla mnie powodów GANDALF pomijany jest w zestawieniach aktualnych promocji na tym blogu…

    0
    • Wojtek pisze:

      „Amor z ulicy Rozkosznej” Liliany Fabisińskiej, we właściwych księgarniach cena od 23,92 zł do 29,90 zł. W Ganadalfie okazuje się, że wystarczy zapłacić 6,85 zł. „Jak mądrze kochać dzieci” Barbary Jakubowskiej w księgarniach polecanych w cenie od 23,92 zł do 29,90 zł. W Gandalfie 6,85 zł. Są to książki pierwsze z brzegu, książki wybrane na chybił-trafił. Poradźcie, której z książek ze strony Gandalfa mam nie kupić, skoro jeszcze przez kilka dni będą kosztowały 6 zł, 8 zł, 13 zł?

      0
    • andrzej pisze:

      Mnie brakuje przedstawienia oferty Złotych Myśli.
      Od wczoraj mają fajną promocję na bestsellery.

      0
  8. Wojtek pisze:

    Odpowiedz Robercie na moje posty i nie likwiduj ich już nigdy, tak jak ostatnio. Jutro powtórzę wielokrotnie to co dziś napisałem, w różnych twoich tekstach, komentarzach, opiniach. Nawet, jeżeli po minucie moje komentarze będą kasowane, to jedna lub dwie osoby je przeczytają.

    0
    • reb pisze:

      Wojtus, wez no poswięć swoj czas i zaloz strone/bloga/cokolwiek, gdzie bez spisku, bedziesz monitorowal wszystko.
      Przydasz sie i bedzie git

      0
    • qasx pisze:

      Punktuj sobie niewymienione promocje, snuj teorie spiskowe, ale przestań wyjeżdżać z tekstami w tym stylu. Blog to blog, ten jest dość wyjątkowy, ale reguły gry wyznacza autor.
      Punkt trzeci zasad komentowania wymaga założenia dobrej woli autora, równocześnie piętnując to, co robię w tej chwili.

      0
      • Wojtek pisze:

        Dobra wola osób piszących opinie jest znacznie ważniejsza. To ja, jako komentator wpisów na blogu wyznaczam reguły gry. Pozdrawiam.

        0
        • lager pisze:

          „To ja, jako komentator wpisów na blogu wyznaczam reguły gry. ”

          Jak idziesz do kogos w gosci, tez uwazasz, ze ty bedziesz mowil jakie wino maja polac, co zrobic na kolacje i w ktorym pokoju usiadziecie?

          Fajnie, ze napisales o promocji w Gandalfie, ale juz sie tym tak nie podniecaj. Ludzie pisali o tym wczoraj, od startu promocji nie bylo wpisu na stronie, a ty tutaj sie goraczkujesz. A dzis jest swieto i widocznie Robert nie planuje dzis dawac promocji. W ogole to jest blog prywatny, a nie jakas rzadowa strona z misja znalezienia najtanszej ksiazki w Polsce, wiec troche sie opanuj.

          0
  9. Joanna pisze:

    Józef Hen – „Dziennik na nowy wiek”

    Gandalf 6,85
    Publio 53.10
    Virtualo 54.20

    0
    • Tom pisze:

      no… tu Gandalf nokautuje :)

      0
      • Wojtek pisze:

        Potwierdzam – „Dziennik na nowy wiek” w Gandalfie 6,85 zł. Księgarnie wybitnie polecane od 47,20 zł do 59 zł. O jakich promocjach mówi Pan Robert? O jakich promocjach mówi Świat Czytników?
        Za chwile przeczytam, że moje teksty były sponsorowane. Powodzenia Panie Robercie, grunt, że kupujemy książki taniej niż u Pana

        0
    • Marcin pisze:

      Rzeczywiście rozrzut cenowy jest ogromny.
      Ciekawe są dwie rzeczy:
      1. Gandalf nie chwali się na swojej stronie że to taka wielka promocja. Według Gandalfa to tylko obniżka z 8,56 na 6,85.
      2. Kiedy wpiszemy książkę w wyszukiwarkę ebooki.swiatczytnikow.pl to nie pojawia się cena z Gandalfa.

      Powiem szczerze że ciężko zauważyć że w Gandalfie taka wielka promocja. Gandalf nie chwali się tym na swojej stronie i najwyraźniej nie przesłał do Roberta zestawienia z nowymi cenami aby pojawiło się w wyszukiwarce.

