Wiemy już bardzo dużo o nadchodzącym Kindle Paperwhite 5!
W piątek pisałem o wycofywaniu ze sprzedaży Kindle Paperwhite 4. Przypuszczałem wtedy, że niedługo pojawią się już przecieki na temat nowej generacji. I przecieki są.
Aktualizacja z 21 września: Kindle Paperwhite 5 już jest! I wiemy już znacznie więcej.
Parę godzin temu na stronach kanadyjskiego i meksykańskiego Amazonu przez jakiś czas pojawiły się już nowe produkty. Teraz zostały zdjęte, ale użytkownikom Reddita udało się złapać tabelkę z porównaniem. Oto ona.
(Po kliknięciu zobaczysz powiększenie)
Ceny są ewidentnie błędne, tutaj druga wersja tabelki, z innymi cenami.
Co zatem wiemy?
Kindle Paperwhite 5:
- Ekran 6,8″ o rozdzielczości 300 ppi
- 17 diod doświetlających i regulacja barwy światła
- 8 GB pamięci
- Czytnik nadal będzie wodoodporny w klasie IPX8
- Będzie dostępna tylko wersja WIFI
Kindle Paperwhite 5 Signature Edition:
- Ten sam ekran
- 32 GB pamięci
- Sensor światła regulujący poziom oświetlenia (podobny był kiedyś w Voyage)
- Dodatkowo ładowanie bezprzewodowe
W obu czytnikach, zgodnie z plotkami można zauważyć cienką ramkę z boku i na górze. Według meksykańskiej wersji tabelki Signature Edition miałby mieć klawisze do zmiany stron, ale sądzę, że to pomyłka.
Co jeszcze widzimy w tabelce? Kindle 10 oraz Oasis 3 pozostaną w sprzedaży – natomiast sześciocalowy Paperwhite zniknie.
Sądzę, że czytnik pojawi się w sprzedaży dosłownie za chwilę. O wszystkim będę informował.
Uzupełnienie: Na 28 września Amazon zapowiedział dużą konferencję, na której ma zaprezentować m.in. nowe urządzenia Echo. Być może wtedy zostanie ogłoszony oficjalnie nowy Kindle. Jednak w ostatnich latach nowe czytniki miały premiery bez żadnych konferencji. Myślę, że tak stanie się i w tym przypadku.
Jak zobaczyłem cenę 700 $, to prawie oplułem monitor kawą ;)
Ciekawa alternatywa dla Oasis – ponad 2x tańsza. Ładowanie bezprzewodowe – fajny bajer, ale jakoś nie korzystam nawet w telefonach – grzeje się mocniej bateria, szczególnie jak się nie trafi indealnie w środek pola indukcji. Ciekawe jakie gniazdo ładowania będą miały – czy Amazon dojrzał już do supernowości jaką jest USB-C ;)
No właśnie USB-C dla wielu osób może być ważniejsze niż ładowanie bezprzewodowe, bo przecież to nie telefon, nie trzeba go codziennie ładować.
Jak mówimy o supernowościach to może czas na wsparcie WiFi 5 GHz…
Jest obsługa 5GHz Wi-fi. (Paperwhite Signature Edition)
USB-C? OK, dziadku… Signature Edition można będzie naładować bezprzewodowo, ebooki przesłać bezprzewodowo, po co ci gniazdo USB?
Swoją drogą, były plotki parę lat temu o wodoodpornym kindle bez gniazda USB, ale nie zdecydują się chyba na coś takiego.
Naprawde nie rozumiem tego bolu d… o jeden kabelek. Mialem micro usb w telefonie jak prawie kazdy, porem usb – c potem znowu mikro teraz juc usb c – w miedzyczasie kupilem ipada (nie planowalem miec produktow apple – ale zycie wymusilo) wiec mam 3 kabelek. Jest masa ludzi, ktora ma Iphony – i jakos nie maja bolu d, ze maja dodatkowy kabelek. a tutaj (i nie tylko) drama… Musze miec dodatkowy kabelek, zeby go raz na 2 tygodnie podlaczyc – jak zyc???
Kiedyś dzięki takiemu super podejściu nie wziąłem na wyjazd kabla mini usb i nie miałem czym naładować starego GoPro. Teraz też nie zamierzam pamiętać o kablu mini usb dla jedynego urządzenia, czyli Kindle. W domu nie robi mi to różnicy.
zapomniales i go nie uzyles – swiat sie nie zawalil. Jesli urzadzenie jest ci potrzebne do pracy zarobkowej wtedy bedziesz go mial w 2 egzemplarzach i kilka kabelkow i nie zapomnisz, albos d… a nie profesjonalista. Wydumany problem. Jak mi sie rozladuje kindle w podrozy i nie bede mial kabelka to se kupie gazete do poczytania albo bede podziwial widoki zza szyby.