      0
  10. Doman pisze:

    No i mamy „Gandalf gate” :) Ceny w Gandalfie były atrakcyjne odkąd pamiętam (czyli końcówka 2011, bo wtedy kupiłem czytnik zacząłem się interesować) i często bardzo była to najtańsza księgarnia.
    Jeżeli firma ma kilka marek (jak Empik) to nie zależy jej na intensywnym reklamowaniu tej skierowanej dla oszczędnych bo jeżeli ktoś dziaduje po kilka złotych to i tak sam znajdzie a im mniej ludzi którzy są w stanie wyłożyć więcej na to trafi tym większy zysk dla reszty. To technika stosowana w wielu branżach od bardzo dawna i na prawdę nie ma tu żadnej sensacji. Od zwykły mechanizm gospodarki wolnorynkowej.

    0
    • Joanna pisze:

      @ Doman

      „bo jeżeli ktoś dziaduje po kilka złotych”

      Józef Hen – „Dziennik na nowy wiek”

      Gandalf 6,85
      Publio 53.10

      Różnica 46,25 PLN

      Oj panisko z Ciebie, Doman, panisko.

      0
      • Doman pisze:

        To taki chwyt retoryczny, hiperbola się nazywa :)
        Poza tym akurat na książkach na których mi zależy (zawsze zanim coś kupię porównuje cenę z Gandalfem) nie widziałem różnicy większej niż 2-3 złote.

        W ogóle to byłem zdziwiony, że Gandalf został dodany do porównywarki i tak w żywe oczy konkuruje z większym bratem.
        Trzeba przyznać, że Gandalf odstaje od czołówki pod względem obsługi (w 2011 trzeba było nawet robić zwykły przelew i czekać aż ktoś odhaczy, że doszedł) i jako jeden z ostatnich rezygnował z DRM, możliwe, że dla m. in. dlatego był pomijany, przynajmniej kiedyś.

        0
        • Joanna pisze:

          „Trzeba przyznać, że Gandalf odstaje od czołówki pod względem obsługi (w 2011 trzeba było nawet robić zwykły przelew i czekać aż ktoś odhaczy, że doszedł)”

          W połowie 2011 to ja byłam jeszcze dziewicą*

          To taki wątek iskeryczny :-)

          0
      • pioterg666 pisze:

        To jest porównanie obecnej ceny promocyjnej z ceną niepromocyjną katalogową. Mały ma to sens. Akurat wspomniany tytuł był również w promocji w Virtualo (15.05.2013). Kosztował wtedy 9.90. To już są tylko 3 PLN różnicy, czyli można to podciągnąć pod dziadowanie ;-)

        0
  11. andrew pisze:

    Być może klucz do całej „Gandalf gate” kryje się w pierwszym zdaniu wczorajszego wpisu:

    „Dzisiaj edycja pociągowa, jadąc przez wyspy działającego internetu staram się ogarnąć nowe promocje.”.

    0
    • Piotr pisze:

      Brak programu partnerskiego to klucz do sprawy.

      Czuje się jak frajer, bo wielokrotnie polecałem bloga znajomym bliższym i dalszym, bo był rzetelnym źródłem informacji o promocjach, wiedziałem, że autor na tym zarabia, nie mam nic przeciwko, nie usuwam refererów z linków itd., ale widocznie uzbierała się masa krytyczna czytelników, trzeba zacząć monetyzację pełną parą a rzetelność ma drugorzędne znaczenie.

      0
      • Sławek pisze:

        1. Wystarczy uważnie czytać
        Na dole strony wyszukiwarki jest tekst:
        Dane zostały udostępnione przez księgarnie, aktualizowane są co najmniej raz dziennie, ale mogą się różnić od rzeczywistych. Zawsze sprawdzaj cenę na stronie księgarni.

        2. Ponadto
        Na http://ebooki.swiatczytnikow.pl/faq znajdziemy:
        „Dla księgarni
        Jak mogę wstawić swoją ofertę do porównywarki Świata Czytników?
        Zapraszam do kontaktu. Samo dodanie księgarni do porównywarki jest bezpłatne. Konieczne jest jednak spełnienie dwóch warunków:
        – wystawienie oferty księgarni w formacie XML/CSV, którą możemy regularnie importować do porównywarki.
        – indywidualne ustalenie zasad współpracy, np. w modelu CPS.”

        3. Czy Robert zobowiązał się, że:
        – informacje o promocjach będą obejmowały wszystkie księgarnie?
        – będą pojawiać się codziennie?

        0
  12. iboy pisze:

    Blog pana Roberta uważam za jeden z najlepszych w polskim Internecie, jeśli chodzi o pomysł na zarabianie pieniędzy. Autor bloga nigdy nie ukrywał, że zarabia na linkach prowadzących do promocji. W ciągu kilkunastu miesięcy wydałem ponad 1000 zł na ebooki. Odkryłem kilka fajnych autorów. I zawsze ufałem panu Robertowi ,że dla nego priorytetem jest dobro wszystkich użytkowników Kindle – czyli kupowanie książek po najniższej cenie na rynku. A tu okazuje się ,że wcześniej wzgardzana przeze mnie księgarnia kosi cenowo konkurencję, a Pan Robert nic o tym nie wspomina. Czuję się nieco zmanipulowany. Panie Robercie proszę o komentarz. I mam nadzieję, że Gandalf zostanie wprowadzony do przeglądy promocji. Siłą tego bloga jest fakt, że jego autor działał w interesie jego użytkowników. Czy to się zmieniło ?

    0
  13. andrew pisze:

    Kilka razy widziałem w komentarzach jak ktoś wskazywał na jakąś promocję nie ujętą we wpisie dziennym – Robert zwykle szybko uzupełniał wpis o tej promocji.

    Wszystko wskazuje na to, że Robert nie chowa głowy w piasek teraz tylko jest offline jak może sugerować początek wczorajszego wpisu. A nawet jak ma dostęp do sieci będąc gdzieś na wyjeździe to nie chce na szybko się wypowiadać tylko zrobić to porządnie.
    Więc proponuję poczekać na jego stanowisko a nie kontynuować obrzucanie go błotem.

    0
  14. Piotrek pisze:

    Może kogoś zainteresuje,że kod związany z pojedynkiem przesłany przez Legimi łączy się z promocją tygodnia więc książka wychodzi atrakcyjnie cenowo.

    0
  15. Robert pisze:

    Ale jazda z tym gandalfem – a właściciel tej gazetki promocyjnej (swiatczytnikow) nie zamieścił ani jednej wypowiedzi ?

    0
    • Sławek pisze:

      Ale jazda z tymi komentatorami…
      Wystarczy przeczytać pierwsze zdanie tego wpisu. Skoro Robert jest gdzieś na wyjeździe, to chyba normalne, że nie chce/nie może tu zajrzeć i się wypowiedzieć.
      Ludzie myślcie trochę – skoro jest piątkowe popołudnie, a ostatni wpis jest ze środy, i do tej pory nie ukazało się nic nowego, to znaczy że Robert zrobił sobie wolne. I tyle. Jak wróci, to może coś napisze. Dajcie człowiekowi spokój.

      0
  16. Robert Drózd pisze:

    Moi mili, jestem w zasiegu dwoch kresek edge i wroce w niedziele, wtedy tez sie odniose do calej „afery” :) bawcie sie dobrze w komentarzach :)

    0
    • Wojtek pisze:

      I to jest właśnie typowa odpowiedź Pana Roberta. „Bawcie się dobrze” i jeszcze „moi mili”
      Tylko dlaczego dorabiać do tego jakąś misję, „jadąc przez wyspy działającego internetu” ?
      Kresek jak je nazywasz „edge” jest chyba coraz mniej.

      0
  17. Zbigniew Szalbot pisze:

    Ręce opadają. Czy korzystający z tego serwisu zawarli umowę abonamentową z Panem Robertem, że wymagają od niego stawania do pionu, bo gdzieś coś znaleźli taniej i czują się poszkodowani? Jak niby autor tej strony ma codziennie przejrzeć całe zasoby internetu, żeby mieć pewność, że wyszukał wszystkie promocje? Potrafię sobie wyobrazić, ile czasu zajmuje ogarnięcie promocji, podsumowanie ich, przygotowanie linków, grafik i stworzenie wpisu, a przecież wszystko to bezpłatnie dla czytelników Świat Czytników. Przyznam, że kompletnie nie rozumiem tej roszczeniowej postawy prezentowanej przez niektóre osoby… Szkoda słów!