No to Ty sobie kupisz gazetę, a kto inny wolałby poczytać. Albo może musi przeczytać lekturę. To, że Tobie coś nie przeszkadza, nie znaczy że nie przeszkadza innym. I nie mów nikomu co jest problem a co nie jest. Ja też nie twierdzę, że to wielki problem – ale ze względu na wygodę (USB-C jest dwustronne, łatwiej trafić po ciemku, nie mówiąc o tym, że nie muszę wyciągać osobnego kabelka z szuflady w środku nocy, budząc przy tym żonę). Czy da się bez tego żyć – oczywiście. Czy wolałbym nowsze gniazdko – tak (chociaż i tak nie wymienię z tego powodu mojego Oasisa). Ale po prostu daj żyć innym i nie pisz co jest dla kogoś problemem a co nie.
To czy jest taki kabelek czy siaki zalezy od producenta. Mam prawo tak samo wyrazic swoja opinie o tym jak ta osoba o braku siakiego gniazdka.
By the way moja dziewczyna szaleje w srodku nocy za kazdym razem jak wyciagam kabelek (w szufladzie zadnych kabelkow niet – nie jestesmy w tych klimatach).
No ja bym uważał z tym budzeniem żony/dziewczyny. To mocny argument.
Tak, o kabelkach możesz sobie pisać ile wlezie, nie bronię. Pisałem, że nie wypada mówić komuś o tym co jest dla kogo problemem. Tak samo jak możesz wygłaszać do woli swoje złote porady o czytaniu gazety zamiast książki, tak samo inni mogą się z tego po prostu zwyczajnie śmiać :) pzdr.
Można sobie życie ułatwiać, ale można też utrudniać. Co kto lubi.
No ładowanie bezprzewodowe jest lepsze zamiast ładować kablem ładujesz kablem kładąc na tacke i w dodatku 3 a często i więcej razy wolniej zamiast wkładając wtyczkę. W dodatku ładowarkę z kabelkiem i tacka i tak potrzebujesz. Super rewolucja. To tak jak z elektrycznymi samochodami które się ładuje kilka godzin gdy by było kilka dystrybutorów to co teraz na elektryki a wszystkie samochody spalinowe to były by elektryki … Czekało by się na naładowanie klika lat w kolejce. Taki przełom… . To raczej religia i w obu przypadkach slepy zauwek. Jestem za ładowaniem bezprzewodowym ale o tych samych parametrach i w powietrzu np 10 metrów zasięgu a najlepiej 20. To co jest to natomiast g#wno jest.
Tak, ale o wadach indukcji też pisałem. Port ładowania nie jest dla mnie wielkim problemem – pisałem o tym kilka tygodni temu nawet tu na ŚCz – po prostu mam jeszcze milion innych urządzeń (głównie lampki rowerowe) z portem mini-USB, więc dla mnie to nie jest must-have, ale po prostu byłoby miło stosować „światowe standardy” w nowych urządzeniach.
Co do tych standardów… USB-C wcale nie uporządkowało tychże oraz kwestii kompatybilności. Idea piękna – jeden kabel do wszystkiego, wszędzie ten sam port – ale praktyka pokazuje, że nadal panuje spory bałagan. Jeśli chodzi o ładowanie – jeszcze ujdzie (taki czytnik i tak ładujesz rzadko i szybko), ale już przesył danych lub podpięcie akcesoriów, to początek „zabawy”.
Port USB-C to mimo wszystko, w przypadku czytnika, niepotrzebny ficzer, który w teorii niepotrzebnie podwyższa cenę końcową produktu (port i kabel micro-USB są tańsze) oraz mało wpływa na użyteczność.
Z tą ceną to bardzo mocno pojechałeś :) Różnica przy mocno hurtowym zakupie liczona jest w centach. Pojedynczych centach :) Raczej może chodzić o wykorzystanie starych zapasów takich gniazdek.
Chodzi mi tylko o wygodę używania – o dodatkowym kabelku pisałem też wyżej, u mnie to akurat żaden problem.
Owszem, ale zauważ, że typ C często dodawało się do sprzętu znacznie droższego. Co z tego, że jest to koszt centów, skoro sam produkt kosztuje np. kilkaset złotych więcej. Tak przynajmniej było kiedyś w przypadku smartfonów. Teoretycznie porty USB-C kosztowały mało, ale instalowano je z początku tylko w flagowcach. Co za tym idzie tańsze nowe modele (bez fajerwerków, ale nadal dobre „pod obudową”) miały microUSB, który wydawał się już „passe”. W ten sposób tania pierdoła stawała się cechą charakterystyczną droższego sprzętu. Doskonałym przykładem jest iPad pro za ponad 4 tysiące, w którym USB-C wreszcie wstawiono, ale w tańszych modelach nadal stosuje się lightning (oczywiście lightning jest tylko applowski, u USB-C już nie, więc jest to także kwestia sprzedaży kompatybilnych akcesoriów MFI, certyfikowania itp.). Co z tego że typ C taki tani, jak dostępny jedynie w najdroższym tablecie.
Port USB-C był (a w przypadku iPada, może niebawem też Kindle’a, nadal jest) jednym z tych tanich bajerów, które, wraz z innymi małymi bajerami, sumarycznie mają cię jednak zmusić do myślenia: „Hmmm… A może jednak warto dopłacić, aby mieć lepszy port, trochę nowszej generacji rysik, matowe wykończenie, bo ten tańszy już tylko błyszczący, szybsze ładowanie bezprzewodowe, bo przecież te oszczędzone 20 minut okażą się zbawienne w moim życiu, te „superanckie” memoji, których w innym modelu już nie ma („sadownicy” powinni wiedzieć…;D), itp., itd…”.
Pełna zgoda, ale z jednej strony to tylko marketing niektórych firm, z drugiej właśnie wykorzystywanie starych zapasów w produktach tańszych i skierowanych do mniej świadomych i wymagających klientów. Z realnymi kosztami nie ma to nic wspólnego. Więc wracając do początku-montowanie przez Amazon usb-c nie zwiększyłoby ceny produktu.
OK. Ale poza portem otrzymujemy także kabel USB-C, który również jest trochę droższy od microUSB. Fakt, rożnica cenowa nie jest monstrualna, ale nowsze port i kabel będą chyba w jakimś stopniu cenę podnosiły. Dodajmy efekt skali i już różnica będzie widoczna. Tym samym producent, aby nie podwyższać, nawet minimalnie, ceny z powodu samego portu i kabla, doda inne niedrogie „usprawnienia” (w formie nowej edycji/modelu „z plusem” lub „eską”), które podniosą cenę końcową jeszcze bardziej, ale też będą jakoś usprawiedliwiać tę różnicę cenową.
Teoretycznie ładowarki, w kontekście produkcj i skali, to również tanie akcesorium, ale jakoś wybrani producenci smartfonów z nich zrezygnowali.
” po co ci gniazdo USB”
Bo jak coś się chrzani, to ostania deska ratunku.
No właśnie. Jak mi się bateria rozładuje to np. nie ożywię czytnika: https://swiatczytnikow.pl/powerbank-jako-nieoczywisty-sposob-na-ozywienie-starego-czytnika/
Nie usunę też łatwo przez komputer zalegających niepotrzebnie plików. Czytnika bez złącza (USB czy innego) bym w tym momencie raczej nie kupił.
Bo nie pracujesz na lotniskowcu. Tam mają czytniki bez USB. Nie wiem jak wifi. Książki ładują im przed rejsem.
Ech, ta dyskusja o kabelkach miałaby sens, gdyby ładowarki bezprzewodowe były dostępne na każdym kroku. Nie dość, że nie są to jeszcze są sporo droższe. Problem zabrać w podróż mały kabelek, ale dedykowaną ładowarkę już nie?
Bądźmy poważni – to nie jest koniec świata, a ładowanie indukcyjne niesie chyba więcej problemów niż korzyści.
Czyli jak myslalem – wtorek sroda bedzie wiadomo – te ich przecieki sa takie schematyczne… Fajnie, ze cos nowego zrobili. Ide o zaklad, ze za rok bedzie oasis kolorowy
Ceny są pewnie blednę- ale to jest prawdopodobnie peso meksykańskie nie USD :) Symbol $ jest taki sam jak w przypadku dolara amerykańskiego więc łatwo o pomyłkę
Tak samo w przypadku drugiej tabelki – ceny w dolarach kanadyjskich. No ale i tak nie ma to znaczenia, w Europie dochodzi VAT, dwie wersje cenowe (z reklamami/bez) itd.