    0
    • Stanisław pisze:

      @ Zbigniew Szalbot

      „a przecież wszystko to bezpłatnie dla czytelników Świat Czytników”

      Skąd czerpiesz wiedzę na temat tego „bezpłatnie”?

      0
      • Jarek pisze:

        Pewnie z tego, że tak i ja nie zapłacił ani grosza za korzystanie z tego bloga? ;)

        0
        • Jarek pisze:

          Pewnie z tego, że tak jak i ja nie zapłacił ani grosza za korzystanie z tego bloga? ;) <– tak miało być :)

          0
          • Stanisław pisze:

            aha,

            to tak praca społeczna…

            0
            • Jarek pisze:

              Nie wiem czy społeczna czy hobby, ale ja żadnych kosztów związanych z korzystaniem z bloga nie poniosłem…

              A tak poza tym: 6 sposobów, na które możesz wspomóc Świat Czytników:
              „3. Kupuj przez linki w serwisie

              Jeśli uważasz, że serwis pomógł Ci w wybraniu czytnika albo książki, skorzystaj z linków na Świecie Czytników, żeby dokonać zakupu. Znajdziesz je na przykład w prawej kolumnie – to linki do Kindle, ale także polecanych przeze mnie księgarni. Linki są także zawarte w codziennych promocjach dnia.” – więc skoro księgarnia żadnych programów partnerskich nie proponuje, to i nie dziwne że się jej promocji nie przedstawia ;)
              Oczywiście nie wiem, czy Gandalf ma układy z Robertem czy też nie… jestem po prostu do bloga i Roberta nastawiony bardzo pozytywnie, więc brak informacji o promocji z Gandalfa zrzucam raczej na długi weekend, niż na spisek mający doprowadzić do tego, że eczytelnicy wydadzą na książki więcej niż mogli by ;)

              0
            • Sławek pisze:

              Jak nie chcesz, aby cokolwiek zarobił na tobie Robert, to możesz nie korzystać z jego linków. Wystarczy, że wejdziesz na główną stronę księgarni i wyszukasz samodzielnie tytuł, który chcesz kupić. Proste?
              Możesz też nie zaglądać na ten blog, w końcu jeszcze ci się wyświetli jakaś reklama i Robert się obłowi twoim kosztem…
              A tak na poważnie, pisała wyżej o tym
              kasiaw (31 maja 2013 o 20:19), czy nie przyszło ci do głowy, że dla Roberta ten blog to nie tylko zarabianie na linkach, ale też koszty utrzymania serwisu u dostawcy (hosting)?

              0
              • Tom pisze:

                O ile ktoś na każdym kroku nie deklaruje „Robię to dla społeczeństwa!”, „Nie mam żadnych gratyfikacji!” itd, to nie przeszkadza mi, że z prowadzenia dobrego bloga e-czytnikowego ma przychody (czy to pieniężne, czy też innego rodzaju). Świat czytników przeglądam regularnie dla artykułów o czytnikach, część promocyjna w zasadzie mnie nie interesuje. Nie kupuje książek na zapas, nie nabieram się się na marketingowe magiczne słowo „PROMOCJA”.

                0
  18. kollek pisze:

    Zabawni jestescie. Publiczni onanisci :)

    0
  19. Tomek pisze:

    Troche poza tematem:

    Wiecie jak najprościej wyłączyć reklamy?

    Piszemy maila do Amazona:

    „Mieszkam w Polsce. Nie mogę wyłączyć reklam za 20$, bo Polska leży w Europie. Książek z SO nie mogę kupować bo mieszam w Europie. Możesz coś z tym zrobić?”

    I po kilku minutach przychodzi mail, że „w drodze wyjatku” zdjeliśmy reklamy! Po podłączeniu do wifi reklamy znikaja i mamy czystego Kindle!

    0
    • domurst pisze:

      Potwierdzam. U mnie też się udało wyłączyć reklamy, tym bardziej, że, zgodnie z prawdą zresztą, napisałem, że czytnik, kupiony w USA, dostałem jako prezent. Konsultant na czacie również pisał o jednorazowym wyjątku ;)

      0
    • peter pisze:

      Czy byłbyś uprzejmy podać adres mailowy, pod który można wysłać taką prośbę?

      0
  20. slawek pisze:

    Komentarze na poziomie znanym z forów onetu czy innego gazety świadczą, że czytniki bez wątpienia „zstąpiły do mas” ;-)

    0
  21. bastard pisze:

    Myślę, że te komentarze są nie na miejscu.
    Ten blog to nie jest żaden płatny serwis wyszukujący najtańsze książki, a czytelnicy mogą czuć się oszukani bo „płacą i wymagają”.

    Warto natomiast zwrócić uwagę na dwie rzeczy.
    Każdy serwis zaczyna jako pro-społecznościowy, ale wraz z rozwojem zaczyna się lawirowanie pomiędzy społecznością a układami z reklamodawcami, partnerami biznesowymi etc. i wtedy trzeba już zachowywać dystans do różnych tez, które padają bo z biegiem czasu pozycja społeczności (i jej interes) jest coraz mniejsza. Ostatnie stadium ( na szczęście rzadko osiągane) to totalne „sprzedanie się komercji” i odpływ społeczności.

    Druga sprawa to wmawianie czytelnikom, że cena na poziomie 15 PLN (rzadko 9,99) to już hiper promocja i dopłacanie do interesu.
    Te ceny (moim zdaniem oczywiście) są cenami realnymi i pewnie większość ebooków jest sprzedawana w takich cenach. Dorabianie do tego „ideologii promocyjnej” to tylko chłyt maketingowy.
    Prawdziwa promocja jest opisana w komentarzach i jakoś się da sprzedawać książki taniej niż w „codziennych promocjach”.

    0
    • Marek pisze:

      I dlatego trzeba sobie wyznaczyć próg ceny akceptowalnej przy zakupie. A „promocje” mogą tylko pomóc w porównaniu 40zł przed promocją do 20 zł w promocji (50% jest na banerze powyżej). Nie kupować droższych. E-księgarnie się dostosują i to szybko. ;)

      0
    • iboy pisze:

      Komentarze są jak najbardziej na miejscu. Liczba odsłon świadczy o tym, że wchodzą tu czytelnicy goniący za promocjami. Sam tu wchodzę, aby często coś kupić bo mam nadzieję, że pan Robert wnikliwie przegląda oferty wszystkich eksięgarni. Teraz przy sytuacji z Gandalfem prawdziwość promocji stoi pod znakiem zapytania. A wystarczyło dodać info na blogu ” nie biorę pod uwagę cen z Gandalfa” i wszystko jest dalej transparentne, przynajmniej w granicach biznesowej uczciwości. Mam nadzieję, że uda się rozszerzyć krąg promocji i nadal będę mógł darzyć zaufaniem swiatczytnikow. Wydaje mi się, że społeczność użytkowników ma do tego prawo. Proszę panie Robercie o ewentualne sprostowanie mojego toku myślenia.

      0
      • bastard pisze:

        Myślisz, że Pan Robert codziennie sprawdza wszystkie księgarnie i wyszukuje promocje, sprawdzając gdzie jest najtaniej?
        Przecież to działa na zupełnie innej zasadzie. Jest to raczej współpraca obu stron i to „zaprzyjaźnione” księgarnie same dają info dotyczące tzw. promocji. A te „mniej zaprzyjaźnione” nie są wymieniane w notkach i dlatego należy zachować pewien dystans do tych codziennych wpisów.
        Oczywiście wątpliwości rozwieje sam autor bloga.

        0
      • asymon pisze:

        „A wystarczyło dodać info na blogu ” nie biorę pod uwagę cen z Gandalfa” i wszystko jest dalej transparentne, przynajmniej w granicach biznesowej uczciwości”

        Ale jak to zrobić? Robert miałby wymieniać adresy WSZYSTKICH sklepów z ebookami, których nie uwzględnia we wpisach? Z podaniem przyczyny, dlaczego nie? Gdzie tu sens i logika? A co z tymi, które nie chcą współpracować? Przykładowo, powstanie jakiś nowy sklep, zero informacji gdziekolwiek, a trzy dni potem Wojtek, lub ktoś w ten deseń wyjedzie z pretensjami i oskarży o spisek.

        FYI: Sklepy z ebookami nie uwzględniane na SC, które znam i nawet coś czasem kupuję:

        empik.com – w zasadzie to samo co w virtualo i gandalfie, czasem znienacka promocja wyskoczy

        ksiazki.pl – tu promocje bywają, choć takie sobie, ale mają trochę fajnych rzeczy na wyłączność

        itunes.apple.com – wiadomo, niekompatybilny z kindle

        Nie pytaj mnie, dlaczego nie uwzględniane – nie mam takiej wiedzy.