Jeszcze dla porównania, Oasis z 8GB pamięci kosztuje 330 CAD a PW4 – 140 CAD. Więc za większy ekran dopłaca się minimalnie, a za „bajery” niewiele więcej, wciąż będzie sporo taniej niż Oasis.
No taki news w poniedziałek rano to ja rozumiem! Nawet jak będzie bez USB-C to pozostanie tylko ze łzami w oczach, ale brać ;-))
Czyli cienkie ramki po obu bokach się potwierdziły, trzeba będzie zamówić i sprawdzić jak to się sprawuje w praktyce i najwyżej odesłać.
Ciekawe czy będzie działac dłużej czy krócej?
Przy takich ramkach to nawet panel słoneczny można by wstawic.
kindle z ladowaniem indukcyjnym w tej samej cenie – ciekawe ile za ladowarke beda liczyc ;-) sakladam, ze z $59.99
Pewnie będzie działało z innymi ładowarkami, a jeśli ktoś wybierze taką wersję, to pewnie już jakąś ładowarkę np. do telefonu ma.
Na stronie amerykańskiego Amazona już sprzedają
Link?
https://www.amazon.com/s?k=kindle+paperwhite&crid=2LLHS2OBA912J&sprefix=kindle%2Caps%2C269&ref=nb_sb_ss_ts-doa-p_4_6
Toć to „stary” paperwhite.
Nie wiem do czego prowadzi link, ale na pewno nie do nowej wersji
Nie widzę w tym momencie żadnego nowego czytnika, również po przełączeniu się przez VPN na sieć amerykańską. Ale może po prostu to dopiero wchodzi.
Nie rozumiem.
„po przełączeniu się przez VPN na sieć amerykańską”?
Wchodze na amerykanski Amazon bez zadnego posrednika.
Chodzi o to, że po wejściu w podany wyżej link nie zobaczyłem żadnego nowego Paperwhite. Dla pewności sprawdziłem też po przełączeniu na sieć amerykańską, aby sprawdzić czy może pokazuje się tylko klientom ze Stanów. No, ale nie. :-)
Z którego VPN korzystasz?
Nord VPN tu link polecający (miesiąc gratis). Są podobno lepsze, ale ten wystarcza do moich potrzeb.
Swietny news na poczatek tygodnia. Byle mozna szybko bylo zamowic :)
Czy ładowanie indukcyjne wyklucza łądowanie przez USB, czy jest to dodatkowa możliwość? Wygląda na to że w końcu będzie warto wymienić wysłużonego PW3.
Jestem pewien, że będzie to dodatkowa opcja.
Kindle to ostatnie moje urządzenie ze złączem micro USB. Korzystam z Legimi dla Kindle i muszę regularnie korzystać ze złącza. Za każdym razem szukam kabla, a tych z USB C mam kilkanaście :)
Bo jestes balaganiarzem. Trzymaj w szufladzie po prawej. Zawsze znajdziesz ;-)
W szufladzie mam kable mini USB :)
Trzymaj te kable w 'Biurku”
Co za miasto! Nikt z panów nie był w Petersburku?
Chcecie może plan widzieć? Mam plan miasta w „biurku”.
Mieszkałam w pałacyku, tuż nad Newą rzeką,
Niezbyt blisko od miasta i niezbyt daleko,
Na niewielkim, umyślnie sypanym pagórku:
Ach, co to był za domek! Plan mam dotąd w „biurku”.
Bo gdym szła do ogrodu pewnego poranka,
Chart u nóg mych zadławił mojego kochanka
Bonończyka! Ach, była to rozkoszna psina,
Miałam ją w podarunku od księcia Sukina
Na pamiątkę; rozumna, żywa jak wiewiórka:
Mam jej portrecik, tylko nie chcę iść do „biurka.”
To, Hrabio, kraj malarzów! U nas, żal się Boże!…
Dziecko muz, w Soplicowie oddane na mamki,
Umrze pewnie. Mój Hrabio, oprawię to w ramki,
Albo w album umieszczę, do rysunków zbiorku,
Które zewsząd skupiałam: mam ich dosyć w „biurku”
Orłowski, który życie strawił w Peterburku,
Sławny malarz (mam jego kilka szkiców w „biurku”)
Nie zapomniałaś jeszcze całkiem Petersburka.
No, Zosiu, toaletę rób, dostań tam z „biurka,”
Nagotowane znajdziesz wszystko do ubrania.
Spiesz się, bo lada chwila wrócą z polowania».
Dreszcz mnie przebiegł po karku i to nie tylko dlatego, że jeszcze nie grzeją. W liceum na klasówce z polskiego dostawaliśmy pytania w rodzaju „jak się nazywał pies Telimeny”. 20 lat minęło, a nadal to pamiętam, brrr.