        0
    • g pisze:

      Myślę, że większość komentarzy jest jedna na miejscu. Ktoś tak poczuł, ktoś ma wątpliwości, to to napisał. Po co ta cenzura?

      A co do całego zamieszania z Gandalfem, to myślę że wzięło się stąd, że wiele osób postrzega tego bloga jako właśnie społecznościowy i obiektywny, nie zauważyli, nie wiedzą, że jest już „po drugiej stronie” i wiele informacji należy jednak brać w nawias.

      Co nie zmienia faktu, że blog jest cennym źródłem części informacji :)

      0
  22. Robert Drózd pisze:

    Wróciłem z krótkich wakacji, wypowiem się więc o tej „aferze promocyjnej”.

    1. Są księgarnie obecne w porównywarce, ale niezainteresowane tym, aby o nich pisać w przeglądzie promocji. Mój czas jest ograniczony, a nie będę nikogo za uszy wyciągał. Z drugiej strony takich linków z komentarzy nie usuwam, o ile nie są intencjonalnie wrzucane przez księgarnie, co się jednak od dawna nie zdarza.

    2. W marketingu zdarza się, że walka o niską cenę oznacza też upraszczanie form promocji. Tak więc ktoś sprzedaje książki bardzo tanio, ale stara się wykorzystywać bieżącą bazę klientów, jakby zainwestował w większą promocję, to mu się nie opłaci, bo za bardzo już zszedł ze swojej marży.

    3. W tym przypadku mieliśmy do czynienia niemal z kopią promocji Virtualo sprzed tygodnia, ceny były zbliżone, to zdaje się że ostatnie dni WAB w obecnej postaci w księgarniach, bo od czerwca będzie w ramach Platformy Wydawnictw.

    Rzecz znacznie ważniejsza. Nie ukrywałem nigdy, że serwis korzysta z programów partnerskich – ja poświęcam swój czas na opisanie promocji, Wy z nich korzystacie (lub nie), jeśli korzystacie, to mogę sobie zafundować obiad czy nowe ebooki. To jest dla mnie sytuacja win-win. Wszystko omówione od dawna tutaj: http://swiatczytnikow.pl/6-sposobow-na-ktore-mozesz-wspomoc-swiat-czytnikow/

    To jednak nie jest tak, że piszę tylko o tym za co płacą (przy czym w całej historii bloga trafił tu *jeden* wpis sponsorowany, był odpowiednio oznaczony i wcale nie dotyczył e-booków), jeśli akcja jest unikalna dla całego rynku e-booków to wspomnę o niej niezależnie od tego, co mnie łączy lub nie z jej twórcami – weźmy np. Cyfrową Kulturę, Humble Ebook Bundle albo Bookrage. Tego wymaga uczciwość wobec czytelników. Ale jeśli mamy dwie księgarnie, z których jedna chce informować o promocji za pośrednictwem tego bloga, a druga na to nie ma ochoty, to nieuczciwe wobec tej pierwszej byłoby eksponowanie informacji o tym, że druga ma to samo. Dla czytelników jest to niemal obojętne, bo podobna promocja była wcześniej.

    Pamiętajcie, że dzięki programom partnerskim nie umieszczam na blogu reklam banerowych, albo Adsense, co jest regułą w innych serwisach. Stawiam tu sytuację jasno i zdaję sobie sprawę, że dla niektórych może oznaczać to świadectwo komercjalizacji czy „przejścia na drugą stronę”. Jeśli ktoś nie akceptuje takiego stanu rzeczy, mam dla niego choćby RSS bez promocji książkowych: http://rss.swiatczytnikow.pl/SwiatCzytnikowBezPromocji i mam nadzieję, że na blogu znajdzie też inne pożyteczne dla siebie informacje.

    Jeśli ktoś ma ochotę założyć lepsze wg niego źródło – niech to zrobi, konkurencja bywa dobra. Ale nie będę tolerował trollingu i insynuacji. Jednocześnie dziękuję wszystkim, którzy powyżej wypowiadali się w wyważony sposób.

    0
  23. iboy pisze:

    I jak zwykle pan Robert sprostał zadaniu. Komentarz rzeczowy. Moje wątpliwości wyjaśnione. Pozdrawiam.

    0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.