Telimeno droga,ubieram się i lecę
wezmę tylko telefon z końcówką USB-C
Chciałam jeszcze czytnik,lecz jest mi bardzo przykro
Już nie mogę w twym biurku znaleźć kabla micro
jak przeczytac USB-C zeby wyszlo 13 sylab? ;)
Ty masz kilkanaście, a ja nie mam ani sztuki (za to mam przynajmniej kilka micro). Ilu ludzi tyle opinii na ten temat będzie, a dwóch portów na pewno nie zobaczymy :D
A nie mówiłem?
Ja się jaram, kupię nawet w przedsprzedaży z uwagi na 6.8 calowy ekran i ciepłe światło.
Ja pasuję. 6,8 cala to nie tak dużo więcej (8 cali by robiło większą różnicę). Niedawno kupiłem pw4 w promocji za ok. 75 euro. Pw5 będzie co najmniej 2x droższe, a to jednak dalej urządzenie do czytania książek. Zostaje przy pw4, chyba za mało różnic, żeby dopłacać.
Dziś kupiłem w Biedronce kabel, zgadnijcie jaki…? No usb-c! A to znaczy, że co!? Że nowy Kindle bedzie mial usb-c! :D
Bo inaczej to się pomyliłem…
Nie rozumiem.
„po przełączeniu się przez VPN na sieć amerykańską”?
Wchodze na amerykanski Amazon bez zadnego posrednika.
Prawdopodobnie chodziło o sprawdzenie czy przypadkiem nie ma jakiejś blokady regionalnej, która pokazywałaby nowe czytniki tylko mieszkańcom USA.
Nie planuję zmiany czytnika przez kolejne 2 generacje, ale zmianą na lepsze byłyby dla mnie fizyczne przyciski zmiany stron.
Czytam szybko, na najmniejszej czcionce, a i tak co chwila muszę zmieniać strony. Zimą w komunikacji miejskiej jest to nad wyraz uciążliwe, bo muszę ściągać rękawiczkę – nawet te z dotykowym elementem na palcu nie dają rady.
Łącze, kolor i odcień światła to drobiazgi.
Ja z tego powodu na zimowe wyjazdy poza zasięg cywilizacji kupiłem Oasis’a. Niestety jego bateria w porównaniu do PW4 trzyma dość krótko.
Robert, jak myślisz, jest jeszcze szansa na jakąś dobrą promocję na PW 4 (np. w Black Friday) w cenach podobnych do tej z początku miesiąca (74,99 euro) albo może jeszcze taniej ? Czy może raczej do Black Friday już nie będą mieć PW4?
Nie spieszy mi się, żeby kupić. Niby teraz jest za 99 euro, ale wewnętrzna cebula mnie powstrzymuje przed zakupem, bo może będzie jeszcze taniej :)
Nie jestem pewien, czy będzie jeszcze taka promocja. Zależy, ile im zostało tych PW4 na stanie. Z „wyciekłej” tabelki wynika, że sześciocalowy Paperwhite będzie wycofany, dziwne by było gdyby robili na niego promocję z okazji Black Friday. Może będzie większa niż obecnie, ale pewnie dość ukryta, ewentualnie okaże się, że przybyła masa czytników „używanych”, bo niektórzy odnoszą wrażenie, że starsze czytniki Amazon wystawia przez Warehouse Deals. Poczekałbym chyba do oficjalnej premiery PW5, powinno coś się rozstrzygnąć.
Z mojej strony warto zwrócić na jeszcze jedną różnice pomiędzy nowymi czytnikami i zawrzeć ją w tekście: adaptacyjne podświetlenie w droższym czytniku.
Racja, dopisałem to. Podobny czujnik z czytników Amazonu miał dotąd tylko Kindle Voyage.
Robercie, czy masz jeszcze u siebie w domu Voyage’a, żeby móc porównać go do PW5? Głównie różnic w kontraście i jakości ekranu jestem ciekaw.
W skrócie: przyciski zmiany stron i 0.2 cala ekranu, czyli podstawowe różnice PPW 5 i Oasis, warte będą 180 USD. Sporo.
Nowe czytniki wyglądają słabo. Nie ma powodu do przesiadki z PW 3, PW 4, czy Voyage
Właśnie myśle nad zmianą z PW3, większy ekran zachęca bardzo, ale nie wiem czy nie poczekać jeszcze trochę. Oasis przekonuje fizycznymi przyciskami, ale ta cena… :/